Idzie nowe....

[yurek_1111]

"Komisja Europejska opublikowała wewnętrzny przewodnik „komunikacji inkluzywnej” z wymienionymi określeniami, których należy unikać, by nikogo nie urazić - pisze dziennik "Le Figaro". Zaliczono do nich m.in. "Boże Narodzenie", "pan", "pani" i "homoseksualista". To nie wszystko! Nie w smak jest unijnym urzędnikom jest również używanie terminu "imię nadane na chrzcie". Chcą, by nie używać "imion typowych dla religii", takich jak "Maria i Jan", które należy zastąpić np. imionami "Malika i Juliusz". Po fali krytyki KE poinformowała, że dokument nie został jeszcze ukończony i będzie skorygowany...."

[yurek_1111]

- Nasza komunikacja nigdy nie powinna zakładać, że ludzie są heteroseksualni, identyfikują się z płcią przypisaną przy urodzeniu lub identyfikują się w sposób binarny

                                       

360p geselecteerd als afspeelkwaliteitvolume is gedempt

– podkreśla przewodnik KE.

Radzi, aby unikać mówienia o "obu płciach" lub rozpoczynania przemówienia od frazy "panie i panowie", zaleca, "aby nie czynić niewidzialnymi osób interpłciowych lub queer". Według dokumentu za obraźliwy można również uznać termin "homoseksualista".

W ankietach wymagających podania płci należy dodawać opcję dla osób niebinarnych oraz unikać form "pan" i "pani" związanych z płcią przypisaną przy urodzeniu - dodaje przewodnik. Uzupełnia, że w razie wątpliwości powinno się stosować formę "Mx".

[yurek_1111]

Znalazlem w komentarzach :

Jeszcze się doczekamy gorszych czasów, te oszołomy głupieją w galopującym tempie, niedługo jedyne politycznie poprawne imiona to będą Dick i Wedżajna.

[engine8]

Według dokumentu za obraźliwy można również uznać termin "homoseksualista".


A "nie - heteroseksualista" bedzie juz OK ?

[engine8]

A wolno jeszcze uzywac "kobieta" i "mezczyzna"? i jak by te pojecia zdefiniowac w nowych czasach?

[yurek_1111]

Aby uwzględnić bezpaństwowców i imigrantów, KE radzi nie używać terminu "obywatel". Jest to również kwestia "ostrożności wobec negatywnych konotacji niektórych terminów" – wyjaśnia przewodnik.

[yurek_1111]

W odniesieniu do świąt chrześcijańskich dokument proponuje na przykład zamiast zdania "Boże Narodzenie może być stresujące", "okres świąteczny może być stresujący".

Przewodnik zaleca dalej używanie terminu "imię" zamiast "imię nadane na chrzcie" i zaznacza, by nie używać "imion typowych dla religii", takich jak "Maria i Jan", które należy zastąpić np. imionami "Malika i Juliusz".

[felusiak1]

No wreszcie wróci wolność i na Boże Narodzenie bedzie można używać slowa "pedał" skoro "homoseksualista" bedzie zabronione..
Jak tak dalej pojdzie Rosja moze okazać sie ostoją normalności i wolności

--
LGB

[europitek]

Najpopularniejszym imieniem kobiecym będzie Elektrostancja.
A w związku z mnogością "płci" trzeba będzie wprowadzić naszywki na ubraniach, żeby było wiadomo jak się do kogo zwracać, by nie dostać mandatu/grzywny.

[bmc3i]

europitek napisał:

> Najpopularniejszym imieniem kobiecym będzie Elektrostancja.
> A w związku z mnogością "płci" trzeba będzie wprowadzić naszywki na ubraniach,
> żeby było wiadomo jak się do kogo zwracać, by nie dostać mandatu/grzywny.


Przecież tu chodzi jedynie o nomenklaturę wewnętrzną urzędników.

[vermieter]

bmc3i napisał:


> Przecież tu chodzi jedynie o nomenklaturę wewnętrzną urzędników.


brawo, wyrazy szacunku i uznania, czekałem czy ktoś to dostrzeże ;)

"dyskutanci" się licytują, kto bardziej Unii dowali ;)

[yurek_1111]

Tak,tak, odchodzenie od imion Jan i Maria to sprawa dotycząca tylko urzednikow unijnych...
Bystrosc , a raczej naiwnosc bmc3i i vermietera poraza...

ale stare jedzie,

[j-k]

> "dyskutanci" się licytują, kto bardziej Unii dowali ;)


i slusznie.

s.p. RWPG - juz nie ma.

[europitek]

bmc3i napisał:
> Przecież tu chodzi jedynie o nomenklaturę wewnętrzną urzędników.

Czy naprawdę jesteś tak naiwny, żeby sądzić, że chodzi tylko o to? To jest próba zapoczątkowania zmian ideowych poprzez zmiany językowe. Nowomowa eurokratów szybko wejdzie do oficjalnych dokumentów Unii i będzie z nich wypierać tradycyjną terminologię, co ma zaowocować wzmacnianiem zmian świadomości społecznej ludzi. Takie zmiany przynoszą ogromne zmiany społeczne, bo dobór słów ma istotne znaczenie dla odbioru treści.

[vermieter]

Stalinogród też się przyjął ;)

[j-k]

vermieter napisał(a):
> Stalinogród też się przyjął ;)

owszem.
szczesliwie wypie*dolono go po paru latach.

[europitek]

j-k napisał:
> szczesliwie wypie*dolono go po paru latach.

Tylko dzięki zejściu ze skutkiem śmiertelnym posiadacza imienia-pierwowzoru. Z Elektrostancjami może być znacznie trudniej, bo (przez analogię) trzeba by zakazać produkcji prądu i zburzyć je wszystkie.

[engine8]

Nie smiechy.

wnuczka choodzi do publicznje szkoly w Lewackiej Kaliforni i tam jest tak zasada przedstawiinia sie:

Kiedy bylo" My name is Betty ... I wszyrtko bylo jasne

A teraz:

My Name is Betty
My Pronouns are She/Her
And I am a Girl

[europitek]

engine8 napisał(a):
> A teraz:
>
> My Name is Betty
> My Pronouns are She/Her
> And I am a Girl

Pewnie wrócą dzienniczki ucznia, w których dzieciaki będą zapisywać "dane" wszystkich uczniów w klasie/szkole, żeby nie dostawać kar za naruszenie dyscypliny szkolnej. I będą wkuwać to "na blachę" razem z nauczycielami.
Myślisz, że na tabliczkę mnożenia im jeszcze pamięci starczy?
Bardziej już nie będę się wyzłośliwiał, choć mnie korci jak diabli.

[engine8]

To stary sposob uczenia. W nowoczesnych metodach niczego sie juz na blache nie wkuwa i nie traci czasu na to co jest dostepne w cigu ktortkiej chwili.
U niej w szkole nie ucza tabliczki mnozenia ani innych "przedmiotow".
Ich od poczatku ucza jak prowadzic , zarzdzac i "sprzedwac" projekty i wszytkiego co teo tego jest potrzebne a wiec czytania, pisania, analizowania itp poniewaz to jest ppotrzebne aby szybko wystarrtyowac w pracy czy wlasnym biznesie.

A jesli im sie to tego tabliczka mnozenia przydaje to ucza sie tego w sposob "naturalny" albo uzywaja kalkulatora. Co nie jest pozbwaione kotrowersji ale 98% dzieci z tego systemu spokojnie suie wlacza w obecny i tradycyjny, zalicza SAT i i dostaje sie na studia.

W 3 klasie (9 latki) np miala 2 osobowy projekt Analizy "Fast Fashion industry" lacznie a wlasciwie z naciskiem na skutki ubocznie i zanieczyszczenia srodowska jakie to powoduje. Co wymagalo nie tylko analiz biznesowych ale i wywiadow i dyskusji z decydentami z tego przemyslu. Musze sie przyznac ze sam nie wiedzilaem wczesnoej co to jest ten "fast fashion"
www.ethicalconsumer.org/fashion-clothing/what-fast-fashion-why-it-problem
Polowa wywiadu byla lista przygotowanych pytan a druga polowa to juz wzajemna dyskusja na zywo i bez skryptow. Kierownik zakladu byl zaskoczony jak te 9 latki byly zorientowane i przygotowne i jak siebie radzily z prowadzeniem dyskusji, ronymi ocenami sytuacji, zanieczyszczeniami i ocena jak to sie wyraza w % . Ze np 80% rzeczy wyprodukowanych po srednio 5 krotnym uzyciu laduje na smietniskach. itp.
Okazlao sie ze producent ma zaklad w Kenii i one poprosily aby kierownik pokazal im na mapie Goole gdzie jest Kenia i gdzie jest ten zaklad i na zywo potrafily w czasie rozmwoy wygoglowac to na mapie i zobaczyc zaklad z lotu ptaka okolce.
Juz nie wspomne ze uczyly kierownika jak sie poslugiwac komputeremi uzywac Zoom.
Rezultaty projekotow konczy sie napisaniem raportu oraz referuje sie to na forum nauczycieli, reszty uczniow z klasy tej i pobliskich oraz zaproszonych gosci - rodzicow, znajomych ktorzy nie tylko sluchaj ale zadaja pytania i ci wydaje im ocene.

Ale poniewaz szkoly sa dotowane przez Gatesa , Bezosa i inne lewactwo wec musza sie dostosowac do lewackich zasad wspolzycia.

[a.jej.rkoniak]

i wszystko ukierunkowane zgodnie ze współczesną religią eko sreko i 122 dzenderami.
Wynik + miliony garbatych umysłowo Gret hołderju nie mających pojęcia o życiu i współżyciu, ale nawalonych ideologicznym gipsem.
Ameryka się stacza. W tym czasie chińskie dzieci zapier.lają na korepetycje i kują na blachę. Wyniki są na maturze. Będziesz mieć dzieci ze zrytym beretem, ale politycznie najpoprawniejszym. Jedna prośba - trzymajcie to dla siebie.

[engine8]

No wlasnie. My wychowani i wyksztalceni od pokolen w tym samym systemie ktory znamy choc wiemy ze malo przydatny, jestesmy bardzo sceptyczni do tego.

Ale prawda jest to ze nas probowano uczyc wszytkiego a przydaje sie na 30% tego.
A idac to pracy oazywalo sie ze mamy wiedze ale zadnych zdolnosci do pracy i nalezalo sie uczyc tego aby potrafic sobie zorganzowac warsztat pracy, wykorzystac mozliwosci dostepne, cos osiagnac i potrafic to sprzedac. Tego nas nikt nie uczyl i w gore idzie ten ktory sie tego szybciej nauczy i potrafi w tym znalezc - a to czego nas uczono jest przeciez latwo dostepne na zawolanie.

A dzieci z tej szkoly ida na studia w 98% i po studiach so gotowi do pracy o wiel wczesniej niz ci co kuli na korepetycjach bo oni wieda ale ni epotrafi teg anu uzyc ani sprzedac. A wiec taki wyuczony chinczyk bedzie dobrym pracownikime a taki po tej szkole bedzie jego szefem...

[a.jej.rkoniak]

Moja mama celnie zauważyła, że mając służbę, musisz znać ich pracć. Inaczej cię osulają. To samo dotyczy pracy. Ja miałem opanowaną pracę, procedury itd w 100%, bo byłem po polskiej szkole i uniwersytecie. I jak mi szef podskoczył, to ograniczałem się do swojej pracy, pozwalałem mu popełniać błędy. Doprowadziłem do ostrej linii demarkacyjnej i miał mi się nie wpierdalać, robił to, co mu pozwoliłem robić. Gdy z kolei ja odchodziłem z pracy, to na szefa wytrenowałem Chińczyka, bo był robotny i nie zajmował się polityką biurową.
Ja bym nie popadał w euforię nowoczesnej edukacji, projektów grupowych itd. Przerabiałem to na własnych dzieciach. To ja im te projekty podpowiadałem i organizowałem. Potocznie mówiąc, one nie wiedziały, że mówią prozą.
Badanie wzrostu roślin podlewanych różnymi płynami, higrometr z końskiego włosa, pracujący model światłowodowej transmisji .... to robił mój syn, któremu podrzuciłem temat, NAUCZYŁEM i zorganizowałem materiał. Poniewań ja od dziecka byłem zapalonym hobbystą - mechanikiem, fizykiem, chemikiem, elektronikiem .....
Wracając do Chińczyków - mają doskonałe wyniki na maturze i studiują medycyne, stomatologię i inne dobrze płatne zawody.
Nikt nas nie uczył ...... wielu Polaków w kraju i zagranicy doskonale się przystosowało do wolnego rynku. Nie wszystkie "zdobycze" amerykańskie są godne przyjęcia, trening w wyścigu szczurów nie każdego interesuje, ważne jest znalezienie własnej drogi do sukcesu, nie przez studiowanie MBA i kursy TQM.

[senioryta13]

engine8 napisał(a):
> To stary sposob uczenia. W nowoczesnych metodach niczego sie juz na blache nie
> wkuwa i nie traci czasu na to co jest dostepne w cigu ktortkiej chwili.
> U niej w szkole nie ucza tabliczki mnozenia ani innych "przedmiotow"....
> W 3 klasie (9 latki) np miala 2 osobowy projekt ... Kierownik zakladu byl zaskoczony jak te 9 latki
> byly zorientowane i przygotowne i jak siebie radzily z prowadzeniem dyskusji,

Fajnie to wyglada. ale ....
sprawdz w bibliotece , szkolnej, czy aby nie ma tam ksiazek z pornografia i pedofilia.
Podobno takie pozycje na polce 'wzbogacaja' literature.

[engine8]

To niech juz rodzice robia. A matka nie tylko adwokat ale dyrektor w "School district" i podejrzewam ze tam wszystko sprawdzone. Probowali mam przneisc do normalnej szkoly blisko domu ale on za nic nie chce bo dzisciom sie takie szkoly bardzo podobaja.

[a.jej.rkoniak]

to samo w UK

[a.jej.rkoniak]

to już jest w UK, na uczelniach i szkołach. Pracownicy mają deklarować się i pytać uczniów/studentów o preferowany zaimek. W Stanach uczeń został zawieszony, bo nie stosował się do wymogu kolegi, który wolał być koleżanką. Skarga do dyrekcji szkoły ......
W Polsce będzie łatwiej, mamy wiejskopochodną formę bezosobową - niech idzie, niech zrobi, niech nie zawraca dvpy.....

[europitek]

a.jej.rkoniak napisał(a):
> W Polsce będzie łatwiej, mamy wiejskopochodną formę bezosobową - niech idzie,
> niech zrobi, niech nie zawraca dvpy.....

Ale dupy też mogą być różne, więc i tu jest pewne ryzyko wpadki...

[felusiak1]

Też jest pulapka. Na polecenie "niech idzie do doopy" może paść pytanie "kto niech idzie?"
I tu trzeba wybrać "sam. sama lub samo" albo odpowiedzieć "same". Niech sie głowią jak to zintrpretować.

[felusiak1]

Muszę cię pochwalić yurek. Jesteś jednym z kilku, ktorzy czują blesa. Reszta pluska się w tym bajorze nie zdajac sobie sprawy co nadchodzi.
Nawet sowieci nie wymyślili takich idiotyzmow. W Polsce kumuchom udala się jedynie zmiana Wszystkich Swietych na Dzień Zmarłych.

[malkontent6]

felusiak1 napisał:

> Nawet sowieci nie wymyślili takich idiotyzmow.

Miałem na ten temet poważną rozmowę z postępową amerykańską koleżanką z pracy 30 lat temu. Ona już wtedy uważała, że określenia boyfriend/girlfriend powinno się zastąpić uniwersalnym słowem partner.


> W Polsce kumuchom udala się jedynie zmiana Wszystkich Swietych na Dzień Zmarłych.

Próbowali też zastąpić Świętego Mokołaja Dziadkiem Mrozem ale im się nie udało.

[petronella.kozlowska]

lub Gwiazdorem

[engine8]

A przeciez swieto Wszytkich Swietych wcale nie jest swietem zmarlych? To jest raczej w dniu nastepnym?
To Swieto Swietych i wprawdzei wiekszosc swietych to tez zmarli ale nie kazdy zmarly jest Swiety.?

No i tutaj tez nikt nie obchodzi Sw Mikolaja 6 grudnia ale clebruje sie jakiechs tam MR & Ms Claus.. Co pewnie tez musi byc zmieniane bo oni sa biali i elfy maja biale i snieg jest bialy a tez a ma wiec wbudowany rasizm.

[felusiak1]

Nie jakiś Sanata Claus. To wplyw holendrow, ktorzy zapoczatkowali tradycję przywożąc do Ameryki Sint Nikolaas, ktorego zdrobniale nazywali Sinter Klaas i stąd wziąl się Santa Claus. Nowy Jork nazywal sie Nowy Amsterdam.

[vermieter]

engine8 napisał(a):

> i wprawdzei wiekszosc swietych to tez zmarli ale nie kazdy zmarly jest Swiety.?
>


podoba mi się twój tok rozumowania, masz szanse na zostanie świętym jeszcze za życia

[engine8]

Podobna kazdy ma taka szanse tylko niewielu ja wykorzytuje.

[europitek]

O ile wiem to KK nie nadaje takich tytułów za życia, więc najpierw trza kopnąć w kalendarz.

[engine8]

A ja nie mowie ze za zycia.. Jedynie za zycia musisz sobie na to zasluzyc bo potem za pozno.
Chociaz slyszalem skandowanie "Santo Subito"

[vermieter]

engine8 napisał(a):

> A ja nie mowie ze za zycia.. Jedynie za zycia musisz sobie na to zasluzyc bo p
> otem za pozno.
> Chociaz slyszalem skandowanie "Santo Subito"



owszem mówisz:

To Swieto Swietych i wprawdzei wiekszosc swietych to tez zmarli ale nie kazdy zmarly jest Swiety.?


z twoich słów jasno wynika, że nie wszyscy święci zmarli

[engine8]

100% to chyba tez "wiekszsc"
A to byl tekst na wszelki wypadek gdyby sie znalazl np jeden co go uswiecieli przed smiercia.

[a.jej.rkoniak]

Obecnie największym problemem politycznym, kulturowym jest ideologia woke.
W miarę możliwości trzeba ją dezorganizować przez trwanie przy "starym porządku". Dość politycznej poprawności i dyktaturze mniejszości odmieńców. Inaczej wylądujemy jak autorka Harrego Pottera.

[boomerang]

Cała nadzieja w żydach, że nie zaprzestaną nazywać nas gojami.

[europitek]

Jak nie przestaną to Przenajświętsza Unia Wszystkich Płci nałoży na nich sankcje i wszystkich wysiedli do Polski.

[engine8]

Poczekaj kto zostanie wybrany nowym Prezydentem Francji czy to czsami nie pojdzie w druga strone.

[europitek]

Zobaczymy. W każdym bądź razie będzie coraz ostrzejsza walka wewnątrz Unii. Rząd dusz (w dzisiejszych czasach) ma proste przełożenie na rząd sakiewek, więc jest o co się bić.

[engine8]

No to bedzie dopiero wtedy ja my sie przestaniemy sie za nich modlic i mowic ze to oni Chrystusa zabili.

[de_oakville]

To wszystko nie jest az tak bardzo wazne. Kazdy czlowiek, jesli chce, moze sie od tego odciac i zyc swoim wlasnym zyciem. Nikt mu tego nie zabroni. Kazdy ma swoja religie i nikt mu nie zabrania jej kultywowac. Chodzic to takiego kościola, jaki sobie sam wybierze. Moge czytac, to co zechce, myslec, tak jak zechce i jezdzic, tam gdzie chce (abstrachujac od czasow covidu, miejmy nadzieje, ze ludzkosc sie w koncu z tym upora, tak jak uporala sie w poprzednich wiekach z dżumą lub z cholerą). W Sowjetach tak nie bylo mozna. Czlowiek nie mogl sie odciac. Musial sie wlaczyc w "budowanie komunizmu", albo byl wrogiem, w najlepszym wypadku "marginesem" w czasach najwiekszych "odwilży". Wladza interesowala sie jak mysli i co mysli. Jesli nie myslal "na bazie i po linii" to myslal "źle" i nalezalo go na sile "reedukowac" albo wsadzic do "pierdla", wywiezc na Kołymę lub do Magadanu. Przypomniala mi sie rowniez i Workuta - miejsce zsyłek, co za "miła" nazwa i skojarzenia. Workuta jak Kalkuta, jedna mroźna, druga parna i mniej groźna. To, ze nie-heteroseksualni i im podobni (nie ich wina, tacy sie urodzili) chca czuc sie calkiem wolni, rowni i bez kompleksow oraz akceptowani takimi, jakimi sa, to tylko dowod na to, ze spoleczenstwa dorosly do zrozumienia pewnych faktow, ktorych dawniej nie chcialy zrozumiec.
Miedzy spotkaniem na ulicy reprezentanta LGBT (dla wielu z jakiegos powodu rzecz nieprzyjemna) a "wycieczka" w bydlecym wagonie do Workuty jest pewna roznica. Badzmy tego swiadomi. No chyba, ze sami jestesmy na tyle nietolerancyjni, ze chcielibysmy byc maszynistami pociagu, albo co gorsza straznikami, ktory wszystkich "nietypowych" wywozi do Workuty. To tylko "papierak lakmusowy" na to, ze jednak blisko nam do Sowjetow.

Normalizowanie przez otwarcie

[polski_francuz]

de_oakville napisał:

" To wszystko nie jest az tak bardzo wazne. Kazdy czlowiek, jesli chce, moze sie od tego odciac i zyc swoim wlasnym zyciem. Nikt mu tego nie zabroni. Kazdy ma swoja religie i nikt mu nie zabrania jej kultywowac. Chodzic to takiego kościola, jaki sobie sam wybierze. Moge czytac, to co zechce, myslec, tak jak zechce i jezdzic, tam gdzie chce (abstrachujac od czasow covidu, miejmy nadzieje, ze ludzkosc sie w koncu z tym upora, tak jak uporala sie w poprzednich wiekach z dżumą lub z cholerą)."

Mnie tez zadziwia ta wizja niektorych, ktorzy nie lubia szczepien, liberalnych pogladow, akceptacji tych czy innych dewiacji. To jest chyba ogolnoswiatowa tendencji, bo takich zakazywaczy widac w Rosji, w Polsce w Stanach czy w wielu innych krajach.

Moim zdaniem duzo czasu minelo od ostatniej wojny i ludzie juz zapomnieli jakim nieszczesciem jest wojna wlasnie. Takze pandemia jest troche winna, bo pozbawila wielu kontaktow socjalnych.

Takze centrum swiata przestalo byc w Waszyngtonie i wielu zobaczylo, ze i prezydent Stanow moze byc krytykowalny i malo kompetentny. A i Azjaci nie proznuja i chca zajac bardziej centralna pozycje w swiecie

Last but not least, mysle ze swiat sie powoli unifikuje otwiera i ze wiemy duzo o wszystkim i ta akceptacja roznych idei staje sie powoli norma. I powoli Ziemia staje sie zamieszkana prze gatunek "ludzi" a nie przez Amerykanow, Niemcow, Polakow czy Rosjan.

PF

[europitek]

polski_francuz napisał:
> i ta akceptacja roznych idei staje sie powoli norma.

Chyba Ci się pomyliła akceptacja z tolerancją?

[polski_francuz]

europitek napisał:


" Chyba Ci się pomyliła akceptacja z tolerancją?"

Slowa niezbyt sie roznia. Tolerancyjny czlowiek akceptuje innych.

PF

[felusiak1]

Pan kolega nie rozumie znaczeia tych terminow.
Wyjaśnie. Akceptacja oznacza, ze sie pan kolega zgadza a tolerancja, ze pan kolega znosi czyli cierpliwie wytrzymuje.

[europitek]

Może we Francji mają inaczej?

Akceptacja i tolerancja lub dziecinnosc i naiwnosc

[polski_francuz]

felusiak1 napisał:


" tolerancja, ze pan kolega znosi czyli cierpliwie wytrzymuje" zanim zaakceptuje.

Raz jeszcze nie sa to slowa sprzeczne czy mowiace o czyms innym. Sa ta slowa dosc zblizone znaczeniowo.

Na czym proponuje zakonczyc dyskusje, bo rozmowy forumowe polegaja dla mnie na tym, ze sie stara zrozumiec rozmowce. I albo sie akceptuje co rozmowca mowi albo sie toleruje, ze rozmowca ma inne poglady.

Przekonanie o tym, ze sie ma zawsze, w odroznieniu od rozmowcy, racje jest dziecinne i naiwne.


PF

[felusiak1]

Faktycznie to nie są antonimy ale też nie są zblizone znaczeniowo. Rozumienie znaczenia slow jest konieczne w dyskusji.
Ja toleruję ciebie a ty mnie. Absolutnie nie zgadzamy sie. Racja to inne zwierzę. W swoim odczucu ty masz rację. Ja mam rację w moim odczuciu. Z tym, ze tu dotykamy definicji znaczenia slow a nie politycznych pogladow. Zatem ja mam racje tym razem.
Piszę to nie dlatego, zeby cię osmieszyć lub ponizyć lecz żebyśmy trzymali sie języka i nie uciekali w nowomowę.

[polski_francuz]

felusiak1 napisał:

"Ja mam rację w moim odczuciu. Z tym, ze tu dotykamy definicji znaczenia slow a nie politycznych pogladow."

I twoje stanowisko dotyczace slow zblizylo sie do mojego. Niezbyt widze tu miejsce na polityke. Sadze, zes troche odplynal w gore. Zdarza sie..

Ale, sam wole stapac po ziemi.

PF

[felusiak1]

Interesująca projekcja.

[europitek]

polski_francuz napisał:
> Slowa niezbyt sie roznia. Tolerancyjny czlowiek akceptuje innych.

No fakt, oba mają po tyle samo liter! I kończą się na "-cja".

[polski_francuz]

europitek napisał:


" No fakt, oba mają po tyle samo liter! I kończą się na "-cja"."

We Francji jest inaczej i te slowa w tutejszym jezyku (tolérance et accéptation) i nie maja tyle samo liter i nie koncza sie podobnie. Popatrz sie zatem bardziej europejsko a mniej zasciankowo. Nick zobowiazuje!

Dobranoc

PF

[europitek]

polski_francuz napisał:
>Nick zobowiazuje!

Widzisz tylko pierwsze cztery literki, a tam na końcu jeszcze jest parę!

[felusiak1]

Spróbuj mu wytłumaczyć roznicę pomiedzy asymilacją a integracją bo też mu nie idzie.
Mnie się nie udalo....

[polski_francuz]

felusiak1 napisał:

" Spróbuj mu wytłumaczyć roznicę pomiedzy asymilacją a integracją..."


Ach, ci Amerykancy, ciagle wan czarne czlonki w glowie. I po co wam byla ta wojna domowa, ja siem pytam?

PF

[felusiak1]

Tańcowały dwa Michaly......
Panowie, przykro jest patrzeć na wasz odlot. Z drugiej strony cieszy mnie, ze macie to na co zaslugujecie chociaż nie macie najmniejszego pojecia co macie.

[yurek_1111]

de_oakville:
To wszystko nie jest az tak bardzo wazne. Kazdy czlowiek, jesli chce, moze sie od tego odciac i zyc swoim wlasnym zyciem. Nikt mu tego nie zabroni. Kazdy ma swoja religie i nikt mu nie zabrania jej kultywowac. Chodzic to takiego kościola, jaki sobie sam wybierze.

Mylisz sie, to wszystko jest bardzo wazne...
Wlasnie wprowadzane zmiany w nowomowie i zachowaniach maja na celu zmuszenie ludzi do odchodzenia od wiary, tradycji i normalnych zachowan etycznych...
Jest wiele przykladow do czego potrafia sie posunac w zaklamywaniu rzeczywistosci w wielu obszarach zycia codziennego,jednym z ostatnich przykladow jak daleko mozna sie posunac w absurdalnym zaklamywaniu rzeczywistosci jest film "Je suis Karl" , polecam , jest na Netflix'ie, pokrotce to z filmu wynika ze za zamachy terrorystyczne w Europie nie sa winni islamisci tylko mlodzi biali mieszkancy Europy, którzy w swojej podlosci, posuwaja sie do tego, ze przebieraja sie za islamistow i podrzucaja paczki z bombami, zeby skierowac podejrzenia na niewinnych arabskich emigrantow ,a ich fanatyzm jest tak intensywny, ze gotowi sa na poswiecenie siebie dla idei Europy wolnej od arabskich emigrantow, ruch antyimigrancki jest oczywiście wykorzystywany przez politykow , w filmie ta zla pania polityk jest reprezentantka z Francji która ogladajacemu makojarzyc sie z Marina...
Wciskanie kitu idzie gladko do momentu gdy arabski bohater filmu wystepujacy pod imieniem Yusuf, wyjasnia ze z obawy o zycie wystepuje teraz pod drugim swoim imieniem... Adam ...
Yusuf Adam Ali Akbar...:)

[europitek]

yurek_1111 napisał:
> Mylisz sie, to wszystko jest bardzo wazne...
> Wlasnie wprowadzane zmiany w nowomowie i zachowaniach maja na celu
> zmuszenie ludzi do odchodzenia od wiary, tradycji i normalnych zachowan
> etycznych...

Masz sporo racji, ponieważ świadomość jest formowana poprzez konkretny zestaw znaczeń pojęć i zależności pomiędzy nimi jakie się nabywa w życiu. Jeśli zmienimy ten zestaw to z czasem zmienimy również świadomość. Na tym polega "wychowanie nowego człowieka" przez wszelkie ideologie.

[szwampuch58]

Uuiuuu,bidne prawaki znowu lamentuja nad nowym" prostym bananem"

a stare jedzie,,,

[j-k]

szwampuch58 napisał:
> ... bidne prawaki znowu lamentuja nad nowym" prostym bananem"


a Lewaki nad tym, by do skrotu LGBT koniecznie dodac Q

- bo k... nie moze byc dyskryminacji.

Orwell napisal w 1984

[felusiak1]

"The party controls external reality through the control of the mind, and it controls the mind, through the control of language."

"Partia kontroluje zewnętrzną rzeczywistość poprzez kontrolę umysłu a kontroluje umysł poprzez kontrolę języka"

Wszyscy madrzy, wyksztalceni i oczytani a nikt nie zajrzal do Orwella. Oproch 1984 polecam Folwark zwierzecy.

[europitek]

felusiak1 napisał:
> Wszyscy madrzy, wyksztalceni i oczytani a nikt nie zajrzal do Orwella. Oproch 1
> 984 polecam Folwark zwierzecy.

A kontrola języka to celowe tworzenie i eliminowanie pojęć oraz zależności między nimi. To można wiedzieć i bez Orwella, ale wypada mu oddać, że miał dobre wyczucie tematu.

[felusiak1]

Ale oni mają szacunek do Orwella a nie do mnie.

[europitek]

Jakby pisywał na tym forum to tez by go znielubili.

WTF

[felusiak1]

Merytoryczne wpisy znikają. Wpisy trolli z wyzwiskami i "hehe" zostają.
Zastanawiam się po co pisać

[boavista4]

Donald, chodz!
www.bitchute.com/video/BLxkZAGoYUSm/

[yurek_1111]

felusiak1 napisał:

> Merytoryczne wpisy znikają. Wpisy trolli z wyzwiskami i "hehe" zostają.
> Zastanawiam się po co pisać
>

Never give up...
Z tego watku usunieto 14 wpisów...
Proponuje zawsze odpisywac w wersji "cytuj" a nie "odpowiedz", w ten sposob wpis poprzednika jest zachowany...

[felusiak1]

Usunięto wpi efki, ktory byl merytoryczny. Podobnie usunieto twoj wpis i moj. Oba merytoryczne.
A co wisi? szfambuc. On zamula watki i cenzorzycy sie podoba.

[europitek]

felusiak1 napisał:
> A co wisi? szfambuc. On zamula watki i cenzorzycy sie podoba.

Może to rodzina?

[1.melord]

To NOWE,trwa juz od jakiegos czasu.
W Ub.roku,kiedy zaczela sie pandemia i nauke kontynuowano z domow/mieszkan,zajrzalem przez ramie mojej 10-letniej wtedy wnuczki na jej laptop.
Tam glowne "przedmioty"-gender,globalne ocieplenie i...holokaust.
Gdy spytalem o matematyke,tabliczke mnozenia,wzruszyla ramionami i odpowiedziala....dziadek! w telefonie komorkowym jest kalkulator.
Poddalem sie,gdyz dzieciaki maja meldowac w szkolach gdy rodzice,dziadkowie sa zbyt napastliwi w egzekwowaniu umiejetnosci czy tez maja watpliwosci w sposobie nauczania.....nie nada.

[yurek_1111]

Z dziennika zarazy z 4 grudnia 2021 :
W starożytności za największe źródło wolności uchodziła samowiedza, w średniowieczu – samodyscyplina, w nowożytności – samostanowienie, zaś współcześnie – samozadowolenie. Pierwsze wyzwala rozum, drugie ducha, trzecie wolę, zaś czwarte – żądzę pozbycia się trzech pozostałych”.

[europitek]

Dobre!

[boomerang]

To co się dziś dzieje w szkolnictwie ma swoje zakorzenienie w przeszłości, od nauk skłóconego z komunistami komunisty Gramsciego, poprzez trockistów i ich idei długiego marszu przez instytucje, aż do pojęcia dekonstruktywizmu, które wprowadził jeszcze w latach 60-tych Jacques Derrida, francuski filozof pochodzenia sefardyjskiego, a które to pojęcie przerodziło się w cały system filozoficzny, a nawet styl w architekturze (Frank Gehry). Takim symbolicznym wprowadzeniem dekonstruktywizmu do realu w nasze życie było zawalenie wież WTC w Nowym Jorku. Świat jest dziś w trakcie globalnej przebudowy, a tę przebudowę zaczyna się w szkołach od główek dzieci, tak jak to zalecał prawie 100 lat temu Gramsci. Pandemia z całą pewnością pomaga, a przy tym pozwala zidentyfikować najbardziej zaciekłych przeciwników tej rewolucji, tych którzy się nie zaszczepili.

Eurokołchoźnicy nie spoczną....

[yurek_1111]

Jak durny pomysł nie przeszedł z nowomową , to teraz życzenia bożonarodzeniowe to spam , twierdzi zidiociały eurokrata , który oczywiscie wszystko wie najlepiej....

"W wiadomości zatytułowanej "Żadnych świątecznych życzeń", Mouchtar zwraca się do asystentów eurodeputowanych z prośbą, aby ci namówili ich do zrezygnowania z wysyłania życzeń z okazji Bożego Narodzenia. Mouchtar stwierdza wprost, że życzenia są "traktowane jak spam" i są uciążliwe."

[szwampuch58]

Nowa Wolska tradycja wigilijny
scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/268476361_4761242830672003_7896498071801608721_n.jpg?_nc_cat=110&ccb=1-5&_nc_sid=973b4a&_nc_ohc=EGx3zzuOwK4AX_grvzX&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=00_AT93tTAEXRj87BCFO1zqUQdc655hjJX4lGX5ziUM3tNyVQ&oe=61BF25F8