Dodaj do ulubionych

Porwana w biały dzień - Netflix

20.01.23, 15:19
Uprzedzam - będą spojlery.
Obejrzałam dokument o porwanej dziewczynce. A raczej porywanej, jak się okazało.
Film jest wstrząsający, kapcie mi spadły niejednokrotnie, chociaż nie noszę.
Ale chciałabym o jednym: o uczeniu dzieci racjonalnego myślenia. Nie da się oczywiście tego robić, jeśli samemu się tak nie myśli. O wbijaniu do głów, że trzeba zadawać pytania: Czy na pewno? Jaki interes ma w przekonywaniu mnie ktoś, kto próbuje mnie przekonać? Jak wyglądałby świat, gdyby było odwrotnie, niż ten ktoś mówi?
Oglądając, tylko czekałam, aż rodzice powiedzą: dlaczego nasza córka w to uwierzyła? No cóż, jak by to powiedzieć... Czyż anioł pański nie zwiastował pannie Maryi?
Ten film pokazuje, jak straszny wpływ mają na człowieka religia i inne nieracjonalne przekonania. Dziewczynka nie miała szans, a rodzice? W filmie nie ma o tym mowy, ale pewnie sami się wychowali z głowami pod wodą. Ale byli dorośli, może mogli spróbować się wynurzyć i rozejrzeć.
Może ematki zechcą obejrzeć i się wypowiedzieć?
Obserwuj wątek
    • primula.alpicola Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 15:26
      Na pewno tego nie obejrzę.
    • nutella_fan Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 15:35
      Nie oglądałam, ale obejrzę. Natomiast razi mnie wpieniczanie we wszystko religii. Ja jestem religijna, a jednocześnie przezorna, ostrożna i tego samego uczę dzieci. Więc nie wiem, jaki jest związek.
      • ajaksiowa Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 16:22
        Zwiàzek jest bo jest zapotrzebowanie wink
      • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 16:55
        Obejrzyj. Przynależność do wspólnoty religijnej, zaufanie do jej członków (dla mnie bezpodstawne). Religia opiera się na nieracjonalnych założeniach. W filmie jest mowa o religii.
        • nutella_fan Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 16:59
          Ja jestem religijna, ale nie ufam żadnym obcym ludziom, choćby nie wiem co. To co piszesz jak opis sekty brzmi.
          • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 17:39
            Sekta to religia mająca niewielu wyznawców. Ta ma chyba całkiem sporo. Mnie akurat ta etykietka nie robi różnicy.
            Trochę mi skóra cierpnie na tyłku, jak cię czytam. Nie ufasz, choćby nie wiem co... Tak naprawdę nie wiem, co masz na myśl, kto dla ciebie jest obcy, więc nie ma co drążyć. Ale wydaje mi się, że uczenie dzieci nieufności wobec świata nie jest dobre.
            • nutella_fan Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 21:05
              Rób jak chcesz i swoje ucz ufności, twoja sprawa. Np uczę, żeby nigdy nie wsiadały do samochodu nieznajomej osoby. Ja przykładowo w życiu bym autostopem nie pojechała.
              • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 21:32
                OK, rozumiem. Ja też nauczyłam swoje dziecko, że nie wsiada się do samochodu kogoś obcego. To kwestia rozsądku. Nie ma powodu ufać komuś, kto jest dorosły i zaprasza do swojego samochodu dziecko. Nauczyłam swoje dziecko ufać ludziom, zakładać, że mają dobre zamiary - do chwili, kiedy robią coś, co sprawia, że nie można im ufać. Żeby to zrobić, trzeba nauczyć dziecko zadawać pytania.
                • koronka2012 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 23:01
                  Ale dzieci rozumują inaczej. Jeśli ktoś powie że uczestniczy np. w tych samych mszach i zna rodziców to dla dziecka przestaje być obcy
                  • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 23:07
                    Oczywiście, dlatego trzeba je nauczyć, że to nie tak. W tej filmowej historii akurat pan nie był obcy ani trochę.
                  • mgla_jedwabna Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 11:24
                    Tu akurat typ nie był obcy, był tzw. przyjacielem domu, czymś w rodzaju wujka dla tego dziecka. Nic dziwnego, że dziecko ufnie dało się wywieźć, gdy "wujek" zabrał je na konie za zgodą rodziców.

                    Natomiast dziwi mnie, że rodzice od razu nie zrobili rabanu i nie zawiadomili policji, gdy córka z wujkiem nie wrócili tego samego wieczora. Nawet przy braku podejrzeń wobec intencji typa zwyczajnie można było bać się, że np. oboje mieli wypadek samochodowy albo zostali napadnięci i leżą gdzieś w rowie.

                    Co do uczenia dzieci "zakładać, że mają dobre zamiary - do chwili, kiedy robią coś, co sprawia, że nie można im ufać" - to rodzice zawalili sprawę po całości, wysyłając dwunastolatkę, by sypiała z typem.
                    • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 14:07
                      Zgadzam się ze wszystkim.
                      Zawalili sprawę po całości. Sami wręcz ją nauczyli, że spanie z wujkiem to najzwyklejsza rzecz na świecie. Nie chodziło nawet o to, że nie powiedzieli, że to nie jest w porządku. Sami go do niej zaprowadzili.
      • mgla_jedwabna Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 18:48
        Tu akurat jest ścisły związek między domowym przyuczaniem do wiary w wymyślone bzdury, a późniejszą wiarą w bzdury wymyślone przez porywacza.
        • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 18:54
          Ot co.
      • evening.vibes Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 20:30
        nutella_fan napisała:
        >Ja jestem religijna, a jednocześnie

        Bycie religijnym to postępowanie wg. zasad danej religii. Ty jesteś tylko hipokrytką wycierającą sobie gębę wartościami.
        • ardiss1 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 08:25
          Zgadzam się. Religijna ale będzie szydzić z tych co mają mniej.
    • awf-33 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 17:20
      Zainteresowałaś mnie, ale boję się obejrzeć 😬
      • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 17:35
        Rozumiem. Nikogo tam nie biją, nie drą na kawałki, jeśli tego się boisz. Poraża głupota, nieodpowiedzialność, brak wyobraźni.
      • amsterdama Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 20:12
        Można obejrzeć ( jestem patologicznie wrażliwa).
    • panna.nasturcja Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 17:41
      Skoro już są spoilery to możesz napisać w co uwierzyła? I w jakim byla wieku?
      Bo nie w każdym wieku dziecko jest zdolne do krytycznego racjonalnego myślenia, zwłaszcza, gdy mówi do niego osoba dorosła.
      • panna.nasturcja Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 17:57
        Dobra, doczytałam. Rodzice zrobili to temu dziecku własnymi rękoma. Żadna religia nie była tu do niczego potrzebna. To nie religia kazała obojgu rodzicom mieć romans z porywaczem córki, matka sypiała z nim także PO pierwszym porwaniu. I nie religia sprawiła, że pozwolili dorosłemu mężczyźnie sypiać w łóżku z ich dwunastolatką, podobno w celu terapii mężczyzny.
        Porywacz, oczywiście, winny, ale rodzice zrobili co mogli by mu ułatwić sprawę.
        I jeszcze nie pomogli go skazać, bo się wstydzili.
        Koszmar!
        • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 18:02
          Koszmar. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś, ze wyjątkiem tego o religii. Jeśli się uczy dziecko, że dziewica poczęła z duchem świętym, to trudno mieć pretensje, że wierzy, że to i inne rzeczy są możliwe.
          Pan B. był członkiem ich wspólnoty, a religia mówi, że tacy są dobrzy. Religia uczy niezadawania pytań.
          Religia nie była tu może potrzebna, może dałoby się do tego doprowadzić bez. Ale odegrała ważną rolę.
          • panna.nasturcja Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 00:23
            Nie ma tu znaczenia czy był członkiem ich wspólnoty. Był przyjacielem domu i rodzice kazali DWUNASTOLATCE pól roku sypiać z nim w jednym łóżku by leczyć jego chorobę.
            Nie zauważyli też, że on ją co noc gwałci faszerując lekami.
            Sami w tym czasie OBOJE z num sypiali.
            Tam wszyscy dorośli byli chorzy.
            • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 01:03
              Oczywiście, że byli porąbani. Jak pieniek w drewutni. Był ich przyjacielem, bo był sąsiadem i członkiem wspólnoty. Wielbimy Pana, kochamy się, ufamy sobie.
          • emateczka Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 07:42
            > Religia
            > uczy niezadawania pytań.

            Zależy która. Judaizm na przykład polega głównie na zadawaniu pytań wink
            • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 09:55
              Tak, pomyślałam o tym. Ale nie pytań o to, czy to wszystko prawda 🙂
        • dr.amy.farrah.fowler Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 09:25
          Dokładnie. Religia nie ma tu nic do rzeczy, z tymi rodzicami było coś mocno nie tak na wszystkich poziomach.

          Sąsiad zabiera Waszą córkę na konie i nie wraca. Religia-sreligia, ale każdy normalny człowiek myślałby, że stało się coś złego, np. wypadek. A oni czekali 2 dni z zawiadomieniem kogokolwiek, pada też tam zdanie w stylu, że niedziela, to może jeszcze poczekają, co będą komuś w niedzielę głowę zawracać.
      • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 17:58
        Uwaga, prawdziwy spojler.
        Lat miała dwanaście. Pan przyjaciel rodziny puścił jej nagranie, na którym kosmici informowali ją, że ma do wypełniania misję. Ma uprawiać seks z panem przyjacielem rodziny i urodzić dziecko, które potem zbawi planetę kosmitów. Została wybrana, bo sama nie jest całkiem człowiekiem, jej ojciec nie jest jej ojcem, tak naprawdę jest nim kosmita.
        To tylko jedna z wielu spraw wstrząsających.
        • milva24 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 23:16
          Filmu nie obejrzę bo podejrzewam, że nie na moje nerwy ale odniosę się do tego co napisałaś wyżej. Próbowałam niedawno wytłumaczyć mojej dwunastolatce o co chodzi z grzechem pierworodnym i nadstawianiem drugiego policzka i jednym bogiem ale w trzech osobach, który umarł żeby sam się przebłagać i stwierdziła że to bez sensu. Gdyby jej ktoś przyszedł z taką historią jak wyżej podejrzewam, że wyśmiałaby gościa.
          • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 23:29
            I o to chodzi 🙂
            Mój syn miał kiedyś zwyczaj czytać mi Biblię przy śniadaniu. Nie było lekko, ale za każdym razem miałam okazję obserwować, jak odsiewa ziarno od plew. Ta umiejętność naprawdę ma znaczenie.
          • la_mujer75 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 08:00
            Moi, gdy czytali "Akademię Pana Kleksa" zwrócili uwagę, że Pan Kleks znał myśłi swoich uczniów. Byli oburzeni. Jakim prawem? To naruszenie ich granic.
            Ja na to nie zwrociłam uwagi, gdy byłam w ich wieku. W końcu byłam wychowana w wierze, że bóg zna moje myśli...
            Dla mnie religia ogłupia. No, nic na to nie poradzę. I jeszcze wdrukowywuje bezrefleksyjne posłuszeństwo.
            • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 09:58
              Wspaniałe! Dziecięca świeżość spojrzenia zawsze mnie zachwyca.
              • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 19:59
                Tak Darwini ładnie to przeanalizowali. Umieją.
          • muireade Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 08:26
            Bo nauczyłaś córkę samodzielnego myślenia, a nie ślepej wiary.
            • milva24 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 11:35
              Ona się tego sama nauczyła, ja tylko starałam się nie przeszkadzać.
              • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 14:10
                Ja bym jednak powiedziała, że ją nauczyłaś. Choćby tym nieprzeszkadzaniem. Nie trzeba dzieciom mówić, że mają myśleć samodzielnie, podważać to, co słyszą. Wystarczy, jeśli sami to robimy i nie mówimy im, że jak to i tamto podważą, to pójdą do piekła.
    • amsterdama Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 20:22
      „ Uczenie dzieci racjonalnego myślenia”?Tu myślenie dziecka nie ma nic do rzeczy. Głupota, imbecylizm, durnota… (no nie wiem jak to jeszcze nazwać-) rodziców!!! Obok tego egoizm, narcyzm, kołtuństwo. Ci rodzice obrzydzają mnie jeszcze bardziej niż zbok porywacz.
      • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 20:51
        Zgadzam się z jednym wyjątkiem: myślenie dziecka ma tu wszystko do rzeczy. Dziecko nie miało pojęcia, jak sobie poradzić. Nie miało nawet pojęcia, ż e mogłoby sobie jakoś poradzić. Żaden dzwonek się nie odezwał. A powodem było to wszystko, co wymieniłaś.
        • amsterdama Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 21:03
          Ok
    • manon.lescaut4 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 20:51
      Historia wstrząsająca, dodam, ze jest jeszcze serial fabularny o tej historii „Friend of the family”. Taki dziwny drobiazg - na początku pierwszego odcinka widzimy prawdziwa bohaterkę, która się przedstawia i mówi, ze ta historia wydaje się dziś nieprawdopodobna, ale to były inne czasy, inne realia.
      • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 20:56
        Dobry? Gdzie można obejrzeć?
        • manon.lescaut4 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 21:38
          Dobry, naprawdę dobry. Ja go oglądałam w Anglii na sky wiec podejrzewam, ze w Polsce może być na HBO.
          • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 21:42
            Dzięki smile
          • manon.lescaut4 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 21:43
            Poprawka: z tego, co sprawdziłam wynika, ze jest (będzie?) dostępny na jakimś nowym serwisie sky showtime.
            • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 20.01.23, 23:32
              Na Peacock-coś-tam jest. Jeszcze poszukam.
              • manon.lescaut4 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 00:09
                Tak właśnie, Peacock, cokolwiek to jest smile jakieś media amerykańskie.
    • volta2 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 01:51
      nikt tu nie zawinił poza rodzicami i zbokiem. zbok przebiegły, wytrawny szachista, miał opracowanych kilka ruchów do przodu, by zrobić im szach mat.

      jedyne, co mogłoby być jakimś usprawiedliwieniem, to kwestia lat 70-ych. ale to tylko do pierwszego porwania. na wszystko co zdarzyło się potem, usprawiedliwienia nie ma.

      religja była tu tylko tłem, wyraźnie powiedzieli, zaklikało między nimi, bo mieli dzieci w podobnym wieku, podobne temperamenty, własne biznesy. idealni znajomi, też bym takich polubiła. wielu ludzi z tej samej wspólnoty dość szybko ich wykreśliła z listy znajomych, bo coś im nie pasowało, patrz! mimo wspólnego spotykania się w kościele.
      • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 10:06
        Tak, ja też myślałam o tym, że czasy były inne. Rodzice mówią w filmie, że nie mówiło się o podefilii. I naprawdę się nie mówiło. A jeśli już, to nie tak głośno jak teraz.
        Nie twierdzę, że mu ufali tylko dlatego, że należał do LDS. Twierdzę, że dlatego, że religia kazała im nie zadawać pytań. Inni zadawali, owszem. Bo religia nie ryje beretów równo. Wiele zależy od odporności beretu.
      • dr.amy.farrah.fowler Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 10:45
        Tak. Rodzice byli kompletnie popieprzeni i tylko w bardzo niewielkiej części tego, co robili, albo nie robili, usprawiedliwia ich to, że były to lata 70. i świadomość takich zjawisk jak pedofilia była bardzo niska.

        Nic nie usprawiedliwia czekania 2 dni na zawiadomienie kogokolwiek, jak facet zabrał ją "na konie" i zniknął ani tego, co robili później, z pozwalaniem 40-letniemu facetowi na spanie w łóżku z 12-latką na czele.

        Wytłumaczenie (nie usprawiedliwienie) widzę jedno: facet był niebywale cwany i miał jakiś nieodparty zwierzęcy magnetyzm (jego brat wspomina, że był idealnym sprzedawcą). Całe to manipulowanie 12-latki z historyjką o kosmitach było niebywale sprytne samo w sobie, więc on ich wszystkich rozgrywał jak chciał, ale od dorosłych ludzi i rodziców należy jednak wymagać jakichś mechanizmów chronienia własnych dzieci przed zwyrolami.
        • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 14:16
          Zgadzam się ze wszystkim. Facet na pewno miał charyzmę, wielu tak ma, że sprzeda gówno w złotym papierku. Historyjka była sprytna, ale każdy pedofil opowiada w gruncie rzeczy to samo: nie możesz o tym nikomu powiedzieć, bo zginiemy oboje. Tutaj pan pojechał koncertowo, wykorzystując to, że dziecko raczej nie miało wątpliwości co do tego, że zwiastowania i zbawienia nie ma co podważać.
    • emateczka Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 07:38
      Ja jako dziecko nie byłam religijna, moi rodzice też nie. Ale byłam bardzo ufna i grzeczna, też bym uwierzyła w to, co mówi mi dorosły, zwłaszcza przyjaciel domu i rodziców.

      Szokujące w thm filmie było...wszystko, postawa rodziców tej dziewczyny, ale i brata pedofila oraz sąsiadów i innych, którzy wiedzieli, ale się nie wtrącali, bo to nie ich sprawa.
      Kosmos.
      Ale czasy były inne...
      • volta2 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 13:06
        no i żona zboka...
        że też nikt nic o niej nie mówi
        facet miał gromadkę własnych dzieci, mnie ciekawi najbardziej, co tam się działo (pani była cicha, ale co po tym ślubie w meksyku było? mieszkał w camperze bo go pani wywaliła? rozwiedli się? czy jeszcze inaczej?

        ogólnie masakra, gdyby nie ta kwiaciarnia, i normalne gęby rodziców to bym pomyślała, że wszystko to działo się w jakimś patologicznym, odurzonym narkotykami najgroszego sortu, withe trashami.
        • dr.amy.farrah.fowler Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 14:16
          O żonie zboka było chyba tyle, że jak pan znikł z 12-latką, to przyszła prosić, żeby nie zawiadamiali służb, a potem podpisali oświadczenie, że nie będą pana skarżyć czy jakoś tak (dziwne to wszystko).

          Też tego kompletnie nie rozumiem, niby jak się ogląda, normalni ludzie, biznes, z którego pan utrzymywał całą rodzinę, normalne dzieci, szkoła, lekcje fortepianu i nagle jeb, rodzice pozwalają 40-letniemu sąsiadowi sypiać w łóżku z 12-latką.
        • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 14:22
          Prawda? Mnie też to bardzo ciekawi. Pani żona mniej: pewnie była cichą, uległą żoną charyzmatycznego męża, który taką wybrał, żeby mu nie przeszkadzała. Wzorcowa rodzina jako zasłona dymna.
          Ale ci rodzice... córki zgodnie mówią, że miały wspaniałe dzieciństwo. Że rodzice byli dobrzy, mili, słuchali ich. Jeśli z jakiegoś powodu nie koloryzują, to znaczy, że można być kimś takim i jednocześnie cierpieć na kompletną dysmózgię.
          • mgla_jedwabna Re: Porwana w biały dzień - Netflix 22.01.23, 23:10
            Córki zostały poddane religijnemu praniu mózgu przez rodziców. Zapewne nigdy w życiu nie zapragnęły niczego, czego nie pochwaliliby rodzice. Miały szczęście, że ich nikt nie wykorzystał, więc mogły cieszyć się dzieciństwem.
    • 71tosia Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 13:46
      Dziecko łatwo zmanipulować, religia nie ma tu nic do rzeczy, dziewczynce porywacz wmówił kosmitów, groził ich zemsta, mamił wyjątkowością losu etc. W końcu jako dzieci wierzymy w świetego Mikołaja i jego prezenty, krasnoludki etc, a to była taka hardcorowa wersja dziecięcej wiary w niezwykły świat bajek, która wykorzystał pedofil. Wstrząsająca jest naiwność rodzicow, tyle ze to ze w latach 70tych, zwłaszcza w małym mieście amerykańskim malo kto był przygotowany na to ze w środowisku pojawi się pedofil i to tak bezwzględny i sprytny. Świadomość takich zjawisk była bardzo niska.
      • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 14:27
        On jej wmówił nie tylko kosmitów. On jej wmówił zwiastowanie. Jako dziecko wychowane w LDS nie mogła o nim nie słyszeć. Jeśli się wymaga od dziecka wiary w zwiastowanie, to nie można jednocześnie wymagać, żeby w nie nie wierzyło. Owszem, to była wiara w świat bajek, tyle że bajek religijnych.
        • 71tosia Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 14:41
          Tak przy okazji - topos zbawiciela świata jest trochę starszy i szerszy niż chrześcijaństwo. Nie płatalabym w to religii, facet byl na tyle sprytny i zdeterminowany ze i ateistyczne dziecko by przekonał.
          • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 21.01.23, 14:55
            Oczywiście, zbawiciela nie wymyślił Jezus. Rzeźbił w tym, co miał do dyspozycji.

            Pan B. oczywiście był sprytny, miał dar przekonywania. Ale wykorzystał to, w co to dziecko już wierzyło. I to, że nie nauczono go ruszać głową. Korzystać z brzytwy Ockhama. Pytać dlaczego. Gdybym chciała przekonać do czegoś muzułmanina, leciałabym z 72 hurysami, nie ze Świętym Mikołajem albo krasnoludkami. Z moim dzieckiem, które nigdy w nic z tych rzeczy nie wierzyło, byłoby trudniej.
          • claudel6 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 22.01.23, 20:00
            no właśnie ateistycznego nie. mit zbawiciela świata działa tylko przy wierze w jakieś bóstwa.
          • mgla_jedwabna Re: Porwana w biały dzień - Netflix 22.01.23, 23:16
            Sądzę jednak, że nie poszłoby mu tak łatwo z w miarę kumatą dwunastolatką np. z katolickiego domu w Polsce, która jednakowoż oprócz wiary w zwiastowanie przerobiłaby parę lekcji biologii i fizyki w szkole, jak również była nauczona, że nie każdy wujcio opowiadający o sprawach nadprzyrodzonych ma rację. Dzieciak niewychowany w religijnej bańce, z odpowiednim do wieku wykształceniem i jakimś pojęciem o funkcjonowaniu społeczeństwa (np. że to nie jest normalne nie móc zadzwonić do mamy i taty albo żeby się chować przed policją) nie kupiłby tak łatwo tych bujd.
    • claudel6 Re: Porwana w biały dzień - Netflix 22.01.23, 20:37
      myślicie, ze ta jego opowieść o molestowaniu w dzieciństwie przez ciotkę była prawdziwa? czy pretekst do tej niby "terapii"?
      • atoness Re: Porwana w biały dzień - Netflix 22.01.23, 21:38
        Cholera wie. Mogła być prawdziwa, mógł chcieć zrobić z siebie ofiarę.
        W takich wspólnotach pełno jest ludzi popapranych seksualnie, bo z jednej strony religia ich kontroluje i tłamsi (to w końcu jej podstawowa funkcja), a z drugiej jest schronieniem dla tych, którzy się swojej seksualności obawiają (i czasem mają powody się obawiać). Chętnie bym się dowiedziała, jak było.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka