grgkh
04.12.14, 19:54
Historię wyziębionego do 12 stopni C malca, którego - to raczej pewne - uratowano od śmierci dzięki wiedzy, medycynie i technologii znamy chyba wszyscy. I oto przed chwilą usłyszałem w telewizorze, co powiedziała jego matka. Brzmiało to jakoś tak: "Modliliśmy się wszyscy o cud i - dzięki bogu - jest".
O lekarzach nie było mowy. Bo gdzie jest bóg, tam inni schodzą na plan dalszy albo w ogóle powinni zniknąć. To, że ta kobieta jest "głęboko wierząca" to pewne. Czy ktoś ma wątpliwości, że religia ogłupia i zaślepia?