moniqa21 01.03.06, 12:26 czy aparat moze byc przeciwskazaniem w korzystaniu z sauny????bardzo prosze o odpowiedz Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
claritymen Re: aparat a sauna?????? 01.03.06, 13:08 Absolutnie nie:-) Chodzę 1-2 razy w tygodniu po treningu i nigdy nie miałem jakichś problemów. Za to lepiej nie otwierac ust na mrozie hehe Odpowiedz Link
awok propozycje nowych wątków 01.03.06, 16:02 aparat a prąd El Ninio aparat a oglądanie obrad sejmu aparat a powiększająca się dziura ozonowa aparat a latanie balonem ;-) Odpowiedz Link
tomasz.idzikowski Re: propozycje nowych wątków 01.03.06, 18:18 > aparat a prąd El Ninio > aparat a oglądanie obrad sejmu > aparat a powiększająca się dziura ozonowa > aparat a latanie balonem > ;-) widze kolezance dopisuje humor , b dobrze ! smiej sie ale ja sie ostatnio zastanawialem kiedy ktos zada temat "aparat a bramki magnetyczne na lotniskach/hipermarketach" :) Ale jako ze mam doswiadczenie to odpowiem calkiem powaznie z ta sauna ... chodze czesto i wszystko z drutami gra. Odpowiedz Link
awok Re: propozycje nowych wątków 01.03.06, 18:31 widze kolezance dopisuje humor , b dobrze ! > smiej sie ale ja sie ostatnio zastanawialem kiedy ktos zada temat "aparat a bramki magnetyczne na lotniskach/hipermarketach" :) ... akurat to, to wszyscy wiedzą - dzwoniiiii.... rzucają delikwenta (-tkę) o ścianę, zbiega się ochrona, potem policja na sygnale... a my szczerzymy zęby i zostawiamy całe to towarzystwo oniemiałe ;-) > > Ale jako ze mam doswiadczenie to odpowiem calkiem powaznie z ta sauna ... chodze czesto i wszystko z drutami gra. ... kurczę a ja przestałam, bo wiesz wymyśliłam sobie, że wilgość metalowi nie służy, a chodzić z zardzewiałym jakoś niefajnie ;-( uważaj zatem, bo Ci skoroduje ;-) Odpowiedz Link
claritymen Re: propozycje nowych wątków 02.03.06, 08:41 :-) No dzwoni w bramce!!! Niezły był ubaw na lotnisku, gdy wylatywałem na wakacje hehe Przechodząc przez bramkę, mimowolnie pomyslałem, czy mój aparacik zadzwoni? Odruchowo mi się paszcza uśmiechnała szeroko i... ZADZWONIŁO hehe Celnik wziął reczny wykrywacz i raz jeszcze mnie dokładnie zlustrował, kiedy zobaczył ze jednak nie mam nic metalowego przy sobie to zdębiał, a ja z usmiechem na ustach zapytałem: a może to aparat na zebach;)? Spojrzał tylko na mnie i zaczelismy sie razem smiać:-D ps. Wakacje były cudne, a na zdjęciach prawie nie widac aparatu bo mam porcelanowy;-) Odpowiedz Link
tomasz.idzikowski [...] 12.03.06, 22:31 Post został usunięty przez adminów lub założyciela forum . Odpowiedz Link
green_grin [...] 18.03.06, 13:09 Post został usunięty przez adminów lub założyciela forum . Odpowiedz Link
green_grin [...] 18.03.06, 15:12 Post został usunięty przez adminów lub założyciela forum . Odpowiedz Link
green_grin [...] 18.03.06, 18:36 Post został usunięty przez adminów lub założyciela forum . Odpowiedz Link
green_grin [...] 18.03.06, 23:08 Post został usunięty przez adminów lub założyciela forum . Odpowiedz Link
moniqa21 [...] 22.03.06, 17:18 Post został usunięty przez adminów lub założyciela forum . Odpowiedz Link
claritymen Re: to troche o modzie ... 26.04.06, 10:49 O qrde.. Nie myslałem, ze pytanie o "saune" może prowokować do takich natchnionych postów;p No, ale widac mam ograniczoną wyobraznie hehe Oki to ja zmykam na trening, a po nim do sauny oczywiście hehe Pozdrawiam:) Odpowiedz Link
awok Re: na pomoc green_grin 28.06.06, 16:53 Olaboga, co się stało z naszym wątkim??? Obcy go zjedli... Pogryźli, żuli, aż się skórczył do byle pierwszego z brzegu wątku :-( Jak dobrze, że jesteś mam nadzieję że obcy nie przeszkadzają w prostowaniu Twych ząbków :-) welcome back :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: na pomoc green_grin 29.06.06, 09:04 Nasze wątki zostały skradzione przez złośliwego Złodzieja z bagdadu(mam nadzieję,że oglądałaś).A jakże pewnie,że jestem!Obcy jak narazie jedynie podjadają mi petunie z grządek,ale i temu zamierzam jak najszybciej zapobiec.No cóż,ogromna szkoda,że trzeba utopic marzannę(według Podręcznika Młodego Szyfrarza oznacza to porzegnanie z treściami spazmatycznymi jakie tu od dłuższego czasu zamieszczałyśmy).Ahoj przygodo!green i Awok powracają! Odpowiedz Link
awok Re: na pomoc green_grin 29.06.06, 10:24 O Złośliwym z Bagdadu słyszałam... A jakże... Tylko myślałam, że on kradanie klejnoty, skarby... A tu się okazuje, że za takowe uchodzą w "pewnych kręgach" (Kamienny Krąg i inne...) nasze forumowe wpisy... Wyrwać petunie z korzonkami... Nie dać obcym ;-) Ahoj przygpdo :-) Jak tam Twoje zęby - nadal chadzają swoimi drogami czy też trochę je zdyscyplinowałaś??? A torturki jakieś nowe im aplikujesz? Lato nastało szczerzmy zęby :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: na pomoc green_grin 30.06.06, 12:53 Bądź co bądź zsuwając się po łańcuchu dalekich dalekich(tu brakuje mi słowa) można wkrótce dojść do tego,że w sumie aparat to także swego ropdzaju klejnocik;)Zęby jakoś się zdyscyplinowały,ten nieśmiały z lewej powoli wychodzi na słoneczko,widać znudziło mu się życie pustelnika.A Twoje?A z resztą,krzywe proste szczerzyć się muszą i już!Petunie emigrują na północ,jakbyś je czasem gdzieś spotkała to zatrzymaj i uziem w doniczce1A co!Tortury narazie ustały,żadnych nowych elementów nie widać,ale to pewnie tylko cisza przed burzą.Już czuję w powietrzu,że szykują się gwiezdne wrota! Odpowiedz Link
awok Re: na pomoc green_grin 30.06.06, 20:16 To rzeczywiście grzeczniutkie te Twoje zęby. Moje na dole i owszem w jednej linii, ale już góra lekko szaleje (szaleju sie nałykały czy co?). Zachwiana linia symetrii, prawa strona leci jakby lekko na dół i jedynki jakieś niezdyscyplinowane - tak to juz jest z zębami, jak je rozpuścisz w młodym wieku, to potem juz trudno nauczyć je dyscypliny. Ale jak mi Orto kazała nosić gumki (wyciągi) to zgodnie z oczekiwaniem opadły aż na dolne zamki ;-) Nauczyła się juz spać z gumkami - wszak gumki się rozciągają... to też korzystam z tej właściwości... Jutro w nagrodę, że opadły, jak chciała Orto, chyba wyprowaczę je na plażę w rządku jeden za drugim, a raczej w łuku foremnym... Tylko jak opalanie i bryza morska wpływają na aparat??? Ciekawa jestem jak wynegocjować z Orto pożądaną przeze mnie retencję? Chyba wy biorę wersję straszenia pająkami i Tajemniczym Lasem ;-) Carrramba ;-) Odpowiedz Link
green_grin Re: na pomoc green_grin 01.07.06, 11:08 Wyobrażam sobie,że spanie z gumkami to nie to samo co spanie z pluszowym misiem,ale jak pokazałaś całemu aparatowemu społeczeństwu ze wszystkim da się żyć.Zęby to rzeczywiście sentymentalne istoty,jak już sie zagnierzdrzą towyprowadzić się niechcą.Jeśli mogę coś zainsynuować to wiele ciekawych wersji "negocjacji" możesz znaleść w Poradniku ,,na celowniku".Carramba!Tylko nie opalaj się za długo,bo zostaną Ci slady na zębach;)Moje zęby także nie są dziełem sztuki(chyba,że surrealistycznej)więc się nie przejmuj.Naszczęscie drucik tu drucik tam i prościutkie zęby wkrutce mam. Odpowiedz Link
awok Re: na pomoc green_grin 01.07.06, 11:40 Wiesz, z tym pokazywaniem całemu (!) społeczeństwu mojego spania to nie tak. Nie urządzam tu w Gdańsku nowego happeningu dla gawiedzi, tudzież innego performance, zatytułowanego "Patrzcie wszyscy jak awok śpi. W gumkach..." Co najwyżej dzielę sie wrażeniami z wtajemniczonymi ;-) Zęby wybrały opcję tarasową, jak się im robi za ciepło, albo już się nudzą wołają "do domu marsz", i maszerujemy... Oj, nasze zęby to działa sztuki :-) Jak byłam mała to zamim zrobiłam pierwszego gryza jabłka robiłam ich odcisk na jabłuszku i podziwiałam jak mnie stworzyła natura... Chyba była wtedy pod wpływam, tylko czy musiała się wstawić winem Arizona, zamiast jakimś wybornym szmpanem - to widać po rezultacie... Jednak takie zędy stanowiły o naszej indywidualności, a teraz cóż będziemy miały na dwóch różnych końcach Polski zęby ustawione od jeden drut :-( Nachodzą mnie wątpliwości... Odpowiedz Link
sylwia0807 Re: aparat a sauna?????? 02.07.06, 21:30 Ja aparat będę zakładała 08.07.- w swoje 22 urodziny. Jeden łuk będzie kosztował 1000zł, wizyty 80zł. pozdrawiam. Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 03.07.06, 06:44 rozumiem, że rzecz się będzie działa w saunie? Gratuluję decyzji i witamy na forum :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 03.07.06, 14:35 Przyłanczam się do powitań,dobry wybór!Ale teraz to nie trudno o wizytę w saunie jak za oknem 40 stopni.Ja też robiłam podobne eksperymenty z jabłkiem tylko czasem alternatywnie podglądałm stan mego uzębienia na ręce(swojej rzecz jasna)zch jakież to były szlaczki!Niechaj rozwieją się Twe obawy!Bez drutów nie bedziemy wykrywalne przez Onych a z prostymi zębami...i jabłka bedą ładniej wyglądały.Jeśli chcesz się wyróżniać mogę Ci przesłać parę praktycznych gadżetów zaporzyczonych ze sklepu Zrób to sam...wiele ciekawych pomysłów znajdziesz też w ksiązce,,Każde dziecko to spartaczy"miłego majsterkowania Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 03.07.06, 18:07 Przepraszam - czy dobrze zrozumiałam - "alternatywnie podglądałm stan mego uzębienia na ręce": 1. masz wyjmowane zęby? 2. urosły Ci jakieś dodatkowe zęby na ręce? Bardzo ciekawe rozwiązanie. I praktyczne. Mozna sobie wyjąć zęby jak są niegrzeczne i pyskują. A taki zapasik rosnący na ręce to juz super bajer! Ząbek popsuty się wyrywa (a może u Ciebie wyjmuje?) i wstawia się takiego zapasiaka z rączki. Wypas! Na południu ludziska tak mają? Jak już wyprostujemy zębiska a la Julia R. to jak już się odkujemy finansowo to se zafundujemy ze dwie-trzy koronki z 24-karatowego złota jak Mike Tyson. Opcja bardzo popularna w głębi Rosji. Zastanów się... A może jakieś inkrustacje pseudo-brylancikami??? Rubinkami??? Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 06.07.06, 20:13 Wyjmowane to mam jedynie: pieniądze na koncie bankowym,jedzenie z lodówki i mózg na weekendy. Miałam na myśli inny rodzaj podglądania na zasadzie: młode gryzonie ruszają do boju!Ale dla Ciebie wzystko!Jak chcesz mogę poprocowań nad opcją ekstra: zęby na każdą pogodę. Do wyboru do koloru,a i jest jeszcze jeden pozytywny aspekt: świetna opcja dla odchudzających się!Nie masz zębów niejesz...chyba,że dożylnie,albo drogą kropelkową...Uszyłam już transparent:Dajmy wolne swoim zębom! Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 09.07.06, 22:23 jeśli idzie o wyjmowalność pieniędzy i jedzenia to masz standardowo, ale ponieważ Twoja standardowość jest jest co najmniej dyskusyjna nie zaskakuje wyjmowalność mózgu. Zakładam, że masz drugi, specjalny mózg weekendowy. Co Ty, Green_grinko nasze zęby po przejściach, które dla nich zaplanowałyśmy będą wielofunkcyjne i na każdą okazję :-) O odchudzaniu, proszę może nie rozmawiajmy na tym forum, bo mi się buzia robi w podkuwkę ;-( Niestety mój aparat, mimo że w wersji delux ;-) nie działa odchudzjąco :-( Ale co tam, wróciłam z małego weekendu na Mazurach, opaliłam to i owo i zamierzam kontynuować ten trend... Jutro plażka w Jelitkowie :-) A niech zęby mają ;-) Niestety długie rozmowy o leśnych pająkach i ich związkach z ważkami jezior mazurskich przeciągały się do nocy i nie było okazji do wieczornego gumkowania... Pozdrowienia z zaczarowanego mazurskiego lasu i plaż bałtyckich :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 10.07.06, 22:00 Racja!Nie będziemy rozmawiać o tak powierzchownych rzeczach!A co!Grunt to mózg,weekendowy czy roboczy czy nawet odpustowy liczy się!Dziękuję za pozdrowienia,ja niestaty moge Ci przesłać pozdrowienia jedynie z pięknych Gliwic (szukanie na mapie nie jest całkiem daremne)!Ach,jakaż to szkoda,że nie ogłam uczestniczyć w konwersacjach na temat pająków(czyt.Wariacjach na temat pająków;)).Mam nadzieję jednak,że mój felieton na temat Pająków i ich związku z Gliwickim domem kultury ukarze się niebawem w prasie,a co najzabawniejsze w całej tejze sytuacji!Nie istnieje Gliwicki dom kultury.Jaki z tego wniosek? Zyczę miłego wypoczynku z gumkowaniem czy bz.Plaża w Jelitkowie?Hmm powiało atonomią;) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 10.07.06, 22:04 Pfy!Anatomiom miało być!Aaaaaa to poszło na całą polskę!Koniec twej kariey green!Zapomnij o przejeciu pisemka Victor recydywista;( Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 11.07.06, 07:56 Ach, cóże dla mnie znaczą pozdrowienia z Gliwic... Ach, ach... Wszak ze mnie pół-Ślązaczka i nawet wiem, gdzie rzeczone Gliwice leżą ;-) (daleko od Jelitkowa, oj daleko ;-) A o pająkach mogę konwersować i po śląsku. Mogę Ci zaoferować cykl wykładów w Rybnickim Domu Kultury, albo w budynku gdzie się kiedyś ten domek mieścił: Aparatki i ich wpływ na pająki pod parapetem... Publika zapewniona :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 13.07.06, 20:36 Rada jestem,że pozdrowienia z Gliwic Cię satysfakcjonują;)Może niebawem któryś z moich akwizytorów prześle jeszcze gratisówke z innego miejsca,ale to jeszcze czos.Ach jakże Ci się odwdzięcze za tą przysługę?(na myśli mam tu owe stoisko na moje wykłady).Czy publika będzie opłacona?(Tu natomiast mam na myśli wynajęta z biura ,,Nasza ekipa wszędzie zawita"w ofercie:klakierzy,towarzysze weselni,partnerzy do szachów,pomoc w przeprowadzce,darmowe wieczory i weekendy,czy też jest to publika typu ,,spontan"tj.ppwbjj(przypadkowi przechodnie wpadli bo jest jedzenie).A więc zrobię to jeszcze raz:pozdrowienia z Gliwic!ps.Order przyznany przez towarzystwo ,,Znam moją ojczyzn"(w 99% składające się z pracowników ,,Nasza ekipa wszędzie zawita")już do Ciebie wędruje.Myslę,że wiesz za jakiż to wyczyn został Ci przyznany. Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 13.07.06, 21:29 Tajemnicza jesteś jak dziwoja z haremu Wiekiego Papy Pająka, czyli jak stąd do Gliwic. Mam się spodziewać pozdrowień z "innego miejsca" (jakże to perfidnie tajemnicze...), ale oczywiście mam wróżyć z fusów zielonej herbaty skąd to będzie... Ach, z przyjemnością wyświadczę Ci tę bezintersowną, sic, przysługę... Oczywiście liczę na megadochód ze sprzedaży prazynek, popkornu i oranżady truskawkowej w woreczkach złaknionej słów Twoich publice... Ale biznes is biznes jak powiedział prawie starozytny mędrzec zwany Winetou... Oczywiście, a jakże, zapewniAmy w ramach serwisu kwalifikowanych klakierów, pseudointeligentów zadających mądre pytania i żurnalistów błyskających fleszami... W ramach naszego domu kultury na tego typu wydarzenia przychodzi także nasza grupa geriatryczna, także musisz pamiętać aby mówić głośno, głośno... Głośniej... Moja Orto powiedziała dzisiaj, że na następnej wizycie może zdejmie mi aparat - koniec września - ja nie chcę - boję się że stracę moje sophisticated poczucie humorku i nie będziesz mnie rozumiała. Już wymyśliłam alibi - jeszcze mi się linia symetrii pomiędzy jedynkami nie zgadza... Nie dam aparatu... Wellllll, dzięki za order :-)))))) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 14.07.06, 16:31 Wywróż dziołcha wywróż i daj znać skąd to bydzie bo jożech jeszczu nie wi (eee,troche to kolczaste)!zaproszę zatem jeszcze grupę antyterrorystyczną na mój wyklad,bo widzę będzie to niezłe zamieszanko,a z początku miło to być tylko kameralne przyjątko...co sądzisz o telewizji?Nie bój nic!Jak oswobodzą Twe zęby to nic a nic się nie zmieni.Dlaczego?Otóż jest to zmiana nie odwracalna,bilet w jedną stronę i tenże(tu mam na myśli to trudne słowo)rodzaj poczucia humoru zostanie Ci aż do aplikacji sztucznych zębów albo i dłużej.Jak myslisz,czy można zostawic sobie jakiś jeden zameczek na pamiątkę?Bo wiesz,ja lubię pamiątki,nie mylić z kiczowatymi delfinami z lukru-cukru-pudru-pcv! Popkorn,oranżadę i resztę poczęstunku zamówiłam z firmy kateringowej,,straganik odpustowy".Zamówiłam także placek z korniszonami zwany dalej pizzzą,dla bardziej wybrednych.Myślisz,że dla pseudointeligentów wypadało by zamówić coś bardziej wyrafinowanego? Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 14.07.06, 18:41 Łoj, moja Roztomiła, czy Ty myślisz, że jo wszystko wiem?Niby umia zorganizować parageszefciarskie wykłado-party, ale jak były zajęcia z wróżenia, stawiania horoskopów i innych zjawisk magicznych, tudzież paranormalnych to jo żech poszła na wagary na molo... :-( No i terozki mom... Musza wróżyć, a nie wiem jak??? Może z pajęczej nici???? Jak mam aparat to wiem, że wszystko jest under control, a tak to się boję że mi się buźka rozjedzie... Jaszcze mi kazali robic jakieś ćwiczenia na język (mam robić coś jak konik???), bo ten język to mi niby gdzieś ucieka... Zameczek na pamiątkę to jest myśl - górna jedyneczka??? I zakładać na niego codzienni gumkę pod kolor kiecki ;-) Do menu proponowałabym jeszcze takie żelki w kształcie osmiornic, pająków, tudzież innych włochtych dżdżownic... Kelnerzy cheapendalesi (czy jak to się pisze), ale wiesz o jakie paremetry mi chodzi ;-) Zastanawiam się czy już Ci planować turnee??? Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 18.07.06, 19:03 Turnee...?hmmm a wiesz,że to jest myśl!Ale może poczekajmy z tym aż skończę mój kolejny projekt naukowy noszący tytuł: Tańczący z gęsiami a tańczący z gęsiami prim.Dość banalne,ale jakże odkrywcze.Poruszam w nim nawet temat kserokopiarki! wróżyć można ze wszystkiego jak to zwykłam powiadać.Z oparów żelazkowych ostatnio idzie mi najlepiej(gożej z zajęć praktycznych z żelazka).Jo wierzu w Ciebiei myśle,że wisz!Wszystko wimy tylko chcieć musimy(może zajmę się poezją?).Gimnastyka buzi i języka się kłania!Mam parę odcinków nagranych na kasecie wideo,reflektujesz?Górna jedynka to jednakowoż cudowny pomysł,pozosteje jednak pytanie która?Bo ja naprzykład mam dwie,ale może to jakiś wybryk natury.Żelki w ksztaucie pająków podrożały od kiedy to filmy produkcji Awok company ,,Wszystkie pająki green_grin"zrobił furorę na festiwalu we Włodzimierzu. Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 19.07.06, 20:22 nie czekajmy aż skończysz swój kolejny projekt - on będzie niespodzianką dla Twoich wielbicieli i fanów na gwiazdkę (mam nadzieję, że zdążysz?) I ten wątek kserokopiarki - nie mogę się doczekać.... Czy mogę się z Tobą umówić na seans spirytystyczny - ot, takie proste wróżonko z wororostów, które mi się przykleiły do brzucha po kąpieli w morzu. Dałoby się też pewnie coś odczytać z ułożenia piasku między palcami stóp... Pomyśl, gdyby to opatentować i przy każdym wyjściu z plaży postawić nasz patrol wróżebny... Nieźle kombinuję??? Juz widzę jak biznesik przynosi pajęcze krocie. A jednocześnie wieczne wakacje....... Żyć nie umierać :-) Pająki forever young :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 21.07.06, 19:55 A zimą będziemy wróżyć ze sniegu zebranego na czapkach!(chyba,że tam na pólnocy nie macie śniegu).Genialny pomysł!Trzeba by jednak zatrudnić kogoś do tych patroli wróżebnych,bo jeśli mam opracowywać projekt z kserokopiarką potrzebuje dużo czasu(żeby wyemigrować).z chęcią powróżę Ci także z aparatu (nazębnego rzecz jasna).Ostatnio z mojego wywróżyłam sobie nalot zielonych groszków i aż dziw sprawdziło się!Zaskoczono mnie grochówką!Wielbiciele i fani pewnie z towarzystwa o którym Ci wspominałam.ale cóż,czasem warto poimprowizować.Ma już kogoś na miejce patrolownika number one.Bartolini herbu zielona pietruszka podobno został wylany za zwarzenie kapusty(?)ps.To za zwarzenie mnie pewnie dostałby dożywocie;).Dla naszych najlepszych pracowników obmyśliłam nagrodę:bezpłatny wstęp na moje wykłady naukowe(hurrra!).Już do Cię wyruszam wszak czas to pieniądz,a ugotowani plazowicze czekają! Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 22.07.06, 10:19 Ja tam w zimię wróżę z wzorku jaki zostawiają rozpuszczające się na moich okularach płatki śniegu. Zastanawiam sie przy okazji dlaczego nie ma okularów z wycieraczkami, bo taki śnieg, tudzież para powinny być w jakiś zorganizowany sposób uprzątane z mojego pola widzenia... Co Ty na to??? Chętnych przystojniaczków do patroli wróżebnych proponuję wybrać w drodze castingu na plaży. w ramach zadań kwalifikacyjnych dostaną do wykonania proste wróżenie z krzywizn zębowych w promieniach słońca. Jeśli idzie o moje osady to najbardziej lubię drobno siekaną pietruszkę, tudzież wszelkiego typu orzechy. Jak sobie pomyślę, że z zębowego tartoa wyszło mi, że juz niegługo koniec to mi łzy nabiegają do oczu :-( Nie przesadzasz z tymi nagrodami dla najlepszych pracowników? Żebyśmy nie rozpuściły towarzystwa... Myśłałam o podwójnym zaproszeniu na twój wykład na jubileusz 50-lecia pracy w naszym wróżbianym biznesie. Szable w dłoń, carramba, spiders forever young :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 22.07.06, 15:33 A wiesz,że to jakaś telepatia!Też kiedyś myslałam nad wycieraczkami do okularów,wprawdzie sama nie noszę,ale siostra ma także nażeka na słabą widoczność w deszczu,śniegu i innych oparach.Możemy nad tym popracować,a jakże! Można by także sprzedawać pakiety na naszych wróżebnych stoiskach.Do 2 wróżb[w ofercie letniej:opalenizna,osady z piasku,z wodorostów(oskar for you za ten pomyslunek),i oczywiście standart-z usmiechów czy to zadrutowanych(tu zniżka) czy też nie]dołanczane są okulary przeciwsłoneczne ze spryskiwaczami oczyszczającymi zebraną na nich parę(czytałam w podręczniku dla młodych nieokiełznanych)że piasek latem paruję...trochę to wątpliwe,ale księgi nie kłamią!(ta zasada doprowadziła mnie pod piernikowy dom babci Jagny).Wróżenie z krzywizn to wyśmienity pomysł!W ktorym plażowym punkcie proponujesz otworzyć stoisko castingowe?Zębowy tarot podobno został przekłamany już w starożytności kiedy to Juliusz Cezar wywróżył z doń zupę grzybową na obiad(ludzie gadają,że wiele osób ze straciło przez to życie).Ah to jeszcze całe pół wieku!Pozatym kto wie czy moje prace nie trafią do zbioru pism zakazanych do tego czasu...ale jeśli chcesz.Proponuję umieścić ogłoszenia o castingu w prasie i na bilbordach...mam nawet wstępny projekt,zdradzę,że nagłówek głosi:Słoneczny patrol.Myślisz,że to trochę przereklamowane? Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 22.07.06, 16:13 Juz dawno zdiagnozowano u mnie opcję komunikacji telepatycznej z istotami nie z tej ziemi. Więc zdziwiona bynajmniej nie jestem... Co prawda moje okulary potrzebuję tylko "na wynos", ale właśnie "na wynos" taki śnieg robi z nimi co chce. Chcąc nam przyszłość najprawdziwszą przepowiedzieć. Aliści... Jakbysby telepatycznie połączyły nasze siły, to my bysmy skorzystały, a twoja Siostra mogłaby zostać twarzyczką nowego produktu... Pomyśl co za wiarygodność... Przetestowane na rodzonej Siostrze... Pomysły promocyjne transtendentnie mi z prawej półkulki mózgowej wyjęłaś :-) Akceptuję wszystkie :-) Casting do "Słonecznego patrolu" to proponuję przeprowadzić w Juracie. Nasze krajowe gwiazdki i księżyce będą stać w ogonku i szczerzyć zęby co by się załapać :-) Viva Green_grin&Awok Enterprise Co.!!!! :-) Pozdrowienia słoneczne :-))))))))))))))))))) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 24.07.06, 22:03 Jurata...to chyba taki piolski Hollywood więc nie może zabraknąć tam i nas,wschodzących gwiazd polarnych- nawigatorów(to było poetyckie nie- prawdaż?).Przetestowane na siostrze!Brzmi nieźle,to jest nawet bardziej wiarygodne niż:przetestowane na koszuli męża tudzież elektryczny gryl Klaudiusza Sefkowicza.Pogadam więc z jej mością siostrą moją choć pewnie akcja ta zakończy się fiaskiem(little rebus:f=p ah,już mi te plaże w głowie!)bowiem teraz na studia się porywa i nawet jegoż lodowatość o złotym sercu Gie. nie poradzi!Ja mam pewną teorię na temat naszych powiązań z innymi planetami baaa galaktykami!Opiszę ją w moim nowym dziele zatytułowanym:,,Dzieci Pana Astronoma"przełom w dziedzinie astronomii i spazmatyki!pobije nawet dwóch co ukradli księżyc(miejm nadzieje,że nikt nie doszuka się tu niepotrzebnie podtekstów).Vivat!Bądź zdrut!tzn.zdrowa! Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 25.07.06, 18:30 Well, ja do bywania na firmamencie gwiazd szykuję się już od maja. Robie rekonesanse w Juratawood, kopię SWÓJ grajdół w piachu, przechadzam się promenadą kręcąc biodrami (to należy ćwiczyć) i zastanawiam się czy będzie miało branie wróżenie z igieł sosnowych. Mości Siostra nich nie kaprysi! My Jej tu karierę proponujemy, świetlana przyszłość rzucamy do stóp, a ONA SIĘ ZASTANAWIA... Cóżeś Ty za Siostrę wychowała. I to ma być twoja godna następczyni. Wtajamniczana w najskrytsze nasze skrety wróżek-samouczek... Jakże to????? Spazm mnie ogarnia, tudzież krew zalewa gwaltowna. Pająki zdziwione, Bartolini nie wierzy - ktoś odrzucił przyszłość u naszego boku świetlanego zresztą... Ole!!! Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 25.07.06, 23:53 I mnie krew oblewa twarz niczym pot(używam jednak ladyspidstick więc moje koszulki są suche i nie pachną toteż pot jest zjawiskiem wykluczonym)gdy słucham tych treści spazmatycznych!a gdzieztam!Następcą to być nie może!Raczej szlak powinna przecierać,a mnie trafiaszlag gdy widzę jak się ładuje w dno bez wyjścia zamiast świecić na firmamencie wraz z nami!Ale cóż,damy radę,oprucz gwiazdy polarnej jest zawsze mech tudzież prymitywne kompasidło,które,zgodnie z nową ustawą,powinien nosić każdy szanujący się obywatel chodź i tak wszystkie drogi prowadzą do Rzymu...Diabeł Piszczałka na intensywnej terapii,Tabaluga na oiomie,miś uszatek deprim ćpie bez opamietania jak lentilki jakie,a kaczka- dziwaczka ze zdziwienia do dymisji chce się poddać!ach,no coż...kogóż innego wynajdziem,wkońcu chętnych nie zbrak...wróżenie z igieł sosnowych...czytałam o tym we,,Wspomnieniach Dziadka Mroza i Św.Mikołaja",podobno kiedyś się na nie nadziali! Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 26.07.06, 16:46 rozumiem więc, że gdy idziesz biegać i wracasz to twoja koszulka także jest sucha - niektórym to dobrze ;-) Niektórzy w swej bezradnej niewiedzy i nieświadomości wzbudzają współczucie takich wdzięcznych istot jak my ;-) Oby gwiazda polarna zawsze wskazywała nam drogę... dookoła ronda w Zaczarowanym Lesie ;-) i do pieczystego Bartoliniego ;-) Well na dziadka, jeśli idzie o literaturę, można liczyć :-) Poza tym dzisiaj przyjmuję wyrazy szacunku, uwielbienia, ekstazy tudziez inne imieninowe dyrdymalki ;-) Więc, wiesz co dalej robić ;-) Wiecheć wirtualnego kwiecia w dłoń, usmiech julii R. (cos ortodontycznego musiało się w końcu pojawić), latający dywan przed garaż i hajże daj się zanieść pomyślnym wiatrom, tudzież innym przemiaszczającym się masom powietrza, na północ :-))))) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 26.07.06, 21:05 A niech mnie kule biją!dziś jest dzień skladania Ci życzeń!więc wszystkiego najnajnajnajlepsiejszego,uśmiechu pięknego(z drutami czy bez),grzecznych pająków,wesołego jajka,gorących plaż jamajki,okularów samowycieralnych i koszulek które są suche nawet w praniu hejże,żyj nam sto lat!a prezent dosteniesz jak wiatr północny zaniesie mnie do Ciebie(jako środek lokomocji wybrałam samochodowy dywanik z tvmarketu,podwójna skuteczność i za niewielkie pieniądze!).Czy wiesz kto wybiera się na moje wykłady?czy mocno siedzisz(?)?nie uwierzysz...sam JELONEK BAMBI!!!!A ja myslałam,że to będzie takie kameralne spotkanko a tu proszę,gwiazdy z bollywood ściągają jak na pokaz kaktusów! Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 26.07.06, 23:26 "A" w awok'u nieprzypadkowe jest ;-) To Ci się łamigłówka trafiła ;-) Właśnie chyba zaczyna się sezon na leszcze (tfu, miało byc pająki), tkaja i tkają swe ponętne sieci na czym tylko się da - mam parę dorodnych egzemplarzy na tarasie i jak chcę pokontemplować ich piękno spryskuję taką sieć wężykiem i wróżę z uklady kropli na tym ich kordonku. Wiesz, że jestes zaproszona, tylko ile zajmie Ci droga, na tym tvmarketowym środeczku lokomocji??? Torcik malinowy czeka - hand made ;-) Dobrze, żem juz w łóżeczku, by bym chyba wypadła z fotela jakbym przeczytała Twojego news'a o Bambi. Zresztą juz piszą o tym w serwisach agencyjnych, nawet nasz PAP coś wspomina. Konkurencji i Piaskowemu Dziadkowi (prekursor wróżenia z plażowego piachu) zrzednie mina, a zadrość będzie ich jeszcze długo drążyła. Ale było się urodzić z takim talentem, a potem go jeszcze rozwijać z taką pieczołowitością, jak Ty :-)))) Ole !!! Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 27.07.06, 21:30 Hm zagadka iście z najwyższej pólki acz czego Arsenale Lupine nie mógłby rozgrysć?Muszę Cię poinformować,że nosisz imię dezertera(siostry mej)!Mam jednakowoż nadzieję,że teoria Królewny Śnieżki dotycząca nieprzypadkowego nazewnictwa(łudzi się naiwna,że w poprzednim wcieleniu była lodem waniliowym w wafelku)i,że i Ty nie zostawisz mnie na lodzie,bowiem jest coraz ślizgszy (zabawy językiem polskim,a co!)i sie utrzymać na doń nie umiem,nie pomoże nawet płóg Renifera Rudolfa.Torcik malinowy,brzmi zachwycająco bom nigdy chyba jeszcze nie degustowała takowego,wprawdzie kiedys po zjedzeniu maliny zaczęły dziać się dziwaczne dziwadła,rozumiesz,pieczenie w gardle,oczy we łzach,ale to tylko jeden taki przypadek więc może to była upośledzona malina z krzewu farmera Leszka(tajny sąsiad frania i Benia,ale ciii).dziadek piaskowy to dla nas żaden konkurent,przyjdzie Wilk huhniedmuhnie i rozsypie się poczciwina w drobny mak.Ach,talent...pochlebiasz mi.Muszę jednak dodać,że i Tobie się trafił nie bylejaki.Właśnie przelatuję nad pałacem kultury,dywanik w prawdzie lekko szwankuje(poszedł ozdobny szef na froncie),ale jakoś dotrwam.Pająki to bestie krwiopijne,wczoraj nakryłam jednego na szperaniu w mych papierach osobistych.Strach pomyslać co by było gdyby znalazł tam projekt mojego kostiumu na Wileką Galę rozdania nagród Najki na którą proszone jesteśmy(wspominałam Ci?).ŁOLE! Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 28.07.06, 21:41 Wszystkie Anie to super dziewczyny (podobnie jak Ryśki ;-), aczkolwiek niekórym trochę czasu zajmuje dojście do tego stanu "superowości" Łoj, absolutnie nie zostawię Cię na lodzie, na piachu to co innego ;-) Ale na ręczniczku, z parasolką, bojem podajacym driki i cheapendales'em wachlującym szlachciankę :-) Maliny pólnocne, z rodowodem farmy maliniastej Bartoliniego herbu czerwona malinka (nie tylko na szyji) maja specjalne certyfikaty boskości, ekstazy i niebiańskiej lewitacji i mogę za nie ręcZyć garścią własnoręcznie zebranych glonów bałtyckich :-) don't worry Baby :-) Łoj, absolutnie Ci nie pochlebiam - ot, umiem docenić talent :-) Jak będziesz za Tczewem kieru sie prosto na Gdańsk - zapaliłam dla Ciebie specjalne światełko - świci do Wenus, Mlecznej Drogi i kilku jeszcze ciałek niebieskich. Do Sopotu na parę chwil lansu zawiozę Cię samochodem :-) See You Soon Baby :-)))) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 31.07.06, 19:03 Zeznaję,że mam małe opuźnienie gdyż zwiodły mnie zwodnicze światła latarni morskiej...gdzieśtam hen hen,podobno tu toczyła się akcja słynnego na cały Światr ,,Latarnika"złożę więc tylko swój autograf na wierzy i już wypatruję Twego światła.Drinki i Cheapa & Daila;)?Podobno płynie we mnie szlachetna krew,kiedyś chciałam to zbadać,w tymże celu nadciełam sobie palec i zbaczyłam krew,ale nie dokońca wiem w jakim była koloże,wówczas byłam przekonana,że jest to błękit Paryski jednakże po latach uświadomiłam sobie,że miałam niebieskoszkliste okulary przeciwpajęczne na nosie.I klops!Kulcze,ja miałam okazję spróbować tylko południowych i jakies takie nieboskie...może to jeszcze skutki wojny secesyjnej?Jednakowoż wiaram Ci dziewojo na słowo,że dobre.Aj już nie moge sie doczekać tych chwil lansu i bansu!Rychu to moje drógie imię więc dziękuję za miłe słowo;)Podziele się jeszcze z Tobą refleksją,którą sformuowałam przemierzając Polskę drogą powietrzną:bociany są pionierami lotów na księżyc.Ot co!Wynika stąd,jak już się pewnie sama domyśliłaś,że niebawem Świat zapełnią mali ŁONI przywiezieni z kosmosu i złożeni w ręce niewinnych rodziców. Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 31.07.06, 19:42 Zatem musiałaś minąć po drodze moich gości - Kuzynka z Córką ze sląska, a jakże. Odesłałam ich latającym chodnikiem, zwykłam przedpokojowym, nieco przenicowanym, ale w całkiem jeszcze niezłym stanie... Trochę protestowały (?), ale byłam stanowcza. Moi Goście podróżują niekonwencjonalnie i przewiewnie. Mam nadzieję, że Ci pomachały. Drinki będą, wszak wątek aparat a alkohol upadł, więc chyba nie szkodzą, na zęby raczej nie... A głowa... Któżby łamał nią sobie głowę? Jeśli chcesz pośielę Ci szlacheckie łoże - baldachim, ordynans u stóp i służka u wezgłowia. Oczywiście oboje z certyfikatem pajęczej szkoły słuzby. Lans w Sopocie w przystojnym poławiaczem motyli siatką na pajaki to jest to! Z bocianami to chyba masz rację, sama rozglądam się za nimi od jakiegoś czasu, ale rzeczywiście - jakby wyparowały z naszego wszechświata... No to przybędzie nam ŁONYCH, i znów przyjdzie nam się zmierzyć z błednym p-ogromcą pająków, kucharem, co nie lubi gotować i jakimś protoplastą Pomysłowego Dobromira albo Reksia... Damy Radę :-))) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 01.08.06, 20:01 Widziałm Twoich krewnych na latającym "dywanie" w okolicy jastrzbiej Góry (pogubiłam się już czy to mają być wczasy wypoczynkowe czy wędrowne?)i musze Ci powiedzieć,że jestem zażenowana!Czy ten jakże niegustowny chodnik z Posejdon Colection naprwdę pochodzi z Twego domu?ach,jak mogłaś !Ale cóż,zdarza się,i tak wszyscy skończymy z fosforyzującymi uchwytami na sztućce!Słóżka u bezgłowia? Ja zgodnie z Twymi zaleceniami nie połamałam sobie głowy i jeszcze ją mam(tak przynajmniej zeznaje mój specjalny korespondent).I przyjdzie nam jeszcze przemierzać złowrogi las w szerz i w spak,i mijać domek z piernika (przeterminowanego),ale z Twym temperamentem i pomysłowością cała droga nasza! Ulękną się nawet koguty w kurniku i drewniana lala z Muminkow zalegająca w rowie.Witaj przygodo żegnajcie krzywizny zębowe!:) Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 01.08.06, 20:26 spłonęłam rumieńcem... ten chodnik... kiedyś leżał u moich Rodziców jako wycieraczka przed wejścem z piwnicy do garażu... ja durna wzięłam go do siebie i wylądował w piwnicy... A teraz Taka Ważna Osoba wyrabia sobie zdanie na mój temat na podstawie tego z pajęczej nitki tkanego wycieruska :-( Chodnik lezy w piwnicznej izbie od wizyty Bartoliniego, który uprzedził mnie, że jeśli chciałabym zaprosić Usztka i Bolka z Lolkiem to mam go spalić. Bartolini miał rację nie płonęłabym teraz niczym dziewoja z krzywymi zębami na widok Tomka Kruza czy innego Melka Gibsonka. Tomek z piernika (przeterminowanego) się rozsypał - teraz stoi tam niby ambona - niby latarnia morska opleciona spagetti i udekorowana muszelkami - taka terez moda w nowoczesnym dizajnie :-( I nasłuchuj mnie uważnie... Orto kazała mi robić ćwiczenia na język... Mam robić tak jak robi konik (tj. wydawać z siebie jakiś dźwięk). Dobrze, że noszenie aparatu nie zalezy od robienia konika, bo by były nici z moich prostych zębów :-( Zrobiłam tak jak robi konik (garbusek) chyba raz i było mi głupio, więc... sama rozumiesz, nasza reputacja wróżek VIP'ów i Lanserów nadmorskich mogłaby ucierpieć... Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 02.08.06, 20:36 Nie dramatyzuj prosze bo serce mi się kraje!Nie ma po co płonąć,rozumiem,że tenże dywan mógł kiedyś wydac Ci się atrakcyjny wszakże sama dopiero co wybiłam sobie z głowy kąplet dywaników łazienkowych w delfinki z brokacianą koroną (właściwie nie wybiłam a raczej pogodziłam się z faktem,że nigdy mieć go nie będę).Takie życie!Pozatym jaka tam ze mnie osobistość,zwykły,szary(czasem zielony)człowiek z prowincji gdzieś na południu.Tomek z piernika został wykupiony przez Włochów?Nie moge uwierzyć,co sie z naszą Polską kainą dzieje! Odsprzedają najwiękrze zabytki kultury,ostatnio zanotowano także,że licytowana była znana plantacja grzybów w środkowej Polsce i teraz biedne smurfy nie mają gdzie sie podziać!Nie wychodzi konik?A to nie dobry,już uruchamiam moje kontakty,jutro będzie gnał jak wiatr jak błyskawica,jak Franklin!Głowa do góry,mi przez ten druciany gadżecik nie wychodzi słynne trrr w przejściach z bitu do bitu i mogę pożegnać się z didżejowaniem;(sela vie!A wróżkami Vip'ami zostaniemy na zawsze wszakże same wymyśliłyśmy ten tytuł więc jako pionierki mamy prawo go nosić.Carramba!Ps.Czy zauważyłaś niepokojący fakt iż na forum krążą negatywne opinie na temat zielonych gumek?gdzie sie podział stowarzyszenie zielonego grochu i miłośników tabalugi? Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 03.08.06, 07:23 Ja tam słyszałam, że w pewnych kręgach dywaniki w delfinki zdobone brokaciną są trendy. Ot, taki kiczo-styl. Kto wie czy nie przypadkiem u sopocko-jurackich lanserów. Łoj, skromność Twa mnie onieśmiela. Taki światowy autoryter w dzienienie pajęczarstw i wróżbiarstwa, tudzież badacz zdarzeń paranormalnych związanych z zadrutowaniem... U mnie na osiedlu trawa już pomalowana, na ulicach transparenty, w oknach kwiaty, a dzieciaki z komitety powitalnego ćwiczą pieśniczkę na Twą cześć. Także się nie zdziw, tak u nas przyjmuje się Sławy. Myślę, że zielone gumki na tę okazję będą ok. POstaram się, żeby dziewczynki, wiesz te od chleba, soli i śledzi, miała wplecione w warkocze zielone wstążki, będziecie kompatybilne :-) Zadbam o każy szczególik. Pająki nauczyły się grać (tak mają własną orkiestrę!) specjalnego marsza powitalnego... Ja to bym proponowała ubrać mój język w jakieś kolejne dyby, a nie kazać mi konikować, a co będzie jak zacznę w nocy wierzgać nogami, albo śmiać się końskim śmiechem??? POwiem, że to przez moją Orto??? Tylko kto mnie zrozumie? Na Ciebie wiem mogę liczyć :-) Ale inni??? Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 03.08.06, 17:33 Innymi sie nie przejmuj,nie zrozumieją, fakt,ale nie dlatego,że wierzganie nogami nocą bądź też koński śmiechlub specyficzne siodło-kamizelka są czymś nadzwyczajnym lecz dlatego,że ich pole rozumienia jest ograniczone,łysoząb nigdy nie zrozumie aparata/aparatki.jestem wzruszona Twymi staraniami!Czuję się wręcz jak sułtan bądź Simba,który powraca do swej lwiej ziemii!Już teraz zapraszam Cię na rewizytę do mego miasteczka aczkolwiek proponuję wybrać jakiś inny srodek lokomocji gdyż dywanik może sie trochę przykużyć,a kto wie,może też kiedyś będzie trendy...wiozę Ci zatem prezent w postaci gockarta uwięzionego w jajku niespodziance(do własnoręcznego złożenia,pomyśl ile to zabawy!)Mam też coś specjalnego dla Twej pajączej orkiestry...zestaw harf z pajęczynowatymi strunami(Tekla użądziła niedawno licytację swych pamiątek,kupiłam tam także marynowanego królika i ząb babci frani,kto wie ile da za niego zębowa wróżka).Póki co jednak muszę uprzedzić,że mój przylot może się trochę opuźnić i pragnę też pożegnać sie tymczasowo gdyż wybieram się na tygodniową wycieczkę do stolicy w celu obejżenia kaczek...łazienkowskich(zupełnie nie rozumiem dlaczego ludzie tak zachwalają te tua-tua).Żegnaj kochana Awok,ćwicz konika i niedaj się oskubać z aparatu,jakby co uciekaj na południe!Pozdrawiam i GOOD BYE!!!!!!ale ale!jeszcze tu wrócę!:>Ole!ps.a czy dostanę taką jedną wstążeczkę na zawsze?;) Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 04.08.06, 07:59 Ot, niestety łysozęby nie rozumieją aperatek, ich końskiego śmiechu, czy też innych ćwiczeń zadawanych przez naszych Orto. Wszak ćwiczenia czynią nas doskonałymi, i mimo że do Wenus nam juz niewiele brakuje ćwiczyć trzeba! Starania są jedynie dostosowane do Gościa. Ja się do Ciebie zamierzam teleportować katapultą trzeciego wymiary skonstruowaną przez Pomysłowego Dobromira. Po modyfikacjach, które zaaplikował do niej MacGywer podobno ma zasięg śląski. Przyjdzie mi więc być pionierką tej formy komunikacji międzygalaktycznej. Harfy z pajęczynowymi strunami - pająki pochlipują ze wzruszenia, doprawdy jak wpadłaś na tak wspaniały pomysł? Well, stolica powiadasz... Wiedziałam, że Cię docenią i zaproszą na cykl gościnnych wywkładów. Pysznie carramba, negocjuj cały cykl wywkładów. To może być początek naszej ekspansji - dziś Warszawa, jutro Paryż, za tydzień Nowy Jork, a potem już tylko Maślankowa Droga do jakiegoś jupiterka. Żegnam Cię na chwilę i niecierpliwie czekam na relację z tourne po stolicy :-)))))))) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 13.08.06, 11:44 I bah!Tydzień lansu w stolnicy zakończony.Zasyłam dla Ciebie waść specjalne pozdrowienia od kaczek...łazienkowskich,bardzo nielicznych w tym roku,nie wiem skąd ten nagły spadek tejże popularnej populacji zwłaszcze,że ponoć są obecnie pod ochroną.Muszę jednek zasmucić Cię jeszcze:(Wypaliłysmy się jak stare ogniwo,nie jesteśmy już trendy,dałyśmy plamę,porażka...nasze hodowle domowe pająków to już przeszłość,ludzie tego nie kupili,teraz warszawscy burżujue wolą kupić sobie lisa i prowadzać na smyczy...to już nasz koniec!Ale poto są upadki ażeby potem powstać.Przywiozłam z sobą także parę myślę,żźe nienajgorszych pomysłów,przedstawie Ci je jak tylko dotrę wreszcie na wybrzeże,narazie znajduję się gdzieś na południku 60 stopni i otacza mnie dziki busz,który moze i nie lubi hopcoli,ale lubi za to wyciąg z aparatu!(widziałm gdzieś tu taki temat).Zostawiłam w Big City Center odcisk swoich zębów ażeby wiedzieli,że byłam w wielkim świecie.Katapulta od Dobromira..słyszałam o niej,podobno ma atest 20 zadowolonych konsumentów na 2 testujących,to narazie najlepszy wynik zaraz po balonolocie Guliwera i łyżwach dla beznogich arktosa.Także pozazdrościć! Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 18.08.06, 10:49 udałam Ci się ja ostatnio w kierunku południowym... moim niezawodnym transporterem ciał odrutowanych... na meczyk... i owszem ligi światowej... w siatkóweczce i tu zaczyna się temacik... W takich na przykład Katowicach pająki wyniuchały świetny biznes - tkają siatki siatkowe na ligę... dzięki mojemu dopingowi chłopcy wygrali z USA, moje śpiewy "O małym rycerzu" tudzież "Polska biało-czerwoni" mają wyjść niedługo na płycie :-) Polecam... Albo nie, sama Ci przyślę... Z autografem... Darłam się tak, że o mało mi się druty nie pozczepiały... Lansik też był niezły, ten biało-czerwony make-upik zrobił swoje... Aliśli, do usłyszonka :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 18.08.06, 11:47 Słyszałam ja w telewizji jak wyśpiewójesz piosenkę z braci koala!Już nie mogę doczekać się płyty z autografem.Wyczówałam Twą obecność na śląsku w zachowaniu pająków.Były jakie niespokojne i miotały się od wanny do yhm yhm muszli.Czerwono biały mejkap?Zawsze jesteś na czasie bowiem znajdujemy się w okolicach 15!Ja ostatnio chciałam zawiesić sobie takowe połączenie kolorystyczne na okno jednak rodzina ma uznała,że jeszcze nie zszedł im kac po mundialu...dajta spokój taki patryjotyzm!Ja także byłam w Katowicach dwa dni a go,ale do podróży wykorzystałam wodolot wója Eustachego z gwarancją na 3 miesiące od zakupu,należy dodać jeszcze,że jest to unikalny model z siedemdziesiątego!Wyczekuje Listonosza Pata z przesyłką od Ciebie.Ja w drodze rewanżu prześlę Ci moje wykonanie Fasolek i przebojów takich jak ropucha kłamczucha.Powala na kolana. Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 21.08.06, 07:17 NO, więc te pająki... Najpierw niby cieszyły sie na mój przyjazd i w ogóle... Potem jednak dotarły do nich (mailem???) jakieś ploty na mój temat od moich pająków. Że niby wprowadziłam im okrutną dyscyplinę, zabraniam wylegiwać się na oknie w łazience i siedzieć z nogą na nodze na blacie w kuchni - owszem to prawda, ale tylko jak wałkuję ciasto (sama rozumiesz dlaczego). Oczywiście zaproponowały im wstąpienie do związku. No i zrobiło się nerwowo... Specjalny mejkap na specjalne okazje, a patriotyczne klimaty są fajne, ponadto można nimi skutecznie zamaskować wszelkie ewentualne mankamenty urody - oczywiście gdyby takowe były ;-) Łoł, że nasze też nasze druty nie spotkały się gdzieś w Katowicach, a może chociaż gdzieś mignęłyśmy z błyskiem na zębach??? Who knows??? Moja płytka podobno odnosi spektakularne sukcesy na Wyspach... Bergamutach... Tamtejsze ważki podobno omdlewają na dźwięk mego głosu... Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 23.08.06, 17:23 Podczas mego pobytu w katowicach pocułam nagle małe spiencie na drutach jakby swędzenie zębów,może to jakiś zapłon od Ciebie?Pająki to zdradliwe stworzenia! Ostatnio wymieniłam mrówkojada Gutka(odesłałam go na miesiączny wypoczynek do sklepu zoologicznego Papóżka)na Kotkę Kicię od sąsiada.Lubi drinki z palemką oraz pizzę meksykańską ale nie pogardzi także tłuściutkim pajączkiem zza łóżka.Może wpadniesz do mnie dziś z armaty na torcik(urodzinowy dodam nieśmiało) i razem przesłuchamy Twej platynowej płyty.Podobno odnosisz też sukcesy w Dolinie Muminków!Tak trzymać!Bobek podobno zmienił wiarę i stał się uczynny od kiedy usłyszał kawałek,,Druty zmieniają Świat".We wsi gadają,że podobno obkleił swą chatynkę drutem i teraz biedaczysko nie ma się gdzie podziać w trakcie burzy!W każdym razie raduje mnie wielce twój sukces wokalny.Załatwiłam Ci trasę koncertową z Fasolkami(uruchomiłam swoje kontakty na całym Swiecie!),ale jeśli niechesz możesz odmówić,chodź powiem,że biletów na koncerty Fasolkowe nie ma już od grudnia!a przy okazji można się nieźle najeść.Także czekam na Twoją niezapowiedzianą wizytę.Ariwederczi! Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 23.08.06, 18:30 Jam Ci to była. To spięcie :-) Wiedziałam, że poczujesz... Dzisiaj też się spinam, żeby Ci przesłać małą daweczkę pozytywnej energii urodzinowej. ŁOŁ cóż za okazja... Biorę pod rękę jakieś żaby stawote, mojego Papę-pająka - seniora rodu, dwie kurki wodne (jak się dowiedziały od żab o imprezie to za żadne skarby nie chcą zostać na stawie). Kurki mają opracowany świetny taneczny popis urodzinowy - a więc nadamy Twoim urodzinom artystyczny wymiar. Zresztą, głupoty piszę, przecież artyzm masz w duszy, zatem tylko wniesiemy coś od "siebie". Oczywiście ja zaśpiewam coś a cappella, także możesz jeszcze zaprosić jakichś światowych impresariów ;-) A na serio... (ja i na serio...) wysublimowanego poczucia humoru jeszcze więcej (choć nie wiem doprawdy czy to możliwe), uśmiechu niczym Julia R. (chociaż nie wiem czy lubisz wcinać szparagi w poprzek), rzędu adoratorów (pajęczych oczywiście), i łuny świetlnej poświaty ciągnącej się za Tobą gdziekolwiek sie pojawisz... Na torcik chyba już nie zdążę, ale może to i dobrze - właśnie wdrażam program dieta-cud "w 3 dni talia-osy". Uściski urodzinowe, pajęcza noga :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 29.08.06, 18:33 Ach dziękuję za te jakże nie przeciętne życzenia!Artyzm powiadasz...ja raczej powiedziałąbym,że autyzm ale nie będę polemizować.Dieta cud talia osy w 3 dni hmm brzmi znajomo,czy kupiłas to w księgarni ,,Szarlatan i synowie"?Bo coś mi to tak zalatuje książką,którą także posiadam i mówiąc szczerze,albo na mnie już nic nie podziala,albo to jakaś ściema.Pozatym najważniejsz jest to co ma się w środku jak oznajmiła Rurka z Kremem z przestażałego ciasta.Zatem uszy do góry bo grunt to druty i Twe nienaganne,ba,trzęsące Swiatem poczucie humoru.Robię poprawiny jak to przejęłam w zwyczaju od Sindbada żeglarza(15 lat wspólnej żeglugi po wodach Garnka Metalowego) zatem torcik czeka.Na szczycie tejże wierzy 12 piętrowej ustawiłam symulację lukrową pająków,a propos!Muszę Ci się poskarżyć,że dziś zostałam zaatakowana przez ogromnego pająka rasy:najobrzydliwsze, robiąc zakupy!Nie tylko zepsuł mi humor na resztę minuty,ale i narobił wstydu przy kupujących,doprawdy nie wiem dlaczego zaczął tak przeraźliwie krzyczec na mój widok!oczekuje zatem Twej wizyty,która z kameralnych odwiedzin przerodziła się w koncert na miarę Chodzieży,bowiem ktoś przechwycił naszą tajną koryspondencję,ogłosił gdzieś w mediach a społeczność połknęła bakcyla.Musisz sie zatem przygotować na więkrzą publikę.Nagłosnienie już mam,pościągałam dywany....więc pozostaje już tylko czekać na naszą Gwiazdę! (doszłam dziś do wniosku,że to fakt,że jesteśmy gwiazdami,bowiem mężczyźni są z Marsa,a kobiety z milky waya!),ale niektóre święcą jaśniej i mają tą łunę której mi życzyłaś!Ja żeczywiście świecę,ale światłem jedynie odbitym,moje druty przyciągają promienie uv oraz pcv.Czekam! Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 30.08.06, 14:11 Jaka solenizantka – takie życzenia. I tak mam wyrzuty sumienia, że byłam nieprzygotowana, bo bym jakiś hymn pochwalny wyskrobała. (wiesz – kolejny hicior) Ale cóż… Oto prawdziwe życzenia z serca Oj, książek od „Szarlatana i synów” mam kilka. „Talia osy w 3 dni”, „Płaski brzuch w weekend”, „Szczupłe uda a prawo grawitacji” i inne równie ciekawe pozycje. Talię osy można chyba uzyskać tylko wtedy jeśli te ciężkie tomiska położy się na talii i tłuszcz pod ciężarem przesunie się w inne miejsce ;-) Kurczaki, w tej książce nigdzie nie piszą jak dojść do ud w kształcie smukłych rurek z kremem (takich jak kiedyś bywały ;-). Za to doskonale wiem jak osiągnąć efekt krągłych obwarzanek tu i ówdzie. Ale czyż urodziny nie są wystarczającą wymówką aby odłożyć te książki na półkę? Kusi mnie ten Twój tort. I ta dekoracja jakże wyszukana. Nie wiem co się stało z moimi pająkami. A właściwie chyba wiem – przecież wszędzie na tarasie wisiały plakaty informujące, skąd odjeżdża Pająkowóz na Twoje urodziny. Zatem wszystkie są u Ciebie. Tymczasem na tarasie rozpanoszyły się szczypawki. Wydają swój biuletyn p.t. „Pająkom mówimy dość”. Nie wiem co będzie jak zakończą się te Twoje poprawiny??? Już widzę te namiociki koczujących wszędzie pająków. Pracuję nad materiałem na nową płytę chodnikową i pędzę do Ciebie moim pontonem z łupiny orzeszka z drzewa butelkowca. Drogę będzie mi oświetlała Twoja łuna… Tylko czy aby nie było zbyt dużo trunków wyskokowych niczym pchły? Takie długie milczenie można wytłumaczyć tylko zamroczeniem pourodzinowym. Cóż takie prawo Grin_green’owe… Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 01.09.06, 16:01 Oj tak zamroczenie utrzymuje się i chyba już nie zejdzie wszak jestem starsza jeszcze bardziej!Płyta chodnikowa powiadasz...pozostaje mi tylo życzyć aby także uzyskała miano platynowej tak jak Twój poprzedni album.Pająki rzeczywiście wtargnęły do mnie i ani myślą o powrocie.wczoraj nakryłam jednego pod prysznicem!Nie wyobrażasz sobie co tam robił!Ot co,badał spływ aczkolwiek nie ma sie co łudić że chciał dać długiego rurami,ponoć poszukiwał tam swej zaginionej skarpety(??),doprawdy nie wiem co mam myśleć,ale te poprawiny trwają już ponad tydzień,a gości nie wypada usówać,nawet jeśli mają długie kosmate nogi i pletą jak w heyah!,,Szczupłe uda a prawo grawitacji"-mam to,w komplecie dotego dorzucili mi gratisówkę ,,Jak dostać 5 ze sprawdzianu z fizyki"-ah to szarlataństwo!!!Kiedyś kupiłam tam tez tomik botanicznych bzdetów między innymi,,Jak ugłaskać kaktusa"czy też ,,Domowa hodowla bambusa afrykńskiego".Rewolucja szczypawkowa tłumaczyłaby zasiedzenie się moich gości,już wolałabym te namiociki na krajowej ósemce!ale nie ma co nażekać,bo w drodze jest juz mój gość główny,mam nadzieję,że zaraz sie zjawisz,bo tort przejdzie lodówką.Już nastawiam kawę wolisz z prądem czy ekologiczną?? Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 02.09.06, 17:54 Gdy sobie pomyślę, jakie dzieła mogą wyjść spod Twojej klawiatury w stanie tego lekkiego, a jakże twórczego zamroczenia…. Mniam… Pająkom należy spakować tornistry i wysłać ich do szkoły. Z INTERNATEM ;-) najlepiej gdzieś daleko, z dala od przystanków autobusowych i dróg krajowych ;-) carramba… Niech się chłopaki i dziewczyny uczą wyplatać… Koszyki, majtaski i zbroje wojenne… Chętni niech się zapiszą na dodatkowe zajęcia z nawigacji dywanowej czy też z leczenia śmiechem! I jak już- i owszem zapraszamy na ferie zimowe. Ale niech towarzystwo się przygotuje – obejrzymy ich cenzurki – i leniem i bumelantom powiemy „good bye”. W temacie „szczupłe uda” od wtorku wracam na zajęcia aerobikowe – ciekawe jak by to skomentowali specjaliści od „Aparat a …”. To swoiste uspokajanie wyrzutów sumienia i alibi dla torcików z okazji rocznic różnego rodzaju. Kawkę generalnie wolę bez podłączenia do agregatu prądotwórczego, ale u Ciebie… Dawaj Miła z prądem :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 05.09.06, 11:40 Oj niestety chwilowa awaria prądu,odłączyli i światła też nie ma.Strach pomyśleć co to będzie z myciem zębów!Myślę,ze najlepiej będzie je wysłac do tych sszkół z projektu R.G.,takich pod specjalnym nadzorem.Upatrzyłam już dla nich kierunek na którym naucczą się wyżej wymienionych przez Ciebie rzemiosł,nosi on nazwę Druciarstwo powszechne(pomyślałam sobie,że może i my bymy się wybrały...z naszymi drutami mamy tam wstęp wolny).Jednakowoż jak powiada stare przysłowie świeckie lepiej dalej od pająków niż bliżej.Ja zgadzam się z nim w 100 procentach no mioże w 99 bo ponoć eliminują robactwo codzienne (tj.wszelkiego rodzaju rybiki itp.wyczytałam w ,,Pająk przyjacielem człowieka"(Szarlatan i synowie)że tak się to zwie).Aparat a areobik...hmm absorbujące,zbadam to i dam Ci znać!Ale jak mniemam nie ma żadnych przeciwwskazań wszak bieganie za sutobusem nie uszkadza żadnej z jego części,ale trzeba chuchać na zimkne szczególnie w naszym klimacie.To czekam na Cię w swym domu(poznasz po braku światła)niestety tort urodzinowy#1 przeszedł lodówką toteż upiekłam kolejny zwany:tortem niespodzianką więc nie mogę Ci zdradzić z czego jest.Mam nadzieję,ze nie masz uczulenia na piankę do włosów. Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 05.09.06, 20:00 A może to nie zamroczenie powodowane tym, co każdy zdrowy solenizant ma na myśli, ale zwykła demencjoza pajęczakowata???? Oby jeszcze nie… Na Twoje pająki może podziałać jeszcze tylko jedno. PLOTKA. Że niby gdzieś na północy, podobno, szykuje się jakaś bibka samorządowa, organizowana przez Klub Wesołego Pająka. Chyba niektóre mają wykupine legitymacje członkowskie i nie będą chciały stracić okazji na taki spęd włochatych nóżek. A te pajęczarki z wydepilowanymi łydeczkami, mniam… Może poskutkuje, tyle że musisz nadać tej ploteczce charakteru kuli śnieżnej, z początku małej i nieśmiałej, potem zbierającej z siłą wodospadu wszystkie pająki! Muszę przyznać imponujesz mi oczytaniem Nie wiem czy miałaś okazję czytać „Czym grozi głaskanie kota pod włos i dlaczego lepiej tego nie robić”, fajne jest też „Nauka gry w gumę dla stonóg”, ja zaczynam uzupełniać braki. Trudno jednak będzie mi Ci dorównać. Bieganie za autobusem nie uszkadza drutów, jednak nie radzę się poddrutowywać do autobusu. Można zdemolować taki pojazd. Bo przecież nie szczękę. Dopada mnie chandra jesienna. Zwłaszcza, że wieje u nas że pająka, tudzież szczypawki na dwór nie wyrzucisz. Kurna chata wuja Toma, jak sobie pomyślę, że mogę niedługo dołączyć do grona retencjentów to nie wiem czy mi się to podoba. Co by tu sobie jeszcze wyprostować? Włosy mam proste. Chociaż – rzęsy… Ole! Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 06.09.06, 16:03 Moje rzęsy są trochę podkręcone,czy to narmalne?ale ten problem poruszę chyba na forum:Moje Problemy egzystencjalne.Cóż,nie zazdroszczę Ci,może powinnaś po prostu dac długiego i zaszyć się na jakiś czas na drógim końcu Świata gdzie Twój orto napewno Cię nie odnajdzie.Jak chcesz mogę dotrzymać Ci towarzystwa i zabrać Cię do mojego domku letniskowego na Antarktydzie.Fakt...nie są to może Kanary(kobuchów też nie ma)ale widoczki całkiem niezłe.Tuż pod mym oknem stoi Mt.Everest,chodzą słuchy,że tez postanowił się wynieść,bo natrętni turyści nie dawali mu spokoju.Plotka została puszczona jednak wróciła do mych uszu w nieco innej formie otóż dowiedzialam się,że wybieram się na bibkę na północ więc chata bedzie wolna i hulaj pajęcza dusza!Ale nie,nie ze mną te numery!Zabiorę im depilator silkepil to znudzi im sie integracja ze mną oraz z moim skromnym mieszkanikiem...chociarz jeśli i tak jedziemy na antarktydę...może nie powinnam być taką egoistką?chodź przyznam,że obawiam się o wygląd mojego domu po powrocie,o ile takowy jeszcze będzie istniał.Nie czytałam książki o głasskaniu kota pod włos w związku z czym wybieram się do Szarlatana po,,Jak leczyć konsekwencje po głaskaniu kota pod włos"zatem komu w droge temu czas.przemyśl mą propozycję i daj znać jestem pod pagerem.Astalawista! Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 07.09.06, 16:31 Kręcone rzęsy od jakiegoś czasu nie są trendy… Sorki… Rzęsy mają sterczeć... Ty myślisz, że prostownice służą tylko do prostowania włosów??? A rzęsy to niby co??? A przecież jest też drutowana metoda prostownicza. Jeśli na tej Twojej Antarktydzie masz tzw. pełen wypas to osobiście mi to pasi… Byle było podłączenie do netu i właściwego forum ;-) Jeśli los pająkom chcą Cię wysłać na północ, może to jest znak, sygnał do jakiejś przygody??? Zamknij lodówkę na kłódkę, przegoń spasione komary – źródło świeżego białeczka i hajże na północ. You are welcomed Jeśli zdecydujemy się na Antarktydę to silkepil możemy na chwilę odłożyć. Tam bycie włochatym jest w modzie. Szarlatan ma w wersji wysyłkowej „Lewitowanie zamiast banalnych obowiązków dnia codziennego”. Ciekawe podejście do życia… Zbliżone do Garfielda, mojego faworyta jeśli idzie o stosunek do własnego wypoczynku. Take care bejbi Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 10.09.06, 11:02 O mamusiu!Dziś w nocy przeżyłam kolejny atak UFO tym razem wyklucza się skutki uboczne posiadania kleszcza z borelizozą!Tym razem to prawdziwe światła statku i warkot silnika spalinowego zasilanego pyłem galaktycznym!To całkowice krzyżuje plany.Najsampierw zatem udam się do specjalizsty od takich spraw,wiesz ten który zajmował się sprawą tego z K-paxa,a potem hulaj dusza i antarktyda welcome.Tak sobie myślę czy jest tam gniazdko rzecz jasna elektryczne(do podłączenia prostownicy)i czy można tam jeździć na sankach.Ale nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie:jak już ulepimy bałwana,pojeździmy na sankach i znudzi nam się zabawa w śnieżki to co będziemy robić??Czy jest tam jakieś kino supermarket rzeka którą można by spłynąć??My Mieszczuchy ciężko prystosowujemy się do nowych warunków...a i jeszcze jeden istotny problem...we wtorek lecą muminki!!!!Sumując:witaj przygodo!!!!!!!Podobno tamtejsze pająki występująw wersji PLUS ciekawam jaki to widok.Nabądź po drodze u szarlatana ,,Jak nie zamarznąć na antarktydzie"i ,,Jak sie ustrzec niedźwiedzi polarnych i zaborczych pingwinów-ludojadów". Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 13.09.06, 17:18 Oj, Green_grin Ty nie wiesz, że Ufo-naloty maja na celu zrzut na nas specjalnego łupieżu w kolorze seledynowym lub fioletowym (uwaga: kolor zależy od szerokości geograficznej – tam, gdzie jest z reguły ciepło maja fioletowy, u nas raczej – seledyn). Porozganiaj włosy nieco moja Miła, ten łupieżyk potrzebuje trochę czasu na aktywację. Ale początki już powinnaś mieć . Nie jestem pewna czy to przełazi na pająki? Jeśli tak to szybko pozbędziesz się swoich pajęczych gości, oj nie lubią cienkonodzy łupieżyku, nie lubią… A na łupieżyk seledynowy (przy okazji, do twarzy Ci w seledynie???) We wiadomej księgarni (nie róbmy im za często darmowej reklamy) mają poradnik „Jak pozbyć się zanieczyszczeń z długich włosów?” – nie wiem jakie masz włosy, ale piszą tam coś o okładach z łoju szczupaka wymieszanym ze sproszkowanym zębem jednorożca – nie martw się widziałam to w aptece u Wuja Smerfetki, Starego Sami Swojego. Kupiłam na przecenie rękawice i łopatę śniegową, zastanawiam się gdzie mają rakiety śnieżne, bo tenisowe chyba się nie nadają? A może rakietki do badmintona jakoś dałoby się przytroczyć do butów??? PS> Sorki, że mnie przez chwilę nie było. Zapewniam, tęskniłam :-( Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 14.09.06, 18:41 O a jakżem ja tęskniła!Moje zęby zaczęły mi odmawiac posłuszeństwa z tęsknoty!! Ale grunt,że już powróciłaś,rozumiem jak to jest,ja także cierpię na brak czasu,mam tyle na głowie dzisiaj naprzykład musiałam wstać z łożka no doprawdy napięty grafik!!(oczywiście to jedynie niewiny żarcik z mej strony wszak z łożka wstaję CODZIENNIE,straszne co?).Zastanawiałam się ostatnio jak to jest,że zawsze jak sobie coś wymarze to sie spełnia.Tak było i tym razem.Położyłam się spać,chodź trudno było zasnąć z podniecenia spowodowanego wizytą u fryzjera,którą sobie umyśliłam.Pomyślałam sobie:a,zafarbuję swe włosy!Wstaję rano a tu bah!z początku myślałam,że lunatykuję,ale szybko dowiedziałam się,że w moim mieście nie powstały jeszcze salony calodobowe toteż szybko porzuciłam tę myśl i pomyślałam sobie:widac tak chciał los.Wzorem starożytnych zdałam się na przeznaczenie narażając sie tym samym na krzywe spojrzenia przechodniów,ale teraz już wiem,że to po prostu oni użądzają sobie zabawę.Skandal!Ja kupiłam u szarla...i sy... książkę,,Budujemy iglo w 2 dni"powinna się przydać!zatem czapki na głowę i witaj przygodo.Nie wiesz może czy tamtejsze śniegi zdołają rozpuścic tenże krępujący kolor z mej głowy?? Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 24.09.06, 20:10 Olaboga, te Twoje włosy... Ludzie Cię na forum nie poznają, mimo, że (muszę Cię pocieszyć) nieco przyblakły, ufff... Jestem w ciężkim szoku, Orto chciała mi tak po prostu ściągnąć aparat. Wpadłam w popłoch. Co to będzie, co się stanie z moim błyskotliwo-ironicznym poczuciem humorku ??? Nie!!! Powiedziałam Jej, że jak dwa dni nie ponoszę wyciągów to mi zęby uciekają w złą stronę. Chyba nie uwierzyła, ale jak spojrzała w moje zawilgotniałe oczęta odpuściła... Umówiłyśmy się, że następnym razem jak nic ściągamy. A więc jeszcze może ze 3-4 tygodnie będę taka fajniutka jak Ty. Zatem musimy sie pospieszyć z naszą wyprawą podbiegunową. Chociaż może jest jakiś poradnik "Jak przetrwać pierwsze dni i tygodnie po zdjęciu aparatu???". Oj, będzie mi go brakowało. No i, boję się jak będę teraz wyglądała. Te sznury wielbicieli ustawiających się w kolejce... A ja wybieram, grymaszę, kręcę noskiem... Ale nie wiem jak będę mogła zostawić Ciebie samą w aparacie??? Może jest gdzieś jakiś terapeuta na tę okoliczność??? A może od razu masuje cebulki włosów, bo moje to strasznie lubią... I takie tam... Ależ tęskniłam :-(((( Odpowiedz Link
tomasz.idzikowski Re: aparat a sauna?????? 25.09.06, 10:50 > Może > jest gdzieś jakiś terapeuta na tę okoliczność??? jest taki , ale tylko w warszawie , chodze bo mi firma za tego doktora placi.Wyszli z zalozenia ze taniej zaplacic za lekarza zebym sie uspokoil po stracie aparatu niz zciagac kolejnego mlodego wyksztalconego i zdolnego z UK :] Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 25.09.06, 11:15 Łojejku, Tomasz... Ten Tomasz ;-) Z Warszawy... I firma Mu płaci... Już bym mogła ściągać - sprawdzałam wieczorem zęby są tam gdzie rano po nocy z wyciągami - ale dziwnie mi jakoś... 21 pażdziernika będzie rocznica - rok i 9 miesięcy - może wtedy??? Ale faktem jest,że ludzie bez aparatu robią się jacyś tacy serio (?),Tomaszu ;-) Smutniejsi jacyś... A jakiś terapeuta tej dolegliwości byłby niewątpliwie pożądany ;-) Odpowiedz Link
tomasz.idzikowski Re: aparat a sauna?????? 25.09.06, 12:37 mam ludzkich szefow , pozwolili mi po kilku miesiacach usiasc przy kompie z netem !!! zciaglem sobie tylko gore ale to juz nie to , indywidualnosc szlak trafil. Trzeba dac napis, żeby wpuszczać tylko w aparatach. Klient w aparacie jest mniej awanturujący sie. > Łojejku, Tomasz... Ten Tomasz ;-) > Z Warszawy... I firma Mu płaci... > Już bym mogła ściągać - sprawdzałam wieczorem zęby są tam gdzie rano po nocy z > wyciągami - ale dziwnie mi jakoś... > 21 pażdziernika będzie rocznica - rok i 9 miesięcy - może wtedy??? > Ale faktem jest,że ludzie bez aparatu robią się jacyś tacy serio (?),Tomaszu ;- > ) > Smutniejsi jacyś... > A jakiś terapeuta tej dolegliwości byłby niewątpliwie pożądany ;-) Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 25.09.06, 12:45 od razu "ludzcy", po tym jak zasypali Cię najpierw robotą, a potem kasą, gdy juz nie wiedzieli czym by Cię jeszcze rozpieścić, stwierdzili - podłączymy Go do Forum - Aparat Ortodontyczny, bo Mu z oczu patrzy tęsknota za czymś o czym my-zwuykli ludzie nie mamy pojęcia... I o to jesteś :-) Widzisz - Twoja Orto podeszła do Ciebie po ludzku, bez terapii szkowej, delikatnie dawkuje Ci proces rozstawania się z tym wabikiem... tomasz.idzikowski napisał: > mam ludzkich szefow , pozwolili mi po kilku miesiacach usiasc przy kompie z > netem !!! > zciaglem sobie tylko gore ale to juz nie to , indywidualnosc szlak trafil. > > Trzeba dac napis, żeby wpuszczać tylko w aparatach. Klient w aparacie jest mnie > j > awanturujący sie. Odpowiedz Link
tomasz.idzikowski Re: aparat a sauna?????? 25.09.06, 15:10 pomimo tego ze firma podarowala mi swietny social min breloczek do kluczy w postaci miniaturkowej sauny finskiej na korbke to nie uwierzysz ...planuje na wiosne powrot do tej "pipidówki" nad zatoka :] Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 25.09.06, 15:24 Nas, znad zatoki, to byle gadżeciki, które rzucaja na kolana tych i onych ze stolicy, nie biorą ;-) Chyba stanę na rogatkach i zacznę wypatrywać TEGO uśmiechu ;-) Wszędzie dobrze, ale spaceru i ryb w Przystani to jednak w stolycy nie ma... Odpowiedz Link
tomasz.idzikowski Re: aparat a sauna?????? 25.09.06, 16:29 a za to w stolycy jest......yyyy......eeee.........mmmmmm.....mozna np ...... mozna sie zatruc xxl zapiekanka w jednej z 4325345646 budek na dworcu centralnym :-D > Nas, znad zatoki, to byle gadżeciki, które rzucaja na kolana tych i onych ze > stolicy, nie biorą ;-) > Chyba stanę na rogatkach i zacznę wypatrywać TEGO uśmiechu ;-) > Wszędzie dobrze, ale spaceru i ryb w Przystani to jednak w stolycy nie ma... Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 25.09.06, 16:53 Przystań jest jedna. No, ale za to na dworcu centralnym jest w czym wybierać ;-) Mniammmm A jak Twoje zeby? Dlaczego zrzucasz druty pojedynczo. wiem, tak radzi terapeuta. Ale może są jeszcze jakieś inne, paranormalne wskazania??? No i jak Twój "osierocony" zwierzak??? Odpowiedz Link
tomasz.idzikowski Re: aparat a sauna?????? 26.09.06, 11:16 zeby dziekuje , nieskromnie powiem ze turbo ladnie wyglada :] A czemu pojedynczo...No tak wyszlo z obliczen ,matematyka krolowa nauk. A zwierzak dziekuje ma sie swietnie, najwyrazniej wciaz teskni.Poznal sie z innymi moimi zwierzakami , wspieraja sie ,czytaja fachowa prase kobieca, chodza razem na jakis pilates (sadzac po nazwie to jakas forma wyciagania pieniedzy). Az chce sie wracac :] > Przystań jest jedna. > No, ale za to na dworcu centralnym jest w czym wybierać ;-) Mniammmm > A jak Twoje zeby? Dlaczego zrzucasz druty pojedynczo. wiem, tak radzi > terapeuta. Ale może są jeszcze jakieś inne, paranormalne wskazania??? > No i jak Twój "osierocony" zwierzak??? Odpowiedz Link
awok Re: aparat a sauna?????? 26.09.06, 18:25 To kiepsko wyszły te matematyczne obliczenia... Ja celowo zakładałam dół pięć miesięcy później żeby ściagać razem ;-) widać inne podejście ;-) grupy wsparcia to jest to :-) tęskniącym zwierzakom (ilu i jakim?) polecam masaże skroni, bardzo dobrze robią na ten typ tęsknot ;-) Jasne, że chce się wracać :-) Miałeś jakieś wątpliwości? Odpowiedz Link
green_grin Re: aparat a sauna?????? 27.09.06, 18:50 Oj Awoku biedna Awoku!!Co Ty poczniesz biedna?jest wprawdzie poradnik ,,radoś życia po zdjęciu aparatu"lecz w sklepie...sama wiesz czyim i czyich synów.Popytam jednak tu i ówdzie czy istnieje jeszcze coś takiego jak dogoterapia.Podobno dobra na wszystko.Jak i to nie poskutkuje mam jeszcze ziółka na uspokojenie.Zawsze jest jeszcze plan "B".doszły mnie słuchy,że można zrobić sobie imitację aparatu z bibuły i drucika miezianego.Hmm...i kolory dowolne:)Nie bój nic.Coś sie poradzi.Antarktydowe Pingwiny i oddział śledzi wiedzą jak poprawic humor.Negociuj dalej!Powiedz orto,że to Ty ustalasz zasady i będziesz nosić sparat tak długo jak Ci się podoba o!Jakby co możesz postraszyć ją Krtekiem i kasztaniakami.ego nawet najwiękrzy twardziel niebyłby w stanie znieść.Ale cóż to jedynie wyjście awaryjne.Aż strach się bać co bedzie jak zostawisz mnie na lodzie.Coś się wymyśli,nie zapominaj,że dróżyna pierścienia(nazębnego,ja mam na 6)zawsze wraca na tarczy!! Odpowiedz Link
awok Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 28.09.06, 10:37 szok... trauma... niekompletność... samotność... nerwowe odruchy... drżenie rąk... Co robić??? Odpowiedz Link
tomasz.idzikowski Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 02.10.06, 13:19 przesadzasz, zdejmiesz gore i juz nie bedzie powodu zeby sie pokazywac na tym forum , wtedy wreszcie wszystko wroci do normy :] > szok... > trauma... > niekompletność... > samotność... > nerwowe odruchy... > drżenie rąk... > Co robić??? Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 02.10.06, 13:48 sorki, może Ty wyobrażasz sobie życie bez dzielenia się obserwacjami paranormalnymi otaczającej nas rzeczywistości z niejaką grin_greenką, ale ja na pewno nie ;-) Poza tym na 10.10. jestem umówiona na mała dawkę kompozytu na moje trójki - zmieniamy kształt, a co jak szaleć to szaleć ;-) Poza tym zastanawiam się jak sie ma przyklejony drucik do ewentualnych ataków bakterii próchnicoprowokujących... Zastanawiałam sie też czy nie dałoby się na górze też założyć drucika, co by pilnował interesu, jak sobie w pracy dam na luz z płytką... A z Ciebie, tak jak sie spodziewałam, TWARDZIEL - potrafisz się obyc bez forum... Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 04.10.06, 21:08 Wdech wydech policz baranki i wsłuchaj się w mowę mą.Widziałam na tym formu jakiś wątek(chyba zęby po aparacie a arportowanie)na temat ponownego krzywienia się zębów.Obliczyłam,że istnieje 0,00001%że Twe zęby znów się pokrzywią i poraz kolejny będziesz miala okazję zabłysnąć w dosłownym tegoż słowa znaczeniu.Nie ma się co łamać Awok w aparacie czy bez aparatką i tak będziesz.U mnie sytuacja też nie przedstawia się wesoło.Moje zeby powoli zaczynają wyglądać normalnie,a nocami miewam koszmary o powrocie do nagości mego uzębienia.Musimy chyba założyć tajną koalicję aparatów na emigracji...costaryka?costabrawa?kozie głowy? Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 04.10.06, 21:14 O mamusiu moja droga!Na szaloną głowę papy smurfa!Moje małe przyćmienie mózgu na chwilę opusciło mnie i przeniosło się na współmiezkńców i widzę temat Twego wątka!Żdjęłaś górę?????????No nieeee moje pająki zaniemówiły z wrażenia,misie powylatywały przez okno,a na moją dolną szczękę mocniej zadziałała grawitacja.I jak i jak???Czy są jakieś ślady na zębach?Czy jesteś tam nadal??Policz do 10! Nie oddawaj czasem dołu,bądź twarda! Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 05.10.06, 07:02 Więc ślady minimalne są (na jednej jedynce, jak się super mocno przyjrzeć). Podobno kosmetyczne zamki trudniej się usuwa. Kruszą się, nie odchodzą z klejem. Roboty było więc co niemiara... Ale za dwa miesiące mam kolejną wizytę, więc jakieś korekty są jeszcze możliwe. Ale jeśli idzie o tzw. wypucowanie zębów to robią teraz wrażenie. Orto miała jakąś specjalną pastę, tarczki, pocerki i zrobiła je tak, że nawet nie myślę o ich wybielaniu. maja piekny, lekko żółtawy kolorek :-) 10 i co teraz??? dalej czy od początku??? Twarda to ja jestem jak Roman Bratny :-) Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 05.10.06, 06:57 Jeden baranek, dwa baranki, trzy baranki, owieczka, czarna owca, awok... No właśnie kurna (chata oczywiście ;-), zęby mogą tęsknić za dawnym miejscem... I co wtedy? Trzymać je siłą w miejscu, którego w ogóle nie znają, którego może się boją, albo tylko głupio w nim się czują??? Wszak to nieludzkie :-( Muszę zobaczyć co w tym temacie piszą mądre księgi... Tajna koalicja brzmi wspaniale :-) Tymczasem we wtorek kolejny szok dla moich zębów. Trójeczki zmienią sie (przy magicznym udziale kompozytu) w dwójeczki. Cóż za nieliczenie się z tożsamością zębów. Już widzę te rachunki od zębowego psychoterapeuty :-( Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 05.10.06, 21:36 po owieczkach zazwyczaj biegną wilki,albo pastuszki,albo pastuszki a za nimi wilki,albo wilki a za nimi pastuszki,albo wilki pastuszki i znów wilki.Myślę,że zęby potrzebują teraz trochę czasu żeby się zaadaptować i przyzwyczaić do nowego mieszkania.Muszą wczuć się w klimat nowego miejsca i zrozumieć,że ta pieczara nie znana dotąd i tak mistyczna teraz staje się ich domem.Radzę podręcznik,,Przeprowadzka,przeprowadzka"lub,,Szafa nie lubi nowego miejsca"(pozornie nieadekwatne,a jak się wczytać jednak można wyciągnąć esencję sensu i symbolikę przekazu).No to cóż...Britnejka teraz z Ciebie ho ho!Ciesz się dziewojo masz bowiem nieograniczony dostęp do sauny!!Jeśli Cię to pocieszy dzisiaj wpadłam w nieujarzmiony szał gdyż zdawało mi się,ze połknęłam jeden z zamków niestety nie błyskawicznych....Ty już nie masz takich problemów.No i jeszcze o mało nie sturlałabym się ze schodów(gdyby nie winda)...Ty już nie masz takich problemów...nie ta siła grawitacji!!Jak więc widzisz w każdej pozornie tragedii znajduje się pozytywne cosik(Antygona mi mówiła);) Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 06.10.06, 06:28 well, w mojej bajce widzę jeszcze wyraźnie czarną owcę. Kurczaki, ona chyba od dawna nie pozwala się strzyc (?), takie czarne farfocle zwisają jej tu i ówdzie... Życie zębów zmienia się dynamicznie. Wczoraj zadzwoniła pani od sztukowania zębów i stwierdziła, że zwolnił się jej termin. Ja hajże do samochodu i hola na fotel... Zęby nie miały czasu na spazmy i szlochy. W 45 min. z drapieżnej trójki zrobiła się seksowna dwójeczka (mniammmm). Cd we wtorek i koniec. Z grawitacją chyba rzeczywiście u mnie gorzej, zdarza mi sie pobujać w obłokach. Wszak przede mną brand new life... Aha, póki co inne zęby wydają się być ostrożne i zachowawcze w stosunku do zmienionej trójki. Jakby jej nie poznają. Nie wiem, może jakiś wieczorek zapoznawczy by pomógł??? Trzeba będzie coś skręcić w przyszłym tygodniu, jak juz będą dwie w komplecie. Z sauną poczekam na Ciebie. To niefajnie chodzić do szatni jak inni nie mogą. Z zawadiackim usmiechem z jednej strony - awok Twój :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 06.10.06, 15:43 Proponuję małą integrację z chipsami i colą(teraz ryzyko zardzewiena aparatu o jakim ostatnio miałam okazję usłyszeć jest dla Ciebie "chryzantemą"wszak historia to już dla Cię).Tylko broń Boże zabawa w starego niedźwiedzia- psychologowie odradzają argumentując budzącą sie agresją.To czarne to może jakiś zabłąkany wilczek,albo,co gorsza,tarantula w owczej skórze!Miło z Twej strony,że zaczekasz,słusznie prawisz...jak sobie pomyślę,że inne dzieci będą w szatni a ja nie to aż mi łzy napływają.A i jeszcze mała insynuacja:ilu osobowy bęzie ten wieczorek zapoznawczy??przynieść pączki??Mmm seksowna dwójeczka...jak sobie pomyślę,że i moja kiedyś zasłuży na takie miano aż robię się lżejsza (,,101 sposobów na odchudzanie-szarlatan i synowie").Z metalowym i nieniezauważalnym uśmieszkiem-your green grin;) Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 06.10.06, 16:46 Zatem zalecasz skok na głęboka wodę, łoł!!! Chipsy i cola, well, well, well... Jako rozrywkę kulturalno-ruchową zalecałabym raczej zabawę w "ciepło-zimno". Chociaż kto wie, Ty pewnie jak się rozkręcisz będzisz głosowała za rozbieranym pokerem. Zawsze jesteś do przodu, bo jakby co to ściągniesz druty, przejrzałam Cię bejbi. Teoretycznie my dwie jesteśmy na razie zaproszone, Idzik pewnie by, nieśmiało oczywiście, też chciał, ale biorąc pod uwagę naszą wirtualną zażyłość to On należy do others. Więc nie wiem... Ten sposób na utratę wagi wydaje się być wielce kuszący. Słyszałam także, że pojawia się tajemniczy błysk w oku, tudzież rumienieje lico dziewoji z taką dwójeczką... Ale ludziska to komplemenciarze, sama wiesz :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 07.10.06, 20:18 Kurczę,a chciałam Cię zaskoczyć tym pokerem,a tu proszę.Czytasz w mych myślach.Cóż muszę sie zatem wysilić na coś innego.Moze gra w bierki?Albo tańczenie na stole??jeszcze zależy jaki masz stól bo drewniany to pół biedy,ale jeśli ząbki miałyby tańcować na blaszanym bądź też ołowianym to chyba 2 lata leczenia poszłyby...na marne.Jej aż mam ochote zapaść w sen zimowy i obudzic się z piękną wyeksponowaną,lśniącą jak zadek pawiana dwójeczką w pierwszym szeregu.Porzucmy jedbnak tą utopię i przekjdźmy do konkretów.Proponuję nadmuchac parę balonów,może jakieś konfetti.balonami chyba będziesz musiała się zająć sama,bo wiesz...moje druciki mogłyby narobić psot.Zatem żeby było porówno ja skombinuję music(nie zabragnie Twego skowronczego głosu)i wypoleruję podłogę nowym pronto super połysk(testowałam na drutach i musze przyzna-bąba!).Atrakcją wieczoru ma być James Bond z gabinetu figur woskowych.Nie wiem co to za miasto,ale podobno gdzieś w ameryce północnej...Szykuj pączki zaraz nadjadę moim kuligiem zaprzężonym w czołgi i Koralgola. Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 08.10.06, 09:50 myślałam jeszcze o grze w bule, tak wiesz na modłę francuską... co prawda nie wiem co na to mój parkiet, ale co mi tam, w końcu raz się żyje i prostuje zębiska ;-) Zastanawiałam sie też co byś powiedziała na małą gierkę w kręgle, tu chyba dobry byłby koralgol na trenera. Ja tam zawsze byłam zwolenniczką papierowych serpentym, niezwykle dobrze się prezentują na drutach, można też je komponować kolorystycznie z gumkami, pomysl tylko... Tak spoglądając za okno, gdzie zimno i deszczowo, niewiadomo zresztą czemu, to sie zastanawiam czy nasz kulig nie mógłby obrać azymutu na jakieś tropiki? Jedna czy druga karaibska wysepka byłaby niezła... Koralgol zostałby królem lokalnych dziewoj, a i dla nas może znalazłby się jakis latino. Oczywiście wiem, że moje akcje stoją wyżej niż Twoje odrutowane. Ale wiesz tam druciki mogą być uznane jako swego rodzaju znak bogini. Już widzę tych bojsów wachlujących Cię palmowymi wachlarzami, i to słonko (co oczywiście różne rzeczy widziało) muskające Twe wylegające sie pod palmą ciało :-) Ole!!! I możemy dla uwiarygodnienia naszej misji zabrać ze sobą pluszowe kaczuszki :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 08.10.06, 19:50 propozycja kusząca jak deser lodowy z bita śmietaną.Spakowałam już olejek(z pierwszego tłoczenia),pluszową kaczuchę,kaczuchę do kąpieli,kułko ratunkowe- kaczuchę,kaczuchę jako obiad...obawiam się jedynie,że Tamtejsi mogę odebrac mój aparat jako ściągacz piorunów i co wtedy?Jeszcze zakopią mnie w ziemii i będ odprawiac szamańskie tańce...Kto nie ryzykuje nie zyskuje więc myślę,że można porzucić póki co te paniczne myśli i zastanowić się nad tym czy z zielonymi gumkami lepiej komponują się różowe czy też niebieskie okulary?Miś Koralgol na wieść o tym,że ma szanse podbic serca Tropikalnych i stać się bożyszczą tamtejszej młodzieży udał się właśnie na solarium aby podpiec trochę swą buźkę.Obawiam się,że promienie mogą źle zadziałać na jego pl;uszową skórę i waciane wnętrzności...Ja wezmę szklanki i trunki,a Ty weź palemki wszagże co to za wyjazd bez drinków z poalemką:)Podobno zamieszkują tam tropikalne pajęczaki jednak należy mieć nadzieję,że walkie-talkie naszej pajęczerni nie ma takiego zasięgu.Ahoj przygodo!!Pakój się dziewojo bo ruszamy na bodbój nieznanych lądów!!Aloha!!!!!! Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 09.10.06, 06:30 wiedziałam... od razu jakby inny duch w Ciebie wstąpił, bonita... Ja do kompletu wezmę kostium w kaczuszki i ręcznik z kaczuszkami pływającymi w baseniuku. Inni turyści, po kaczuszkach nas poznacie i proszę nie mylić ich w kaczorkami, albo z takim jednym z kreskówki. Jak się nie znacie to trzeba zajrzeć pod ogonek. Kaczuszki powiadam ;-) czy myslisz, że będąc ze mną grozi Ci zakopanie aż po sam aparat. Oj, nie zawsze możesz liczyc na odsiecz z mojej strony :-) W tamtych stronach dają fajny napój ze zmiksowanego świeżego ananasa, z cukrem i zmielonym lodem, mniam. Dla Ciebie, co by Ci się nie wieszało na drutach, zrobimy z ananasa miazgę, czego się nie robi dla Przyjaciół :-) A na wieczór Cuba Libre, czyli trunek obowiązkowy na całych Karaibach, ale co ja się tutaj ogranicznam do Karaibów. Przy rozregulowanym urządzeniu nawigacyjnym naszego latającego dywanika łazienkowego, oj przeciera się biedaczek tu i ówdzie, możemy równie dobrze wylądować na Polinezji Francuskiej, Haiti albo innej wyspie... Tyle, że tam korektę odstających uszu robi się samodzielnie, nożykie Panie Dziejku... Nie wiem jak prostują zęby??? Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 14.10.06, 09:24 oj znów zastuj miałam,zatrzymałam się gdzies w Średniowieczu i niemogłam trafić,ale lucky już moje gipeesy naprowadziły mnie na dobry szlak.Jak pomyślę o tych trunkach z palemką...ale ale obiło mi się tu o oczy,że na[poje procentowanne(oczywiście nie chodzi mi tu o natężenie soku pomarańczowego) rozpuszczają klej aparatowy.Przeprowadziwszy doświadczenie obalam tę hipotezę jednak licho nie śpi.Lecz z Twoją wyprawką od Pomysłowego Dobromira i z posagiem od śpiącej królewny nic mi nie grozi:)Czy możemy w naszej objazdówce uwzględnić Plutona?Podobno jest oblegany od kiedy został wyautowany.Ludziska gadają,że są tam z tej okazji jakies promocje.Ahoj przygodo!!!Aloha i czekam na Twój dywanik!Akurat zdołamy uciec przed Śnieżną armatą Arktosa.Aloha!!!!! Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 14.10.06, 12:08 oczywiście Twójepokopokonywacz znowu dostał czkawki, i to jak zwykle w Średniowieczu, co też on widzi w tym nudnym Średniowieczu??? Well, z tym rozpuszczaniem to musimy sprawdzić, bo z Tobą możemy mieć little problem, ale dom't worry - wzięłam kropelkę. Poradzimy, a drinków z palemka nie odpuscimy :-) Kropelka nalezy oczywiscie do mojego posagu. Pomysl tylko - dopuszczam Cię do skarbów posagu mego po królewnie, co to zasneła, bo sie maku (a może makowin) objadła... Osobiście chciałam założyc Stowarzyszenie Obrończyń Plutona. Bo: 1. nie można kogoś, kto się przyzwyczaił do przynależnbości do elitarnego grona planet układu słonecznego tak po prostu wyoutować, 2. co teraz z moja maturą z geografii??? - na stos??? a może jeszcze raz mam zdawać??? tylko czy podlegam pod amnestię??? I właściwie komu to przeszkadzało??? Komuś kto chciał się wpisać do encyklopedii jako ten, co wyoutował Plutona. Obrończynie Plutona Wszystkich Narodów - łączcie się :-)))) Mój dywanik juz powinno być widać z twojego okna, niedawno minęlismy Kowary i strasznie dywanik marudził o postój - jakąś rodzinę tam chyba ma, czy stryjenkę??? Tylko czy na Karaibach maja saunę? Tak żeby nie zaniechać naszych badań podstawowych... Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 18.10.06, 18:32 Ludzią łatwo jest kogoś zdegradować,a jak już trzeba coś wymyslić samemu to nikt nic nie powie.Myślę,że to zazdrosny Neptun napisał donos gdzyż aż 85% zeszłorocznych czwartoklasistów uznało Plutona i Marsa za najbardziej znane planety(to psikus,że marsa pamiętają to się nie dziwię,ale dlaczego plutona? Może Pise Pluto znów jest trendy?).zatem mamy kolejną misję.Pogadam z Onymi żey zbadali sytuację Coś tu ewidentnie brzydko pachnie i to nie jest bigos z Jasia i Małgosi.A właściwie dlaczego Jasia i Małgosi a nie Małgosi i Jasia?Ach,znów musze napisac do stowarzyszenia feministycznych Smurfów.Driny z palemką musza być jednakowoż mniemam iż nie przystoi rozpijać nieletnich toteż pająki będą musiały zostac w domku na wieczorynce.słyszałam,że mają saunę z dostępem do morza...intrygujące.Pakuję termos i czekam na balkonie.Bedę miała tic-taki!!!! Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 19.10.06, 06:18 Ja jednak jestem zdania, że ktos jednak chciał się wpisać do encyklopedii, sama wiesz jaki to splendor dla rodziny... Nie mógł sam nic odkryć, więc zakrył... A raczej wykluczył z czcigodnego towarzystwa, a fee nieładnie... Ja kiedyś, obudzona w nocy, o północy zawsze byłam w stanie wyrecytować w kolejności planetki według kolejności, a teraz co? Klopsik, w dodatku bez ozdobnej palemki... W Stowarzyszeniu Feministycznych Smurfów rządzi ostatnio niejaka Kopernik i sposób, w jaki rozpatruje nasze Niezwykle Ważne Sprawy pozostawia wiele do życzenia... Sama nie wiem jak to tłumaczyć??? Pająki sobie zakupiły droga kupna dowodziki pozwalające im spozywać to i owo. Podrobione są tak, że szczypawka nie siada... Znów zaczęłaś dietę "tik-takową", a tak na salę poćwiczyć to nie łaska. Proponuję aerobic z pajakami, zabawnie im sie polączą nóżęta, carrramba :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 25.10.06, 19:58 Pardon pardon za zastuj moja droga.Masyw obowiązków;(..tak to jest jak sie studiuje na Harwardzie...ym przepraszam Hogwarcie.Mamamija właśnie spostrzegłam ogromnego pająka visa-vie mua!!Zaraz wdam sie z nim w rozmowę na temat ćwiczeń...może pogra z nami w nogę.Skoro Ty klopsujesz to ja dam zupę...wiem że zaczyna sie od Merkurego,a potem chyba jakaś luka świetlna.Kopernik..znajome nazwisko,kojarzy mi się trochę z Koperkiem mniemm iż jest to ktoś z załogi Bartoliniego.a właśnie!Co u niego?Nasz kontakt urwał sie po tym jak przesoliłam makaron.Zatem trzymaam Cię za słowo i szykuję te drinki z drzewkiem,bo jużem się nastawiła na big-pidżama-party.Aloha!Kończą sie tic-taki czas zatem przystąpić dojoggingu na lini polska-kanary,których jednakowoż w Palsce też nie brakuje.Szykuję ekwipunek. Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 26.10.06, 19:27 nie ma pardon, że tamto... Ot, ostracyzm niedruciastych przez druciastych :-(((( Rozumiem, pasjonujące wykłady: Aparat a sauna (to masz chyba obcykane?), aparat a wiersze pisane dwunastozgłoskowcem, aparat a nibynóżki i inne... A konsultacje ze mną to pies??? Nie przyznawałam się, ale też cos tam wykładam w wolnym czasie... I bynajmniej nie aparat a trójkąt Paskala a sprawa Polska ;-) Moje wpisy się liczą na każdej uczelni... Pajaki proponuje zapisać na jakąś jazzy siłownię, myslę że zrobią furorę swoimi owłosionymi nóżkami... Kto wie, może zapoczątkuja nową modę??? Kopernik to nie ktoś, tylko "ktosia" - Kopernik była kobietą!!! Na kanary słyszałam, że można się dostać tratwą na krzywy ryjek oczywiście... Biały delfin Um świadczy w szarej strefie takie usługi, ale cichosza... Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 02.11.06, 20:36 Musisz wiedzieć droga Awok,że przekładam koryspondencję z Tobą ponad tajne listy do FBA,zażalenia do Supermena,a także ploteczki swiata kulinarnego ze światowej sławy Kubusiem(bynajmniej,nie rozprówaczem).Musze jednak przyznać,że nie domyślałabym się,że dzisiejszy wykład z historii o nurtujących ludzkość pytaniach min.:Czy Sofoklas nosił aparat,a jeśli nie to co miało tak ogromny wpływ na jego sztukę? To Twa sprawka!Olaboga!Fakt,Kopernik była kobietą,naszczęście mamy po swojej stronie Swiętą Mikolajkę,bo w [przeciwnym razie mogłbyśmy zostać oskarżone o feminizm.Pająki użądziły sobie jogging na ścianach mego pokoju!Carramba!Są coraz lepsze...ponoś szykują maraton więc jak najszybciej wskakujmy na tratwę i hola,w nogi!nie gniewajże się na mnie... gorącymi pozdrowieniami your always green-Grin Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 03.11.06, 10:32 NIby przedkładasz, ale juz zaczynam się domyslać dlaczego od pewnego czasu mam wrażenie, że łażą za mną tacy jacyś... Przsypominają trochę don Pedro z Krainy Deszczowców. A to chyba Twoi amigos z FBI zaczęli sprawdzać osoby, korespondencję z którymi przedkładasz nad nich... Zazdrośnicy i tyle. Pozwól, że nie dodam reszty kąśliwego komentarza, który sam, bezwiednie mi się nasuwa... Sofokles oczywiście nosił, ale ten jego był taki kościany, wyrzeźbiony w ozdobny wzorek... Ale, ale czy to nie ten facet, którego skazali na zażycie... cykuty, o ile mnie pamięć nie myli... MOże nie wyprostował na czas i go sąd skorupkowy wykluczył. Kiedyś czasy były dużo bardziej dramatyczne niż dzisiaj. Niby wtedy i dzisiaj demokracja, ale jakościowo to my za tydzień pomaszerujemy aby wskazać wybrańców ludu. Pamiętajmy jednak wtedy wszakże aby zwrócić uwagę na stan ich uzębienia, nie będzie mnie bowiem jakiś krzywy reprezentował ;-) A pająkom kup łyżewki (takie fajne z wsówek do włosów widziałam) i wywal to towarzystwo na balkon. Nie gniewajże się, łatwo powiedzieć... Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 03.11.06, 19:42 Tak...łatwo powiedzieć,zaiste,jednak czy nie łatwo tez powiedzieć jest:winny lub niewinny?Nie wiem czy jest tu coś głębokiego,ale miejm nadzieję,że się doszukasz.To nie moi ludzie,moi nie są związani z tymi przebiegłymi istotami z FBI,FBA jest to jednakowoż związek:Fanatyczne beboki Atakują.Ale ni bój nic,dostali twe odciski palców i wiedzą,że mają trzymac sie na odległość.Fakt,też coś mi tam migocze,że skazali go na jakiś cerber...i całe leczenie na marne!Racja,jeśli sobie pomyślę,że jakiś krzywoząb ma pobierać odemnie podatki za leczenie się to az mnie skręca i mam ochotę wykręcić do Kasztaniaków.Brr az mnie cairki przechodzą na dwięk tego słowa.kupiłam małe łyżewki,a w sumie to wykonałam własnoręcznie z obciętych paznokici,a te małe niewdzieczniki ani myślą o rekreacji na swiezym powietrzu w taką pogodę...dać palec całą pięte wezmą!!!!! Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 03.11.06, 22:14 Łoj, aż tak zabrzmiało??? Będę kopać tak głęboko aż znajdę, a że wiem że jest to chyba nie wątpisz??? A to Beboki były, cos mi się nie zgadzało, wzrok jakis tępawy, brak błysku w oku i tej chytrej przebiegłości, ale łaziło to-to za mną, a może jakie omamy po spozyciu winka marki Arizona-dream w ilości ... oj, nie będę tu na forum pisała takich rzeczy - młodzież czyta (nie tylko ta małopolska, czy też jak im tam...), ale nie będę dzieciarni dawała takiego przykładu, bo są w stanie skierować mnie na specjalny kurs odwykowy do Bractwa Pożadnych Aparatek, kiedy ja wolałabym do Bractwa Pożądanych Aparatek. Jedna literka, a robi różnicę... Ale chyba znowu weszłam na cienki lód??? A propos odciski to powinni brać, ale szczęki, a nie jakich banalnych paluszków... A pająkom zrób jeszcze kije hokejowe z Bóg wie czego i powiedz im, że będą seksowne jak Wayne Gretzky i zobaczysz jak popędzą trenować... Nie daj pięty!!! Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 05.11.06, 10:27 O cieńki lód dziś nie trudno gdyż zrobiło nam się na dworze coś w rodzaju astronomicznego przedwiośnia.Po cóż się tak irytować dear Awok?Wszak czytałam ostatnio będąc z wizytą u Szarlatana,że nerwy mogą wplywać niekorzystnie na aparat jednagże Tobie już to nie grozi.Arizona Dream...z wytwórni Kusturica? Podobno rozkręciła nawet Papę Smurfa.Myśle,ze młodzież Małopolska,wielkopolska i ta z najwiękrzym zasięgiem nie ma nic przeciw drinkom sporzywanych w dużych ilościach,ale to już nie na mą glowę.Zatrzymałam się bowiem na etapie badań nad...ot co aż wstyd sie przyznać.Myśl,że kije hokejowe to nie najgl upszy pomysł.Czy to tylko me wrażenie czy odczówam nutkę złości na mąosobę w Twej wypowiedzi?Czy to ma związek z tajemniczymi Bebokami?Astalawista I'm waiting for a mesidż from You bejbe(miejm nadzieję jednak,że Twa złość przejdzie niczym zębem odjął i nasza egzotyczna wyprawa dojdzie do skutku gdyż dirty-dancing tańczącego z gęsiami zaczyna mi wchodzi na odcisk(?)) Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 06.11.06, 08:28 My Dear, widać jakies poczucie winki (to mała wina) w Tobie drzemie skoro podejrzewasz mnie o irytację, tudzież nerwy spowodowane Babokami (a może Tobą? O, nie!) Baboki, jak to Baboki - łby spuszczone, wzrok nieobecny, zero uśmiechu (moze one maja kompleksy z p;owodu krzywych zębów?) i te niejasne intencje. Ale co mi tam, wszak dzielna kobieta ze mnie i byle babokom się nie dam. Ale przyznaję pora mroczna, mokra i wietrzna nastała, brak mi słonka i Twego optymistycznego nastroju, więc może dostrzegłać to co niedostrzegalne - nutę nostalgii i tęsknoty, które nie do końca dobrze zinterpretowałaś. Próbuję sklecić coś w rodzju druzynki hokejowej dla pająków, nudzą się biedaczyska i jeszcze głupich myśli dostaną. A sam minister zaleca co by zapewniać nieletnim stymulujące zajęcia. Wiec ja będę moje zachęcała do biagania (na wybranych nóżetach) za krążkiem z kapsla (z piwa bezalkoholowego oczywiście). O tańcach też myślałam, ale one zawsze narzekają że im się nogi plączą... Nie zgadniesz, negocjuję kontrakt trenerski z Bolkiem i Lolkiem (Coralgol wycofał swoją kandydaturę :-( NIestety mróz musi wrócić, na razie nie dysponujemy krytym lodowiskiem :-( Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 06.11.06, 16:52 racja,może i doszukuję się rzeczy,które zaiste nie istnieją(może stąd te białe myszki?).W każdym razie skoro to jedynie złudzenia proponuję off topick i udać się na tematy bardziej zbawienne w taką a nie inną porę obnrotu ziemii do okoła słąka!A jakże!Nabyłam nową chłodziarko-zamrażarke(nie wiem czym różni się do od tych starodawnych lodówko-zamrażarek,ale brzmi trendy-lans górą)i myślę,że tam mogłyby odbyć mały meczyk w curring(nie mylić z kuligiem!)(ps.nie wiem jak to się pisze jednak mam na myśli slizganie żelazkami po lodzie)ale najpierw muszę się zintegrować z mym nowym zakupem i podbić gwarancję-co by nie było żadnych niespodzianek.Z bolkiem i Lolkiem????Kochana....jak tego dokonałaś?Kiedyś chciałam zdobyć autograf...wiesz młode szalone lata i musiałam zapisac się do kolejki oczkujących na audiencję,jakiś miesiąc temu dostałam list,ze wyznaczono mi termin na 30 lutego 2012 roku...ale cóż poczekam,będzie dla potomnych! Myslałam też o bundge(kolejne trudne słowo)dla pająków jednak ich nogi musiałyby grać w papier-kamień-nożyce w celu ustalenia,która bedzie tą jedyną! Beboki mają kompleks społeczności nie zadrutowanej(Ty oczywiście nie zaliczasz sie do niej gdyż jesteś już po inicjacji aparacianej)nic więc dziwnego,ze zamykają sie w sobie,ale cóż nie każdy jest tym szczęściarzem i wybrańcem losu jak nie przymierzając You and se mua!Still green grin jednak muszę Ci się pochwalić,a może jedynie przyznać do tego,że moje niegdyś bardzo krzywe zeby zaczęły powoli kumać czaczę i rozstawać sie ze swoimi starymi gniazdkami,co dzien im powtarzam,że do odwarznych świat nalezy!Jednak puki co nie zanosi się na rozstanie nie bawem mam jednak wizytę u Władcy Pierścieni...kto wie co sie wydarzy;>Całuję Cię Dear gorąco i miejm nadzieję,że jesienna nostalgia i poczucie ogólnego ukrytego bśle jak najszybciej stanie się jedynie gorzkim wspomnieniem,następnie zmitologizowaną historią,potem daleką przeszłością... Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 07.11.06, 09:46 wiesz, jeśli już są białe myszki to kolejnym etapem będą, o ile mnie pamięć nie myli, błekitne nietoperze... Sorki, trzeba się zapiasać na terapię... Podobno dobre efekty daje oglądanie żabo-salsy. To taniec, a nie sos z ropuszek! świetnie odpręża, relaksuje, kasuje film o myszkach... Wow, wiedziałam żeś fanką curlingu, cos mi tak dzwoniło (niewiadomo w którym kościele), po tym jak słyszałam o Twojej reakcji na Curly Sue i jej magiczne żelazko od Żelazkowej. Ja żem nie tylko po inicjacji, ale wciąż zadrutowana. Tyle, że inaczej. Primo - take out aparat na górze i ten fancy drucik na dole. Zobaczysz, też ten wariant będzie Cię kręcił. Dobrze, że twoje zębiska robią boogie w otworze gębowym, no i że w końcu poznały kroki cha-chy. Cały czas martwi mnie apatia pająków. To sie może przerodzić w jakiś bunt, albo inne gwałtowne zamieszki. Chcialabym im znaleźć jakąś niepajęczą pasję, bo oczywiście to że mogą tkać to wszyscy wiedzą. Ale moim już się znudziło, to nielanserskie i takie babciowe. Curling chyba będzie ok, byle żelazko nóżki nie wyprasowało. Myślałam też o siatkówce plażowej w łazience. Nawet wiaderko piasku z plaży podkradłam... A może jakieś zajęcia muzyczne na długie zimowe wieczory bezalkoholowe??? Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 07.11.06, 16:14 Relaks przy muzyce...good idea!Jeszcze może jakieś wyciszające pląse,gry i zabawy poprawiające koncentrację.Mini świetlica dla pająków,które od rekreacji bardziej cenią sobie integrację za spoleczeństwem i pozyteczne ćwiczenia umysłowe.A jożech myślała,że ten niebieski ptak to wróbelek-Elemelek przerobiony na punk-style,a to tylko koeljny krok do...na własnie,strach sie bać czym się to moze skończyć.Wylot na K-Paxa?Katatonia paranoidalna?Wczasy z Gumisiami?Znasz moe jakiegoś zacnego terapeutę?Mmm fancy drucik brzmi kusząco...widzę chwile lansu ciąg dalszy a jakże!Siatkówka plażowa,babki z piasku,drinki z palemką(pardon,coś tak chodzą za mna)& hillout i symulacja wakacji...to mi się podoba.Myśle,ze pająki przestały trudnić się tkactwem gdyz doszły do wbniosku,że pulowerki,ciepłe czapy i sweterki sa już passe,a nawet Hakelbery Fin już ne zapuszcza sieci.Boogie woogie na całego,potańcówki całonocne,a potem musze szukac kto gdzie poległ...codziennie odmiennie!!!Mówimy NIE monotonii!!! Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 08.11.06, 06:19 relaks, pląse, wino, wino, wino i ... mozna się obudzić na wiosnę. Zastanawiamy się z pająkami czy misie z racji zimowego snu dłużej zyją - no bo chyba należałoby im się. Jeśli tak to ja poproszę o swoją (wiadomo dzieloną z pająkami) własną przytulną gawrę i tę winną odrobinę relaksu i hejże, aby do wiosny. Chociaż chodzą mi po głowie (za sprawą Pomysłowego Dobromira) także inne opcje. Jakby się tak przewiercić, taką dużą wiertareczką, podobno zajączki od Uszatka widziały w sklepie, którego nazwa zaczyna się od Casto... (oczywiście to nie jest reklama ciasta) odpowiednią, na drugi koniec ziemi... Do takiej Australii na ten przykład... i przez tę dziurkę wpuścić trochę tego ich lata. Dobromir mówi, że nawet lepiej byłoby im zassać nieco odkurzaczem. Bo ja czapkom, szlikom, mokrym butom, odśnieżaniu samochodu i zimowym oponom mówię stanowcze NIE. Wpuściłybyśmy trochę tego lata do mnie na taras, przywiozę trochę piachu z plaży (też się ucieszy, zmarznięty biedaczek), leżaczki, driny z palemką... czujesz cha-chę??? Oj, wiem, że czujesz... Juz widzę jak się rozmarzyłaś i wysyłasz swój oddział pająków po wierarę, ole :-))) Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 09.11.06, 21:26 Owszem koczują już w kolejce od rana wszak ruch jak za komuny:)Myśle,że przewiercenie się jest idealnym pomysłem obawiam sie tylko,że możemy pobłądzić...ale ale!Zadbałam również o to wysłałam fax polecony do Krteka,który teraz ma w prawdzie masię roboty z sankami,ale obiecał,że wyiska chwilkę i porpowadzi nas kanałami,...raqczej tunelami do Australii.Już widzę te autobusy kangurzaste!Myślę jednak,że zimowa wegetacja to trochę strata czasu po za wszystkim te śpiochy w oczach...wystarczy spojrzeć w złociste spojrzenia misia...misia.Stawiam raczej na czas relaksu.Zima takze ma swoje uroki...zabawa na sniegu,bałwany,dół minus ł + polo+ TY,kuligi...ah,ale zawsze latem możemy wybrać się na antarktydę.Kumam chaczę nuie trzeba Atlasu.Wiosna jakby nie spojrzeć zbliża się wielkimi krokami sniegi topnieją...Zabierz wiertarkę ja zadbam o wiertła zapasowe,hełmy fosforyzujące i materace na wypadek gdybyśmy dokopali się do wody!Się wycwaniłyśmy,ale cóż prześlemy pocztówki z naszych goracych Libacji na końcu świata...ah już gra mi w głowie song,,Zabiore brata na koniec świata"! Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 10.11.06, 10:05 Krecik to dostkonała myśl. Że też sama na nią nie wpadłam. Ale nie od dziś wiadomo, że jako tandem jesteśmy nie do pobicia. Prawdę mówiąc myslałam o zassaniu lata od nich do nas, ale skoro marzy Ci się wyprawa... Wchodzę w nią, a raczej skaczę do dziury... Przypomina mi to trochę takie kręcone zjeżdżalnie, jakie oferują aquaparki (nie wiem, czay tam u Was na południu maci taki z rurą, ale u nas w mieście Sopocie i owszem jest rura, która Cię tak sponiewiera, że będziesz chciała jeszcze ;-) Więc wskakujemy, krecik na przedzie, a za nim cała ferajna :-) Musimy pamiętać o kremikach na słonko i o tarczach przeciwpłaszczkowych. Dobromir chce robić kurs pogromców krokodyli. Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 13.11.06, 20:01 Pardon,znów nawalam i opóźniam wyprawę;(problemy techniczne tymże razem.Ale już orzech zgryziony można jechać.Ach ten Dobromir..jeszcze parę dni temu marzył mu a się kurs na młodego Apacza,a tu proszę.Wskakujmy więc do dziórki,weź korkociąg jakby Krecik mówiąc potocznie wystawił nas do wiatru(czytałam wprawdzie w podręczniku mlodego ziemniaka,że tam nie ma wiatru więc nie musisz zabierać swojej apaszki z nadworu)BTW ja zabieram tylko swoją grochową podomkę i oczywiście troche bardziej ekstrawaganckie przebranko na nocne hulanki.Zassanie hmmm.....Norris też tego próbował,ale czemu by nie ponowić jego eksperymentu.Fakt,nasz duecik prezentuje się wybornie,po prostu bellisimo.Mój menadżer zadbał o to by bylo już głosno o naszym przyjeździe.Podobno tamtejsi mieszkańcy postanowili udać sie w tym czasie na wczasy do północnej europy...może chcą nam zrobić więcej miejsca,a może po prosru połasili się na dożynk aktualnie się tam odbywające.To nic,wskakuję w mój teleporter(prezent od DD reportera)i już jestem u Ciebie(looknę przy okazji na te fikuśne rury,z kremem chociarz?) Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 14.11.06, 13:45 jeśli nawalasz, bo całą energie przeznaczasz na przygotowania to nie ma sprawy??? Dobromir pójdzie zdobywać oznaki i sprawności w szkółce "Młody Aborygen poradzi". Bo bardzo dobra placówka, niech się Apacze schowają do wigwamów. Howk. Zastanawiam się czy dziurka ma odpowiednie fi, bo zima idzie i tłuszczyk sie nieco odłozył, wiesz żeby nie było obciachu przed Dobromirem... Osobiście biorę bikini w panterkę (a może wzorek krokodylowy byłby bardziej na miejscu?), resztę zamierzam nabyć u zaprzyjaźnionej Aborygenki na ciuchach... Że też Ty tylko o tych szmatkach... A jakieś przmyślenia krajoznawcze, tudzież kulinarne??? Kogo zaprosimy na sniadanko - jajecznica strusiowa na liściach eukaliptusa mi się marzy... I owszem obiło mi się o uszy, że komitet powitakny już ćwiczy pieśń na naszą cześć. Zastanawiam się, czy może w ramach wymiany osiedlowej, nie zabrać gospodarza domu Anioła. On zawsze dobrze się prezentuje i potrafi sie na takich imprezkach odnaleźć, a i zęby chyba ma proste??? Zawsze to jeszcze jeden chłop, chociaż tak drzewo do lasu... Tyle mam dylematów, no i co z sauną a aparat??? Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 15.11.06, 19:20 Mnie także nękają retoryczne pytania i wahania.Napisałam w tej sprawie do Braci...Koala rzecz jasna.Narazie skrzynka głoduje,ale niebawem"patrol terelu"i może doradzą mi czy zabrać osłonki antysaunowe na apaacik.A jaki Anioł ma obwód??Bo krtek donosi,że na bramce stoi Smerf Śpioch i byle kto się nie prześliznie.Zmartwiła mnie ta nowina gdyż ostatnio także trochę bardziej działa na mnie grawitacja.Panterka jest Kól!Podobno krzyk mody,będziemy ładnie sie komponować gdyż postanawiam zabrać na "dziewiczy wyjazd"mój nowy kostium w zeberkę...mówię Ci cudeńko z futerkiem!Nie daje mi spać ten Dobromir..niby swój człek a jednak obciach kiepska sprawa,ale to już rozpracowałam wyślę Ci elefobnicznie(mam nazieję,że zapoznałaś sie z alfabetem morsa gdyż musze oszczędzać na rachunkach).Ostatnio wytrącił mnie z równowagi nasz stary druch Spiderman,rzecze bowiem,że Apacze zagieli na nas pazur(tu mam na myśli,że chyba nie są zbyt przyjaźnie nastawieni).Czy masz moze cos z tym wspólnego?Tak czy siak warto wziąść Arizona Dream gdyby wpadli z wizytą.Przygotowania postępują,co by tu jeszcze wziąć???Myslisz,że moja kolekcja patyczków do uszu (funkelnówki nieużywane!)będzie tęskniła?Racja,pomyślę o menu!Siju bejbe!! Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 16.11.06, 09:04 Koala zostali zasypani taką górą listów z prośbą o poradę, że raczej na nich nie licz. Bob Budowniczy zmienił zawód i zatrudnił się u nich do sortowania listów, ale to potrwa... Mam specjalne piórka do poprzyczepiania do naszych panterek, ot żebyśmy były bardziej drapieżne ;-) Zastanawiałam się jak wykopany jest tunel? Prosto na przetrzał - wtedy może nas "wypluć" za atmosferę, chcociaż pająk senior mówił, że uplótł kiedys taką sieć, że pasowałaby na koniec dziry i wtedy jakoś by to było... Wolałabym taki łagodny korkociąg (nie mylić z korkociągiem śmierci). Trzeba tylko pamiętać, że spirale nie mogą być cały czas w jedną stronę. Bo na takiej trasie to mozna od tego dostać globusa :-( Łoj, na Apache'ów najlepsi są Navajo, znam takiego jednego -Chief Yellowhorse mu było... Mam od niego nawet oryginalne pozdrowienia. Na życzenie mogę Ci przesłać jego list uwierzytelniający. Wiadomo - moi przyjaciele są przyjaciółmi moich przyjaciół :-) Howk :-) Jak weźmiemy Arizona Dream to to się skończy w Hotel California, też piknie ;-) Ja za patyczki dziękuję. W tym tygodniu byłam u cyrulika z doktoratem na cisnieniowym przetykaniu uszu, została mi mała awersja :-( Jak pięknie jest znów słyszeć :-) Tak się zastanawiałam jak wrócimy? W jamtą stronę to jest prosto - z górki na pazurki, a z powrotem??? Jak zatęsknumy do Bartoliniego i Don Pedro??? Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 16.11.06, 18:34 jeśli bierzemy Arizonę to masz racje korkociąg się przyda;)z tego co wiem droga ta przypomina trochę autostradę A4,prosta jak w mordkę za przeproszeniem strzelił.Ostatnio mówili we wiadomościach,że nić ta pajecza została przerwana przez samolot braci Koala(już nie chcę zatem ich pomocy,są szemrani!)może chciali ponmagać Onym??Może weszli z nimi w ciemne układy??Skonsultowałam to jednak z krecikiem mówił,że odchodzi jedna dróżka na wschód,zakorkowana o tej porze roku,ale jakoś się przecisniemy.Wierzam Ci z tymi oryginalnymi pozdrowieniami.Ja mam tylko plagiacik pozdrowień od Pingwinka Pik-Poka(wtedy jeszcze było o nim głośno,teraz podobno sprzedaje swoje autografy lecz nikt niechce ich kupować...raz na wozie,raz nawozem).Bob Budowniczy nie zmienił zawodu,znaleziono po prostu jego teczki i okazało sie,że nie ma uprawbnień do sterowanie dźwigiem,a co dopiero do konwersacji z nim dlatego załapał się chłopczyna do Koalicji Koali.Jakie to uczucie z przeczyszczaniem uszu??Lekkie katharsis?Mi jedynie zdarzyło się wyczyścić buty,zazdroszczę Ci wrażeń!Myślę,że z powrotem problenmów być nie powinno zwłaszcza,że ostatnio nasilił się Wikking (rejsy wikingów po oceanach)więc złapiemy stopa i fruuu do domciu.Zresztą...jeśli chodzi o mnie wracać nie musimy,ewentualnie ścigniemy do siebie Bartoliniego i Don pedra...Obawiam się tylko,że Listonosz Pat nie rzuci dla mnie swojej roboty:(ale cóż,czas nas goni wypatruję Twoich oddziałów.Ahoj! Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 17.11.06, 09:33 w morkdkę za przeproszeniem to tak, ale chyba tam to się jedzie z górki na pazurki, a wiesz jak se w końcu kupię tipsy z freskiem w flagę australijsja to nie chcę nimi hamować... comprende? fajnie bym potem z taką strzępiastą flagą wyglądała, musiałabym chyba łapki schować w brodę papysmerfa. Bracia Koala już dawno mi podpadali i chyba trzeba ich ostatecznie wykluczyć. Przelała sie miarka i koniec. Możemy im to razem powiedzieć, niech se nie myślą... Kurczaki, z Bobem to wtopa, pomysl sobie o tej armii dzieci jak się dowiedzą, że Bob nie ma uprawnień... Toz to grozi buntem... Starszaki mogą nawet chcieć rzucić przedszkole... mamusie mówiły: ucz się, ucz... A tu masz babo placek, Bob się nie uczył i budowniczy. Toż to skandal na miarę wspomnień na miarę niejakiej Anastazji, bynajmniej nie tej z Rosji. Moje uszy... Well... POznałam 3 laryngologów (tak przyjmunją u mnie w punkcie czyszczenia uszu)... Jeden płci odmiennej, niczego sobie, z interesującym poczuciem humoru (jak jestem pod ścianą - sięgam po tę broń), ale cóż z tego skoro pewnie powtórzy się historia Boba :-(((( Ja już teraz dmucham na zimne... Jak tak się zastanowię to też nie muszę wracać... Mają bracia Aborygeni neta??? Czy też jak strusie schowają głowy, gdy ich o to zapytamy... Ahoj przygodo :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 19.11.06, 11:41 Bracia Aborygeni z techniką trochę na bakier,ale i tak sądzę,że patrząc na tutejszych braci to podwyższają poziom(mam tu na mysli Braci koala;)).Mają tam jednak salony kosmetyczne z godłem jakości więc lepiej tam udać sie na mały manicure.Cco prawda to prawda,Bob zawiódł nas wszystkich,przemysł zabawkowy i ubraniowy bardzo na tym ucierpi,co najgorsze teraz wzieli się za lustrację strażaka Sama... to dopiero edukacje polegnie,a Romek(ten od tytusa rzecz jasna) tak sie bidula zaangażował.To nic,trzeba szybko dawać długiego,skoro to dłuższe [posiedzenie to muszę wziąć moje ulubione popiersie królowej Elzbiet,nie wiem czy już Ci o nim wspominałąm,ale jest to mój najwiękrzy skarb.Ja także musze niebawem wybrac sie do lekarza wszak ponoć krzywią mi sie plecy...zęby dały za wygraną to teraz plecy!Myslisz,że w australi są już na to jakieś druty??a ot co,czy sa tam Władcy Pierścieni??(bo niebawem trzeba będzie mi umocnić wiązania).Ahoj! Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 20.11.06, 06:20 Wszak Aborygeni Brothers wymyślili jeden z najdoskonalszych kształtów... Co do kosmetyki to nie jestem pewna, widziałam takie pazurki zakręcone dookoła. Dziwne jakieś długości są tu trendy... Z Bobem to trzeba zrobić naradę produkcyjną, rozłozyć jego problem na drobne - małe problemiki i rozwiązywać Droga Pani te węzełki... Czasem mozna w późniejszym wieku zdobywać brakujące zaliczenia. Zaczniemy od stawiania babek z piasku, potem budowa zamków na plaży i kopanie dołów pod jego zdrajcami. Jak już pozbieramy oznaki sprawności (podobno wciąż je robią z kapsla od mleka) to weźmiemy się za kopanie podziemnych tuneli - wiesz to pod kątem wyprawy. Bob jest ambitny, siedzi ze spoconym czołem nad książkami, widać, że chce... Mogę Ci przy okazji podrzucic trochę popalcowanych znaczków pocztowych z Elką Pierwszą, kiedys też była moją faworytą, ale mi przeszło... NIe zostawiaj tych swoich pleców do wyjazdu (załatwimy Ci większy plecak - podobno dobrze prostuje), bo jedyny kształt idealny, który oni tam znaja to bumerang... Ahoj przygodo :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 22.11.06, 15:15 Aborygeni mają bardzo specyficzny przemysł kosmetycny,wystarczy spojrzeć na niebieski puder!Jednak zapoznano mnie kiedyś z przysłowiem:jesli wejdziesz między kaczki musisz kwakać tak jak one więc może dostosujemy się do tamtejszych,awangardowych trendów...nie wiem czy mam na tyle odwagi aby lansować nieznany im stajl.Kiedyś byłam młodym skałtem i dostałam zaliczenie w robieniu kuli z piachu i podkopów do wody,wszak w przedszewianiu lodówki i spirzarni zawsze miałam wprawę.A jakie masz znaczki?Ja mam tylko pare kancerów,jakieś 3 lewe profile 4 prawe,frontu ze 2 i to chyba syćko.Bumerang...racja obawiam się,że zechcą pojąć mój gręgosłup bo stwierdzą,że przemucam pod skurą jakieś bumerangi i co wtedy??Ale to się będziemy martwić na miejscu,znając nasze zdolności negocjatorskie,no i ,jak mogłabym pominąć,nasze powalające ząbki nie powinnyśmy mieć problemu z tamtobylcami.Bob ambitny czlowiek,boi się po prostu,że dobiorą mu się do snopowiązałki,która podobno ma lewe papiery...ale cii.Coś sie wybrac nie możemy,czas wyruszyć nim zrobią się w podziemiach przedświąteczne korki!!ahoj:)) Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 23.11.06, 11:04 Oj, w niebieskim mi do twarzy, co prawda nie wiem jak do tego będzie wyglądała dodatkowo niebieska twarz, bo może się tego zrobić za dużo (zaniebieszczyć...), a co za duzo to i ... stare przysłowie pszczół mówi! Howk! To by Ci się przydała jeszcze jedna lewizna i ze dwa profilki i byś miała komplet. 4 królewny i Ty piąta ;-) No coś Ty, bumerang jest bumerangiem tylko jeśli jest made in Australia, hand made by Aborygen Nation. Jakieś europejskie podróby to oni mogą uzywać tylko do mieszania zupy z krokodylich pazurków. Nie przepadam :-( Bob powinien poszukać w pewnej tajemnej szafie, tam na pewną są papiery na jego prześladowców. Na każdego coś się znajdzie... Bob, do boju, nie zasypuj koparki w dole, tylko snopowiązałkę w dłoń... i hajże na tajemnego wroga... A swoją drogę skoro mozna zrobić maturę w poł roku to może są jakieś weekendowe kursiki dla takich zagubionych istot jak Bob??? Who knows??? Wiadomość z ostatniej chwili" Krecik przyjął nominację na głównego inspektora odwiertu :-) Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 23.11.06, 11:04 Oj, w niebieskim mi do twarzy, co prawda nie wiem jak do tego będzie wyglądała dodatkowo niebieska twarz, bo może się tego zrobić za dużo (zaniebieszczyć...), a co za duzo to i ... stare przysłowie pszczół mówi! Howk! To by Ci się przydała jeszcze jedna lewizna i ze dwa profilki i byś miała komplet. 4 królewny i Ty piąta ;-) No coś Ty, bumerang jest bumerangiem tylko jeśli jest made in Australia, hand made by Aborygen Nation. Jakieś europejskie podróby to oni mogą uzywać tylko do mieszania zupy z krokodylich pazurków. Nie przepadam :-( Bob powinien poszukać w pewnej tajemnej szafie, tam na pewną są papiery na jego prześladowców. Na każdego coś się znajdzie... Bob, do boju, nie zasypuj koparki w dole, tylko snopowiązałkę w dłoń... i hajże na tajemnego wroga... A swoją drogę skoro mozna zrobić maturę w poł roku to może są jakieś weekendowe kursiki dla takich zagubionych istot jak Bob??? Who knows??? Wiadomość z ostatniej chwili" Krecik przyjął nominację na głównego inspektora odwiertu :-) Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 25.11.06, 21:46 Krecik pnie się kugórze Bob..cóż w śledy Titanica.Podobno zaszył się gdzieś pod Toruniem i zajął sie nielegalnym wyrobem pierniczków.Oj biedny chłopak,a co prawda to prawda na każdego jest jakiś haczyk.Nie przeczę,ze w moich papierach nie jest nigdzie wspomniane o kursie na rybaka,ale ciii wszystko da sie odpowiednio zataić i zakamuflować.Niebieska twarz hmm niczym smurfy!To mi się całkiem podoba,chodx pamiętam wciąż o tych masonach...po dziś dzień spędza mi o sen z oczu;(No czy ze mnie taka królewna to nie wiem,twarz moze i błekitna,ale na pobieraniu krwi nie wykryli błękitnych krwinek...chodź było to już jakis czas temu!Myśle,że oni tam calymi dniami wyginają te bumerangi wszak produkcja na skale intergalaktyczną.Własnie dotarło do mnie,że skoro krecik tak awansuje to moe nie znaleść chwilki dla nas i co my bidne zrobimy??trochę lękam się prosić o pomoc onych once again,ostatnio nadużywam ich życzliwości,wszak green grin mi bladnie i ktoś musi umacniać kolorek!Mam już bilet między miastowy,wzięłam i dla Ciebie,nigdy nie wiadomo gdzie się przyczają konduktorzy.Zawsze drży mną na ichj widok.Brr... Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 27.11.06, 06:31 Bobowi i Krecikowi to się kompletnie pomieszało. Napoje wyskokowe się przyjęło w ilościach wskazujących na zmianę kierunków życiowych. A fe, a wstyd... Co powie Papa Romcio??? Pierniczki zostały chyba, łobok łoscypków, łogłoszone dobrem narodowym i byle pan od betoniarki nie może sobie rościć prawa do kręcenia ciasta na pierniczki. Oj, bo przyjdą po Boba panowie w niebieskich mundurkach... Smerfna brygada... Kurs na rybaka, o którym cii, to może się przydać jak już na bokiem wyjdą aligatorze nóżki w galarecie (z kiwi)... Ale to przyszłość :-)na błękitna krew podobno dobrze wpływa jedna kałamarniczka tygodniowo w zupce oczywiście... A na green_grinowy kolorek to by chyba dobrze zrobiły bliższe kontakty z tymi od Shreka. Oni chyba coś przyjmują w diecie... NIby, że tacy zieloniutcy sami w sobie, nie ze mną te numerki Bruner ;-) Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 29.11.06, 21:23 trzeba przyspieszyć wyjazd!!Władca Pierścieni zapowiedziała dziś,że Mikołaja to marne szanse,ale Zająca mogę prosić o zdjęcie aparatu!!Co teraz??Nawet Shrekowy sok z żuka nie pomorze jak Robokop wejdzie do akcji!Wyjedźmy jak najszybciej nim zzielenieje ze strachu i złości!Nóżki Aligatorze mniam mniam jednakowoż żywię jakiś sentyment do tych zwierząt...a wszystko ta Hanna Barbara.Podobno na błękitną krew wpływa też Błękitna Laguna,widziałam kiedyś takie ciasto w sklepie i fakt wydzło mi się obfite w różnego numeru E,ale bez przesady!Mam niecny plan,,,może zabierzemy Boba ze sobą??bawiam się bowiem,ze w paskach nie będzie mu do twarzy.Ahoj,pakujmy sie szybko i zamawiam Krecika Last Minute!:) Odpowiedz Link
awok Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 01.12.06, 06:47 Wow,Władczyni Pierścieni ma chrapkę na Twoje druty... Uważaj na tę metalożerczynię, Dobromir widział ją kiedyś w skupie złomu... Prawdę mówiąc ja też mam czas tylko do marca, widziałam się w tym tygodniu z moja Wykrywaczką Metali i następny raz chce mnie widzieć dopiero w marcu. Nie wiem, czy taka wyprostowana to już nie jestem dla niej atrakcyjna i pociągająca. Słynny magnes juz nie działa??? Ciekawe zjawisko Papa Smerf zieleniejący ze strachu? Toz to jakby przewrót majowy albo jaki inny zamach stanu. Nie wiem czy jeszcze zadrutowana nie mogłabyś pomysleć o jakiejś ciekawej (zatrutowanej) roli w jamimś Bondzie. Ci Bondo-nieprzyjaciele bywali tacy z drutami w dziwnych miejscach..,. ALiści myślę, że w wyprawie przyda się nam Bob, Krecik, Dobromir... o kurcze, kto ma w piórniku zaczarowany ołówek??? Jak wylądujemy na jakiejś niezamieszkałej plaży to czymś musimy sobie narysować hotel i jego gwiazdki... No i kelnerów i drinki z parasolką... Bez ołówka nie jadę! Odpowiedz Link
green_grin Re: Zdjęłam dół, we wtorek - góra... 03.12.06, 17:09 Ja mam w piórniczku tylko Plastusia,ale szukajmy pozytywów!Jutro z samego rana skoczę do kiosku po ołóweczek,ale nie wiem czy wystarczy mi kasabubu na strugaweczkę no i gumkę gdybyśmy zrobiły jakąś jedną kreseczkę za dużo...nie chcę żeby w hotelowym baseniku pływały jakieś rekiny!Też niucham jakis spisek Władcy P.,tożto świerza sprawa z mymi drutami jeszcze ie zdąrzyłam na dobre ich powitac i już mam się żegnać??O nie,nie ze mną te numery.Moze Twoja wykrywaczka tez planuje mały melanżyk gdzies z dala od pracy i obowiązków,radzę uważnie patrzyć jej na ręce!Z Krecikiem i Dobromirem nie zginiemy.Elokwencja krecika,kreatywność Dobromira i nasz urok osobisty to mikstura wręcz doskonała! Nie bój nic! Odpowiedz Link
awok Odrutowani - debeściaki 03.12.06, 17:54 Taki Giba na ten przykład... Uważam, że kolega Wlazły powinien zadać pytanie o aparat jako środek dopingujący, wspomaganie albo też stymulant doskonały... Wtedy nie dziwi nic, że taki Giba zostaje MVP turnieju w Japonii... Jakby Wlazły też się zadrutował to Brazylia leżałaby dzisiaj na łopatkach i kwiliła, a tak to sreberko... Oni muszą wiedzieć, że my ciagle zawijamy ze świastakiem... Może świastaka też by zabrać do Aborygobraci? Ale wracając do naszej podróży za sto usmiechów... Ja tam nie mam ograniczeń i szczerzę na prawo i lewo... Miałam podobną nostalgię jak mi moja drucianka zapowiedziala goodbye... Opieralam się, przeciągałam, aż pewnego dnia stwierdziałam, że jutro i niech się dzieje... Tak też będzie z naszą podróża... W końcu zapakujemy do naszej tubo-transportarki tych co to będą wtedy pod rączka i wiśta wio... Ale skoro mówię o tubo- transportarce i wyprawę do wnętrza ziemi to mi się przypomniał niejaki Maksio z seksmisji... Wszak charakter wyjazdu może się zmienić... Odpowiedz Link
green_grin Re: Odrutowani - debeściaki 07.12.06, 19:33 Po wileu próbach udało mi się wkońcu dorwać do bazy i zostawić te oto wiadomość.Odrutowani rządzą to fakt,świstaki można brać,przydała by im się mała "deformacja"szczęki chodź wtedy to już nie będą te same stworzenia.Wskakujmy czemprędzej do naszej machiny wszak to czas najwyższy,przyszedł bowiem na mnie czas zbiorów:me imieniny oraz wizyta świętego od kominów zatem z głodu nie pomrZemy.Można zmienić charakter wyprawy na trochę bardziej jakby to ująć...surwiwalowy!Przychodzi mi tez do głowy,że gdyby ludzie drutowali się dużo wcześniej mogłoby to zmienić bieg historii i przyspieszyć rozwój cywilizacji i nauki.Pomyśl tylko,magnetyzm zostałby odkryty duzo szybciej,a także Mona Liza nie musiałaby uśmiechać się tak tajemniczo...Wyruszajmy w końcu bo klimat robi się coraz bardziej zimowy.Ahoj! Odpowiedz Link