truchtamsobie
27.08.23, 14:09
Miesiąc temu założyłam sobie debet na koncie.
Takie 5tys w razie czego by mieć,gdy jest jakaś awaria,sytuacja że potrzebuje na już.
Ogólnie tych pieniędzy nie potrzebuje na coś konkretnie,mam też oszczędności.
Prowizja i opłata przygotowawcza i ubezpieczenie było niskie, dałam się namówić.
Debet nie jest ruszony od miesiąca, sobie pi prostu jest na koncie.
Pytałam w banku, czy co miesiąc coś płacę. Odp. -Nie. Jeżeli Pani nie korzysta (nie robi debetu) to nie ma opłat. Jeżeli coś Pani z tego ruszy są odsetki od kwoty wykorzystanej,i ok.
Przy podpisywaniu umowy był harmonogram spłat. Pytam co to za harmonogram skoro maja być odsetki od wykorzystanej kwoty? Pani że to błąd, harmonogram zniszczyła.
W rezultacie nic nie podpisałam-w sensie harmonogram.
Dziś wchodzę na konto,a tam informacja ze do końca sierpnia mam ratę 45zl.
Oczy mi z orbit wyszły...
Wchodzę,a tam harmonogram że mam od września opłatę co miesiąc 70zl.
To mam w nosie takie coś, bo może być tak, że wogole z tej kasy nie będę korzystać a będę co miesiąc płacić 70zl (dwa lata).
Pani przedstawiała, że oplat nie będzie jak nie korzystam, druga to potwierdziła ...noż cholera jasna czuję się zrobiona w ciula.
Jutro tam się przejdę, zloze dokumenty rezygnacji, pewnie odzyskam cześć prowizji i ubezpieczenia ale swoje powiem o kompetencjach tych pań.
No chyba,że oplat nie ma,ale pewnie są
Ma ktoś debet, korzysta ?