oby.watel
25.11.22, 21:47
potrafi wyjaśnić rozumowanie Hołowni (powtórzył je dzisiaj w "Faktach po faktach"), zgodnie z którym jeśli Hołownia pójdzie osobno z Kosiniakiem-Kamyszem, to wyborca będzie miał wybór i będzie mógł na niego głosować, a jeśli pójdzie wraz z Kosiniakiem-Kamyszem i z Tuskiem to wyborca nie będzie miał wyboru i nie będzie mógł na niego głosować.
Solidarna Polska, Porozumienie i PiS poszły razem i wyborcy mieli wybór. Jedni głosowali na Ziobrę, inni na Gowina, a jeszcze inni na Kaczyńskiego. Dlaczego to, co jest możliwe w obozie rządzącym nie jest możliwe w obozie opozycyjnym?