Gość: Astra
IP: *.dsl.snfc21.pacbell.net
10.01.05, 14:44
Pomimo niekonczacych sie wysilkow kagana, nie mozna udowodnic ani istnienia
ani nieistnienia Boga. Zreszta ten sam dylemat maja ludzie religijni: albo
Chrystus to Bog prowadzacy nas ku lepszej rzeczywistosci albo nie. Tertium
non datur. Zatem czy istnieja dodatkowe argumenty w tej ogolnie rzecz biorac
jalowej dyskusji?
ISTNIEJA!!! Przez cala Ewangelie ciagnie sie watek walki dobra ze zlem, i
zapowiedz falszywych prorokow. Niestety wg. Chrystusa nie mozemy WIEDZIEC a
priori kto jest falszywym a kto prawdziwym prorokiem. Istnieje tylko jeden
test: PO OWOCACH ICH POZNACIE!!!
Tak sie zdarza ze zyjemy w czasach polaryzacji ideologicznej i widac duzo
owocow ateizmu. Nie wspomne juz Stalina, Hitlera, Polpota czy innych
ateistycznych zbrodniarzy z czasow rewolucji francuskiej. Idzie o tzw. ateizm
praktyczny ktorego wyznawcy nie sa wielkimi zbrodniarzami ale tuzinkowymi
niszczycielami cywilizacji. Wlasnie ci tuzinkowcy nie majac wizji wiekszej
niz zycie co rusz usiluja propagowac filozofie smierci. Tak sie bowiem zdarza
ze im wiekszy ateista tym mniej widzi sensu w trwaniu zycia poza jego wlasne.
Nie widzi sensu poswiecen dla idei. Widzi sens w TU i TERAZ bo nie ma nic
wiecej dla nich niz TU i TERAZ. A wiec skrobanki, kontracepcja, eutanazja,
klonowanie czlowieka na czesci zamienne to wielkie idealy ateizmu. Kiedys
byly podawane w pieknym opakowaniu ze niby Europa jest przeludniona itp.
Golym okiem widac ze Europa sie wyludnia ale oni ciagle na sztandarach nosza
nieograniczone rozwody, malzenstwa homoseksualne i dekadencje. Golym okiem
tez widac ze im bardziej walcza o ateizacje, tym bardziej wpadaja pod but
rownie agresywnej religii ktora zaczyna podminowywac wielowiekowa rownowage
Europy pomiedzy swiatem religijnym i swieckim.
Czy istnieja ateisci ktorzy akceptuja przyszlosc? Owszem, ci ktorzy do konca
nie przemysleli konsekwencji ateizmu, ci co ciagle utrzymuja religijne idealy
propagujace zycie poza zycie etc. Jednak im bardziej sa konsekwentni, tym
mniej maja chec na zakladanie rodzin, wychowanie dzieci etc. Pamietam
dyskusje z pewna wybitna niemiecka ateistka ktora tak mozna podsumowac: po co
dzieci, po co to cale zmaganie. Istnieje tylko TU i TERAZ. Ludzie sie mnoza
jak zwierzeta ale w ich mocy jest ominiecie instynktow przy pomocy rozumu
(tj. srodkow antykoncepcyjnych, skrobanek itp). Rzeczywiscie, trzeba wiele
wiary i optymizmu zeby przyjac KAZDE ludzkie zycie.
PS. Nie sadze zeby kagan mial jakies dzieci. To nie jest godne filozofa
smierci. Chyba ze mu sie przydarzyly i jakas kobieta je wychowuje.