sami.1
17.01.23, 16:19
A więc bombelek wyjechał w sobotę. Z tatą. Na tydzień.
A ja jestem sama w domu i mam wolny calutki tydzień.
Cały dzień leżakuję w piżamach, gary od soboty leżą w kranie, ciuchy wiszą na krzesłach a ja czyszczę szafki z ciasteczek i właśnie zamówiłam pizzę. Do drugiej nad ranem oglądam seriale i śpię przy zapalonej lampce

Co mi się stało? Chyba jestem w końcu sobą bo nikt nie widzi

A ja muszę odreagować parę niefajnych emocji i jem...
I tak sobie myślę, czy ten stan będzie trwać tydzień? czy może jutro zmobilizować się i ogarnąć trochę dom i wyjść na spacer?
Czy ktoś tu też tak robi, kiedy nie ma świadków i nikt nie ocenia?