Znów kot

[1papryczka.chili]

Słuchajcie ja nie wiem jak to się dzieje, ale ja chyba przyciągam koty. Dopiero co niecały miesiąc temu przekazałam do nowego domu kicię (nie wiem czy pamiętacie) to teraz (4 dni temu) przybłąkał się biały kocurek. I to całkiem głuchy. No ja, jak to ja, oczywiście karmię, głaskam i przytulam. Same zobaczcie

[1papryczka.chili]

A to poprzednia kicia w nowym domu

[mamtrzykotyidwato5]

Kolejne biedactwo z chomątem na szyi i ogłupiającym dzwonkiem.
Nie mogłaś mu znaleźć domu, w którym by jej nie maltretowali?

[1papryczka.chili]

Nie mogłam. Kot jest zadbany, wesoły, wybawiony, wygłaskany, wyprzytulany. Nie przesadzaj.

[mamtrzykotyidwato5]

Nie przesadzam. Obroża to dla kota duży stres. Kot nie lubi być skrępowany.
Dzwonek to tragedia, kot ma bardzo wrażliwe uszy.
Wyobraź sobie, że za każdym razem, jak się ruszysz to dzwoni ci to coś, co masz uwieszone na szyi.
Wyobraź sobie, że kota drażni to 100 razy bardziej, niż by drażniło ciebie.
To niszczy kocie uszy i kocią psychikę, bo kot lubi ciszę i boi się hałasów.
Efekt może być taki, że kot za rok, dwa będzie głuchy, albo będzie się jak najmniej ruszał, żeby nie dzwoniło..
Poproś ich niech mu chociaż ten dzwonek zdejmą.
Kot to nie zabawka, którą można obwiesić ozdóbkami, to żywe stworzenie, które czuje.

[ichi51e]

Dzwonki wypuszczacze zakladaja…

[mysiulek08]

dokladnie tak! dzwonki przy obrozkach to zlo wcielone

[1papryczka.chili]

Ona ma ten dzwonek bo raz im zwiała. Co prawda szybko się znalazła ale bardzo się tym zestresowała ona i oni. Ma poza dzwonkiem jeszcze zawieszkę z kodem chipa, w razie gdyby się to powtórzyło i ktoś by ją znalazł. Teraz pilnują jej jak oka w głowie.

[ichi51e]

I co będą biegać szukac gdzie dzwoni? To już lepszy lokalizator.

[1papryczka.chili]

O widzisz, podpowiem im. Ale to jest w obroży taki lokalizator?

[ichi51e]

Mój ma w szelkach

[taki-sobie-nick]

Ona jest odlotowa.

[alicia033]

I z czym masz problem?
Kochaj, jak swoje

[1papryczka.chili]

No z tym że nie może u mnie zostać. Mąż grozi rozwodem.

[mysiulek08]

gluchego kota wyrzucisz?

[1papryczka.chili]

No skąd, nie wyrzucę, znów jakiegoś super domu mu poszukam

[mysiulek08]

to przeciez nie bylo na serio, no co Ty 😘

[1papryczka.chili]

A tak w ogóle to chciałabym go wykąpać. Jak mam się do tego zabrać żeby go nie wystraszyć i żeby całe przedsięwzięcie zakonczyło się powodzeniem?

[mysiulek08]

nie kąp! biedak sie zestresuje a ty mozesz tego nie przezyc

wez miske, wlej cieplej wody i odrobine, ale naprawde odrobine (nawet nie krople, doslownie lekko zwilzony palec), plynu do higieny intymnej, gabke i recznik

jesli biala bieda daje sie brac na rece to masz latwo poloz na reczniku i przecieraj futro wilgotna gabka, plukaj-przecieraj, potem wytrzyj recznikiem a reszte to juz kot sam zrobi, zacznie sie po prostu myc


kot zyjacy na 'wolnosci' od zawsze, jest z reguly czysty, ale kot domowy - zagubiony/wyrzucony nie potrafi sie odnalezc w zlych dla niego warunkach i pierwsze co zaniedbuje to higiene

[1papryczka.chili]

Ok dzięki, tak zrobię

[ardzuna]

1papryczka.chili napisał(a):

> A tak w ogóle to chciałabym go wykąpać. Jak mam się do tego zabrać żeby go nie

On się umyje sam. Zabierz go tylko do weta na odpchlenie i odrobaczenie. Zdejmij mu też obróżkę, nie jest mu potrzebna...

[borsuczyca.klusek]

Gdyby nie mój mąż to bym już była w drodze do ciebie 😒

[1papryczka.chili]

Może da się przekonać. Czy uparty jak mój?

[borsuczyca.klusek]

Uparty, a co gorsza ma racjonalne argumenty przeciw 🙄

[arthwen]

Nie istnieje coś takiego jak racjonalny argument przeciwko kotu.

[alicia033]

borsuczyca.klusek napisała:

>a co gorsza ma racjonalne argumenty przeciw 🙄

znaczy jakie?

[alicia033]

1papryczka.chili napisał(a):

> No z tym że nie może u mnie zostać. Mąż grozi rozwodem.

zieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeew

[1papryczka.chili]

Serio. Stawia duży opór. Męża kocham, fajny jest, chyba wolę jego w domu niż kota 😉

[alicia033]

1papryczka.chili napisał(a):

> Serio. Stawia duży opór. Męża kocham, fajny jest, chyba wolę jego w domu niż kota 😉

No i co mu kot w domu przeszkadza?
Ostatnio był tu taki fajny wąteczek a propos męża w domu:
forum.gazeta.pl/forum/w,567,176648363,176648363,50_czy_wyszlybyscie_za_.html#p176648546

[1papryczka.chili]

A ja wiem co mu kot przeszkadza? Bo niby włazi wszędzie. Taki argument. No i on nie chce miec kota.

[chatgris01]

1papryczka.chili napisał(a):

> No i on
> nie chce miec kota.

[maleficent6]

Mąż też włazi wszędzie, a w domu trzymasz.

[1papryczka.chili]

🤣

[babcia47]

Etam, kobieta mojego syna mówiła że nienawidzi kotow a dzis jest najlepszajszą psiapsiułką jego kotki. Sama wybierała dla niej fotel i poduszeczki

[nick_z_desperacji]

Przejdzie mu po max. miesiącu. A jak nie, to pomożesz się spakować.

[maleficent6]

1papryczka.chili napisał(a):

> No z tym że nie może u mnie zostać. Mąż grozi rozwodem.

Wielkie mi rzeczy. Znajdziesz sobie innego 🙄

[mankora]

Moja koleżanka też miała kota albinosa, który był głuchy. Twierdziła, że to częste u albinosów.

[borsuczyca.klusek]

Tak u białych kotów to kwestia genetyczna. Jeszcze co ciekawe podobno głuchota nie występuje u białych kotów z heterochromią.

[silenta]

Występuje po stronie niebieskiego oka.

[chatgris01]

Częste u białych niebieskookich.

[borsuczyca.klusek]

Matko jaki piękny 😍 Sprawdź dobrze czy ktoś go nie gdzieś szuka.

[1papryczka.chili]

Napisałam juz gdzie tylko się dało, na wszystkich chyba grupach na fb lokalnych.

[1papryczka.chili]

Kitek