littlesquirrel
15.01.23, 14:08
Jak to się stało, że miasto, które miało duże szanse stać się ciekawym i pożądanym kierunkiem stało się synonimem kiczu i obciachu? Bardzo lubię Tatry, ale myśl o tej całej otoczce zniechęca mnie, żeby tam się jeszcze pojawić. Wiem, Tatry są duże, a im wcześniej i wyżej tego krupówkowego towarzystwa teoretycznie mniej dlatego udało mi się w ostatnich latach trochę złapać tatrzańskiego uroku.
www.sport.pl/skoki/7,65074,29359351,zakopane-upada-szokujace-obrazki-na-ulicach-rolka-papieru.html
I jakie inne polskie miasta/miasteczka są dla synonimem takiego samego kiczu?