lily_evans11
12.11.20, 08:10
Moja koleżanka od wielu lat, sympatyczna, miła dziewczyna, choć zawsze nam było nie za bardzo po drodze w sensie stylu życia - to dziewczyna z małego miasteczka, która z trudem skończyła studia (nauczycielka).
Głównym celem było szybko wyjść za mąż i mieć dzieci, ale ponieważ droga do tych dzieci i droga zawodowa była bardzo wyboista, myślałam, że trochę nabrała rozumu po drodze.
M.in. zaczęła się burzyć na kościół, kiedy usłyszała z ust księży co nieco na temat dzieci z in vitro (sama utopiła w tym kupę kasy, przeżyła śmierć niedonoszonego dziecka itp.). Jakoś nam ta znajomość toczyła się siłą rozpędu, ot gadka, szmatka, sporadyczne spotkania, tony zdjęć jej dziecka przesyłane mi przez messenger

.
No i parę dni temu wystrzeliła mi z tekstem, jak to ona się cieszy, że pracuje zdalnie, bo boi się zakażeń, a liczba zakażeń wzrosła drastycznie przez te "głupie protesty", w których biorą udział "chamskie, agresywne, wulgarne baby" oraz " dziewczynki z patologii", bo z jej szkoły to poszły "same 500plusy" i ona zamierza im w ogóle obniżyć zachowanie. I że pani profesor z naszej uczelni, która zajmuje się studiami gender i z tego prowadzi seminarium, która występowała na tych protestach, to "żadna profesor", tylko wulgarne babski (BTW koleżanka ledwo zdała u niej egzamin

).
A i jeszcze, ministrem edukacji obecnym nie ma się co przejmować, cicho siedzieć w pracy, bo poprzedni byli "tacy sami" (tu bym polemizowała, takiego młota jeszcze nie było).
Cóż, wypowiedziałam się, co o tym wszystkim myślę, przestałam odzywać się do znajomej przez ten messenger, nie reaguję na kolejne fotki dziecka i z urządzania domu - dla mnie ta znajomość jakoś tak ostatecznie się zamknęła, toczyła się siłą rozpędu, ale nasze drogi rozeszły się już dawno. I ta dyskusja to było ostateczne podsumowanie.
Ale tak sobie myślę, czy naprawdę to kobiece "wyp..." jest takie złe i zbrodnicze, zwłaszcza w porównaniu do tego, co się działo wczoraj? I w ogóle w odniesieniu do dyskursu, jaki obowiązuje od dobrych 5 lat? Dlaczego ludzie tego nie widzą, że odradza się państwo totalitarne, a kobieta mówiąca "wyp..." ich razi???