Stół wigilijny inaczej

[littlesquirrel]

A kto odważył się przygotować wigilię w nieco odmienny sposób, gdzie nie królowały tradycyjne potrawy? I nie chodzi mi o wigilię w innych krajach, bo tutaj wiadomo, że będzie inaczej Co gościło na stołach? Pytam się przyszłościowo ze względu na młodzież, która nie może patrzeć na śledzie, pierogi i sałatko jarzynowe.

[woman_in_love]

pizza z tuńczykiem
fishmaki

[raphidophora_tetrasperma]

Pizza z tuńczykiem 🤢 ale te fishmaki zrobię w przyszłym roku. Mój 100letni teść wspominal, że jego ulubionym daniem w dzieciństwie były właśnie kotlety z dorsza. Masz jakiś sprawdzony przepis?

[thank_you]

Ja! Były boczniaki Na ostro, tofu po grecku, grzybowy pasztet, rożne pasty, masła, focaccia i chleby, pierogi: z grzybami, z kapusta i grzybami, ruskie, z wiśniami (❤️), grzybowy krem z grzankami, barszcz, Kompot w kompotierkach do deseru, kisiel z wiśniami, kilka rodzajów matjasow, łosoś i sałata.

Nowoczesne smaki najbardziej smakowały starszyźnie, niestety prosili o przepisy a tu taki klops - kupowane. 😃

[jasnozielona_roslinka]

Co to jest tofu po grecku, w sensie czy tzatziki do tofu czy że jakoś w galarecie do tofu i ala ryba podane?
A całe menu bardzo apetyczne

[thank_you]

www.jadlonomia.com/przepisy/tofuryba-swiateczna/

Takie tofu zamiast ryby, a reszta jak w rybie po grecku.

Mega smaczne.

[jasnozielona_roslinka]

Dzięki

[thank_you]

W ogóle bardzo polecam przepisy z Jadlonomii, a także książkę kucharska tej autorki. Świetne, banalnie proste wege przepisy, jak widac - na co Dzien i od święta. Te boczniaki i tofu na 100% były z tej książki/strony.

[mdro]

O tak, przepisy z Jadłonomii są świetne. Nie jestem wege, a też korzystam.

[little_fish]

Moja młodzież uwielbia pierogi i barszcz. I głównie tym żywi się w czasie świąt. Plus dorsz i frytki z batatów. Więc w sumie nie muszę się wykazywać odwagą i odstępować od tradycji 😉

[danaide2.0]

Nie wiem czy to kwestia odwagi, bo nieprzygotowanie wigilii nie niesie dla mnie absolutnie żadnych przykrych konsekwencji, ale przyrządziłam jedno z ulubionych dań dziecka: bajgle z białym serem (u nas ricotta), łososiem wędzonym, ogórkiem i kaparami (plus cytryna, sól, można dodać rukolę/szpinak).

[kura17]

> przyrządziłam jedno z ulubionych dań dziecka: bajgle z białym serem
> (u nas ricotta), łososiem wędzonym, ogórkiem i kaparami (plus cytryna,
> sól, można dodać rukolę/szpinak).

czy mozesz mi powiedziec, skad znasz ten przepis na bajgle?
bo to jedno z ulubionych dan mojego meza - ale on go "przywiozl" z kaliforni
tylko zamiast ogorka jest czerwona cebula.
tez badzo lubie!

[swinki_trzy]

Ale takie bajgle (lub niebajgle - bagietka czy kajzerki, zależnie od dostępności) to chyba oczywistość? Same z białym serem i łososiem są mdłe, zawsze jest do nich jakiś wyostrzający dodatek.

[danaide2.0]

Może i oczywistość, choć nie na wigilię.
Baza to może i oczywistość, ale w przypadku dzieci kluczem do sukcesu (= zjedzenie potrawy niemalże z pieśnią na ustach) jest utrafienie w odpowiednie dodatki. Moje dziecko na przykład lubi kapary, nawet na pizzy.

[danaide2.0]

Tak, czerwona cebula też była w oryginale... a oryginał w jednej z moich ulubionych kawiarni w Warszawie. Zabrałam raz dziecko, a że głodne było to przetestowałam na żywym organizmie (na prośbę, a jakże), a potem zaadaptowałam na warunki domowe.

[langsam]

Do amerykańskich bajgli serki kremowe to absolutna podstawa przecież, a łosoś jest jednym z najczęstszych dodatków.
Nie mogę odżałować, że w Polsce bajgle to taka rzadkość, a przecież to tu były kiedyś wyrabiane i stąd żydowskie bajgle wywędrowały za ocean.
Jak mam okropnego smaka na bajgle (i czas) to sama robię z przepisu "White Plate".

[danaide2.0]

W Warszawie bajgle da się kupić w niektórych piekarniach.

[langsam]

Jeszcze nie trafiłam na dobre. Podrzucisz adres?

[feniks_z_popiolu]

Ja kupuję bajgle w Putce. Takie "puste", do własnoręcznego nadziania

[chococaffe]

Ja nie jestem wielką fanka bajgli ale podobno dobre sa te piekarniabajgle.pl/oferta.html#bajgle-amerykanskie (przynajmniej znajoma zawsze chwali bardzo)

[danaide2.0]

Ale ja w sumie nie wiem, jakie to są dobre bajgle Takiego punktu jak w Londynie przy Brick Lane nie ma. Tam są chyba dobre? W Warszawie znalazłam np. w piekarni na Rydygiera, a zazwyczaj kupuję w Aromacie, bo mam blisko - trochę gumowate, ale może takie mają być?

[langsam]

Z bajglami zetknęłam się w USA (dopiero potem dowiedziałam się, że one gdzieś z naszych stron pochodzą), w Londynie nie jadłam, więc nie mam zdania. W Ameryce są dwa główne bajglowe nurty: montrealski i nowojorski. Montrealskie słodsze, nowojorskie z mniejszą dziurką. Każda z wersji ma wiernych zwolenników.



W Polsce nie trafiłam jeszcze na takie, które by mi smakowały. Dlatego czasem sama piekę, ale to jest proces rozciągnięty na 2 czy 3 dni, bo się zarabia, wyrasta, długo chłodzi, obgotowuje, piecze, potrzeba nie tylko czasu, ale miejsca w lodówce na to wychładzanie.
Owszem, mają być trochę gumowe w środku, ale nie może być za miękka skórka, to nie bułka maślana. Mogą mieć cień słodyczy, ale zaledwie cień, mają pasować do serków kremowych z ewentualnym pikantniejszym dodatkiem, a nie do dżemów. A to już przecież indywidualne preferencje, więc tobie nie wybiorę.
Zaletą bajgli jest to, że są idealne do tostów i dobrze się mrożą. Jak piekę, to przekrawam i takie zamrażam.

[lea_233]

Odkąd podczas pandemii odkrywałam bajgle w "piekarni na rogu" czyli www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://www.putka.pl/produkt/767/&ved=2ahUKEwjqzdDk2Jv8AhW7hP0HHedTAGUQFnoECAoQAQ&usg=AOvVaw0B1JAfXuuJoQzp3NKo_Ri7

[lea_233]

Odkąd podczas pandemii odkryłamm bajgle w "piekarni na rogu" czyli w Putce zaprzestalam poszukiwań
na mieście. Spróbuj, ja polecam ale jak piszesz każdy może mieć inaczej. httpss://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://www.putka.pl/produkt/767/&ved=2ahUKEwjqzdDk2Jv8AhW7hP0HHedTAGUQFnoECAoQAQ&usg=AOvVaw0B1JAfXuuJoQzp3NKo_Ri7

[lea_233]

www.putka.pl/produkt/767/

[chococaffe]

W Aromacie są bajgle?

Dla mnie to miejsce bagietek i croissantów. I bułeczek z kardamonem. I chleba pszenno-żytniego. i...i..i.

[danaide2.0]

Eee... Jak mam czytać Twoją odpowiedź?
1) W Aromacie są bajgle? Nie wiedziałam.
2) W Aromacie są bajgle? Uznaję tylko ich bagietki etc., bajgle są paskudne.

Są bajgle, jest blisko, nie szukam cudów na kiju.

A, przypomniało mi się, że bajgle bywają też w Kooperatywie Dobrze, jeśli akurat się trafi. Piecze któryś z ich dostawców.

[chococaffe]

1)

[swiecaca]

są też w Trimarze

[engine8t]

Ja pier.. . . nigdy bym ne pomyslal ze takie kolka z ciasta z zakalcem to rarytas i to swiateczny? Whow....

[thank_you]

W Wawie bajgle coraz czesciej spotykane - bardzo lubie z kozim serem, burakami i rukola. Ricotta z łososiem i kaparami to tez jeden z moich ulubionych składów, ale kapary uwielbiam zawsze i wszędzie.

[konsta-is-me]

We Wrocławiu sprzedają takie kanapki z bajgli jako street food.
A to się nie nazywało precle albo obwarzanki wcześniej (saute)?
Czy to co innego?

[langsam]

Co innego.
Prawdziwe żydowskie/nowojorskie bajgle są grubsze, mają więcej miękkiego środka w relacji do skórki.
Skórka nie jest taka twarda jak w preclach. Wnętrze jest dość zbite ("dziurki" są malutkie). Uzyskuje się to poprzez obgotowanie bajgli przed pieczeniem.
Smak naturalnie się różni, to, na co natrafiam lokalnie ma za silną słodką nutę.

[panna.nasturcja]

Ja znam ten przepis z San Francisco, uwielbiałam na śniadanie.

[engine8t]

nie boli cie potem brzuch po takich "ulepcach"?
Kurcz zobaczcie jakie talenty maja zydzi.. nie potrafia nic upiec oprocz macy bo im nie rosnie to potrafili z tego obwazanka z zakalcem zrobic swiateczny przysmak? LOL

[engine8t]

O i to jest naladowane glutnenem - to dla tych co maj problem zeby orla nie wywineli.
www.britannica.com/topic/bagel

[engine8t]

"bajgle"?
Co to jest? rosmieszylem sie do rozpuku bo pomyslem ze to moze byc polska wersja tego co tu nazywa sie Bagel ?

[mdro]

Nieustannie kontempluję twój zachwyt nad własną ignorancją...

[mdro]

O, i nawet nie czytasz tego, co linkujesz

[langsam]

Chłopcze, bajgle do USA przywieźli żydowscy imigranci z terenów polskich i okołopolskich. Nazwa podobno pochodzi od słowa "beigen" w jidisz, choć turbopatrioci mogą się też podpierać wersją związaną z Sobieskim i Wiedniem i powoływać na niemieckie "beugel". Mi tam wsio rawno, skąd pochodzi, lubię, i tyle.

[niemoralna]

Engine spędzić z takim mega maruda święta to idzie sie wykończyć gorzej niż z ząbkujących niemowlakiem .
Musza mieć ciebie wszyscy serdecznie dość

[rosapulchra-0]

Że się wtrącę i to po czasie. Czy wiecie, że bajgle mają polski życiorys? Np. w UK są bardzo popularne.

[rosapulchra-0]

noizz.pl/jedzenie/bajgle-wymyslono-w-polsce-w-xvii-wieku-jak-podbily-ameryke-historia-bajgli/jcymg6e

[pepsi.only]

Kilka dni przed wigilią mieliśmy spotkanie rodzinne, na którym były m.in. zupa kartoflanka, fasolka z posmażoną cebulą, seleryba, marynowana seleryba w cebulce, kulebiak,
to dania dla wegan, nic wigilijnego, a jednak smaki idealnie komponują się z klimatem świąt i klimatem wigilii. I bardzo polecam takie menu.

Na wigilii z kolei u nas nie może zabraknąć smażonego dorsza!
Dotąd była też ryba po grecku, ale zrezygnowałam i zrobię na Nowy Rok.

I nigdy przenigdy nie było u nas sałatki jarzynowej. Nie znam tego zwyczaju, po prostu. (dobra, kilka lat temu eden z gości przyniósł miseczkę sałatki jarzynowej, ale zabrał z sobą nietkniętą, bo na serio u nas jarzynowej nie jada sie w boże narodzenie).

[little_fish]

W moim rodzinnym domu się jadało, ale nie podczas wigilijnej kolacji, tylko na świąteczne śniadania 25 i 26 😊

[pepsi.only]

W moim rodzinnym domu na śniadanie dojadało się karpia.
Zaś w moim domu, który tworzę z mężem, karpia nie robimy wcale, ufff.

[little_fish]

Karpia też się dojadało, ale w porze obiadowej 😁

[volta2]

u mnie identycznie, sałatka wjeżdżała do wędlin na świąteczne śniadanie, a na wigilii nie pasowała do niczego przecież. ja uwielbiam, głównie mojej matki, sama nie robię. na wielkanoc też sie u nas je na śniadanie.

[little_fish]

Też najbardziej lubiłam tę mojej mamy. Dlatego od 4 lat w zasadzie nie jem 😟

[po_godzinach_11]

Co to jest seleryba?

[pepsi.only]

Seler ugotowany w przyprawach, owinięty algami nori, zapanierowany i usmażony. Smakuje bardzo dobrze, kompletnie nie czuć, że to seler. POLECAM.

[skumbrie]

www.jadlonomia.com/przepisy/seleryba/

[panna.nasturcja]

U nas jarzynowa jest, ale nie na wigilii tylko na święta, do wędlin. Dopiero parę lat temu się spotkałam z tym, że to bywa daniem wigilijnym.

[berdebul]

Grzybowa, pierogi, boczniaki po kaszubsku, pomidorowa dla chętnych, oliwki, pieczone ziemniaki i frytki, curry + ryz. Nie zmuszam do jedzenia. Nie wpycham tradycyjnych potraw. Ma być miło i bez terroru z histeria.

[verdana]

U nas w tym roku wegańska wigilia, ze względu na przyszłą synową. Bardzo polecam.

[chococaffe]

biorąc pod uwagę miejsce urodzenia bohatera to dobra opcja i pole do inspiracji ogromne.

[bene_gesserit]

Luźno biorąc pod uwagę tradycje kulinarne bohatera (dla wierzących uczestników rodzinnej wigilii) przyniosłam pewnego razu jako swój wkład kolacyjny 'sałatkę Jezuska' - zielone oliwki, granat, orzechy laskowe i dużo natki. Bardzo dobra rzecz, chociaż w Galilei pewnie by nie przeszła.

[chococaffe]

Ja uważam, że granat jest wyjątkowo świąteczny - głownie z powodu swojego przepięknego koloru, ale nie tylko

[pepsi.only]

Verdano, no dobrze, ale CO mieliście na tej wegańskiej wigilii? Co polecasz?

[verdana]

Mieliśmy boczniaki jako śledzie w dwóch odmianach (kupiłam w wegańskiej restauracji), tofu zmieniające życie (produkcji synowej, najlepsza rzecz na świecie), sałatkę ziemniaczaną z kaparami i cebulką (wegański majonez Roleski najlepszy!), barszcz z pasztecikami z nadzieniem grzybowym (francuskie kupne ciasto jest vege, choć zdrowe nie jest), bigos z grzybami, piernik i keks.

[pepsi.only]

Ach, jedlibyśmy wszystko, bo wprawdzie jesteśmy wszystkożerni, to dla nas miła odmiana

[po_godzinach_11]

pepsi.only napisała:

> Verdano, no dobrze, ale CO mieliście na tej wegańskiej wigilii? Co polecasz?
>

Aha. Dzięki. Myślałam, że to jakiś gatunek ryby

[panna.nasturcja]

I co jedliście, napiszesz?

[pade]

U mnie młodzież śledzi nie lubi, więc ich nie ma, połowa rodziny nie lubi karpia, więc też go nie było, zamiast tego łosoś i miruna. Pierogów z kapustą nikt nie tknie (oprócz mnie, ja jestem prawie wszystkożerna), więc zamiast tego są ruskie (i właśnie rybą i pierogami żywi się młodzież). Ja piję kompot z suszu, sama wcinam makiełki, sałatki nie robię, bo za dużo jest jedzenia, a szybko się psuje.
Z tradycyjnych potraw jest jeszcze barszcz z uszkami i ryba po grecku. Z której mąż wyjada rybę, a ja to, co się ostanie
Grzyby pod wszelaką postacią też tylko ja lubię, dlatego są jedynie w uszkach, bo nie widzę sensu robienia kilku potraw wyłącznie dla siebie.
Moja rodzina jest okropnie monotonna smakowo, rzekłabym nawet ograniczona, ale cóż, kocham jak swoich

[chococaffe]

Parę lat temu miałam gościa z zupełnie innej kultury, w tym kulinarnej. Dodatkowo nie miałam pojęcia o indywidualnych preferencjach goscia. Obawiałam się, że przy w miarę tradycyjnym stole wigilijnym gość mi z glodu padnie, dodałam więc dania superbezpieczne czyli weganskie, z (upraszczając) południową nutą. Sprawdziło się na tyle, że niektóre rzeczy weszły do stałego repertuaru.

Z podobnych powodów (niepewność co do zwyczajów kulinarnych gościa kilka lat temu ) nowe potrawy trafiły na stół wielkanocny, tym razem kierunkiem było nie tylko południe, ale świeżość i 'zieloność".

[swiecaca]

u nas była kaczka

[anatewka11]

U mnie dla dzieci była pizza margarita . Dla zachowania związków z tradycją zrobiłam ja w formie gwiazdy. Wilk syty i owca cała . Na zdjęciu jeszcze przed włożeniem do piekarnika .

[pepsi.only]

Gwiazdę z makiem zrobiłam, wciąż dojadamy
ale pizza- też pycha, ZAWSZE, nie tylko od święta

[swinki_trzy]

Dzisiaj u nas też pizza, ale tylko dla mnie i męża, dzieci wzgardziły. Mimo że na co dzień by tylko pizzę jadły, to w święta istnieją dla nich tylko uszka, kapusta z grzybami i czysty barszcz, a na śniadania sałatka jarzynowa i schab pieczony. To dla nich świętość. Tyle u mnie z nowoczesności w domu i zagrodzie, szansę na zmianę tradycji widzę dopiero po ich pójściu na swoje 😂

[panna.nasturcja]

Jaka ładna!

[shmu]

Śliczna! Ja usiłowałam zrobić taką z serem, ale tobie wyszła dużo ładniejsza!

[katie3001]

Raz piekłam udzce z kurczaka a w tym roku talerz pieczonych mies.

[feniks_z_popiolu]

Generalnie wszyscy lubimy potrawy wigilijne i mie mamy potrzeby zbytniej modyfikacji menu. Jednak w tym rroku zaszwankowała logistyka rybna i zamiast łososia byla seleryba według inspiracji z forum. Smakowała i zostaje.

[la_felicja]

Zaraz tu przyjdzie jeden forumowicz z Hameryki i bęzie wam udowadniał, jas straszliwie błądzicie.

Moja mama kilka razy zrobiła sałatkę z krewetek i paluszków krabowych. Zresztą, rozmaite nowoczesne sałatki też się pojawiały na stole.

Rybę po grecku cała rodzina bardzo lubi, ale dla nas to nie jest danie wigilijne - po prostu za mało odświętne. Rybę po grecku jadło się na obiad ot tak, w zwykłe dni.

[feniks_z_popiolu]

Paluszki krabowe i deska serów też byly ale trudno to nazwać daniem

[la_felicja]

Ale to była sałatka z paluszków krabowych, krewetek, kiełków selera i jeszcze innych składników, dokładnie juz nie pamiętam, to było ładnych parę lat temu.

[little_fish]

Rybę po grecku na obiad? Z czym? Bo ja to jadam na zimno, takie danie mało obiadowe u mnie.

[mdro]

"U nas" na wigilii jada się jako danie główne, podgrzewane w naczyniu żaroodpornym w piekarniku. Jak smażę (bo akurat ja robię), to układam warstwami z uprzednio podduszonymi warzywami, a potem zagrzać i gotowe. Jemy z chlebem.

[little_fish]

Hmm, ja zawsze na zimno. Muszę spróbować.

[turbo_sniezynka]

U nas kiedys curry i 'fish cakes' z sosem. Zadnych tradycyjnych potraw

[panna.nasturcja]

A co to ma wspólnego z odwagą?
Przygotowuję na wigilię to, co bardzo lubimy w tym czasie jeść, gotuję więcej, jemy również w święta, bo sama wigilia jest za krótka by się nacieszyć.
Potrawy z domu rodzinnego, których nie lubiłam (kap) odrzuciłam i żadnej odwagi w tym nie było, po prostu nie gotuję rzeczy, których nie lubimy. Ani na święta, ani w ciągu roku.

[iwoniaw]

panna.nasturcja napisała:

> A co to ma wspólnego z odwagą?
> Przygotowuję na wigilię to, co bardzo lubimy w tym czasie jeść, gotuję więcej,
> jemy również w święta, bo sama wigilia jest za krótka by się nacieszyć.
> Potrawy z domu rodzinnego, których nie lubiłam (kap) odrzuciłam i żadnej odwagi
> w tym nie było, po prostu nie gotuję rzeczy, których nie lubimy. Ani na święta
> , ani w ciągu roku.

Identycznie do tego podchodzę - od zawsze na wigilię mamy potrawy jak najbardziej tradycyjne, ale przecież nie te, których nikt nie tyka, tylko te ulubione. Dlatego jesli chodzi o rybę, to w tym roku miałam smażonego łososia, poza tym u nas akurat wszyscy kochają barszcz z uszkami, grzybową z kluseczkami, pierogi typu wszelkiego. Były też ulubione ciasta i sałatki.
W sumie jak się zastanawiam, to w moim domu rodzinnym nigdy nie bylo presji "potrawa x musi być, choć nikt jej nie je" - wprost przeciwnie, zawsze przygotowywano menu pod gust stołowników, robiono to, co zawsze smakowalo i było zjadane, więc niektóre "opowieści z netu" i memy okoloświateczno-gastronomiczne są dla mnie nieco z kosmosu.

[ritual2019]

iwoniaw napisała:


od zawsze na wigilię mamy potrawy jak najbardzi
> ej tradycyjne,

Autorka watku napisala:

A kto odważył się przygotować wigilię w nieco odmienny sposób, gdzie nie królowały tradycyjne potrawy? I nie chodzi mi o wigilię w innych krajach, bo tutaj wiadomo, że będzie inaczej smile Co gościło na stołach? Pytam się przyszłościowo ze względu na młodzież, która nie może patrzeć na śledzie, pierogi i sałatko jarzynowe.


Zapytala o potrawy nietradycyjne.

[mebloscianka_dziadka_franka]

Ja robię, odkąd opuściłam dom rodzinny, łososia na parze, bo jest łatwy, szybki i nam smakuje. W tym roku dla urozmaicenia zrobiłam (a właściwie to mąż zrobił) do niego sos szpinakowo-śmietanowy. Poza tym zrobiłam, zamiast sałatki jarzynowej, ryżową z tuńczykiem.

[jkl13]

Nie rozumiem,co to znaczy odważyć się na inne potrawy wigilijne. U nas (17 osób) każdy na Wigilii znalazł coś, na co czeka cały rok. Dla jednego będą to krokiety, dla innych kompot z suszu i strucla makowa, dla kolejnego kotlety ziemniaczane i karp w galarecie. Przy stole nie było osoby,która uwielbia wszystkie dania wigilijne, ale nie było też nikogo, kto nie znalazł dla siebie nic do jedzenia. Po prostu co roku robimy te potrawy, które się u nas sprawdzają, nikt na siłę nie robi jedzenia,którego nikt potem nie chce jeść. A że rodzinnie lubimy tradycyjne polskie potrawy wigilijne , to robimy je co roku. Nie widzę powodu,żeby je zmieniać i odważyć się podać coś innego. I nie widzę w tym nic złego...

[little_fish]

Kotlety ziemniaczane? Jak je robisz - daj przepis, proszę.

[jkl13]

Niestety, albo stety , kotlety robi teściowa. Przepisu nie znam,ale są genialne - miękkie w środku, delikatne jak pianka, z chrupiącą skórką na wierzchu. Teściowa obiecała dać przepis dopiero przed śmiercią, więc czekam 😂

[little_fish]

Cóż. W takim razie i ja poczekam 😁

[rycerzowa]

Było przepisowe 12 potraw, ale dzieci (konkretnie: wnuczęta), sztuk trzy, dziobnęły tylko ciut ciut, każde z innej, jednej potrawy.
Za to po rozpakowaniu prezentów zażądały chleba z kiełbasą.
Na kanapki "poszedł " cały bochenek,

[black_magic_women]

U nas też dzieci dojadły kanapki. Kiedy ja byłam mała cały rok czekałam na niektóre wigilijne dania, teraz moje nie jedzą prawie nic. Za to u mnie w domu był MUS zjeść każdą z 12 potraw i to była trudna, głupia i niepotrzebna tradycja.

[shmu]

Nie wiem czy się liczy, ale my zrobilismy Wigilię rano, bo chcieliśmy zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko, czyli być w Wigilię tylko w czwórkę i być w Wigilię z rodziną męża. Na stole była gwiazda serowa z kwestii smaku, ziarenka granatu (czy co tam ten owoc ma), sok pomarańczowy i kawa/kakao dzieci otwierały prezenty jak było jeszcze ciemno, więc atmosfera z udekorowaną choinką, lampkami, na nawet gwiazdami i księżycem, była.

[aandzia43]

Kiedyś mieliśmy sushi obok innych rybnych dań, zupę minestrone zamiast barszczu, innych ekscesów nie pamiętam.

[mdro]

Osoby, z którymi spędzamy wigilię (poza jedną, żywiąca się na kolacji głównie sałatką jarzynową) raczej lubią tradycyjne potrawy, ale z biegiem lat uległy one lekkiej modyfikacji. Nie ma karpia - za smażonym nikt specjalnie nie przepada, a i nikomu się nie chce o smażyć, jako główne danie występuje mintaj po grecku. Jest śledź na różne sposoby (w tym jakaś sałatka), jest barszcz, choć w tym roku nie z uszkami, tylko z pasztecikami. Tradycji 12 potrwa w ogóle się nie przestrzegało nawet jeszcze w moim domu rodzinnym, czasem ktoś liczył, na ogół razem z ziemniakami i chlebem, żeby się zgadzało . Jest kompot, ale nie z suszu, a w zasadzie owoce w kompocie. Pierogi bywają tylko wtedy, gdy ktoś przyniesie. Więc wprowadzenie jakichś modyfikacji czy nowej potrawy nie wymagałoby żadnej "odwagi", przez pewien czas był np. podawany pasztet, żeby jedno z dzieci miało coś, co lubi.
W zasadzie na wigilię można podać wszystko, tradycyjnie w Polsce potrawy bezmięsne (więc można sięgnąć po różne wegetariańskie), ryby też można przecież robić na różne sposoby. Ja już wielokrotnie na ematce podawałam menu wigilijne proponowane przez Ćwierczakiewiczową, występowały tam takie potrawy jak sago na winie czy włoski makaron z parmezanem .

[kurt.wallander]

U mnie z nietypowych potraw było curry z rybą. Cieszyło się dużym powodzeniem, szczególnie u młodzieży.

[leosia-wspaniala]

Dżizas, a co w tym znowu odważnego? Odważni to są ci, co spędzili tę wigilię na froncie w Ukrainie, a nie ci, co zamiast uszek wolą samosy.

[ritual2019]

Ukraina musi sie pojawic...

[niemoralna]

Nie obchodzimy wigilii ani swiat,ale z tego co mi wiadomo po najbliższych to wigilię i święta obchodzi sie tak jak się chce a nie tak jak trzeba