majkabis
30.09.05, 19:32
Idea szczepień w świetle wiedzy XXI wieku.
"Ruchy antyszczepionkowe" czy walka z bezmyślnością.
Dr n.med Jerzy Jaśkowski
Przed około rokiem Forum Ekologiczne, Biuletyn Izby Lekarskiej oraz
Pielęgniarskiej zamieściły Raport Alana Philbiego na temat szkodliwości
masowych szczepień całych populacji. Szczepień tak na wszelki wypadek.
Niektórzy profesorowie np. p. prof. Wiesław Madzik z Warszawy zaczęli
obieżdżać Kraj z referatem o jakiś ruchach antyszczepionkowych w Polsce.
Wcześniej do żadnej z Redakcji które zamieściły ten referat nie przysłał ani
pisma z koreferatem ani żadnych uwag na temat danych podanych w Raporcie
Philipsa. Tak więc jeden artykuł urósł do ruchów antyszczepionkowych.
Przed kilku dniami natomiast, dotarł do mnie referat panów profesorów
Państwowego Zakładu Higieny z Warszawy poświęcony jakoby mojemu referatowi na
temat szczepień. Autorom zabrakło zwykłej odwagi cywilnej i zamiast przesłać,
jak to wynika z dobrych obyczajów Prawa Prasowego jak również Kodeksu Etyki
Lekarskiej ten koreferat czy to autorowi czy też do Redakcji która tekst
opublikowała, jeżdzą po Polsce, za pieniądze podatników, rozdają swoje
opracowanie, nie informując autora o tym fakcie. Jeszcze lepiej zachowują się
w Warszawie, podając na swoich kursach różne konfabulacje np, że tytuł
lekarza sobie przywłaszczyłem i tym podobne. No cóż, czym skorupka za młodu
nasiąknie tym na starość trąci.
Przechodząc do wymienionego opracowania, Panowie Profesorowie z PZH zachowują
się tak, jakby nie znali pojęcia ani czasu ani miejsca na ziemi. Już na
pierwszych stronach zażegnują się, że nie znają opracowania, które stanowi
podstawę referatu ale skoro dr. J. Jaśkowski je streścił to on jest autorem.
Jest to prosty chwyt socjotechniczny z archiwum KGB, no bo przecież nie
wypada atakować Departamentu Epidemiologii Stanów Zjednoczonych za podanie
danych, ale jakiegoś lekarza z Polski to można bezkarnie. Lepiej więc
przyznać się do nieznajomości opracowania amerykańskiego, aby tym skuteczniej
konfabulować na temat "opracowania" (w opracowaniu wyraźnie zaznaczono, że to
jest streszczenie raportu amerykańskiego) polskiego. Autorzy w swoim
koreferacie zachowują wszelkie zasady cywilizacji żydowskiej i turańskiej ;
nie ważne co mówi, ale kto mówi.
Poniżej omówione zostaną niektóre fragmenty koreferatu.
Przechodząc do szczegółów Profesorowie na stronie pierwszej podają: "W
krajach w których szczepienia ochronne przyczyniły się do dramatycznego
zmniejszenia się liczby zachorowań i zgonów z powodu chorób zakaźnych..." W
jednym zdaniu dwa nieporozumienia. Po pierwsze, jeżeli się wymienia kraje to
należałoby podać je z nazwy. Od kilku wieków poszczególne państwa mają swoje
nazwy i większość społeczeństwa nimi operuje. Chyba, że nie ma takich państw.
Po drugie, jeżeli nastąpiło zmniejszenie, to nie dramatyczne tylko
szczęśliwe. Tak przynajmniej powinien sądzić każdy lekarz. Przecież lekarzowi
zależy na zwalczaniu choroby. Płacze i dramatyzuje tylko kupiec, bo mu się
zmniejszył rynek zbytu a więc i zyski.
Na stronie trzeciej Profesorowie PZH podają, że w republikach byłego sojuzu
sowieckiego akcja byłego pracownika Instytutu Kontroli Szczepionek z Moskwy
dr G. Czerwonskowo, doprowadziła do zmniejszenia wykonania szczepień i
wybuchu epidemii w byłym ZSRR, a także w innych krajach w tym i w Polsce. I
znowu parę uwag. Dlaczego właśnie pracownik Instytutu Kontroli Szczepionek
wystąpił przeciwko szczepionkom? Nie wyjaśniono!!! Po drugie, w Rosji nie
szczepiono i wybuchła epidemia, teoretycznie wg starej ideologii, logiczne!
Ale w Polsce i innych krajach szczepiono w tym czasie w 99.9%, a także w
rejonach przygranicznych, gdzie kontakt z Rosjanami był łatwy wybuchła
epidemia. Dlaczego? Zapomniano wyjaśnić!!!
Po trzecie wiadomo wszystkim, jako tako śledzącym sytuację w byłym ZSRR, że
panuje tam głód, że przez pół roku i więcej nie wypłaca się pensji, że brak
pieniędzy na ubrania a co dopiero mówić o mydle i jako takiej higienie. W
tych latach przebywałem w tamtym rejonie i zapach szpitalny to był fenol i
amoniak (mocz). Podobny zapach był na dworcach kolejowych, pociągach i w
ogóle wszelkich publicznych pomieszczeniach. Tak, że oczywistym jest fakt
zaniedbań higienicznych i to nie od dziś ale od wielu lat. Nie należy
zapominać, że Rosja jest krajem zajmującym także czołowe miejsce zachorowań
na trąd i wiele innych chorób zakaźnych. Zawsze z higieną była na bakier.
Wystarczyło być w latach 70 czy teł 80 w np tamtejszych szpitalach. Nie
należy zapominać o higienie żywienia, ubikacjach itp. sytuacjach w życiu
publicznym w Rosji a wszystko stanie się jasne dlaczego będą wybuchały
okresowe epidemie.
Na stronie czwartej Profesorowie PZH podają, że jako kraj cieszymy się dobrym
stanem zaszczepienia dzieci w wieku poniżej dwóch lat przeciwko wirusowemu
zapaleniu wątroby B. No właśnie, wprowadzamy szczepienia przeciwko WZW B w
sytuacji kiedy Departament Epidemiologii USA ogłasza, że dzieci szczepione
przeciwko WZW chorują pięć razy częściej na zapalenia wątroby od dzieci nie
szczepionych. Ciekawe nieprawdaż! I to wprowadzamy szczepienia (1997 rok w
Gdańsku) kiedy wiadomo, że od 6 lat zachorowania na WZW zmniejszają się
systematycznie bez szczepień. Mało tego, wprowadza się szczepienia kiedy
wiadomo po pierwsze, że tzw wszczepienne zapalenia wątroby to jest nazwa
sprzed 30 laty i dzisiaj już studenci medycyny wiedzą, że zachorować na tę
chorobę można zarówno przy pocałunku jak i stosunku, że 10% małżeństw, z
których jeden z partnerów chorował zaraziło drugiego partnera.
Wprowadzają "nasi eksperci" szczepienia czyli obcogatunkowe białko do
organizmu rozwijającego się człowieka w sytuacji kiedy w całej Polsce nie
zamknięto ani jednego szpitala z powodu wyhodowania wirusa na sali
operacyjnej, kiedy powszechne w użyciu są wszelkiego rodzaju sprzęty
jednorazowego użytku. W tej sytuacji nie tylko, że brak podstaw do narażania
dzieci na powikłania ale także brak podstaw na naciąganie społeczeństwa na
dodatkowe wydatki. Bo albo wprowadzamy jednorazówki (wysokie koszta), albo
szczepienia, albo zmieniamy system sterylizacji. Ale nie możemy robić
wszystkiego jedocześnie. Tak nakazuje zdrowy rozsądek. Dodatkowy podatek od
społeczeństwa, którego spora część nie posiada pieniędzy na wykup lekarstw
ratujących życie, o czym szeroko donoszą specjaliści z ochrony zdrowia!!!
Jest to po prostu niemoralne.
W następnym akapicie koreferatu pojawia się lawina przymiotników, których z
powodu oszczędności lasów nie warto cytować ani ustosunkowywać się do nich.
"Ostatni Raport ŚOZ z 1996 r. bije na alarm i wyraźnie stwierdza, że choroby
zakaźne nadal pozostają wiodącą przyczyną zgonów, powodując co najmniej 17
milionów zgonów tj 33% zgonów rocznie. Wśród których prym wiodą...malaria)
brak strony). I to samo co powyżej, pomieszanie z poplątaniem. Po pierwsze
raport ŚOZ wyraźnie podaje gdzie te zgony występują. Dla Panów z Warszawy
Polska to taki kraj koło Afryki czy też Azji. Raport jasno podaje, że zgony z
powodu chorób zakaźnych występują głównie w krajach afrykańskich i
azjatyckich. Głównie w tych, w których toczy się wojna, istnieje głód i w
ogóle brak takich podstawowych zdobyczy techniki jak kanalizacja i wodociągi.
Niedostrzeganie takiej podstawowej różnicy pomiędzy Polską a tamtymi krajami
jest niewiedzą z zakresu szkoły podstawowej. I nie wymaga komentarza. Ponadto
dlaczego choroby zakaźne buszują w krajach które nie posiadają kanalizacji,
wodociągów, ale za to kupują masowo broń z Rosji i USA i innych krajów.
Wydatki na uzbrojenie wielokrotnie przewyższają wydatki na służbę zdrowia,
oświatę, naukę i opiekę społeczną razem wzięte. I proszę zauważyć nikt nie
występuje za wprowadzeniem zakazu sprzedaży uzbrojenia krajom afykańskim ale
martwimy się z powodu głodu i epidemii występujących w tych krajach. Należy
pr