Dodaj do ulubionych

Religia permanentnego wzrostu

05.05.23, 13:28
Jak się eMatka zapatruje? Dlaczego piekarz sprzedający bułki dla połowy wioski i nieźle z tego żyjący (to tylko przykład, dzisiaj piekarze też robią bokami) musi koniecznie budować drugą piekarnię w sąsiedniej wiosce, itd. itp.?
Obserwuj wątek
    • kaki11 Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 14:28
      Nie musi koniecznie. Może zwyczajnie chcieć. A skoro i chce i ma na to środki i absolutnie nikomu tym szkody nie robi, to czemu by miał nie budować.
    • heca7 Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 14:30
      Bo jak on tego nie zrobi to pobuduje się konkurencja.
    • aqua48 Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 14:49
      Nie musi koniecznie, ale jeśli ma pieniądze na inwestycje to jest to dobre rozwiązanie by rozwijał coś na czym się zna i co mu już się udało.
    • alpepe Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 14:58
      Permamentnego chyba?
      Emama sądzi, że się je tyle, ile można, ale nie więcej.
      • snajper55 Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:02
        alpepe napisała:

        > Permamentnego chyba?

        Chyba jednak nie.

        S.
      • krwawy.lolo Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:05
        alpepe napisała:

        > Permamentnego chyba?
        > Emama sądzi, że się je tyle, ile można, ale nie więcej.

        Wyznawałem Ci już miłość? Wyznawałem.
    • dramatika Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:00
      Jakbyśmy tak myśleli, to nigdy nie wyszlibyśmy ze stylu życia na wsi pracując na roli. No bo komu to przeszkadzało. Rozwój oznacza teoretycznie polepszenie warunków życia i przeżycia - oznacza np. wynalezienie leku na raka. Jak siedzisz na dudzie zadowolony minimum lub trochę powyżej, to nigdy tego leku jako ludzkosć nie wymyślisz. To, że po drodze wiele rzeczy idzie nie tak jak powinno, a ludzie zamiast inwestować w przydatne projekty to inwestują w wojny itp, to inna sprawa.
      • snajper55 Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:04
        dramatika napisał(a):

        > Jakbyśmy tak myśleli, to nigdy nie wyszlibyśmy ze stylu życia na wsi pracując n
        > a roli. No bo komu to przeszkadzało. Rozwój oznacza teoretycznie polepszenie wa
        > runków życia i przeżycia - oznacza np. wynalezienie leku na raka.

        Czyli ten piekarz powinien rzucić piekarnię i zająć się wymyślaniem leku na raka?

        S.
        • dramatika Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:11
          snajper55 napisał:


          > Czyli ten piekarz powinien rzucić piekarnię i zająć się wymyślaniem leku na rak
          > a?

          Snajperku, to nie jest wątek o piekarzu, autor nawet napisał, że to tylko przykład. Pokolorować drwala chociaż umiesz?
          • snajper55 Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:19
            dramatika napisał(a):

            > snajper55 napisał:
            >
            >
            > > Czyli ten piekarz powinien rzucić piekarnię i zająć się wymyślaniem leku
            > na rak
            > > a?
            >
            > Snajperku, to nie jest wątek o piekarzu, autor nawet napisał, że to tylko przyk
            > ład. Pokolorować drwala chociaż umiesz?

            Wynajdywanie leku na raka to też tylko przykład.

            S.
    • snajper55 Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:08
      krwawy.lolo napisał:

      > Jak się eMatka zapatruje? Dlaczego piekarz sprzedający bułki dla połowy wioski
      > i nieźle z tego żyjący (to tylko przykład, dzisiaj piekarze też robią bokami) m
      > usi koniecznie budować drugą piekarnię w sąsiedniej wiosce, itd. itp.?

      Bo człowiek to nie małpa. Gdy małpa naje się bananów, to się kładzie i odpoczywa. Człowiek gdy naje sie bananów to zbiera je dalej, aby je sprzedać innym ludziom.

      S.
      • majenkirr Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:15
        No to ja jednak małpa 😂, po tacie to mam. On też był zawsze zadowolony z tego co już miał.
        • snajper55 Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:20
          majenkirr napisała:

          > No to ja jednak małpa 😂, po tacie to mam. On też był zawsze zadowolony z tego
          > co już miał.

          I tak trzymaj. 🙂

          S.
    • czarna.mamba50x Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:40
      Owszem to chory kapitalizm. Tak dzialają korpo musicie 7% zapierdalać więcej niz w zeszlym roku. Niewazne ze chcesz pobyć z rodziną. Ma byc wzrost sprzedazy chleba i telefonow, pralek nawet jak juz się wszyscy zapchali. Nie poyrzebuje 2 pralki i 20 butów ale wtedy będę miec za dużo czasu zeby to przemyslec.
      Masz zapierdalać w kołowrotku
      • al_sahra Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:49
        czarna.mamba50x napisała:

        > Tak dzialają korpo musicie 7% zapierdalać więcej ni
        > z w zeszlym roku.

        Chyba w jakimś nietypowym “korpo” pracuję, bo z roku na rok płacą mi coraz więcej, ale za tę samą ilość pracy.

        A w temacie: jak nas uczono na historii w szkole, to dzięki nadwyżkom powstała cywilizacja.
        • czarna.mamba50x Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 15:59
          Skrot myslowy. Macie sprzedać i mieć wyniki lepsze niz w zeszlym roku.
          Te płace to juz zalezą od branzy. To fajnie ze ci płacą wiecej niż inflacja
          • al_sahra Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 18:06
            czarna.mamba50x napisała:

            > Skrot myslowy. Macie sprzedać i mieć wyniki lepsze niz w zeszlym roku.

            Wzrost produkcji/sprzedaży a wzrost produkcyjności to dwie różne rzeczy. A wymagania korporacji w stosunku do pracowników to coś jeszcze innego.

            > To fajnie ze ci płacą wiecej niż inflacja

            Też tak uważam.
    • kokosowy15 Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 16:23
      To proste. Jak już zabuduje piekarniami wszystkie okoliczne wsie, będzie mógł piec byle co ale za to drogo. Jak masz tartak, musisz mieć też las, żeby Ci nikt ceny nie dyktował (i odwrotnie).
    • bene_gesserit Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 16:30
      Maszeruje albo giń. Chociaż są biznesy, które się świetnie mają bez uczestnictwa w wyścigu.
    • asfiksja Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 16:40
      Ja inaczej - nie mam nic przeciwko wzrostowi, naprawdę. Ale niech wzrost się nie odbywa kosztem słabszych/przyszłych pokoleń. Czyli biedniejszych krajów, dzieci, zwierząt, środowiska i ludzi, którzy będą mieli nieszczęście żyć na tym padole za ileś-tam lat. Generalnie część ludzkiej działalności warto rozwijać, a część zdecydowanie warto zwinąć i zgasić światło.
    • gama2003 Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 16:45
      Też tak kiedyś myślałam. Zanim się nie okazało, że we wsi C jest piekarz, który planuje piekarnię w mojej A i sąsiedniej B. I czasem nie można się nie rozwijać, mając na to środki, bo za chwilę trza będzie zająć się czymś innym. I paradoksalnie koszty 3 filii globalnie mogą być mniejsze niż jednej.
      A ! I zawsze znajdzie się piekarz w wiosce G, któremu inny biznes dał kokosy i marzenie by mieć sieć piekarni w połowie kraju. Albo główny piekarz kraju tak mu uściele, że nas maluczkich zadusi, bo walnie czymś tak mądrym jak podatek od mających tylko jedną piekarnię, za karę że go nie lubimy.
    • al_sahra Re: Religia permanentnego wzrostu 05.05.23, 18:09
      Ortodoksyjna filozofia ekonomii wciąż zakłada, że tempo wzrostu produkcji jest podstawowym miernikiem sukcesu kapitalistycznej gospodarki. Dopiero niedawno odezwały się głosy, że na dłuższą metę to jest nie do utrzymania i powinno się wypracować inne mierniki.

      Tu jest ciekawa książka na ten temat

      www.amazon.com/Prosperity-without-Growth-Foundations-Tomorrow/dp/1138935417

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka