czan-dra 02.06.23, 11:35 brzydzę, ta mierna karykatura, prezydenta znowu zrobił z siebie idiotę, w poniedziałek zachwalał, w piątek zmienia, to jest bezwolna kukła. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
pies.na.czarnych Re: Gardziłem du*ą, teraz się nim 02.06.23, 11:43 Współczuję studentom, którzy uczestniczyli w jego wykładach. Będą musieli wygumkowac kawałek swojego życiorysu. Odpowiedz Link Zgłoś
yoma Re: Gardziłem du*ą, teraz się nim 02.06.23, 12:58 Niech zażądają zwrotu pieniędzy 😎 Odpowiedz Link Zgłoś
czan-dra Re: Gardziłem du*ą, teraz się nim 02.06.23, 14:22 To dopiero jest paranoja, du*a z piątku nie zgadza się z du*ą z poniedziałku, pewnie wyzwie go na ubite klepisko, aby raz ja cztery dni uzgodnić, kto dzierży palmę głupoty wulgaris. Odpowiedz Link Zgłoś
stefan4 wkład PiSu do światowej myśli politycznej 02.06.23, 15:03 czan-dra: > znowu zrobił z siebie idiotę, w poniedziałek zachwalał, w piątek zmienia, to jest bezwolna kukła. To nie jest wina Dudy jako Dudy, nie można przecież winić papieru toaletowego, tylko dłoń, która nim operuje. Tak przecież od dawna działa PiSowskie stanowienie prawa: (1) przygotować w tajemnicy projekt ustawy wołający o pomstę do nieba; (2) nie dać możliwości żadnej dyskusji, przepchnąć go przez Sejm, zanim posłowie zdążą go przeczytać; (3) oskarżyć Senat, że próbując się nad ustawą zastanowić, wysługuje się Rosji, Niemcom, Chinom i wszystkim innym wrogom San Escobaru; (4) w przyspieszonym tempie i znowu bez prawdziwej dyskusji obalić weto senackie; (5) podpisać ustawę Dudą i natychmiast opublikować; (6) od razu zgłosić do ustawy nowelizację łagodzącą najbardziej oburzające artykuły, ale pozostawiającą to, o co od początku chodziło, a co nigdy nie zostało jawnie wypowiedziane. Punkt (6) stawia opozycję sejmową w idiotycznym dylemacie: czy poprzeć łagodzenie ustawy, czy domagać się jej odrzucenia w całości, co przecież i tak nie przejdzie. Taki dylemat potrafi rozbić jedność opozycji — i to jest jednym z głównych celów całej zabawy. O żadne meritum oczywiście nie chodzi od samego początku. Wydaje się, że PiS wierzy w istnienie Boga — i wystarczy; w istnienie jakichkolwiek meritów nie musi już wierzyć. Zawsze chodzi tylko o to, kto komu co podłoży i z jaką skutecznością. Pewne elementy tej procedury można znaleźć w grach politycznych wszędzie na świecie. Ale ujęcie ich w zorganizowaną całość jest niewątpliwym wkładem PiSu. Trzeba być bardzo skrajnym symetrystą, żeby twierdzić, że PO działała tak samo. Nie, PO nigdy nie osiągnęła tego szczebla profesjonalizmu. - Stefan Odpowiedz Link Zgłoś
stefan4 Re: wkład PiSu do światowej myśli politycznej 02.06.23, 16:54 stefan4: > Taki dylemat potrafi rozbić jedność opozycji — i to jest jednym z głównych celów całej > zabawy. O żadne meritum oczywiście nie chodzi od samego początku. Przed chwilą słyszałem w TOK FM komentarz jakiegoś PiSowskiego dygnitarza (chyba Kalety, ale nie jestem pewien) o dudziej nowelizacji prawa o czerezwyczajce. Wypowiedź była w radosnym tonie i głosiła coś w rodzaju: ,,Ciekawe, co teraz opozycja na to? Czy zagłosuje za propozycją prezydencką, czy nadal będzie bezskutecznie próbować wkładać Polsce drągi w szprychy?'' No właśnie, nie chodzi o ściganie rosyjskich wpływów, tylko o to, co zrobi opozycja postawiona w niezręcznej sytuacji. - Stefan Odpowiedz Link Zgłoś