GoĹÄ: Kasia IP: *.lodz.dialog.net.pl 17 lat temu Czy macie jakiś pomysł jak namówić faceta na porządki? Jak tylko zaczynam temat od razu się denerwuje, mówi,że nie ma czasu...a w domu jaki bałagan był taki jest... Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
GoĹÄ: Matylda Re: Facet a porządki IP: *.tronic.pl / *.internetdsl.tpnet.pl 17 lat temu Kiedyś, bardzo dawno temu poskarżyłam się teściowej, że mąż nie chce mi pomagać w domu. Chodziło o mycie okien. Mądra kobieta popatrzyła na mnie i powiedziała tak. "mnie też nikt nie pomaga a jak miałabym się prosić to wolę zrobić sama. Nie denerwować się i nie tracić czasu". W pierwszej chwili pomyślałam sobie, że mamusia broni syneczka ale przemyślałam i wdzięczna jej jestem za tę naukę. Od tej pory sama sprzątam a męża wykorzystuję jedynie do prac wymagajacych siły np. trzepanie dywanów. Jakoś się nie buntuje. Nie obraż się ale to czy w domu jest porzadek czy nie to albo zasługa albo wina kobiety. Jak przyjdą goście to najwyżej pomyślą: "biedny facet, taki brudas z tej jego żony" chociaż każdy wie, że to mężczyżni robią w domu więcej bałaganu. Tak było od wieków i nic na to nie poradzimy wiec...do roboty. Odpowiedz Link Zgłoś
noie Re: Facet a porządki 17 lat temu niestety masz racje....wqrza mnie niekiedy widok lazienki po moim mezu. pare razy probowalam go naklonic do posprzatania i umycia wszystkiego by widzial ile to pracy. niestety wyszlo to tak ze dostawalam wscieklizny gdywidzialam CZYM i JAK on to robi. potem by robil tak jak wedlog mnie powinnien mowilam co i jak ma robic. wyszlo na to ze stracilam mnostwo czasu i nerwow, wiec wszystko robie sama. ale sa takie momenty ze wpadam w szal i kaze sprzatac chociaz wiem ze nie zrobi jak ma....z tymi facetami zawsze tak jest...szkoda czasu na takie sprawy .... pozdrawiam noie Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: red_artist Re: Facet a porządki IP: *.host.pl / 62.233.171.* 17 lat temu Znam 2 facetów, którzy umieją zadbać o porządek i jak naświnią to po sobie posprzątają. I traktują kobietę po partnersku, a nie jak jakiegoś podwładnego - dlatego jeśli widzą ile jest w domu roboty, szczególnie w sobotę, to sami się zgłaszają do pomocy. Jednym z nich jest mój mąż, drugim mąż mojej koleżanki. Czyli jednak ideały istnieją. A ci, którym się wydaje, że to śmieszne - to po prostu zazdrośnicy i lenie ;-) Ale ja na przykład lubię sprzątać, więc za bardzo mojego Skarbusia nie wykorzystuję. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Hans =========poproś go nas kolanach ... :P:D:D:D IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu Odpowiedz Link Zgłoś
4g63 Re: Facet a porządki 17 lat temu Hej, jestem facetem :), i mieszkam sam, pracuje, a w domu mam porządek idealny, pozatym że sprzątam, i uważam że ta czynność może zajmować niewiele czasu jak się robi to sprawnie i z energią, to jeszcze gotuję, piorę, prasuję itd. Wszystko kwestia samodyscypliny i odpowiedniego podejścia, oraz szacunku dla siebie między innymi. Kobiete traktuję conajmniej na równi ze sobą... Ale jestem sam, zaczynam dochodzić do wniosku że właśnie tym wszystkim przerażam kobiety, albo przez to nie jestem interesujący? ... Więc jak to jest? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: axis Jaki jest twój nr telefonu..? ;)))) IP: *.chello.pl 17 lat temu Jak widać, takich jak ty jest niewielu....Myślę, że jak będziesz lepiej "reklamował", to jakaś babka się znajdzie.... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Zdziwiony reakcją Re: Jaki jest twój nr telefonu..? ;)))) IP: *.wnp.pl / *.internetdsl.tpnet.pl 17 lat temu Niewielu? To norma! Ze mną jest tak, że pracuję do poźna i kiedy wracam do siebie nie mam sił sprzątać. Tak, tak - sprzątać! Bo mimo tego, że mieszkam z kobietą, ta popołudnia woli spędzać z koleżankami. W domu mam nieposprzątane, jem na mieście, bo obiadów też brak i tylko w sobotę mogę się zając porządkami. Mimo tego, że kobieta siedzi wtedy w domu, to i tak lwia część obowiązków należy do mnie, bo jej zdaniem - prosząc o posprzatanie - najczęściej ją "terroryzuję". I nie piszcie tutaj, że jestem pantoflarzem - po prostu lubię porządek, a jeśli kobieta nie dba o dom, to kto ma to robić? Nawet jej mama powiedziała kiedyś, że nie wytrzymam i sobie ja zmienie - tylko z tego powodu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Wygodna Moj facet sprzata za mnie IP: *.cable.mindspring.com 17 lat temu Moj facet myje ZA MNIE podloge w kuchni i wc, kibelek, wanne (takze wyciaga z niej moje koltuny - blee) gotuje, ja tylko od czasu od czasu wyczyszcze lodowke no i pranie zrobie. Ja zajmuje sie rachunkami, komputerem itp. Pozatym jestem strasznym leniuchem, dlatego nie moglabym sie zwiazac z innym leniuchem. Jezeli chcecie zeby facet sprzatal, musicie same raz na jakis czas "poleniuchowac" - inaczej go przyzwyczaicie :D Odpowiedz Link Zgłoś
mateszalka Re: Moj facet sprzata za mnie 17 lat temu Gość portalu: Wygodna napisał(a): > chcecie zeby facet sprzatal, musicie same raz na jakis czas "poleniuchowac" - > inaczej go przyzwyczaicie :D Niekoniecznie. U nas to raczej ja sprzatam, bo pracuje w domu, wiec wydaje mi sie to zwyczajne i naturalne, ze sie nim zajmuje, skoro spedzam tu o polowe wiecej czasu niz facet. Kiedys, naczytawszy sie roznosci, postanowilam zrobic eksperyment i przez trzy tygodnie nie kiwnelam nawet palcem. Sluchajcie, szkoda, ze nie widzieliscie naszego mieszkania. Koty z kurzu przyczepialy sie do kapci, jak sie przeszlo z kuchni do sypialni... itp. Po prostu przecietnie facet (generalizujac!!) ma wyzsza tolerancje na syf - tak mi sie wydaje, choc znam i wyjatki. Zeby nie bylo, dla porzadku dodam, ze do mojego meza nie mam zadnych pretensji - sprzata, gotuje, przynosi zakupy, wszystko wlasciwie robimy po polowie i bez zgrzytow. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kinia Re: Moj facet sprzata za mnie IP: 86.67.66.* 17 lat temu Ja też przeważnie pracuję w domu, ale często zajmuje mi to więcej czasu niż pozadomowa praca mojego towarzysza życia. W domu to ja zajmuję się komputerem, często przepisuję teksty dla mojego TŻta (on pisze 2 palcami ;)). Mimo to dość długo on utrzymywał, że sprzątanie, prasowanie, gotowanie itp to nie praca, i że "siedząc" w domu mam obowiązek to zrobić. Czy to nie praca okazało się po moim ok. 6 tygodniowym wyjeździe... Owszem, odkurzone (mamy kota, więc po kilku dniach bez odkurzacza fruwająca ruda sierść musi się rzucić w oczy)ale... Łazienka - matkoboskoczęstochowsko! bo kto by pomyślał, że wannę czy umywalkę się myje... Ubikacja...oszczędzę. Meble szare (a wystarczy przetrzeć specjalnym "piórem" raz na tydzień, nie trzeba żadnych Pronto). O kuchni (podłoga!) i lodówce nie wspomnę, śmieci też jakoś same wyjść nie chcialy... Za to gazeta z zaznaczonymi meczami i filmami leżała a pierwszym planie przed telewizorem. Doprowadzenie mieszkania do stanu używalności zajęło mu cały długi dzień. I jakoś od tego czasu ja mam zdecydowanie mniej roboty domu... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ewa Re: Jaki jest twój nr telefonu..? ;)))) IP: *.walbrzych.dialog.net.pl 17 lat temu no właśnie, daj jakiś namiar!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ala_ma_kota Re: Facet a porządki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu Widzisz! Mój facet, dopóki mieszkał sam, dbał o porządek w domu, prał i prasował, nawet gotował. Niestety, gdy zamieszkaliśmy wspólnie - przestał;( Na tym może polega problem. Faceci się szybko nudzą i przestają pomagać, spychając wszystkie obowiązki na kobietę:( Odpowiedz Link Zgłoś
z.bozena Re: Facet a porządki 17 lat temu proste sama jesteś temu winna poco choszisz i marudzisz za jego plecami że nie posprzątał i sama bierzesz i sprzątasz . Wytrzymaj z kilka dni w bałaganie to co swojego zostawił nie sprzątaj konsekwentnie na czas experymentu nie zapraszaj gości . po kilku dniach albo i dłużej pęknie jeśli u siebie w domu lubił porządek . PODSTAWA NIC NIMÓW O BAŁAGANIE ZAGRYŹ JĘZYK I CICHO SZA NA 85 % POMORZE. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: agak77 Re: Facet a porządki IP: 5.5.* / *.proxycache.rima-tde.net 17 lat temu no coz, probowalam tej metody... niestety nie dziala w przypadku mojego faceta. wytrzymaly jest. to ja sie poddaje i sprzatam :( chociaz musze przyznac, ze czasami mi wtedy pomaga ;) a ze wyciera kurze sprayem do czyszczenia butow... no coz... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ania Re: Facet a porządki IP: *.proszynski.pl 17 lat temu A mój facet dopóki mieszkał sam był strasznym bałaganiarzem. A odkąd mieszkamy razem (już wiele lat) zaczął sprzątać, gotować itp. Po prostu dzielimy się wszystkimi obowiązkami. To kwestia pójścia na pewien kompromis. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kasiek Re: Facet a porządki IP: *.devs.futuro.pl 17 lat temu Otóż to! Samczyki jedne! :P Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kasiek Re: Facet a porządki IP: *.devs.futuro.pl 17 lat temu Więc sam sobie odpowiedziałeś na ten fakt - jesteś sam. Gdybyś miał kobietę, conajmniej połowa obowiązków spadła by na nią. Może każda się tego obawia? :D Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kaj Re: Facet a porządki IP: *.pools.arcor-ip.net 17 lat temu > Gdybyś miał kobietę, conajmniej połowa obowiązków spadła by na nią. > Może każda się tego obawia? :D bez sensu, czego ma sie obawiac, przejecia polowy obowiazkow? Przeciez o to chodzi by sie dzielic praca domowa, przewaznie nie jest to dla faceta oczywiste ze i on musi ruszyc szmatka w mieszkaniu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Pasqda Re: Facet a porządki IP: 195.117.66.* 17 lat temu Moja żona, zanim poznała mnie, umówiła się kiedyś z pedancikiem. I na drugiej czy trzeciej randce wyjawił jej plany sprzątania na najbliższą sobotę. Poza tym niewiele zdążył powiedzić. I to była ostania randka :-) No i dobrze. Pozdrowienia Odpowiedz Link Zgłoś
mia2006 Re: Facet a porządki 17 lat temu takiego właśnie chciałam... a mam baaganiarzam który "nie zauważa że bałagani"... rozkoszne... tylko nie dla mnie...:( Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kitek Re: Facet a porządki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu oklaski dla męża za bycie pomocnym:)) pozazdrościć Ci jedynie Red_artist :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ArekMiz Znam trzeciego :-) IP: 195.94.216.* 17 lat temu > Znam 2 facetów, którzy umieją zadbać o porządek Nie chwaląc się - to ja. :-)))))) Po prostu lubię, jak w mieszkaniu jest porządek - zostałem tego nauczony przez mamę i babcię. Porządki w mieszkaniu zazwyczaj robię raz na tydzień - w sobotę. Odkurzam, zmywam mopem podłogę, wycieram kurze na regałach i czyszczę kuchnię. Za to sprzątanie łazienki należy do mojej lepszej 1/2. Chyba jest sprawiedliwie? :-))) Jak są większe (np. wiosenne) porządki to też jest podział: ja myję okna, moja lepsza pierze zasłony i firanki (ale ja je zdejmuję i wieszam - choć tej czynności cholernie nie lubię - przez te 'zakładki' co to nigdy nie chcą wyjść 'symetrycznie') :-)))))) Odpowiedz Link Zgłoś
kasiahej Re: Facet a porządki 17 lat temu Brawo dla męża, niewielu jest facetów co potrafią utrzymac pozadek. Oby więcej takich. Odpowiedz Link Zgłoś
anquisette Re: Facet a porządki 17 lat temu Co to znaczy "szkoda czasu"? Praktyka czyni mistrza. Jak zrobi to parę razy to za którymś tam mu się uda. Przez takie wyręczanie przez mamy a potem przez żony to są później takie kaleki życiowe przez całe życie. W moim domu rodzinnym rzeczywiście to mama zajmowała się domem, ale za to tata dbał o piwnicę i podwórko co często wiąże się z ciężką fizyczną pracą. Ja natomiast mieszkam z mężem w bloku więc nie rozumiem dlaczego miałoby być tak że sprzątanie jest na mojej głowie a on nie ma żadnych obowiązków. A a propos nakłaniania to jak uda się namówić męża do posprzątania trzeba go potem porządnie wychwalić. Gwarantowany sukces. ;) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: A... Re: Facet a porządki IP: *.crowley.pl 17 lat temu "dzielenie obowiązków" Mój ukochany uważa, że on bierze na siebie te ciężkie prace, a ja pranie, sprzątanie, gotowanie (takie "kobiece przyjemności"). Tylko, że tak jak Ty mieszkamy w bloku!! Co oznacza, że nie odśnieżamy schodków, nie nosimy węgla z piwnicy, nie nosimy wody ze studni itp. Jak na razie on wziął na siebie te ciężkie prace, których jak wspomniałam nie ma, a ja resztę, ale mam zamiar to zmienić!!! Powoli wdrażam to w życie. On gotuje, ja zmywam, ja gotuje on zmywa naczynia. Niestety nadal uważa, że on wcale nie brudzi w łazience, bo przecież on tylko tam się kąpał!! :( U niego w domu Mama zajmowała się domem, a Ojciec ciężkimi pracami, które były!!! Odpowiedz Link Zgłoś
ropniak1 Re: Facet a porządki 17 lat temu Nie chciałabym Pań urazić, ale tak moga mówić tylko kobiety co tylko domem się zajmuja lub pracuja tylko na pół etatu. Ja pracując 9-17 , plus jeszcze do tego dziecko do przedszkola i ugotowanie obiadu nie mogłabym sobie pozwolić na sprzątanie za nas troje. Jak męża nauczyć? Mój uwielbia jeść. Jak musiałam wiecznie za niego sprzątać i mój dzień wszystkich prac kończył się o 22 powiedziałam basta i nie gotowałam. Mój ślubny jak dwa razy nie dostał obiadu, bo nie miałam "czasu na gotowanie " , ponieważ musiałam zrobić wiele innych rzeczy, poszedł po rozum do głowy i zaczął mi pomagać. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: asz Re: Facet a porządki IP: *.ilim.poznan.pl 17 lat temu Doszłam do tego samego wniosku. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
magob u mnie to nie działa 17 lat temu Kiedy nie ugotuję obiadu to po prostu idzie sobie zjeść "na miasto" i kompletnie się niczym nie przejmuje. Bałagan też mu nie przeszkadza. Jego ubrania mogą walać się po całym mieszkaniu, piętrzące się naczynia w zlewie zobaczy dobiero wtedy jak nie będzie mógł dostaś się do kranu, a na zużytych Pampersach (mamy pólroczną córeczkę) można by się zabić, ale on niczego nie zauważy. Biorę więc wszystko na siebie, bo nie mam już siły się awanturować. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: B Re: Facet a porządki IP: *.dhcp-ripwave.irishbroadband.ie 17 lat temu same jesteście sobie trochę winne - jak mój K sprząta to też włos jeży mi się na głowie, nie wspominam,ile godzin zajmuje sama łazienka - ale nie krytykuję, cieszę się, że cokolwiek ruszy. Kto sam nie sprząta, nie będzie umiał uszanować pracy innych (będzie siał za sobą śmieciami i skarpetkami) i nie będzie potrafił jej docenić Odpowiedz Link Zgłoś
myszkamartynka1 Re: Facet a porządki 17 lat temu W "Kasi i Tomku" był taki motyw że koleżanka Kasi została lesbijką bo chciała znaleźć mężczyznę subtelnego delikatnego i czułego aż w końcu zrozumiała, że tak na prawdę szuka dziewczyny. I wiecie coś dziewczyny?! RZECZYWIŚCIE COŚ W TYM JEST! Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: Facet a porządki 17 lat temu jak ktoś lubi być darmową sprzataczką to Twoje podejscie jest idealne:) To czy w domu jest czysto czy nie to sprawa wszystkich domownikow Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: lola Re: Facet a porządki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu Po prostu nie sprzataj przez jakis czas, to sam wyciagnie odkurzacz i mopa...Jesli mam duzo pracy lub po prostu nie mam nastroju do sprzatania, to tego nie robie, a wtedy moj facet po zwroceniu mi dwoch-trzech uwag sam sprzata. Poza tym raz w tygodniu przychodzi do nas dziewczyna do sprzatania, ktora finansuje moj facet, bo powiedzialam mu, ze sprzata w jego zastepstwie...I jakos nie ma problemu. Odpowiedz Link Zgłoś
amatil Re: Facet a porządki 17 lat temu Tyle, że większość facetów wytrzyma w niesprzątanym mieszkaniu dużej niż kobieta. Jako facet mogę doradzić tylko jedno – zwracać uwagę, nudzić, w końcu nie wytrzyma i posprząta. Bałagan nam tak bardzo nie przeszkadza, gderanie owszem. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: pokrowiec Re: Facet a porządki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu absolutnie sie nie zgadzam! gderanie jest rozwiązaniem doraźnym, ale pomyślcie drogie Panie perspektywicznie!! W ten sposób nie wiedzieć kiedy staniecie się gderającymi teściowymi z sennych koszmarów, z którymi trudno pod jednym dachem wytrzymać, a przynajmniej do takiego wizerunku przywykną wasi mężczyźni. dziękuję serdecznie. wolę posiedziedzieć w bałaganie i poczekać aż mój książe się opamięta i pomoże z własnej inicjatywy, albo pod presją rychłej wizyty gość. PS paniom które lubią czystość polecam panów z alergią na kurz (sprzatają sami i bez marudzenia :)) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: willemejun Re: Facet a porządki IP: 217.153.150.* 17 lat temu ... ja stosuje dokladnie te sama metode, i najczesciej dziala bez zarzutow!!! Na samym poczatku powiedzialam mu, ze nie ma szans, abym mu prasowala koszule, wiec bedzie to robil sam, albo zatrudni Pania do prasowania. Raz zawiozl koszule do mamy, ale chyba bylo mu troche glupio. No i zatrudnil Pania. Teraz ona sprzata i prasuje raz w tygodniu, maz i ja razem pierzemy i zajmujemy sie kuchnia, naczyniami etc.... a czas, ktory zaoszczedzamy na sprzataniu, spedzamy razem... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: piotr Re: Facet a porządki IP: *.acn.waw.pl 17 lat temu halo tu mężczyzna - a ja sprzątam często częściej niż moja kobieta i wogóle mi to nie przeszkadza, czasem ona częściej ja i lubię to robić...najlepszy dowód że jestem tu chyba jako jedyny facet. Ktoś powie co to za facet a ja i tak się tym nie martwię bo po prostu wiem że polegać można tylko na sobie a że lubię czystość... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: facet2 Re: Facet a porządki IP: *.chello.pl 17 lat temu Ja bardzo chciałbym, żeby było czysto, ale normalnie nie umiem sprzątać, zaraz się gubię i moje sprzątanie trwa kilka godzin, czegoś co moja parnerka robi w 45 minut. Nie poddaję się, ale jestem w tym naprawdę kiepski... A sposób, to kazać mi posprzątać przed powrotem, nie lubię jak jest rozczarowana, ale kosztuje mnie to chyba zbyt wiele w porównaniu do problemu :). Czasami wspaniałomyślnie sprząta za mnie, mi to trzeba mówić, krok po kroku, co mam robić. W tej dziedzinie życia. Odpowiedz Link Zgłoś
scarlett_kapusta Re: Facet a porządki 17 lat temu > Ja bardzo chciałbym, żeby było czysto, ale normalnie nie umiem sprzątać, zaraz > się gubię i moje sprzątanie trwa kilka godzin, czegoś co moja parnerka robi w > 45 minut. skarbuś... a myślisz, że kobieta się rodzi z umiejętnością sprzątania we krwi? ona też się musi NAUCZYĆ sprzątać. a, jak już ktoś wspomniał, praktyka czyni mistrza. straszne jest to, co tu czytam. co to znaczy, że facet nie umie sprzątać? to niech się łaskawie nauczy! no, chyba że nosi węgiel z piwnicy, pali w piecu, nosi wodę ze studni i chodzi na polowanie... a kobieta potem gotuje te mamuty ;) nie wyobrażam sobie mieszkać z kimś, kto wszystkie prace domowe zrzuca na mnie. chyba, że będę mieć osobną sypialnię, łazienkę i kuchnię :> Odpowiedz Link Zgłoś
sutra Re: Facet a porządki 17 lat temu Gość portalu: Matylda napisał(a): Nie obraż się ale to czy w domu > jest porzadek czy nie to albo zasługa albo wina kobiety. To jakiś XIX-wieczny pogląd. Kasiu, zamiast się frustrowac najlepiej zwieksz swoją tolerancję na bałagan. I wszystko będzie cacy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Maddrake Re: Facet a porządki IP: 62.148.86.* 17 lat temu Matylda - jesteś cudowna, wracasz mi wiarę w kobiety :) Odpowiedz Link Zgłoś
nessuno Re: Facet a porządki 17 lat temu Gość portalu: Matylda napisał(a):Nie obraż się ale to czy w domu > jest porzadek czy nie to albo zasługa albo wina kobiety. Jak przyjdą goście to > najwyżej pomyślą: "biedny facet, taki brudas z tej jego żony" chociaż każdy > wie, że to mężczyżni robią w domu więcej bałaganu. Znaczy się Twój facet ma dwie lewe ręce,czy jest poprostu leniem?Ja swojej żonie nie pozwalam sprzątać w domu,bo wiem,że to ja mam więcej siły.Również to ja jestem dokładniejszy,chociaż nie znaczy to,że małżonka ma jakieś braki.Te same zasady wpajam i to z powodzeniem swoim dorastającym synom.Wiem,że kiedyś im to zaprocentuje i będą dla swoich kobiet o wiele bardziej przydatni,niż za przeproszeniem Twój facet.Ja tak zostałem wychowany i wcale tego nie żałuję a ujmy też mi to nie przynosi.Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Bibi Re: Facet a porządki IP: 217.153.150.* 17 lat temu Nessuno!!! Dziekuje!! Gdyby tylko wszyscy tak ladnie wychowywali swoich synow!! Matka mojego 30-letniego narzeczonego powiedziala mi ostatnio cos, co dobrze pokazuje mentalnosc polskich matek (a sytuacja byla taka, ze u jego rodzicow w domu, ja mu zwrocilam uwage, zeby sam sobie cos przyniosl z kuchni, a nie ze mamuska ma w okol niego latac). Na to mama mnie wziela na bok, i powiedziala, ze dobrze robie, bo tak jak sobie go wychowam, takie korzysci bede z niego miala w przyslosci!!! Gryzlam sie w jezyk, zeby ironicznie sie nie zapytac, czym ona sie zajmowala przez 30 lat.... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: maria Re: Facet a porządki IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 17 lat temu Miałam dokładnie taką samą sytuację.I cóż zrobić mamusia, że nie wychowała.Po trzydziestu latach wyręczania synka można sobie w nos wsadzić wszelkie techniki żony, aby męża przyuczyć do sprzątania.A zwłaszcza rady typu, żeby nic nie robić, to może nie wytrzyma i sam się weźmie to sprzątania.Akurat z autopsji wiem, ze nie ma takiego bałaganu i brudu, którego by nie wytrzymał. Na dodatek w jeden taki "testowy" syf wlazła niezapowiedziana teściowa, zupełnie zapomniawszy o swoich dobrych radach, zaczęła głośno wyrażać ubolewanie, z kim to jej się ukochany synek związał.Ręce opadają. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: alcik03 Re: Facet a porządki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu co za bzdura! nie zamierzam mieszkać w brudzie, ale jeżeli nie mam na tyle czasu a nie zamierzam mieć pani do sprzątania, to facet musi również sprzątać i tyle. i nie robi łaski. To też jego dom więc niech się bierze do roboty. chyba, że ze swoich środków będzie opłacał panią Stefę czy inną Franię. i mamy taki układ, w sobotę ma umyć wszystkie okna i odkurzyć a ja w tym czasie upiekę górę ciasteczek żeby mu to osłodzić. i nie widzę w tym problemu. kwestia wychowania i dogadania. pozdr. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: tomasz Re: Facet a porządki IP: *.126-70.tampabay.res.rr.com 17 lat temu TY chyba jestes chora psychicznie a Twoj maz idiota Odpowiedz Link Zgłoś
truscaveczka Re: Facet a porządki 17 lat temu O, inteligent się znalazł. T mój mąż robi podział obowiązków w domu - i to on ma ich więcej, bo mnie dotyczą nieprzewidywalne (opieka nad dzieckiem). tak go wychowała moja tesciowa, że prać umie, gotować, sprzątać w miarę. I nie robi z tego wielkiego halo. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: anka Re: Facet a porządki IP: *.clk.net / *.internetdsl.tpnet.pl 17 lat temu myślę że to iż faceci nie pomagają nam w porządkach to też nasza wina drogie panie.przecież jak sam nie posprząta to żonę za kilka minut szlag trafi,poględzi i sama szybciutko sprzątnie bo i tak zrobi to lepiej :-) niestety w moim domu jest 3 facetów i zagonić ich do roboty to strasznie cięzka sprawa,bo zawsze jest coś pilniejszego (mecz,kolega potrzebuje pomocy.itd) więc zakasam rękawy i do roboty... Odpowiedz Link Zgłoś
pluteq Re: Facet a porządki 17 lat temu > ...każdy > wie, że to mężczyżni robią w domu więcej bałaganu. Tak było od wieków i nic na > to nie poradzimy wiec...do roboty. Obrażasz mnie :P Co prawda u nas w domu na 4 facetów i 2 kobiety, trzec h wogóle nie wie co to porządek, ale zawsze zostaje ten jeden. Teraz mieszkam z kumpelami i co jak co, nie można mi zarzucić, żebym był wiekszym bałaganiażem niż one. Moja ostatnia miłość, to dopiero była bałaganiara... tak więc uważaj z tymi 'każdy wie' :P Pzdr ŁP Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: titta Re: Facet a porządki IP: *.botany.gu.se 17 lat temu No nie wiem czy taka madra kobieta - bo to wlasnie jej zawdzieczasz, ze ty mosisz sprzatac sama. I pewnie - jesli masz syna, to twoja synowa bedzie miala to samo. No bo po co sie meczyc jak kobieta I TAK to zrobi? (Co najwyzej troche po pyskuje). Moze w twoim przypadku jest za puzno ale mnie sie wydaje, ze kluczem jest postawienie od samego poczatku jasnych regol. Bez narzekania, marudzenia ale konsekwentnie - przepraszam za porownanie -jak z psem. Nie pozbiera i wypierze skarpetek -no to ich nie bedzie mial. Nie pozmywa naczyn - no coz, po pewnym czasie pewnie bedzie musial isc do baru, bo czystych nie bezdie. Do tego chwalenie, za kazda rzecz, ktora zrobi. Chocby byle jak, no bo na poczatku trudno idzie ale z czasem nabierze wprawy. (Najgorszy blad to zrobic awanture, bo poswiecil sie i umyl okna i zostawil smugi. Trzeba podziekowac, ucieszyc sie i ...poprawic jak NIE BEDZIE WIDZIAL). Trudno to wytrzymac ale skutki sa. Moj facet sie przyzwyczail i - moze nie sprzata po sobie ogolnie, bo nie widzi :) ale pewne rzeczy robi i uwarza to za naturalne :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ania Re: Facet a porządki IP: *.fota.pl / 194.9.79.* 17 lat temu Jezu, jakie byki! A to Twojemu facetowi nie przeszkadza????? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ewcia my kobiety robimy to po prostu lepiej :) IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17 lat temu moze to glupie i uznacie mnie za słuzącą, ale lubię sprzątac, myc okna, gotowac... moze i faceci potrafią to robic, ale robią to o wiele GORZEJ, na dodatek trzeba po nich poprawiac :/ A Matylda ma rację, o dom dba kobieta i dom jest jej wizytówką, mąż ma tylko płacic... No i racja: faceci przydają się do trzepania dywanów-wystarczy mówic: "Kochanie, jestes taki SILNY, że bez trudu wytrzepiesz te trzy nasze dywany...NA PEWNO sobie poradzisz, jak każdy mężczyzna" :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Onka Re: Facet a porządki IP: *.lodz.msk.pl 17 lat temu Oj to ja mam chyba dużo szczęścia, mój mężczyzna - sam, bez proszenia czy przypominania pomaga mi w różnych pracach domowych. Szczęśliwie tak się podzieliliśmy obowiązkami, że każdy wykonuje te prace domowe, które lubi (lub sprawiają mniejszą przykrość) Ponieważ oboje pracujemy - czasem więcej ja czasem więcej on nie widzę też powodu żeby zgrywać "matkę polkę", która musi sama. Moja przyszła teściowa nie pozwoliła mojemu mężczyznie na wykonywanie żadnych prac domowych tłumacząc, że "po co ma się męczyć", lub "że i tak nie umie" - i tak to jest, że same jesteśmy sobie winne, bo zamiast pozwolić facetowi się wykazać, same podcinamy mu skrzydła takim gadaniem. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ch.. mojej cipki [...] IP: *.akk.net.pl 17 lat temu Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Arieska Re: Facet a porządki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu Chyba żartujesz!!! U mnie nie ma w ogóle opcji, żeby mąż mi nie pomagał. Jak np nie zmywa po obiedzie to mówię, że nie będę miała mu w czym ugotować, albo, że możemy prasować pół na pół albo on swoje a ja swoje(wybiera 1 opcję, gdyż jego rzeczy jest zawsze więcej). W sobotę sprzątamy zawsze razem a w tygodniu to różnie. W ogóle nie wyobrażam sobie jak by to miało być inaczej! I niby dlaczego? Moja mama i moja teściowa tak miały i mają, ja na to patrzyłąm i na pewno nie mam zamiaru powtarzać ich wg mnie błędu... Odpowiedz Link Zgłoś
kobieta_na_pasach no Matylda 17 lat temu znaczy sie wpasowalas sie w rodzine męza, albo inaczej - nie mialas innego wyjscia. rob tak dalej, a maz i tak znajdzie sobie kochanke. podpisana: mezatka z 17letnim stazem. Odpowiedz Link Zgłoś
kobieta_na_pasach nie wiedzialam,ze swiat roi sie od idiotek 17 lat temu i sluzacych. szkoda czasu na to forum. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: zuzia Re: Facet a porządki IP: 209.167.238.* 17 lat temu Jak ja sie kiedys poskarzylam tesciowej ze maz ( jej synek) nie sprzata to mi powiedziala " Chcialas go to masz"...Teraz...inna za nim sprzata! Odpowiedz Link Zgłoś
acerania Re: Facet a porządki 17 lat temu No cóż, nie dziwię się, że teściowa dała Ci taką odpowiedź. Przez lata całe własnym przykładem hodowała swojej przyszłej synowej okaz kalectwa więc trudno, żeby teraz nie wmawiała Ci takich bzdur :-/ Twój mężczyzna żyje w przekonaniu, że sprzątać nie musi, bo jego ojciec tez nie sprzątał :-))) Człowiek, który od dziecka uczy się od rodziców partnerstwa, uważa za naturalne, że sprzatać należy. I, gdy już jest dorosły, nie trzeba go o to prosić. Odpowiedz Link Zgłoś
kasiar74 Re: Facet a porządki 17 lat temu Matyldo a nie lepiej w takim razie sprzątac po prostu po sobie a nie po sobie i mężczyźnie? Odpowiedz Link Zgłoś
napolnoc ale glupio gadasz... 17 lat temu ...wierzyc sie nie chce,powielasz schemat mamusi-zonki-sprztaczki,az mi zal twoich corek. Sprawa jest prosta,mieszkanie uzytkowane jest przez obu,wiec przez obu jest sprzatane.raz dwa ,razem sie za to bierzemy,i tylko pytanie o preferencje:wolisz wyszorowac prysznic czy zmyc podloge? Sprzatamy razem i tyle.A jak on twierdzi ze nie ma czasu,to ja tez nie,proste.A jak bardzo narzeka to mowie ze zamawiam sprzataczke,hehe.Z drugiej strony moj facet nie moze udac ze nie potrafi sprztac(bo widzialam jego czysciutka kawalerke),wiekszosc facetow po prostu dostaje "dwoch lewych rak"po zamieszkaniu razem.Moj,jak nie wstawil prania przez ponad tydzien,to pralam tylko swoje rzeczy.Wtedy panika:"gdzie czyste gacie?-a wyprales?"I sie nagle okazuje ,ze on sobie doskonale z pralka radzi.Gotuje tez sobie sam,choc czesto "zapomina"umyc naczynia.I musze taki rezim trzymac,bo pracuje w domu i niewiele brakuje,bym "domowa niewolnica"zostala.powodzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: oleńka Re: Facet a porządki IP: *.aster.pl 17 lat temu Coś mi się wydaje, że mogłabyś unieść się w powietrzu. Piszesz okrutne bzdury. Urodziłaś się niewolnicą i umrzesz jako niewolnica. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kasia Re: Facet a porządki IP: *.lodz.dialog.net.pl 17 lat temu Kurcze dziewczyny chyba zrobię jak mówicie...skoro na to nie ma rady... Odpowiedz Link Zgłoś
noie Re: Facet a porządki 17 lat temu no wiesz...mozesz zrobic jakas "terapie" hihi nie sprzatac dluzszy czas...dosc dobrze nabalaganic....a potem gdy bedziesz miala duuuuzo czasu, lyknac jakies proszki uspokajajace i kazac mu popsprzatac by wiedzial ile to daje "przyjemnosci" sprzatanie po kims ;-) albo kaz mu wyczyscic kibelek hihih pozdrawiam noie Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: elfik Re: Facet a porządki IP: *.atman.pl / *.atman.pl 17 lat temu Ja tez miałam problem ze s[przątaniem i sie niepotrzebnie wkurzałam, a teraz w sobote pytam co sprząta, pokoje( 2) czy łazienkę i kuchnię.Npo to sobie wybiera i sprzata:) Wadomo ze czasem musze poprawic ,ale jesli nie widzi). W tygodniu ja poprzatam. Ale duże sprzatanie w weekend razem, nie wyobrażam sobie że ja tylko miałabym sprzątać. Gdybym nie pracowała i siedziała w domu to tak, ale jesli oboje pracujemy...( nad facetem trzeba sporo sie napracować, ale warto:) Życzę powodzenia:):) Odpowiedz Link Zgłoś
zielony_listek Kasia nie daj się 17 lat temu > Ja tez miałam problem ze s[przątaniem i sie niepotrzebnie wkurzałam, a teraz w > sobote pytam co sprząta, pokoje( 2) czy łazienkę i kuchnię Elfik, świete słowa :-) Kasia, nie odpuszczaj! Jeśli dwie osoby pracują, to dlaczego Ty masz jeszcze być sprzątaczką? U mnie też są kłopoty z namówieniem faceta do pomocy, a główne tłumaczenie to "jeszcze nie jest tak brudno". Akurat... Tak dziel robotę, żeby robił to czego się nie da zepsuć. Nie daj się sprowokować do kłótni (on się obrazi az sama nie skończysz sprzątania, to bardzo wygodne). Jak co zrobi to bardzo chwal, a najlepiej dobry obiad. Okropne są takie podchody, ale niestety takie są realia :-( Pozdrawiam zielony_listek Odpowiedz Link Zgłoś
cnn3 znajdz faceta 17 lat temu moze sobie znajdz innego faceta, skoro ten Cie tak denerwuje i nie umiesz sie z nim dogadac, a on ma gdzies to, ze sie starasz... www.poczytajmimamo.blog.pl Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kasia Re: znajdz faceta IP: *.lodz.dialog.net.pl 17 lat temu Facetów nie dobiera się pod kątem przydatności do sprzątania,wybacz. Odpowiedz Link Zgłoś
4g63 Re: znajdz faceta 17 lat temu a pod jakim? umiejętności wykorzystywania kobiety? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ranger Re: znajdz faceta IP: 65.197.200.* 17 lat temu Ja odkurzam, wycieram kurze i myje okna, zona sprzata kuchnie, lazienke, bo podobno tam zanizylem standardy :-). Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: qaz Re: Facet a porządki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu I tu kolezanka dobrze robi. Ja jak wiekszosc facetow nie lubie/nie umiem sprzatac. Moja pani podobnie jak ty nie goni mnie do sprzatania tylko daje wybor: zrob to lub to i sprzatamy wspolnie. Mysle, ze to jest jedyne rozsadne rozwiazanie w sytuacji gdy facet sam nie rwie sie do sprzatania. Dodam, ze oboje pracujemy. Odpowiedz Link Zgłoś
scarlett_kapusta Re: Facet a porządki 17 lat temu Gość portalu: qaz napisał(a): > I tu kolezanka dobrze robi. Ja jak wiekszosc facetow nie lubie/nie umiem hehe. widzę, że producenci ścierek, mopów, płynów do mycia naczyń, mleczek do sprzątania łazienek itd. powinni zamieszczać szczegółową instrukcję obsługi na swoich produktach. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: x Re: Facet a porządki IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17 lat temu najlepiej ustalić jakis konkretny dzień i termin(np. sobota południe) i trzymać się tego terminu, który jest wiadomy od dłuższego czasu (czyli nie jest zaskoczeniem), potem podzielić robotę na ilość domowników (jak chcą wybrać to mogą)i nie odpuszczać wykonania(bez awantur tylko), jak nie będzie zadowalajaco posprzątane to albo trochę podpowiedzieć albo poprawić, na koniec pochwalić (umiarkowanie), praktyka zrobi mistrza, stosuję to od 20 lat i nie mam problemów Odpowiedz Link Zgłoś
klodia1 Re: Facet a porządki 17 lat temu Zblliza sie wiosna to moze i nasz facet sie obudzi i poczuje ze cos trzeba zrobic ze swoim otoczeniem, brawa dla tych, ktorzy go do tego przekonaja!!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ktoś Re: Facet a porządki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu popieram to zimowe misie i śpią cały boży rok ja sama nie potrafiłam tego zrobić ale z innego powodu mam teraz spokuj Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Joanna Re: Facet a porządki IP: *.aster.pl 17 lat temu Mój się trochę buntował. Ale od kiedy zaczął sprzątać np. łazienkę i zaczęłam go chwalić, to teraz wie, że to jego obowiązek. A czasem zacyzna mówić: zawsze ja sprzątam łazienkę, może teraz Ty?" hehe Działa na faceta jak się go pochwali, tylko broń boże przy kolegach lub znajomych, bo to dla niego hańba. Ale powiedziec teściowej i jeszcze jak ona go chwali, to robi się dumny jak paw :) I potem mówi: inni tak nie pomagają jak ja :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ewa Re: Facet a porządki IP: *.chem.uni.wroc.pl 17 lat temu święta racja...mój słońc dokładnie to samo mówi "Widzisz inni nie pomagaja tak jak ja" Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gatta Re: Facet a porządki IP: *.inds.pl / 87.239.176.* 17 lat temu no tak. dolaczam sie. tylko ze ja mam 4 pokoje, kuchnie i lazienke, i male dziecko. i ta moja cholera wszystko zabrudzi. gdzie nie pojdzie tam zostawi kubek, talerzyk, nakruszy, przebierze sie i ciuchy zostawi, itd itp. a ja mam tylko 2 rece. na szczescie dzieckiem sie zajmuje. chociaz tyle mi pomaga. raz na kiedy uprasuje pieluchy chociaz czasem mowi ze to "uwlacza jego meskosci" :) ale juz 3 kaftaniki i 5 par spichow zostawi no bo "juz mu sie nie chce":) ale kiedys zrobilam taki numer jak piszecie:) swietnie sie bawilam:) powiedzialam basta i przestalam sprzatac. ba, nawet staralam sie specjalnie swoje dolozyc! i tak w 2 dni roslo, roslo, roslo....zaczal mnie upominac ze lupinki z orzechow powinnam od razu wyrzucic bo spadaja na podloge i potem wbijaja sie w stopki:) no a ja z usmiechem mowilam- jak Ci przeszkadza to posprzataj, ja tam mam mieciutkie kapciuszki i nie czuje:) no i na trzeci dzien przyszedl do niego kolega bez zapowiedzi:) moj mezunio sprzatal szybciej niz ja:) nie moglam sie napatrzec!:) "a jednak potrafi sprzatac"-pomyslalam. i nawet rece mu nie odpadly. dobrze ze ten kolega nas troche zna to sie nie krepowalam ze akurat dzisij tak jest. ale on byl zaskoczony pobojowiskiem i wyczul bunt :) wiecej tego nie stosowalam ale mysle ze jeszcze do tego wroce:D pozdrawiam! agata Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: Facet a porządki 17 lat temu a po co w ogole na poczatku waszego zwiazku wzielas wiekszosc na siebie? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jagulec Re: Facet a porządki IP: 213.77.28.* 17 lat temu > święta racja...mój słońc dokładnie to samo mówi "Widzisz inni nie > pomagaja tak jak ja" A ja uwazam, ze w ogole nie powinno byc mowy o POMAGANIU tylko w WSPOLWYKONYWANIU. W koncu oboje mieszkaja w tym domu, pracuja. Dlaczego jedna osoba ma byc odpowiedzialna za sprzatanie (tzn. za ostateczny stan odgruzowania domu), a druga ma tylko POMAGAC, i to jeszcze namowiona, zachecona, zmotywowana??? Zwroccie uwage na znamiennosc nomenklatury: pomocnik to tylko pomocnik, odpowiedzialny jest kto inny... U nas w domu jest pelne wspoluczestnictwo w pracach domowych. W koncu to do cholery NASZ dom! Poza tym ja nieustajaco walcze ze stereotypem obciazajacym kobiete odpowiedzialnoscia za stan czystosci domu. Do cholery, ludzie, ile osob brudzi, tyle osob ma sprzatac. Odpowiedz Link Zgłoś
alasme Re: Facet a porządki 17 lat temu Zamiast: "Kochanie, pomóż mi posprzątać" - "Kochanie, chciałabym Ci pomóc posprzątać" :) Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: Facet a porządki 17 lat temu Moze zatrudnicie kogos do sprzatania? Ja nienawidze sprzatac a moj facet nei ma cierpliwosci ze mna walczyc o to:) Odpowiedz Link Zgłoś
sutra Re: Facet a porządki 17 lat temu A dlaczego ma z tobą o to walczyć??!! Mógłby sam ze sobą powalczyć, nieprawdaż? Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: Facet a porządki 17 lat temu ale to ja zupełnie nei sprzatam i bałagan robie:) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: magyar30 Re: Facet a porządki IP: *.chello.pl 17 lat temu Mam taki sam problem. Zaprzestanie sprzątania nic nie daje, a bałagan przeszkadza jedynie mnie i dziecku, które raczkuje i tarza się w tym brudzie, więc jeśli chcę mieć czysto, muszę sobie posprzątać. Wymówki są następujące: w dzień powszedni jest zmęczony po pracy, w sobotę, jak ma wreszcie wolny dzień, chce odpocząć (tak samo jest z urlopem), a w niedzielę-dzień święty-się nie sprząta :) Do wszystkiego się można przyzwyczaić. Zastanawiam się, jak go wychowywała mama, bo wiem, że w domu rodzinnym miał jakieś obowiązki, może ja jestem za miękka? Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: Facet a porządki 17 lat temu pewnie ze jestes. Jesli to tobie przeszkadza brud to jestes na przegranej pozycji.Jak macie wspolne konto to zacznij oplacac kogos kto bedzie sprzatal Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Grazyna Re: Facet a porządki IP: *.tkdami.net / *.tkdami.net 17 lat temu Jestem jedna z tych mam ktora uczyla swojego syna porzadku od malego dziecka.Niestety ,nie udalo sie - MOJ SYN JEST OKROPNYM BALAGANIARZEM ! Dopoki byl z nami w domu z oporami i przypominaniem,jako tako sprzatal.Od kiedy zaczal studia w innym miescie i zamieszkal z 2-ma kolegami w wynajetym mieszkaniu - sprzatali, kiedy juz z ogromnym trudem dalo sie funkcjonowac w balaganie.Teraz ma juz wlasne male mieszkanie.Kiedy czasami musze go odwiedzic ,staram sie opanowac ,zeby nie wybuchnac.Co gorsza ,obecnie jest z dziewczyna,ktora dorownuje mu ,a nawet przewyzsza go w umiejetnosci robienia balaganu. Oboje pracuja -kazde ponad 12 godzin dziennie .W domu robia tylko tyle aby dalo sie zyc dalej.Oboje ukonczyli studia /po dwa kierunki/,,pracuja w duzych miedzynarodowych firmach/kazde w innej/.Jesli uda im sie wygospodarowac wspolnie troche wolnego czasu ,to ida sie rozerwac /kino ,spotkanie ze znajomymi itp.../Z moich dotychczasowych spostrzezen -widze ze jest im tak dobrze ,akceptuja wzajemne balaganiarstwo ,i taki styl zycia.Wygladaja na szczesliwych,w zwiazku z tym postanowilam nie wyrazac swojej dezaprobaty przy nich.Doszlam do wniosku ,ze to ich zycie i ich balagan i mnie nic do tego,ale przykro mi i nieraz sie zastanawiam gdzie popelnilam blad w wychowaniu ayna. Odpowiedz Link Zgłoś
mateszalka Re: Facet a porządki 17 lat temu Moja mama tez jest jedna z mam, ktora uczyla swoja corke porzadku od malego dziecka. Moja tesciowa tez. Niestety, jestesmy z mezem okropnymi balaganiarzami, ale, jak piszesz, dobrze nam z tym. Moim (i jego) zdaniem pilnujemy, zeby w domu nie bylo syfu - co sobota jest sprzatanie. Ale moja mama byla ostatnio u nas z wizyta i od razu chciala myc okna i podlogi. Wedlug niej byl balagan. Wiec moze po prostu masz mniejsza tolerancje, albo zwyczajnie nie rozumiesz ich trybu zycia? To, co dla Ciebie jest balaganem, dla nich to same potrzebne rzeczy. Dla mnie nie jest balaganem stan mojego biurka, bo kazdego z miliona papierkow uzywam, nie sa balaganem butelki z woda mineralna, ktore stoja wszedzie - bo lubimy miec wode w zasiegu reki - itd. Dla mojej mamy to byl nieziemski burdel... Wiec jak im z tym dobrze, daj spokoj i nie mow o bledach. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: elle Re: Facet a porządki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu Ja nie potrafię tego pojąć. Jeśli obydwie osoby pracują zawodowo, to chyba logiczne jest, że obydwoje sprzątają, zwłaszcza, że częściej mężczyźni mają skłonność do bałaganiarstwa niż kobiety. Poza tym mężczyzna, tak samo jak kobieta, ma dwie rączki i dwie nóżki :), które może śmiało użyć do sprzątania. Nie dajcie sobie wmówić, że oni nie potrafią - to jest świetna wymówka. Potrafią - tylko po co mają sprzątać, jeśli wy za nich to robicie. A nawet jak będzie mu na początku szło opornie, to trening czyni mistrza :) Oczywiście nie zaszkodzi pochwalić - nie ma to jak pozytywna motywacja :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ewa Re: Facet a porządki IP: *.atcom.net.pl / 217.197.169.* 17 lat temu O boze, w zyciu nie bylabym z facetem, dla ktorego bylabym sluzaca. Moj sprzata i gotuje na rowni ze mna. Zal mi kobiet, ktore nie wymagaja niczego od swoich mezczyzn Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Asb Re: Facet a porządki IP: 217.153.180.* 17 lat temu Odkąd jestem z moim mężem (4lata) nie miałam odkurzacza w ręku, nie sprzątałam łazienki ;o)resztę sprzątam od czasu do czasu, zazwyczaj to jednak jego działka. U nas gdzieś się to samo ukształtowało:ja gotuję, on sprząta, razem pierzemy, chodzimy na zakupy ;o) Kwestia kompromisu ;o) życzę szczęścia Ania Odpowiedz Link Zgłoś
schegor Uwaga to pisze facet 17 lat temu Cześć dziewczyny! Widze, ze chociaż jesteście z mężczyznami, to wcale nas nie znacie. A my naprawde jesteśmy tak nieskomplikowani... Moja żona ma swoje sposoby, zeby namówić mnie do sprzątania... Robi to w najprostszy sposób i dobrze wiecie jaki... Oczywiście wy zawsze powiecie, że tak się napracowałyście, że nie macie ochoty. Więc facet też nie będzie miał ochoty wam pomagać. W ten sposób koło się zamyka. Problem z większością małżeństw które znam jest taki, że kobiety starały się do momentu, kiedy złapały faceta, pobrały się, urodziły dziecko... A później uważają, że mężczyzna jest tylko do sprzątania i zarabiania pieniędzy. Więc nie dziwcie się, że z drugiej strony nie otrzymujecie pomocnej ręki. Ja wiem, że jeśli pomogę żonie posprzątać i zaopiekuję się dzieckiem, to będzie miała większą ochotę na sex. PAMIĘTAJCIE, JESEŚMY MAŁO SKOPLIKOWANI. To działa!!! Odpowiedz Link Zgłoś
sutra Re: Uwaga to pisze facet 17 lat temu schegor napisał: > Więc facet też nie będzie miał ochoty wam pomagać. W ten > sposób koło się zamyka. Facet mógłby nam pomagać, gdyby sprzątanie było nasza działką. Ale nie jest, więc co najwyżej może współdbać o dom - swoją własność. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: WelcometoDisneyPL No tak... W tych czasach (materialistycznych) IP: *.era.pl 17 lat temu ..waszą "działką" jest kariera, dbanie o siebie, wydawanie kasy (lecz nie na banalne sprawunki), kombinowanie, seriale, chora zazdrosc... Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu a dlaczego sprzatanie ma byc dzialka kobiety?? Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu od tysięcy lat facet zdobywał pokarm (teraz kasę), a baba wychowywała dzieci i dbała o dom, oczywiście możesz się starać to zmienić w swoim związku, ale nie sądzę że będziesz od tego szczęśliwsza. Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu jestem w moim związku bardzo szczęśliwa.Umiem sobie zdobyć pokarm i nie chce wychowywać dzieci Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu i wydaje ci się że masz mózg Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu jestem tego pewna Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu tak myśłałem, ale innych upewniasz mówiąc o tym w swoim nicku Odpowiedz Link Zgłoś
joocelyn Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu vontomke napisał: > od tysięcy lat facet zdobywał pokarm (teraz kasę), a baba wychowywała dzieci i > dbała o dom, oczywiście możesz się starać to zmienić w swoim związku, ale nie > sądzę że będziesz od tego szczęśliwsza. Argument, że coś jest dobre, bo tak było w epoce jaskiniowej, niespecjalnie mnie przekonuje. Może boisz się konkurencji kobiet, tego, że potrafią więcej zarobić od Was? Bo wtedy nie czułbyś się już taki męski ? To musi być okropne dowiedzieć się, że nie jesteście już jedyną płcią wokół której kręci się świat z usłużnymi kobietami na drugim planie. Rozumiem Twój niepokój. Ale muszę Cię zmartwić, nic nie wskazuje na to, że władza z powrotem do Was wróci. :))) Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu nie konkuruję z kobietami bo w większości konkurencji "kobiecych" wypadam dużo gorzej, nie są jednak dla mnie prawdziwymi kobietami dupy które w głowie mają tylko karierę i które czują się uciskane przez facetów, a już zwłaszcza boje się feministek i omijam je szerokim łukiem Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu jesli okreslasz jakas kobiete jako dupe to nei musisz nic wiecej dodawać. Jasno dajesz do zrozumienia jakiego typu człowiekiem jestes Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu gdybyś uważnie przeczytała to byś zauważyła że istoty które nazywam dupami nie są dla mnie pełnowartościowymi kobietami i czym się one charakteryzują również Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu Jeśli dla kogoś czlowiek któremu zależy na karierze jest niepelnowartościowy to masz jakiś problem. Kompleksy? Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu mam, a czy ty masz problemy z czytaniem? napisałem "tylko kariera" Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu a co zlego w tym,że dla kogoś liczy się tylko kariera? Czy taka osoba kogoś krzywdzi? Wręcz przeciwnie, dzięki ludziom ambitnym i skoncentrowanym na pracy gospodarka sie rozwija.A trudno jest osiągnąć sukces zawodowy jesli sie rozprasza, lepiej sie skoncentrować tylko na rozwoju zawodowym. Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu nic w tym złego, tylko dla mnie to już nie jest kobieta - która może dać ciepło i która nie zrobi ze swoich dzieci szczurów wyścigowych Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu a jesli nie chce mieć dzieci? a jakei masz zdanie o mezczyznach ktorzy koncentruja sie tylko na karierze? Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu jeśli nie chce mieć dzieci to mnie nie interesuje nie mam wyrobionego zdania o facetach karierowiczach Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu to może czas je sobie wyrobić. Jesli o karierowiczkach masz tak zle zdanie. Odpowiedz Link Zgłoś
sutra Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu vontomke napisał: > gdybyś uważnie przeczytała to byś zauważyła że istoty które nazywam dupami nie > są dla mnie pełnowartościowymi kobietami i czym się one charakteryzują również A ja omijam takich penisów jak ty, którzy nie są dla mnie pełnowartościowymi meżczyznami. Pełnowartościowy mężcyzna posiada mózg i używa go prawidlowo. Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu a tak w ogóle to że my (faceci) ubielgiśmy was w określaniu jako "dupa" płci przeciwnej już nie najlepiej świadczy o waszej (kobiet) błyskotliwości Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu akurat to okreslenie funkcjonuje jako okreslenie obu płci,choć faceta czesciej określa się mianem kutasa Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu nie przeszkadza mi to - określenie mnie jako "kutas" nie niesie za sobą podtekstu o mojej potencjalnej pierdołowatości (jak "dupa") i uwypukkla takie pozytywne cechy jak twartość i męskość Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu to ciesze sie,że ci sie to okreslenie podoba.Nie ma w nim mowy o tym czy kutas stojący czy sflaczały wiec nei wiem skąd wnioski o tym,że uwypukla taka ceche jak twardość Odpowiedz Link Zgłoś
vontomke Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu ja mam optymistyczne nastawienie do ludzi, gdy mawiają że jestem kutasem (a zdaża się to dosyć często), traktuję to jako komplement Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu między optymizmem a naiwnością jest cienka granica:) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mag Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) IP: *.f.strato-dslnet.de 17 lat temu to tak ci się tylko wydaje, ze "Kutas" to określenie waszej męskości i twardosci. Mogę cię zapewnić, że to określenie to nic pozytywnego. Odpowiedz Link Zgłoś
dziewice Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu Bitch, zamiast medrkowac na forum, moze bys cos UGOTOWALA? -- CEO Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu w sobote cos ugotuje:) Odpowiedz Link Zgłoś
dziewice Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu do soboty twoj facet umrze z glodu, albo znajdzie sobie inna Kobiete ktora zrobi mu cos do jedzienia, kazdy wie ze facet leci na takie Kobiety ktore go karmia -- CEO Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu Nie robie jedzenia mojemu facetowi, nie byłabym z pierdołą która nie umie sobie jedzenia zrobić. Jakoś przez tyle czasu sobie innej nie znalazł, wiec nie sadze,żeby do soboty kogoś szukał:) a nawet jesli...trudno, może się zdarzyć że związek sie zakończy Odpowiedz Link Zgłoś
dziewice Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu to co z Ciebie za Kobieta, GO GAROW KOBIETO Odpowiedz Link Zgłoś
bitch.with.a.brain Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu kobieta idealna dla mojego faceta:) Odpowiedz Link Zgłoś
sutra Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu Nie gadaj z tą męską dziewicą, przecież widać, że nie ma większego doświadczenia w kontaktach damsko-męskich; wszystkie sensowne kobiety od niego uciekają i odreagowuje kompleksy na forum :)) Odpowiedz Link Zgłoś
dziewice Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu sutra napisała: > Nie gadaj z tą męską dziewicą, przecież widać, że nie ma większego > doświadczenia w kontaktach damsko-męskich; wszystkie sensowne kobiety od niego > uciekają i odreagowuje kompleksy na forum :)) niestety jest odwrotnie niz piszesz :), nawet przez jakis czas mialem brode aby miec spokoj, ale to nic nie daje. -- CEO Odpowiedz Link Zgłoś
sutra Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu Wybacz, ale na forum każdy może napisać co chce. Zwłaszcza w przeddzień prima aprilisu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jagulec Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) IP: 213.77.28.* 17 lat temu > Nie robie jedzenia mojemu facetowi, nie byłabym z pierdołą która nie > umie sobie jedzenia zrobić. :)) Z ust mi wyjelas :)) Pozdrowienia :) Odpowiedz Link Zgłoś
sutra Re: No tak... W tych czasach (materialistycznych) 17 lat temu Gość portalu: WelcometoDisneyPL napisał(a): > ..waszą "działką" jest kariera, dbanie o siebie, wydawanie kasy (lecz nie na > banalne sprawunki), kombinowanie, seriale, chora zazdrosc... Przykro mi, ze miałeś taką chora atmosferę w rodzinie. Ale nie martw się, są psychoterapeuci, którzy pomogą ci się wyleczyć. Odpowiedz Link Zgłoś
joocelyn Re: Uwaga to pisze facet 17 lat temu sutra napisał: > Facet mógłby nam pomagać, gdyby sprzątanie było nasza działką. Ale nie jest, > więc co najwyżej może współdbać o dom - swoją własność. Lubię takie szowinistyczne kawałki. Pławię się w ich prostackiej formie i tych niskich horyzonatch myślowych, które ze sobą niosą. I cieszę się, że nie mieszkam w domu, który jest własnością mężczyzny. Jak to wiele upraszcza, prawda ? Odpowiedz Link Zgłoś
sutra Re: Uwaga to pisze facet 17 lat temu joocelyn napisała: > sutra napisał: > > > Facet mógłby nam pomagać, gdyby sprzątanie było nasza działką. Ale nie je > st, > > więc co najwyżej może współdbać o dom - swoją własność. > > Lubię takie szowinistyczne kawałki. Pławię się w ich prostackiej formie i tych > niskich horyzonatch myślowych, To było do mnie, przepraszam?? Bo jesli tak, to proponuję, zeby wysokie horyzonty myślowe skłonily cię do lektury słownika języka polskiego, w szczególnosci znaczenia słów "szowinizm" i "szowinistyczny". Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jagulec Re: Uwaga to pisze facet IP: 213.77.28.* 17 lat temu > Moja żona ma swoje sposoby, zeby namówić mnie do sprzątania... > Robi to w najprostszy sposób i dobrze wiecie jaki... Z calym szacunkiem, wspolczuje Twojej zone, ze musi Ci az d* dac zebys posprzatal chlew, do ktorego powstania w znaczacym stopniu sam sie zapewne przyczyniles... Odpowiedz Link Zgłoś
kobieta_na_pasach Re: Uwaga to pisze facet 17 lat temu schegor napisał: > wiem, że jeśli pomogę żonie posprzątać i zaopiekuję się dzieckiem, to > będzie miała większą ochotę na sex. PAMIĘTAJCIE, JESEŚMY MAŁO SKOPLIKOWANI. To > działa!!! sam sobie zaprzeczyles. jezeli ochota na seks u kobiety ma zalezec od tego, na ile mezczyzna w ciagu dnia jej pomogl to chyba wlasnie bardziej zalezy od mezczyzny niz kobiety, nie? chyba ze u was w domu to sie odbywa tak: kochanie, jak mi dzisiaj pomoesz w sprzataniu to mozesz liczyc wieczorem na seks? (zona doi meza). irracjonalne. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: falc0n_ik Re: Facet a porządki IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 17 lat temu :D Nie da sie. No chyba ze facet przejdzie operacje zmiany plci ;) ale jaki wtedy bedziesz miala pozytek z niego ?? ;) pzdrw. K. Odpowiedz Link Zgłoś
przypadek Re: Facet a porządki 17 lat temu A co jeśli facetowi sprzątanie równo wisi? Dlaczego ma harować, bo jego partnerka ma kaprys że wszysto musi na okrągło błyszczeć, a jemu siedzenie w brudzie nie przeszadza, bo uważa, że życie jest na to za krótkie, żeby się takimi duperelami przejmować? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: tomus Re: Facet a porządki IP: *.tampabay.res.rr.com 17 lat temu Dokladnie, kobietom sie wydaje, ze mamy zaspokajac ich problem psychiczny potrzyby porzadku. Jesli brud Ci kobieto irytuje to posprzataj, 99% facetow nie widzi w tym zadnego problemu. Odpowiedz Link Zgłoś
morfeusz_1 Re: Facet a porządki 17 lat temu Gość portalu: Kasia napisał(a): > Czy macie jakiś pomysł jak namówić faceta na porządki? Jak tylko zaczynam > temat od razu się denerwuje, mówi,że nie ma czasu...a w domu jaki bałagan był > taki jest... Zatrudnij go w firmie sprzątającej - to pierwszy krok Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: dante Nie namawiać!!!!!!!!!!!!!!!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu Odpowiedz Link Zgłoś
joocelyn Re: Facet a porządki 17 lat temu Już samo sformułowanie "pomagać mi przy sprzątaniu", którego tutaj wiele Pań używa sprawia, że to i tak one wykonują większą część mrówczej, niewdzięcznej roboty, od której wielu mężczyzn wykręca się szowinistycznymi gadkami w stylu: „to niemęskie, to mnie naraża na śmieszność”. W naszym patriarchalnym społeczeństwie w dalszym ciągu pokutuje pogląd, że to kobiety mają dbać o mężczyzn, a nie oni sami o siebie. Ta rola dbającej o wszystko żony przejawia się m. in. w dopilnowaniu aby on i dzieci mieli podany obiad , w domu był porządek, naczynia umyte, koszule wyprasowane – i o tym ma myśleć w głównej mierze również pracująca zawodowo kobieta. Oni zaś z upodobaniem powtarzają (przynajmniej spora ich część), że domowe obowiązki, te „typowo kobiece”, czyli sprzątanie, pranie, prasowanie, gotowanie są zgodne z naszą (kobiecą) naturą. Natomiast z ich naturą zgodne jest przybijanie gwoździ, naprawianie cieknących kranów lub naprawianie samochodów. Zauważcie jednak ile razy do roku cieknie kran ? Ile gwoździ miesięcznie trzeba przybić ? A samochód częstokroć i tak naprawia mechanik. Tych typowo „kobiecych” prac jest w domu po prostu więcej i kobiety, mimo, że pracują i zarabiają na dom na równi z mężczyznami, wciąż nie potrafią wyegzekwować ich sprawiedliwego podziału, zmuszone walczyć z kulturowymi stereotypami szlabanowego podejścia do płciowości. Ten krzywdzący układ jaki biorą na siebie kobiety, rozsądni mężczyźni zauważają i sami proponują sprawiedliwy podział domowych obowiązków. Ci, którzy w dalszym ciągu kierują się w życiu średniowiecznymi stereotypami podziału ról społecznych, będą z wyrzutem pomagać kobiecie, dogadując, że robią jej łaskę, jeśli w ogóle upiorą sobie koszulę lub przygotują obiad. Jesteście frajerkami jeśli dałyście sobie wmówić, że sprzątanie, prasowanie czy gotowanie jest „niemęskie” i dlatego to Wy musicie grać tu pierwsze skrzypce, dyrygować, zarządzać całym domem, prosić się o pomoc. Oni nie mają Wam pomagać tylko wykonywać domowe prace, które są przeznaczone dla obojga. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Greg Re: Facet a porządki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17 lat temu > joocelyn napisała: > Tych typowo „kobiecych” prac jest w domu po prostu więcej i kobiet > y, mimo, że > pracują i zarabiają na dom na równi z mężczyznami, wciąż nie potrafią > wyegzekwować ich sprawiedliwego podziału, zmuszone walczyć z kulturowymi > stereotypami szlabanowego podejścia do płciowości. Ten krzywdzący układ jaki > biorą na siebie kobiety, rozsądni mężczyźni zauważają i sami proponują > sprawiedliwy podział domowych obowiązków. Ciekawy pogląd. Jest tylko jeden problem. Jeżeli moja kobieta będzie zarabiała TYLE SAMO co ja forsy pracując tyle samo godzin, to zatrudniam od razu kucharkę, sprzątaczkę i nianię. Bo jeżeli chce się tylko "realizować w pracy" dla własnych ambicji za marne grosze, to niech jeszcze się "realizuje" w przy obowiązkach domowych. Nikt nie zmuszał jej do podjęcia pracy zawodowej, bo tylko za swoją pensję nie żyłaby na takim poziomie i to jest mój wkład w związek oprócz oczywiście miłości:)