kluwa
02.02.15, 10:55
Bardzo, bardzo mi brakuje współżycia. Od 2008 jest z tym problem. Jest beznadziejnie.. Najpierw bylo, ze zajdę w ciąze, potem, że jest zly, ze miedzy nami jest niedobrze, kulawo. Teraz-on nie moze sie przywyczaic do kochania, bo sie zamknąl. Bywalo lepiej-tzn. przez 2,4 dni. Potem na miesiące zjazd! Seks byl wtedy, gdy on chcial ,mial ochotę. Gdy ja-rzadko. Wzbraniał sie, uciekal, krzyczal...
Mamy po 28 lat, jesteśmy ze soba od 16r.ż. od 22 roku zycia jest tak-jak opisalam.. Jest tam psrawny, ale nie chce się kochac. Jestem zmeczona. Na serio mysle, by poluzowac więzy... Mamy odchowane dziecko, daloby rade zaczac od nowa, tylko co zorbic ostatecznego. Rozmowy nic nie daja. Mi wystarczy 2 razy w tyg. Naprawde. W tej chwili jest raz na pol roku, no moze na 4 miesiace:(