Dodaj do ulubionych

Proszę o pomoc :(

25.03.09, 09:15
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Na wstępie chce napisać iż wcale nie jest mi łatwo prosić o
pomoc,,,a moze jest mi wręcz wstyd.

Może napiszę troszke o swojej styuacji.
Mieszkamy wraz z mężem w Warszawie. Mąż student dzienny, pracuje na
umowe zlecenie. Ja zaś siedzę w domu i opiekuję się nasza 13
miesięczną córeczką. Jestem zarejestrowana w UP nie ukrywam po to by
mieć ubezpieczenie ponieważ mąz nie jest w stanie na podstawie
swojej umowy o prace nam tego zagwarantować. Za miesiąc lub dwa
stracimy to ubezpieczenie ponieważ UP wysyła mnie do pracy z której
z chęcia bym skorzystala ale ... ale nie mam z kim i gdzie zostawić
małej. Wiem ze istnieje taka instytucja jak żłobek ale ... i znowu
to ale,,, pi pierwsze na miejsce w żłobku się czeka ogrom czasu i
żeby było śmiesznej pierwszeństwo mają dzieci z Warszawy a my
niestety nie jesteśmy tu zameldowane. Wynajmujemy mieszkanie
ponieważ nie mamy gdzie sie podziać. Ze skromenj wypłaty męża
opłacamy mieszkanie które jest straszne drogie i ledwo nam starcza
na życie. Moi teściowie zaś mają 3 domy w okolicach Warszawy ale
dzieci nie mają gdzie mieszkac. Jest mi strasznie ciężko o tym pisać
prosze mi uwierzyć. Na nianke nas niestac, dziecka do żłobka nie ma
jak oddać, chcą pozbawić ubezpieczenia jak tu żyć ? . Poza tym
bardzo często ludzie piszą, że jak stać nas na internet to i na
wielle innych rzeczy- gdybyśmy nie mieli internetu mąż nie mial by
pracy. Wszystko co dostalismy (pomoc) to od moich rodziców ale oni
nie są super majętni jak moi teściowie którzy poprostu nie chcą nam
pomóc. Zapomniałam dodać i sama pomagam oddając mniejsze ubranka
osobom potrzebującym.

Dlatego zwracam się do mamusiek jeżeli któraś z was by miała
ubranka dla dziewczybki rozmiar 80+ z chęcią przyjme.
Obserwuj wątek
    • maja11-25 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 09:55
      ja niestety nie posiadam ubranek oczywiscie bym je oddala trzymaj sie i glowa do gory ktos napewno wam pomoze
    • asiaiwona_1 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 11:16
      Zaraz pewnie polecą na mnie gromy, ale trudno...
      Nie bardzo rozumiem - w tym wątku piszesz, że ma 13-sto miesięczną
      córkę i prosisz o ubranka dla niej. A w drugim wątku piszesz, że
      masz do oddania ubranka na około 2-letnią dziewczynkę. To może
      niewarto ich oddawać skoro niebawem będziesz sama potrzebowała tych
      ubranek dla swojej córki...
      • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 11:39
        No tak problem moj polega na tym, że mam bardzo małe mieszkanie
        otrzymałam sporo ubranek dla córci. Wybrałam najmniejsze te w
        których bedzie chodzić przez najbliższy rok. Wieksze zas poprostu
        chce oddac bo nie mam gdzie ich trzymać. Wiem ze to trudno
        zrozumieć, ale naprawde my już nie mamy miejsce do swobodnego
        poruszania się po domu ;/. Mam te ubranka wyrzucic ? wstawic do
        piwnicy w ktorej również nie ma miejsca zeby pleśnią naszly ?
      • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 11:41
        A i nie są to ubranka na 2 letnia. Pisałam chyba ze one sa w
        przedZiale wiekowym od 2,5 do 5 lat. Chciałabym jednak to oddac
        dziewczynce której wszystkie ubranka posłuża.
        • anka7961 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:00
          Trixii, a czy nie ma tekiej opcji, żebyś znalazła pracę z której uda
          Ci się opłacić opiekunkę? Wiem że opiekunka w Warszawie, to majątek,
          ale może chociaż na parę godzin dziennie, a Ty pracowałabyś gdzieś
          dorywczo? Czy na pewno rozważyłaś wszystkie opcje? Chodzi mi o to,
          że może wspólnie uda nam się coś wymyśleć. Napisz proszę co umiesz
          (czy kiedykolwiek gdzieś pracowałaś), co umie Twój mąż (co robi
          obecnie, co studjuje, czy jest sprawny fizycznie - tzn czy w razie
          czego moze pracowac fizycznie) etc... Warszawa jest dużym miastem i
          jest na forum kilka osób z Warszawy. Może uda się coś zaradzić.
          Jeśli nie chcesz napisać tego na forum, to napisz do mnie na prv,
          chociaż na forum chyba byłoby lepiej, bo to "większy zasięg". Napisz
          też proszę, czy kożystasz z pomocy społecznej - jeśli nie, to
          dziewczyny może coś Ci doradzą w tym temacie.

          Jeśli chodzi o ubranka, to nie dysponuję takowymi sad Ale postaram Ci
          się pomóc w inny sposób.
          • drugi-pingu35 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:08
            sluchaj ale teraz sa zapisy do zlobka i przedszkola i trzeba sie
            spieszyc.
            a co do meldunku to mozna to dogadac w zlobku. moja kolezanka oddala
            dziecko do przedszkola a tez nie ma meldunku w warszawie bo
            wynajmuje mieszkanie
            warto sprobowacsmile
            • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:27
              Co do żłobka pytalam, moge ja zapisać na liste rezerwowa ale marne
              szanse ze sie dostanie. Nie ma rejonizacji prawnie tylko. Jednak
              żłobki się rządza troszke inaczej ;/
              • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 13:46
                no to nie wiem jakie ty żłobki odwiedzasz
                pierwszeństwo mają dzieci samotnych matek i z rodzin najuboższych
                w warszawie patrzą gdzie kto mieszka i przyjmują dzieci mieszkające najbliżej
                MIESZKAJĄCE a nie zameldowane
                teraz jest czas składania podań więc nie pisz bzdur o zapisywaniu na listę
                rezerwową bo takich jeszcze nie ma
                • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 13:55
                  Nie ma powiadasz ?

                  Żłobek nr 14 "Czarodziejski Ogród"
                  ul. Wrzeciono 4, 01-951 Warszawa
                  tel.: (+48) 022 835 19 82

                  Żłobek nr 15 "Kraina Malucha"
                  ul. Wrzeciono 22, Warszawa
                  tel.: (+48) 022 864 40 35

                  Żłobek nr 16
                  ul. Klaudyny 10, Warszawa
                  tel.: (+48) 022 833 52 15

                  Zanim zaczniesz kogos oskarżac, obczerniać radze zaczerpnąć
                  informacji o to przykładowe 3 żłobki gdzie juz sa listy rezerwowe.
                  • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 13:56
                    A żeby bylo jeszcze smiesznej to moja kolezanka opłaca miejsce w
                    żłobku na bródnie juz pół roku by dziecko sie dostalo we wrzśniu.
                    Radze sie zastganowić nad tym co Pan/Pani pisze.
                  • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 13:57
                    to dziwne, bo ja rozmawiałam z paniami w żłobku na Popiełuszki
                    na Popiełuszki chodził też mój starszy syn
                    wiem jak wygląda proces rekrutacji w warszawie
                    • jasama3 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 14:04
                      de_la_hoya nie jestem z warszawy, ale to dość duże miasto jeśli dziewczyna
                      sprawdzała w 3 żłobkach nie ma podstaw żeby jej nie wierzyć, a może to
                      przedszkole na popiełuszki może być dla niej na drugim końcu miasta bądźmy ludźmi..
                      • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 14:06
                        Dziekuje Jasama za wsparcie chciała tylko dodać że to są
                        przykładowe 3 żłobki dowiadywalam się jeszcze w innych.

                        A poza tym nie pozwole sobie na to by ktos ze mnie robił jakąs
                        idiotke. Znam podstawy prawa rodzinnego i socjalnego. Wiem jakie
                        podejscie ma do spraw ubezpieczeniowych NFZ. Ale wiem też że rózni
                        się ono nie co od zasad panujących w przychodniach.
                      • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 14:13
                        żłobek na popiełuszki jest mniej więcej w tym samym rejonie
                        z resztą ona to wie
                        dzwoniłam do tych żłobków
                        w jednym z nich nawet trafiłam na kogoś kogo znam i powyciągałam informacje
                        a) są już listy rezerwowe ale jeszcze nie ogłoszono kogo przyjęli na pewno więc
                        nie jest powiedziane, że nie będzie przesunięć, bo kryteria o których
                        wspomniałam są ważne
                        b) jest MOPS który jest pomocny w dostaniu się do żłobka
                        c) najdłuższa lista rezerwowa ma w tej chwili 40 pozycji a to jest mało,
                        naprawdę, bo część z tych osób zrezygnuje, część złożyła do kilku żłobków, część
                        dzieci za chwile będzie chora co spowoduje kolejne rezygnacje (mój syn był na
                        100 którymś miejscu i czekałam 3,5 miesiąca)

                        oczywiście im dłużej będzie człowiek siedział i jęczał tym później dziecko przyjmą
                  • de_la_hoya trixii 25.03.09, 14:31
                    > Żłobek nr 16
                    > ul. Klaudyny 10, Warszawa
                    > tel.: (+48) 022 833 52 15

                    zamiast jęczeć zapinaj wrotki i leć zostawić podanie
                    jeżeli twoja córka ma teraz 13 miesięcy to pójdzie do młodszej grupy czyli do
                    tej gdzie same nowe dzieci dochodzą
                    podań na cały żłobek jest 60 w grupie miejsc 30
                    połowa dzieci odpadnie z nieznanych przyczyn
                    jest szansa że i od września się uda

                    jakoś kiepsko się dowiadywałaś
                    wystarczy pomęczyć panie rozmową i być miłą a wszystko powiedzą
              • drugi-pingu35 Re: Proszę o pomoc :( 01.04.09, 12:15
                wiesz co zwracam ci honor. wlasnie wrocilam ze zlobka. tez nie mam
                szansy ze synek sie dostanie sad
                i najblizszych innych tez. listy sa jeszcze z poprzedniego roku.
                kurcze mam podobny probleuncertain
                corka dostanie sie do przedszkola bo juz rozmawialam a synek do
                zlobka nieuncertain
                i co teraz????
                tez nie wiem co robic.
          • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:15
            Wysłałam ci więcej informacji na prv
        • asiaiwona_1 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:09
          trixii napisała:

          > A i nie są to ubranka na 2 letnia. Pisałam chyba ze one sa w
          > przedZiale wiekowym od 2,5 do 5 lat. Chciałabym jednak to oddac
          > dziewczynce której wszystkie ubranka posłuża.

          Wiesz - to już tym bardziej dziwne, że nawet nie pamiętasz co
          napisałaś parę minut wcześniej. Napisałaś:
          "Chciałabym pomóc jakiejsc wielodzietnej rodzinie gdzie jest
          dziewczynka w wieku około 2 lat. Mam do oddania ubranka i buciki dla
          malutkiej księżniczki."
          forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=615&w=93202603
          To w końcu się zdecyduj, bo takie gmatwanie nie wyjdzie Ci na dobre
          jeśli faktycznie chcesz uzyskać pomoc. I w sumie to nie rozumiem po
          co brałaś te ubranka na 5-cio letnie dziecko skoro masz mało
          miejsca. Nie mogłaś powiedzieć tego osobie, która ci je dawała, żę
          teraz to chętnie przyjmiesz ubranka na teraz bo tych "na za kilka
          lat" nie masz gdzie trzymać?
          A jeśłi chodzi o ubezpieczenie to wydaje mi się, że dziecko do 18
          roku życia "z urzędu" objęte jest ubezpieczeniem. Ale może niech to
          potwierdzi ktoś bardziej zaznajomiony.
          • anka7961 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:14
            Ale przecież nie napisała "sprzedam" tylko napisała "oddam" więc o
            co chodzi? A czy czasami nie jest tak, że ktoś prześle paczkę i
            wsadzi do niej kilka ubranek "na zaś - bo dzieci szybko rosną"??? Ja
            teraz będę wysyłać paczkę dla jednej z Mam i też zastanawiam się czy
            ubrania nie będą za duże, ale co przecież mi ich nie odeśle. A jeśli
            się nie ma gdzie ich trzymać to najbardziej ludzkie jest przekazanie
            tego dalej, tymbardziej, że samemu też prosi się o pomoc. Przecież
            mogłaby je sprzedać na Allegro albo Dwukropku i za to kupić coś dla
            sowjej małej. No ale jakby któraś wychaczyła to ogłoszenie o
            sprzedaży to dopiero by było.....
            • drugi-pingu35 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:19
              sluchaj a moze sprobuj dac ogloszenie ze zaopiekujesz sie dzieckiem
              u siebie w domu.
              wiele matek szuka opiekunki z wlasnym dzieckiem aby ich maluch mial
              towazysza zabaw.
              mialabys wtedy i prace i dziecko przy sobie.
              ja szukalam takiej pracy dopuki moj diabel nie zaczal chodzic i poki
              nie bil sie z siostra smile
              poddalam sie bojac ze sobie nie poradze ale ty masz jedno dziecko
              wiec nie bedzie trudno.
              mysle ze byloby to fajne rozwiazanie dla ciebie smile
              • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:24
                Myślisz ze ktos bedzie chciał zostawić swoja pociechę w mieszkaniu
                1 pokojowym malutkim w kamienicy bez windy na 4 pietrze ? Brak
                możliwosci przeze mnie cięzkiego wózka ?
                • drugi-pingu35 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:30
                  to moze na dochodne ale zaznacz ze masz dziecko i musi byc przy
                  tobie. moze cos sie znajdzie smile
                  • kogosia Re: www.niania.pl 25.03.09, 12:36
                    mysle ze bez problemu znjdziesz pracę w Warszawie ze swoim dzieckiem u kogoś w domu.

                    Powodzenia
          • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:23
            Porusze temat ubezieczenia.

            Wiec tak prawnie wyglada to tak ze dzieko ma prawo do ubezpieczenia
            do 18 roku życia ustawowo. Z tym że osoba pod ktróej opieką jest
            dziecko powinna mieć ubezpieczenie jeżeli go nie ma nfz poinformuje
            cie ze dziecko do ukonczenia 1 roku zycia musi być przyjete. Tak
            twierdzi Nfz. Idac zas do przychodzni wymagaja od ciebie dowodu
            ubezpieczenia. Bez ubezpieczenia mogą cie przyjąc ale wcale nie
            musza. Mogą cie równiez odesłac do innej przychodni gdzie bedziesz
            przerabiac to samo. Taka jest prawda przychodnie nie cha
            przyjmowac pacjentów bez ubezpieczeia bo maja małe szanse na
            otrzymanie pieniędzy z nfz za wykonane uslugi.

            A co ubranek. Dostałam troce ubranek jestem wdzieczna kobiecie która
            mi je dała. Nie wybrzydzam dlatego to wziełam, przejżałam, NIE
            SPRZEDAŁAM!@ WYBRAŁAM TO CO DLA MAŁEJ SIE PRZYDA PRZEZ NAJBLIZSZY
            ROK ! I NIE ZASŁUŻYŁAM NA TAKIE TRAKTOWANIE !
            • maja11-25 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:26
              trixii ni przejmuj sie
              • jasama3 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:37
                nie przejmuj się, i nie bierz wszystkiego do siebie, pisząc tu musisz sie liczyć
                z tym że spotkasz sie z różnymi wypowiedziami większości ma to na celu
                weryfikację Twojej wiarygodności!
                głowa do góry! wierzę że znajdziesz pomoc
            • ewelina0907 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:44
              Jestem wredna i chcę cię zapytać o jedno, dlaczego ubranka na starsze dziecko
              chcesz oddać tylko rodzinie wielodzietnej, a nie na przykład takiej jak Twoja?
              • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:49
                Chodzby nawet dlatego ze tam beda miala wiekszos pewnosc ze sie
                przydadza. Bez urazy chciano mnie ostatnio oszkukac. Moe opowiem
                umiescilam ogłoszenie ze szukam ubranek dla swojej córci odezwa.la
                sie kobietka napisała ze ma dla mnie ubranka ze nie mieszka w
                warszawie i zarzyczyla sobie kilka paczek kaszki smaczny sen. Miałam
                isc kupic ale mala mi sie rozchorowala i jakos tak troche czasu
                zeszlo. Pomyslalam sobie przyjdzie paczka to pojde kupic te kaszki
                i wysle. Kobieta napisala 3 tygodnie temu ze wysłała do tej pory
                paczki nie ma. Ktos chciał mnie naciągnąć. Dlatego też kilka razy
                sie zawsze zastanawiam znim komus cokolwiek dam. Kiedys oddałam
                również rzeczy po swojej malej które potem znalazalam na allegro.
                Wole być pewna komu daje ,,,
                • maja11-25 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 12:54
                  chcecie jej pomoc czy wypytywac sie o te ubranka
                • ewelina0907 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:35
                  Dzięki za odpowiedź.
            • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 13:55
              trixii napisała:

              > Porusze temat ubezieczenia.
              >
              > Wiec tak prawnie wyglada to tak ze dzieko ma prawo do ubezpieczenia
              > do 18 roku życia ustawowo. Z tym że osoba pod ktróej opieką jest
              > dziecko powinna mieć ubezpieczenie jeżeli go nie ma nfz poinformuje
              > cie ze dziecko do ukonczenia 1 roku zycia musi być przyjete. Tak
              > twierdzi Nfz. Idac zas do przychodzni wymagaja od ciebie dowodu
              > ubezpieczenia. Bez ubezpieczenia mogą cie przyjąc ale wcale nie
              > musza. Mogą cie równiez odesłac do innej przychodni gdzie bedziesz
              > przerabiac to samo. Taka jest prawda przychodnie nie cha
              > przyjmowac pacjentów bez ubezpieczeia bo maja małe szanse na
              > otrzymanie pieniędzy z nfz za wykonane uslugi.

              przepraszam ale skąd czerpiesz tą wiedzę?
              od pani ze sklepu
              bzdury piszesz tak samo jak na temat żłobka

              "- jeżeli mamy do czynienia z dzieckiem nieprzebywającym w placówkach i
              domach, o których była mowa wyżej, które nie podjęło jeszcze realizacji
              obowiązku szkolnego, a jednocześnie nie posiada innego tytułu do ubezpieczenia
              (opiekunowie dziecka nie posiadają tytułu ubezpieczenia zdrowotnego) dzieci
              zgłaszane są do ubezpieczenia przez ośrodek pomocy społecznej, który opłaca za
              nie składkę ubezpieczeniową. Obowiązek taki powstaje z dniem uznania przez
              ośrodek pomocy społecznej konieczności i zasadności objęcia ubezpieczeniem,
              poprzedzony zaś jest określonymi procedurami, w tym również wywiadem
              środowiskowym. Opisany tu obowiązek może wygasnąć w dwóch przypadkach:
              - w chwili rozpoczęcia przez dziecko nauki w szkole, która przejmuje
              obowiązek ubezpieczenia swojego ucznia,
              - w momencie uznania na podstawie wywiadu środowiskowego, że warunki
              materialne opiekunów prawnych lub faktycznych dziecka są na tyle dobre, że
              możliwe jest dobrowolne przystąpienie do ubezpieczenia zdrowotnego.
              "
              źródło: www.grabieniec.pl/pokaz_artykul.php?id_artykulu=717

              to tyle w temacie
              • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 14:00
                MOPS opłaca składki na ubezpieczenie zdrowotne za osoby korzystające
                z zasiłku stałego, które nie podlegają ubezpieczeniu zdrowotnemu z
                innego tytułu.

                Z tym że ja nie mam ZASIŁU STAŁEGO.

                Poraz kolejny prosze wstrzymać się z pochopną opinią jeżeli nie zna
                sie faktów
                • lizka76 Re: ubezpieczenie 25.03.09, 14:08
                  Trixii jeśli chodzi o ubezpieczenie to nie całkiem jest tak jak mówisz w świetle
                  Urzędu pracy możesz podjąć pracę i dlatego MOPS moze cie nie ubezpieczyć. Do
                  ubezpieczenia w MOPS niepotrzebny jest zasiłek stały.Wiem,ponieważ mój mąż ze
                  względów zdrowotnych będzie objęty ubezpieczeniem z opieki bo w tej sytuacji mu
                  się to należy.A ja nie moge go ubezpieczyc bo pracuje na umowe o dzielo i nie sa
                  to duze zarobki.MOPS przeprowadzi odpowiedni wywiad i wtedy zadecyduje lub jak
                  nie to oplaci ci zlobek i pomoze ci w jego zalatwieniu.
                  • trixii Re: ubezpieczenie 25.03.09, 14:16
                    No własnie poruszylas ważny temat.

                    KTO MOŻE OTRZYMAĆ ZASIŁEK STAŁY?
                    Zasiłek stały przysługuje:
                    pełnoletniej osobie samotnie gospodarującej, całkowicie niezdolnej
                    do pracy z powodu wieku lub niepełnosprawności, jeżeli jej dochód
                    jest niższy od kryterium dochodowego osoby samotnie gospodarującej
                    pełnoletniej osobie pozostającej w rodzinie, całkowicie niezdolnej
                    do pracy z powodu wieku lub niepełnosprawności, jeżeli jej dochód,
                    jak również dochód na osobę w rodzinie są niższe od kryterium
                    dochodowego na osobę w rodzinie.

                    Nie jestem osobą niepełnosprawna, nie mam renty, a także nie jestem
                    osobą nie zdolna do pracy.
                    Co za tym idzie na mam prawa do zasiłku stałego.

                    Wywiad środwiskowy gdzie zrobią ? w warszawie ? niestety nie tu
                    nie mam meldunku i nie podlegam pod warszawski urząd miasta.
                    Zasiłki mops wydaje na podstawie zameldowania i nikt mi nie wmowi ze
                    tak nie jest poniwaz jak skladalam o zasiłek rodziny musilam
                    doniesc zaświadczenie o czasowym zameldowniu.

                    Zameldowana czasowo jestem u teściowej i jeżeli przyjdzie tam
                    pracownik socjalny neio dostane zadnej pomocy ponieważ jak juz
                    pisalam teściowie żyja zacnie.
                    • de_la_hoya Re: ubezpieczenie 25.03.09, 14:25
                      trixii napisała:

                      > Zameldowana czasowo jestem u teściowej i jeżeli przyjdzie tam
                      > pracownik socjalny neio dostane zadnej pomocy ponieważ jak juz
                      > pisalam teściowie żyja zacnie.

                      tak pięknie google trzepiesz a w życiu sobie nie radzisz...
                      pracownik socjalny przyjdzie tam gdzie MIESZKASZ a nie tam gdzie zameldowana jesteś
                      i zejdź z tych teściów bo to się niesmaczne robi
                      ich kasa i mogą z nią robić co chcą
                      • trixii Re: ubezpieczenie 25.03.09, 14:30
                        Zeby dostać pomoc w mopsu trza miec meldunek w miescie w ktorym jest
                        ten mops koniec kropka.
                        • bj32 Re: ubezpieczenie 28.03.09, 14:25
                          Nie. Pracownik socjalny pyta gdzie mieszkasz. Meldunek jest
                          kwestią drugorzędną. 70 miliardów osób ma "fikcyjne" meldunki i MOPS
                          o tym dobrze wie. Musisz iść do MOPSu, pracownikowi socjalnemu
                          wyjaśnić dokładną sytuację, a on ma obowiązek udzielić Ci wszystkich
                          informacji szczegółowo, a nie odsyłać do Pcimia, gdzie jestes
                          zameldowana.

                          Zasiłki przysługują wtedy:
                          www.mps.gov.pl/index.php?gid=306
                          [Specjalnie wisi link w nagłówku...]
                          Kto wypłaca:
                          www.mps.gov.pl/index.php?gid=309
                          I tak dalej i tak dalej... Znajdziesz sobie na stronkach.

                          Żeby było zabawniej: jeśli jesteście zameldowani u teściów macie
                          prawo tam mieszkać
                          . Oczywiście będziecie pewnie musieli płacić i
                          to akurat dziwne nie jest. I w tym momencie teście nie mają prawa
                          wykopać Was na bruk. Jeśli wyposażenie mieszkania nie należy do Was
                          [a teście niewątpliwie posiadają rachunki na wszystkie pralki i
                          telewizory] to przecież pracownik socjalny nie uzna Was za bogatych.
                          Istnieje opcja obowiązku alimentacyjnego od rodziców dla dorosłych
                          dzieci, ale tego też sie mozesz dowiedzieć w MOPS.

                          Ty się uparłaś przy meldunku. A nie: idź do rejonowego MOPS
                          odpowiedniego dla Twojego miejsca zamieszkania i dowiedz się
                          szczegółów, zamiast bzdurzyć, że meldunek, koniec, kropka.
                          • trixii Re: ubezpieczenie 28.03.09, 14:52
                            Spokojnie smile Ja nie bzdurze fakt wprowadzono nie lekko w błąd
                            ponieważ by dosta zasiłek rodzinny potrzebny jest meldunek w tym
                            samym miescie. Sama musialam donosic zaświadczenie o meldunku.
                            Zaś w onych sprawach już się dowiedziałam spokojnie moge zgłosić się
                            do mopsu tam gdzie mieszkam a nie jestem zameldowana. W przyszłym
                            tygodniu mam zamiar sie tam wybrać. Poki co kolejno zaczynamy
                            chorować najpierw mala potem mąż a teraz ja ;/
                      • trixii Re: ubezpieczenie 25.03.09, 14:32
                        Tylko ze przez tych teściów własnie nie możemy dostac żadnej pomocy.
                        Nawet akademika nam odmowili. I nie mów mi że trzepie google bo to
                        jest niesmaczne i to jest objaw braku dobrego wychowania.
                        • trixii Re: ubezpieczenie 25.03.09, 14:34
                          A tak wogóle to sobie juz daruje szukalam pomocy a dostałam kopa w
                          d,,, ,,, Jeżeli ktoś bedzie miał ocote porozmawiac zapraszam na prv.
                        • bj32 Re: ubezpieczenie 28.03.09, 14:57
                          Akademik to ina sprawa: z ich punktu widzenia masz gdzie mieszkać. A
                          studenci mają cholerny problem ze znalezieniem kwater. To nie tylko
                          problem Warszawy.
                      • drugi-pingu35 Re: ubezpieczenie 25.03.09, 21:10
                        potwierdzam...pracownik przychodzi w miejsce zamieszkania a nie
                        zameldowania. wink
                • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 14:22
                  to ciekawe...
                  jak ty masz pod górkę
                  w takim razie ja nie wiem jak inni się leczą
                  osobiście znam osoby niepracujące (bez zasiłku stałego), niezarejestrowane a
                  korzystające z przychodni i szpitali
                  ale widać ja o innej warszawie mówię

                  jeżeli zarejestrowałaś dziecko w przychodni to nikt nie będzie sprawdzał przy
                  każdej wizycie twojego ubezpieczenia (przynajmniej ja nie słyszałam i nie
                  spotkałam się z maglowaniem o legitymację)
                  ja swoją legitymację zgubiłam i jakoś mi nie po drodze po nową ale jak idę na
                  nocną pomoc lekarską gdzie ZAWSZE legitymacji chcą to mówię że zapomniałam i już
                  zawsze możesz poprosić o odmowę na piśmie

                  naprawdę, znajdź kogoś kto zajmie się dzieckiem (sąsiadka, młoda matka) idź do
                  pracy i czekaj na miejsce w żłobku
                  od razu ci połowa problemów odejdzie
                  • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 14:28
                    Powiem tak jest mi bardzo przykro, że spotkalam sie tutaj z takim
                    nie zrozumieniem.

                    Wydaje Ci się ze zapisanie dziecka to nie problem.

                    1. pierwsze okres ozekiwania
                    2. nie ma rejonizacji a jednak jest
                    3. mops nie podlegam pod mops w warszawie wiec zaden mops mi nie
                    pomoze
                    4. zamieszkanie teraz mieszkam gdzie mieszkam ale nie wiem gdzie
                    bede mieszkac za miesiac wiec mam byc jasnowidzem chyba zeby
                    przewidziec gdzie zapisac dziecko do złobka lub zapisać je w
                    każdym w warszawie i w kazdym w katowicach.
                    5. w kazdej chwili moga nam mieszkanie wymowic.

                    I co wtedy ? pojde do pracy na miesiac by potem sie zwalniac bo
                    nie bede miala z kim znowu dziecka zostawic.

                    Pomocne emamy ,,,, ja dziekuje za taka pomoc, potrafisz zdeptac
                    leżacego. Przybic go jeszcze bardziej nie znajac szczegółow.
                    • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 14:34
                      trixii napisała:

                      > I co wtedy ? pojde do pracy na miesiac by potem sie zwalniac bo
                      > nie bede miala z kim znowu dziecka zostawic.

                      to jest właśnie twój problem
                      po co iść do pracy?
                      a no po to, że jak będziesz miała pieniądze to zapłacisz za mieszkanie i wtedy
                      cię nie wywalą
                      a jak wymówią to mając pieniądze można wynająć coś w innym miejscu

                      zaraz zadzwonię do MOPSu bo znowu mi się wierzyć nie chce
                      u nas kobieta ze śląska (meldunek tam miała) była objęta pomocą warszawskiego MOPSu
                      • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 14:37
                        Posłuchaj składałam podanie o zasiłek rodzinny i musiałam donieść
                        zaświadczenie o zameldowaniu. Otrzymałam zasiłek rodzinny do
                        września bo do września mam meldunek. Pokazać ci decyzje czy jak ?
                        • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:28
                          A ja właśnie rozmawiałam z panią z MOPSu, tego na Bielanach (bo gdzieś tam
                          mieszkasz sądząc po adresach żłobków).
                          Możesz iść do MOPSu który jest w rejonie miejsca ZAMIESZKANIA i po
                          przedstawieniu wszystkiego czego oni zapragną pomoc uzyskasz.
                          To że nie masz meldunku w tym rejonie nie ma znaczenia.
                          Oczywiście należy liczyć się z kontrolą, także w miejscu zameldowania ale to, że
                          teściowie mieszkają w willi z basenem nic nie wnosi, jeżeli powiedzą, że poza
                          meldunkiem na nic liczyć nie możecie. Z resztą do września masz ten meldunek.
                          Wyobraź sobie że są ludzie bez meldunku czyli wg tego co piszesz oni nie mogą
                          liczyć na nic.

                          Weź się do szukania pracy i myśl gdzie opiekę dla dziecka znaleźć a nie szukasz
                          ciągle problemów.
                          Jak widzisz wiele można sprawdzić.
                          • maja11-25 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:31
                            ona prosila tylko o ciuszki a nie ; sprawdzanie ; wstyd
                            • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:39
                              Maju ja nie mam nic przeciwko by mnie sprawdzac ja nie mam nic do
                              ukrycia. Jest mi tylko troche wstyd ze musze sie spowiadac z
                              prywatnych spraw by udowodnic szczerość moich intencji ;/
                              • asiac_23 Re: Proszę o pomoc :( 26.03.09, 10:00
                                Witaj Trixii,
                                chciałam tylko się podpisać pod tym, że masz zasiłek do września - ja mam tak co
                                roku, bo z tego, co wiem, to w urzędach tylko na rok wydają-od września do
                                września, a później znów musisz składać wniosek i zaświadczenia o dochodach za
                                zeszły rok podatkowy...
                                Raczej mam rację, ponieważ już wiele lat tak jest i wiele moich koleżanek też
                                tak ma...
                                Pozdrawiam i głowa do góry
                                smile
                                • trixii Re: Proszę o pomoc :( 26.03.09, 10:14
                                  Nie nie bo ja składałam w grudniu bodajże i wyraźnie mi babka w
                                  mopsie powiedziala ze do sierpnia bo do sierpnia mam meldunek.
                                  • asiac_23 Re: Proszę o pomoc :( 26.03.09, 10:55
                                    Aha, nie wiem - może faktycznie tak powiedziała, z tym, że ja składałam o
                                    rodzinne w Urzędzie Miasta w wydziale świadczeń rodzinnych... Tam przyznają
                                    tylko od 1 września do 31 sierpnia.
                                    Jednak, może mówi Pani o czymś innym, ponieważ koleżanka, która mieszka obok ma
                                    meldunek stały u mamy poza miastem, a tymczasowy tutaj i tam do mamy musi
                                    jeździć i składać do Urzędu Gminy o ten zasiłek rodzinny i też od 1 września do
                                    31 sierpnia.
                                    Może niech się Pani przejdzie SPOKOJNIE do urzędu lub MOPS-u i popyta grzecznie
                                    jakie są zasiłki i jakie mogą Pani zaoferować... Tam też pracują ludzie i to
                                    czasem całkiem mili big_grin
                                    Życzę powodzenia i cierpliwości, a będzie ok smile
                                    • trixii Re: Proszę o pomoc :( 26.03.09, 10:57
                                      hmm zasiłek rodzinny w urzedzie miasta ? hmm to ja juz zgłupiałam.
                                      Ale faktycznie przejde sie do Mopsu jak dojade tam do tej miesiny
                                      mze faktycznie cos wiecej niz 48 zl mi sie nalezy.
                                      • anka7961 Re: Proszę o pomoc :( 26.03.09, 11:16
                                        A może spróbuj przejsć się też do tego MOPSu w dzielnicy w której
                                        mieszkasz. Wiem, że już raz ktoś Ci powiedział że musisz mieć
                                        meldunek, ale może coś uda Ci się wywalczyć? Spróbować zawsze
                                        można smile
                                        • de_la_hoya nie musi mieć meldunku! 27.03.09, 04:08
                                          żeby prosić o pomoc MOPS

                                          rodzinne rodzinnym ale inna pomoc niezależna od meldunku!
                                  • bj32 Re: Proszę o pomoc :( 28.03.09, 15:05
                                    Sierpnia? Bo wyzej piszesz o wrześniu.
                                    A wygląda to tak, że kiedyś dawali [jeszcze w zeszłym roku] do
                                    czerwca, a terac właśnie do sierpnia czy tam września [ja mam dla
                                    odmiany do października, ale to ju z w ty6m roku], ponieważ rok
                                    podatkowy się przesunął z wiosny na jesień
                                    . Nie ma znaczenia,
                                    kiedy składasz - i tak dostajesz do końca roku podatkowego, w którym
                                    czy na który złożyłaś, a potem musisz odnawiać. I już. I nie ma, że
                                    boli. Takie przepisy i meldunek nic z tym nie ma.
                                    A u tych teściów to tymczasowo jesteście zameldowani, rozumiem?
                                    • trixii Re: Proszę o pomoc :( 28.03.09, 15:15
                                      No widzisz nie do konca wczesniej dostawalismy na męża który ma
                                      stały meldunek tam gdzie złożone pismo to mielismy od praktycznie
                                      daty urodzenia małej do konca września. Potem przez częśte
                                      przeprowadzki nie było jak złożyć pisma. Złożyłam bodajże w grudniu
                                      z tym ze w imieniu własnym. Do podania musiałam donieść
                                      potwierdzenie zameldowania czasowego. Przyznane na okres do konca
                                      sierpnia br.- ze wzgledu ze upływa termin meldunku.Wtedy mąż musi
                                      składać na nowo.
                                    • trixii Re: Proszę o pomoc :( 28.03.09, 15:20
                                      To jest bardzo sporne bo mi powiedziano jasno ze by uzyskac pomoc
                                      finansowa od mops musze miec meldunek na terenie miasta w ktorym
                                      zajduje się konkretna placówka. To nie sa informacje wyssane z
                                      palca. Ponadto bez powodu nie kazali mi donosic potwierdzenia
                                      zammeldowania czasowego w miescie w ktorym skladalam ja osobiscie
                                      skladalam papiery. Z tym że dziewczyny juz tutaj pisaly ze by
                                      dostac zaslek faktyczni wymagany jest meldunek ale bu dostac inna
                                      pomoc np rzeczowa tego meldunku nie wymagaja. Poporostu jak
                                      wyzdrowieje to cale moje towarzystwo wraz ze mna to sie przejde do
                                      pobliskiego mopsu.
                            • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:42
                              maja11-25 napisała:

                              > ona prosila tylko o ciuszki a nie ; sprawdzanie ; wstyd

                              jaki wstyd?

                              co złego w tym, że zadzwoniłam do MOPSu i zapytałam czy pomogą dziewczynie która
                              nie ma meldunku w warszawie?
                              czy podałam jej dane których nie mam?
                              nie, więc co się rzucasz?
                              fakt, prosiła o ciuchy ale poza tym napisała kilka innych rzeczy więc od tego
                              mam telefon, żeby zapytać u źródła czy to co czytam jest zgodne z tym jak jest
                              naprawdę

                              a co do żłobka, to jak się ma taką sytuację i wie co się dzieje w warszawie to
                              już dawno jej podanie powinno tam leżeć
                              a nie, budzi się z ręką w nocniku i woła pomocy
                              ciekawe czy poskładała podania do tych żłobków?
                              wątpię, bo po co składać skoro listy rezerwowe są, prawda?
                              • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:48
                                Podania do żłobków leza w katowicach (moje rodzinne miasto, mławie,
                                warszawie na bórdnie (bo tam mieszkałam-). Teraz mieszkam od
                                jakiegos niecalego miesiaca na bielanach. Mam pytanie mam składac
                                wszedzie tam gdzie sie przenosze ? Skoro raz mi mowia żadnych szans
                                bez meldunku pierwszenstwo maja warszawiacy, w nastepnym okres
                                oczekiwania 1,5 roku. nie wiem ile na tyh bielanach mieszkac bede.
                                Za miesiąc moze mnie tu nie byc wydaje ci sie ze dowozenie dziecka
                                do złobka przez całą warszawe tramwajem/autobusem jest takie proste?

                                Prosze cie nie mow mi co ja zrobilam czego nie zrobilam bo nie masz
                                o tym zielonego pojecia!
                                • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:52
                                  niezły rozrzut
                                  może byś się tak zdecydowała na coś bo do śmierci bezrobotna będziesz
                                  złej baletnicy to i rąbek przy spódnicy...
                                  • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 16:02
                                    Wbrew pozorom ja nie wybieram sobie gdzie chce mieszkac bo mnie nie
                                    stac mieszkam tam gdzie moge a ktos chyba tego nie rozumie i wymusza
                                    na mnie podjecie decyzje ze niby mam sie zdecydowac gdzie chce
                                    mieszkac. BEDE MIESZKAC TAM GDZIE BEDE MIALA MOZLIWOSCI !@

                                    I bardzo prosze zejdz juz ze mnie bo to sie robi irytujace,,,
                                    • asiaiwona_1 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 16:12
                                      Nie wiem czy dobrze zrozumiałam - nie zapisujesz dziecka nigdzie do
                                      żłobka, bo nie wiadomo gdzie będziesz mieszkała za miesiąc czy dwa ?
                                      No to wybacz, ale to chyba niezbyt mądre podejście. Tak naprawdę to
                                      żadna z nas nie ma gwarancji co się będzie działo za jakiś czas. Co
                                      z tego, że ja mam teraz mieszkanie w miejscu A, skoro może wydarzyć
                                      się dużo różnych rzeczy i będę musiała przeprowadzić się do miejsca
                                      B. A jak byś miała dziecko w wieku szkolnym to też byś nie posyłała
                                      do szkoły bo istniałoby ryzyko, że za jakiś czas będziesz musiała
                                      się przeprowadzić i nie będziesz wtedy woziła dziecka do szkoły na
                                      drugi koniec miasta...
                                      Pewnie, najlepiej nie pracować, nie dać dziecka do żłobka tylko
                                      siedzieć i ubolewać nad swym losem i prosić o pomoc na forum.
                                      Odpowiedz sobie na pytanie: Co Ty robisz, żeby zmienić swoją
                                      sytuację.
                                      • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 16:16
                                        A gdzie ja napisalam ze nie zaposuje ? Napisałam wyraznie ze do tej
                                        pory zapisywalam ja tam gdzie mieszkalam czyli katowice tam lezy
                                        podanie, mlawa tam juz by do żłobka chodzila ale niestety juz tam
                                        nie mieszkamy, na bródnie podanie lezy, teraz mieszkam na bielanach
                                        od niecalego miesiaca.
                                      • anka7961 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 16:19
                                        Asiaiwona no z tego co się doczytałam powyżej to podania do żłobków
                                        były składane wszędzie, gdzie dotychczas Trixii mieszkała czyli w
                                        katowicach, mławie i na warszawskim bródnie - tam również leży
                                        podanie o przyjęcie. A od kilku tygodni Trixii mieszka na bielanach
                                        i jeszcze tam nie złożyła, bo jak chciała złożyć to powiedziano jej
                                        że czas oczekiwania na przyjęcie to 1,5 roku. Więc to chyba nie jest
                                        do końca tak że siedzi i czeka aż żłobek sam do niej zadzwoni i
                                        spyta czy może łaskawie zaopiekować się Jej córeczką?
                                        • asiaiwona_1 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 16:31
                                          Zasugerowałam się tym co trixi wcześniej napisała:
                                          "Teraz mieszkam od jakiegos niecalego miesiaca na bielanach. Mam
                                          pytanie mam składac wszedzie tam gdzie sie przenosze ? Skoro raz mi
                                          mowia żadnych szans bez meldunku pierwszenstwo maja warszawiacy, w
                                          nastepnym okres oczekiwania 1,5 roku. nie wiem ile na tyh bielanach
                                          mieszkac bede. Za miesiąc moze mnie tu nie byc wydaje ci sie ze
                                          dowozenie dziecka do złobka przez całą warszawe tramwajem/autobusem
                                          jest takie proste?"


                                          I co z tego, że panie w żłobku powiedziały, że na miejsce czeka
                                          się 1,5 roku. Dopóki nie złoży podania to ten czas nie będzie się
                                          skracał. Jak złoży podanie za rok to znowu będzie musiała czekać te
                                          1,5 roku. Poza tym niewiadomo, może zwolni się miejsce i przyjmą
                                          wczśniej jej dziecko.
                                          • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 16:37
                                            Tak Asiu napewno złoże podanie moze nawet jutro tutaj do
                                            bobliskiego żłobka z tym ze musze liczyć sie z tym ze za ten rok juz
                                            tutaj nie będe mieszkac i nie mam pojęcia gdzie zowu mnie los
                                            wywieje. Przy takim tyrbie życia a konkretnej braku stabilności
                                            mieszkaniowej będzie mi bardzo cieżko cokolwiek zaplanowac;/ z moja
                                            pracą.
                                  • anka7961 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 16:04
                                    de_la_hoya napisała:

                                    > niezły rozrzut
                                    > może byś się tak zdecydowała na coś bo do śmierci bezrobotna
                                    będziesz

                                    Sory, ale chyba z tym komentarzem to już przesadziłaś. Jak
                                    dziewczyna nie ma gdzie mieszkać, to mieszka tam gdzie akurat się da.
                                    Tzn. że co że ma wg Ciebie iść z dzieckiem pod most, bo to wtedy nie
                                    będzie miała "rozrzutu" w miejscach zamieszkania????
                                • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:56
                                  O co ci kobieto chodzi ? czy to moja wina ze nie mam mieszkania ?
                                  ze nas niestac ? Złozyłam podania tam gdzoe mogłam zabezpiezyłam się
                                  skladajac podanie w katowicach rozwazając powrót do rodziców,
                                  mieszkałam na bródnie i w mławie. Nie rozumiem w czym masz problem.
                                  Tak trudno ci pojąc ze ludzie maja problemy mieszkaniowe czy jak ?
                                  • bj32 Re: Proszę o pomoc :( 28.03.09, 15:33
                                    Trixi, ja też nie mam mieszkania... O blisko 8 lat szwendam się po
                                    wynajmach. I co? Mam zasiłki, dziecko 3 lata chodziło do
                                    przedszkola, teraz chodzi do szkoły. Do specjalnej, bo niedosłyszy.
                                    Na drugi koniec miasta. A ja właśnie szukam kolejnego mieszkania, bo
                                    właśnie sie dowiedziałam, ze najlepiej, zebym sie do końca kwietnia
                                    wyniosła w cholerę i na zbity pysk. I na pewno nie bedzie tak tanio,
                                    jak mam tutaj, oraz pewnikiem na jakiś zafajdany koniec świata, żeby
                                    po zapłaceniu zostało cos na żarcie.

                                    De_la_hoja ma szorstki sposób pisania, ale też chce Ci pomóc:
                                    dowiedziała sie, ze będzie lepiej, jak szybko złożysz podanie do
                                    żłobka i przejdziesz sie do MOPS, bo jednak nie meldunek ma tu
                                    znaczenie. Czyli masz już jakąś wiedzę dzieki niej. Wiem, ze jej
                                    styl zraża, ale wczytaj sie też w treść.
                                    • trixii Re: Proszę o pomoc :( 28.03.09, 15:44
                                      Ja wiem ja do nikogo nie mam zadnych pretensji. Wcale sie nei
                                      dziwie, że dociekacie i sprawdzacie ludzi ktorzy proszą o pomoc tak
                                      jak pisalam mnie tez oszukano .... też sprawdzam , zanim cokolwiek
                                      dam zastanawiam sie 10 razy czy napewno to ta osoba. Jeżeli kogo
                                      kolwiek urazilam to przepraszam ... Bardzo mi przykro że Tobie też
                                      życie stawia takie przeszkody. My najprawdopodobniej tez znowu
                                      bedziemy szukac mieszkania. Poniewaz tutaj gdzie jestem czasami
                                      czuję się jak w więzieniu. Totalnie w tej Warszawie nikogo nie znam,
                                      nie mam się do kogo odezwac. Mieszkam w kamienicy (starej) bez
                                      windy, mam znaczne problemy ze znoszeniem wózka poniewaz klatka
                                      schodowa jest ciasna, jest wysoko, wózek ciężki czasami brak mi juz
                                      siły. Mąż wraca po 19 casami wczęśniej. Także praktycznie caly czas
                                      jestesmy same. Miałam już kilka razy zerwane ściegna od dzwigania
                                      wózka. Może to dla niektoryh bedzie zabawne bo przeciez mieszkanie
                                      na 3 piętrze to wcale nie tragedia. Ale siędząc samemu bez
                                      przyjaznej duszy, pozostawiona samej sobie, nie mając tu praktycznie
                                      nikogo wcale nie jest łatwym ...
                          • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:38
                            Jeżeli myslisz ze doszłas do czegos czego nie wiem to sie mylisz.
                            Zadnej pomocy finansowej nie dostane bez meldunku i taka
                            informacje ja otrzymalam rownie z mopsie moze zyjemy w innym
                            kraju ? Co do kontroli ja z checia zaprosze do nas na wynajete
                            mieszkanie w warszawie. W katowicach gdzie jestesmy na stale
                            zameldowana mamusia tez zaprosi co do tesciow to tesciowa ich do
                            domu wogole nie wpusci bo twierdzi ze sobie nie zyczy i nie ma
                            zamiaru z nikim rozmawiac. Ponadto twierdzi jakim prawem my
                            napuszczamy chcemy na nia napuscic opieke socjalna, bedzie sie
                            wstydzic przed znajomymi. Co do opieki nad dzieckiem moze tobie
                            przycodzi wszystko super pieknie i ladnie ale ja wszystkich
                            znajomych i wszystkie znajomosci zostawilam w katowicach. W
                            warszawie mam męża i dziecko żadnej rodziny nikogo. Nie stac nas na
                            wynajęcie profesjonalnej nianki a dziecko zostawiac u obcych ludzi
                            lub u sasiadki nie wiem czy bym sie odważyla.

                            Może i faktycznie chciała Pani mi pomóc ale nie w ten sposób i nie
                            takim tonem.

                            Ciekawa jestem tylko czy Pani by sie odwazyła zostawic dziecko z
                            pierwsza lepsza napotkanom kibieta jezeli tak to gratulacje za
                            odwage. Póki co poki nie bede miala ustabilizowanej sytuacji raczej
                            nie widze perspektyw na moja prace. Przejde sie osobiscie pod adres
                            tego złobka który Pani podała poniewaz uzyskałyśmy dwie zupełne
                            sprzeczne informacje.
                            • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:49
                              trixii napisała:

                              > Zadnej pomocy finansowej nie dostane bez meldunku i taka
                              > informacje ja otrzymalam rownie z mopsie moze zyjemy w innym
                              > kraju ?

                              dlaczego pracownicy MOPSu twierdzą inaczej?
                              i dlaczego MOPSy w warszawie pomagają osobom z meldunkiem w innych miastach?

                              > Co do kontroli ja z checia zaprosze do nas na wynajete
                              > mieszkanie w warszawie. W katowicach gdzie jestesmy na stale
                              > zameldowana mamusia tez zaprosi co do tesciow to tesciowa ich do
                              > domu wogole nie wpusci bo twierdzi ze sobie nie zyczy i nie ma
                              > zamiaru z nikim rozmawiac.

                              wiesz, panie nie liczą że je na kawę zaprosisz
                              panie jak mają chęć na kontrolę to wpadają i kontrolują, bez względu na to czy
                              ktoś ma ochotę, najwyżej napiszą, że nie zostały wpuszczone

                              > Co do opieki nad dzieckiem moze tobie
                              > przycodzi wszystko super pieknie i ladnie ale ja wszystkich
                              > znajomych i wszystkie znajomosci zostawilam w katowicach. W
                              > warszawie mam męża i dziecko żadnej rodziny nikogo. Nie stac nas na
                              > wynajęcie profesjonalnej nianki a dziecko zostawiac u obcych ludzi
                              > lub u sasiadki nie wiem czy bym sie odważyla.

                              nianiek nie miałam
                              żłobek i przedszkole
                              bez znajomości

                              > Ciekawa jestem tylko czy Pani by sie odwazyła zostawic dziecko z
                              > pierwsza lepsza napotkanom kibieta jezeli tak to gratulacje za
                              > odwage. Póki co poki nie bede miala ustabilizowanej sytuacji raczej
                              > nie widze perspektyw na moja prace. Przejde sie osobiscie pod adres
                              > tego złobka który Pani podała poniewaz uzyskałyśmy dwie zupełne
                              > sprzeczne informacje.

                              kobieto, od wczoraj masz taką sytuację?
                              chyba nie
                              jakbyś złożyła podanie w dniu w którym rejestrowałaś się jako bezrobotna to
                              twoje dziecko już by do żłobka chodziło
                              trzeba przewidywać trochę sytuację
                              wpędzasz się w biedę na własne życzenie
                              • maja11-25 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:51
                                chcialam dobrze
                              • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 15:54
                                No to kolejna sprawa rejestrowałam się w pup w miasteczku oddalonym
                                o 150 km od warszawy bo tam mieszkałam i tam mam czasowe
                                zameldowanie. W tym czasie przeprowadzilam się do warszawy nie
                                przenosilam papierow by uniknąc biurokracji. W kazdym razie podanie
                                do żłobka zostało złozone w miejscu gdzie wtedy porzebywalam ( dwa
                                dni po zarejestrowaniu mnie jako bezrobotna)- i faktycznie dziecko
                                juz by chodzilo tam do złobka ale teraz tam nie przebywam bo nie
                                mam gdzie moze mam dowozic dziecko 150 km ? . Wiec zanim zaczniesz
                                mi zarzucac kłamstwa, oszczerstwa i zaniedbania zasytanów sie czy na
                                100% masz racje
                                • isabelka20 w sprawie MOPSU 25.03.09, 17:00
                                  Otóż ośrodek pomocy nie bierze pod uwagę miejsca zameldowania a
                                  miejsce zamieszkania!!!! Wg ustawy wywiad jest przeprowadzany tam
                                  gdzie śpisz. Zasiłki rodzinne mają swoje odrębne prawo i tam i
                                  owszem ważne jest zameldowanie.
                                  • trixii Re: w sprawie MOPSU 25.03.09, 17:07
                                    Czyli bez względu na to ze mam meldunek w katowicach i mławie moge
                                    sie zglosć do warszawskiego ? . Jeśli tak to dziekuje bardzo zmylilo
                                    mnie to ze musialam pokazywac zaświadczenie o zameldowaniu w jedym
                                    z mopsów
                                    • de_la_hoya [...] 25.03.09, 17:32
                                      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                                • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:07
                                  trixii napisała:

                                  > Wiec zanim zaczniesz
                                  > mi zarzucac kłamstwa, oszczerstwa i zaniedbania zasytanów sie czy na
                                  > 100% masz racje

                                  oczywiście że mam rację
                                  sama to przyznałaś, pisząc, ze ci dziecko przyjęli tam do żłobka
                                  czy nie możecie jak inni biali ludzie zamieszkać gdzieś w jednym miejscu?
                                  Katowice, Mława, wszystkie dzielnice warszawy... nie wiesz gdzie dziecko oddać
                                  do żłobka bo nie wiesz gdzie będziesz mieszkać, tak?
                                  więc nie wciskaj kitu, że brak żłobka to powód nie podjęcia pracy, bo powód jest
                                  taki, że o ile dziś ci dojazd pasuje o tyle za miesiąc może nie pasować, bo
                                  dzielnicę zmienisz
                                  może czas pomyśleć o STABILIZACJI? dla dziecka to ważna sprawa
                                  a swoją drogą: po co ci był czasowy meldunek u teściowej?
                                  • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:11
                                    Boże ,,,,

                                    nie pisałam tu o zmianie dzielnicy tylko raczej miasta jak juz
                                    pisałam mieszkałam w katowicach i mławie no raczej nie możliwym by
                                    było dowozenie dziecka z katowic do warszawy czyż nie ?

                                    Meldunek u teściowej był mi potrzebny
                                    1. mieszkałam tam
                                    2. rejestrowałam sie w pup tez tam
                                    3 i na podstawie tego meldunku otrzymałam stamtad świadczenie
                                    rodzinne

                                    I prosze nie pisz mi rzeczy typu jak cywilizowani ludzie,,,

                                    Ty chyba to mieszkanie dostalas na talerzu podane bo nie rozumiesz
                                    co to sa problemy mieszkaniowe,,,
                                    • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:38
                                      rozumiem
                                      nie ty jedna nie masz własnego mieszkania
                                      może jakbyś razem ze swoim mężem zdecydowała się w końcu zamieszkać w jednym
                                      miejscu, znaleźć w nim pracę itp to też nie miałabyś problemów mieszkaniowych?

                                      ja oddałam dziecko do żłobka, potem do przedszkola a zanim je urodziłam to też
                                      pracowałam
                                      pracowałam i odkładałam kasę
                                      i mam
                                      jakbym jeździła po kraju szukając nie wiadomo czego to też pewnie bym nie miała
                                      i robiła sztuczne problemy

                                      w katowicach nie ma pracy?
                                      tam możesz iść pracować i zostawić dziecko z dziadkami
                                      twój mąż pewnie też coś znajdzie
                                      po co jeździć?
                                      • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:45
                                        Zanim urodziłam dziecko też pracowałam i mąz pracowal i sie
                                        ukladało. A jeżeli chodzi o jazdy. Jestem tam gdzie mam mieszkanie a
                                        nie tam gdzie mam prace a mieszkania nie mam. Co z tedgo ze pojade
                                        do katowic - mam zostawic tu męża ? Mamy życ osobno ?

                                        Możemy zostawic juz ten temat ? Bo robi sie to męczące a Ty i tak
                                        nei zrozumiesz sytuacji w jakiej jestem.

                                        Wydaje Ci sie ze masz lekartwo na wszystko jednak to lekarstwo na
                                        mnie nie zadziala.

                                        Prawda jest taka ze musze isx do pracy a nie mam z kim i gdzie
                                        zostawic dziecka i na tym sie teraz skupie. Mam dosc pisania o moim
                                        prywatnym życiu i o problemach ktorych i tak Ty nie rozumiesz.

                                        Nie tylko ty pracowalas ale chyba tylko ty nie masz problemow ;/
                                  • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:12
                                    A jeszcze jedno pomyslec o stabilizacji ,,,

                                    Może znasz złoty środek na zdobycie mieszkania nie majac na niego
                                    pieniedzy ....
                                    • asiaiwona_1 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:26
                                      Trixi - ale stabilizacja o której pisze DLH, to w waszej sytuacji
                                      może być także wynajem. Nikt nie mówi, że macie kupować mieszkanie
                                      skoro was na nie nie stać. Przecież to nie jest mały wydatek. Chodzi
                                      o to, że możecie wynajmować w obrębie jednej czy 2 pobliskich
                                      dzielnic, tak by w razie konieczności zmiany miejsca zamieszkania
                                      nie martwić się o dowożenie dziecka do żłobka. I czy możesz rozwinąć
                                      trochę temat tak częstych przeprowadzek? To zanczy chodzi mi o te w
                                      W-wie - czemu musieliście się przeprowadzać i czy nie można było
                                      poszukać czegoś w tej samej dzielnicy. Wtedy problem żłobka by
                                      odpadł.
                                      • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:33
                                        Powiem tak znalezienie mieszkania w rozsadnej cenie z dzieckiem
                                        graniczy z códem. Wszedzie jak mowilam ze male dziecko odkladali nam
                                        słuchawke ogolnie rzadko kto decyduje sie na wynaj ecie mieszkania
                                        rodzinie z dzieckiem. jak mieszkalam w mławie szukalismy mieszkania
                                        w warszawie poniewaz tam nie dalo sie wytrzymac. Mieszkanie
                                        znalezlismy po 3 miesiacach wydzwaniania wszedzie gdzie sie dalo.
                                        Wiec szukanie mieszkania w razie czego w poblizu mogloby ale nie
                                        musiałoby byc takie trudne. W kazdym razie wiem z doświadczenia ze
                                        własciele mieszkan unikaja dzieci. Z bródna nas kobieta poprostu
                                        wygonila jak sie dowiedziala ze jestewm w ciązy a placone miala
                                        regularnie.
                                        • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:44
                                          a kto ci każe o dziecku opowiadać?
                                          skoro nie zamierzasz robić numerów z niepłaceniem to nie przyznawaj się po
                                          prostu i tyle
                                          • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:47
                                            nieplaceniem za co niby ? Poki co nie jestem nikomu nic winna
                                          • gosiapal Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 21:34
                                            jak dla mnie to dobrze robi informując o dziecku.
                                            ja tez wynajmuję mieszkanie, sorry ale bym nie wynajęła rodzinie z
                                            małym dzieckiem (niestety ustawa o ochronie praw lokatora jest po
                                            stronie najemcy i cięzko sie takiego lokatora pozbyć, zeby nie
                                            powiedzieć ,ze to niemozliwe zgdnie z prawem).
                                            gdybym sie dowiedziała, ze wprowadzili sie z dzieckiem szybko bym
                                            sie ich starała pozbyć.
                                            w tej sytuacji musieliby ciągle szukac nowego mieszkania, nigdy by
                                            nie byli pewni kolejnego dnia. to przeciez bez sensu.
                                            to, ze dziewczyna ma zamiar płacić i nie próbuje oszukiwać to
                                            dobrze, ale zeby sie przekonał o tym wynajmujący musi minąć trochę
                                            czasu. problem w tym ,ze nikt jej tego czasu nie chce podarować.

                                            fakt, nie kazdy jest nieuczciwy. ale mając wielu chętnych na
                                            mieszkanie staram sie minimalizować ryzyko. takie zycie.

                                            tak więc nie jest to raczej dobra rada w jej przypadku. po prostu
                                            ktos jej wymówi umowę z dnia na dzień za złamanie jakiegos paragrafu
                                            tejze umowy. i znowu bedzie dyskusja na forum, źle zrbiłaś bo
                                            kłamałaś.
                                            • drugi-pingu35 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 21:40
                                              prosze wyjasnijcie mi czemu bez dziecka...bez psa to ok,
                                              rozumialabym ale bez dziecka ????
                                              czemu....ja tego nie pojmuje a nie raz sie juz z tym spotkalam.
                                              zwyczajnie pytam, nie ma tu mojej zlosliwosci.
                                              • gosiapal Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 21:53
                                                ja nie mam nic przeciwko psom smile nawet taki stwór mieszka w moim
                                                mieszkaniu. nie chodzi tu o straty, ktore moze wyrządzić pies czy
                                                dziecko (mam dwoje dzieci, miałam psa przez 15 lat, kocham dzieci i
                                                zwierzęta)
                                                ogolnie cięzko jest wyrzucic nawet pojedyńczą osobę gdy uzna ,ze od
                                                tej pory nie będzie płacić, a rodzinę z dzieckiem to juz prawie cud.
                                                niestety ustawa o ochronie praw lokatora to uczyniła. ludzie się
                                                boją.ot i całe tłumaczenie.
                                                • drugi-pingu35 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 22:01
                                                  No tak rzeczywiscie. dzieki wink
                                                  • madzix88 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 22:13
                                                    Dziewczyny, generalnie się nie odzywam, tylko podczytuję. Ale to co czytam w tym wątku spowodowało, że krew się we mnie wzburzyła.
                                                    Dziewczyna nie prosiła o pieniądze czy jedzenie ani o dobre rady w stylu: idź do pracy, mąż na studia zaoczne itd. Poprosiła o ubranka a przy okazji dodała, że może komuś oddać jakieś inne.
                                                    A wy na nią napadacie, do tego w sposób napastliwy i pozostawiający wiele do życzenia. Ja wiem, że większość waszych uwag wzięła się z doświadczeń z np. panem Edwardem, ale ta dyskusja zmierza do nikąd.
                                                    Po prostu - chcesz pomóc, napisz na priv, nie chcesz - daj sobie na wstrzymanie. A dobre rady, zostaw na później, jak poznasz prawdziwą sytuację proszącej.
                                                    Wierzę, że dziewczyna nie ma z kim zostawić dziecka, a przez to nie może iść do pracy i wiem, że znalezienie miajsca w żłobku czy przedszkolu, to nie taka prosta sprawa, a życie z daleka od miejsca gdzie się wychowało i zostawiło wszystkich znajomych nie należy do najłatwieszych /zwłaszcza z małym dzieckiem/.
                                                    Pozdrawiam autorkę wątku i jednocześnie proszę, by napisała do mnie na priv. Mieszkam w Tychach, mam brata w Warszawie, może uda się pomóc w jakiś sposób.
    • mama-1983 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:23
      Ale tu zacięta dyskusja się toczy.
      Po pierwsze rozumiem,że macie problemy mieszkaniowe to po co zapisywać dziecko
      do żłobka?
      Po drugie możesz iść do urzędu miasta i wpisać się na listę oczekujących z tego
      co się orientuje. życzę powodzenia.
      • szymina Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:45
        De_la_hoya- lubie Twoje ciete wypowiedzi, choc czasami moglabyc
        wyrazac delikatniej. Ale chyba po prostu szlag Cie trafia kiedy
        widzisz osoby, ktore zamiast zakasac rekawy -przyzwyczajone sa przez
        system (wychowanie?) uwazac, ze im sie nalezy, ze ktos ma im pomoc i
        zachowuja sie jak male dziewczynki.
        Trixi- czy nie widzisz, ze wypowiedzi De_la_hoyi sa czasami moze
        ostre ale sa KONSTRUKTYWNE- najezone dobrymi pomyslami i
        zmuszajacymi do myslenia i wziecia zycia w swoje rece? Moze Twoi
        tesciowie zaradni zyciowo- po prostu inaczej patrza na zycie niz Ty?
        I jeszcze- moze dasz ogloszenie w Dwukropku i po prostu zamienisz z
        kims za duze ciuszki na mniejsze?
        • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 17:55
          Juz znalazła się chetna osoba więc napewno jej pomoge.

          btw. nigdy nic od nikogo tym bardziej rodziców nie dostałam i nie
          jestem rozpieszzona dziewczynka.

          A co do moich teściow nie uwazam by byli oni super zaradni życiowo.

          Dziekuje wszystkim ktorzy odezwali się na prv i wykzali sie
          zrozumieniem mojej sytuacji. Naprawde dużo to dla mnie naczyło.
          Podrawiam
          • szymina Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 18:06
            Nic nie dostalas od swoich rodzicow...
            To jedno zdanie pokazuje Twoje podejscie do zycia, swiata i nie
            wymaga komentarza. Zastanow sie nad soba.
            Nie musisz odpowiadac, juz nie bede sie "udzielac". Nie jestes warta
            polemiki
            • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 18:11
              Ja sie nie musze zastanawiac nad soba absolutnie.
              Napisałam na forum "pomocne emamy" pomocne w dobijaniu
              przygnebianiu niezrozumieniu.

              Juz mnie tu nie ma. Liczyłam na wsparcie moralne, dostałam kopa w
              tyłek przywykłam.
              • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 26.03.09, 02:03
                trixii napisała:

                > Juz mnie tu nie ma. Liczyłam na wsparcie moralne, dostałam kopa w
                > tyłek przywykłam.

                przepraszam, że nie poklepałam po pleckach
                dostałaś dobrą radę czyli postarajcie się osiąść w jednym miejscu, oddaj dziecko
                do żłobka i idź do pracy
                co z tego że połowa polski jest zasypana podaniami do żłobka skoro nie możesz
                tam dziecka posłać?
                o listach rezerwowych piszesz tak, jakby to nie wiadomo co było
                nawet nie dowiedziałaś się dokładnie tylko słyszałaś: lista rezerwowa i
                odkładałaś słuchawkę
                WYSTARCZYŁO POROZMAWIAĆ I WYPYTAĆ pań
                ja wykonałam telefony do tych żłobków i uważam, że na dzień dzisiejszy istnieje
                szansa na żłobek od września
          • jasama3 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 18:14
            De_la_hoya niewątpliwie część z Twoich rad jest jak najbardziej trafna choć
            sposób ich wyrażania zostawia wiele do rzeczenia, niektóre teksty mogłabyś
            zostawić sobie
            a z tym jak atakujesz dziewczynę że nie ma stabilizacji że nie ma stałego
            mieszkania może w dalszej cześci wątku zaproponujesz jej mieszkanie u siebie
            skoro Ty jesteś taka zaradna i wszyscy powinni sobie w życiu tak świetnie radzić
            jak Ty..
            jak dla mnie za dużo ataków i inwigilacji w tym wątku co najwyżej co niektóre
            informacje nalezą sie adminowi na priva nie ma dziewczyna obowiązku odpierać tu
            tych ataków i tłumaczyć sie w nieskończoność i tak podziwiam ją za cierpliwość
            bo jezdzi sie po niej jak po asfalcie.
            • mamaroksany Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 19:15
              hehe
              schemat zachowany:
              prośba, podpowiedź, bezsensowne wyjaśnie, dobitna podpowiedź,
              bezsensowniejsze wytłumaczenie, atak na ten bezsens... faktem jest
              ze nie każdy zdzierży ton DLH, jednak szlag trafia jak się
              podpowiada a osoba kłamie, że orientuje się w temacie a na koncu i
              tak wychodzi ze nie miała racji. Tak było z tą pomocą z MOPS...
              sąsiadka korzysta co chwila a meldunku nie ma od lat a to węgiel a
              to obiady dzieciaków a to celówka na ciuchy czy leki... wystaczyło
              się zapytac czy mamy jakies pomocne rozwiązanie a nie pyskować od
              razu ze nikt po tobie nie bedzie skakał.. otóż tu zeby otrzymać
              pomoc, namacalną trzeba być dość twardym ale warto. Z drugiej zaś
              strony naciągaczom i leniom mówimy NIE!!!
              • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 19:47
                Bez urazyPo pierwsze zapytałam sie o rade i poprosiłam o pomoc!
                Po drugie na starcie zmieszano mnie z błotem!
                A po trzecie nie byłam i nie jestem żadnym naciągaczem!
                Samma oddaje po małej wszystko co sie da ,,, żeby komus innemu
                pomóc. Lecz gdy ja poprosiłam o pomoc dostałam kopa w tyłek.
                Chciałam też zauważyc ze to nie ja zaczełam pyskować ...
                JA POPROSTU NIE POZWOLE SIE OBRAZAC tak trudno to zrozumiec ?
                A co do kłamst nie widze tu żadnego momemntu w ktorym miała bym
                skłamać. A to że jestem nowa na forum przyznaje jestem na nim
                pierwszy raz i ostatni mnie świadczy o tym by kokolwieg szargal mnie
                i moja rodzine bezpodstawnymi oskarżeniami. Nie pozwole również
                traktować siebie jak nieudacznika życiowego bo nim nie jestem.
                Co do Mopsu powiedziano mi że bez meldunku nie dostane zadnej
                pomocy. Nie wiem czy ktos mnie skłamał czy rozmowiałam z
                niekompetentna osoba ale takie twierdzenie usłyszałam. Na jakiej
                podstawie ktos twierdzi że tak nie było ? To że w Polsce jeden
                mówi tak drugi tak to chyba norma prawda ?
                • mamaroksany Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 20:02
                  trixii napisała:

                  > Bez urazyPo pierwsze zapytałam sie o rade i poprosiłam o pomoc!
                  > Po drugie na starcie zmieszano mnie z błotem!

                  jakoś nikt cię nie nazwał brzydko czy wulgarnie...

                  > A po trzecie nie byłam i nie jestem żadnym naciągaczem!
                  > Samma oddaje po małej wszystko co sie da ,,, żeby komus innemu
                  > pomóc.

                  i tu wątpliwość bo zacytuję ciebie "Wieksze zas poprostu
                  chce oddac bo nie mam gdzie ich trzymać"...

                  Lecz gdy ja poprosiłam o pomoc dostałam kopa w tyłek.

                  skoro piszesz, że ktoś się już zaoferował z pomocą to chyba nie jest
                  kop w tyłek

                  > Chciałam też zauważyc ze to nie ja zaczełam pyskować ...
                  > JA POPROSTU NIE POZWOLE SIE OBRAZAC tak trudno to zrozumiec ?

                  prosze wskaż, gdzie ktoś nazwał cię obraźliwie, wulgarnie i
                  należałoby to ocenzurowac bo nie da się tego czytać????

                  > A co do kłamst nie widze tu żadnego momemntu w ktorym miała bym
                  > skłamać.

                  cytuję ciebie: "Znam podstawy prawa rodzinnego i socjalnego" uuuu
                  pracownik socjalny z ciebie a podstawowych informacji nie znasz? wg
                  mnie to kłamstwo, interpretuj to jak chcesz

                  A to że jestem nowa na forum przyznaje jestem na nim
                  > pierwszy raz i ostatni mnie świadczy o tym by kokolwieg szargal
                  mnie
                  > i moja rodzine bezpodstawnymi oskarżeniami.

                  jakimi? pytam ponownie

                  Nie pozwole również
                  > traktować siebie jak nieudacznika życiowego bo nim nie jestem.

                  pochodzenie słowa nieudacznik akurat w twoim odniesieniu świetnie
                  pasuje, jest to człowiek któremu nic się nie udaje, jest
                  nieszcześliwcem... teściowie mają 3 domy... nie mamy mieszkania, nie
                  mam z kim zostawic małej, skromna pensja - pomyśl sama czyż nie
                  pasuje????

                  > Co do Mopsu powiedziano mi że bez meldunku nie dostane zadnej
                  > pomocy. Nie wiem czy ktos mnie skłamał czy rozmowiałam z
                  > niekompetentna osoba ale takie twierdzenie usłyszałam.

                  gdzieś ty dziewczyno żyła do tej pory? w polskich urzędach wywalają
                  drzwiami wchodzi się oknami i tak w kółko, skoro posłuchałas jakiejś
                  pani krysi (może to sprzątaczka była) to tylko pogratulowac, widac
                  nie jest tak źle

                  Na jakiej
                  > podstawie ktos twierdzi że tak nie było ? To że w Polsce jeden
                  > mówi tak drugi tak to chyba norma prawda ?

                  no własnie a co u ciebie jest normą?

                  nie potępiam twojego postu ale weź się najpierw za pozytywne
                  myslenie, zastanówcie się z mężem co mogłabys robić zeby dorobić
                  choć na te pieluchy czy ciuszki? moze sprzątanie wieczorami jak mąz
                  wraca (zaraz mi napiszesz ze mąz pracuje 24/dobę), moze ulotki z
                  małą w wózeczku zaczyna się cieplejszy okres. Z całą pewnością
                  pisanie postów nic nie kosztuje ale to nie instytucja pomocowa, to
                  pomocne w sensie dobrych rad bo jak ci pisałam zeby otrzymac pomoc
                  rzeczową, pieniężną itd trzeba zostac porządnie "przetrzepanym"
                  jeśli wiesz o czym pisze.
                  • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 20:12
                    btw nie jestem praownikiem socjalnym tylko pedagogiem tongue_out
                    • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 26.03.09, 02:11
                      trixii napisała:

                      > btw nie jestem praownikiem socjalnym tylko pedagogiem tongue_out

                      to tym bardziej masz szanse na zajęcie się dzieckiem w czyimś domu zabierając ze
                      sobą swoje

                      postaraj się coś zmienić bo tak daleko nie zajedziesz
            • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 19:57
              A tak z innej beczki...

              Moja mała pierwszy raz zachorowała ma zapalenie oskrzeli.. Bierze
              antybiotyki, syropek kropelki. Problem moj lezy w tym e ona nie
              chce pic tego syropku ;/ juz nie mam zielonego pojecia jak do niej
              z nim podejć. Może któras z was ma jakis sprawdzony sposób,,,
              • szymina Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 20:03
                Moja 16-miesieczna nie wypije lekarstwa z dozownika, za to za
                strzykawki danej do reki (ma wtedy nad nia wladze)-tak. Antybiotyk
                (w zawiesinie)jest o wiele smaczniejszy z lodowki-ja go mieszalam z
                syropem malinowym
                Sprobuj moze zrobic syrop z cebuli? On od wiekow swietnie dziala, a
                moje dzieci go niezmiernie lubia
                Zdrowka dla corki
              • mamaroksany Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 20:08
                odpowiedź z innej beczki,

                ile tego syropku? pewnie koło 5ml, weź strzykawkę taką z nurofenu
                czy paracetamolu, wpsiknij jej na półleząco i daj zagryźć czymś
                ulubionym, tylko uwazaj zeby sie nie zakrztusiła albo wymieszaj z
                ulubionym soczkiem, moczyc we flipsach opornieszym dzieciom mozna i
                na wiele wiele innych sposobów, zalezy od dziecka
                • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 20:11
                  Tak 5ml strzykawki nie przechodza ;/ Jak myslicie czy jak jej dam
                  wody pregotowanej i do tego doleje tego syropku nie straci to
                  działania ? Jakosoczek moze wypije,,,
                • asiaiwona_1 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 20:17
                  Trixi - piszesz, że nie kłamiesz a nadal nie odniosłaś się do mojego
                  wpisu, w którym pokazałam nieścisłości w twoich wypowiedziach.
                  chodzi o te nieszczęsne ubranka. Tu potrzebujesz ubranek na swoją
                  córkę, w innym wątku chcesz oddać ubranka, które lada moment będą i
                  tobie potrzebne, a jak ci o tym napisałam to się wyparłaś, że w
                  tamtym wątku pisałaś o ciuszkach na dziewczynkę ok. 5 lat. A
                  przecież jak byk jest tam napisane że chodzi o ubranka na 2 letnią
                  dziewczynkę. Zostawiłaś tą sprawę bez komentarza.
                  A poza tym nie dziw się, że dopytujemy się o szczegóły bo zanim
                  komuś pomożemy to chcemy wiedzieć, czy o pomoc prosi ktoś kto sam
                  stara się jakoś zaradzić swoim kłopotom, czy ktoś kto siedzi na
                  dupie i czeka aż paczki z darami zaczną przychodzić.
                  • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 20:24
                    Hmm wydawało mi się że ci odpowiedziałam przeraszam mam małą chorą
                    gorączkuje co chwilke ięzko to zbic.

                    Więc sytuacja wygląda tak otrzymałam sporo ciuszków dla swojej
                    małej. Z tym że są one na wiek w na mniej wiecej 2,5 - 5 lat. Te
                    mniejsze zatrzymałam dla swojej dzieciny. A te większe ze względu na
                    brak miejsca w domu chciałabym poprostu oddac. Nie mam poprostu
                    gdzie tych rzeczy trzymac. oddając je przeciez nie robie nic zlego
                    nie sprzedaje na allegro. Chce komus pomóc. Tak jak mi pomogla pewna
                    Pani. Mam nadzieje ze teraz rozwiałam Twoje wątpliwosci.
                  • jasama3 mamaroksany 25.03.09, 20:33
                    trochę dziwi mnie Agnieszko, że nie widzisz w tym temacie ataków na tą
                    dziewczynę nie chcę sie bawić w kopiuj- wklej ale naliczyłam ich kilka (naście)
                    • maja11-25 prosze o pomoc 25.03.09, 20:48
                      przeciesz o tych ciuszkach bylo pisane ze dostala ich
                      za duzo i nie ma gdzie trzymac radze czytac lepiej
                      wypowiedzi niz po niej pojezdzac
                      • maja11-25 Re: prosze o pomoc 25.03.09, 20:55
                        to zaluz okulary
                        • mamaroksany Re: prosze o pomoc 25.03.09, 21:05
                          sprezentuję słownik
                      • asiaiwona_1 Re: prosze o pomoc 25.03.09, 21:10
                        Widzę, że jednak to wy nic nie rozumiecie. Rozumiem, dostała ciuchy,
                        głupio jej było nieprzyjąć, więc chce oddać komuś potrzebującemu
                        (tylko z wielodzietnej rodziny???). Ja prosiłam o wytłumaczenie
                        dlaczego raz pisze, że ma do oddania ciuchy na 2 letnie dziecko, a
                        zaraz po tym jak ją spytałam czemu oddaje ciuchy, które zaraz będą
                        potrzebne na jej córkę to zmienia zdanie i pisze, że to jednak
                        ciuchy na 5-cio letnie dziecko. Tylko o to mi chodziło. O prawdę.
                        A poza tym chyba nie ma co ciągnąć wątku. Kto chce niech pomaga
                        "pierwszej lepszej" nie sprawdzonej osobie. Ja, po pewnym złym
                        doświadczeniu z pomocą na pewno będę ostrożniejsza.
                        • jasama3 Re: prosze o pomoc 25.03.09, 21:15
                          asiaiwona jeśli z góry założyłaś,że nie pomożesz to nie zaśmiecaj wątku może po
                          prostu sie pomyliła z tego co ja wyczytałam ciuchy są na 2,5- 5letnią
                          dziewczynkę naprawdę juz nie ma czego sie przyczepić a może teraz odda komuś te
                          ubranka, ktoś jej pomoże ofiarując jej ciuszki w rozmiarze który teraz
                          potrzebuje jej córka a za jakiś czas wyjdą na prostą i jak mała będzie miała 5
                          lat to będzie ją stać żeby dziecku kupić rzeczy
                          troche wiary w ludzi...
                    • mamaroksany Re: mamaroksany 25.03.09, 20:52
                      Ewo doczytaj o co chodzi - ubliżanie???? nie widzę, sory ale nie
                      widzę, dyskusja zbędna jak dla mnie, dziwni rozmówcy, zero pokory.


                      Jak dla mnie troll i tyle
                    • bj32 Re: mamaroksany 28.03.09, 18:47
                      "naliczyłam ich kilka (naście)"
                      Przypomnę, że nie jestem BOTem i coś mi może umknąć, ale jeśli
                      widzisz coś, co się kwalifikuje do usunięcia, to zgłaszaj to mi,
                      albo klikaj kosz. Nie jestem w stanie uwaznie prześledzić wszystkich
                      wpisów, zatem czytam ten wątek dopiero teraz i usuwam na bieżąco to,
                      co łamie Netykietę. Jeśli widzisz coś więcej, co przeoczyłam -
                      napisz do mnie na maila lub gg.
              • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 26.03.09, 02:18
                trixii napisała:

                > A tak z innej beczki...
                >
                > Moja mała pierwszy raz zachorowała ma zapalenie oskrzeli.. Bierze
                > antybiotyki, syropek kropelki. Problem moj lezy w tym e ona nie
                > chce pic tego syropku ;/ juz nie mam zielonego pojecia jak do niej
                > z nim podejć. Może któras z was ma jakis sprawdzony sposób,,,

                ja to robiłam na siłe
                jak zobaczył że walka nic nie pomaga to przestał walczyć i wlewać można
                • gosiapal Re: Proszę o pomoc :( 26.03.09, 09:06
                  to ,ze masz więcej siły od dziecka nie ulega wątpliwości.
                  tylko taki sposób podawania kończył się u mnie wymiotami. więc
                  raczej potrzebny jest sposób aby dziecko chciało, nie zauważyło, aby
                  je przechytrzyć czy zachęcić.

                  i jeszcze sprawa opieki jej nad innym dzieckiem.
                  przeciez ona wynajmuje miszkanie, pisala, ze male i raczej
                  skromniutkie biorąc pod uwagę ich stan posiadania.
                  do tego wysoko bez windy. dziecko do opieki zapewne bedzie w
                  podobnym wieku. jak wiec da rade wyjsc z dwojka na spacer. potrzebny
                  byłby podwojny wozek.
                  a poza tym czy ktos odda jej dziecko?
                  wszystko fajnie sie pisze, ze mozna tak albo tak, niestety
                  rzeczywistosc jest brutalna.
                  nie oznacza to, ze trzeba siedziec z założonymi "ręcami". jak dla
                  mnie tylko żłobek jest rozwiązaniem sytuacji. (niestety gdy dziecko
                  zacznie chorować moze sie okazac, ze nie da sie pogodzić pracy ze
                  złobkiem, dojdzie koszt leków i w efekcie wyjdzie na zero).
                  • trixii gosiapal 26.03.09, 09:35
                    Zerknij na poczte prosze smile
                    • trixii Re: gosiapal 26.03.09, 09:39
                      Wiecie co muszę to napisać. Spotkałam się tutaj z wieloma
                      nieprzyjemnymi dla mnei określeniami, że złym traktowaniem, z
                      oszczerstwami w moim kierunku. Jednak poznałam tutaj również pare
                      naprawde sympatyznych, miłych mamusiek. Dlatego też jestem
                      zadowolona, że tu zawitałam i mysle ze juz tu zostane smile

                      Pozdrawiam Was kochaniutkie smile
                      • madzix88 Re: gosiapal 26.03.09, 09:47
                        trixii, odezwij się do mnie na priw
                  • de_la_hoya Re: Proszę o pomoc :( 27.03.09, 04:21
                    gosiapal napisała:

                    > to ,ze masz więcej siły od dziecka nie ulega wątpliwości.
                    > tylko taki sposób podawania kończył się u mnie wymiotami. więc
                    > raczej potrzebny jest sposób aby dziecko chciało, nie zauważyło, aby
                    > je przechytrzyć czy zachęcić.

                    podaję pomału
                    nie wlewam tego na raz a na kilka razy

                    > i jeszcze sprawa opieki jej nad innym dzieckiem.
                    > przeciez ona wynajmuje miszkanie, pisala, ze male i raczej
                    > skromniutkie biorąc pod uwagę ich stan posiadania.
                    > do tego wysoko bez windy. dziecko do opieki zapewne bedzie w
                    > podobnym wieku. jak wiec da rade wyjsc z dwojka na spacer. potrzebny
                    > byłby podwojny wozek.

                    ale u kogoś w domu chyba może?
                    jedno w wózku, drugie w nosidle i można okupować plac zabaw

                    > wszystko fajnie sie pisze, ze mozna tak albo tak, niestety
                    > rzeczywistosc jest brutalna.

                    wiem ale trzeba próbować
                    i próbować
                    i próbować
                    samo z nieba nie spadnie

                    > nie oznacza to, ze trzeba siedziec z założonymi "ręcami". jak dla
                    > mnie tylko żłobek jest rozwiązaniem sytuacji. (niestety gdy dziecko
                    > zacznie chorować moze sie okazac, ze nie da sie pogodzić pracy ze
                    > złobkiem, dojdzie koszt leków i w efekcie wyjdzie na zero).

                    nie można zakładać od razu strasznych rzeczy
                    z resztą można sprzątać u ludzi a jak dziecko zachoruje to tak sobie ustawić
                    pracę, żeby mąż pomógł

                    ludzie sobie jakoś radzą
                    dzieci chodzą do przedszkola czy żłobka a rodzice pracują
                    jestem mamą z kwietnia 2008, tam wiele dzieci poszło do żłobków w 5-6 miesiącu
                    życia albo ciut później, bo matki musiały wrócić do pracy
                    fakt, dzieci czasem chorują ale czy to oznacza, że trzeba je pod kloszem do
                    pełnoletności trzymać?
                    co innego jakby spróbowała i by się nie udało a co innego zakładać, że się nie uda
                    • gosiapal Re: Proszę o pomoc :( 27.03.09, 09:48
                      o podawaniu leków nie chce mi sie dystkutować.
                      co do opieki nad innym dzieckiem niestety wydaje mi sie to
                      niemozliwe. owszem gdyby jej dziecko bylo wieksze pewnie by to było
                      realne u niej w domu, dałby tez rade ze spacerami.(zakładam, ze
                      dziecko musi byc w zblizonym wieku,inaczej nie widze szans
                      powodzenia ze zwgledu na rozne tryby dnia maluchów, a uwierz mi,ze
                      jedno w nosidle ,drugie w wozku jest srednio wykonalne w tym
                      przypadku. jestem mamą bliźniąt i wiem co mówię.)byc moze
                      rodzice ,ktorzy mają zle doswiadczenia ze złobkiem by sie
                      zdecydowali.
                      a tak, ci których stać na nianie mają ją dla swojej dyspozycji. nie
                      martwia sie ,ze cudze dziecko zachoruje i co wtedy?
                      ci ,ktorych nie stac na nianię posyłają do złobka. nie wiem czy cos
                      jest po srodku tej grupy. ale z pewnoscia to bardzo trudne.
                      jesli juz to najbardziej realne wydaje mi sie znaleznie rodziny w
                      podbnej sytuacji i wymienna opieka nad dziecmi, a w tym czasie
                      sprzatanie.
                      nie ma problemu co z dzieckiem (przynajmniej teoretycznie) i mozna
                      sie gdzies wybrac na caly dzien. ale to wszystko teoria. w praktyce
                      nie wiem czy bym oddala dziecko obcej, nieznanej osobie.
                      wiec to moze byc trudne.
                      najrozsądniej jest starac sie o zlobek. wtedy jest gwarancja
                      bezpieczenstwa dziecka. mozna sprzątac po ludziach i mozna na tym
                      dobrze zarobic (znam dziewczyne, ktora czasem zostaje z moimi
                      dziecmi, chodzi sprzatac wille i za jeden dzien dostaje 100-120 zł,
                      przy zarobkach w marketach i ilosci pracy jaka tam trzeba wykonac to
                      wydaje sie calkiem dobrym rozwiazaniem).
                      tylko najpierw ten złobek musi miec, wazne zeby dziecko nie
                      chorowało.
                      ale oczywiscie probowac trzeba.


                      a tak z innej beczki to wbrew pozorom czasami powrót do pracy sie
                      nie opłaca.
                      gdybym ja miała dzieci oddac niani to bym musiala jeszcze dopłacać
                      do interesu- niania w wawie za opiekę nad blizniakami zyczy sobie ok
                      2500-3000 tys !!!!!! do tego dojazdy samochodem ok 500 zł.to nie są
                      dane z księżyca, takie są realia. interesowałm sie tematem długi
                      czas i zrezygnowałam.
                      żlobka nie brałam pod uwagę, nie wiem jakie sa koszty. ale mnie stac
                      na siedzenie w domu.
                      • gosiapal Re: Proszę o pomoc :( 27.03.09, 09:53
                        a tak ogolnie to moze juz czas zejsc z tej dziewczyny.
                        nie prosi o pieniądze, nikogo nie naciąga. prosi tylko o ubranka.
                        byli na forum wieksi naciągacze i jakos tyle sensacji i emocji nie
                        wzbudzali.
                        dobrze, ze nie mozna "z urzędu" oddac komus dziecka do zlobka bo
                        pewnie juz niektore by to zrobiły.
                        kto nie chce niech nie pomaga, nie ma przeciez obowiązku.
    • mamaroksany Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 21:04
      jest jeden sposób, niech mąż zamiast studiowac dziennie idzie na
      zaoczne i do pracy na cały etat smile nie wpadliście na to
      wczesniej???????????? taki uczony a nie pomyślał;/
      • anka7961 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 21:09
        mamaroksany napisała:

        > jest jeden sposób, niech mąż zamiast studiowac dziennie idzie na
        > zaoczne i do pracy na cały etat smile nie wpadliście na to
        > wczesniej???????????? taki uczony a nie pomyślał;/

        pewnie pomyślał. Ale chwilę później pomyślał również, że studzia
        dzienne na państwowej uczeli są za darmo, a zaoczne kosztują kilka
        ładnych tysięcy za semestr.
      • jasama3 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 21:09
        Agnieszko wink co Cię dziś ugryzło? ;]
        • maja11-25 Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 21:18
          wspolczuje wam ;prostego ; zachowania
      • trixii Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 21:10
        Wyobraz sobie ze on do tej pory byl na urlopie dziekańskim.
        Oczywiscie masz racje z przeniesieniem na zaoczne jednak zrobi to po
        skonzeniu tego roku akademickiego teraz gdyby sie preniosl mial by
        rok w plecy a przeciez to szkoda. Fakt jednak jest aki ze gdyby
        poszedl na etat sprawa ubezpieczenia by sie rozwiazala.
        • zawsze-mamarysia Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 21:57
          Spokojnie mógłby się przenieść w trakcie roku akademickiego na studia zaoczne.
          Przepisują wszystkie oceny, zaliczają semestry...
          • gosiapal Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 22:11
            tylko czy ich stać na to, żeby zapłacić min 2 tys za semestr?
            być moze facet ma stypendium naukowe, nie wiem czy takie funkcjonuje
            na studiach zaocznych, nie wiem czy jeszcze w ogole istnieje, ale
            jeszcze jakies 10 lat temu było smile
            stypendium socjalnego to raczje nie ma, rodzice majętni.
            zalezy tez na którym roku jest. jesli juz konczy to nie warto
            zmieniać, potem pracodawca inaczej patrzy na osobę po państwowej
            uczelni na dziennych studiach niz po jakiejs prywatnej. takie moje
            zdanie (zeby nie wywolywac zbednych dyskusji, nie uważam, ze
            wszystkie prywatne uczelnie sa złe smile)
            • zawsze-mamarysia Re: Proszę o pomoc :( 25.03.09, 22:14
              Stypendia zarówno socjalne i naukowe istnieją na studiach zaocznych, wiem bo
              sama korzystałam z naukowego. Wysokość zależy od uczelni. Co do czesnego za
              studia to nie liczą się zarobki rodziców - jeśli ma swoją rodzinę (żona
              dziecko)i nie jest na ich utrzymaniu, a ich budżet.