Dodaj do ulubionych

doxycycline czy malarone???

20.10.06, 00:36
hej!! ktory z tych dwoch najbardziej polecacie? malarone jest najnowszy
podobno i ma najmniej skutkow uboczny ale tabletka kosztuje 4e. doxycycline
ma wiecej skutkow ubocznych ale i cena jest przystepniejsza 1e za tabl.
lekarz polecil zastanowic sie nad tymi dwoma i wybrac,ale powiem szczerze ze
mam problem,tym bardziej ze jade na okolo 60dni. powiem szczerze ze waham sie
ze wzgledow finansowych ale jesli warto isc po malarone tak zrobie.pomozcie!!
Obserwuj wątek
    • emka26 Re: doxycycline czy malarone??? 20.10.06, 09:11
      Na forum sa dyskusje dotyczace Lariamu i Malarone (ostatni w watku o malarii),
      gdzies ktos wspominal tez o doxycyclinie.. Moze pomozecie- gdzie to bylo?

      ena2022 napisała:

      > hej!! ktory z tych dwoch najbardziej polecacie? malarone jest najnowszy
      > podobno i ma najmniej skutkow uboczny ale tabletka kosztuje 4e. doxycycline
      > ma wiecej skutkow ubocznych ale i cena jest przystepniejsza 1e za tabl.
      > lekarz polecil zastanowic sie nad tymi dwoma i wybrac,ale powiem szczerze ze
      > mam problem,tym bardziej ze jade na okolo 60dni. powiem szczerze ze waham sie
      > ze wzgledow finansowych ale jesli warto isc po malarone tak zrobie.pomozcie!!
      • micko2 Re: doxycycline czy malarone??? 20.10.06, 09:56
        można jeszcze używać witaminy C lub cukierków miętowych. polecam te ostatnie bo
        sa najtańsze...
    • kika82 Re: doxycycline czy malarone??? 20.10.06, 13:23
      60 dni to duzo. Malarone zaleca sie brac nie dluzej niz 21 dni; a doxycycline
      jest antybiotykiem i jak kazdy taki wyniszcza organizm. Moim zdaniem (po
      uzywaniu obydwu) doxycycline ma wieksze skutki uboczne. Ja robie tak, jesli
      jestem w miescie, Nairobi, Arushy etc, czy w miejscach gdze jednak tych komarow
      nie ma zbyt wiele, to dobrze sie smaruje repelentami. Jesli jade nad Wiktorie,
      albo inne malaryczne miejsce - biore biore leki. Musisz byc swiadoma, ze zaden z
      tych lekow nie daje Ci 100% pewnosci i ze biorac je i tak mozesz zachorowac.
      Jest duzo stron o malarii, poczytaj tam.
      k.
    • cyprianocypriani 2nd killer 20.10.06, 13:55
      Ponoć tak się mówi o innym niebezpieczeństwie Afryki - prywatnych przedsiębiorstw komunikacyjnych (rozklekotane busiki) zwanych w Tanzanii daladala, a w Kenii - matatu.. Tak 'off topic' - jak to przeżyć? (;
      • kika82 Re: 2nd killer 20.10.06, 14:56
        eee tam:) spoko! Przezylam i dala dala i matatu i bylo super! Jedynie nie
        polecam w Nbi! Hakuna matata i do przodu:)
      • kingadpl Re: 2nd killer 24.11.06, 14:23
        heh, daladala... no coz wsiadajac urwalam kiedys drzwi, innym razem mialam
        prysznic z wody blotnistej, bo byla dziura w podlodze. Poza tym najlepiej
        wsiadac zaraz przy oknie, lepszy smrod spalin niz potu murzynow. :)) a tak
        calkowicie podsumowujac jezdza one bardzo logicznie. nie ma najmniejszego
        problemu z czymkolwiek :))) i zawsze pomoga ludzie :)))
    • claris1 Re: doxycycline czy malarone??? 20.10.06, 18:12
      Przede wszystkim nie ma co liczyć na łut szczęścia. Przypominam jaki los
      spotkał znaną dziennikarkę z Gazety Wyborczej, podróżniczkę - Kingę Choszcz,
      która zbagatelizowała zagrożenie malarią i zmarła właśnie na
      malarię...Stanowczo polecam zatem coś! Ja akurat mam pozytywne doświadczenia z
      Malarone - łatwy w stosowaniu, skuteczny we wszystkich strefach malarycznych (w
      Afryce generalnie jest ryzyko malarii tropikalnej odpornej na chlorochinę), nie
      powoduje koszmarów sennych czy innych psychoz, ma mało przeciwskazań. A propos
      długości przyjmowania rzeczywiście polecam Ci konsultację z lekarzem na stronie
      www.malaria.com.pl. Tam on-line odpowiada na wszystkie pytania specjalista od
      chorób zakaźnych. Myślę, że może być bardzo pomocny w tej kwestii.
      • lena2022 Re: doxycycline czy malarone??? 21.10.06, 15:23
        dziekuje Ci bardzo skorzystam z porad lekarza.
      • lena2022 Re: doxycycline czy malarone??? 21.10.06, 15:26
        dziekuje Wam bardzo!! Mysle ze skorzystam z porad lekarza. ten u ktorego bylam
        byl Azjata-od samego poczatku niemailam do niego zaufania, nie mial pojecia o
        niczym. nie powiedzial mi o wszystkim i nie pomogl dokonac wyboru dal ulotke i
        wystawil rachunek.
        • kika82 Re: doxycycline czy malarone??? 22.10.06, 00:39
          pomimo iz moja pierwsza lekarka od tropikow byla Polka... zachowala sie tak samo
          i skonczylo sie szpitalem po Lariamie... A szkoda, wystarczylo z jej strony
          odrobina znajomosci dziedziny, w ktorej podobno sie specjalizuje. Nie polecam
          Zakladu Chorob Zakaznych i Medycyny Tropikalnej (czy jakos tak) we Wroclawiu.
          • amertillek Re: doxycycline czy malarone??? 04.11.06, 16:08
            Młodzi nie pamiętają Doksycykliny,bo obecnie jest rzadziej używana.20 lat temu
            był to podstawowy antybiotyk przy zap.oskrzeli,płuc czy zatok.Na ogół był
            dobrze tolerowany.Używany do dzisiaj przy przewlekłych terapiach np.trądzika
            nawet i 3 miesiące.sama brałam go wioelokrotnie i nigdy nie miałam żadnych
            komplikacji,ani uczulenia(opalałam się w trakcie kuracji).
    • amertillek Re: doxycycline czy malarone??? 04.11.06, 16:25
      I jeszcze jedno ,w Polsce 10 tabletek Doksycykliny kusztuje ok 6 zł,i jest na
      zwykła receptę
      • teramisiu Re: doxycycline czy malarone??? 24.11.06, 11:47
        przede wszystkim dokąd jedziesz i w jakim okresie?
    • 1stoma Re: doxycycline czy malarone??? 25.11.06, 12:00
      Malaron musisz brać codziennie co na to twoja wątroba ?a w połączeniu z jakimś
      drinkiem ? To już lepiej niw=e brać nic znajomy nasz który wciąż jeżdzi po
      malarycznych krajach twierdzi że smarowanie plus szklanka wiski rano i
      wieczorem całkowicie wystarczy.Pozdr.
      • lulu20 Re: doxycycline czy malarone??? 01.12.06, 10:12
        Meflokina - bierzesz jedna tabletke raz na 2 tyg. chyba. Juz nie pamietam
        dokladnie. Jeszcze mi jakies opakowanie zostalo jakby co.
    • claris1 Re: doxycycline czy malarone??? 04.12.06, 13:18
      Meflokinę rzeczywiście bierze się raz na tydzień (a nie raz na dwa tygodnie).
      Jednak podobnie jak Lariam może powodować różnego rodzaju psychozy, co jest
      szczególnie niebezpieczne podczas nurokowania. Cokolwiek się bierze należy to
      skonsultować z lekarzem. Jeśli ktoś leczy się psychiatrycznie czy planuje Np.:
      zajście w ciąże musi mieć dobrany odpowiedni preparat. Po przyjmowaniu właśnie
      Meflokiny czy Lariamu zelecana jest Np.: 3 miesięczna antykoncepcja. Lek musi
      być dobrany indywidualnie do każdego pacjenta i przepisany przez lekarza.
      Jeśli chodzi o profilaktykę w postaci wspomnianej whisky to zdecydowanie
      polecam coś bardziej skutecznego. Tak jak pisałam można liczyć na łut
      szczęścia, ale czy warto tak ryzykować?
      • micko2 Re: doxycycline czy malarone??? 04.12.06, 13:36
        Prawdopodobienstwo zachorowania na malarie podczas wakacyjnego wyjazdu do Kenii
        na 2 tygodnie jest bliskie 0. Branie jakichkolwiek środków tego
        prawdopodobieństwa znacząco nie obniży. Czy wynosi ono 0.00001 czy też
        0.0000001 to już niemal wszystko jedno. Prawdopodobieństwo powstania skutków
        ubocznych rośnie od 0 w przypadku nie brania niczego do nieznanej wielkości, a
        więc nieskończenie.

        A tak poza tym widze, że to chronienie siebie przed malaria jest
        najpopularniejszym tematem na tym forum i sporo to mówi nie tylko o bywalcach
        tego forum... O tym co kto w tej afryce widzial, czego sie dowiedzial itd. nikt
        tu nie mówi. Może niczego ci ludzie nie widza i sie nie dowiaduja???...
        • claris1 Re: doxycycline czy malarone??? 04.12.06, 15:06
          Skąd wziąłeś te dane? Najświeższe informacje, bo z dzisiaj na światowej stronie
          WHO są nieco inne. Dzisiaj właśnie został opublikowany raport ze spotkania w
          Bankoku (3-6.12.'06) - Światowe Forum Szczepienia Przeciw Malarii. Opublikowane
          w ramach tego raportu dane mówią o 300 milionach przypadków malarii każdego
          roku na świecie, z których milion kończy się śmiercią, w tym 90% tych
          przypadków przypada na Afrykę; malaria jest tam główną przyczyną umieralności
          wśród dzieci (20%); stanowi 40% publicznych wydatków na zdrowie. Jeśli chodzi
          specyficznie o Kenię to jest to region wskazany jako zdecydowanie obszar
          endemiczny, a w dodatku region, w którym w ciągu kilku ostatnich lat miała
          miejsce udokumentowana epidemia malarii. W tym regionie malaria to największe
          faktyczne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. Nie dziwne, że tak dużo
          miejsca poświęca się na dyskusję wokół tego tematu. Tym bardziej, że jest tak
          wiele kontrowersji właśnie, co do zasadności traktowania malarii jako
          prawdziwego problemu, a co za tym idzie stosowania poszczególnych metod
          profilaktyki itd.
          • micko2 Re: doxycycline czy malarone??? 04.12.06, 17:18
            Szczerze mówiąc to te liczby zgadłem, ale dość łatwo je oszacować. Nie bardzo
            rozumiem jaki zwiazek maja wydatki na ochrone zdrowia gdzies tam z
            prawdopodobienstwem zachorowania europejskiego turysty ani to jaki zwiazek z
            tym ma powód dla którego w afryce umieraja dzieci.

            Prawdopodobienstwo zachorowania turysty europejskiego na wakacjach w Afryce
            dość łatwo oszacować np. w taki sposób:

            W Afryce mieszka 700 000 000 ludzi z czego wg WHO na malarię choruje 200 do 300
            000 000. Nie są to oczywiście nowe zachorowania gdyż gdyby tak było to każdy
            mieszkaniec Afryki chorowałby średnio raz na 2 lata, a więc kilkanaście razy w
            życiu. Załóżmy, że nowych zachorowań jest 10 razy mniej. Więc 30 000 000. Wg.
            WHO 3/4 zachorowań to dzieci. Ze względu na wyższą śmiertelność dzieci a wiek
            krótszy czas życia zalóżmy, że 1/2, więc 15 000 000. Prawdopodobieństwo
            zachorowania na malarię w Afryce jest więc nie większe niż 15/700 w ciągu
            życia, więc 0,02. Przeciętny Europejczyk żyje dłużej (powiedzmy 70 lat) i 2
            tygodniowe wakacje to 1/1750 jego życia, a więc prawdopodobieństwo, że
            zachoruje w ciągu tych 2 tygodni wynosi 0,000012. Biorąc pod uwagę, że
            Europejczycy w Afryce raczej nie basają bydła na bagnach ale raczej pija
            gorzałe w hotelach spokojnie można tę liczbę podzielić przez 10. Więc
            prawdopodobieństwo to jest nie większe niż 0,000001 i to bez uwzględniania
            wielu innych czynników (jak np. naturalna odporność wielu Europejczyków na
            malarię).

            Uwagi:

            1. Zgadzam się, że to oszacowanie nie jest doskonałe liczba ta równie dobrze
            może być 10 razy wyższa lub niższa ale kosztowało mnie to znacznie m,niej niż
            kosztuje WHO. Sama WHO z budżetem nieco wyższym niż mój szacuje liczbe
            przypadków na te 200 - 300 milionów rocznie i zarazem pisze, że 90% przypadków
            zdarza się w Afryce i 19 milionów w Tajlandii. Awięc pozostałe 11 milionów to
            reszta południowej Azji, Ameryka i Australia??? Wbrew temu co piszesz w tekscie
            na który się powołujesz wcale nie ma nawet próby jej oszacowania.

            2. W Polsce w końcu lat dziewięćdziesiątych był średnio 1 przypadek śmierci na
            malarię rocznie. Nowszych danych nie znam.

            3. Wcale nie mówię, że ta malaria to żaden problem. To jest problem dla ludzi
            mieszkających w środowisku malarycznym, a nie dla turystów przyjeżdzających na
            chwilę i mieszkających w zupełnie innych warunkach.

            4. Powiedzmy, że 1 na 1 000 000 umiera się po wszelkich środkach
            antymalarycznych. To liczba wymyślona, zgadnięta. Jeśli ktoś jest przeciętnym
            mieszkańcem Afryki i prawdopodobieństwo zachorowania na malarię wynosi dla
            niego 1/100 i śmierci na malarię też 1/100 to opłaca mu się jeść te środki, ale
            niekoniecznie Europejczykowi przyjeżdzającemu na chwilę, mieszkającemu w
            lepszych warunkach, mającemu lepszą opiekę w razie czego.

            5. Zwracam uwagę, że te środki antymalaryczne nie sa w 100% skuteczncze i ich
            efekty uboczne to nie tylko śmierć.

            Pozdrawiam, przepraszając, że tak dlugo

            mic
            • micko2 Re: doxycycline czy malarone??? 04.12.06, 17:26
              'The World Health Organization (WHO) estimates the number of users with serious
              psychiatric Lariam side effects at around 5 in 100,000. Many experts believe
              that estimate is very low, and that as many as 25% of all Lariam users
              experience some Lariam side effects. The same WHO study concluded that between
              1 in 6,000 to 1 in 10,000 users will experience serious adverse Lariam side
              effects.'

              Ile jest tych samobójstw, nie wiem. Do uzytkownika należy ocena czy woli śmierć
              z prawdopodobienstwem 1/1 000 000 czy zwariować 1/20 000.
            • micko2 Re: doxycycline czy malarone??? 04.12.06, 17:35
              Currently, the United States Food and Drug Administration is investigating 600
              reports of adverse Lariam side effects, half of which mention a psychiatric
              side effect. Thirteen suicidal thoughts, four attempted suicides and one
              suicide death are believed to be the result of Lariam side effects, and experts
              believe that many more cases are left unreported.
        • kingadpl Re: doxycycline czy malarone??? 04.12.06, 16:36
          malaria jest zagrozeniem powaznym, nie warto ryzykowac nie biorac zadnych
          lekow. Osobiscie mialam objawy malarii, ale skutecznie Lariam je zlikwidowal.
          Poza tym obszar np. Zanzibaru jest bardzo zagrozony z punktu widzenia
          epidemiologicznego. Podobnie jak cholera, oraz zolta goraczka. Ale micko2 znany
          ze swego dziwacznego poczucia humoru, nie musi brac zadnych lekow.
          • micko2 Re: doxycycline czy malarone??? 04.12.06, 17:29
            'nie warto ryzykowac nie biorac zadnych lekow.'
            oczywiscie kol. kingadpl wie najlepiej co warto...

            Cholera jest zagrożona malarią??? Upilas sie??
          • micko2 Re: doxycycline czy malarone??? 04.12.06, 17:38
            a poza tym, ten posting to właśnie raczej argument przeciw temu lariamowi niż
            za skoro okazal sie nieskuteczny i tej malarii dostalas (o ile to w ogole byla
            malaria)...
            • kingadpl Re: doxycycline czy malarone??? 05.12.06, 13:49
              lariam ma wlasciwosci zapobiegawcze i lecznicze. Ulotke nalezy przeczytac. Poza
              tym cholera i malaria sa dwoma odrebnymi chorobami, jak tego nie wiesz.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka