wystrach
07.04.06, 14:27
Jestem zamknięty w sobie... chodzę do szkoły, na lekcjach zazwyczaj nic nie
mowie, wstydze sie zglaszac i co powiedziec. Boje sie, ze nauczyciel mnie
zaraz zapyta, a ja nie bede wiedzial co powiedziec... W takich sytuacjach
(zalezy jeszcze od przedmiotu_ nie wiem jak sie zachowac, jestem spiety, nie
potrafie sie wyslowic, probuje maskowac swoje przestraszenie, ale slabo mi to
wychodzi... Boje sie spotkac kogos znajomego w miescie, tzn. takich zajomych
z ktorymi mam slaby kontakt albo znam tylko z widzenia... Zawsze gdy go
zauwaze ide szybciej, zeby sie na niego nie natknac albo zwalniam w
zaleznosci od sytuacji. Boje sie isc na jakas impreze, na dyskoteke. do
kina... Mam bardzo niska samoocene, wydaje mi sie, ze jestem beznadziejny, ze
kazdy kto na mnie spojrzy w myslach sobie o mnie pomusli jak o ciemniaku,
boje sie rozmawiac z obcymi mi ludzmi-rowiesnikami, nie wiem co mowic, zeby
sie nie osmieszyc, nic mi sie we mnie nie podoba- wydaje mi sie, ze mam
beznadziejna fryzure, ze beznadziejnie sie ubieram... Za rok czeka mnie
matura, boje sie, ze nie dam sobie rady na ustnej, bo nie potrafie mowic, nie
potrafie sie wyslowic, a jak zaczne to platam, nie wiem co mowic, itd.
Zawsze bylem niesmialy, wstydliwy, zamkniety w sobie, ale jest jeszcze gorzej
niz wczesniej... Wstydze sie samego siebie, swojego wygladu.... A chyba nie
jest ze mna tak zle skoro mam dziewczyne... nie zabieram jej do kina,
nigdzie, bo nie wiem... boje sie? Co na to poradzic? Chcialbym nie wstydzic
sie siebie, chodzic z podniesiona glowa, wiedziec zawsze co powiedziec, umiec
sie zachowac w kazdej sytuacji i nie zrobic z siebie cioty...........