olpa7
12.11.22, 20:51
Chce mi się płakać, a raczej ciągle płaczę. Mama mojego partnera nie będzie już dłużej leczona. Została opieka paliatywna. Jestem załamana. Wiem że powinnam być dla niego oparciem ale sama rozpadlam się na tysiąc kawałków. Myślę o moim synu który pokonał raka ale nadal zostało 2.5 roku czekania czy nie nawróci, myślę o mojej mamie której wycięto guza, na szczęście łagodnego ale ten czas bym tak straszny, to czekanie na wynik, nieprzespane noce. I myślę ciągle o jego cudownej mamie, najwspanialszej przybranej teściowej. Najcudowniejszej i najlepszej jaką mogłabym sobie wymarzyć. Ciągle płacze, ukrywam się w łazience, sypialni, nie mogę przestać płakać. Z tą wiadomościa wszystko do mnie wróciło, miesiące w szpitalu z synem, dzieci które w tym czasie odeszły. Nie wiem co mam zrobić, zawsze byłam dzielna, pozytywnie nastawiona ale teraz już wszystkie drogi nam odcięto. Został tylko płacz.