Dodaj do ulubionych

Lubicie kołczing?

01.06.23, 18:12
Zauważyłam, że do mojego małego miasteczka coraz częściej sprowadzają się panie ze Szczecina/Warszawy/Krakowa (zapewne zwabione tutejszymi tanimi mieszkaniami, nierzadko sprzedawanymi poniżej ceny rynkowej, żeby tylko ktoś to wreszcie po 15 latach od śmierci matki kupił, a dzieci podzieliły się pieniedzmi - nic, że często niewielkimi - ale to tak zupełnie na marginesie). Te panie mają jedną wspólną cechę - są tzw. kołczami, prowadzącymi jakieś płyciutkie jak kałuża blogi czy instagramy (niektóre wyglądają, jakby pisała je sztuczna inteligencja). Wiecie - takie zbiory bą motów w stylu telewizji śniadaniowych typu "jesteś dzielna", "trzeba być aniołem radości", czy "pokochaj siebie". Każdy taki sam i nudny do porzygu. Co zauważyłam? W Polsce te blogi osiągają jakąś rekordową liczbę obserwatorek (na insta pewnie połowa jest kupionych, ale laski myślą "koleżanka to obserwuje, to i ja zaobserwuję"). Natomiast u nas przez 90% zdroworozsądkowej ludności ich autorki traktowane są dosyć niechętnie, mimo że szeroko suszą zęby i są aktywne wszędzie, gdzie się da (bywa, że włażą nawet na posiedzenia rady miasta). W sumie nawet na naszym zadudziu można porozmawiać z prawdziwym psychologiem klinicznym (często z tytułami), a nawet, dzięki lecznictwu środowiskowemu, spotykać się z nim regularnie we własnych domach (wszystko na NFZ). Ale wyobrażam sobie, że nie we wszystkich miastach jest już taka możliwość. Poza tym praca z prawdziwym psychologiem wymaga czasu - a tutaj masz diagnozę i poradę dosłownie na pstryknięcie palca. Oczywiście i u "prawdziwego" psychologa osoba w kryzysie czasami może natrafić na banalne "poradnictwo" typu "idź pobiegaj" albo "weź prysznic", które raczej pasują do pięciolatka, nie do poważnego człowieka dorosłego, lecz to raczej margines, nie norma.

Poza tym ci bieda-kołczowie znają receptę na każdy problem, i często są jak Amerykanka sprowadzająca się do Wilkowyj w serialu "Ranczo": chcą być jak najbliżej władzy, a najlepiej ją przejąć, z całym dobrodziejstwem inwentarza. Nasz burmistrz absolutnie również nie jest jakimś tytanem intelektu (nie potrafi np. czytać ze zrozumieniem - na szczęście to ostatnia jego kadencja, bo rządził, gdy chodziłam jeszcze do szkoły), wśród radnych mądrze gada najwyżej jeden, ale dobrze "rozgryźli" te panie i traktują je bardziej, niż pobłażliwie. Niejedna pani (gdy chwilowo zapomni, że przecież przybrała pozę mentorki ostatecznego zbawcy ludzkości) czasem rzuci jakiś żarcik w kolejce w sklepie, ale nieczęsto zdarza jej się gadać "ludzkim głosem". Ich strony są wyprane z poczucia humoru, no chyba, że chcą komuś dopiec i wybrały akurat taki sposób konfrontacji.

A Wy? Lubicie kołczing i strony tego typu? Ematki z mniejszych miejscowości - zaobserwowałyście takie zjawisko? Ja naiwna zawsze myślałam, że takie "Lucy z Rancza" to tylko serialowa szmira, a tu jak zwykle, rzeczywistość dogoniła fikcję...
Obserwuj wątek
    • alina460 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 18:26
      Nie, nie lubimy. Naciagactwo i ściema.
    • szarmszejk123 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 18:30
      Nie.
    • jednoraz0w0 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 18:30
      Fascynuje mnie twój proces wdrożony do obserwacji i klasyfikacji tego zjawiska. Chodzisz po dzielni z jakimś softem rozpoznającym twarze a potem każesz sztucznej inteligencji przypisać profile w social mediach czy jak?

      Na marginesie, a ten chłopak sąsiad do którego sprowadzał się cały nieletni półświatek to już się wyniósł czy zaprowadził porządek?
      • renciarka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:13
        jednoraz0w0 napisał(a):

        > Na marginesie, a ten chłopak sąsiad do którego sprowadzał się cały nieletni pół
        > światek to już się wyniósł czy zaprowadził porządek?

        Czytalam ten wątek! (a, muszę przyznać, wątki czytam bardzo wybiórczo, bo by życia nie starczyło).Tylko to nie było u mnie, ale u innej forumki, też chyba z małej pipidówki. Sądząc po tym, co pisała - trudno, żeby ktoś taki zaprowadził porządek, to raczej materiał na DPS i to szybciutko, bo jeszcze rozpali ognisko pośrodku mieszkania (albo jego pijani w sztok koledzy) 😞
        • renciarka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:24
          Aha, dodam, że do mnie też kiedyś taki półświatek przychodził (a przynajmniej pukał, bo nigdy nie wpuszczałam). Tzn. może nie stricte menele, ale niskofunkcjonujące dziewczyny z zaburzeniami, czy właśnie z domu dziecka, zapoznawane w szkole (uczyłam się w liceum "przyzawodówkowym", więc tych ludzi z zawodówki się trochę znało). Nie były moimi sąsiadkami, raczej kawał drogi miały do mnie, ale szły. Jako że nie były to moje wymarzone koleżanki (modliłam się o kogoś "normalnego" z harcerstwa czy chociaż z oazy, ale o to w tej szkole było b. trudno), perfidnie udawałam, że nie ma mnie w domu.
          • jednoraz0w0 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:14
            renciarka napisała:

            >Jako że nie były to moje wymarzone koleżanki (modliłam się o kogoś "norma
            > lnego" z harcerstwa czy chociaż z oazy, ale o to w tej szkole było b. trudno),
            > perfidnie udawałam, że nie ma mnie w domu.

            Ale modliłaś się jak ten Żyd z kawału który modlił się o wygraną na loterii, czy przynajmniej wstapilas do harcerstwa lub oazy, żeby dać im szansę?
            • kk345 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:20
              jednoraz0w0 napisał(a):
              >
              > Ale modliłaś się jak ten Żyd z kawału który modlił się o wygraną na loterii, cz
              > y przynajmniej wstapilas do harcerstwa lub oazy, żeby dać im szansę?

              A o ile się założysz, ze wstąpić nie mogła, bo dostały się tylko miernoty ze znajomościami a dla niej już zabrakło miejsca? Tak jak na tę pocztę big_grin
              • panna.nasturcja Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 21:47
                Jestem pewna, że tak było, do harcerstwa bez znajomości to nie ma opcji, panie, nie ma…
                • kk345 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 22:08
                  Swoją drogą nie sądziłam, ze na forum pojawi się miks paniszelki z takim_sobie_nickiem, to połączenie jest osobliwe i wyjątkowo irytujące.
                  • panna.nasturcja Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 23:10
                    To połączenie jest ewidentnie zaburzone.
        • jednoraz0w0 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:12
          A. Myślałam ze u ciebie, bo podobny niezwykły poziom przenikliwości i znajomosci prywatnych aspektów życia obcych ludzi smile
          • renciarka Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 00:16
            Wiecie, co? Interesowałam się wtedy oazą i harcerstwem baaardzo, wiele o tym czytałam, marzyłam, żeby tam należeć - i psińco. Szukałam w internecie, dzwoniłam po hufcach, po szkołach, po parafiach (bo a nuż jak nie ZHP, to chociaż ZHR) - wszyscy mówili jedno "było, ale się zmyło". Tak samo oaza, jak mi powiedział proboszcz wpuszczony kiedyś po kolędzie, rozpadła się u nas krótko po śmierci Wojtyły (księżom nie zależało nawet na jej utrzymaniu bo na oazie pieniędzy od dzieci się nie zbiera).. A szkołę średnią rozpoczęłam w 2008 r., czyli już parę ładnych latek po fakcie dokonanym (śmierci JP2).. Także może nie trzeba mieć było znajomości, bo jak można mieć gdzieś, co nie istnieje.O, wiem - miałam jedną znajomą z harcerstwa i oazy, tylko już baaardzo dorosłą (szalenie ją lubiłam i z wzajemnością smile 😀) Tak, wiem, zawsze mogłam założyć nową grupkę, ale mając taki "materiał wyjściowy" jaki miałam (kilka lekko zagubionych nastolatek plus jedna sensowna osoba dorosła) wolałam jej nie tworzyć - To były dziewczynki które naprawdę nie przebierały w słowach, mówiły do nauczycieli "Ty frajerze" itd., więc towarzystwo takiej "starej raszpli" jak owa znajoma by im nie podeszło, mówiąc ich językiem. To była wykształcona, piękna kobieta, ale one by tego nie doceniły. Nie rzucą się pereł przed wieprze. Szkoda, że znajoma już tu nie mieszka (późno wyszła za mąż), za to dziewczyny zostały 😞 Oczywiście to nie są jakieś potwory, po prostu brakuje im okrzesania i kapitału kulturowego. Niegdyś polonistka dyktowała nam coś o jakimś rycerzu i wartościach, którym hołdował, a jedna z nich spytała "co to znaczy holdował"? Myślę, że mało rezolutną 5-latka by się domyśliła. Ale tak jest teraz wszędzie, pełno niedouków- znajomy od oddz. Dziennego opowiadał o pani psycholog, która idąc przez las na spacer z pacjentami przestraszyła się "żmii" (tak naprawdę dwa razy natrafili tam na padalce). Myślał, że jakaś pacjentka mocno schizuje, czy coś. Sorry, ale kiedyś w byle jakim Teleranku czy innym Zwierzyńcu mówili, jak odróżnić żmiję od padalca. No chyba, że ktoś oglądał podówczas jedynie Rower Błażeja, Randkę w ciemno i dobranockę 😀

            Ogólnie nie moja wina, że wcześnie straciłam matkę i wtedy zrobiłam sobie gap year, odnawiając chodzenia do szkoły, bo nie dałam rady z emocjami. To nie był powód, żeby wrzucać mnie do szkoły z jakimiś dziwnymi ludźmi, nawet jeśli przez chwilę moje oceny były słabsze. W Polsce mamy odsiew do gorszych liceów czy branżówek uczniów, którym choćby przez chwileczkę powinęła się noga 😞
            • georgia.guidestones Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 00:59
              renciarka napisała:

              > Wiecie, co? Interesowałam się wtedy oazą i harcerstwem baaardzo, wiele o tym cz
              > ytałam, marzyłam, żeby tam należeć - i psińco. Szukałam w internecie, dzwoniłam
              > po hufcach, po szkołach, po parafiach (bo a nuż jak nie ZHP, to chociaż ZHR) -
              > wszyscy mówili jedno "było, ale się zmyło". Tak samo oaza, jak mi powiedział p
              > roboszcz wpuszczony kiedyś po kolędzie, rozpadła się u nas krótko po śmierci Wo
              > jtyły (księżom nie zależało nawet na jej utrzymaniu bo na oazie pieniędzy od dz
              > ieci się nie zbiera).. A szkołę średnią rozpoczęłam w 2008 r., czyli już parę ł
              > adnych latek po fakcie dokonanym (śmierci JP2).. Także może nie trzeba mieć był
              > o znajomości, bo jak można mieć gdzieś, co nie istnieje.

              Bzzzzzzzzdura, oczywiście że wspólnoty parafialne/przykościelne, np Katolickie Stowarzyszenia Młodzieży i inne (nie-e-e, nie mam na myśli jakichś ekstremistów typu odnowa w duchu św czy neokatechumenat )spokojnie istniały w 2008 i jeszcze popyt na to był XD, więc bajkopisarstwo proszę uprawiać na mniej podatnych gruntach niż forum ematka.


              >
              > Ogólnie nie moja wina, że wcześnie straciłam matkę i wtedy zrobiłam sobie gap y
              > ear, odnawiając chodzenia do szkoły, bo nie dałam rady z emocjami. To nie był W Polsce mamy odsiew do gorszych liceów czy bra
              > nżówek uczniów, którym choćby przez chwileczkę powinęła się noga 😞
              Aha i co robi wowczas np nieletnia absolwentka gimnazjum (gimnazja byly do 16 r z) - sierota zupelna, której powinela się noga, może bezstresowo i bez środków do zycia odczekać rok,bez żadnej opieki/ingerencji kogokolwiek? Bajkopisarstwo alert vol 2.
              • renciarka Re: Lubicie kołczing? 03.06.23, 20:23
                georgia.guidestones
                > Bzzzzzzzzdura, oczywiście że wspólnoty parafialne/przykościelne, np Katolickie
                > Stowarzyszenia Młodzieży i inne (nie-e-e, nie mam na myśli jakichś ekstremistów
                > typu odnowa w duchu św czy neokatechumenat )spokojnie istniały w 2008 i jeszcz
                > e popyt na to był XD, więc bajkopisarstwo proszę uprawiać na mniej podatnych
                > gruntach niż forum ematka.

                U mnie nie było nic! No jak babcie kocham, nawet w 2008 (lub nawet nieco wcześniej) proboszcz z największej parafii przyszedł do mojego domu po kolędzie i go wypytałam - rozłożył ręce bezradnie i powiedział, że NIC dla młodzieży nie ma. Odnowa była, jest i pewnie jeszcze dluuugo nie zdechnie, no ale zgadzam się z Tobą, że to ekstremiści (moja siostra tam chodzi i aż niedobrze się robi na jej bezjajeczność i moherowosc totalną).



                > Aha i co robi wowczas np nieletnia absolwentka gimnazjum (gimnazja byly do 16
                > r z) - sierota zupelna, której powinela się noga, może bezstresowo i bez środkó
                > w do zycia odczekać rok,bez żadnej opieki/ingerencji kogokolwiek? Bajkopisarstw
                > o alert vol 2.

                Po pierwsze, byłam już wtedy na rencie (najpierw rodzinnej, potem dodatkowo socjalnej), wiec jakiś dochód miałam. Po drugie, mieszkałam wtedy z dziadkami (baaardzo trudno było ich do tego pomyslu przekonać, w końcu babcia powiedziała "z niewolnika nie ma robotnika" i zezwoliła na rok przerwy. Tzn. do szkoły formalnie zapisana byłam, lecz zjawiałam się nieczesto). Na nauczanie indywidualne w domu babcia nie wyraziła zgody.
    • malaperspektywa Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 18:54
      Ja ze stolycy, ale też siem brzydzę. Nie przemawiają do mnie tego typu metody. Na hasła: dobrostan, pozdrawiam na czułych łączach (bo takie coś ostatnio usłyszałam) dostaję od razu pawia.
      • shellyanna Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:58
        malaperspektywa napisała:

        > Ja ze stolycy, ale też siem brzydzę. Nie przemawiają do mnie tego typu metody.
        > Na hasła: dobrostan, pozdrawiam na czułych łączach (bo takie coś ostatnio usłys
        > załam) dostaję od razu pawia.


        Eeeej! Dobrostan jest spoko!.
        • gama2003 Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 00:36
          Dobrostan przejdzie.
          Najgorsze jest wyjście ze strefy komfortu.
          Nienawidzę i wychodzić, i słuchać tej frazy, czy wariacji na temat.

          Natychmiast mam odruch ucieczki do najbardziej komfortowego gniazda w mojej strefie. Na złość.
        • unikotka Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 14:09
          shellyanna napisała:


          > Eeeej! Dobrostan jest spoko!.
          >

          Taką samą miałam reakcję big_grin No jest spoko...
    • la_mujer75 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 18:59
      Nie, nie znoszę. Dla mnie to zerowanie na ludziach, którzy czują się zagubieni w życiu.
      • bywalec2023 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:17
        la_mujer75 napisała:

        > Nie, nie znoszę. Dla mnie to zerowanie na ludziach, którzy czują się zagubieni
        > w życiu.

        Naprawdę dobry kołcz to żeruje na korporacjach i ich zarządach. Tu można zarobić bardzo duze pieniądze za konsultacje smile
      • waleria_bb Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 01:37
        Również nie znoszę z tego względu. To szkodliwe zjawisko i mamienie ludzi, którzy są w kryzysie i zbyt osamotnieni, żeby ktoś im wybił z głowy żałosne kołczingi i doradził wizytę u terapeuty/psychiatry.
    • ciezka_cholera Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:08


      KOŁCZING - uwielbiam!!!
    • cegehana Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:13
      Zaiste dobry mamy rząd, skoro nawet na zadudziu jest dostęp do psychologa na NFZ, dla każdego kto tego potrzebuje, nawet w domu co by np. opiekunowie niepełnosprawnych się nie musieli fatygowac. Za Tuska to było nie do pomyślenia, kogo nie było stać musiał czekać długimi miesiącami a niektórzy to w ogóle musieli jeździć z dzieckiem kilkadziesiąt km dwa razy w tygodniu jak problem tego wymagal, a tu proszę jaka dobra zmiana 😀.
      • renciarka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:05
        cegehana napisał(a):

        > Zaiste dobry mamy rząd, skoro nawet na zadudziu jest dostęp do psychologa na NF
        > Z, dla każdego kto tego potrzebuje, nawet w domu co by np. opiekunowie niepełno
        > sprawnych się nie musieli fatygowac. Za Tuska to było nie do pomyślenia, kogo n
        > ie było stać musiał czekać długimi miesiącami a niektórzy to w ogóle musieli je
        > ździć z dzieckiem kilkadziesiąt km dwa razy w tygodniu jak problem tego wymagal
        > , a tu proszę jaka dobra zmiana 😀.

        Wiesz, z dzieckiem dalej muszą jeździć, i to nierzadko spory (a nawet bardzo duży) kawałek - pisałam o ofercie skierowanej tylko do osób dorosłych. Trudno, żeby taki psychiatra przyjechał do dziecka, skoro w kraju mamy ich ok. pięciuset, podejrzewam że nawet prywatnie byłby to jakiś cud warty odnotowania w Polsacie. Także tu nic się nie zmieniło (chyba, że na duuużo gorsze niż wtedy, gdy byłam nastolatką). Z psychiatrami dla osób dorosłych jest trochę lepiej, bo mamy ich kilka tysięcy. Nie wiem, ilu psychologów - nigdy nie sprawdzałam statystyk.
        • cegehana Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:12
          Za Tuska dla dorosłych (dorosłych i biednych) też nie było takiej oferty. Chapeau bas pisowi za wypełnienie tej waznej niszy.
          • renciarka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 22:05
            cegehana napisał(a):

            > Za Tuska dla dorosłych (dorosłych i biednych) też nie było takiej oferty. Chape
            > au bas pisowi za wypełnienie tej waznej niszy.

            Z drugiej strony, za pisu bardzo ciężko o świadczenia dla niepełnosprawnych, jakieś dodatki do rent itp. (moja renta jeszcze nienajgorsza, lecz ktoś pobierający jedynie 700 pln zasiłku stałego może autentycznie się wkurzyć, jeśli nie dostanie 500+ dla dorosłych). A tam to już może być zupełnie jak na osławionej na ematce poczcie - "proszę więcej nie przychodzić", i "następny proszę". Moze nie powiedzą tego komuś w oczy, ale składając kolejne wnioski ciągle jest odmowa. Sędzia w sądzie pracy ma ciebie i twoją depresję czy inne zaburzenia w dudzie i zachowuje się, jakby chorą na depresję (czy wręcz w ostrym ataku schizofrenii lub manii) osobę widział po raz pierwszy w życiu i straszy jakimiś karami porządkowymi. A przecież przyjechałeś dostać 500 zł a nie je stracić, czyż nie?

            Naprawdę wolę dostać żywą gotówkę i sama zadecydować, czy danego miesiąca wezwać psychiatrę do domu, a może lepiej panią sprzątającą, albo gdzieś pojechać, czy iść na oczyszczanie twarzy, albo wstawić jakiś ząb, bo mam ubytek. Czy wręcz kupić za to jakąś kieckę i wszystko mieć w dudzie (choć kiecek mam miliardy, jak większość kobiet). Tu państwo zadecydowało za mnie, że potrzebuję praktycznie nieograniczonych wizyt domowych psychiatry, pielęgniarki i psychologa i w to włożyło całą parę.
            • georgia.guidestones Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 01:16
              renciarka napisała:

              >Tu państwo zadecydowało za mnie, że potrzebuję praktycznie
              > nieograniczonych wizyt domowych psychiatry, pielęgniarki i psychologa i w to
              > włożyło całą parę.
              Przyśpiesz ten przyjazd psychiatry do siebie, i to lepiej tak znacznie przyspiesz. Nie dosc ze już nie panujesz nad wielomownoscia, to i masz ostre zeslizgi myślowe. Schizofrenia to nie przelewki. Regularne wizyty których byś nie ogarnęła, gdyby"nie państwo zdecydowalo" to jednak jakiś plus dla ciebie.
              • renciarka Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 10:29
                georgia.guidestones napisała:

                > renciarka napisała:
                >
                > >Tu państwo zadecydowało za mnie, że potrzebuję praktycznie
                > > nieograniczonych wizyt domowych psychiatry, pielęgniarki i psychologa i
                > w to
                > > włożyło całą parę.
                > Przyśpiesz ten przyjazd psychiatry do siebie, i to lepiej tak znacznie przyspie
                > sz. Nie dosc ze już nie panujesz nad wielomownoscia, to i masz ostre zeslizgi m
                > yślowe. Schizofrenia to nie przelewki. Regularne wizyty których byś nie ogarnęł
                > a, gdyby"nie państwo zdecydowalo" to jednak jakiś plus dla ciebie.

                Pół życia leczę się psychiatrycznie, zawsze ogarniałam i ogarniam wizyty u psychiatry (nawet będąc nastolatką, bo moja rodzina byla całkiem nieźle sytuowana i stać ich było na to, żeby pojechać na drugi koniec województwa w celu wizyty u psychiatry dzieciecego, co u innych nastolatków ni było wcale takie oczywiste). Terapeutów (kiedyś tylko prywatnych oczywiście) miałam ilu chciałam i wciąż mam, wkurzali mnie tylko tacy, co ziewali i nic nie gadali i od nich uciekałam. Dobrze, że wtedy byli psychiatrzy dziecięcy, no ale wówczas nie było "smarfonów", jakby chlapnął imć Kaczyński 😉 Zresztą uwielbiam leki i nigdy nie wypluwam, kiedyś będac w szpitalu jakiś wykidajło-osiłek posądził mnie nawet o lekomanię, ale on się zna na leczeniu, jak świnia na gwiazdach (sorry za te słowa znów z gruba ciosane, ale taka prawda, bo medycyny w życiu nie studiował).
          • memphis90 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 23:01
            Zle to piszesz. Powinno być w konwencji wątku - szapąba!
        • panna.nasturcja Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 21:49
          Ale pisalaś nie o psychiatrach przecież tylko o psychologach klinicznych. Nie doczytałaś, że są też psychologowie kliniczni dziecka? I jest psycholog kliniczny zdrowia?
          Lekcji nie odrobiłaś.
          • renciarka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 22:59
            panna.nasturcja napisała:

            > Ale pisalaś nie o psychiatrach przecież tylko o psychologach klinicznych. Nie d
            > oczytałaś, że są też psychologowie kliniczni dziecka? I jest psycholog kliniczn
            > y zdrowia?
            > Lekcji nie odrobiłaś.

            Chodziło mi ewidentnie o psychologów klinicznych dla dorosłych, żeby była jasność. Przy czym nie każdy dojeżdżający psycholog jest tym klinicznym rzecz jasna (bo by ich zbrakło ilościowo). Ale w moim mieście można sobie jego wizytę zamówić na telefon, dosłownie jak pizzę. Wystarczy tylko znać nazwisko jegomościa. Ci ludzie z ZLŚ (ta cała świta, co jeździ u nas po domach) są bardzo mili. Nawet jak do nich nie dzwonisz, oni dzwonią do Ciebie. Kiedyś pewna psychiatra zaproponowała mi spacer w ramach terapii. Dzięki Bogu, że się z tego jakoś wymiksowałam - kobieta jest miła, lecz dość charakterystyczna i nie ma chyba mieszkańca, który nie kojarzyłby jej jako lekarza psychiatry (mimo że nie jest stąd). A to trochę obciach chodzić gdziekolwiek z psychiatrą 😉 Nawet jeśli niektórzy ludzie wiedzą, że swego czasu "w psychiatryku byłam" i jeden czy drugi narkoman lub alkoholik (bo taki z deprechą czy schizem ma często wiecej empatii I nie gada o tym publicznie) wykrzyczy mi to z premedytacją w kolejce w sklepie. Ale wtedy zawsze mogę się żachnąć: "Ty też!" I pozamiatane 😀

            W ogóle psychiatria zaczyna dostrzegać znaczenie ruchu w terapii. Ktoś, kto bywa regularnie na oddz. dziennym (też ich było za platformy maleńko albo wcale, teraz są prawie w każdym mieście) zawsze mi relacjonuje, że chodzą całą grupą kadry i pacjentów na bardzo długie spacery, trwające jakieś półtorej godziny, może więcej. Nikt się nie miga. Od razu mi się przypomina, jak 25 lat temu otwierali z wielką pompą ŚDS (na otwarciu śpiewał sam Zenon Martyniuk, we własnej osobie, oczywiście jeszcze młody😀 ). Wtedy też kadra chodziła na spacery z podopiecznymi. Teraz, po 25 latach marzą raczej tylko o emeryturze i o prostym kręgosłupie.

            Ale pamiętajmy - to tylko piękny sen o polskiej psychiatrii. A sny mają to.do siebie, że zawsze można się obudzić. Nawet jakby rządził Hołownia, który się zarzeka, że będzie budował szpitale psychiatryczne (właściwie to chyba jego jedyna obietnicą wyborcza - innych nie słyszałam, jak babcię kocham!), pieniędzy może zbraknąć w każdym momencie i zostaną tylko przepełnione psychuszki-molochy, rodem z Lotu nad kukułczym gniazdem. Zresztą one do tej pory istnieją i cieszą się wciąż niesłabnącym powodzeniem, i nikt nie ma pomysłu na ich reformę czy poprawę. Czy karetka zawiezie Cię na oddz. Dzienny, nawet jeśli jest dzień roboczy i jest rano? Nie-, absolutnie. Zawiezie Cię do molocha z sześćdziesięcioma pacjentami. To wymaga pilnej naprawy.
            • nowa.kalzedonia Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 23:05
              Piękny słowotok.
            • panna.nasturcja Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 23:09
              Matko, co za stek bredni
    • bywalec2023 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:15
      Nie przepadam za coachingiem ale nie krytykuje tez własnych pomysłów na biznes.
      Organicznie nie znoszę jedynie Mateusza Grzesiaka.
    • kk345 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:21
      Czy potrafilabys stworzyć post, w którym nie strzykasz jadem i nie obrabiasz tyłków całemu miasteczku? Życie z tak sfrustrowaną, negatywną osobą w pobliżu musi być koszmarem
      • renciarka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:27
        kk345 napisała:

        > Czy potrafilabys stworzyć post, w którym nie strzykasz jadem i nie obrabiasz ty
        > łków całemu miasteczku? Życie z tak sfrustrowaną, negatywną osobą w pobliżu mus
        > i być koszmarem

        Wiesz, wolę anonimowo strzykać jadem na ematce, wygadać się, wyrzucić to z siebie, aby gdziekolwiek to wybrzmiało, żeby nie strzykać jadem w realu 😀 W realu każdy mnie uważa raczej za osobę zawsze uśmiechniętą i wyluzowaną. Może dlatego, że otaczam się ludźmi, którymi chcę, od podejrzanych uciekam z daleka. Wolę prawdziwych, "swojskich" ludzi z poczuciem humoru i autentycznymi emocjami, od zaprogramowanych cyborgów klepiących jakieś regułki i przybierających pozy. Co do obrabiania tyłków - przecież prawdę piszę. Prawda się zawsze obroni. Zresztą wątpię, żeby ktoś mnie namierzył i np. skierował pozew do sądu, nie popadajmy w paranoję 😜 Tym razem większość ematek zresztą stoi za mną murem i wg nich takie "panie Lucy" również nie wnoszą nic nowego.
        • jednoraz0w0 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:37
          renciarka napisała:

          >😀 W realu
          > każdy mnie uważa raczej za osobę zawsze uśmiechniętą i wyluzowaną

          I dlatego każą ci więcej nie przychodzić na pocztę?
        • igge Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 21:08
          Off top
          "takie panie Lucy"...???
          " szmira" ???

          Moje dzieci ( dorosłe) oglądały ostatnio ten serial i zaśmiewały się. Z sympatią do bohaterów " Rancza" podchodzą.
          Ja tyle wiem, że autorem muzyki do serialu jest Krzesimir Dębski. I że gra tam Pieczka.
          Czemu "szmira"???

          Dzieciaki polecały serial i zamierzam choć 1 odcinek obejrzeć.

        • malia Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 21:42
          no tak, większość stoi za tobą muremsmile
          A co do serialu, to ja oglądałam ranczo i jakby tu p owiedzić.. ta Lucy tą wiochę w której mieszkała wydźwignęła o parę pięter wyżej, więc jak twoje rozumienie rzeczywistości jest takie samo jak rozumienie prostego filmu, to i nie ma się czemu dziwić, że piszesz tak, jak piszesz
          • pade Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 23:14
            dokładnie!
    • komorka25 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:27
      Uwielbiam, ale w naturze, a nie wirtualnie. Mój zły charakter natychmiast startuje, żeby postawić taką osobę do pionu, najczęściej domagając się PRECYZYJNEGO określenia, o co tej osobie chodzi. Btw. "anioł radości" jest cudo konstrukcją myślową.
      • jolie Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:34
        "Anioł radości" też mnie zainteresował. Czy ma on coś wspólnego z "wewnętrznym dzieckiem, które należy uwolnić"?
    • triss_merigold6 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:30
      Jedyny kontakt z kolczingiem miewam na ematce.
      • sol_13 Re: Lubicie kołczing? 04.06.23, 10:34
        O to to.
        U nas jeszcze kiedyś owczesny dyrektor departamentu przy każdej okazji (np w ramach prezentu świątecznego) rozdawał książki swojego przyjaciela-kołcza. Nawet z ciekawości próbowałam, niestety nie jestem w stanie przez to przebrnąć. Inni sprzedawali te otrzymane książki na allegro/olx 😉
    • po_godzinach_11 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:30
      Nie powiem, masz fantazję.
    • malia Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 19:43
      Piszesz jak emerytka obserwująca świat z ławki przed domem i razem z sąsiadką obrabiającą tyłki każdemu dookoła
      • kk345 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:07
        I oczywiste jest, że ona by wszystko zrobiła na tym świecie lepiej, byleby jej tylko dać szansę i władzę big_grin
        • renciarka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:54
          W ogóle się nie pcham do żadnej władzy. Nie mam nawet na to najmniejszej ochoty. I nawet mi to przez myśl nigdy nie przeszło! Wręcz przeciwnie, śmieję się do rozpuku z tego chorobliwego (moim zdaniem) wyścigu po władzę i stanowiska, jaki opisałam w poście startowym. Jak zresztą ktoś zupełnie "z zewnątrz" (mówię o tych nieszczęsnych kołczach z drugiego końca Polski) ma wygrać, skoro nie mają szansy osoby mieszkające tu od X lat. I nie mówię tu o sobie. Ja byłabym nawet za leniwa, żeby moderować taką ematkę 😜 Gdzie mi tam do władzy nad miastem. Chyba, że jako tzw. "radna-bezradna" 😀 To miasto to dziwoląg architektoniczny rozrastający się bez ładu i składu. Z dwoma różnymi centrami, z dwoma różnymi parkami. Ale wciąż piękne i ukochane 😀
          • panna.nasturcja Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 21:50
            Miasto z dwoma parkami, niesamowite!
            • kk345 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 22:06
              Może mają liczne centra storico?
          • memphis90 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 22:58
            >Wręcz przeciwnie, śmieję się do rozpuku z tego chorobliwego (moim zdaniem) wyścigu po władzę i >stanowiska
            Życie zupelnie obcych ludzi wywołuje w Tobie istne erupcje emocji. Chciałabyś o tym porozmawiać…?
    • iberka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:07
      Nie cierpię takich pierdoletoow 🙊🙈😂
    • bene_gesserit Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 20:29
      Bardzo ciekawa historia. Wiele mówi o tobie.
      • renciarka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 21:23
        bene_gesserit napisała:

        > Bardzo ciekawa historia. Wiele mówi o tobie.
        >

        Co niby mówi? Mi mówi tylko tyle, co dobrze znany polski serial, w którym scenarzyści starali się wyśmiać wójta, plebana i oczywiście Amerykankę (Szczecin czy Kraków vs pipidówa to jednak jest taka "mała Ameryka", dla wielu, choć nie dla wszystkich). W sumie nie napisałam nic nowego, jeśli ktoś miał telewizor te 15 lat temu. I nikt nie mówił, że scenarzyści serialu są źli, czy głupi, czy niemili, lub że chcą dorwać się do władzy (albo tekstów typu "współczuję ludziom w ich otoczeniu"). To by była duuuża nadinterpretacja. Ten serial mówił więcej prawdy, niż taka Pleb(s)bania, czy ojciec (Sz)mateusz, czy co tam wtedy szło w tej teve. Oczywiście wcale nie piszę się na to, żeby samej zastąpić zastanych w mieście ludzi u władzy. Ja nawet takiej ematki nie chcę moderować, gdyby mi kto proponował. Ani jakiejkolwiek innej grupy/forum. Zresztą nawet panie kołcze mogą liczyć w mieście przeważnie na głosy od sobie podobnych.
        • panna.nasturcja Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 21:52
          Nie, nie musisz się obawiać, nikt Ci nie zaproponuje moderowania ematki.
        • angazetka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 22:58
          Ale ty nawet tego "Rancza" nie zrozumiałaś, gdzie niby Lucy pchała się do władzy?
          PS Co to jest teve?
          • renciarka Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 09:47
            angazetka napisała:

            > Ale ty nawet tego "Rancza" nie zrozumiałaś, gdzie niby Lucy pchała się do władz
            > y?
            > PS Co to jest teve?
            >

            Może do władzy się nie pchała, ale to ona chciała wszystko zmieniać, modernizować i w ogóle być mentorką dla wszystkich, co u wójta i plebana zawsze doprowadzało do porzygu 😉
            • angazetka Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 13:50
              I miała rację.
    • black_magic_women Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 21:27
      Pisałam już w wątku o "wstydliwych upodobaniach". Bardzo lubię zaglądać na instagrama Anny Skury i Kasi Nast. To co one zamieszczają jest dla mnie tak kosmicznie absurdalne, że rozjaśnia mi najgorsze mroki.
      • waleria_bb Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 01:43
        Korki? Ja widzę obfitość samochodów! To chyba Nast tak gadała jak naćpana, uduchowionym głosem i w szmatach niczym szamanka. Jeszcze dobry jest rytuał płacenia, Riya Sokół odleciała bardziej niż Skura&Nast razem wzięte. Posłuchaj koniecznie, jeśli nie znasz.
        • waleria_bb Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 01:47
          Dopatrzyłam, od korków to też Riya Sokół.
    • memphis90 Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 22:53
      Wolę kączing niż bą mąty…
    • angazetka Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 22:58
      Kołczingu nie cierpię jak zarazy i takich stereotypowych historyjek jak twoja.
    • niemcyy Re: Lubicie kołczing? 01.06.23, 23:05
      Nie.
    • klaramara33 Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 06:56
      O nie, cel niby dobry ale jakim kosztem . Kiedyś kupiłam gazetę o tej nazwie i stwierdziłam, że to bzdury. Rozmawiałam o tym z moją przyjaciółką psychoterapeutka, to ona nie popiera również coachingu podając ciekawe powody.
      • pade Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 08:44
        klaramara33 napisała:

        > O nie, cel niby dobry ale jakim kosztem . Kiedyś kupiłam gazetę o tej nazwie i
        > stwierdziłam, że to bzdury. Rozmawiałam o tym z moją przyjaciółką psychoterapeu
        > tka, to ona nie popiera również coachingu podając ciekawe powody.

        Kołczing, czyli to co opisuje autorka, a coaching to dwie różne rzeczy.
        Ten pierwszy opiera się głównie o afirmacje i motywowanie, co osobom np. w depresji może nawet zaszkodzić. A ten drugi opiera się na tych samych zasadach co terapia (czyli nikt nie motywuje, doradza, mentoruje), tylko zadaje pytania dotyczące teraźniejszości i przyszłości, po prostu nie grzebie się w dzieciństwie i tyle.
        Ta gazetka była kiedyś całkiem fajna, nie wiem jak teraz bo już o dłuższego czasu nie kupuję gazet papierowych. Podobały mi się w niej felietony Natalii de Barbarro, artykuły na temat stoicyzmu i inne, ale nazwisk nie pamiętam.
        • klaramara33 Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 09:53
          Według mnie kołcz nie przemawia bo wmawia bzdury, że zawsze można sukces osiągnąć(nie, nie zawsze, sporo rzeczy zależy od czynników zewnętrznych, na które nie mamy wpływunp. stan gospodarki i niemożliwośc wyjazdu z kraju z powodu choroby w rodzinie) ,tym bardziej gdy dochodzi do tragedii życiowych typu choroba, wojna itp.). To wmawianie ludziom,że mogą osiągnać sukces bo to tylko zależy od nich powoduje wpędzanie w kompleksy bo mimo starań coś po prostu może nie pyknąć. To stawianie sukcesu jak sens życia to już w ogóle do mnie nie przemawia, a tak z tych gazet wynika jakby on był najważniejszy.
          • pade Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 10:16
            To o czym piszesz to kołczing
            • klaramara33 Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 12:32
              No i?
              • pade Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 13:27
                Nic😃
                Widzę, że podpięłaś się pode mną przez pomyłkę.
    • brubba Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 08:36
      Nie rozumiem, skąd ta niechęć, traktowanie z góry i złośliwość wobec osób, które nikomu nie szkodzą. Są przesłodzone, egzaltowane, naiwnie entuzjastyczne? Ok - i co w tym złego? Zbluzgały kogoś? Ukradły coś? Poniżyły, oszukały, zabrudziły?...
      Żyj i daj żyć innym. Nawet "obcym".
      Wiem, że w oczach niektórych miejscowych nawet najlepsza "obca" nie dorasta do pięt miejscowemu Zdzichowi, który pije, bije żonę i kradnie, ale cóż, swój chłop, na niego się nie obruszamy... ale może odrobinę sprawiedliwości i obiektywizmu w ocenie ludzi?...
      • niemcyy Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 08:52
        Warsztaty samozwanczych kolczow, ktorrzy podlapali metody manipulacji i kasuja forse za wymiotowanie tęczą, to jak najbardziej oszustwo, tak jak i sprzedaz magicznych kolder czy garnkow. Ale glupawych blogow w internecie mozna nie czytac i po problemie.
      • renciarka Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 09:11
        Tylko ze my mamy pełno Zdzichów, którzy nie piją, nie biją żony i nie kradną. Ci Zdzichowie mają czasem niezłe pomysły na rozwój miasta (nie mówię tu o sobie). Tylko ze te osoby się w ogóle nie wychylają i na pozór ich nie widać. Mało kto nawet ich kojarzy, jakby startowali do władzy, mógłby być wynik nad poziomem morza. Nie umieją głośno szczekać, nie mają pleców, bogatych wujków (oraz blogów). Nasze miasto przytuliło tyyyle funduszy norweskich, że głową mała. Wyjdziesz po godz. 22.00 - ciemno, że oko wykol (I mówię tu o ścisłym centrum, nie o peryferiach czy przedmieściach). A pies się przyzwyczaił i domaga się spaceru. Norweskie granty skończyły się na tym, że wyremontowali jedną drogę, i to wszystko. Jak przyjechali Norwegowie z projektu, burmistrz schował się w jednej ze świątyń (I nawet nie była to świątynia jego wyznania).
    • alex_vause35 Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 09:24
      Gdzie to miasteczko? Marzę o takiej zmianie w życiu, gdy moje dziecko już będzie dorosłe i skończy szkołę, o ile skończy (nie jestem kołaczem big_grin).
      • alex_vause35 Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 09:50
        Kurde, kołczem!
    • unikotka Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 14:04
      To zależy od ich "głębi". Przykłady, które podałaś brzmią dramatycznie kiepsko. Jednak... śledzę kilka buddyjskich/jogowych/szamańskich smile /kobiecych kont na IG, gdzie uważam, że wypowiedzi czy cytaty nie są płytkie. Bardzo lubię np. Rumiego i podoba mi się, że ktoś zadaje sobie trud, by wyszukać i wkleić jakiś cytat, dodać do niego grafikę. Jak to jest robione z głową i na poziomie, to mnie się akurat podoba. W ten sposób na insta zawsze czeka na mnie coś miłego - lubię sobie wejść, gdy na coś czekam, albo jestem padnięta i nic innego nie ogarnę albo nawet z rana, żeby się dobrze nastawić na rozpoczynający się dzień.
      • renciarka Re: Lubicie kołczing? 02.06.23, 19:44
        Ja na insta śledzę przeważnie strony wspominkowe, albo modowe, a te drugie to tylko takie, gdzie wiem, że dziewczyny robią to "non profit" (coraz mniej niestety takich), na zasadzie "w co się dzisiaj ubrałam" (jak dla mnie, w tym był caly urok tych blogów, a nie w stylówkach z manekinów) i nie że "dostałam paczkę łachów i zarobię parę tys. za ich promocję, a przed Wami to skrzętnie ukryję". Na szczęście udało mi sie znaleźć parę stron fajnych babek, które nawet nie używają filtrów, choć są dobrze po 40-tce (te młodsze prawie wszystkie poszły w komercję, jak jeden mąż i trudno mi cokolwiek wyłuskać ciekawego z ich udziałem, bo czuję się, jakbym włączyła po prostu profil Sinsay czy H&M).

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka