Gość: Dexter IP: *.chello.pl 01.04.09, 18:46 Polnische Wirtschaft... Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
Gość: apropo dowodów Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: 213.25.164.* 01.04.09, 18:47 Teraz wiemy dlaczego kryzys zaczął się właśne tam. Dowód to nic trudnego i kredyt na niego bez pokrycia też. Teraz wszyscy za takie prostoty cierpimy. Oczywiści i zgadzam sie tu, że większość procedur w Polsce to absurd. Gdzie sie nie ruszy i po co to trzeba coś donieśc przynieść odczekać i zmianiać kolejki. Telekomunikacji nie ma co komentować, nawet w naszych oczach nie jest ona różowa pod wieloma względami Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: quo Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.waw.pl 01.04.09, 18:55 Jedno słowo: k... Jeszcze na podstawie tego nikt nie napisał scenariusza do porządnego horroru? Co do: …Teraz wiemy dlaczego kryzys zaczął się właśne tam. Dowód to nic trudnego i kredyt na niego bez pokrycia też. Teraz wszyscy za takie prostoty cierpimy… - brednie Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gruba Słabiutki dziennikarz IP: *.resetnet.pl 01.04.09, 19:23 "Ciechocinek ma 12 tys. mieszkańców, Nowy Jork - 12 milionów. Tam możemy mieć tyle numerów telefonów, ile zechcemy. Mało tego, dzwonimy do firmy telekomunikacyjnej i tego samego dnia, najpóźniej następnego montażyści instalują nam telefon." Jaki sens ma takie porownanie? Zadne "Po kłopotach z telefonem żona wyjechała do Nowego Jorku odpocząć." Alez meczace to oczekiwanie na telefon. Az trzeba sobie odpoaczac :) "Przyszedł pierwszy rachunek za telefon. Wysłałem do telekomunikacji list z pytaniami dotyczącymi pakietów i prośbą o wyjaśnienie. Na wszelki wypadek napisałem, że żona jest w Nowym Jorku, podałem tamtejszy numer telefonu. Po kilku tygodniach dostałem odpowiedź, która w Stanach byłaby nie do pomyślenia. Firma nie może mi udzielić żadnych wyjaśnień. Wszystko dlatego, że to żona podpisywała umowę o telefon, więc nie jestem jego właścicielem. Mam to samo nazwisko, mieszkam pod tym samym adresem." Slusznie, proponuje poprawic niezbyt dobre praktyki firm w USA. "Chcemy zapłacić rachunki, odebrać list polecony, wysłać paczkę, kupić znaczki. Okazuje się, że musimy stać w trzech kolejkach." Bzdura. Wysylka paczki, odbior listu poleconego i kupno znaczkow mozna zrobic w jednym okienku. Nie wiem jak z rachunkami bo place je przelewami. W USA na to nie wpadli? :) "W Stanach, żeby wyrobić dokument nawet nie trzeba iść do urzędu, wystarczy wysłać wniosek pocztą. A w urzędzie jego wyrobienie trwa kilka minut." Tak i w Stanach bez problemu mozna sobie kupic dowod na rogu ulicy. :) W Polsce poki co to nie jest powszechne. Dalej mi sie nie chce czytac ale przydaloby sie odrobine obiektywizmu mimo, ze na pewno w Polsce nie jest jak w USA. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Santosubito Re: Słabiutki dziennikarz IP: 95.160.180.* 01.04.09, 19:32 Bzdury to Ty piszesz. Cyt.: > Bzdura. Wysylka paczki, odbior listu poleconego i kupno znaczkow mozna zrobic w jednym okienku. Zapraszam: UP 1 w Słubicach. Nie zrobisz tego w jednym okienku choćbyś nie wiem jak się starał. Paczki w jednym, wydawanie listów w innym. I tyle. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: marcin Re: Słabiutki dziennikarz IP: *.resetnet.pl 01.04.09, 19:39 jak widac nie sa to odgorne, bzdurne ustalenia tylko odpowiadaja za to szefowie konkretnych placowek Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ehhh czy moglibyśmy mieszkać w jabłuszku? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 01.04.09, 21:26 Niestety nie można wklejać rysunków na forum.. no to przepiszę stosowny dialog z genialnego dowcipu Sobczaka: Rozmawiają dwa robaczki: - tatusiu, a nie moglibyśmy mieszkać w jabłuszku jak inne robaczki? - moglibyśmy synku, moglibyśmy... - a w gruszce? - moglibyśmy - a w śliweczce - też byśmy mogli - to dlaczego mieszkamy w gó.wnie? - bo to nasza ojczyzna..... (oryginał na www.sobczak.art.pl) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: drugi policzek Chamski dowcip durnia Sobczaka IP: 63.84.202.* 01.04.09, 23:54 Gość portalu: ehhh napisał(a): Niestety nie można wklejać rysunków na forum.. no to przepiszę stosowny dialog z genialnego dowcipu Sobczaka: Rozmawiają dwa robaczki: - tatusiu, a nie moglibyśmy mieszkać w jabłuszku jak inne robaczki? - moglibyśmy synku, moglibyśmy... - a w gruszce? - moglibyśmy - a w śliweczce - też byśmy mogli to dlaczego mieszkamy w gó.wnie? - bo to nasza ojczyzna..... (oryginał na www.sobczak.art.pl) Nie pozostaje nic innego jak tylko narazajac sie na wybuchy smiechu chamskiej tluszczy przypomniec Prawdy Polakow, a szczegolnie zwrocic uwage na punkt 5: 1. Jesteśmy Polakami. 2. Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci. 3. Polak Polakowi bratem. 4. Co dzień Polak Narodowi służy 5. Polska Matką naszą - nie wolno mówić o Matce źle. Odpowiedz Link Zgłoś
grubymisiek1 Re: Chamski dowcip durnia Sobczaka 02.04.09, 09:14 Gość portalu: drugi policzek napisał(a): >... > uwage na punkt 5: > > 1. Jesteśmy Polakami. > 2. Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci. > 3. Polak Polakowi bratem. > 4. Co dzień Polak Narodowi służy > 5. Polska Matką naszą - nie wolno mówić o Matce źle. > jak matka ciągle pijana i potyka się o własne nogi przy byle okazji izachowuje się jak dziwka to trudno o niej mówić dobrze.. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kinne Twoje podejscie do IP: 138.227.189.* 02.04.09, 12:10 tematu jest w rodzaju " jak pochodze z chamskiej rodziny to jestem chamem". Ogolnie mowiac , to jak nam sie zyje w Polsce zalezy od nas. To nie jacys mistyczni "oni/one" papraja zycie narodowi lecz narod sam w swej masie dziala destruktywnie. Przeciez kazdy z nas ma jakis zakres obowiazkow w pracy i kazdy z nas wie jak sie z nich wywiazuje. Zawsze zastanawia mnie dlaczego przyslowiowa pani w okienku utozsamiana jest z jadowitym babsztylem. Pewnie dlatego, ze taka jest! Wiec dlaczego jest taka jedza? I tu mozna sobie wpisywac rozne warianty odpowiedzi. A przeciez kolo sie zamyka - pani z okienka tez jest petetnem w innym okienku ... Dlaczego tak trudno nam okazac dobra wole, zyczliwosc lub bezinteresowne zaangazowanie?? Czy tak trudno zrozumiec, ze praca nad soba daje duzo satysfakcji i dziala korzystnie na nasze otoczenie? Odpowiedz Link Zgłoś
lecoqsportif Re: czy moglibyśmy mieszkać w jabłuszku? 01.04.09, 23:57 To, co mówią ci ludzie o PL, to prawda. wroclaw.fotolog.pl Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: chrząszcz Re: czy moglibyśmy mieszkać w jabłuszku? IP: *.fizyka.umk.pl 02.04.09, 11:15 "Nie pytaj mnie, co ciągle widzę w niej, Nie pytaj mnie, dlaczego z inną nie..." "Że nie ma takich innych miejsc..." Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: KOLO321 Re: Słabiutki dziennikarz IP: *.warszawa.dialog.net.pl 02.04.09, 04:52 "Nie wiem jak z rachunkami bo place je przelewami. W USA na to nie wpadli? :)" Nie wpadli bo uzywaja czekow i kart i robili to juz w czasach kiedy w Polsce, glownym rodzajem transferu pieniedzy byla reklamowka. jestes przykladem tego , ze naweg syf mozna oswoic izaczac go lubic jak sie odpowiednio dlugo w nim tkwi. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: !!! Re: Słabiutki dziennikarz IP: *.dsl.pltn13.sbcglobal.net 02.04.09, 09:16 >która w Stanach byłaby nie do pomyślenia. Firma nie może mi udzielić >żadnych wyjaśnień. Wszystko dlatego, że to żona podpisywała umowę o >telefon, więc nie jestem jego właścicielem. Mam to samo nazwisko, >mieszkam pod tym samym adresem. Z kogos są za stare glupie rojuszone pierdoly. w USA wlasnie tak by postapila firma, co wiecej, nawet jakbys mial zone bezrobotna to by Ci urzadnie nie powiedzial ze ZONA bierze zasilek. Ci ludzi z Njuuu JORKA to taki glupie POLKSKIE idioty co tylko gadaja jak to TAM jeste a jak to w PL zle.... debilizm... Pozdrawiam z californii... wUSA wlasnie tym bardziej Ci nie powiedza nic jak nie jestes DOKLADNIE TA SOBA na ktore ten telefon jest ZARESJESTROWANY Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: j23 Marudzisz... IP: *.ekspres.net.pl 01.04.09, 20:43 Jesteś przykładem na tezę że marudzenie to chyba nasza cecha narodowa... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bla Re: Słabiutki dziennikarz IP: *.nplay.net.pl 01.04.09, 20:52 "W Stanach, żeby wyrobić dokument nawet nie trzeba iść do urzędu, wystarczy wys > łać wniosek pocztą. A w urzędzie jego wyrobienie trwa kilka minut." > > Tak i w Stanach bez problemu mozna sobie kupic dowod na rogu ulicy. :) W Polsce > poki co to nie jest powszechne. No kurcze! nie dość, że nie wierzy to jeszcze drwi, a w Stanach NAPRAWDĘ wniosek o paszport wypełnia się na poczcie i dostaje się go za kilka dni w liście, Wszystko trwa kilka minut. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: 011101000 i to nie wszystko IP: *.lns6-c8.dsl.pol.co.uk 02.04.09, 00:12 naprawde jest 10 gorzej w PL. w US tablice rejestracyjne samochodu tez przychodza poczta i sa twoje placisz 1 raz na cale zycie - nowy woz stare numery. w UK ... nie zmienia/kupuje sie ... sa zawsze bez zmian z samochodem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: wielblad Re: Słabiutki dziennikarz IP: *.t-mobile.co.uk 02.04.09, 00:20 Bronisz biurokracji jak na prawdziwego urzednika przystalo... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ord Re: Słabiutki dziennikarz IP: *.dsl.chcgil.sbcglobal.net 02.04.09, 00:21 ...w usa nie ma dowodów osobistych a już na pewno nie kupisz dokumentu na rogu ulicy Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mk Re: Słabiutki dziennikarz IP: *.hsd1.ma.comcast.net 02.04.09, 02:38 gruba, sorki za wyrazenie ale pier.. od rzeczy, tobie sie caly ten bajzel w PL najwyrazniej podoba. tu jeszcze urzednicy i wiele inny sluzb nie zrozumialo ze sa po to by SLUZYC obywatelom a nie stwarzac problemy. zycze milego stania w kolejkach, uzerania sie z leniwymi urzedasami i przepisami jak z orwella. Odpowiedz Link Zgłoś
4g63 Re: Słabiutki dziennikarz 02.04.09, 10:36 bo on jest starym komuchem który żeruje na innych, nie ma się co dziwić że tak myśli Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ff Re: Słabiutki dziennikarz IP: *.range86-169.btcentralplus.com 02.04.09, 09:22 Do grubej... Zyj dalej w swoim wlasnym zaklamanym swiecie ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
xiv Gruba, czemu sie czepiasz dziennikarza? 02.04.09, 10:51 Gość portalu: gruba napisał(a): > "Ciechocinek ma 12 tys. mieszkańców, Nowy Jork - 12 milionów" > Jaki sens ma takie porownanie? Zadne To jest porównanie zrobione przez rozmówcę. A sens jest taki, że skala "problemu" w NY jest o wiele większa i nie jest problemem. A w Ciechocinku - i owszem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Roman Re: Gruba, czemu sie czepiasz dziennikarza? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.04.09, 11:28 No tu koleżko się niestety mylisz. Skala problemu jest w Ciechocinku taka sama lub większa niż w Nowym Jorku, gdyż w NY jest 20000 monterów telefonów na 12000K ludzi, przy tylko okolo 5 na 12000 Ciechocinek. Ilość, a skala to 2 różne rzeczy. Uważaj na słowa, które używasz bo chyba nie zawsze robisz to przemyślanie. Odpowiedz Link Zgłoś
xiv Re: Gruba, czemu sie czepiasz dziennikarza? 02.04.09, 16:23 jak na mój mały rozumek pociągnięcie dziesięciu milionów kabli i podłączenie tego w jedną działającą całość jest większym przedsięwzięciem niż dziesięciu tysięcy... nie wspomnę o podłoczeniu tegoż wszystkiego do zewnętrznej sieci... secundo - jak się liczy "ilość" problemu? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: sfrustrowany Brednie? IP: 63.84.202.* 01.04.09, 22:10 Gość portalu: quo napisał(a): "Co do: …Teraz wiemy dlaczego kryzys zaczął się właśne tam. Dowód to nic trudnego i kredyt na niego bez pokrycia też. Teraz wszyscy za takie prostoty cierpimy…- brednie" Mam ci przyslac wszystkie listy (wiecej niz 30) jakie gromadza sie po wyjezdzie do Polski mojej sasiadki z kamienicy? Listy-rachunki z "tradycyjnych" kart kredytowych, kart wydanych przez sklepy, rachunki ze szpitali, druki z IRS-u, czyli tutejszego Urzedu Skarbowego, monity o zaplacenie mandatow drogowych, itp., itd.. Gdybym je otworzyl, czego oczywiscie nie zrobie, bo to byloby przestepstwo, to bysmy sie zaraz dowiedzieli ile pieniazkow piecdziesiecioletnia (na oko) "panienka" jest winna roznym instytucjom w USA. Czmychnela sobie do Polski, Kraju Ojczystego, rozkoszowac sie muzyka Chopina, widokiem bocianow, chrzanikiem i swieconka. Stuprocentowe kwalifikacje na ministerialne stanowisko w Polsce! W ciagu jedengo dnia, przez telefon albo online, moge w USA otworzyc sobie (nawet teraz, gdy niby regulacje sa szczelniejsze) linie kredytowe na grubo ponad sto tysiecy zielonych, wydac te forse i uciekac do obcego kraju. Uwazasz, ze to dobrze? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: urekcza Re: Brednie? IP: 94.254.140.* 01.04.09, 23:11 > W ciagu jedengo dnia, przez telefon albo online, moge w USA otworzyc > sobie (nawet teraz, gdy niby regulacje sa szczelniejsze) linie > kredytowe na grubo ponad sto tysiecy zielonych, wydac te forse i > uciekac do obcego kraju. Uwazasz, ze to dobrze? Tylko cholera nikt nie ucieka, ale wszyscy wieją do USA Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bosso & kaczo Re: Brednie - czy tez zwyczajne fantazjowanie? IP: 132.170.58.* 01.04.09, 23:51 "W ciagu jedengo dnia, przez telefon albo online, moge w USA otworzyc sobie (nawet teraz, gdy niby regulacje sa szczelniejsze) linie kredytowe na grubo ponad sto tysiecy zielonych"??? Czy moglbys podac jakies szczegoly jak to zrobic, itd.? Mieszkam w USA i mam tutaj dziesiatki znajomych (takze takich z rocznym dochodem powyzej 100 tys. dolarow) ale... niestety, nie znam nikogo kto w ciagu jednego dnia (i do tego przez telefon!) byl w stanie uzyskac kredyt na "ponad sto tysiecy zielonych"!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: fantasta Re: Brednie - czy tez zwyczajne fantazjowanie? IP: 63.84.202.* 02.04.09, 00:28 Gość portalu: bosso & kaczo napisał(a): "Czy moglbys podac jakies szczegoly jak to zrobic, itd.?" O.K., sprowokowales mnie. Wykonalem przed chwila telefon do mojej credit union i poprosilem o zwiekszenie limitu na karcie kredytowej o $20k. Pani powiedziala, ze udzieli odpowiedzi jutro, ale ze w/g niej nie powinno byc z tym problemu, biora pod uwage moja z nimi "historie" jako klienta. W instytucji, ktorej jest to credit union nie pracuje juz od wielu lat. Adres zmienilem od tej pory ze dwa razy. Zadnego wiekszego majatku w USA nie posiadam, a wiec nie ma co mi zajac "w zastaw". Trzy miesiace temu dostalem ( i wykorzystalem) dwie z trzech ofert kredytu osobistego (bez collateral) odpowiednio na 10k i 15k. Wzialem, bo byly na 0% na 12 miesiecy i na 18 miesiecy. Na tej podstawie sadze, ze jakbym to ja zadzwonil do nich "po prosbie" to dostalbym pewnie teraz po 20k z kazdej instytucji. Ja wiem, ze zaraz powiesz, ze nawet jezeli moge to zrobic TERAZ, to kiedys musialem zaczac i ze musialem WTEDY przedstawic mase dokumentow. Moze i to jest prawda, a moze i nie. Jeszcze nie tak dawno do wyrobienia prawa jazdy nie potrzeba bylo miec numeru SS. Dla mnie niepokojace jest to, ze moze uplynac wiele wody w rzece, ludzie pozmieniac mase rzeczy w swoim zyciorysie i wyplacalnosci a dostep do calkiem znaczacej (moze za duzej?) gotowki i tak maja. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bosso & kaczo Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: 132.170.58.* 01.04.09, 19:26 "Teraz wiemy dlaczego kryzys zaczął się właśne tam. Dowód to nic trudnego i kredyt na niego bez pokrycia też." -------------------------------------------------------------------- Primo, w USA nie ma czegos takiego jak "dowod osobisty". Secundo, sam dowod tozsamosci (tzw. "ID") to jest zbyt malo by otrzymac jakikolwiek znaczacy kredyt (moze poza studolarowa pozyczka...). Potrzebna jest odpowiednia (i bardziej obszerna) dokumentacja! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: waceg Re: Ameryka to jest to... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.09, 20:46 Tam uczą Talibów jak pilotować samoloty aby potem rozpieprzyć wieże i Pentagon ... A co z wizami , w którym okienku , a może bez ... Co wpływa na rachunek w banku - mam w internecie . Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: walczezwiatrakami W USA nie ma czegos takiego jak "dowod osobisty" IP: 63.84.202.* 01.04.09, 22:52 Gość portalu: bosso & kaczo napisał(a): "Primo, w USA nie ma czegos takiego jak "dowod osobisty". Oczywiscie jest to nieprawda. Takie_cos_jak_dowod_osobisty ISTNIEJE i nazywa sie "prawo jazdy" albo stanowa karta identyfikacyjna,- "state ID" Nie mowiac oczywiscie, ze bez amerykanskiego numeru obozowego (w skrocie "social security number") niczego sie nie da zalatwic. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bosso & kaczo Re: W USA nie ma czegos takiego jak "dowod osobis IP: 132.170.58.* 02.04.09, 00:00 "Oczywiscie jest to nieprawda. Takie_cos_jak_dowod_osobisty ISTNIEJE" -------------------------------------------------------------------- Oczywiscie, prawo jazdy jest typowo przyjmowane i uznawane w USA jako dokument potwierdzajacy tozsamosc ale... prawo jazdy to wciaz NIE jest dokladnie to samo co polski "dowod osobisty"! Przykladowo - w USA nie ma zadnego obowiazku, ani przymusu posiadania czegos takiego jak prawo jazdy (choc 99% doroslych je posiada), nie ma tez obowiazku i przymusu wyrabiania sobie stanowej karty "ID"... Mam znajoma, ktora nie posiada ani prawa jazdy, ani stanowej karty, a jedyny dokument tozsamosci jakim sie posluguje to amerykanski (USA) paszport. P.S. Niestety, w Polsce nie wszystko uda sie zalatwic jezeli jedyny polski dokument jakim dysponujemy to tylko i wylacznie paszport! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: public_enemy Re: W USA nie ma czegos takiego jak "dowod osobis IP: 130.36.95.* 02.04.09, 08:56 a w Bolandzie musisz miec: pesel, nip (ew. regon), staly meldunek, (ew. ostatni adres zamieszkania), imie ojca, imie matki, panienskie nazwisko matki, miejsce urodzenia do wpisania na kazdym formularzu, nawet jesli to jest wniosek o otwarcie konta w PRYWATNYM banku, zaponialbym jeszcze wyksztalcenie i miejsce pracy trzeba podac... o_o Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: vx Re: W USA nie ma czegos takiego jak "dowod osobis IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.04.09, 12:02 Trzeba podać PESEL, a w innej rubryce datę urodzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kar_ma Re: W USA nie ma czegos takiego jak "dowod osobis IP: *.chello.pl 02.04.09, 23:40 Pesele osób urodzonych po 2000 roku nie są wprost związane z datą urodzenia - tzn. czytając nr pesel nie odczytasz daty urodzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
ikmar Polska - na każdym kroku potykam się o bubel 01.04.09, 18:53 Gazeta Wyborcza w poniedziałek miała podobnej treści felieton Żakowskiego " Nasi okupanci" , jak to opisywał , że zapomniał dowodu rejestracyjnego samochodu i co w związku z tym wynikło ( auto odholowane , a żona z Warszawy musiała przywieźć oryginał jakby nie można było załatwić tego inaczej ) . Był też tekst o przyznawaniu dotacji na rozpoczęcie działalności w urzędach pracy. Urzędnicy robią szkolenia , pomagają w wypełnianiu papierów , tylko po to , aby inny urzędnik odrzucał wnioski , ze względu na minimalne błędy formalne. Gdzie indziej czytam , że jakieś stowarzyszenie nie może od półtora roku się zarejestrować , bo we wniosku do KRS cały czas poprawianym zresztą pojawiają się coraz to "nowe" błędy formalne , czyli rubryka nie wypełniona lub przekreślona nie w tę stronę lub coś w tym stylu , nie mające jakiegokolwiek znaczenia dla meritum sprawy . Moim zdaniem sprawę tej całej niemożności dałoby się załatwić w ciągu kilku miesięcy - wprowadzając po prostu procedury jak w cywilizowanych krajach. Pamiętam jak kiedyś w 1989 roku maksymalnie uproszczono procedury biurokratyczne . Zlikwidowano wszelkie zaświadczenia i obowiązek przedstawiania oryginałów dokumentów , zastępując to wszystko OŚWIADCZENIEM obywatela . Po kilku latach wszystko wróciło do "normy" a obecnie jest znacznie gorzej niż za komuny.Wtedy przynajmniej nie wymagano skomplikowanego wypełniania "nowoczesnych" formularzy i nie doszukiwano się nigdzie błędów formalnych. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ppoo Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.09, 21:07 W latach 90. pojawiło się bezrobocie, więc politycy - od szczebla gminnego po centralny - zaczęli robić wszystko, żeby stworzyć jak najwięcej miejsc "pracy" w urzędach dla swoich krewnych i znajomych. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jj Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.04.09, 11:18 Masz pełną rację, ale "powrót do normy" jest na nasze życzenie. Wystarczyło, że jakaś firma, powiedzmy w branży turystycznej "przekręciła" klientów i w prasie ukazała się stosowna informacja, a w telewizji "poszedł" program interewencyjny, natychmiast "społeczeństwo" domagało się pełnej kontroli tej branży. Oczywiście "dobroczyńcy narodu" czyli politycy obiecali, że wprowadzimy koncesje, pozwolenia, zaświadczenia o niekaralności, szczepieniach, ubezpieczeniach itp. Taką "procedurę" widać po ewolucji przepisów od ustawy z 1989 r. do chwili obecnej. "Z kogo się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie". Gdy w chwilach refleksji ktoś usiłuje "uderzyć" w tę sutuację to za chwilę podnoszą się głosy, że to zamach na "słuszne prawa" pracowników, konsumentów, pacjentów itd., a w telewizyjnych sondach ulicznych popieramy te "słuszne prawa". Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia. Odpowiedz Link Zgłoś
dupus_salatus Polska - na każdym kroku potykam się o bubel 01.04.09, 18:58 Ja mam to samo odczucie, chociaż nigdzie nie wyjeżdżałem i nie musiałem wracać. Po prostu czytam internetowe wydanie Gazety Wyborczej. I co chwila: a to literówka, albo błąd ortograficzny, lub niezrozumienie przez autora o czym pisze. Zacznijcie zmiany od siebie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Lolo Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.nwrknj.fios.verizon.net 01.04.09, 19:12 A przeciez ten pajac certyfikowany, p. Palikot, szef sejmowej Komisji od Upraszczania Glupich Przepisow w Polsce obiecywal tyle razy "niech no tylko pozwola mu sie zabrac za usprawnianie...". I co? Pajac pajacuje sobie w najlepsze a to jako przebieraniec w TV a to jako przesmiewca - wyzwisko-ciskacz naczelny w Sejmie... A robota? Nie zajac i tak nie ucieknie. Czy Polacy naprawde nie widza jakich fagasow i bufonow zmietych w jedno - wybieraja? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bosso & kaczo Re: Idiotyzm i polskie paszporty "na obczyznie" ! IP: 132.170.58.* 01.04.09, 19:22 Dodam kolejny idiotyzm - kiedys (bodajze do roku 2006) w USA, Kanadzie (i pewnie jeszcze innych krajach...) polski paszport mozna bylo odnowic przesylajac cala dokumentacje droga pocztowa. Od kilku zas lat polskie placowki (ambasada, konsulat) wymagaja OSOBISTEGO podpisu dokumentow w obecnosci urzednika polskiego konsulatu, czy ambasady (nie jest uznawany, np. podpis potwierdzony przez amerykanskiego notariusza). Dla niektorych oznacza to koniecznosc osobistego wybrania sie do polskiej placowki, co czasem oznacza b. dluga (setki, a nawet tysiace kilometrow!) podroz, stracony czas i ekstra-wydane pieniadze!!! p.S. Zapytalem ostatnio Wlocha oraz Norwega, czy moga zalatwic sobie nowy paszport w USA droga pocztowa. Powiedzieli, ze tak i ze nie stanowi to problemu... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gruby Marian IP: *.resetnet.pl 01.04.09, 19:28 A zastanawiales sie z czego to wynika? Z tego, ze niestety znaczna czesc obywateli nie potrafi korzystac z ulatwien i po prostu oszukuje. Jako narod niestety mamy wyjatkowo wysoki odsetek takich obywateli, a to rodzi kolejne obostrzenia bo nikomu nie mozna ufac. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bosso & kaczo Re: Mentalnosc "homo sovieticus" nadal dominuje... IP: 132.170.58.* 01.04.09, 19:36 "... bo nikomu nie mozna ufac." Coz, post "grubego" swietnie, wrecz przykladowo oddaje mentalnosc typowa dla tzw. "homo sovieticus"! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: 5m88 Re: Mentalnosc "homo sovieticus" nadal dominuje.. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.09, 21:05 Sam jesteś "homo sovieticus". Co najmniej połowa Polaków to genetyczni złodzieje, którzy tylko czekają na okazję, jakby tu kogoś oszukać, i - co najgorsze - są z tego dumni. Cierpi na tym cała reszta. Gruby ma rację. Parę lat temu pewien bank na Wyspach musiał znacznie utrudnić procedury związane z zakładaniem i obsługą kont, ponieważ polskie świnie natychmiast wykryły w tych procedurach lukę, która pozwalała im ten bank okradać. Miejscowi na pewno też tę lukę dostrzegali, ale oni mają inną filozofię: wolą nie wykorzystać luki i stracić "okazję" do "zarobienia", ale mieć za to przyjazną obsługę w banku i lepsze życie. Polska świnia tego nie rozumie. Kradnie i chwali się, jaka jest "zaradna". To nie jest niestety efekt komuny, o czym świadczą chociażby takie kraje, jak Czechy, Estonia, czy wschodnie Niemcy, gdzie ludzie mają zupełnie inną mentalność. To stara, polska tradycja, która nakazuje patrzeć tylko na "dobro" swoje i swojej rodziny, a resztę okradać i oszukiwać ile wlezie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bosso & kaczo Re: "homo sovieticus" i opluwanie wlasnego narodu IP: 132.170.58.* 02.04.09, 00:06 "Sam jesteś "homo sovieticus". Co najmniej połowa Polaków to genetyczni złodzieje, którzy tylko czekają na okazję, jakby tu kogoś oszukać, i - co najgorsze - są z tego dumni. Cierpi na tym cała reszta." Polowa? A ja jakos nie moge w to uwierzyc! I skad te dane? Czyzby wyssane z "niezbyt czystego" palca??? Odpowiedz Link Zgłoś
pancwynar Re: "homo sovieticus" i opluwanie wlasnego narodu 02.04.09, 09:12 polecam Polactwo Ziemkiewicza jasno i klarownie odp. na Twoje pytanie; (ostatni rozdział, który pisze trochę 'obok' meritum możesz pominąć) Odpowiedz Link Zgłoś
deepshitdiver Re: Mentalnosc "homo sovieticus" nadal dominuje.. 02.04.09, 07:32 potwierdzam wypowiedź 5m88. Obecność Polaków w Anglii i Irlandii wymusiła zmiany przepisów w bankach i innych instytucjach - i nie jest już tak łatwo i przyjemnie. Dla mnie przykładem chorej mentalności Polaków jest ich zachowanie na drodze - uznaniowe traktowanie przepisów nawet przez policję. Polak zachowuje się "grzecznie" tylko jak nad nim stoi policjant z pałą gotową do uderzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
p8 Re: Mentalnosc "homo sovieticus" nadal dominuje.. 05.04.09, 17:03 Bez jaj, w Irlandii policjanta z pałą nie spotka się nawet na meczu... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gari Polska - kraj debilów IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.04.09, 09:09 > Ja mam to samo odczucie, chociaż nigdzie nie wyjeżdżałem i nie > musiałem wracać. Po prostu czytam internetowe wydanie Gazety > Wyborczej. > > I co chwila: a to literówka, albo błąd ortograficzny, lub > niezrozumienie przez autora o czym pisze. Zacznijcie zmiany od > siebie. Czytasz debilu portal gazeta.pl a nie internetowe wydanie Gazety Wyborczej. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: z_hameryki Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.89.51.226.ptr.us.xo.net 01.04.09, 19:13 dlatego nie wroce do Polski. Zalatwienie czegokolwiek by mnie zabilo. Wystarczy, ze musialam sie w Chicago starac o polski paszport (pol roku - w porownaniu z dwoma tygodniami na amerykanski), oraz ze podczas corocznych wypraw do Polski widze, jak wygladaja rozne zalatwienia. Rodzice (emeryci w starszym wieku, nie korzystajacy z internetu, z banku minimalnie) lataja w trzy miejsca placic rachunki, stoja w trzech ogonach. Jesli ludzie w Polsce beda tracili w ten sposob LATA (bo te wszystkie godziny stania w kolejkach i donoszenia sto siedemnastego dokumentu tak sie kumuluja), to w zyciu nie rusza do przodu z wazniejszymi sprawami. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: normalny Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.aster.pl 01.04.09, 19:24 Czyli że co? Że w Ameryce tak zdroworozsądkowo do życia podchodzą? Że normalnie zadzwonię do banku żeby sprawdzić ile skąpy ojciec ma na koncie, podam się za niego i mi pani tak bez weryfikacji powie? Albo powiem, że jestem mężem tej pani co ma dokumenty do odebrania w urzędzie i urzędnik powie: Acha, ok, proszę oto dokumenty, karta bankowa i pin do niej. To co robi tam ta armia adwokatów? Ułatwia społeczeństwu życie? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: blood Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.cable.ubr05.perr.blueyonder.co.uk 01.04.09, 19:46 Gość portalu: normalny napisał(a): > Czyli że co? Że w Ameryce tak zdroworozsądkowo do życia podchodzą? > Że normalnie zadzwonię do banku żeby sprawdzić ile skąpy ojciec ma na > koncie, podam się za niego i mi pani tak bez weryfikacji powie? Albo > powiem, że jestem mężem tej pani co ma dokumenty do odebrania w > urzędzie i urzędnik powie: Acha, ok, proszę oto dokumenty, karta > bankowa i pin do niej. W krajach cywilizowanych pomyślano już o tym. Żeby urzędnik czy pracowniuk banku uznał cię za osobę za którą się podajesz, musisz mu powiedzieć personalia tej osoby, datę urodzenia, adres, numer konta oraz hasło. To chyba wystarczający poziom zabezpieczeń. Baza danych i przeszkolony ktoś pod telefonem zastępuje urzednika przy biurku i kolejkę ludzi z plikami dokumentów w rękach. Ale to nie w Polsce, w Polsce musi być jak za króla Ćwieczka kiedy czas nie był tak cenny jak teraz. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: normalny Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.aster.pl 01.04.09, 20:02 Wyobraź sobie, że w Polsce też tak można, nawet nie trzeba tylu danych znać. Mam konto w pewnym banku. Mogę zadzwonić pod specjalny numer, podać mój nr identyfikacyjny oraz hasło i powiem ci, że nie tylko podadzą mi czy przelew przyszedł albo ile mam na koncie, ale również złożyć dyspozycje wykonania np jakiegoś przelewu z mojego konta. Przypuszczam, że taką usługę ma większość banków w Polsce. Czyli nawet lepiej niż w cywilizowanych krajach. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tt Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.cable.ubr01.cast.blueyonder.co.uk 01.04.09, 20:27 normalny, normalny to ty nie jestes i chyba juz nie bedziesz. widze ze nigdy nie wyjezdzales ze swojej wioski. wez ty sie chlopie lepiej za orke, wiosna nadchodzi i nie zabieraj glosu w sprawach zupelnie ci obcych bo przynosisz wstyd swojej wiosce Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: normalny Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.aster.pl 01.04.09, 21:43 ale że co? to twój argument w dyskusji gościu z cywilizowanej angli? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bosso & kaczo Re: Polska -na każdym kroku potykam się o bubel... IP: 132.170.58.* 01.04.09, 19:33 "dlatego nie wroce do Polski. Zalatwienie czegokolwiek by mnie zabilo. Wystarczy, ze musialam sie w Chicago starac o polski paszport (pol roku - w porownaniu z dwoma tygodniami na amerykanski)" Ja zas ostatnio (2007 r.) musialem czekac w USA na wyrobienie nowego polskiego paszportu 7 (slownie SIEDEM) miesiecy!!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ciekawy musialem czekac 7 miesiecy na polski paszport IP: 63.84.202.* 02.04.09, 00:12 Gość portalu: bosso & kaczo napisał(a): "Ja zas ostatnio (2007 r.) musialem czekac w USA na wyrobienie nowego polskiego paszportu 7 (slownie SIEDEM) miesiecy!!!" Wybacz moja ciekawosc, ale po co ci jest/byl polski paszport? Chyba tylko do podrozowania na Kube... O ile wiem, paszport USA calkiem dobrze funkcjonuje w wielu obcych krajach, ba jest nawet szanowany w Nowym Meksyku! Podczas ostatniego pobytu w Polsce nie tylko polski paszport ale i nowy dowod osobisty wyrobilem w slownie 10 dni roboczych. Zero nerwow, zero stresu, bardzo uprzejma i kompetentna obsluga majaca do czynienia z kims, kto praktycznie o malo co a nie mialby zadnego legalnego dowodu tozsamosci. Stary dowod osobisty sie zawieruszyl a paszport wygasal dokladnie w dniu, w ktorym odbieralem nowy dowod. Nowy paszport odebralem legitymujac sie nowym dowodem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: marcin Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.amazon.com 01.04.09, 19:27 Taka jest niestety polska rzeczywistosc. Mieszkam za granica juz 4 lata (Eire)i tu wszystko zalatwiam przez telefon lub internet. Podaje jedynie dane do autoryzacji i nie ma problemu. W Polsce musialem dac notarialne pelnomocnictwo moim rodzicom, zeby za mnie mogli cos zalatwic. Jak dzwonilem do PKO BP w sprawie mojego konta to zadnych informacji mi nie mogli udzielic pomimo, ze mialem pod reka wszystkie informacjie, numery klineta itp. Ale tak dziala Polska. Pracowalem kiedys w urzedzie miejskim i to byla najgorsza praca w moim zyciu. Pracownicy kazdego szczebla jedynie udawali ze wykonuja wazna prace, unikali odpowiedzialnsci za wszelka cene i wrecz bali sie podjmowac decyzje lub rozpoczynac nowe dzialania. Najszczesliwsi to byli wtedy, kiedy mogli w spokoju ukladac swoje papierki w segregatorach i zdaleka od zapytan klientow. Pamietam komentarze jednej kierowniczki do bardzo aktywnej osoby zajmujacej sie funkcjonowanie wolontariatu: "Czy ty musisz ciagle cos wymyslac? Posiedz troche w miejscu." Szczyt zenday. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: marcin Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.resetnet.pl 01.04.09, 19:47 > moim rodzicom, zeby za mnie mogli cos zalatwic. Jak dzwonilem do PKO BP w > sprawie mojego konta to zadnych informacji mi nie mogli udzielic pomimo, ze > mialem pod reka wszystkie informacjie, numery klineta itp. I słusznie! Czy Ty widzisz w tym cos niestosownego, ze bank chroni dane klientow ???? Sa w Polsce w praktycznie kazdym banku konta z dostepem do konta przez Internet i dostepem do konta przez telefon. Korzystam z tego od 2004 roku czyli ponad 5 lat. Na samym poczatku w PKO BP mozna bylo sobie rozszerzyc mozliwosc "zwyklego" konta o tego typu uslugi. Z mojego punktu widzenia pleciesz byle plesc i ponarzekac zeby poprawic sobie humor :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Padgraig Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.adsl.inetia.pl 01.04.09, 20:41 Sorki, ale w Eire założenie konta w Irish Banku trwało 9 dni. Nie potrafili mi wytłumaczyć, dlaczego. Odpowiedz Link Zgłoś
thegreatmongo Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel 02.04.09, 01:13 Ja czekalem na konto w szkocji 3 tygodnie. W Polsce ile sie czeka 5 minut? Dodam, ze nie chcialem zadnego limitu debetowego ani nic specjalnego. Bylem studentem ale dalej nie dalo sie szybciej tego zalatwic. CO nie zmienia faktu, ze niektore polskie urzedy to szczyt syfu, ale trzeba przyznac ze sie poprawia -maszyny z numerkami zamiast kolejek! -sprawdzanie przez internet np. przy rejestracji samochodow -kolejne pokolenie urzednikow Odpowiedz Link Zgłoś
gobi05 ordynacja wyborcza i klasa polityczna 01.04.09, 19:37 Największe buble w Polsce to ordynacja wyborcza i klasa polityczna - obie zostawił nam Jaruzleski. Durnie, krętacze, pijacy, przestępcy, zdrajcy. Czego oczekiwać w takich warunkach? Który kandydat do parlamentu europejskiego chwali się certyfikatami ze znajomości języka angielskiego? Dlaczego to znosimy? Bo nie mamy możliwości nic zrobić. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: / Re: ordynacja wyborcza i klasa polityczna IP: *.internetdsl.tpnet.pl 01.04.09, 19:52 podpisuje sie ale tez dalej obowiazuje homo sovieticus najlepiej to widac na poczcie - wszedzie gdzie mieszkalem i pracowalem w Stanach patrzy sie z punktu klienta - co moze mu ulatwic zycie i jak zrobic zeby po wyjsciu z urzedu pamietal ze bylo sprawnie i kulturalnie u nas jak sie pojdzie np po list polecony - jest osobna kolejka, osobny numerek i jak juz dochodzi sie do tego momentu to pracownik zaczyna szukac w stercie wielkiej listow po omacku - no po prostu rece opadaja jak sie doda takich dziesiatki spraw opory w zyciu staja sie nieznosne druga sprawa to te ciagle narzekanie - to trudno jest juz wytrzymac kogo sie nie spotka to caly cas jak ciezko , jak zle i t d a mnie bylo lekko ? i te twarze caly czas zaciete ,bez usmiechu i bez zebow ozywiajace sie tylko w jednym przypdku - jak dostanie dolca w reke - poza tym jak zawsze itd itd zeby nie ta wiosna piekna w kraju to bym juz dawno wyjechal ale wczesniej czy pozniej tego nie wytrzymam cala nadzieja ze moze ktores pokolenie jak juz wroci to wykopie tych lobuzow albo wysle ich na wczesniejsza emeryture cz rete - takie rzeczy to sie tylko w polsce odroznia Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bzyk2000 Re: ordynacja wyborcza i klasa polityczna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.09, 20:49 Jaruzelski tak ale solidarnościowa zawierucha też. Odpowiedz Link Zgłoś
grzes1966 Re: ordynacja wyborcza i klasa polityczna 02.04.09, 08:26 Jaruzelski zostawił. Idiota jesteś od małego, czy od kolan? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jarek Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.kwidzyn.mm.pl 01.04.09, 19:43 To trzeba ich wysłac do rosji , wtedy docenią polską" biurokrację" Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bosso & kaczo Re: Polska - na każdym kroku potykam się ... IP: 132.170.58.* 01.04.09, 20:04 "To trzeba ich wysłac do rosji , wtedy docenią polską" biurokrację"." Do Rosji? A moze do Kazachstanu, lub Mongolii?? Coz... a mi wydawalo sie, iz od pewnego czasu Polska jest pelnoprawnym czlonkiem Unii Europejskiej i... powinny tu obowiazywac troche inne standardy oraz innego typu porownania! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: anonim Polska - Polish shit!!!!!!!!!!!! IP: *.dsl.lsan03.sbcglobal.net 01.04.09, 19:53 A jeszcze jej nie powiedzieli "s..... do NY? Tam mozesz rzadzic!!!!!" mnie juz powiedzial urzednik z gminy, chociaz nigdy nie bylem w NY. Taki to jest Polish shit. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Edward Na wakacjach w Polsce kupilem karte telefoniczna. IP: *.dip.t-dialin.net 01.04.09, 20:01 Miala mi wystarczyc na ok.1 godz rozmow miejscowych. Rozlaczylo mnie po 6 min. Limit "wyczerpal sie". Odpowiedz Link Zgłoś
zegrz Re: Na wakacjach w Polsce kupilem karte telefonic 02.04.09, 08:41 A ja na wakacjach we Francji kupiłem bagietkę - była niedobra!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Krygo 5 Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.09, 20:28 Najgorszy jest szał nadawania PIN-ów do wszystkiego. proszę spróbować sie dowiedzieć czego kolwiek o swoim telefonie stacjonarnym lub komórkowym. To kompletna paranoja! Niedługo będą PIN-y do biletów autobusowych i sraczyków publicznych! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: majkel Re: Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: 79.97.86.* 01.04.09, 20:48 w urzedach w PL jest jeden wielki dramat no ale cos ta banda nierobow musi sie wykazywac ze cos robi Odpowiedz Link Zgłoś
mocten Tablice rejestracyjne. 01.04.09, 20:35 W zeszłym roku w Polsce 3 razy wyrabiałem tablice rejestracyjne, i oczywiscie za kazdym razem płaciłem około 170 zł. 1- bo tablice ukradli, 2- bo kupiłem inny samochód, 3- bo sie przeprowadziłem. A w takiej irlandii, mimo tego ze 2 razy zmieniałem auto, zadnych tablic nie musiałem wyrabiac, ani tez chodzic po urzedach. Jak to mozliwe ?! To sie przeciez polskim urzedasom w pale nie zmiesci zeby samochod miał przez caly swoj zywot te same numery rejestracyjne !!! i ze przy zmianie wlasciciela wpisuje sie jego dane w dowodzie rejestracyjnym, wysyla sie ten dowod do urzędu i za kilka dni przychodzi nowy dokument. I koniec, zadnych podatkow, stania w kolejce ani innego złodziejstwa. Odpowiedz Link Zgłoś
placebo99 Witamy w Polsce Platformy Obywatelskiej 01.04.09, 20:37 Panie premierze Tusk, i nie wstyd Panu za ten bajzel? Nie wstyd tak pobierać pensję z naszych podatków, a w zamian oferować taki burdel? Zwykła ludzka przyzwoitość wymaga aby za otrzymywane pieniążki należycie wypełniać swoją funkcję zamiast utrzymywania takiego mystu. Odpowiedz Link Zgłoś
hard-ass Glupi Marianku, po co wyjezdzales z NY? 01.04.09, 20:44 Wspolczucia oczekujesz teraz czy jak ???? Odpowiedz Link Zgłoś
placebo99 Wszyscy zapominają o białej kopercie.............. 01.04.09, 20:45 Biała koperta i kilka banknotów w środku, a przeszkody znikną. Te dziłania, które opisano są celowym wymuszeniem rozbójniczym właśnie dla tych bialutkich kopert. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Wojtek Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.adsl.inetia.pl 01.04.09, 20:46 Panie Marianie! Ostatnio troszkę mnie oświeciło co do zbiurokratyzowania polskiego państwa. A to za sprawą "specjalisty" z Pana branży. Otóż projektowało mi toto tzw. inżynier architekt dom. Załatwiał też pozwolenie na budowę. PNB załatwiał od 3 miesięcy, tłumacząc i opowiadając o biurokratycznym horrorze w urzędzie gminy. Az tu nagle postanowiłem ten horror sprawdzić. I co się okazało? Że tzw. inżynier-architekt wcale tam ani razu nie był! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: as Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.09, 20:55 W UK jest sto razy lepiej niż w Polsce, a przekręty kilku banków wystarczyły, żeby dziesiątki tysięcy ludzi wyszło na ulicę. W Polsce jesteśmy okradani i oszukiwani przez rządowo-urzędniczą mafię w sposób jawny i bezczelny, i nie robimy NIC. Normalne społeczeństwo w takiej sytuacji rozwaliłoby gmach Sejmu własnymi rękami. Co się stało z tym narodem? To naprawdę trudno zrozumieć każdemu, kto pamięta lata 70. czy 80. Odpowiedz Link Zgłoś
alfa_beta1 Drogie Goąbki 01.04.09, 21:01 podziękujcie Solidarności wyzwolicielce i OPZZ, to oni doprowadzają do takich absurdów z trosce o rzeszę swoich nierobów związkowych Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: delargo Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.dip.t-dialin.net 01.04.09, 21:08 i co z tego ze piszecie o tym: prawo nie zostanie tak i tak w tym glupim kraju urzedasow, ktorzy mysle, ze obywatele sa dla nich, a nie oni dla obywateli, nic i to absolutnie nic nie zostanie zmienione Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: 4g63 Polska - na każdym kroku potykam się o bubel IP: *.chello.pl 01.04.09, 21:21 ameryki rzeście nie odkryli Odpowiedz Link Zgłoś
reality_show Polska - na każdym kroku potykam się o bubel 01.04.09, 21:25 Wszystkie te perypetie i uciążliwości związane są z przerostem administracji państwowej. Wymyśla się bzdurne przepisy i wprowadza się bzdurne stanowiska pracy nikomu niepotrzebne i wprowadzające ogólny zamęt. Zredukować administrację i uzyskamy w ten prosty sposób duże oszczędności czasu i pieniędzy. Przecież jest kryzys i nie stać nas na marnotrawstwo. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kgsz Wyrazy... IP: *.tvgawex.pl 01.04.09, 21:27 ...przy tym konieczność wymiany prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego przy zmianie miejsca zameldowania (!!!) to pikuś... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: projektmenago Polska - kraj niefunkcjonującej administracji. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.09, 21:42 Zawodowo zajmuję się projektowaniem i prowadzeniem projektów dużych inwestycji. Niestety - wszędzie tam gdzie sprawa ociera się o jakąkolwiek elementarną sprawność państwo nie działa. PROCEDURA ADMINISTRACYJNA TRWA DŁUŻEJ NIŻ ŁĄCZNY CZAS PROJEKTOWANIA I BUDOWY OBIEKTÓW. Teraz wszyscy będą się trzęśli że inwestycje stają. Teoretycznie im większa inwestycja tym powinno państwu ( urzędnikom?) na niej bardziej zależeć. I co ? I nic. Np w Warszawie i tak na warunki zabudowy w trzeba będzie czekać jak zwykle 15 miesięcy, do tego można sobie doliczyć niekiedy decyzje środowiskowe,chętnie wykonywane w średnio 8-10 miesięcy potem 6-9 mc na pozwolenie. Na następną bessę rozpoczęta dziś inwestycja będzie jak znalazł :))) O ile będzie zgodna z tym co potrzebuje rynek. Kto płaci za takie marnowanie środków i czasu przez urzędników? Developer? Nie, Koszt ponosi końcowy użytkownik... Urzędnicy mówią że słabo zarabiają. Otóż jeżeli ich efektywność wynosi 0 (ZERO), a efekt pracy jest szkodliwy społecznie to uważam że zarabiają nieskończenie wiele. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: pytajnik no i co z tego... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.04.09, 21:43 Są gorsze kraje. A jak komus sie nie podoba to Szwecja czy Niemcy czekają z otwartymi ramionami. Wogóle to ci z hameryki na jakims innym świecie żyją: - zakładanie telefonu stacjonarnego? Przecież to przeżytek, to dobre dla firm ale dla zwykłego zjadacza chleba po co? są komórki, jest skype albo voip. - kto jeszcze opłaca rachunki na poczcie? a niby XXI wiek - internetu nie mają żeby sprawdzić czy przelew poszedł? A po za tym o jakim banku oni mówią? Bo wydaje mi się że o PKO BP... - co do polskich urzędów to i za komuny i teraz są tlyko po to aby utrudniać ludziom życie, więc nie wiem skąd to zdziwienie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lewjar Re: no i co z tego... IP: *.smgr.pl 01.04.09, 23:27 A jam konto w PKO BP z 10 lat... ostatnio byłem w oddziale z 2 lata temu podpisać umowę o kredyt... reszta to tylko internet i karty płatnicze... jak się nie znasz to czemu takie głupoty piszesz Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bosso & kaczo Re: no i co z tego... IP: 132.170.58.* 02.04.09, 00:12 "zakładanie telefonu stacjonarnego? Przecież to przeżytek, to dobre dla firm ale dla zwykłego zjadacza chleba po co? są komórki, jest skype albo voip." Niestety, w USA ze "skype albo voip" nie da sie dzwonic na "911" (policja/ pogotowie/ straz pozarna)... Odpowiedz Link Zgłoś
klonpvv podwórkowe SF 02.04.09, 02:23 chyba na Atlantydzie żyjesz, że wszyscy mają voip, skype i inne cuda na komórce. I tak nie jest źle - było kilka ciekawych-inteligentnych komentarzy. Odpowiedz Link Zgłoś