Problem z organizacją pracy

[stokrotka00000]

Jest stanowisko pracy, które musi być obstawione w godzinach 8-18. Na tym stanowisku są zatrudnione dwie osoby, które tak organizują pracę, aby stanowisko było w tych godzinach obstawione. Kiedy jedna z osób idzie na urlop albo chorobowe, to robi się problem, bo na głowie tej drugiej jest całość pracy i wykluczone, aby z jakiegokolwiek powodu była nieobecna... Szefostwo zdaje się nie zauważać problemu, zatrudnić nikogo nie chce, bo na rozmowach temat się kończy, zero konkretów co do pojawienia się jakiejś nowej osoby.
Zacznie się zaraz okres urlopowy,odpukac jakąś dłuższą nieobecność z powodu niedyspozycji i co wtedy? Co robicie jakbyście były jednym z tych pracowników? Skrócenie czasu pracy do 8godzin np od 10 albo do g.16 bardzo często z różnych powodów niemożliwe ze względu na organizację firmy i specyfikę stanowiska. Zarząd często wpada na chwilę z konkretami typu złożenie podpisów i tematu nie rozwiązuje.

[brenya78]

Ile wynosi etat?

[stokrotka00000]

8 godzin dziennie od pon do piątku

[brenya78]

To w czym problem?

[stokrotka00000]

Co zrobić z 10 godzinami pracy dziennie jeśli koleżanka z działu jest nieobecna?

[daszka_staszka]

Nic. Pracujesz 8-16 i tyle, niech szef sam robi resztę

[panna.nasturcja]

Nic. To nie jest Twoj problem. Pracujesz i godzin i idziesz do domu.

[kamin]

Jak rozwiązana jest kwestia nadgodzin podczas nieobecności któregoś z pracowników? Rozumiem, że płatne bo odebrać nie ma kiedy.
Generalnie jesteś zatrudniona na etacie. Nie ma czegoś takiego jak przymus pracy. Jesteś chora, dzwonisz do szefostwa poinformować, że masz tydzień zwolnienia. To oni muszą rozwiązać kwestię rowniczesnej nieobecności pracowników.

[tonik777]

Jak to nie ma kiedy odebrać? Pracując przez 2 tygodnie urlopu drugiego pracownika po 10 godzin można w innym terminie pracować przez 2 tygodnie po 6 godzin. Stanowisko ma być obsadzone 10 godzin dziennie więc, nawet jeśli obie osoby pracowałby po 6 to i tak będzie ok.

[yannefer]

Pracowałam w takim trybie. Zastępując koleżankę robilam z jej działki totalne minimum z minimum, czasem coś na nią czekało. Problem się zrobil jak złożyłam wypowiedzenie bo miałam tylko 1 ms wypowiedzenia, wiec nie zdążyłam nowej osoby przeszkolić (bo Rekrutacja nie trwa 4 tygodni), a tylko zdążyłam koleżance przekazać na szybko co i jak, bo pracodawca kazał mi wybrać urlop. Z reszta pol roku wcześniej ja zostalam sama. Potem robilan swój etat i uczyłam nowa osobę, poprosiłam o podwyżkę- odmówiono mi i kółko się zatoczyło. Jestem na 100% pewna, że pracodawca doskonale zdaje sobie sprawę jak sytuacja wygląda, ale jest mu po prostu taniej mieć 2 osoby niż 3

[stokrotka00000]

Tak argumentem przy rozmowach na ten temat był brak kasy na etat... Firma wg mnie kasę ma, ale to nie jest dla nich istotny element do dofinansowania. Tak wnioskuję od pewnego czasu

[yannefer]

Ja się zawinęła bo nie dałam rady tak pracować. Firma nie była jakimś januszexem a duża spółka, a ten 2 osobowy zespół istniał od zawsze więc pewnie nie predko to zmienią.

[extereso]

Szukaj czego innego

[jednoraz0w0]

stokrotka00000 napisała:

> Tak argumentem przy rozmowach na ten temat był brak kasy na etat... Firma wg mn
> ie kasę ma, ale to nie jest dla nich istotny element do dofinansowania.

No to jesli dla nich nie jest istotny to tym bardziej dla ciebie nie powinien być, jak się zawali to będą mieć zmartwienie i kombinować.

[asfiksja]

Gdybym była jedną z tych osób nie kłopotałabym się tym zupełnie, pracowałabym tyle, ile mam w umowie i tylko w tym zakresie obowiązków, nie wdawałabym się w kwestie kierownicze/organizacji pracy, bo za to płacą zapewne komu innemu.

[niemcyy]

Robilabym swoje w moim czasie pracy, a organizacje pracy i obstawienie stanowiska przez 10 godzin zostawila szefostwu, bo nie masz za to placone.

[stokrotka00000]

Organizacja czasu jest na głowie tych dwóch pracowników. Mają tak to zrobić, aby które zawsze był na stanowisku.
Plus ew weekendy jak akurat tak praca wypadnie...

[niemcyy]

Nie, ty pracujesz 8 godzin dziennie i pytasz przelozonego, czy 8-16, czy 10-18. Ewentualnie sporadycznie dluzej/czasem weekend platny jak nalezy albo niech ci da pelnomocnictwo do reprezentowania firmy i wtedy zatrudnisz im dodatkowa osobe.

[sueellen]

No to się te dwie osoby wpakowali w szambo na własne życzenie. A powinny iść do szefa i powiedzieć że się nie da. Z punktu widzenia szefa, system działa, a jak działa to go nie interesuje. Teraz nie pozostaje już nic innego tylko wybrać sposób twardy. Jedna osoba na urlop a druga na chorobowe. Szef natychmiast zrewiduje ten system gdy nagle straci dwóch pracowników jednocześnie.

[jednoraz0w0]

Przecież to absurd. Jeśli ktoś ma coś organizować to musi mieć na to środki i możliwości. A jakby tam była jedna osoba i kazałoby jej to jakoś tak wymyślić żeby Hyla przez 10 godzin?

[emateczka]

Nie, one moga sobie co najwyżej tak ułożyć grafik, aby te godziny były pokryte. Jeśli ktoś idzie na urlop albo jest chory, to siła rzeczy stanowisko jest obsadzone tylko przez 8 godzin.
I jeśli nie jest to Januszex, to jestem pewna, że doskonale zdają sobie z tego sprawę. Po prostu do tej pory się na to godzilyscie, a firmie w to graj.

[cegehana]

Rozsądna porada. Jakiekolwiek sensowne ruchy moze podjąć kadra zarządzająca. Pracownicy nie mogą zatrudniać, nie mogą manipulować czasem pracy a czas pracy ich samych ogranicza prawo pracy. Jakaś sytuacja losowa któregoś dnia pokaże, czy rzeczywiście się nie da.

[sueellen]

Jeśli jedna osoba jest na urlopie a druga idzie w tym czasie na zwolnienie lekarskie, szef nie ma wyjścia jak tylko sam ogarnąć robotę za nich.

[sol_13]

U nas podobnie, z tym że są 3 osoby a godziny 8-17. Gdy jednej nie ma, pozostałe dwie muszą być, już nie chodzi o godziny ale o ilość pracy do obrobienia. Jesteśmy w tym składzie 3-osobowym od września ub. r. i do tej pory nie zdarzyło się, żeby nie było naraz dwóch osób, przy czym my pracujemy prawie w całości z domu, więc nikt nie chodzi na L4, mamy jedynie urlopy. No ale jakby się tak zdarzyło, to po prostu ta osoba nie zrobi wszystkiego i zostaną zaległości. Godziny wtedy 9-17, bo do 17 ktoś musi być, a od 8 nie. Nadgodziny u nas są do odbioru i wykorzystujemy je np na wizytę u lekarza w środku dnia. Ja mam trochę inna działkę od pozostałych dwóch osób, więc np podczas moich dwóch długich urlopów wakacyjnych zrobią z niej niezbędne minimum (więcej nie potrafią ani nie będą mieć czasu) i resztę będę odgrzebywać po urlopach, co zrobić.

[mgla_jedwabna]

"Pracujemy w domu, więc nikt nie chodzi na L4". Nawet z gorączką 39.5 st.? Nogą w gipsie aż po biodro (co uniemożliwia siedzenie przy kompie 8 godzin)? Biegunką stulecia? Depresją, przy której wstanie z łóżka to wyczyn? Zapaleniem wyrostka (szpital, operacja)?

Czy pracodawca łamie prawo, pozbawiając prawa do urlopu wypoczynkowego, gdyż dni urlopowe zostają zużyte na chorobę?

[sandy_cheeks]

Jak nie ma komu pracować ponad standardowe godziny, albo w ogóle nie ma komu tyrać, a pracodawca ma to w dudzie, to się wywiesza taką kartkę i finito…

[kaki11]

Szczerze to dziwię się szefostwu, że nie mają na to jakiegoś rozwiązania, choćby trzeciej osoby na innym stanowisku pracy która jest przeszkolona by w wypadkach nagłych i urlopowych wskakiwać na to stanowisko. No bo sorry ale co zrobią jak Ania poleci na wczasy do Hiszpanii a Kasia wyląduje w szpitalu po wypadku albo jej się dziecko rozchoruje?
A ja bym poszła do szefostwa, powiedziała jak to widzę, i dlaczego uważam, to za problem lub problem potencjalny (jak w przykładzie wyżej) i zasugerowała, że jeśli nie zaproponują sensownego rozwiązania, to ja będę chciała odejść z pracy. Tylko to mocno uprzywilejowane podejście, nie wiem czy okolica w której panie pracują i możliwości tych pań pozwolą w razie czego na zwolnienie.

[yannefer]

Szefostwo nie widzi rozwiązania bo nie widzi problemu

[niemcyy]

Nie ma duzego sensu grozenie odejsciem. Znalezc inna prace i rzeczywiscie odejsc, jesli jest mozliwosc, a jesli nie ma to i nie grozic, bo szef, gdyby chcial, i bez tego by sie zorganizowal.

[mgla_jedwabna]

Na miejscu jednej z tych dwóch osób szukam sobie innej pracy, bo ta jest źle zorganizowana. Rozwiązanie problemu należy do szefostwa, a tu szefostwo zamiast wziąć odpowiedzialność, przerzuca ją na pracownika.

Niech zgadnę - kończy się fochem, że osoba A śmie wziąć L4/ urlop na żądanie z powodu pilnej sytuacji rodzinnej/ nie chce przez kilka dni pracować po 10 godzin w czasie, gdy osoba B jest na urlopie? Albo w drugą stronę - fochem, że osoba B nie wraca w te pędy z urlopu, bo osoba A poszła na L4/ ma pogrzeb babci/ musi wychodzić o 16 i nie ma zmiłuj?

[profes79]

Na foch w druga stronę jest krótka piłka - proszę polecenie na piśmie (bodaj SMS) - wracam i występuje do pracodawcy o zwrot kosztów związanych z przerwanym urlopem. Jedna taka akcja powinna z marszu uciąć głupie pomysły.

[mgla_jedwabna]

I tak nie chciałabym pracować w takich warunkach, czasem potrzebujesz odpoczynku, a nie zwrotu pieniędzy. Nawet jeśli na fochy są spodoby, to nie chciałabym pracować u szefa, który się focha.

[palacinka2020]

Powtarzac do oporu, ze nie ma mozliwosci pracowac 10h dziennie. Proponuje uprzejme "rozumiem, ze to stanowisko wymaga uwagi, ze osoba jest potrzebna od 8 do 18h, dlatego juz teraz chciałabym porozmawiac o rozwiązaniu na czas wakacji. Zadna z nas nie moze pracowac 10h dziennie".

Nawet gdy pracowałam w sredniej firmie, to na czas wakacji zatrudniano np. trzecią osobę na recepcję, by regularne dwie recepcjonistki mogły sobie pojechać na urlop.

[fomica]

Jedyne wyjście jakie widze to wprowadzenie systemu pracy równoważnego i najlepiej dłuższego, 2 lub 3-miesięcznego okresu rozliczeniowego. Wtedy dana osoba wypracowuje 10 h przez dwa tygodnie a potem odbiera te wystające godziny lub ma wypłacony dodatek.

[bistian]

fomica napisał:

> Jedyne wyjście jakie widze to wprowadzenie systemu pracy równoważnego i najlepi
> ej dłuższego, 2 lub 3-miesięcznego okresu rozliczeniowego. Wtedy dana osoba wyp
> racowuje 10 h przez dwa tygodnie a potem odbiera te wystające godziny lub ma wy
> płacony dodatek.

Też tak uważam, siedzi się 10 godzin, a w następnym tygodniu krócej.
Tylko, czy od 8 do 18 to dziesięć godzin? A gdzie bezpłatne przerwy na posiłki? Dla mnie to tylko 9 godzin pracy, ale nie znam tamtego systemu i przepisów, więc może być inaczej.

[leni6]

Szefostwo nie zauważy problemu dopóki ten problem nie wystąpi. Czyli nie przejmować się i robić swoje, jak w końcu kiedyś ktoś się rozchoruje podczas urlopu koleżanki to normalnie iść na zwolnienie, pozostawiając problem do rozwiązania pracodawcy.

[izabela1976]

Ja pracowałam kiedyś w podobnie. Było nas 2 i praca od 8 do 18. Gdy któraś była chora lub na urlopie - druga pracowała po 10 godz. Plus był taki, że płacili dobrze za nadgodziny oraz gdy pracy było za dużo to któryś z pracowników pomagał. Czasem można było przyjść na 9, bo na 8 przychodził szef i on ewentualnie mógł telefony obsługiwać. Obie miałyśmy wtedy po dwadzieścia parę lat i bez własnej rodziny więc jakoś dawałyśmy radę.

Poza tym, gdy był nawał pracy a tylko jedna osoba to szefostwo samo między sobą ustalało prirytety spraw do wykonania.

Gdy ja poszłan na dłuższe zwolnienie (parę miesięcy) firma zatrudniła dodatkową dziewczynę.

[balbina1710]

Szefostwo da sobie rade. Jak chcesz im pomoc, to rob dobrze swoja robote, a nie przejmuj ich robota. Jak sie problem pojawi, to go rozwiaza, swiat sie nie zawali. Szef sam siadzie i bedzie pracowal za Was. Wysle kogos z rodziny. Jakiegos studenta. Znajdzie kogos z agencji pracy. Przyczepi kartke, ze z powodu choroby nieczynne. Przorganizuje cala firme. To sa raptem dwa tygodnie w roku problematyczne i ewentualnie jakies pojedyncze dni. Rozwiaza problem, jak ten problem bedzie. Narazie go nie ma, wiec trudno zeby zauwazal problem nieistniejacy. Zatrudnianie osoby, ktora bedzie w firmie zbijac baki, tylko dlatego, ze moze sie zdarzyc, ze jedna pracownica sie rozchoruje w czasie, kiedy inna bedzie na urlopie jest tak czy inaczej ostatnia rzecza, jaka zrobi wlasciciel malej firmy i bedzie mial racje.

[kachaa17]

Raczej ten problem już jest jeśli szefostwo zakłada, że pracownik będzies pracował 10 godzin beż mrugniecia okiem kiedy faktycznie powinien 8.

[iberka]

U mnie 8h, ale jestem tylko ja. Mam urlopy, L4 i inne nieobecności. Nigdy nie interesowalo mnie co zrobi pracodawca.