Jaka praca po sekretarce prawnej?

[missundaztood]

Dostałam propozycję pracy jako sekretarka prawna. Teraz jestem
asystentką w marketingu, lubię swoją pracę i mam tu jakąś ścieżkę
kariery (chociaż nie w mojej firmie).
Nie zastanawiałabym się nawet nad zmianą gdyby nie spora różnica w
zarobkach...Nie wiem co mam robić, mam milion wątpliwości, a jedną z
nich jest przyszłość po takiej pracy. Gdzie można znaleźć pracę bo
byciu sekretarką prawną?

[lady.godiva]

Różnica w zarobkach oraz duży stres. Jak nie masz grubej skorupy to nie zmieniaj.

[missundaztood]

Masz na myśli stres spowodowany pracą ze specyficznymi ludźmi?
Obowiązki, które miałabym mieć są raczej bardziej monotonne niż
stresujące, chociaż właśnie wszystko zależy od podejścia ludzi, z
którymi się pracuje...

[annajustyna]

Jelsi jestes po prawie, to moze keidys uda Ci sie dzieki znajomaocia nawiazanym
jako sek. prawna zrobic aplikacje. Jesli nie - to pozostaniesz nia do konca
zycia:( Czyli praca bez perspektyw...

[missundaztood]

Nie mam nic z prawem wspólnego, ale nie miałam na myśli tego jaka
przyszłość mnie czeka w kancelarii, tylko to czy mnie taka praca nie
zaszufladkuje i jeśli po skonczeniu studiów będę chciała pracować w
innej branży nie będę miała z tym problemu...

[tynia]

Jaka praca potem? Żadna! Zapłacą Ci tyle, że Cię kupią i trzeba
będzie żelaznej woli plus ekstramotywacji, żeby się wyrwać z tej
złotej klatki ;-) A perspektyw awansu bez prawniczych studiów jest
zero a nawet minus jeden.

Niemniej można być zadowolonym, ja jestem (od 12 lat!), zastanów się
dobrze jakie masz priorytety - jeśli rozwój zawodowy to nie w firmie
prawniczej, jeśli finansowa stabilizacja to na pewno tam.

[missundaztood]

Kurczę, naprawdę nie wiem co robić. Mam nadzieję, że nie dostanę tej
pracy i samo się rozwiąże. Nie chce żałować tej straconej kasy przez
najbliższe miesiące, ale nie chcę też do końca życia być sekretarką,
bo mam inne plany...Z drugiej strony narazie studiuję, po skończeniu
studiów mogłabym zacząć się przekwalifikowywać. Oby mnie nie
przyjeli, bo plusów jest tyle co minusów...:(

[tynia]

Jeśli chcesz mieć pewność, że Cię nie przyjmą to mogę do nich
zadzwonić i powiedzieć, że jesteś leniwa, niekompetentna, robisz
zakupy w internecie używając karty kredytowej szefa no i romansujesz
z kim popadnie ;-)

[missundaztood]

Dziękuję za propozycję :) Jutro mam kolejną rozmowę gdzie indziej,
więc może coś mi się rozjaśni jak będę miała więcej opcji do
wyboru...

[jasnie_panienka]

tynia dobrze (nomen omen) ...prawi.

[missundaztood]

Wiem, wiem, że marudzę. Sama nie wiem czego chcę, muszę przyznać,
niepotrzebnie wysyłam CV i tyle. Marzę o pracy zgodnej z moimi
zainteresowaniami, a z drugiej strony ta kasa jest kusząca...

[poszuk.ujaca]

Witam

Zaintrygowało mnie, nie ukrywam, ostatnie zdanie w Twojej wypowiedzi.. ;)
napisałaś, że "kasa jest kusząca".. Chciałabym, jesli to nie tajemnica, spytać, czy przedział $$, o ktorym mowimy w wypadku sekretarki w kancelarii to cos powyżej 3000 netto ??
Bo i o sporo wyzszych kwotach słyszałam, a sama chętnie "zaczepiłabym się" na tym stanowisku..
A jak z wykształceniem? Obecnie jestem na I roku (po zmianie studiów), czy wobec tego jest szansa, żeby w ogole dostac sie na rozmowe bez studiow na to stanowisko?
z góry dzieki za wszelkie info

[jasnie_panienka]

to cos pow
> yżej 3000 netto ??

tak, powyżej.

> A jak z wykształceniem?

musisz znać angielski i szybko pisać.

[missundaztood]

Na początek napiszę, że nie zadzwonili. Z jednej strony się cieszę,
z drugiej trochę szkoda. Szukam więc dalej...
Powyżej 3000 netto spokojnie.
Ja teraz zaczynam II rok studiów (też zmieniałam) i byłam u nich na
2 rozmowach, więc szansa jest.

Tak trochę nie na temat, ale nie uważacie, ze kacelaria prawna, w
której było się 2 razy (zwalniając się z obecnej pracy), mogłaby być
na tyle kulturalna, żeby zadzwonić z odpowiedzią odmowną?

[jasnie_panienka]

kancelaria prawna... kulturalna?

[missundaztood]

Aha...rozumiem. Chociaż łudziłam się, że tak...

[lynnl]

Jestem prawniczką, pracowałam i nadal pracuję w kancelariach sieciowych, firmie
z Big4. Asystentka to kwestia 5000 netto wzwyż. Dodatkowo roczny bonus,
przeważnie wielkości pensji. Możliwość opłacenia przez pracodawcę studiów
podyplomowych, kursów umiejętności miękkich itp U mojego poprzedniego pracodawcy
3 asystentki zrobiły studia podyplomowe i uprawnienia tłumacza przysięgłego.
Inna została dyrektorem administracyjnym w kancelarii z zarobkami 5-cyfrowymi.
Jeszcze inna, która koordynowała kwestie faktur i relacje z biurem rachunkowym
znalazła pracę jako księgowa w innej firmie. Kolejna odeszła do innej kancelarii
- została podkupiona przez head huntera specjalizującego się w rekrutacji
personelu do kancelarii.
Liczy się przede wszystkim perfekcyjna organizacja pracy i asertywność. Praca
nierzadko po 12-14 godz. na dobę. Kwestie biegłości językowej i biegłości
obsługi Worda i Excela pomijam, bo stanowią oczywistą oczywistość.