Dodaj do ulubionych

A ja wróciłam z kina...

31.03.05, 00:05
... byłam na filmie "Bezdroża".
- o męskiej przyjaźni
- o piciu i smakowaniu wina
- o winie w ogóle
- o miłości
- o facetach
- o kobietach... i w ogóle :))
dowcipne dialogi, choć nie jest to śmiech pełną gębą, lekkie, ulotne, pełne
finezji... Ładne zdjęcia. Idźcie. Polecam ten film z przyjemnością. To film
dla koneserów życia.
Obserwuj wątek
    • atob Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 07:38
      Nie chce byc kontrowersyjny:) ale tam gdzie jest meska przyjazn to bardziej
      pasuje picie i smakowanie piwa:) I jeszcze opowiesci "z wojska" ;) Mozna dodac
      jeszcze rozmowy o kobietach i milosci . I juz jest sama esencja "meskiej
      przyjazni";)
      • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 08:10
        film dla mnie?:)
        • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 09:07
          Izo,chyba nie...Atob ma rację.Męska przyjaźń i wino?...To już nawet
          kowboje?...Łomatko!!!Czytałem recenzje.Amerykanie promują kalifornijskie
          winnice.OK!Dobre są kalifornijskie wina.Ale jak dwóch chłopów razem smakuje
          wino...Atob!!!Serdecznie Cię pozdrawiam!!:)))Jeszcze nie wyginęliśmy!:))
          • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 09:10
            PS.I jeszcze załamka-film dla koneserów życia!..Teklo!Najszczersze wyrazy
            podziwu,bo ja to się przez ostatnie...25-30 lat czuję jak ktoś brany za mordę i
            rzucany o glebę...Gdzie mnie do koneserstwa...Ja się z trudem na nogach
            utrzymuję,a tu...dla koneserów życia...Aleś mnie zachęciła...
            • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 09:29
              no ja to koneserstwo życia miałam własnie na mysli:)
              • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 09:44
                Czujesz się koneserem,czy tak,jak ja?:)
                • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 10:12
                  czuję się koneserem małych przyjemnośći życiowych, które się przytrafiają
                  każdemu z nas.
                  Trzeba tylko umieć je smakować.
                  • teklat Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 10:33
                    Kurcze!!!! Nie chcecie, to nie chodźcie. Ja byłam, podobało mi się, zachęcam.
                    Lemur - Ty idź, bo się znasz na rzeczy i docenisz. Reszta - niech sie kisi we
                    własnym, smierdzącym, przetrawionym piwem sosie..
                    Przestaję - z dniem dzisiejszym - opowiadać, gdzie i na czym byłam, w kinie
                    bądź w teatrze, czy gdziekolwiek indziej, bo widzę, że jedyne co tu u
                    większości przechodzi to dowcipy o piwie, piciu piwa itp...
                    Wkurzyliście mnie. Żegnam,.
                    • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 11:01
                      slav zwykł mawiać w takich sytuacjach : żegnam ozięble:).
                    • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 11:03
                      nie przestawaj opowiadać, proszę...
                      • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 11:20
                        Qrde!Jaka ona obrażalska!Zabierze zabawki i odejdzie z piaskownicy! Teklo!Już
                        nie czytasz mojego pół żartem - pół serio,czy tylko się droczysz?Pisz,gdzie
                        byłaś,co robiłaś...Inspiruj nas!Nie obrażaj się za żarty o kowbojach -
                        pedałach,co to się winkiem leniwie raczą.Ty w swoich uwagach o piwie jesteś
                        stanowczo bardziej drastyczna,niż ja o winie.Watek może się pięknie
                        rozwinąć.Parę osób pójdzie do kina i dyskusja będzie piękna.A ja z Atobem
                        trochę sobie z amerykańskich pięknoduchów - koneserów życia podworujemy i co?
                        Pobijecie nas?:)))Żeby załagodzić sytuację, obiecuję,że nastepne spotkanie
                        zorganizuję pięknego,ciepłego dnia w parku,albo na Marcince i przyniosę dobre
                        wino.:)))
                        PS.Ono będzie tanie,niestety...
                        • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 11:23
                          a moze ona też żartowała?:) co by wątek zrobił się taki bardziej..."krwisty"?
                          • teklat Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 11:27
                            ... bardziej chyba ... śmierdzący skarpetkami prosto z poligonu, qrde!
                          • teklat Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 11:34
                            Proszę bardzo - kiedy kto był ostatnio w kinie?
                            Wiem, że Qwerty na Quo Vadis ze szkoły...

                            W teatrze? ktoś był?
                            Na wystawie?
                            Na koncercie?

                            Lemur czyta książki... Czy ktoś coś oprócz niej przeczytał ostatnio? Stawiam,
                            że jeszcze Teresa. Może Slav. Łobuzek sie wciąga, wiec czyta co innego...
                            Lubona - z obowiązku...
                            No - może Karolinka - lektury szkolne :))

                            Ja nie snobuje na bywanie tu i tamm, choć uważam, że lepszy taki snobizm niż
                            snobizm na przaśność i bylejakość.

                            Chcecie sie kłócić - proszę bardzo :))))
                            • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 11:41
                              no slav czyta:)
                              4 ksiązki sobie z biblioteki wypozyczył.
                              W kinie bylismy na "Melindzie i Melindzie".
                              na wystawy, koncerty i do tetaru raczej nie chodzimy ,przyznaję się.
                              ale na zużel pójdziemy , za 2 tyg.:).
                              Może byc?:)
                              • teklat Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 11:55
                                Może być. :))
                                Reszta milczy. Albo krytykuje :))
                                • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 12:00
                                  lub nie ma nic do powiedzenia, ha,ha:)
                                  lub sie obraziła:)
                                  lub.. pracuje:)
                                  • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 12:28
                                    Resztę,czyli mnie - zatkało!Jak sie odetkam paroma łykami piwa "Dog In The
                                    Fog",to może stawię się do tablicy.Właśnie kupiłem.Nigdy nie piłem jeszcze.Atob!
                                    Co Ty na to? Producent - dr Kulczyk,Kompania Piwowarska,Poznań..Alkohol-
                                    5,1%.Dociera do Wawy?Zaraz spróbuję,to Ci powiem,jakie są moje wrażenia.:))
                                    • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 12:30
                                      PS.Purystów w stosowaniu kodeksu pracy(a propos zapwiedzianej degustacji)
                                      uprzedzam - mam urlop! W pracy jestem na gościnnych występach,jak mówi moja
                                      koleżanka zza ściany.:))
                                      • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 12:57
                                        Łomatko, dasz Ty im odpocząć od siebie wreszcie???
                                        • teresa50 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 13:10
                                          Tak, ja ksiazki czytam nalogowo i na dodatek zapisuje tytuly. W tym roku
                                          przeczytalam ich 25. Niestety wiekszość mnie nie zafascynowała. Ale dobra
                                          książka to rzadkość. W kinie bylam ostatnio na "Finding Neverland" czyli
                                          Marzycielu. Na koncercie dość dawno a ostatnia wystawa była beznadziejna.
                                          A Caro bardzo często chodzi na koncerty ! (trochę się wstawię za gościem) :-)
                                          • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 13:20
                                            naprawdę masz taką listę?:)
                                            ja tez sobie robię i daje "oceny" książkom. Potem z przyjemnością sobie
                                            przeglądam te moje listy.
                                            Tak około 50 książek rocznie mi wychodzi:) ale ub. rok było duzo mniej... 39.
                                            Po prostu okoliczności nie sprzyjały czytaniu.
                                            Zaraz spojrzę co mnie bardzo zafascynowało w ub. roku
                                            • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 13:26
                                              no więc najbardziej zdecydowanie zafascynowała mnie "Dziewczyna z perłą", potem
                                              odkryłam Milana Kunderę, no i Zycie Pi, tez mnie zafascynowało.
                                              Masz gdzieś swoją listę Tereso?
                                              Chętnie bym ją zobaczyła:)
                                              • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 13:28
                                                a z książek, które bym tez bardzo wyróżniła, a przeczytałam je w ub. roku to"
                                                M. Atwood "Zbójecka narzeczona", Grass "Blaszany bębenek", i "Pani Dallowy"
                                                Woolf.
                                              • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 13:30
                                                i wiesz co?
                                                Mnie sie wydaje, że często trafiam na naprawdę dobre książki.
                                                Ostatnio "Przezimowanie" ( o Sylwii Palth, pisałam:)), doskonałość.
                                                albo "Półbrat" - też doskonałość, jak i "Kyś" Tatiany Tołstoj.
                            • qwerty.tarnow Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 13:59
                              Quo vadis było ze szkoły, ale nie mojej. To przecież nie te czasy. FIlm
                              wyświetlany przeciez był w 2001 roku. Ja się tylko załapałem wraz z dziećmi
                              szkolnymi na tańsze bilety. :-P

                              Teatr? To już rzeczywiście ze szkołą. "Emigranci" Mrożka - z Rysiem z Klanu
                              chyba nawet. A! I "Śluby panieńskie" bodajże też. Poza tym miałem raz jakieś
                              wygrane bilety na sztuki Becketta, ale się rozchorowałem i nie pojechałem.
                              Przedstawienie zaś - jak się później dowiedziałem - to trwało z pół godziny. I
                              po balu. To rzeczywiście lepiej że się nie fatygowałem.

                              Książka? "Podróż na księżyc" - kulisy wypraw w kosmos od bezzałogowych statków
                              kosmicznych, po ostatnie wyprawy misji Apollo. Napisana przez kosmonautów z
                              tego pionierskiego okresu. Niestety - opisywali tylko swoje, "amierikanskie"
                              sukcesy. O konkurencji z ZSRR bardzo kiepściutko.
                              • teresa50 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 14:16
                                Liste przesle Ci na maila. Najbardziej zafascynowal mnie " Księżyc i anioł"
                                Giny B. Nahai. Tobie podobałyby się "Wariatki" Chantal Delsol i " Zawsze
                                Prowansja" Petera Mayle. Chyba obydwie pożyczałam w bibliotece w Mościckim
                                Centrum Kultury. Niestety biblioteki nie mają funduszy na nowe książki.. ja
                                zresztą też nie mogę sobie pozwolić na kupowanie wszystkiego co chciałabym
                                przeczytać :-( A znajomych mam "czytających inaczej " :-)), więc nie ma od kogo
                                pożyczać :-)
                              • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 14:36
                                Tereso,Qwerty!Drodzy moi!:)Rzuciliście mnie na kolana nie tyle nawet erudycją
                                (poniekąd udokumentowaną),co ochoczym ekshobicjonizmem.Ja,z wrodzonej
                                uprzejmości i spolegliwości oświadczyłem,że stawię się może do tablicy,jak się
                                odetkam.Nie nastąpił ten fakt jednakowoż do chwili obecnej.:)A jak już
                                nastąpi,to mi się jeszcze na pewno będzie chciało pić,( i się napewno napiję!)
                                więc niezręcznie będzie w tak szacownym gronie "jechać" zleżałym
                                piwskiem.Zapiszcie mi,proszę,na plus moje powyższe skrupuły.BTW - Tereso,ze
                                względu na koszty odtykania,nie będzie mnie stać mnie na honorarium
                                adwokackie...Pozdrowionka!:)))))
                                • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 14:44
                                  czytałam "Rok w Prowansji" tegoż autora, podobał mi sie aczkolwiek nie
                                  zachwycił:).
                                • teresa50 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 14:47
                                  Teraz nie wiem co Cię tak zatkało. Czy reakcja Tekli na wasze "prostackie"
                                  komentarze, czy ekshibicjonizm mój, Qwerty'ego i Lemura przed tablicą. Jak
                                  Tekla wezwała to trza się stawić !
                                  • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 15:18
                                    Oszszszszyiśśśśście,reakcja Tekli!No,a do tablicy jak trza,to trza...
                                    Ale nie bójcie się.Jeśli ja to wszystko traktuję z przymrużeniem oka,to ona na
                                    pewno też.Przejdzie jej wkurzenie i znowu coś miłego napisze.W końcu mnie lubi
                                    i jeszcze tego nie odwołała!Ha!!!:)))A właściwie,to dlaczego nasze komentarze
                                    były "prostackie"?Hę?!:))
                                    • teresa50 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 15:25
                                      Bo śmierdziały piwem ! Ha
                                      • teresa50 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 15:27
                                        Aha, i jeszcze skarpetkami z poligonu.:-)) Kocham Teklę :-)
                                        • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 15:33
                                          Ja też.Zaraz po aniołku!:)
                                          • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 15:42
                                            PS.Et tu,Brute...
                                            • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 16:12
                                              Tereso,mam dla Ciebie prezent:

                                              Amhrán na bh Fiann:
                                              Seo dhíbh a cháirde duan Óglaigh,
                                              Cathréimeach briomhar ceolmhar,
                                              Ár dtinte cnámh go buacach táid,
                                              'S an spéir go min réaltogach
                                              Is fonnmhar faobhrach sinn chun gleo
                                              'S go tiúnmhar glé roimh thíocht do'n ló,
                                              Fé chiúnas chaomh na hoiche ar seol:
                                              Seo libh canaídh Amhrán na bh Fiann.

                                              Curfá:

                                              Sinne Firnna fáil a tá fé gheall ag éirinn,
                                              Buion dár slua thar toinn do ráinig chugainn,
                                              Fé mhóid bheith saor, sean tír ár sinsir feasta
                                              Ní fhagfar fé'n tiorán ná fé'n tráil.
                                              Anocht a théam sa bhearna bhaoil,
                                              Le gean ar Ghaeil chun báis nó saoil
                                              Le guna screach fé lámhach na bpiléar
                                              Seo libh canaídh Amhrán na bh Fiann.

                                              Cois bánta réidhe, ar árdaibh sléibhe,
                                              Ba bhuachach ár sinsir romhainn,
                                              Ag lámhach go tréan fé'n sár-bhrat séin
                                              Tá thuas sa ghaoith go seolta
                                              Ba dhúchas riamh d'ár gcine cháidh
                                              Gan iompáil siar ó imirt áir,
                                              'S ag siúl mar iad i gcoinne námhad
                                              Seo libh, canaídh Amhrán na bh Fiann.

                                              Curfá

                                              A bhuíon nách fann d'fhuil Ghaeil is Gall,
                                              Sin breacadh lae na saoirse,
                                              Ta scéimhle 's scanradh i gcroíthe namhad,
                                              Roimh ranna laochra ár dtire.
                                              ár dtinte is tréith gan spréach anois,
                                              Sin luisne ghlé san spéir anoir,
                                              'S an bíobha i raon na bpiléar agaibh:
                                              Seo libh, canaídh Amhrán na bh Fiann.

                                              No i co Ty na to?:))



                                              • teklat Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 16:19
                                                Lizus.
                                                • teklat Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 16:21
                                                  No i nie moge się powstrzymać... czy to zapis języka gaelickiego?
                                                  • teresa50 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 17:00
                                                    Tak, piękny barbarzyński celtycki irlandzki... :-) Wygląda dziwnie a brzmi
                                                    jeszcze dziwniej :-)
                                                    --
                                                    Starość jest smutna. Na szczęście przemija.
                                                  • teresa50 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 17:01
                                                    Jutro wam powiem o czym to jest :-)
                                                  • teresa50 Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 18:02
                                                    Już wiem ! Po prostu hymn Irlandii.
                                                  • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 19:07
                                                    lizus, ha,ha,ha, ha
                                                    seksista, malkontent, lizus....
                                                  • lubona Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 21:01
                                                    Teklat napisała:
                                                    >Lubona - z obowiązku...
                                                    No, tak źle to ze mną nie jest, żebym musiała czytać z obowiązku książki
                                                    (chyba, żeby to byli Krzyżacy). Z obowiązku to teraz czytam - ale mniej
                                                    interesujące "lektury". Niestety jest ich bardzo dużo i niestety będzie jeszcze
                                                    więcej. Jednak z utęsknieniem czekam na wakacje i sobie na pewno zmienię
                                                    repertuar. I znowu czytanie do 2-3 w nocy. Lubię to. Cisza, spokój nic i nikt
                                                    nie przeszkadza. Kiedy czerwiec???????????
                                                  • teklat Re: A ja wróciłam z kina... 31.03.05, 21:19
                                                    No właśnie - te lektury właśnie miałam na mysli. W Twoim przypadku użyłam
                                                    lekkiej przesady, bo nawet bym nie uwierzyła w ten obowiązek (czy to sie już
                                                    hiperbola nazywa, czy jeszcze nie? :))) )....
                                                  • zapominaj-ka Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 11:04
                                                    A ja wcale nie uważam, że koniecznie muszę czytać książki. A do kina wolę
                                                    chodzić na coś lekkiego, a nie na jakieś wydumane bzdury.
                                                    Na świecie jest tyle ciekawych żeczy, że szkoda marnować czas na czytanie.
                                                  • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 11:08
                                                    teraz jestem pewna, że niestety... nie mamy nowej forumowiczki...
                                                  • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 11:49
                                                    To ja szykuję igły i kolorowy tusz...:))
                                                  • teklat Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 12:33
                                                    Że co?
                                                    Ledwie się człowiek ruszy od kompa na chwilę, a już takie podejrzenia...
                                                    Skąd taki pomysł w ogóle?
                                                  • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 13:01
                                                    Zapytaj Izy.Ona oprócz urody,mądrości i ciepła ma jeszcze intuicję!:))
                                                  • teklat Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 13:06
                                                    Ja też mam intuicję... całkiem raczą nawet... I jakoś mi się nie wydaje :))
                                                  • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 13:15
                                                    A motylka chcesz?:)))))))
                                                  • zapominaj-ka Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 13:29
                                                    To ja chcę motylka. Nad nerką.
                                                    A Tekli możecie wytatułować czarnego kota. Albo pentagram.
                                                  • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 13:31
                                                    Oświeć mnie,proszę.Czemu nad nerką? I którą? No i delikatniuśko grożę Ci
                                                    paluszkiem,Zapominajko - ona może już mieć tego kota...:))
                                                  • zapominaj-ka Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 13:33
                                                    Bo tam będą widzieć mojego motylka ci, kturym będem chciała go pokazać. a nie
                                                    byle kturzy.
                                                  • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 13:42
                                                    Eeee tam...Pójdziesz na plażę i byle seksista się będzie tym motylkiem
                                                    cieszył...
                                                  • zapominaj-ka Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 13:48
                                                    Urzywam jedno-częściowego stroju kąpielowego. Wiec muj motylek dalej bedzie nie
                                                    widoczny dla byle kogo.
                                                    A wy jakie wolicie stroje? I czy to prawda, że niedługo wejdzie na nasze plaże
                                                    moda na toples?
                                                    I dlaczego jakis seksista miałby chcieć oglądać mojego motylka?
                                                  • caro333 Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 14:10
                                                    Właściwie to chyba nie ma sensu odpowiadać na ostatnie Twoje pytanie,bo jak
                                                    dorośniesz,na świecie nie będzie już ani jednego seksisty...To błyskawicznie
                                                    wymierający gatunek.Wykańcza go stres spowodowany nieustannym poszukiwaniem
                                                    nowych,seksualnych doznań,papierochy,albo cygara,wóda albo piwo...To zjawisko
                                                    nazywa się CHŁOP.Nie ten z roli,ten z łóżka,co to może nie mieć rąk i nóg,ale
                                                    nie może być kaleką:))No i ma być tylko trochę ładniejszy od diabła...Ten
                                                    motylek byłby dla niego bezsprzecznie wabikiem...Byłby:(( Na Ciebie natomiast
                                                    czekają chłopcy,chłopiny,chłopaczki bladolice, którym Ty będziesz musiała
                                                    składać propozycje pójścia na kawę albo drinka...Tempora mutantur et nos
                                                    mutamur in illis...C'est la vie!
                                                    A jeśli chodzi o stroje,lubię takie,które ukrywają umiejetnie.Nie lubię
                                                    takich,które nachalnie pokazują...Jestem więc PRZECIW topless na plażach!:))
                                                  • lemuriza Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 14:58
                                                    brawo, brawo, brawo ( w kwestii tego topless) . Zgadzam się:) z Tobą seksistą,
                                                    malokntencie, lizusie:).
                                                  • zapominaj-ka Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 15:05
                                                    A ja uważam, że ładnego i zgrabnego ciała niema sie co wstydzić. Pszecież nie
                                                    będę go pokazywać, jak bedę stara. Co innego motylek.
                                                  • teklat Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 15:32
                                                    Masz rację. Gdybym miała biedronkę, to bym się nie wahała ani chwili:))
                                                  • lubona Re: A ja wróciłam z kina... 01.04.05, 17:32
                                                    A może tak pajączka, tarantulkę i od razu z pajęczyną na.... wiadomo co..
    • atob Re: A ja wróciłam z kina... 04.04.05, 22:51
      JAk widac bylem kontrowersyjny .
      Ale jak widze Caro wyjasnil juz wszystko
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka