zlamas-kutany
24.12.22, 09:30
Czy jest taki drugi kraj w którym premier spotyka się z ministrem sprawiedliwości o przez ponad 5 godzin go namawia do przeprowadzania zmian wymaganych przez UE dla uruchomienia KPO?
W normalnym kraju to premier dał by takiemu upartemu ministrowi kopa w zwieracze i zastąpił go innym. W tym kraju jest to niestety niemożliwe, bo to nie premier o tym decyduje tylko jego przełożony, który jest prezesem partii.
Dlatego też nadal będziemy płacić za jednego szkodnika milion euro kary dzienne, a jeśli chodzi o pieniądze z tzw KPO, to prędzej zobaczymy gruszki na wierzbie niż tą kasę.
A swoją drogą, ciekawe jakie haki ma Ziobro na prezesa, ze ten go toleruje?