Pytanie do mam śpiących z dziećmi

[magdamajak]

Dziewczyny, jak rozwiązałyście kwestię bezpieczeństwa malucha, gdy zaczyna raczkować/wstawać? Do tej pory ukłdaliśmy dookoła wieże z poduszek i kołder, ale Młody zaczął wstawać i taka bariera to już żaden problem, wręcz stymuluje go do wdrapywania się. Widziałam, że można dokupić barierki do łóżka, ale wydaje mi się, że to również będzie go zachęcało do podciągania się i w końcu przechyli mi się na podłogę. O ile w nocy jak łazi (ma teraz taką fazę), jesteśmy w stanie go kontrolować, to mam kłopot z drzemkami w dzień, a nie mogę go odłożyć do jego łóżeczka, bo się wybudza. Poradzicie co się u Was sprawdziło

[eowen]

Ja mam z jednej strony barierkę, składaną. Jest wysoka, wiec syn nawet stojąc jej nie pokona. I bardzo stabilna. Przydaje się najlepiej podczas nocnych pobudek, przewala się wtedy po całym łózko min.godzinę.

[magdamajak]

A jaka to barierka? Te które widzę wydają się niskie.

[eowen]

Mam z allegro LIONELO HANNA wys. 66cm. Konstrukcja jest bardzo mocna, sam materiał kiepski - jedno reklamowałam, drugą (dostałam oo reklamacji) naprawiałam u krawcowej. Ale ogólnie jestem zadowolona. Mały bardzo lubi spać w dziurze, która się wtedy robi, ściśnięty z jednej strony tą siateczką.

[magdamajak]

Ok, dzięki. Dzieci są jednak jak koty, wszędzie wlezą

[born_to_sea]

U nas otwarta część łóżka jest tylko od strony nóg, pozostałe mamy odsłonięte ścianą lub barierką. W nocy śpimy razem, więc nie zwiewa. Wieczorem i w dzień kładę na kołdrze w okolicy nóżek nianię elektroniczną, więc słyszę szelest, jak tylko dziecko zaczyna się wiercić.
Natomiast za najważniejszą uważam naukę bezpiecznego schodzenia z łóżka. Skutecznue nauczyłam dwójkę, teraz ćwiczę z trzecim - 8-miesięcznym. Można zaczynać np. na materacu leżącym na podłodze lub na schodach. Kładziesz dziecko na wysokości i czekasz, aż zechce zejść. Zacznie oczywiście od próby wychylenia głowy i wystawienia ręki. Mówisz wtedy, że tak nie, bo spadnie. Delikatnie acz stanowczo pomagasz mu się obrócić nogami w stronę krawędzi. Przy czym to ma być piwot cały czas w kontakcie z podłożem, bez podnoszenia dziecka do góry. Pomagasz opuścić do ziemi najpierw jedną, potem drugą nogę, a następnie rękę. Dzieciaki szybko chwytają tę metodę, zwłaszcza jak pozwolisz na jeden, dwa upadki przy próbie zejścia przodem. Potem super bezpiecznie śmigają po schodach. Łóżko pewnie znacznie wyższe, więc dużo później opanuje schodzenie, ale przynajmniej w razie próby zejścia bez Twojej wiedzy nie poleci na głowę, tylko na nogi i pupę, jak głową do tyłu poleci, to już raczej z pizycji siedzącej na podłodze, więc bezpiecznie.

[magdamajak]

Dzięki. Tak, już uczymy schodzić tyłem, Młody ma 7 miesięcy, nawet co nieco ogarnia. No wczoraj sie starabanił przodem, był w lekkim szoku ale leżał materac na podłodze.

[amiralka]

Na drzemki polecam materac na podlodze. Wygoogluj sobie łóżko montessori.

[magdamajak]

To jest najlepszy pomysł, podoba mi się dzięki! Czytałam, że jednak nie wszystkie materace się nadają na podłogę, jakieś sugestie? I muszę namówić chłopa na złożenie stelaża, chyba że użyję materaca z łóżeczka Młodego, a w nocy będziemy spać jak do tej pory.

[eowen]

My w czasie wykończenia mieszkania spaliśmy na materacu położonym bezpośrednio na podłogę. Nie polecam, materac może zacząć pleśnieć. Nasz po kilku miesiącach wyglądał kiepsko. Lepiej położyć na stelażu.

[magdamajak]

Właśnie tak gdzieś wyczytałam, że materac się niszczy. Zapaliłam się na ten pomysł, ale uprzytomniłam sobie, że mam pod łóżkiem sporo rzeczy, których chyba nie będę miała gdzie przełożyć. Muszę to jeszcze dobrze przemyśleć, ale jeśli stanie na materacu na podłodze, to na pewno kupię stelaż.

[amiralka]

Sa rozne opcje lozek podlgowych, w ikei sa takie podkladki z deszczek, zeby materac oddychal. My mielismu futon, a potem normalny materac sprężynowy i nigdy nic nie plesnialo, ale to pewnie zalezy od wielu czynnikow.

[szonik1]

A u nas sprawdziła się "klatka", oczywiście oprocz nauki bezpiecznego schodzenia. Klatka to kupione na olx łóżeczko ze szczebelkami, z którego mąż wymontował podłogę. Taką 'klatkę" kładliśmy na córkę kilka dobrych miesięcy, dopóki nie podrosła i przestała się w niej mieścic, ale wtedy też problem znikł.

[eowen]

Mój syn polazłby z tą klatką dalej W swoim, dużym łóżeczku, rozwalił stelaż, bo jak nauczył się chodzić, to uznał, że pora na skakanie, więc skakał i skakał, aż połamał drewienka

[magdamajak]

Już widzę oczami wyobraźni, że u mnie byłoby to samo😆

[amiralka]

Tzn jak? Kladliscie to na duźe łóżko? Czy na podłoge? A jak sie budziła to nie wstawała i nie napychała na "klatkę"?

[szonik1]

Stawialismy na nasze lozko. obok niania elektroniczna. nie bylo opcji, zeby obudzila sie, a ja bym nie slyszala z drugiego pokoju. Jesli budzila sie, zdejmowalam klatke, ona lezala i plakala, dawalam mleko, zasypiala, nakladalam klatke i wychodzilam z pokoju.

[szonik1]

To byl typ: gdy sie budze, to leze i wolam mame, wzglednie siadam i wyglądam jak kupka nieszczescia.

[amiralka]

Haha! Rozumiem, ja mam dzieci, jeszcze się nie obudziłem ale już lecę... więc ciężko mi býło t sobie wyobrazić.

[magdamajak]

Haha, u mnie to samo!