Wojna browarów o Koźlaka

[Gość: R]

Gdzie te zdjecia?????

Wojna browarów o Koźlaka

[maruda.r]

Jako niewielki browar chcieliśmy wyróżnić się na rynku. Od lat staramy się
budować markę, a konkurencja chce to wziąć jak swoje - irytuje się. - To nie
jest czysta gra.

**************************************

Budowa marki wychodzi Amberowi całkiem zacnie. Przede wszystkim dzięki jakości
piwa, bijącego na głowę szczyny Heinekena i innych potentatów.

[tetlian]

Niektórzy to nie mają o co wojować.

[Gość: JK]

Amber robi dwa świetne piwa: Koźlaka (wzorowanego na niemieckim stylu
doppelbock) i niepasteryzowane Piwo Żywe (o ile wiem to jedyne polskie piwo
polecane przez międzynarodową organizację koneserów International Slowfood).
Piow Żywe w sklepach widywałem powyżej 6 zł za półlitrową butekę (choć w innych
sklepach to piwo bywało i po ok. 3 zł). Oprócz tych dwu piw z górnej półki
browar ten produkuje (a przynajmniej porodukował) jakieś puszkowane tanie piwa
dla stacji benzynowych i hipermarketów. Ale Żywe i Koźlak to naprawdę hity.
(Całe szczęście, że jest parę alternatywnych klubów, gdzie można się tego piwa
napić i parę sklepów, gdzie można je kupić). Nie umywa się do nich żaden szajs
Heinekena (żywiec, warka, królewskie etc) czy Kompanię Piwowarską/SAB Miller
(lech, tyskie, licencjonowany pilsner, dog in the fog etc), produkowany z
chińskiego i brazylijskiego, byle jakiego słodu i chmielu, z procesem
fermentacji i dojrzewania, skróconym kilkakrotnie w stosunku do norm. Takie
przemysłowe szczyny piją tylko ludzie bez żadnego gustu i smaku, którzy nie
pili w życiu prawdziwego piwa, bo żaden koneser piwa nie tknie takich
paskudztw. Poszuka sobie raczej dobrych choć b. drogich piw niemieckich,
irlandzkich czy angielskich, a najlepiej belgijskich albo będzie pił piwa z
małych browarów nastawianych na jakość - jak Amber czy kiedyś Lwówek Śląski.
Dla mnie paranoją jest popularność żywca na wyspach wśród Polaków. Mając w
każdym sklepie doskonałe piwa brytyjskie kupują takie gów.o.

[maruda.r]

Gość portalu: JK napisał(a):

> Amber robi dwa świetne piwa: Koźlaka (wzorowanego na niemieckim stylu
> doppelbock) i niepasteryzowane Piwo Żywe (o ile wiem to jedyne polskie piwo
> polecane przez międzynarodową organizację koneserów International Slowfood).

****************************************

Podpisuję się pod tym postem. A Żywiec wśród amatorów piwa na Wybrzeżu ma wielki
minus za skasowanie browarów w Gdańsku, Elblągu i Braniewie. Browar w Braniewie
został niedawno reaktywowany, ale nie miałem jeszcze okazji próbować Barkasa i
Batorego.

[Gość: gościu]

popieram tą wypowiedź w 100%
większość 'markowych' "piw" to napędzane reklamą szczyny;
nigdy nie zapomnę smaku świeżo uważonego Zagłoby z Okocimia na ul. Lubicz w
Krakowie, zrobionego na przednim słodzie i drożdżach z niemieckiej hodowli ...
ech, to były czasy ...
tak czy inaczej, polecam piwa z małych browarów lub browarów restauracyjnych,
których w PL zaczyna przybywać.
Zawsze również mnożna sobie nawarzyć piwska samemu >> browamator.pl

[jck.x]

racja, racja, chociaż nie uważam,żeby Żywe było najlepsze z niepasteryzowanych.
Po likwidacji Lwówka, preferuję Ciechanów.

Z masowówki "pijalny" jest m. zd. tylko Żubr, na upały ewent. Lech.

[zazu2]

"Dla mnie paranoją jest popularność żywca na wyspach wśród Polaków. Mając w
> każdym sklepie doskonałe piwa brytyjskie kupują takie gów.o."

Amen. Tez tego nie rozumiem. Przy takim wyborze Ale/Stout (z asygnacja CAMRA)
ludzie zachwycaja sie pomyjami jak Zywce, Lechy itp.

Wojna browarów o Koźlaka

[Gość: piwosz]

Kolejny artykuł będący przykładem NIEKOMPETENCJI autorów "gazetki".
Poi pierwsze zamieszczono niewłaściwe zdjęcie - tu (po zlogowaniu) właściwe:
www.browar.biz/galeria.php?id=8202
Po drugie autor ma "mgliste" pojęcie na temat o którym pisze.
polecam lektutrę serwisu - tylko dla znawców i zaintereasowanych tematem.
AMATOROM DZIĘKUJEMY :)

Wojna browarów o Koźlaka

[Gość: Franciszek]

Kiedyś będąc na wybrzeżu kupiłem kożlaka na stacji benzynowej i jest to
dosonałe piwo , ale te wszystkie erzace produkowane przez wielkie swiatowe
koncerny to rzeczywiście popłuczyny piwa na polskim i światowym rynku. Ludzie
zapijający się tym piwem przypominają mi na siłe wprowadzane walentynki i inne
głupoty w kierunku których prane są mózgi Polaków czyli odbiorców. To tak jak z
kilograma mięsa wyprodukować 5 kilogramów kiełabasy tylko pod róznymi nazwami.
Prawdziwe piwo to piwo żywe i z małego browaru gdzie można wyczuć podczas picia
ręke piwowara. Małe browary nie przeszkadzały odbiorcom ale przezkadzały
wielkom browarom jak małe wytwórnie papierosów LZWT wielkim koncernom. Bogaty
jest zawsze chytry i pazerny

Wojna browarów o Koźlaka

[lokis76]

szkoda tylko ze ten sam amber wprowadzil niedawno piwo "złote lwy",
ktore dla odmiany jest najbezczelniejszym plagiatem elblaskiego
specjala jakiego widzialem ....

src="img502.imageshack.us/img502/3390/zlotelwymx7.th.jpg"
border="0" alt="Free Image Hosting at www.ImageShack.us" /></a>