Dodaj do ulubionych

Bilet poproszę

20.01.07, 16:20
Joanna Banaś:
- Dlaczego, pasażer Waszego tramwaju nie może przesiąść się z
wagonu do wagonu?
Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK:
- Może, tylko musi skasować drugi bilet.
-Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
-Regulamin przewozowy mówi wyraźnie: bilet jest ważny w tym wagonie, w którym
został skasowany.
-Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens. Tak
naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
-Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani
wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją
kontroler.
-Ale przechodzenie na czerwonym świetle jest niezgodne z prawem, a
przesiadanie się z wagonu do wagonu nie.

-Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno
pracować.

-Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?

-Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na
pociąg, to, chociaż do Gdańska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet
tylko na ten o 15.30.

-Przepraszam, ale tylko, jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w
tramwajach ich nie ma.

-A po co w ogóle się przesiadać?

- Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład,
gdy w naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.

-O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.

-Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?

-Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do motorniczego,
a on już wie, co robić.

-Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...

- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie,
bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.

-To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie, w którym
nie ma motorniczego?

-Przejść do pierwszego i skasować bilet...

-Skasować bilet?!

-Oczywiście. Przepis jest wyraźny.

- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?

-Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.-

-Ja mam kasować bilet za motorniczego?!

-Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi,
bo musiałby kasować bilet. Jeśli chce Pani interwencji, to musi
Pani mieć dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby
mógł wrócić do pierwszego wagonu.

-A po co będzie jeszcze przechodził?

-Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem!

- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!

-Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania
dodatkowego biletu nie można przechodzić... Poza tym motorniczy to
nie jakiś człowiek, a motorniczy. To zasadnicza różnica!

-Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie
interweniować...

-No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić zamieszanie...

Wywiad jest autentyczny, choć ciężko w to uwierzyć.
Obserwuj wątek
    • polanderos Re: Bilet poproszę 20.01.07, 18:12
      Ja znam lepszy kawal .

      Dziennikarka przeprowadza wywiad z polonusem,


      który na wszystkie jej pytania odpowiada:
      - yyyyyyy
      - yyyhy
      - no
      - eeee...
      W końcu zdenerwowana młoda dziennikarka mówi:
      - Dobrze, to jeszcze ostatnie, krótkie pytanie - po co panu głowa?
      A polonus na to:
      - Jem niom...
      • donk Re: Bilet poproszę 20.01.07, 18:20
        Dobre, przypomina mi ortaliona.
        hyhyhyhyhy
      • flipflap Re: Bilet poproszę 20.01.07, 19:55
        polanderos napisała:

        > Ja znam lepszy kawal .
        >


        Widzisz kolego to u was to nie kawał, to rzeczywistośc.
        • polanderos Re: Bilet poproszę 20.01.07, 20:54
          Gdyby nawet , to co z tego wynika dla ciebie ?

          W jakim celu analizujesz rzeczywistosc , ktora cie nie dotyczy ?

          Poza oczywiscie wiecznym szukaniem usprawiedliwienia dla decyzji o emigracji,
          nawet gdyby od jej podjecia minelo 20 lat .

          • _czosnek_ Re: Bilet poproszę 20.01.07, 21:08
            Daj cieciowi spokoj on juz ledwo dyga. 20 lat przegranego zycia, wodka tez mu
            nie pomogla, chyba bedzie musial sobie strzelic w ten durny cymbal.
            • flipflap Re: Bilet poproszę 20.01.07, 21:55
              _czosnek_ napisała:

              > Daj cieciowi spokoj on juz ledwo dyga. 20 lat przegranego zycia, wodka tez mu
              > nie pomogla, chyba bedzie musial sobie strzelic w ten durny cymbal.

              Już tobie kiedyś radziłem żebyś głosu nie zabierał bo i tak nie masz nic mądrego
              to powiedzenia, poza chamskim szczekaniem.
              Ty nawet nie musisz nic pisac tylko pozostawic -blink space- i tak będzie
              wiadomo o co chodzi.
              Jak kiedyś będziesz chciał spróbowac napisac jakieś ciekawe zdanie, podparte
              logicznym fundamentem, to daj znac.
              Narazie popracuj nad swoim słownictwem.
              Proponuję zatem żebyś zaczął od jakiejś niewinnej lektury, coś spokojneg, nic co
              może przeszkodzic twoj mało skąplikowany proces myślowy.
              Może byc znaczek pocztowy.
              Hehehehee
              • _czosnek_ Re: Bilet poproszę 20.01.07, 22:05
                Mysle ze ciekawsza bylaby twoja legitymacja partyjna.
          • flipflap Re: Bilet poproszę 20.01.07, 22:01
            polanderos napisała:

            > Gdyby nawet , to co z tego wynika dla ciebie ?
            >
            > W jakim celu analizujesz rzeczywistosc , ktora cie nie dotyczy ?
            >
            > Poza oczywiscie wiecznym szukaniem usprawiedliwienia dla decyzji o emigracji,
            > nawet gdyby od jej podjecia minelo 20 lat .
            >

            Ty pewnie z Czosnkiem do tej samej szkoły chodziliście. Hehehehehe

            Jakie analizy, jakie usprawiedliwiania? Nie doszukuj się czegoś, czego nie ma.

            Ja tylko przytoczyłem wywiad znaleziony w Waszej Gazecie jako ciekawostkę i
            kolejny dowód na absurdy, które panują w Polsce, od których ludzie uciekają
            gdzie się tylko da.
            Wot i wsio.
            • _czosnek_ Re: Bilet poproszę 20.01.07, 22:07
              Synku idz do parku i zrob jogging. Od poniedzialku znowu na ciebie cienzki
              tydzien.
            • yaponczyk1 Z tego samego zrodla- tez autentyczne ! 22.01.07, 13:56
              Rzucam się na nią gwałtownie. Nic z tego! Znów się wymyka! Doganiam, zaciskam
              palce na wyzywających, śliskich krągłościach, unieruchamiam... Tak, za chwilę
              będzie Moja... Nie, nadal walczy, broni się, kaleczy Mi kciuki, drapie
              przeguby... Klnę ,ale nie rezygnuje. Ona musi zrozumieć, że nie ma szans. Po
              rozpaczliwej szarpaninie przygniatam ją ciężarem ciała i sięgam po nóż. Na jego
              widok kapituluje, leży potulna i gotowa na wszystko. Jest Moja. Przez chwilę
              napawam się zwycięstwem, a potem rżnę, rżnę, rznę... Mogę być z siebie dumny.
              Otwarcie puszki szprotek zajęło Mi tylko dwadzieścia minut! Nigdy ich już nie
              kupie.
    • ontarian Re: Bilet poproszę 22.01.07, 17:24
      niezle smile

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka