bistian
18.09.23, 18:32
Zastanawia mnie podejście Ukraińców do propagandy PiS. Jeżeli ktoś jest na froncie, siedzi w okopie, to ma pełen dystans. Mówią, że polityka, to polityka, ale mamy wspólne interesy, wspieramy się i będzie dobrze, bo wszystkim to się opłaca. Ukraińcy, ci z frontu, widzą naszą wspólną przyszłość w ciepłych barwach, najczęściej dużo bardziej optymistycznie, niż Polacy.
Inaczej jest wśród Ukraińców, którzy wyjechali z Ukrainy przed wojną, bo byli świadomi, że coś się dzieje i na pogróżkach się nie skończy. Świadczy to o świadomości, powiedziałbym, o mądrości, ale mam dużo wątpliwości.

Między sobą rozmawiają, że może to być jakieś porozumienie między USA a Rosją, żeby wykończyć Ukraińców i zająć ich ziemię, a z nich samych zrobić niewolników. Na trzeźwo było

Różne teorie chodzą, pełen zakres.
Ale, do brzegu, jak mówią klasycy.
Zaskoczył mnie znajomy Ukrainiec, pokazał filmik jakiegoś młodziana z PiS, którego nie podejrzewam o zaliczenie przeszkolenia wojskowego, nawet tego najprostszego. Ów młodzian, twierdzi, że Tusk zdecydował oddać połowę Polski aż do linii Wisły, że przekreślił tamte wschodnie obszary i gotów był je oddać ruskim, ale oni będą walczyć o całość.

Wyjaśniłem, że młodzian nie przeszedł szkolenia wojskowego, że PiS jest w sumie prorosyjski, byle im się to opłaciło, że do zarządzania wojskiem, wysyłają nieudaczników, żeby uwalić fajne pomysły i że to PiS jest odpowiedzialny za nierozwiniętą własną produkcję wojskową, bardzo rokującą, trzeba dodać.
Zastanawia mnie, że Ukraińcy w dużej liczbie są jak dzieci, łykają prymitywną propagandę, przejmują się tym, ale jednak w to wierzą. Niby pochodzimy z podobnych systemów, u nas jest to jednak odsiewane, tam łykają propagandę bez wątpliwości, a różne teorie spiskowa mają się świetnie. Pytam, dlaczego?