Polska orurowana

[jureek]

Takie jest moje pierwsze wrażenie z rowerowych wędrówek po kraju. Wszędzie pełno barierek pomalowanych na biało-czerwono. Podobno takie przepisy są, że głupią ścieżkę rowerową od pola musi oddzielać jakaś barierka z rur metalowych, bo inaczej rowerzyści niszczyli by uprawy. Wygląda mi to na taką samą robotę lobbystów, jak szyszkowe ekrany antyhałasowe.
Tutaj przykład takiego orurowania:
www.bryla.pl/bryla/1,85300,16879151,Sciezka_rowerowa_pod_Wroclawiem__Dotarlismy_do_autorki.html

A jak Wam się podoba ta Polska obarierkowana?

[dachs]

To mi przypomniało stary dowcip.
Szosą grzeje BMW, tak pod 200 km/h. Nagle z pola wyjeżdża traktor. Kierowca BMW szarpie kierownicę, omija traktor i z rozpędu ląduje w polu.
A chłop mówi do synka: dobrze, żeśmy w porę z pola uciekli. Zabiłby nas skurwysyn.
A na serio, to ktoś musi zarabiać na barierkach, nie?

[polski_francuz]

Jakie rury? Tu chodzi o kolory. A jako, ze sie zawodowo warstwami zajmuje: biale farby raduja wytworcow tlenku tytanu a czerwone to chyba tych od tlenku zelaza. Podejrzewam, ze to lobby tych wytworcow finansuje PiS.

PF

[xiazeluka]

Orurowanie ścieżek rowerowych ma jednak sens - separuje pedrylarzy od ulic i chodników, którymi uwielbiają zapierdalać, choć 20 centymetrów obok mają wytyczone dla siebie szlaki. Pedrylarstwo to zaraza - jeżdżą wszędzie jak chcą i gdzie chcą, na nic nie zwracając uwagi.

[jureek]

xiazeluka napisała:

> Orurowanie ścieżek rowerowych ma jednak sens - separuje pedrylarzy od ulic i ch
> odników,

Najwyraźniej nie obejrzałeś zalinkowanych zdjęć i zabrałeś głos tylko po to, żeby dać upust swoim fobiom. Jak Ci takie danie upustu frustracjom pomaga, to cieszę się bardzo, że dałem Ci pretekst do takiej prozdrowotnej akcji. Żyj długo i szczęśliwie!

[xiazeluka]

Najwyraźniej nie zrozumiałeś łaskawej odpowiedzi Mła i zabrałeś głos tylko po to, żeby dać upust swoim frustracjom. Mła Ci to wybacza, ponieważ Mła bardzo lubi pająki.

[dachs]

xiazeluka napisała:

> Orurowanie ścieżek rowerowych ma jednak sens - separuje pedrylarzy od ulic i ch
> odników, którymi uwielbiają zapierdalać, choć 20 centymetrów obok mają wytyczon
> e dla siebie szlaki. Pedrylarstwo to zaraza - jeżdżą wszędzie jak chcą i gdzie
> chcą, na nic nie zwracając uwagi.

Ja od lat powtarzam, że gdyby można było kupić prawo do odstrzału rowerzysty, to bym się beznadziejnie zadłużył.
Ale oddzielanie cyklistów od upraw, uważam za przesadę/