29.03.07, 15:11
witam,
postanowiłam napisać bo znalazlam to forum i zobaczylam ze jednak nie jestem
sama.jestem w Anglii i wszystko o dookola musze tlumaczyc,wiec milo poczytac w
swoim kochanym jezyku. Urodzilam w 24tyg.Kacpra,jestem w szoku nadal lecz
teraz
juz spokojniej,on Zyje i chce zyc=to jego 7 doba,boje sie jednak
bardzo,dotychczas mial na razie jedna okrutna noc,cisnienie mu skakalo i
musieli dac mu adrenaline.Teraz dostaje proszki paralizujace i spi caly
czas.Ma
wszystkie objawy jakie moze miec wczesniak.Dostaje proszki na zamnkniecie
przewodu tetniczego.Bardzomi ciezko bo dzis chca mnie wypisac ze szpitala.Nie
wyobrazam sobie zycia z dala od niego,zycia w normalnym swiecie. Tu jestem
blisko,caly czas w przerwach gdy nie chcodzedoniego,ucze sie gdyz musze
rozminiec co do mnie mowia lekarze,a moj angileski jest taki sredni.Na razie
jednak wszystko rozmumiem po mimo szoku i emocjii.Przeczytalam ze szanse dzi
ecka w 24tyg.sa 75%,lecz tu nie tyle chodzi o przezycie ale o walke i jak
najmniejsze problemy.Bo tak mala istotka(645g) nie jest przystosowana do życia
w tym swiecie i wszystkiego musi sie uczyc - przed nim dluga droga,mowia
lekarze.Chcialabym moc zostac na tym forum.Niemam tu z kim porozmawiac,jestem
sama z dala od kraju,mojego jezyka i domu.Tomoj numer gg -chetnie porozmawiam
z
kims kto tak jak ja urodzil tak drobnego maluszka.Justyna-1651204,
Własnie jego stan jest bardzo zmienny, mówią żebymzostała w szpitalu,ma
podejrzenie infekcjii,zaraz do niego idę.
Obserwuj wątek
    • ania.silenter Trzymaj się, Justynko 29.03.07, 15:16
      Musi Ci być bardzo ciężko, w taki ekstremalnej sytuacji, daleko od rodzinysad((.
      Pisz co z Kacperkiem, czekamy na info.
      • adi1311 Re: Trzymaj się, Justynko 29.03.07, 16:04
        czekamy ,jestem z wami
    • marta.bartek Re: Kacperek 29.03.07, 15:30
      Wiesz, gdy ja byłam z małym w szpitalu bardzo mi pomogły matki, które się
      spotykały w mleczarni. Wyglądało to komicznie. Dwuosobowe stoliki, jak w
      kawiarni, tyle, że „klientki” z piersiami na wierzchu i laktatorami.
      Wspierałysmy się. To było bardzo budujące znać tak podobne historie innych
      matek, wiedzieć, że się rozmawia z osobami, które wiedzą co czujesz. Ja byłam
      w „komfortowej” sytuacji, ponieważ urodziłam w 32 tygodniu ciąży. Mam jednak
      znajomą, która urodziła w 25 czy 26 tygodniu, z wagą 800 gram. Co więcej,
      lekarze dość szybko stwierdzili głuchotę i slepotę. Dzisiaj chłopczyk ma 3
      latka, cieszy się dobrym zdrowiem. Widzi, słyszy a jednyna pozostałością są
      okularki. Jasne, że długa droga przed Wami, ale to Ty musisz być silna! I jak
      mi mówili lekarze w Poznaniu: nigdy nie płacz przy inkubatorze bo dziecko to
      CZUJE!!! Za jakiś czas będziesz żyła jego małymi sukcesami! Pamiętam moment,
      gdy Karolek zrobił więcej oddechów niż respirator! Normalnie jakbym w totka
      wygrała!!! Całym sercem jestem z Tobą!
      • tartulina Re: Kacperek 29.03.07, 16:38
        Witaj, trzymamy kciuki za Twojego Kacperka. Niech świeci dla Was słońce, a Mały niech walczy i rośnie. Pozdrawiam. Agnieszka(mama Kamy 22\23tc)
    • mbkow Re: Kacperek 29.03.07, 16:34
      zyczymy Wam duuuuuuzo zdrowka! trzymamy kciuki za malenkiego Kacperka i Ciebie!
      wszystko bedzie DOBRZE!!!
      pozdr, monika
      • justynapsoda Dziękuję Wam 29.03.07, 16:48
        Dziękuję wam wszystkim, to dopiero poczatek drogi i Kacper nie zrobił zadnego
        postepu. Czekam i wierzę...I ciesze sie ze tu trafiłam,od paru dni mam mały
        kontakt ze swoim językiem, słownik obok mnie i jakos sobie radze,a tak bym
        chciala na chwilke znalesć sie w domu..Bedę pisac o Aniołku.Najbardziej boje
        sie tych wylewów.
        • minkapinka Re: Dziękuję Wam 29.03.07, 18:16
          Witaj
          Niestety ciężka droga przed Toba, ale wierzę, ze wszystko zakończy się dobrze.
          Pisz, jesli jest Ci cięzko, bedziemy Cie wspierac.
          Czy Kacperek miał wylewy?
          • justynapsoda Re: Dziękuję Wam 29.03.07, 19:27
            w tym momencie jest jego 7 dzien, do tej pory mial wylew I stopnia,podobno nie
            grozny.Bardzo sie boje ale wlasnie wrocilam z oddzialu i stan jest bez zmian,z
            czego sie ciesze,mimo ze jest po tylu lekarstwach,bede dawac znac,dziekuje
            • minkapinka Re: Dziękuję Wam 29.03.07, 19:51
              W takim razie nie martw sie wylewem. Lekarze mówili nam, ze wylewy powstają
              tylko w kilku pierwszych dobach (nie ma już ryzyka, ze sie zwiększa), a wylewy I
              i II zazwyczaj cofają się bez jakichkolwiek późniejszych konsekwencji. A stan
              bez zmian, to tez dobrze.
    • bzet Re: Kacperek 29.03.07, 18:40
      Witaj, jestem mamą malucha, który na starcie miał 940 g., a teraz 8 miesiecy i
      5600! Syn miał zamykany przewód tentniczy Botalla operacyjnie i wiele problemów
      w tym wylew II stopnia. A wylewu też się bałam: bo wszystkie maluchy mam z
      którymi rozmawiałam miały. I z tego co teraz wiem, jest to nieuniknione:
      dziecko przeżywa duży stres, rodzi się z bardzo kruchymi naczyńkami, narażone
      jest na zmianę ciśnienia i pompowane są w niego płyny pozaustrojowe.
      ważne jakie jest to stopnia wylew. Nie nalęzy popadać z tego powdu w panikę,
      choć lekarze na etapie szpitalnym mało mogą powiedziec o dalszych skutkach
      wylewu bo mózg takiegp maluszka zaskauje i to pozytywnie: u mojego syna nie ma
      żadnych sladów powylewoych w mózgu, doskonale rozwija się psycho-ruchowo.
    • ania290679 Re: Kacperek 29.03.07, 19:20
      witaj Justynko,

      przykro mi że czujesz sie osamotniona-ale trzymaj się maluszkowi teraz jest potrzebna mama-silna i wierząca w Niego.

      Pozdrawiam cię i wszystkiego naj... dla maluszka-Ania mama Madzi z 26tyg.
    • marta.bartek Jak tam dzisiaj Kacperek? 29.03.07, 21:06
      Jak się ma dzisiaj Aniołek? Napisz jak wygląda Oddział na którym leży? Jakie są
      pielęgniarki?
      • justynapsoda Re: Jak tam dzisiaj Kacperek? 29.03.07, 23:32
        Witam WAs!!
        Dziś skończył tydzień i ma sie dobrze,co 4 godzimki dostaje morfine i jak
        bylismy to minely dwie godziny wiec juz lekarstwo przestawalo dzialać wiec
        odrobinke sie ruszał-czego oni nie chca. W w jego pokoju są tylkodzieci z grupy
        extremely premature-czyli te najmniejsze,jest ich 3 ka oprócz KAcpra.Jedno
        dziecko wiem że jest tez z 24 tyg,ale jeden dzien starsze.Pocieszylo mnie to
        troszkę że mój Kacperek nie jest sam taki malutki!!Kolejna noc..napisze
        jutro,jestem z niego dumna..Pozdrawiam Was.
        • koniosz Re: Jak tam dzisiaj Kacperek? 29.03.07, 23:38
          Trzymaj sie i nie przestawaj wierzyć w Kacperka. Ja z moją żoną od wczoraj
          modlimy sie za naszego małego Dominiczka o ktorym mowa w sąsiednim wątku.
          My rodzice musimy teraz być silni zeby nie zawieść naszych maleństw.
          Powodzenia i będe też trzymał kciuki za Was.
        • jolantusia1 Re: Jak tam dzisiaj Kacperek? 30.03.07, 08:39
          trzymam kciuki za Kacperka. Kacperki sa silne. Bedzie dobrze. POzdr
    • justynapsoda Dzis SPOkoj 30.03.07, 09:06
      Dziś jak zwykle wstalam rano sciagac mleko i potem szybko na odzial do synka.
      Szlam z intuicja ze jest dobrze.I tak tez bylo.To byla jego dobranoc a wyniki
      moczu mial najlepsze z ostatnich!!Moge sie dzis troszkę ucieszyć i
      odpocząć.Pielegnirki ktore sie nim zajmuja sa bardzo mile i zawsze jak
      przychodze podchodza i mowia o wszytskim. Opiekewiec Kacper ma cudowna.Niewiem
      ale z tego co czytam to w Polsce tez nikt na nia nie narzeka(oczywiscie chodzi
      mi o opieke nad wczesniakami).
      • karutka Re: Dzis SPOkoj 02.04.07, 01:45
        Witam
        Śledzę losy Twojego dzielnego Kacperka i przypominam sobie jak było mi ciężko bo
        czułam to samo co Ty.Także mieszkam w UK i moje maleństwo również leżało na
        neonatal unit.Mój Kurczak jest z 33 tyg więc nie mogę Ci pomóc jeśli chodzi o
        poradę ale mogę Ci powiedzieć,że jeśli chodzi o opiekę medyczną to byłam
        zachwycona.Nie tylko sposobem w jaki traktują pacjentów ale indywidualnym
        podejściem i mnóstwem informacji.Nie wiem jak u Ciebie to wygląda mam
        nadzieję,że podobnie.Jeśli masz problem z angielską terminologią to postaram się
        pomóc.Nie wstydź się pytać lekarzy o stan Dzidziusia bo gramatyka jest najmniej
        istotna a jeśli masz na prawdę problem ze skomplikowanymi terminami medycznymi
        to poproś o tłumacza to w końcu ważne abyś miała max informacji o synku.Jeśli
        masz ochotę porozmawiać o pobycie w szpitalu i o szczegółach związanych z opieką
        po wyjściu(wiem,że to jeszcze potrwa)to napisz na moją skrzynkę.Powiem Ci
        jeszcze,że na "naszym"neonatalu(mieszkamy w Burton-on-Trent,Staffordshire)Była
        szóstka dzieci z wagą Twojego Kacperka i wszystkie są zdrowe i piękne,tylko
        jeden chłopczyk ma niewielkie problemy z oczkami ale będzie miał korekcję.Uzbrój
        się w cierpliwość i trzymaj się.
        Pozdrawiamy Karolina z Philipem
        • justynapsoda odpowiedz 02.04.07, 13:40
          to super ze tez w Anglii to przeszliscie u nas teraz szpitale strajkuja i
          rodzina mi mowi ze dobrze ze jestem tutaj.Wiesz z tym angielskim to tak troszke
          zadziwiam sama siebie,gorzej bylo jak bylam w szoku po porodowym,wtedy nawet
          wzrok mi sie pogorszyl i nie wiedzialam gdzie sie znajduje,teraz doszlam do
          siebie tym bradziej ze synek sie ma w miare ok.Caly czas jestem obok
          niego.Teraz sobie spi i odpoczywa,wiec i ja moge. Terminologie caly czas
          sprawdzam w necie duzo mi tu pomogl nawet jesli chodzi o to forum gdyz jest tez
          mnóstwo wyrazów które sa takie same u nas jak i tu Anglii.np.nec,cpap i pare
          inych.Nie podałaś mi jednak maila swojgo jak cos niebede dawała rady znalesc
          napisze,ja jestem w Norwich(prawie na wybrzezu)wschodnia Anglia.Pozdraiwam
    • justynapsoda Re: Kacperek-24tydz 01.04.07, 23:02
      dzis mój aniołek miał piękny dzień,dostał mojemleczko pierwszy raz!!byłam dumna
      ale jednak wymiotowal bo brzuszek jeszcze nie gotowy, daja mu nastepna dawke
      jednak!!Poza tym podłaczyli go pierwszy raz na cpap i dał radę!!Oddychal sam
      przez 1godz i 10minut!!Zaskoczył lekarzy siłą!!mysleli ze próba bedzie trwała
      krócej, juz jest na respiratorku zmęczony tym dniem bardzo ale jestem dumna z
      niego i chcialam sie Wami podzielić tym.Justyna
      • minkapinka Re: Kacperek-24tydz 01.04.07, 23:31
        Bardzo sie cieszymy z postepów Kacperka smile)
      • karutka Re: Kacperek-24tydz 02.04.07, 11:06
        Cieszę się razem z Tobą bo na pewno jesteś dumna i szczęśliwa.To duży postęp!
        Mały siłacz smile
        Karolina z Philipem
    • zorrgula Re: Kacperek 01.04.07, 23:15
      Trzymamy za Was baaaardzo mocno kciuki. Synek to dzielny człowiek.
      Buźka ogromna smile
      Zuzia(28tc830g)Ania
      • tartulina Re: Kacperek 02.04.07, 06:38
        Oby tak dalej! Pozdrawiam. Agnieszka
        • jolantusia1 Re: Kacperek 02.04.07, 08:15
          dzielny chłopak, świetnie sobie radzi. Oby tak dalej. Pozdrawiam
    • marta.bartek MASZ SKYPE? 02.04.07, 08:24
      Chętnie pogadam poza forum. Masz może skype? pozdrawiam, Marta
      [karolmasiak.blog.onet.pl]
    • omadzia5 Re: Kacperek 02.04.07, 10:09
      Cześc Musisz być dzielna, dużo rozmawiać z maluszkiem a wszystko będzie dobrze.
      Ja urodziłam Juleczkę w 25 tygodniu ważyła 760 gr w tej chwili ma 2 miesiące
      jeszcze leży w szpitalu , wazy 1730 i narazie ma się dobrze. Musisz być dobrej
      myśli. Jak masz ochotę napisać to mój adres e-mail. omadzia5tlen.pl
      • justynapsoda dziekuję za wszystkie słowa otuchy. 02.04.07, 13:32
        Jest 11 dzien, wnocy troszke szalał pomimo morfiny i inyych mulących srodków i
        musieli mu dac znowu adrenaline .teraz jednak jest stabilnie i czekam jak
        kacper zareaguje na mojemleczko co 2 godziny dostarczane.Wczoraj przy probie
        przejscia na Cpap wymiotowal ale lekarz powiedzial ze to dlatego bo brzuszek
        jest pomalu przyzwyczajany do nowego pokarmu.Wyglada mój aniołek na zmęczonego
        troszkę(pewnie po tej próbie).Ja nadal jestem w szpitalu, dzis mija dwa
        tygodnie.Na poczatku bałam sie i myslałam ze oni mnie trzymają bo cos złego
        przeczuwaja, teraz myslę że to chodzi o kontaktz dzidziusiem bo juz mi
        pozwalaja go przewijac i prowadzic higiene buzki,
        MARTA- JA chętnie bym porozmawiała ale niestety skype mi tu nie dziala bo za
        slabe łacze mam przez karte.Mam gg 1651204.pozdrawiam.Bede pisac,
        • bbasia7 Re: dziekuję za wszystkie słowa otuchy. 02.04.07, 16:14
          Trzymam kciuki za jak najszybszy powrót do domu.
    • justynapsoda mleczko co godzina 03.04.07, 11:05
      ciesze sie bo jakos toleruje moje mleczko i od wieczora juz dostaje je co
      godzina,mimo tego ze jeszcze kupki niebylo to brzuszek mu przyjmuje na razie-
      mowia ze to sie moze zmienic,dzis w nocy mial zle badania krwi aleteraz juz sa
      lebsze,pozdrawiam was.
      • mamaemmy Re: mleczko co godzina 03.04.07, 11:23
        fajniesmile

        pozdrowienia dla małego Wielkiego czlowiekasmile
        • justynapsoda Martwi mnie.... 03.04.07, 12:39
          te zle wynikikrwi podobno mogly byc spowodowane ze rurka od respiratora byla
          dziurawa i dlatego powietrze gdzies uciekaloi dlatego musieli mu dostarczac tak
          duzo tlenu i alej reszty, teraz wymienili mu rurke na nowa i maja sprawdzic
          wyyniki i ewentualnie przykrecic resprator(na razie ma jakies wysokie liczby
          nanim) ja dokonca ich nie rozmumiem-wiem ze gdy sa najnizsze to jest
          lepiej,wiem ze tlen terazjest 60,ilosc oddecgow na minute dostraczanych przez
          respirator to 50- to sporo ale moze to zmienia jak wyniki krwi
          bedadobre,ogolnie wiem ze to bolesne dla niego jak ta rurke wyjmuja i
          wsadzaja.Ale do tego musze przywyknąć.Niestey
          • marta.bartek Re: Martwi mnie.... 03.04.07, 14:43
            jak mnie pamięć nie myli to my też zaczynalismy od 50 oddechów robionych przez
            respirator! Ale mały robił niespodzianki i co kilka godzin robił więcej
            oddechów sam. Życzę Ci, żeby Kacperek robił Ci takie niespodzianki jak mi
            Karolek! Żeby za rok zaspiewał Ci tak jak mój mi wczoraj " O BABY BABY" smile)
            Pozdrawiamy, Marta z Karolkiem [www.karolmasiak.blog.onet.pl]
          • karutka Re: Martwi mnie.... 03.04.07, 19:16
            Mój Philip też miał często złe wyniki i miał niewiadomego pochodzenia toksynę we
            krwi ale przeszło samo i żaden lekarz z neonatalu nie potrafił odpowiedzieć jak
            to się stało.Trzymam kciuki żeby u Was też tak było.
            Ściskamy mocno Karolina i Philip
    • justynapsoda sterydy na poprawe plucek rozwoju 04.04.07, 14:54
      Kacper bedzie dostawał mala dawke sterydów bo nie robi postępów i mówią że
      moze im pomóc przykręcić respirator.Czy to znana metoda?Nie szkodliwa?
      powiedzieli że nie wiedza ile dni beda mu podawac ze to zalezy czy bedzie
      reagowal prawidlowo.Zdołowali mnie lekarze bo dzis mi powiedzieli ze z takich
      jak on przezywa jedno dziecko na 3/4 i ze jego szanse na przezycie sa 50/50%-
      a tydzien temu mowili ze wieksze niz pol na pol,a to ze akceptuje moje
      mleko,przezyl juz 13 dni i oddychal na cpapie godz.10min nie znaczy ze juz
      przezyje??Rozwscieczyl mnie on to myslałam ze najgorsze dni za mną.



      --------------------------------------------------------------------------------




      • marta.bartek Re: sterydy na poprawe plucek rozwoju 04.04.07, 20:44
        Witam! O sterydach niewiele wiem (choć nie brzmi to groźnie), ale statystykami
        się nie przejmuj. Podczas "naszego" miesiąca na intensywnej tylko jednemu
        dzidziusiowi się nie udało i to nie wcześniakowi (urodził się bez nerek, o czym
        rodzice wiedzieli wcześniej). A krytycznych sytuacji cała masa. Ty wiesz, że się
        uda i na tym się skup. Twój synuś naprawdę już sporo pokazał. Jestem pod
        wrażeniem trawienia i udanej próby oddychania. Wiem, że będzie dobrze! Z drugiej
        strony lekarzom się nie dziwię ( z perspektywy czasu oczywiście). Muszą się
        zabezpieczyć... Pierwsza dobra informacja jaką usłyszałam ( a wymusił ją siłą
        mój psycholog na lekarzu) brzmiała: w dzień zrobił 15 oddechów więcej sam niż w
        nocy, a to może sugerować, że być może ma się ku lepszemu...
    • justynapsoda jednak niegotowy na CPAP... 05.04.07, 18:13
      rano mowili ze dzis go czeka próba przejscia na Cpap,ale w końcu jak
      przykręcili respirator do 20 to nie dawał rady i trezba bylo zwiększyc
      tlen.Nastapila dlatego zmiana decyzjii i dzis nie bedzie próby.Mowia ze dopiero
      dwie dawkisterydow dostal wiec moze lada dzien pomogą.Wiem ze musze byc
      cierpliwa.Dzis wszystkie mamy juz moga kangurowac dzieci w Kacpra pokoju,tylko
      my jeszcze niemoemy go nawet za duzo dotykac.dzis 2tygodnie kończy moje
      maleństwo,[pozdraiwam)
      • adi1311 Re: jednak niegotowy na CPAP... 05.04.07, 18:17
        wiesz ja też mam synka kacperka i też wcześniaka teraz ma 5 lat i musze ci
        powiedzieć że kacperki to zuchy !! pozdrawiam
      • jolantusia1 Re: jednak niegotowy na CPAP... 05.04.07, 18:23
        pamiętam jak mały walczył z zapaleniem płuc i był na cpapie też nie moglismy
        kangurować zresztą on był wtedy niedotykalski. Justynko głowa do gory juz
        niedlugo Kacperek dorośnie do cpapu. Cierpliwości on jest bardzo malutki,
        potrzebuje więcej czasu. Pozdrawiam ciepło
        • tolka11 Re: jednak niegotowy na CPAP... 06.04.07, 10:07
          Miłosz był na respiratorze 40 dni. Kangurować mogłam zacząć jak miał 55 dni.
          Naprawdę piszę to w ramach pocieszenia, bo teraz jest dużym, mądrym i
          rozbrykanym chłopcem. Dacie radę.
    • justynapsoda Niunio oddycha 2 dzien 08.04.07, 13:41
      Mojadzielna perełka drugi dzień pokazuję że potrafi oddychac, jest na cpapie i
      w sumie czasem duzo tlenu mu dostarczaja ale wyniki ma ok i na razie (oby tak
      dalej) nie chca go przełączać na respirator. Cieszę sie bo cięzko przeszłam
      jego nie udaną próbę ostatnio-tak płakałam jakby koniec świata-bo tez martwilo
      mniezeto zmienianie rurek boli kruszynke mimo dawanych mofin i innych
      srodkow.Ale teraz jestem szczesliwa-juz nie mieszkam w szpitalu - kazali mi
      opuscic pokoj dla innej matki.Ale juz sie przzyzwyczajam -po 16 dniach jestem w
      domu.pozdrawiam
      • karutka Re: Niunio oddycha 2 dzien 08.04.07, 18:12
        Tylko tak dalej!!!
        Pozdrawiamy Karolina i Philip
        • tartulina Re: Niunio oddycha 2 dzien 10.04.07, 08:30
          Świetnie i oby tak dalej. Pozdrawiam. Agnieszka
          • jolantusia1 Re: Niunio oddycha 2 dzien 10.04.07, 13:07
            dzielny chłopak. Oby tak dalej
    • justynapsoda waga skacze-czemu tak? 11.04.07, 13:32
      Czy to normalne ze juz wazyl wczoraj 692gra dzis juz schudl (po mimo ze dostaje
      4,5 ml mojego mleka)i wazy mniej niz jaksie urodzil 620gr??Martwi mnie to bo
      tak sie cieszyłam ze zaczyna przybierac, ale mówia że to niby normalne ale jak
      nie zacznie przybieracto dostanie dodatkowe kalorie i cos jeszcze, niewiem czy
      moze on sie tak męczy tym oddychaniem ale na prawde kazda kosteczke mozna
      poczuc jaksie go dotyka,Maly krasnoludek(zalozyli mu czerowną czapeczke)
      oddycha na cpapie od 07.04 i juz odpukac cpap mu niemusi przypominaco oddechu a
      tlen jest w zaleznosci od okolicznosci 40/50=srednio.MA problem jeszcze z
      cukrem-bardzo duzo ma go we krwi ciaglei podaja mu insuline.To tez mi mowia ze
      normalne w przypadku tak malutkich ludzi.))Pozdraiwam i napiszcie o tej wadze
      jak to jest,Kacper dzis kończy 3 tygodnie -o 21.10.
      • damian107 Re: waga skacze-czemu tak? 11.04.07, 13:49
        wszystkiego naj i szybkiego powrotu do domu Kacperek jest bardzo dzielny nie
        przejmuj się wagą zbyt mocno przyjdzie czas to dogoni równieśników a oddychać
        samemu to jest bardzo duzy wysiłek dla takiego dzieckaja też pamiętam jak
        liczyłam każde 10g może żle go zważyły bo tak też bywa a na drugi dzień wyjdzie
        że przybrał na wadze bardzo dużo
    • justynapsoda 5 minut bez cpapu 12.04.07, 14:22
      dzis miał Kacper pierwszą próbe odłącznie ale podobno nie podobało mu sie to
      wcale i musili goznowu podłaczyc,5 minut jednak byłowiecz tego się tez
      ciesze,mam nadzieje ze przyjdzie czas na dluzej-juzwkrótce,pozdawiam wszystkich
      którzy sledzą nasze losy.
      • tartulina Re: 5 minut bez cpapu 12.04.07, 14:48
        Brawo Kacper. I oby tak dalej. Pozdrawiam. Agnieszka
    • justynapsoda pierwsze sciochy, 14.04.07, 11:28
      wczoraj mu załozyli pierwsze spiochy,wyglada słodko,tylko za duze
      oczywiscie.Marwtie sie bo ciagle jest na insulinie,caly czas mu cukier
      skacze,poza tym dzis ma 3tyg.i dwa dni i przytyl tylko 30gr.a daja mu 5 ml
      mleczka co godzine.POzdrawiam
      • karutka Re: pierwsze sciochy, 14.04.07, 12:14
        Każdy wysiłek kosztuje takie maleństwo parę gramów ale najważniejsze,że dobrze
        trawi.Każdy gramek na plus to sukces daj mu troszkę czasu na prawdę świetnie
        sobie radzi.Nie wiem co z cukrem bo nie mieliśmy takiego problemu ale na pewno
        mu się poprawi najważniejsze,że jest pod ciągłą opieką a tam nie zrobią mu krzywdy.
        Trzy tygodnie i 2 dni to bardzo poważny wiek smile)
        Pozdrawiamy Karolina i Philip
      • karutka Re: pierwsze sciochy, 14.04.07, 12:17
        No i te 5 minut to ogromny sukces dla takiego Kurczaczka.
    • justynapsoda wyniki gorsze... 15.04.07, 10:47
      boje sie bardzo, od wczoraj Kacper ma złe wyniki - i przelaczyli go dzis na
      respirator. Zaraz majamu robic zdjecie klatki piersiowej.Lekarz mowil ze mam
      zadzwonic za godzine,boje sie ze cos wykaze z plucami.Chyba ze moze to po
      prostu po tak dobrym okresie pochwal i postepów - nadszedl czas
      słabszy..niewiem wczoraj go odlaczyli od cepapu i godzine oddychal...od tej
      pory jestcoraz gorzej z jego wynikami.
    • justynapsoda bedzie ok. 16.04.07, 00:37
      Niestety znow wrocil na respirator,
      Jest z nim srednio, ogolnie mial srednie wyniki krwi i dostarczaja mu sporo
      pomocy,jest na morfinie zeby byl bardziej spokojny, insulinie, antybiotyku-w
      razie by byla jakas infekcja to zapobiegawczo mu daja, ogolnie jak wychodzilam
      to w miare stabilny stan, polozyli go na brzuszku bo podobno lubi i od razu
      zmiejszyla sie ilosc potrzebnego mu tlenu,beda wyniki krwi we wtorek,=czy nie
      ma infekcjii, mleko jednak ma dawane caly czas,przytyl do 722gr. dzis ma
      jeszcze transfuzje(chyba z dziesiatą) bo mial malo hemoglobiny,i bedzie ok, po
      prostu 3 kroki po przodu dwa do tylu,jak mowia, wazne ze nie ma zmian w klatce
      piersiowej-tzn wszystko jak bylo -bez dramatycznych informacjii.Odkad
      goprzelaczyli zaczelo sie troche poprawiac, rano podobno bylo zle i przestawal
      oddychac.Moze musi odpoczac,nabrac sil na nowo, za szybko lecial doprzodu a
      jest przeciez taki malutki.
      • tartulina Re: bedzie ok. 16.04.07, 06:44
        Kacperek jest jeszcze malutki i może po prostu się zmęczyć. Ale jak nabierze sił to pójdzie do przodu 5 kroków i nie będzie oglądał się do tyłu! Będzie wszystko dobrze, bo Twój syn pokazał jaki jest silny i dzielny i naprawdę dobrze sobie radzi. Serdecznie pozdrawiam. Agnieszka
      • jolantusia1 Re: bedzie ok. 16.04.07, 07:37
        no miejmy nadzieję, ze to ostatnie kroki do tyłu. Kacperek jest bardzo malutki
        a oddychanie to ciężka praca i mógł się zmęczyć. Odpocznie i będzie szedł do
        przodu jak burza. Trzymaj się
      • ania.silenter Re: bedzie ok. 16.04.07, 12:47
        justynapsoda napisała:
        za szybko lecial doprzodu a
        > jest przeciez taki malutki.

        dokładnie to samo pomyślałam. Kacperek radzi sobie naprawdę świetnie jak na
        takiego maluszka.
      • yulia19791 z nami było podobnie 19.04.07, 19:52
        Po kilku dniach samodzielnego już oddcyhania Bart zaczął zachowywać się gorzej.
        spadła saturacja, on z godziny na godzinę słabł, byl coraz bledszy. długo nie
        chciano wrócić na respirator i co chwilę go wyciągano z bezdechów. przez to nie
        spał prawie wcale, bo wciąż go szturchano. wreszcie wrócono do respiratora.
        włączono antybiotyki. ale badania nigdy nie wykazały co mu było. po prostu po
        kilku dniach kuracji antybiotykowej doszedł do siebie. do dziś nie wiemy co mu
        było. ale pamiętam, że cała ta sytuacja nas załamała. dalismy się zwieść
        wrażeniu, że skoro już sam odddcyha to może być już tylko lepiej. a tu okazało
        się, że w każdej chwili ma prawo przyjść załamanie jego stanu zdrowia. wiesz,
        wtedy naprawdę zrozumieliśmy, że nie ma co wybiegać w przyszłość myślami, tylko
        pomalutku sunąć wraz z nim do przodu, minuta po minucie. miałam też wyrzuty
        sumienia, że za dużo od niego zaczęłiśmy wymagać. od tamtej chwili
        powściągnęliśmy swe oczekiwania wobec niego i daliśmy mu czas. okazalo się, że
        potrzebował jeszcze 60dni.
        pozdrawiam.
        julia k.
    • justynapsoda infekcja? 17.04.07, 13:23
      Czekamy na wyniki krwi.Juz dwa dni ale ciagna sie jak rok.Juz zaczynaja draznic
      ciagle to nowe pielegniarki.Dzis musieli mu podrecic wentylacje znowu,
      temperatura mu skacze,przytyl za duzo i to tez podobno nie dobrze- zmiejszyli
      ilosc dawanego mleka...czekam dalej, chcialabym zeby juz wiedzieli comu jest i
      juz podjeli jakies mozliwe srodki zeby mu sie poprawilo.To niesamowite ze przez
      noc przytyl kolejne 70gr.Ale z tego tezmi jakos nie pozwalaja sie
      cieszyc.Dostaje antybiotyk odmomentu kiedy go przelaczyli na respirator,na
      wszelki wypadek jakby byla infekcja..ale dwa dni juz by antybiotyk chyba
      zadzialał,prawda?
      • marta.bartek Re: infekcja? 19.04.07, 15:54
        jak tam wyniki?
        Karolek jednej nocy przytył 100 g! Chodziłam dumna jak paw.
        A na antybiotykach był chyba cały miesiąc.
        Pisz co tam nowego.
        Trzymam kciuki
      • ania290679 Re: infekcja? 19.04.07, 19:15
        Maoja Madzia ur.11.02.2007(820g.)-też miała z dwa tyg.antybiotyk,nie ominęła ją sepsa,do tego dołączył gronkowiec,ale dała radę -Twój synek tez da sobie radęwink

        Pozdrawiam Cię i cieplutko myślę o Twoim małym Skarbie...mam nadzieję,że każda taka myśl ludzi nam przyjaznych-pomaga naszym maluszkom...
        • tabaluga0 Re: infekcja? 19.04.07, 22:14
          moze tyje nie od mleczka ale od zatrzymania wody w organizmie, moj synek jak
          mial infekcje, nerki nie pracowaly, spuchł jak balon, przytyl od tego ponad pol
          kg, potem wszystko zeszlo na szczescie. Zycze zdrowka.
          • justynapsoda 3 kroki do przodu dwa do tylu.. 20.04.07, 12:53
            Witajcie i dziekuje ze jestescie ze mna,to pomaga.
            Kacper zrobil na prawde 3 piekne kroki do przodu ale teraz o cale dwa sie
            cofnal,wyniki na bakterie wyszly co prawda negatywne,ale jakas infekcja-lekarze
            nie wiedza jaka cala czas sie utrzymuje w ogranizmie. Crp jest codziennie o
            pare cyfer mniejsze ale jest.Kacper potrzebuje ciagle wysokich parametrow na
            respiratorze...to marwti bo pamietam ze juz mial je niedwano bardzo niskie i
            wtedy go przelaczyli na cpap.Dzis jest 6dzien znowu na respiratorze,i nie
            zanosi sie na proby odlaczenia.A mleka dawali mu 6ml co godzine a teraz zeszli
            do 2,8 bo podobno jak napisała Tabaluga plyny mu zalegaja w organizmie i
            puchnie. Nie wyglada jednak na bardzo spuchnietego- i wazy 900gr.Ale to tez
            pewnie od tych plynów,ale musze sie z czegos cieszyc wiec mysle ze to juz jego
            waga i nie spadnie wiecej, aha otworzyl mu sie przewod tetniczy i dlatego daja
            mu kolejne proszki (dawke silniejsza) na zamnkniecie.Tylko on przy z nich robi
            mniej siuisiu wiec dletego to mleko dostaje w mniejszej ilosci.Morfine i medazyn
            (nie pamietam nazwy ale to na uspokojenie)i antybiotyk równiez - wiec wszystko
            to co bral na poczatku jego drogi- 29 dni temu,
            Zaraz dzwonie i potem jade tam siedziec kolo inkubatorka i mowić do
            niego.Najbardziej sie zlosci jak go przewijam..od razu podkrecaja mu telen do
            70 %.
            pozdrawiam,
            • jolantusia1 Re: 3 kroki do przodu dwa do tylu.. 20.04.07, 13:07
              mam nadzieje ze Kacperek szybko zwalczy infekcje i wroci na cpap. A wtedy i
              siusiac bedzie wiecej i od razu wiecej zje. Pamietam moj jak mial infekcje to
              tez byl niedotykalski. Pozniej jak juz zszedl z cpapu uwielbial to. Trzymam
              kciuki za Was. Pozdr
            • ania290679 Re: 3 kroki do przodu dwa do tylu.. 20.04.07, 21:23
              Madziula jak miała sepsę to wyglądała tak marniutko,nawet nie miała siły się ruszyć 0tak sobie tylko bieactwo leżała-bałam się,że nie ma siły walczyć-ale udało się(po przetoczeniu krwi)-ach ten Twój nerwusek-tez pokaże wszystkimwinkwierzę w to...

              Pozdrawiam cieplutko, Ania.
              • ela213 Re: 3 kroki do przodu dwa do tylu.. 20.04.07, 21:56
                Moja Misia też tak robiła ale w moim szpitalu ograniczali płyny aby nie
                przybierała za dużo.
                Jeśli przewód jest otwarty to też powinno się ograniczać płyny aby nie zalewało
                płuc.
                Michalina ponad 50 dni była na respiratorze.Dopiero jak przewód się zamknął
                mogli ją odłączyć.
                Trzymam kciuki za dzielnego dzidziusia.
                Ela
    • justynapsoda Kacperek 25.04.07, 09:06
      witam,
      Z Maluszkiem lepiej bojest znowu na sterydach, dostaje druga serie tego i na
      szczescie odpowiada na to odpowiednio, boje sie tylko ze sterydy maja nie
      trwale dzialanie, czy to nie jest tak ze jest lepiej jak sie je zazywa a jak
      odstawia to znowu jest gorzej??mam nadzieje ze nie jest jakmysle, KAcpra maja
      dzis odlaczac od respiratora i na Cpap znowu, zobaczymy , ja dzis jade do
      Polski po zakupy i wziać mamcię tu do Wnuczka,Bardzo sie denerwuje ale bede
      dzwonic do szpitala 5 razy na dzien,
      Mleczka dostaje juz 6 ml na godzine a wazy 935gr,pozdawiam
      • mamaemmy Re: Kacperek 25.04.07, 10:29
        pamietam jak Emka dostawała "już" 5 ml-tez miała tak koło kg wtedy.
        Trzymamy kciuki!!!
      • marta.bartek daj znać jak tam bez respiratora 26.04.07, 21:35
        Witaj! Daj znać jak Kacperek sobie radzi! 6 ml to już niezła porcja, no i waga
        słuszna! Kibicujemy
      • justynapsoda Re: Kacperek 05.05.07, 01:08
        niunio oddycha na cpapie,wprawdzie ma infekcje ALE SWIEtnie sobie z nią
        radzi,dzis potrzebowal tylko 25%tlenu,a wiec robi postepy, ma jakas bakterie w
        nosku wiec jest odseparowany od innych inkubatorków - oddzielny pokoj.wazy
        900gr.wiec powoli powoli daje rade, a mleczka daja mu co godzine 7ml.mam
        nadziejeze znowu zacznie tyc,pozdawiam wszytskich serdecznie
        • tartulina Re: Kacperek 05.05.07, 05:53
          Bardzo cieszy wiadomość, że Kacperek coraz lepiej oddycha, a pewnie lada chwila będzie to robił bez wspomagania. Jak tylko pokona infekcję to waga szybko wzrośnie. Trzymam kciuki za Kacperka i życzę dużo, dużo zdrówka. Pozdrawiam. Agnieszka
    • justynapsoda dawno mnie nie było, 09.05.07, 15:46
      Witajcie,

      Nie pisałam bo mama z Polski mnie odwiedziła a raczej nie mnie tylko jedynego
      wnuczka Kacperka, była dzielna i tylko chcwilke płakała, nigdy nie widziała
      wczesniak i z moich opowiadan i zdjęc myslała (na szczescie) ze jest
      mniejszy.Pózniej siedziała przy nim duzo i trzymała mu malutkiego
      smoczka.Piękny widok- robiłam jej zdjecia,
      Juz pojechała a Kacperek został jeszcze w odosobnionym pokoju gdyz zaatakował
      go mrsa - gronkowiec.Nie jest juz zagrozeniem - gdyz Kacper radzi sobie
      swietnie.Bałam sie ze znowu bedzie respirator ale nie- oddycha wciaz na
      cpcpie.Ostatnio mial zakazenie w rączce,spuchłamu strasznie i czerwona była-
      balismy sie wszyscy, dawali mu paracetamol, płakał(od ne dawna ma głosik który
      słysze juz wyraznie)ale na dzień dzisiejszy jest ok. przez to ze nie daja mu
      juz sterydów bardzo spuchł- i wazy 1060 ale to przez ten płyny wiec niestety
      jeszcze straci.
      Ogólny jego stan jest dobry i lekarz jest zadowolnony,pozdarawiam Wszystkich na
      forum,Justyna
      • minkapinka Re: dawno mnie nie było, 09.05.07, 16:18
        Bardzo sie cieszę, ze Kacper jest tak dzielny. A jak lekarz mówi, ze stan jest
        dobry, to pełnia szczęscia.
      • kasia.psoda Re: dawno mnie nie było, 11.05.07, 14:09
        mam recznik w sloniki do kompletu,
        wysylac? smile))

        caluchy dla wszystkich
        • justynapsoda Do Kasi 11.05.07, 15:26
          hihi ale mnie milo zaskoczyłas- pewnie- super- caluski i pisz czasami, moj
          adres jest 32Penn Grove,Nr33 JL Norwich.
          • justynapsoda Kacperek 1135gr 14.05.07, 01:14
            Witam,

            Moj synek juz wazy jak wyzej-1135gr.i tym razem nie jest spuchniety, wiec juz
            tak mam nadzieje waga mu nie spadnie.jest slodki i ma czesto próby odlączenia
            od Cpapu. Przechodzi je ok- tylko dzis cosmu niepasowalo,kangurowałam go i
            jakos saturacja mu spadła bardzo- wiec wrócił na cpap.Przezywam strasznie jak
            płacze- to pewnie dlatego ze nie dawno uslyszlam jego głos- bo wczesniej
            niemial jeszcze na tylesily by wydobyc z sibie cokolwiek. Zwiększyli mu ilośc
            mleczka do 8ml co godzine,dlatego robi sie silniejszy.Cały czas jednak jest w
            osobnym pokoju - mam nadzieje ze juz nie wróci do jedynki tylko "awansuje"do
            pokoju numer dwa,niewiem jak w waszych szpitalch ale u nas 3 pokoj to oststni i
            potem jest juz dom.Pozdrawiam wszystkich
            • jolantusia1 Re: Kacperek 1135gr 14.05.07, 08:35
              no to zyczymy szybkiego awansu do "dwojki". Dzielny chlopak, zobaczysz jeszcze
              troche i zwieksza mu jedzenie do 15ml a potem 20ml i bedzie pieknie przybierac.
              A ta saturacja przy kangurowaniu mu spadla pewnie z wrazenia tak mu dobrze
              bylo. Pozdrawiam i pisz czesciej co u was
            • kasia.psoda Re: Kacperek 1135gr 14.05.07, 11:48
              to ci gratuluje kochanasmile
              czyli powoli robi sie z niego wielkoludwink

              co to znaczy kangur w powyzszym kontekscie?

              caluchy
    • justynapsoda bezdechy 16.05.07, 01:33
      witam wszystkich,
      Kacper codziennie jest przełaczany na maseczke tlenowa na dwie godz.Radzi sobie
      w miare ok ale dzis mnie przeraził na amen.Sciagalam mleko obok inkubatara i
      nagle zaczelo mu spadac wszytko na monitorze, myslalam ze zaraz sie podniecie,
      w ostatnich dniach zapominal o oddychaniu na troszke ale po chwili oddychal z
      wzmozona siła i wszytsko sie normowało.Tym razem nic..tlen doszedł do zera w
      jego krwi, bicie serca tez..nikogo jednak poza mna przynim nie bylo-wylecialam
      z pokoju, juz biegla pielegniarka, zaczela go stymulowac a on nadal nic poza
      tym ze zrobil sie siny, przylecialo dwoch lekarzy ja odeszlam bo nie wyrobilam
      nerwowo,mimo ze jeden mi powiedzial zebym sie nie martwila.No i go przywrócili
      do porządku, a mi powiedzieli ze to sie zdarza bez zadnego powodu,po prostu
      przestaja oddychac i juz i ze nie które dzieci robia to czesciej.a czy jak do
      domku wychodzą to tez takie mają bezdechy??do tego stopnia ze stymulacja nie
      pomaga?poza tym mial pierwsze badanie oczek i lekarz nie stwierdził
      ratinopatii.Wzrok jest ok.
      • anjazzielonego Re: bezdechy 16.05.07, 09:46
        Justynko,

        aż mi się płakać chce jak czytam...
        Sama jesteś, daleko od domu (geograficznie niby nie, ale mentalnie), więc Ci
        współczuję, dobrze, że Mama była u Ciebie, to super wiadomośćsmile
        Ja nie wiem, czy bym psychicznie dała radę bez bliskich. W razie czego jesteśmy
        na forum prawie 24 hsmile
        Pisz proszę co u Synka, podziwiam Cię za dzielność.
        Jest jeden plus, że jesteś w Anglii - tam ratowanie wcześniaków jest na pewno na
        wyższym poziomie niż w Polsce.
        Kochanie trzymaj się, jeszcze trochę pobędziecie w szpitalu, ale uwierz,
        wszystko to zleci i będziesz cieszyć się Synkiem w domu.
      • kasia.psoda Re: bezdechy 16.05.07, 13:44
        sciskam cie mocno kochana

        niedobry zapominacz, powies mu kartke wdech wydech i niech sie nie wyglupiawink


        cale dnie u niego spedzasz?

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka