sueellen
20.12.22, 00:13
kultura.gazeta.pl/kultura/7,127222,29242366,polska-psycholozka-zaskarza-wednesday-netfliksa-martwi-ja.html#do_w=48&do_v=721&do_st=RS&do_sid=793&do_a=793&e=PSzPopImg4
Oglądałam z dziewczynami. Fajny. Dzieciaki zachwycone. Trochę mnie wynudziło bo to w końcu serial dla dzieci, uważam też że wszystko możnaby było zmieścić w jednym filmie. Serial się trochę za bardzo ciagnal.
A tu pani psycholog chce dzieciom zakazac. Bo co? Bo bohaterka wpuściła piranie do basenu które zezarly pływakowi jadro oraz miała niejasne układy z dyrektorka szkoły ( i że to niby niepedagogiczne). Coś mi się zdaje że to jednak o jądro chodzilo. Bo gdyby to był palec albo kawałek pięty nie byłoby problemu ( kopciuszka przecież nie zakazano 😅) Sceny przemocy były komiczne, brutalnych scen malo, trochę napięcia, atmosfery grozy ale żadnej masakry. Potwór też taki lekko groteskowy. Proponuję by pani psycholog wciągnęła na listę książek zakazanych Pippi ponczoszanke. Tam i przemoc i niepedagogiczne zachowania były na każdej stronie.