Dodaj do ulubionych

Maszyny tłumaczące

16.06.18, 20:21
Google Translate chyba wszyscy znają (i wiedzą że co prawda radzi sobie coraz lepiej, ale czasem wychodzą bzdury).

Mój szef niedawno odkrył DeepL - podobno znacznie lepszy, i rzeczywiście tłumaczenia na niemiecki i angielski wychodzą tak dobre, że niewiele trzeba poprawiać - ale na polski mam wrażenie że nie lepiej niż google (przynajmniej w przypadku dłuższych tekstów).

Używacie maszyn tłumaczących?
Obserwuj wątek
    • arana wersje 17.06.18, 07:20
      saksalainen napisał:

      > Używacie maszyn tłumaczących?

      Właśnie przed chwilą użyłam, aby zrozumieć Twoją sygnaturkę. Przypomnę oryginał:

      Sie müssen nur den Nippel durch die Lasche zieh'n
      Und mit der kleinen Kurbel ganz nach oben dreh'n
      Da erscheint sofort ein Pfeil
      Und da drücken sie dann drauf
      Und schon geht die Tube auf!


      W tłumaczu góglowym wyszło:

      Musisz tylko przeciągnąć sutek przez klapkę
      i przekręć małą korbę do samego końca.
      Natychmiast pojawia się strzałka
      a następnie naciskają na niego
      i to już jest!


      Deepl:

      Wystarczy przeciągnąć brodawkę sutkową przez zatrzask.
      A z małą korbą do górnego obrotu'n
      Strzałka pojawia się natychmiast.
      A potem oni naciskaja na to.
      A rura już się otwiera!


      Obie polskie wersje zaciekawiły mnie na tyle, by zapytać o Twoją. Jest taka?
      • the-great-inuk German comedian and actor of Frisian descent 17.06.18, 09:23
        arana napisała:

        > Obie polskie wersje zaciekawiły mnie na tyle, by zapytać o Twoją. Jest taka?
        ===============================================

        Autorem powyższego wierszyka trzeciego sortu is a German comedian and actor of Frisian descent.

        Olej go!

        Od kilku dekad usiłuje naśladować Wielkiego Inuka, jak na razie bez sukcesu!

        Bardzo przepraszam za nie istnienie Polskiej Wiki na jego temat.
        Z braku laku musimy się angielską posłużyć...

        BTW

        Mniej więcej w takim stylu są pisane niemieckie DTR-y na produkty made in People's Republic of China.
        DTR - Dokumentacja Techniczno Rozruchowa/Betriebsanleitung po naszemu/

        Wszystko jasne?

        Była moja pomoc skuteczna?

        TAK / NIE :

        Trzeciej alternatywy nie ma!
        I nie będzie!
        • the-great-inuk Ja nie rozpowszechniam Fake-News! 17.06.18, 12:35
          the-great-inuk napisała:

          > Była moja pomoc skuteczna?
          >
          > TAK / NIE :
          >
          > Trzeciej alternatywy nie ma!
          > I nie będzie!
          =================================>

          Jest 3. alternatyva!

          Sprostowanie: Co do autorstwa, to się nieco pomyliłem.
          Nie dziwota, przy tylu pomyleńców...

          Byłem Wam winien sprostowania...
          Ja nie rozpowszechniam Fake-News!
      • stefan4 Re: wersje 17.06.18, 12:03
        arana:
        > Przypomnę oryginał:
        >
        >
        > Sie müssen nur den Nippel durch die Lasche zieh'n
        > Und mit der kleinen Kurbel ganz nach oben dreh'n
        > Da erscheint sofort ein Pfeil
        > Und da drücken sie dann drauf
        > Und schon geht die Tube auf!


        Tłumaczenie można znacznie poprawić odchodzac od poetyczności ku normalnej niemczyźnie. Np. te apostrofy w ,,zieh'n'' i ,,dreh'n'' zastąpić przez ,,e'', a ,,sie'' w przedostatnim wierszu przez ,,Sie''. Jednak i to nie leczy brodawki sutkowej i rury w przekładzie na polski...

        - Stefan
        • the-great-inuk Semantyka 17.06.18, 12:52
          stefan4 napisał:

          > Jednak i to nie leczy brodawki sutkowej i rury w przekładzie na polski...
          >
          =============================

          Semantyka - to bardzo rozległa dziedzina lingwistyki...

          Bardzo dobrze, że mamy Forum o Języku...
          Można se podyskutować!

          I have a dream, że to w końcu i do Googela dotrze...

          Ot, co...
        • suender Re: wersje 17.06.18, 13:13
          stefan4 17.06.18, 12:03

          > Tłumaczenie można znacznie poprawić odchodzac od poetyczności ku normalnej niemczyźnie.

          - Ale kiedy przetrajbujesz te skrótowce (,,zieh'n'' i ,,dreh'n'') na pełne czasowniki to nie będzie to już poprawa tłumaczenia oryginału tekstu tylko zmiana tego oryginału.

          - Sam zaś Saksalainen jawi mi się jako polski hydraulik złota rączka co na zapadzie dorabia skręcają najczęściej kuplungi, a to owo wierszydełko mu się z racji jego profesyji bardzo podoba ze względu wiadomego, oraz z tego że linijki (Zeile) skoczne i b. zabawne. Oczywiście z sexem ma wielkie nic wspólnego.

          Pozdr.
          • the-great-inuk A o niejakim Shakespeare nie wspominając.. 17.06.18, 13:58
            suender napisał:

            >
            > - Ale kiedy przetrajbujesz te skrótowce (,,zieh'n'' i ,,dreh'n'') na pełne czas
            > owniki to nie będzie to już poprawa tłumaczenia oryginału tekstu tylko zmiana t
            > ego oryginału.
            >
            ==========================================

            Ale ułatwiło by znacznie życie tłumaczom "Pan Tedeusz" oraz "Faust"

            A o niejakim Shakespearze nie wspominając...

            Tłumacze mają zazwyczaj takie śmieciowe umowy o pracę...

            >>Prekariat<< był tu już swego czasu przerabiany...

            (Na wniosek Kotuliny)
          • stefan4 Re: wersje 17.06.18, 14:58
            suender:
            > - Ale kiedy przetrajbujesz te skrótowce (,,zieh'n'' i ,,dreh'n'') na pełne czasowniki to nie
            > będzie to już poprawa tłumaczenia oryginału tekstu tylko zmiana tego oryginału.

            No, dobra, ale zamiana ,,sie'' na ,,Sie'' jest opo prostu poprawieniem oczywistego błędu. Nie żądaj od automatyczego tłumacza tak głębokiego wczucia się w znaczenia, żeby sam się zorientował, że cytowany przez Saksalainena tekst trudno zrozumieć tylko dlatego, że tkwi w nim literówka.

            - Stefan
            • suender Re: wersje 17.06.18, 17:21
              stefan4 17.06.18, 14:58

              > No, dobra, ale zamiana ,,sie'' na ,,Sie'' jest opo prostu poprawieniem oczywistego błędu.

              Taka pojedyncza zamiana "s" na "S" to jest mały pikuś.
              Bo co powiesz kiedy spotkasz tekst takiego co lubuje się tylko w dużych literach, albo w małych.
              Takich przykładów jest sporo w necie. Ba tak są pisane nawet całe artykuły.
              Mnie ciekawi co z takimi Zeilami robi sztuczny tłumacz ......... Wiesz coś na ten temat?

              Pozdr.
              • the-great-inuk Nicht verzagen, Wielki Inuk fragen... 17.06.18, 17:40
                suender napisał:
                > Mnie ciekawi co z takimi Zeilami robi sztuczny tłumacz ......... Wiesz coś na ten temat?
                >
                Wiem.

                Dawniej Google korzystał z biblioteki słownej.

                Obecnie Google korzysta z biblioteki frazowej, która jest z dnia na dzień bardziej zasobna...

                Żadna filozofia!

                Nicht verzagen, Wielki Inuk fragen...
                • suender Re: Nicht verzagen, Wielki Inuk fragen... 17.06.18, 20:44
                  the-great-inuk 17.06.18, 17:40

                  > Obecnie Google korzysta z biblioteki frazowej, która jest z dnia na dzień bardziej zasobna...

                  - Najpierw dzięki za ten komentarz.

                  - Ale dla pałających euforią wobec googlańskiego transleitera mam przykrą wiadomość.
                  Niech popatrzą jakie herezje ten osobnik wypisuje kiedy da mu się zadanie kilka razy tam i nazad ten sam tekst przetłumaczyć (choć nawet w pierwszym tłumaczeniu robi sobie jaja)!

                  Oto następujący harmlosenowy witz:

                  1n. Sohn zum Vater: „Papa, du sagtest mir, ich soll eine Kartoffel in die Badehose stecken. Es würde den Mädchen im Schwimmbad imponieren, sagtest du.
                  -
                  Vater: Ja, dass stimmt.
                  -
                  Sohn: Du hast leider vergessen zu erwähnen, dass ich sie hätte "vorne" in die Badehose stecken sollen.”

                  1n->p. Syn do ojca: "Tato, kazałeś mi włożyć ziemniaki do moich kąpielówek. To zrobiłoby wrażenie na dziewczynie w basenie, powiedziałeś.
                  -
                  Ojciec: Tak, zgadza się.
                  -
                  Syn: Niestety, zapomniałeś wspomnieć, że powinienem umieścić ją "z przodu" w moich kąpielach. "

                  1n->p->n. Sohn zu Vater: "Papa, du hast mir Kartoffeln in meine Badeanzüge gelegt." Das würde das Mädchen im Pool beeindrucken, hast du gesagt.
                  -
                  Vater: Ja, ich stimme zu.
                  -
                  Sohn: Leider hast du vergessen zu erwähnen, dass ich es in meinen Bädern "vorne" stellen sollte. "

                  1n->p->n->p. Syn do Ojca: "Tato, wkładasz ziemniaki do moich strojów kąpielowych." To by zrobiło wrażenie na dziewczynie w basenie, powiedziałeś.
                  -
                  Ojciec: Tak, zgadzam się.
                  -
                  Syn: Niestety, zapomniałeś wspomnieć, że powinienem umieścić go "z przodu" w moich łazienkach. "

                  Dalej możecie próbować sami....... I to by było na tyle!!!

                  Pozdr.

                  "Wir muessen wissen, - und wir werden wissen!" [D.H.]
            • the-great-inuk Re: wersje 17.06.18, 19:43
              stefan4 napisał:

              >
              > No, dobra, ale zamiana ,,sie'' na ,,Sie'' jest opo prostu poprawi
              > eniem oczywistego błędu. Nie żądaj od automatyczego tłumacza tak głębokiego wc
              > zucia się w znaczenia, żeby sam się zorientował, że cytowany przez Saksa
              > lainena tekst trudno zrozumieć tylko dlatego, że tkwi w nim literówka.
              ===================================

              Jestem Wam winien Informacji dla nie-lingwistów:

              Niemieckie "Sie" jest odpowiednikiem polskiego "Pan/Pani/Państwo"/ lub "Wy" dla Rodaków z Kresów Wschodnich...

              Niemieckie "sie" jest Zaimkiem osobowym...

              Ot, co...
        • the-great-inuk Droselklapa tandetnie blindowana i ryksztosuje... 17.06.18, 14:28
          stefan4 napisał:

          >
          > Tłumaczenie można znacznie poprawić
          >
          ======================================

          Pomysł wcale nie nowy...

          Byłem Wam winien informacji naszym Julku Tuwimie...

          Ot, co...
          • the-great-inuk Re: Droselklapa tandetnie blindowana i ryksztosuj 17.06.18, 14:43
            Prawdziwy wynalazca/odkrywca hejtu...

            Ot, co...
      • stefan4 Re: wersje 17.06.18, 16:47
        arana:
        > Sie müssen nur den Nippel durch die Lasche zieh'n
        > Und mit der kleinen Kurbel ganz nach oben dreh'n
        > Da erscheint sofort ein Pfeil
        > Und da drücken sie dann drauf
        > Und schon geht die Tube auf!


        Dlaczego Tube została rurą, tego nie wiem i moje słowniki tego nie przewidują. W oryginale chodzi o tubkę z musztardą i technicznie zaawansowany sposób dostawania się do środka.

        Ja już się przyzwyczaiłem, że we współczesnych urządzeniach dostanie się do środka bywa sztuką, często niewykonalną. Czasem można znaleźć filmik, w którym tłumaczona jest kolejność wykonywania czynności potrzebnych np. do laptop disassembly (powiedzmy, żeby oczyścić mu wiatraczek), przy czym do każdego modelu nawet tej samej firmy potrzebny jest inny filmik.


        Przed rokiem gadżet pewien kupiłem.
        Wczoraj nawalił. I co ja pocznę,
        gdy już wygasła gwarancja roczna,
        a mnie bez niego życie niemiłe?

        Lecz rzekłem sobie:
        • the-great-inuk Re: wersje 17.06.18, 17:21
          stefan4 napisał:

          >
          > Dlaczego Tube została rurą, tego nie wiem i moje słowniki tego nie przew
          > idują. W oryginale chodzi o tubkę z musztardą ...
          ==================================
          Jak to nie?

          To jest rura i jednocześnie londyńskie metro...

          Oraz kilka innych... Patrz dział lingwistyki o znaczeniu wyrazów w jednym z moich dzisiejszych poprzednich wpisów...
          • the-great-inuk london tube map 18.06.18, 10:02
            the-great-inuk napisała:
            >
            > To jest rura i jednocześnie londyńskie metro...
            • the-great-inuk Definition of tube 18.06.18, 10:15
              Z pierwszej ręki...


              https://www.merriam-webster.com/assets/mw/static/app-standalone-images/MW_logo.png

              Ot, co...
        • arana Cierpienia naprawiacza, czyli gadżet zintegrowany 17.06.18, 18:06
          stefan4 napisał:

          > Przed rokiem gadżet pewien kupiłem.
          > Wczoraj nawalił. I co ja pocznę,
          > gdy już wygasła gwarancja roczna,
          > a mnie bez niego życie niemiłe?

          [...]

          W Góglu znalazłem z samego rana,
          że jak nawali, to jest z nim bieda,
          bo to jest gadżet z-i-n-t-e-g-r-o-w-a-n-y,
          więc wcale się go naprawić nie da.
          Jak się popsuje, musi polecieć
          w elektrośmieci...


          Stefanie, ach!, co za dramatyczna historia... Prawie jak Cierpienia wynalazcy Balzaka. Ale czy nie można by punktu kulminacyjnego rozciągnąć na zdarzenie tyleż realistyczne, co kojące egzystencjalny ból naprawiacza: wymianę elektrośmieci na drzewko. Jeszcze jedna zwrotka, proszę, - i będzie koda idealna!
      • saksalainen Re: wersje 17.06.18, 20:58
        Moja wersja? W sumie to się nie zastanawiałem...
        "Nippel" to sutek, ale w kontekście technicznym także okrągła wypustka. A "Lasche" to (w wąskim technicznym znaczeniu) język, kawałek materiału, gumy, czegoś miękkiego, co służy do tego żeby to gdzieś wsunąć.

        Musisz przeciągnąć wypustkę przez język
        Następnie przekręcić korbkę aż do samej góry
        wtedy natychmiast pojawi się strzałka, którą trzeba nacisnąć
        i już rzecz¹ się otwiera.

        (przy czym w niemieckim jest "Sie" co tłumaczy się na Pan / Pani / Państwo w zależności od kontekstu)

        ¹W pierwszej zwrotce jest tubka, w następnych różne inne rzeczy.

        BTW (bo tak a ogóle), to jeszcze nic.
        Jakieś 2 tygodnie temu niemieccy Socjaldemokraci wpadli na pomysł że będą finansować feministyczną pornografię (link niestety po niemiecku). Wiadomość tę pozwoliłem sobie skomentować na pewnym niemieckim forum w ten sposób:

        ---  
        "Und jetzt, liebe gnädige Frau, Entschuldigung, liebe Genossin Wurzelschnölzel-Zwiebelhölzer, würde ich gerne einen Geschlechtsverkehr mit Ihnen vollziehen. Wären Sie eventuell damit einverstanden?"

        "Ja, aber gerne."

        "Und wären Sie ferner damit einverstanden, dass noch eine Kollegin dazu kommt, es ist eine ganz liebe Kollegin, kommt aus dem Senegal, würde Ihnen das gefallen?"

        "Nun... eine Kollegin aus dem Senegal will ich natürlich nicht diskriminieren. Ja, sagen Sie ihr, sie ist willkommen, ich freue mich auf sie."
        ---

        "A teraz, szanowna Pani, przepraszam, droga Towarzyszko Wurzelschnölzel-Zwiebelhölzer, chciałbym odbyć z Panią stosunek płciowy. Czy byłaby Pani ewentualnie skłonna się zgodzić?

        "Tak, bardzo chętnie"

        "A czy byłaby Pani skłonna się zgodzić na udział koleżanki, to bardzo miła koleżanka, pochodzi z Senegalu, czy podobałoby się to Pani?"

        "Cóż, koleżanki z Senegalu w żadnym razie nie chcę dyskryminować. Tak, proszę jej powiedzieć że bardzo się cieszę".
        ---

        Zarówno google jak i deepL nie poradziły sobie z rodzajami, ze składnią tylko częściowo, przetłumaczyły nazwisko, a deepL dodatkowo z "szanowna Pani" zrobił "drogi panie pośle" - jakim cudem, nie mam pojęcia.
    • dar61 Symulując tanicznie, dymią 17.06.18, 14:41
      ...Używacie maszyn tłumaczących?

      Tak, zdarza się.
      O, świeżuchno kilka kwadransów temu zaciekawiła mnie lista wpadek w realizacji ponadczasowego es-ef-filmu, obecna tutaj, a jej co trudniejsze spiętrzenia opisu+czasu domagały się podpowiedzi rozszerzających mą translację mózgową.
      Udowodniłem sobie tą drogą, że w sąsiednim gazetapeelowym zakątku wiele tekstów ma budowę zdań z intruzjami znaków przestankowych w miejscach o tyle w polszczyźnie niepojętych, co w angliczinie tam tkwiących [czasem bez ładu i składu].
      Redaktorzy i redaktorki często wierzą temu tłumaczeniu bezkrytycznie, demolując strukturę polskich zdań.

      Inną okazją korzystania z tych automatów jest poznanie wymowy tekstów języków Ziem Rozrzedzonych, np. ku ich transkrypcji plus transliteracji i innych transów.
      Jednak co na żywca, to na żywca.
      Nie widziałbym w najbliższym czasokresie opcji działania automatu spijającego nam z ust treść symult... symulącej prawdę.
      Słowiańska dziedzina broni się dzielnie przed automatami.
      Język maszynowy w swym if-then nie lubi wolnych skojarzeń, zamordysta jeden...
      ?
    • suender Kontynuacja eksperymentu + wnioski wstępne: 19.06.18, 12:49
      saksalainen 16.06.18, 20:21

      > radzi sobie coraz lepiej,

      Kontynuacja eksperymentu + wnioski wstępne:


      1n->p->n->p.
      Syn do Ojca: "Tato, wkładasz ziemniaki do moich strojów kąpielowych." To by zrobiło wrażenie na dziewczynie w basenie, powiedziałeś.
      -
      Ojciec: Tak, zgadzam się.
      -
      Syn: Niestety, zapomniałeś wspomnieć, że powinienem umieścić go "z przodu" w moich łazienkach. "

      1n->p->n->p->n.
      Sohn zu Vater: "Papa, du legst Kartoffeln in meine Badeanzüge." Das würde auf das Mädchen im Pool Eindruck machen, sagten Sie.
      -
      Vater: Ja, ich stimme zu.
      -
      Sohn: Leider hast du vergessen zu erwähnen, dass ich es in meinen Badezimmern "vorne" stellen sollte. "

      1n->p->n->p->n->p.
      Syn do Ojca: "Tato, wkładasz ziemniaki do moich strojów kąpielowych." To by zrobiło wrażenie na dziewczynie w basenie, powiedziałeś.
      -
      Ojciec: Tak, zgadzam się.
      -
      Syn: Niestety, zapomniałeś wspomnieć, że powinienem umieścić to "z góry" w moich łazienkach. "

      1n->p->n->p->n->p->n.
      Sohn zu Vater: "Papa, du legst Kartoffeln in meine Badeanzüge." Das würde auf das Mädchen im Pool Eindruck machen, sagten Sie.
      -
      Vater: Ja, ich stimme zu.
      -
      Sohn: Leider hast du vergessen zu erwähnen, dass ich es "im Voraus" in meine Badezimmer stellen sollte. "

      1n->p->n->p->n->p->n (ale w Deepl).
      Sohn zu Vater: "Dad, du hast die Kartoffeln in meine Badebekleidung getan." Das würde einen Eindruck auf das Mädchen im Pool machen, sagten Sie.
      -
      Vater: Ja, ich stimme zu.
      -
      Sohn: Leider hast du vergessen zu erwähnen, dass ich es "verkehrt herum" in mein Badezimmer stellen sollte. "

      Wnioski wstępne:

      - Powyższy eksperyment wyraźnie pokazuje, że sztuczny tłumacz (zarówno Google, jak i Depel) nie rozumieją tekstu który tłumaczą. Gdyby rozumiały, to w kolejnych razach nie tłumaczyły by tekst tak, by tracił pierwotny sens, ba w zasadzie nie nadają mu nawet nowego sensu, lecz piszą po prostu absurdy. Tak prawie żaden człowiek-tłumacz nie zrobi nawet gdyby był pijany!

      - Dopóki sztuczny tłumacz nie będzie rozumiał tłumaczonego tekstu do tłumaczenia nie będzie go można nazwać inteligentnym tłumaczem!
      Gdy przychodzi mi tłumaczyć jakiś zabawny tekst/dowcip to zaraz się w duchu śmieję, a nawet idę do żony by się zabawą podzielić i wtedy śmiejemy się razem.
      Pokażcie mi jakiegoś sztucznego tłumacza, by poszedł do swej żony opowiedzieć jakiś Witz, by i ona się śmiała, - proszę ...........

      - Ja jak mam problemy z tłumaczeniem, to zasięgam pomocy w słownikach, a nawet w necie na forach dla tłumaczy, a jak i to nie pomaga dzwonię do mych przyjaciół tłumaczy i suszę im głowę. Czy jakiś sztuczny tłumacz robi podobnie? Nie! - on bazuje na napisanym programie i umieszczonym w nim słowniku. Czyli co? Bida z nędzą.
      ---------------------------------------------------------------------------

      Na koniec konkluzja:

      Bardzo dziwię, że Arana do takich prostych wniosków nie doszła, a że Stafan4 też nie, - dziwię się bardzo.
      Jednemu, jedynemu Inuk(owi) der GroBe się nie dziwię, bo on ma obecnie silnie zaprzątnięta głowę językowymi problemami duuuużo wyższej rangi.

      Dziękuję bardzo za uwagę!, bo;

      "My musimy wiedzieć, i my się dowiemy!' [D.H.]
    • ur-nammu Re: Maszyny tłumaczące 19.06.18, 15:18
      Skoro wywiązała się dyskusja o Sie müssen nur den Nippel durch die Lasche zieh’n, to niewątpliwie warto napisać, skąd te słowa pochodzą i jakie jest ich przesłanie. Otóż przynależą one do refrenu utworu Der Nippel, bardzo popularnego w krajach niemieckiego obszaru językowego, a napisanego i wykonanego po raz pierwszy w 1980 roku przez Mike’a Krügera.
      W utworze tym w humorystyczny sposób ukazane zostaje zagubienie człowieka w sytuacjach, w których rozwiązaniem ma być zastosowanie się do instrukcji sformułowanej w sposób nieprzyjazny dla przeciętnego odbiorcy (instrukcja ta zaczyna się właśnie słowami Sie müssen nur den Nippel durch die Lasche zieh’n, co można oddać jako Musisz tylko przeciągnąć złączkę przez zawleczkę, a nasuwającymi na myśl trudne w odbiorze teksty napisane żargonem technicznym – tu przypomina mi się wszechobecna przed laty w windach instrukcja zaczynająca się słowami W celu wezwania kabiny do właściwego przystanku należy posłużyć się przyciskiem w kasecie umieszczonej obok drzwi przystankowych ...).

      Ze strofy na strofę następuje eskalacja problemu dostania się do tego, co zamknięte.
      W pierwszej strofie trudności sprawia tubka z musztardą (jest do niej załączona instrukcja pouczająca o tym, jak należy ją otwierać), w następnych strofach ta sama instrukcja (z niewielkimi modyfikacjami) odnosi się do postępowania w sytuacjach, w których podmiot liryczny między innymi chce rozpiąć biustonosz przyjaciółki, wyjaśnia lekarzowi, jak ten ma mu otworzyć jamą brzuszną czy próbuje się dostać do nieba po śmierci (stosownie do tego w refrenie zmienia się jedynie ostatni fragment).

      Moja propozycja tłumaczenia refrenu po pierwszej strofie (bez uwzględnienia rytmu i rymów):
      Sie müssen nur den Nippel durch die Lasche zieh'n
      Und mit der kleinen Kurbel ganz nach oben dreh'n
      Da erscheint sofort ein Pfeil
      Und da drücken sie dann drauf
      Und schon geht die Tube auf!


      Musisz tylko przeciągnąć złączkę przez zawleczkę
      i obrócić korbkę całkiem w górę.
      Wtedy natychmiast pojawi się strzałka
      i wtedy zaraz na nią naciśnij,
      a tubka od razu się otworzy!


      Bardzo zabawna jest też ostatnia strofa wraz z refrenem:

      Dass ich das nicht überlebt hab'
      Wird jeder wohl verstehn
      Jetzt steh' ich hier vorm Himmelstor
      Kann keinen Menschen sehen
      „Kommt, lasst mich rein ihr Engels!“
      Schrie ich und tobte wild
      Da sah ich an der Tür das goldne Schild
      Drauf stand:

      Sie müssen nur den Nippel durch die Lasche zieh'n
      Und mit der kleinen Kurbel ganz nach oben dreh'n
      Da erscheint sofort ein Pfeil
      Und da drücken sie dann drauf
      Und schon ist die Himmelspforte auf!


      Żem tego nie przeżył
      Każdy chyba zrozumie
      Teraz stoję tu przez bramami niebios
      Ludzi żadnych nie widzę
      „Chodźcie, wpuśćcie mnie, aniołowie!”
      Krzyczałem i szalałem
      Wtem na drzwiach ujrzałem złotą tabliczkę
      Było tam napisane:

      Musisz tylko przeciągnąć złączkę przez zawleczkę
      i obrócić korbkę całkiem w górę.
      Wtedy od razu pojawi się strzałka
      i wtedy zaraz na nią naciśnij,
      a bramy niebios od razu się otworzą!


      Podobny motyw pojawił się też w innym utworze Mike’a Krügera Mein Gott, Walther:

      Ja das Leben verlangte Walther schon ’ne Menge ab.
      Und sein Pech verfolgte ihn sogar bis ins Grab.
      Denn sein Sarg glitt den Trägern aus den Händen, auf den Boden knallt’ er.
      Der Pfarrer rief entsetzt:
      Mein Gott, Walther.

      Nun steht Walther ganz allein vorm Himmelstor
      und kommt sich eigentlich ziemlich einsam vor.
      Petrus sieht durch das Guckloch, drauf verliert den Halt er,
      zum lieben Gott ruft er nach hinten:
      Da draußen, da steht Walther.


      Tak, życie mocno dało się Waltherowi we znaki.
      A pech prześladował go aż po grób.
      Gdyż jego trumna wypadła grabarzom z rąk i upadła z hukiem na ziemię.
      Ksiądz zawołał przerażony:
      Mój Boże, Walther.

      Wtem staje Walther całkiem sam przez bramami niebios
      i czuje się naprawdę dość samotnie.
      Piotr spogląda przez wizjer, po czym traci równowagę,
      woła w tył do Pana Boga:
      Tam na zewnątrz, tam stoi Walther.


      He, he, może kiedyś dostanę medal za krzewienie kultury niemieckiej na tutejszym forum.
    • bimota Re: Maszyny tłumaczące 21.06.18, 12:06
      A ILE CI SZEF PLACI ZA DURNE SPAMOWANIE ?
    • stefan4 Re: Maszyny tłumaczące przez angielski 22.06.18, 01:02
      saksalainen:
      > Google Translate chyba wszyscy znają
      > (i wiedzą że co prawda radzi sobie coraz lepiej, ale czasem wychodzą bzdury).

      Oj, tak... Np. jak się chce przełożyć ,,szczekać'' z polskiego na francuski, to wychodzi ,,écorce'', czyli kora drzewa. Dlaczego?
      • arana Re: Maszyny tłumaczące przez angielski 22.06.18, 07:42
        stefan4 napisał:

        Czy ktoś ma jakiś pomysł, skąd to [?]


        Myślę, że to błąd człowieka w programowaniu maszyny. Dlaczego? Bo wspomniany przez Ciebie proces tłumaczenia przypomina mi zabawne szkolne zdarzenie, gdy łaciński lapis (kamień) skojarzyłam w pierwszej chwili z francuskim lapin (królik). Oczywiście natychmiast uzmysłowiłam sobie pomyłkę, ale potem próbowałam dojść, skąd się wzięła. Myślę, że wpływ na nie miały trzy elementy: późna pora dnia i zmęczenie - to raz, dwa - patrzenie na zapis słów i ich podobny kształt, a trzy to frekwencja, kontakt z francuskim miałam o wiele częstszy niż z łaciną.

        Maszyna tłumacząca nie bywa zmęczona, ale myślę, że i sprawa frekwencji, i kojarzenie na podstawie kształtu zapisu są istotne, a programista nie wziął ich pod uwagę.
        • the-great-inuk Re: Maszyny tłumaczące przez angielski 22.06.18, 08:14
          arana napisała:

          > Maszyna tłumacząca nie bywa zmęczona, ale myślę, że i sprawa frekwencji, i koja
          > rzenie na podstawie kształtu zapisu są istotne, a programista nie wziął ich pod
          > uwagę.
          ====================================

          Stefan to już tu kiedyś tłumaczył.

          Google nie tłumaczy z języka na język, ale z angielskiego na każdy inny język.

          Moje obserwacje niezliczone potwierdzają tą/tę tezę.

          English is the hub/pivotal point/ po naszemu.

          Żadna filozofia!

          Ot, co...
          • the-great-inuk Re: Maszyny tłumaczące przez angielski 23.06.18, 08:58
            the-great-inuk napisała:


            > English is the hub/pivotal point/ po naszemu.
            >
            ====================================

            Jeden obrazek powie Ci/Tobie więcej, aniżeli 1000 słów.

            Kolejarze stosują takie rozwiązanie techniczne już od przeszło 200 lat. Obecnie z dieslami i napędem elektrycznym takie rozwiązania stały się niepotrzebne.

            Po 9/11 w USA miejsca pracy dla pilotów stały się bardzo rzadkie. Piloci z East Bank latali w takcie tygodniowym poprzez cały kontynent, (jako pasażerowie) aby w West Bank objąć "swój" samolot.

            Kilka nielicznych hubs były na West Bank.

            Ot, co...
        • stefan4 Re: Maszyny tłumaczące przez angielski 22.06.18, 11:02
          arana:
          > Myślę, że to błąd człowieka w programowaniu maszyny.

          No tak, ale to jest tautologia. Niesprawność urządzeń, skonstruowanych przez człowieka, zawsze wynika z błędu (lub co najmniej niedoskonałości) człowieka. Jednak to stwierdzenie nie wyjaśnia natury tego błędu: dlaczego bellen to przęsło.

          arana:
          > wspomniany przez Ciebie proces tłumaczenia przypomina mi zabawne szkolne
          > zdarzenie, gdy łaciński lapis (kamień) skojarzyłam w pierwszej chwili z
          > francuskim lapin (królik).

          Tłumacz Google'a na pewno nie ma takich skojarzeń. W najgrubszym uproszczeniu (a nawet uprostaczeniu) on dysponuje listami par, takimi jak
                polski  | angielski                 angielski | francuski
              ----------+----------
                                                              
                                                          
          • bimota Re: Maszyny tłumaczące przez angielski 22.06.18, 12:29
            Tak naprawdę to te listy są wzbogacone o jeszcze wiele informacji gramatycznych. Więc, przekładając z polskiego na angielski, on wie, że ,,szczekać'' jest czasownikiem.

            SKAD TY WZIALES TE INFORMACJE ??
      • stefan4 Re: Maszyny tłumaczące przez angielski 22.06.18, 10:29
        stefan4:
        > jak się chce przełożyć ,,szczekać'' z polskiego na francuski, to wychodzi
        > ,,écorce'', czyli kora drzewa. Dlaczego?
        • the-great-inuk Re: Maszyny tłumaczące przez angielski 22.06.18, 12:43
          stefan4 napisał:
          Istotne jest tylko, że tłumok jako pośredniego użył angielskiego, czyli języka dwuznaczności i gier słów.
          ======================================

          I tu nadchodzi wielka godzina dla ESPERANTA

          Ot, co...
          • the-great-inuk Orientuje się kto, czy to prawda? 22.06.18, 16:58
            the-great-inuk napisała:

            >
            > I tu nadchodzi wielka godzina dla ESPERANTA
            >
            =================================

            Rozchodzi się o to, że ktoś tu kiedyś pisał, że ESPERANTO ma jednoznaczną semantykę...

            Orientuje się kto, czy to prawda?
      • saksalainen Re: Maszyny tłumaczące przez angielski 22.06.18, 22:43
        Rzeczywiście!

        Dziwiłem się że tłumaczenie z estońskiego na fiński jest gorsze niż na niemiecki, mimo że języki (estoński i fiński) są tak podobne że większość słów jest zrozumiała (odpowiada rzadziej używanym synonimom, archaizmom albo regionalizmom drugiego języka albo niewiele się od nich różni) a i gramatyka różni się tylko szczegółami.

        "Filtrowanie" wszystkiego przez angielski to wyjaśnia.
        • mlodavy Maszyny tłumaczące google & Decapolim 24.06.18, 10:26
          Szczęśliwi ludzie skoro są zajęci takimi problemami, ja mam problem z tym dla czego nasi historycy, są tacy do d..., czekam na sztuczną inteligencję, ale wszelkie obawy z nią związane są dużo na wyrost, skoro takie teksty tłumaczy tak, tutaj jest pojęcie geograficzne Decapolimu jak u Platona.

          "Delectu habito Longobardi & Sarmate, caeterique, qui ad Septentrionen habitant, miseram Decapolim incursionibus infestarunt, ipsamque metropolim Ravennnam occuparunt, & ejectis magistraribus tuis, proprios constituere magistratus & vicinas nobis sedes regias, ipsamque Romam sic tractare studuerunt, cum tu nos defendere minime possis."

          Tłumaczenie automatyczne google t

          (Wybór żywo Longobardi & Sarmate odpoczynku, który mieszkańcy Septentrionen, nędzne* (nieszczęsne fatalne w skutkach dla Rzymian) Decapolim ataki, które zostały zaatakowane przez biorąc kapitał Ravennnam zajęte wyrzuconej sędziów własnych urzędników kompetencyjnych i sąsiadów, nasza siedziba, i że w ten sposób traktować siebie i mamy się bronić w ogóle możliwe.)

          Z kontekstu historycznego wiadomo, że były to nie nędzne, a *nieszczęsne czyli fatalne w skutkach ataki, dla Rzymian, ataki które spowodowały wędrówkę Longobardów, wędrówkę mniej lub bardziej wymuszoną, czy dobrowolną przez prawdziwych Awarów vel Wandali czyli Polaków, a Decapolim to inna nazwa kaganatu awarskiego)

          https://1.bp.blogspot.com/-yMAdLRVpICY/Wy61EEcPc0I/AAAAAAAAABk/paHe1Nq47ZYbT2DjyvxOaCRwUm69rtungCLcBGAs/s400/longobardidecapolim.png

          a kagan/ek wygląda tak

          https://vranovie.files.wordpress.com/2017/12/kaganek.png

          https://vranovie.files.wordpress.com/2018/03/dmira.gif
          • stefan4 Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 24.06.18, 15:35
            mlodavy:
            > skoro takie teksty tłumaczy tak

            Cały ten wątek jest o słabości tłumaczeń Google'owych. Ale nie należy zwalać na Google'a własnych słabości, on ma wystarczająco wiele za uszami. Moje rady są takie.

            Po pierwsze, podając Google'owi tekst do tłumaczenia, napisz go starannie, bez literówek. W przepisanym przez Ciebie cytacie z listu Grzegorza II jest takich literówek co najmniej 4. I na 3 z nich Google zareagował tak, jak zawsze robi, gdy nie rozumie jakiegoś słowa, mianowicie zacytował je dosłownie, nie próbując tłumaczyć.

            Po drugie, tłumacz zawsze tylko z angielskiego lub na angielski. Twoje polecenie przełożenia z łaciny na polski Google realizuje w ten sposób, że najpierw tłumaczy z łaciny na angielski, popełniając błędy, a potem z angielskiego na polski, dodając nowe błędy. Tłumacząc tylko na angielski unikniesz przynajmniej tych drugich błędów. Łatwiej zrozumiesz kiepską angielszczyznę Google'a niż polski wynik podwójnego zastosowania głuchego telefonu.

            Po trzecie, jeśli kopiesz się w tekstach łacińskich, i to nie pierwszy rok, to naucz się wreszcie tej łaciny.

            Oto moja próba ręcznego przetłumaczenia tego urywka listu:
                [Dokonawszy poboru rekruta (*)] Longobardowie & Sarmaci, oraz inni
                którzy mieszkają na północy, nękali atakami nieszczęsną Decapolis, i zajęli
                samą metropolię Rawennę, & wyrzuciwszy twoich urzędników, ustanowili
                własnych urzędników & sąsiednie nam siedziby królewskie, a także sam
                Rzym tak chcieli potraktować, kiedy ty nas nie mogłeś bronić
                -----------------------------------------------------
                (*) Tak by było, gdyby w oryginale stało ,,delecto''. Formy
                ,,delectu'' nie znam. Możliwe, że to wina łaciny średniowiecznej.


            mlodavy:
            > pojęcie geograficzne Decapolimu

            To tak, jakbyś gdzieś przeczytał o miejscowości leżącej ,,pod Krakowem'' i na tej podstawie odmieniał: Krakowem, Krakowemu, Krakowemowi, ... . Przecież Decapolim to biernik od Decapolis.

            mlodavy:
            > Z kontekstu historycznego wiadomo, że były to nie nędzne, a *nieszczęsne czyli
            > fatalne w skutkach ataki

            ... a z cytowanego przez Ciebie tekstu wiadomo, że nieszczęsne były nie ataki, tylko atakowane miasta.

            mlodavy:
            > ataki które spowodowały wędrówkę Longobardów

            A wg cytowanego tekstu, nie spowodowały wędrówki Longobardów, tylko Longobardowie z Saramatami ich dokonywali.

            mlodavy:
            > przez prawdziwych Awarów vel Wandali czyli Polaków

            W oryginale nie ma niczego ani o Awarach, ani o Wandalach, ani o Polakach, prawdziwych czy nieprawdziwych, ani nawet o vel.

            mlodavy:
            > a Decapolim to inna nazwa kaganatu awarskiego

            O ile wiem, kaganat awarski istniał na Nizinie Węgierskiej od połowy VI wieku do początku VII wieku:

            https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d5/Pontic_steppe_region_around_650_AD.png/450px-Pontic_steppe_region_around_650_AD.png

            natomiast Grzegorz II to przełom wieków VII i VIII; a Dziesięciogród, o którym pisał, mieścił się w północnej części półwyspu apenińskiego i składał się z następujących miast: Ravenna, Classis, Caesarea, Cervia, Cesens, Forlimpopuli, Forli, Bologna, Faenza por. tutaj
            • suender Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 25.06.18, 13:06
              stefan4 24.06.18, 15:35

              > polecenie przełożenia z łaciny na polski Google realizuje w ten sposób, że najpierw tłumaczy z łaciny na angielski,

              - Może najpierw tak: Obecny program dla "Google Translate " to jest już wyższa szkoła jazdy.
              Ich programistów już od dłuższego czasu podziwiam. Tym nie mniej ja docelowo od nich oczekuję duuuużo więcej i nie dam im spokoju dopóki nie zrobią go takim jakim już wcześnie opisałem.

              - Drugie, co do obecnego programu, to nie jest całkiem pewne, że kroki w każdym tłumaczeniu są takie jak Stefan4 pisze (dwa), tj. przykładowo. kiedy z niemieckiego tłumaczymy na polski:

              1. krok: de' --> uk'

              2. Krok: uk" --> pl'

              Po kilku testach takich tłumaczeń doszedłem do wniosku, że nie koniecznie tak jest.

              - Dałem mu zadanie następujące, by zdanie X przetłumaczył na j. polski.
              Owo zdanie brzmi: "Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer." i on mi zrobił tak:
              "Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer." --> "Mam ciężki niemiecki język."

              Więc zaciekawiło mnie jeżeli on tłumaczy faktycznie najpierw na j. angielski, to jak ono rzeczywiście wygląda po angielsku?
              Owo tłumaczenie jednak zrobiłem na "DeepL" i otrzymałem taki oto wynik:

              "Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer." --> "I've got a heavy tongue."

              Następnie wrzuciłem go na googla od razu po angielsku (by odciążyć go z pierwszego tłumaczenie na angielski) i otrzymałem:

              "I've got a heavy tongue." --> "Mam ciężki język."

              Proszę zauważyć istotną różnice:
              Pierwsze: "Mam ciężki niemiecki język."
              Drugie: ""Mam ciężki język.."
              Widzicie, że w pierwszym zdaniu jest słowo: "niemiecki", a w drugim nie ma ..........

              Abstrahując od idiotycznego tłumaczenia na j. polski (bo tam chodzi o "die Zunge" w sensie język/mowa, a nie oj język w sensie organu mowy.

              Ale najważniejszy wniosek jest taki, że podważona jest nico teza o tzw. podwójnym tłumaczeniu!

              c.b.d.o.

              Pozdr.
              • stefan4 Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 25.06.18, 22:56
                suender:
                > "Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer." --> "Mam ciężki niemiecki język."

                Tak, mnie też tak przełożył. A krok po kroku też tak samo:

                              Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer
                                   |                                |
                                   | D→UK                           |
                                   V                                |
                    I have the German tongue hard times             | D→PL
                                                 |                  |
                                                 | UK→PL            |
                                                 V                  V
                                              Mam ciężki niemiecki język
                

                Wszystko jedno, czy pójdę bezpośrednio D→PL, czy najpierw D→UK a potem UK→PL. A to potwierdza tezę o tumaczeniu przez angielski.

                suender:
                > Owo tłumaczenie jednak zrobiłem na "DeepL"

                ... i od tego momentu Twój eksperyment przestał być miarodajny dla tłumaczenia googlowego. No, ale w takim razie wypróbujmy DeepLa:

                                   Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer
                                     |                                  |
                                     | D→UK                             |
                                     V                                  |
                    I used to have a hard time with the German tongue   | D→PL
                                                   |                    |
                                                   | UK→PL              |
                                                   V                    V
                                              Kiedyś miałem trudności z językiem niemieckim
                

                Tak więc znowu dostaję to samo, czy pójdę bezpośrednio D→PL, czy najpierw D→UK a potem UK→PL. Tak więc DeepL również tłumaczy poprzez angielski.

                Tylko proszę nie zmieniać translatora w środku eksperymentu, bo to tak, jakbyś mierzył pokój, w środku pomiaru zamieniając miarkę centymetrową na calową.

                - Stefan
                • suender Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 26.06.18, 11:56
                  stefan4 25.06.18, 22:56

                  > "Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer"
                  > --> (niby per DEEPL) " I used to have a hard time with the German tongue "

                  - Takiego tłumaczenia jak wyżej u mnie Deepel nie daje w bezpośrednim tłumaczeniu. Skąd wytrzasnąłeś takie tłumaczenie, pewnikiem nie z Deepel ....

                  - Naprawdę, na moim kompie Deepel tłumaczy tak:
                  "Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer" --> "I've got a heavy tongue."
                  I jakoś nie chce inaczej! Czyżby u mnie wgrywa się jakiś inny Deepel?

                  Dalej:
                  Obok otwartej pierwszej strony Deepel, otwieram drugą stronę Deepel i tam do tłumaczenia wstawiam tekst: "I've got a heavy tongue" i oczekuję tłumaczenia na polski i otrzymuję:
                  "Mam ciężki język."
                  I tak ten eksperyment daje efekt zgodny z moim założeniem, że coś jest nie w porządku.

                  - Niezależnie od w/w to Deepel bezpośrednio z niemieckiego na polski daje oczywiście:
                  "Kiedyś miałem trudności z językiem niemieckim." i to jest dla mnie OK!

                  - Inną ciekawostką jest pytanie (jeżeli Twoja wersja podwójnego tłumaczenia jest prawdziwa), czy jak zapodamy do tłumaczenia zdanie jakieś angielskie np. A też na angielski, to maszyna robi to tak:

                  Pierwsze A na A' (tłumaczenie wewnątrz maszyny, nie wyświetlane) później A' na A'' (wyświetlane) ??

                  Tak by przecież musiało być, - skoro to zawsze niby robi przy wszystkich innych tłumaczeniach.

                  Co na to wszystko powiesz?

                  Pozdr.
                  • stefan4 Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 26.06.18, 17:35
                    stefan4:
                    > Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer --D→UK--> I used to have a hard time with the German tongue

                    suender:
                    > - Takiego tłumaczenia jak wyżej u mnie Deepel nie daje w bezpośrednim tłumaczeniu.
                    > Skąd wytrzasnąłeś takie tłumaczenie, pewnikiem nie z Deepel ....

                    Nie, nie z żadnego Deepela z literówką, tylko z DeepL. To jest jego główne tłumaczenie, wewnątrz ramki. A pod ramką podaje alternatywy:
                        I've got a heavy tongue
                        I used to have a heavy tongue
                    A tak przy aproposie: pod wpływem jakiego stresu on uznał, że ma do czynienia z czasem przeszłym?

                    Czy Ty patrzyłeś tylko na alternatywy pod ramką? Jeśli którąś z tych alternatyw masz wpisaną w ramkę, to musimy zaapelować do innych szanownych współdyskutasów, żeby sprawdzili, jak to jest u nich.

                    suender:
                    > Obok otwartej pierwszej strony Deepel, otwieram drugą stronę Deepel

                    Jaką drugą stronę? Znaczy, co klikasz?

                    suender:
                    > czy jak zapodamy do tłumaczenia zdanie jakieś angielskie np. A też na angielski

                    O ile widzę, DeepL nie ma takiej możliwości. Nie da się w nim tlumaczyć z języka na ten sam język
                    • suender Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 26.06.18, 20:03
                      stefan4 26.06.18, 17:35

                      > Nie, nie z żadnego Deepela z literówką, tylko z DeepL.

                      To nie jest literówka, tylko taka mojej produkcji odmiana. Ja tak często robię i jesteś pierwszy co mnie za to karci.

                      > To jest jego główne tłumaczenie, wewnątrz ramki. A pod ramką podaje alternatywy:
                      I've got a heavy tongue
                      I used to have a heavy tongue
                      =======================================================

                      U mnie pod ramką nie ma dodatkowego tekstu, a w ramce tylko gołe zdanie.

                      > pod wpływem jakiego stresu on uznał, że ma do czynienia z czasem przeszłym?

                      No, mnie to samego b. dziwi, ale szczerze mówiąc zdanie: "Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer." miało u mnie brzmieć: "Ich hab' die deutsche Zunge ja mal schwer gehabt."
                      Tak się stało przez me roztargnienie, bo cały wczorajszy post pisałem w stresie i nerwach (bo równolegle prowadziłem średnią kłótnię z żoną). Teraz mam tylko jedno wytłumaczenie, że Deepl wlazł do mojej głowy i wiedział o co mi chodzi.
                      Ale to nic nie szkodzi, a nawet jest mały plus, bo odkryło się nowe dziwo przy okazji w Deepelu!!!!

                      > O ile widzę, DeepL nie ma takiej możliwości.

                      Zarówno Deepel, jak i Google ma, a jakże, taką możliwość. Robisz tak: wybierasz z lewej strony opcję: "Dowolny język (rozpoznaj)" i wpisujesz angielski tekst do lewej ramki, a na prawej stronie wybierasz opcję: "Angielski".
                      Wtedy sztuczny tłumacz przyjmuje takie zlecenie i (rozpoznaje z lewej strony, że zdanie po angielsku) i tłumaczy owo zdanie na angielski i wyświetla w prawym okienku.
                      Możesz to sam spróbować i pochwalić się nam ja wyszło.
                      Ani chybi będzie to tłumaczenie z angielskiego na angielski.

                      Można domniemywać, że wewnętrzny tłumacz w maszynie wpisany tekst angielski przez Ciebie zmieni na inny angielski tekst (też w tym temacie), który mu odpowiada bardziej (możne mieć w programie zapisane inną listę zdań, w której Twego zdania np. nie ma!), i po dokonaniu jeszcze pozostałego zabiegu "ostatecznie obrobiony" tekst wyświetli w prawej ramce.

                      Sam przecież upierasz się, że każdy tekst (jak każdy, to każdy) on najpierw konwertuje na angielski itd.

                      Pozdr.
                      • stefan4 Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 27.06.18, 09:45
                        suender:
                        > U mnie pod ramką nie ma dodatkowego tekstu, a w ramce tylko gołe zdanie.
                        [...]
                        > wybierasz z lewej strony opcję: "Dowolny język (rozpoznaj)" i wpisujesz angielski
                        > tekst do lewej ramki, a na prawej stronie wybierasz opcję: "Angielski".

                        Czy Ty na pewno używasz wersji www.deepl.com/translator Saksalainena?

                        Tu nie ma możliwości wpisania języka; można go tylko wybrać z listy, na której figurują:
                            Domyślny język (rozpoznaj)
                            Polski
                            Angielski
                            Niemiecki
                            Francuski
                            Hiszpański
                            Włoski
                            Niderlandzki
                        Nad prawą ramką też są języki do wyboru. Ta sama lista z wyjątkiem języka domyślnego i tego języka, który został wybrany w lewej ramce. Jeśli w lewej wybiorę domyślny, w prawej angielski, a potem wpiszę do lewej coś ewidentnie angielskiego, to w prawej wybór języka przeskakuje na polski (pierwszy na liście).

                        Np. jest tak. Ustawiłem w lewym oknie domyślny a w prawym angielski. Do lewego okna zacząłem wpisywać początek piosenki ,,once there were green fields kissed by the sun''. Prawe okno zareagowało po wpisaniu ,,onc'' i pojawiło się w nim tłumaczenie ,,onc'', ale jednocześnie język rozpoznany w lewym zrobił się niemiecki (nie wiem dlaczego). Kiedy tekst w lewym był ,,once t'', język rozpoznany w lewym zmienił się z niemieckiego na angielski, język w prawym zmienił się z angielskiego na polski, tłumaczenie w prawym zmieniło się na ,,w momencie gdy t''. Ponadto pod lewą ramką pojawiło się rozpoznanie części mowy i szczątkowe tłumaczenie ,,once -- adverb, raz adv; once conjunction'', a pod prawą ramką pojawiły się alternatywy ,,gdy t'' i ,,raz t''.

                        W miarę, jak tekst w lewym oknie rósł, zmieniało się tłumaczenie, pod oknami zmieniały się rozpoznania i alternatywy, ale języki rozpoznany angielski w lewym i polski w prawym pozostawały już bez zmiany. A te częściowe rozpoznania były czasem zabawne. Np.
                            once there we   →   raz tam dotarliśmy
                            once there were gr   →   raz był smutek (pewnie od grief)
                            once there were gre   →   raz było chciwie (pewnie od greed)
                            once there were gree   →   raz był drzewo (może uznał, że zrobiłem literówkę i chciałem napisać tree? ale dlaczego ,,był'' a nie ,,było''?)

                        Tak więc nie mam możliwości uzyskania tłumaczenia z angielskiego na angielski.
                        Czy u Was działa tak samo, czy tak jak u Suendera?

                        Taką możliwość daje natomiast Google, w nim można wybrać ten sam język w lewej i prawej ramce. Ale wtedy nie przechodzi przez angielski, tylko zwyczajnie przepisuje.

                        suender:
                        > Sam przecież upierasz się, że każdy tekst (jak każdy, to każdy) on najpierw konwertuje na
                        > angielski


                        smile
                        No to muszę przestać się upierać. Każdy z wyjątkiem tłumaczenia na ten sam.

                        - Stefan

                        P.S. Dlaczego my w temacie ciągle wozimy tą Decapolim? Przecież Mlodavy już stracił zainteresowanie...
                        • suender Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 27.06.18, 11:42
                          stefan4 27.06.18, 09:45

                          > Czy Ty na pewno używasz wersji www.deepl.com/translator Saksalainena?

                          Zapodany w Twym zdaniu link mi się nie otwiera. Ja korzystam z linku co zapodał saksalainen 16.06.18, 20:21
                          w pierwszym poście tego wątku, a on u mnie działa tak jak już opisałem. Ciekawi mnie bardzo, czy ktoś z forumowiczów też u siebie tak ma .....

                          > A te częściowe rozpoznania były czasem zabawne.

                          - A nie mówiłem, że tłumacze internetowe tak mają (i jeszcze dłuuugo będą miały! Więc dalej się upieram, że one tłumaczonego tekstu nie rozumieją!

                          - I jeszcze dwie zagadki w Deepelu dla przypadku tłumaczenia mego zdania:

                          1. A kiedy wspólnie wyjaśnimy, dlaczego w mym do przetłumaczenia zdaniu maszynka Deepel wybrała czas przeszły, a faktycznie powinien być teraźniejszy?

                          2. Jak to się dzieje, że Deepel jak tłumaczy moje zdanie na angielski, to podaje zdanie: "I've got a heavy tongue." (no powiedzmy z alternatywami pod ramką typu: "I've got a heavy tongue", "I used to have a heavy tongue")?
                          Czyżby nie potrafił się zdecydować, które jest dla tego przypadku adekwatne?
                          Ale jeżeli tak, to dlaczego jak robi tłumaczenie tego niemieckiego zdania bezpośrednio na polski, to bez wahania wybiera sobie w "duchu" taką wersję angielską: "I used to have a hard time with the German tongue." ? Masz na to jakiś logiczny pomysł?

                          Oj, oj!, w tych programach tłumaczących musi jeszcze wiele innych tajemnic siedzieć drin!

                          Pozdr.

                          P.S. "My musimy wiedzieć, - i my się dowiemy." [D.H.]
                          • dar61 Maszynom tłomacząc miękko miąższ zdania 28.06.18, 09:37
                            W podobne jak Kumowie stany zachwytu JE Translatorem walczące z nienawiścią wpadałem i ja, jednak miałem i trzecią mutację.
                            Uwierzyłem bowiem w opcję podpowiadania np. Guglom, jakie tłumaczenie byłoby wsednotrafne, czasem zabawne.

                            Zostałem jednak z dylematem - czy aby nie rozmawiam z automatem?...
                            I wymiękłem.
                            • kalllka Re: Maszynom tłomacząc miękko miąższ zdania 28.06.18, 13:13
                              Ano właśnie, darczyńca6, który temat zmutował i komu odpowiada, bo mnie skromna mobilność nie pokazuje /?/
                              • dar61 Na szyny tło matacząc, gryzł miąższ dania 28.06.18, 14:48
                                {K.} fantazji mej dała namysł i rzekła:

                                Ano właśnie, darczyńca6, który temat zmutował i komu odpowiada, bo mnie skromna mobilność nie pokazuje

                                Chyba maszynie, jaka dzieli nasze wywody na brancze dość konarzyste.

                                Nie jest na mym ekranie to odrost od pnia kallkowego, może i szkoda.
                        • suender Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 28.06.18, 20:26
                          stefan4 27.06.18, 09:45

                          > No to muszę przestać się upierać. Każdy z wyjątkiem tłumaczenia na ten sam.

                          Skoro taką tezę sobie wykoncypowałeś (wytłuszczone zdanie), to postanowiłem spróbować co zrobi Deepl kiedy mu dam do "przełonacynio" tekst po śląsku na j. polski. Czyli będzie to przypadek taki: pół na ten sam.

                          Materiał do tłumaczenia wziąłem z portalu: wachtyrz.eu/ .......... , a konkretnie z tego artykułu: wachtyrz.eu/klaudiusz-kaufmann-kej-sie-zaczyno-eutanazyjo/
                          A więc do rzeczy: Tekst jest taki oto:

                          "Bez pŏra ôstatnich miesiyncy media – a szczegōlnie te społecznościowe – ôsprawiały ô małym bajtlu z Anglije, kery sie nazywoł Alfie Evans. Fto jeszcze ô nim niy słyszoł, to tak gibko napisza, ô co w tym całym larmie szło. We 2016 urodziōło sie pŏrze nastolatkōw (ôna 18, ôn 19) dziecko. Już na drugi miesiōnc dochtory zauważyli ôd niego problymy ze zdrowiym. W 4 miesiōncu bōło już stwierdzōne, że niy rozwijo sie jak inksze bajtle. "

                          natomiast tłumaczenie wygląda tak:

                          "Ohne pŏra ôstatnich ôstnich miesięcyyncy media - und szczegōlnie diese Social Media - machten ô ein kleines Byte aus England, die Cremes wurden zum Namen von Alfie Evans. Fto noch ô bevor er etwas hörte, schrieb er es so flexibel, ô was in der ganzen Larve vor sich ging. In 2016 urodziōło oder pŏrze nastolatkōw (ôna 18, ôn 19) ein Kind. Am zweiten Tag von miesiōnc Dochtory bemerkt ôd ihn problimy z zdrownym. Bei 4 miesiōncu bōło ist es bereits stwierdzōne, dass sich niemand wie ein inklusive Bajonett entwickelt hat."

                          [Übersetzt mit www.DeepL.com/Translator]

                          Wiem, że znasz kaszubski, to i może nieco śląski. Ale też ciekawe co na to wszystko razem do kupy powiesz i czy Deepl mądry jest?

                          Pozdr.
            • mlodavy Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 28.06.18, 12:09
              stefan4 napisał:

              > mlodavy:
              > > skoro takie teksty tłumaczy tak
              >
              > Cały ten wątek jest o słabości tłumaczeń Google'owych. Ale nie należy zwalać n
              > a Google'a własnych słabości

              Tylko dla czego mimo mych słabości wiem więcej niż google, nie mówiąc już o naszych historykach, może moje słabości są też jakąś siłą.

              > Po pierwsze, podając Google'owi tekst do tłumaczenia, napisz go staranni
              > e, bez literówek.

              Ale tłumacząc to z różnymi błędami może się okazać, że znajduję wersję bez błędów, jeśli błąd był już w tekście i to nawet fundamentalny.

              Przykład ten sam tekst w jakimś tekście opracowaniu włoskim sprzed 200 - 300 lat.

              "I Lambardi, i Sarmati , e gli altri popol del Nord fecero delle incursioni nella disgraziata Decapoli, e presero Ravenna stessa, da dove furono difcacciati i vostri Magistrati, e ve ne collocarono altri dal canto loro."

              Lambardy, Sarmaci i inni populiści z Północy wtargnęli do nędznego Dekapolu, i zabrali Rawennę, skąd rozproszeni są twoi Sędziowie, i tam umieścili innych ze swojej strony.


              W tym tekście jeśli z disgraziata usuniemy s, mamy di graziata, s w druku było zamazane. To tłumaczy to tak.

              Lambardowie, Sarmaci i inni populiści z Północy wtargnęli do pełnego wdzięku Dekapolu i zabrali Rawennę, skąd rozproszeni są twoi sędziowie, i umieścili innych po ich stronie.
              lub na innej przeglądarce
              Lombard The Sarmatiana i inni ludzie z Północy wykonane wtargnięcia do dzielnicy wdzięku i wziął sobie Ravenna, skąd rozprowadzano twoi Sędziów, a one umieszczane innych na ich stronie.

              a na DeepL tak już znów disgraziata

              Barankowie, Sarmatianie i inni mieszkańcy Północy wtargnęli na nieszczęsną Decapolis i zabrali samą Rawennę, z której zostali wypędzeni wasi sędziowie, a oni umieścili tam innych ze swojej strony.

              przy innym drobnym 1literowym błędzie tak

              Barankowie, Sarmatianie i inni ludzie Północy wtargnęli do zdradzieckiego Dekapolisu i zabrali samą Rawennę, z której zostali wypędzeni wasi sędziowie, a oni umieścili tam innych ze swojej strony.

              Z moją znajomością historii, tekst dla mnie jest tak czy owak, bardzo błędny historycznie. Bo żadnego takiego apokaliptycznego najazdu nie było. Buntownikiem był bardziej Papież Grzegorz II, a katoliccy Longobardowie tłumili raczej bunt, a Rawenny nie zdobyli przed jego śmiercią w 731, i byli sojusznikami raz Bizancjum, raz papieża.

              W tym czasie Leon wysłał Eutychiusa jako egzarchę Rawenny, by przejął kontrolę we Włoszech. Gdy Eutychius przybył do Neapolu, to zawarł porozumienie, na mocy którego Liutprand zaatakuje papieża, jeśli Grecy pomogą mu w ujarzmieniu uparcie zbuntowanych i niezależnych południowych księstw longobardzkich, mianowicie księstwa Spoleto i księstwa Benewentu.

              Po drugie region nazwał się Emilia, nie ma raczej innej wzmianki o tamtejszym Decapolis, poza tym listem co za niespodzianka, uznawanym za fałszywkę, być może 300 lat późniejszą, bo chyba z tego okresu są jakieś kopie.

              copies dating from about 300 years later

              Ale fałszerz wziął skądś to pojęcie Decapolim i wiązał je z najazdem Longobardów który owszem był w skutkach taki sam, ale odbył się 150 lat wcześniej.

              > Przecie
              > ż Decapolim to biernik od Decapolis.

              Decapolim to nazwa własna i nie rzymska są też podobne "Arkadiopolis, civitatem Archadinopolim czy Trudinopolim 
              Arkadiopolis, miasto Archadinopolim"


              Samo Archa-dino-polim, dziekan przetłumaczyło mi gooogle, może błędnie może nie, na serbski jako din, czyli władca-dziesięciu-miast(ziem-pole polem polami). Nazwa przechodzi w Arkadię prawie raj, ale Hiperborea też jest opisywana jako kraj ludzi szczęśliwych itd. wszystko się zgadza.

              > mlodavy:
              > > przez prawdziwych Awarów vel Wandali czyli Polaków
              >
              > W oryginale nie ma niczego ani o Awarach, ani o Wandalach, ani o Polakach, praw
              > dziwych czy nieprawdziwych, ani nawet o vel.

              Ale Longobardowie różnie o tym piszą, raz pod naciskiem militarnym Awarów, albo ich przyjaciele/sojusznicy opuścili Panonię by zaatakować Włochy, w źródłach frankijskich walki Franków z Kaganatem(Dziekanatem wink opisywane są albo jako walki z Awarami albo Wandalami, podobno przez notoryczne pomyłki, nie ma żadnej pomyłki to synonimy.
              Polacy to inaczej Naród Północy, a Polska to Królestwo Północy, (Ibin Jakub w 950). Upadek królestwa Wandali to rok 796 zniszczenie ringu 9 wałów, podobne zdaje się opisuje stolicę Atlantydy Platon.

              > natomiast Grzegorz II to przełom wieków VII i VIII; a Dziesięciogród, o którym
              > pisał, mieścił się w północnej części półwyspu apenińskiego i składał się z nas
              > tępujących miast: Ravenna, Classis, Caesarea, Cervia, Cesens, Forlimpopuli, For
              > li, Bologna, Faenza

              Jak już wiadomo on nic takiego nie napisał, ale ktoś inny użył tej nazwy i raczej chodziło o najazd z 568 roku.

              Znalazłem też jakiś (włoski) tekst chrześcijański, z taką charakterystyką Dekapolu, niebo hiperborejski raj stał się prawie piekłem.

              "W Dekapolu kraju, w którym króluje pogaństwo, kraju człowieka który jest opętany przez superludzką siłę, która błąka się pośród kurhanów."


              Czyli taka luźna ale oparta na faktach językowych, rekonstrukcja apokaliptycznych zdarzeń z 568 roku.

              Od granic Dekapolimu kraju, w którym króluje pogaństwo, kraju człowieka który jest opętany przez superludzką siłę, która błąka się pośród kurhanów, od Archadinopolim dziesięcioziemia, przybyli Lombardzi, Sarmaci i inni ludzie Północy z samego przeklętego (nieszczęsny) Dekapolimu, wtargnęli do Italii zabrali większą jej część, z której zostali wypędzeni sędziowie Bizancjum, a owi umieścili tam swych sędziów i objęli tam władzę.

              Pojęcie Decapolim Jafeta u Długosza. "Kres stanowi miasto Bizancyum, inaczej Konstantynopol, leżące w Europie. Te wszystkie zatém ziemie, po sam Kadyx (Gadis),który wraz z Pellą uzupełnia dziesięciogród Jafeta, zajęli swemi plemionami i językami siedmiu jego synowie: Gomer, Magog, Madai, Jawan, Tubol, Mosoch i Tyras albo Torias. Potém trzej synowie Gomera:

              https://vranovie.files.wordpress.com/2018/06/decapolimjafeta2.png
              • stefan4 DecapoliS 28.06.18, 19:28
                mlodavy:
                > Ale tłumacząc to z różnymi błędami może się okazać, że znajduję wersję bez
                > błędów, jeśli błąd był już w tekście i to nawet fundamentalny.

                Myślisz, że nakładając własny przypadkowy błąd na średniowieczny tekst, w którym być może jest błąd, masz szansę błąd skasować błędem? Wiesz, takie rzeczy zdarzaja się tylko w baśniach ludów północy; w życiu dostaje się wtedy dwa błędy.

                A jeśli uważasz, że w dokumencie źródłowym natrafiłeś na błąd, to powinieneś zwrócić na niego uwagę badacza-czytelnika (tak jak ja zrobiłem, kiedy myślałem, że w liście Grzegorza II powinno być napisane delecto a nie delectu), a nie starać się ten rzekomy błąd przykryć własnymi literówkami. W ten sposób dasz szansę reakcji innym, którzy danego sformułowania nie poczytają za błąd, tylko znajdą jakieś jego wyjaśnienie.

                Jeśli swoją wiedzę historyczną czerpiesz ze źródeł traktowanych z taką nonszalancją, to ja do niej nie mam za grosz zaufania.

                mlodavy:
                > Przykład ten sam tekst w jakimś tekście opracowaniu włoskim sprzed 200 - 300 lat.
                >
                > "I Lambardi, i Sarmati , e gli altri popol del Nord [...]."
                >
                > Lambardy, Sarmaci i inni populiści z Północy [...].

                Nie ,,Lambardi'' tylko ,,Lombardi''; nie ,,popol'' tylko ,,popoli'' i to oznacza nie żadnych populistów tylko ,,ludy'' albo ,,narody''. Ponieważ ze zwykłą nonszalancją nie podajesz źródła (,,jakiś tekst sprzed 200-300 lat''), nie będę się nad nim dłużej zastanawiał.

                mlodavy:
                > W tym tekście jeśli z disgraziata usuniemy s, mamy di graziata, s w druku było
                > zamazane.

                A jak z często przez Ciebie cytowanego słowa ,,Sarmata'' usuniemy S, to mamy ,,armata'', więc mowa jest nie o żadnym egzotycznym ludzie, tylko o własnej artylerii. Dlaczego mielibyśmy usuwać literę z włoskiego przekładu z łaciny i otrzymywać dziwactwo, skoro oryginał łaciński jednoznacznie rozstrzyga znaczenie tekstu?

                mlodavy:
                > Z moją znajomością historii [...] katoliccy Longobardowie [...] Rawenny nie zdobyli przed
                > jego śmiercią w 731

                A ze znajomością historii innych:
                The Lombards, under King Liutprand, occupied Ravenna in 712

                mlodavy:
                > nie ma raczej innej wzmianki o tamtejszym Decapolis, poza tym listem

                30 sekund szukania... i masz (patrz: przypis 2 na dole strony) wzmiankę o Decapolis wokół Ravenny inną niż list Grzegorza do Leona.

                mlodavy:
                > Decapolim to nazwa własna i nie rzymska są też podobne "Arkadiopolis, civitatem
                > Archadinopolim czy Trudinopolim Arkadiopolis, miasto Archadinopolim"


                Te różne ,,-polis'' pochodzą oczywiście z greki, ale w łacinie się przyjęły. Grecy również odmieniali przez przypadki
                • mlodavy Re: DecapoliS 29.06.18, 17:38
                  stefan4 napisał:

                  > mlodavy:
                  > > Ale tłumacząc to z różnymi błędami może się okazać, że znajduję wersję be
                  > z
                  > > błędów, jeśli błąd był już w tekście i to nawet fundamentalny.
                  >
                  > Myślisz, że nakładając własny przypadkowy błąd na średniowieczny tekst, w który
                  > m być może jest błąd, masz szansę błąd skasować błędem? Wiesz, takie rz
                  > eczy zdarzaja się tylko w baśniach ludów północy; w życiu dostaje się wtedy dwa
                  > błędy.
                  >
                  > A jeśli uważasz, że w dokumencie źródłowym natrafiłeś na błąd,

                  Ale to nie są to teksty źródłowe tylko historyczne już omówienia czy tłumaczenia, jakiejś kompilacji która nie jest też źródłem dla wieku VIII, tylko może XI kiedy powstała, ma wartość bo powstała na bazie jakiejś wiedzy, ale nie jest ta wiedza prawdą absolutną, tylko jest błędnym opisem, za pomocą prawdziwych pojęć m.i Decapolim.

                  > mlodavy:
                  > > W tym tekście jeśli z disgraziata usuniemy s, mamy di grazi
                  > ata, s w druku było
                  > > zamazane.

                  No było zamazane niewyraźne dla tego di, a nie dis potem się zorientowałem, że to powinno być tam s.
                  https://vranovie.files.wordpress.com/2018/06/lombardi-i-sarmati-decapoli.png

                  > mlodavy:
                  > > Z moją znajomością historii [...] katoliccy Longobardowie [...] Rawenny n
                  > ie zdobyli przed
                  > > jego śmiercią w 731
                  >
                  > A ze znajomością historii innych:
                  > The L
                  > ombards, under King Liutprand, occupied Ravenna in 712

                  >

                  Nie jest to chyba prawda bo Liutprand został królem w 712, jeszcze walczył w swym kraju z opozycją, odpierał nawet zamachy na życie, więc atak na posiadłości Bizancjum, jest mało prawdopodobny, bo byłby w takim czasie samobójczy.

                  Po drugie jak zajął port Rawenny w 716 książę Spoleto, tylko nominalnie mu podległy, to "Faroald II zaatakował i zdobył Classis port Rawenny, ale król Liutprand nakazał go zwrócić."

                  > mlodavy:
                  > > nie ma raczej innej wzmianki o tamtejszym Decapolis, poza tym listem
                  >
                  > 30 sekund szukania...

                  No co i mamy "2Decapolis consisted of ten cities of exarchate of ravenna, united for mutual protection, namly, Ravenna, Classis, Caesarea, Cervia, Cesena, Forlim-populi, Forli, Bologna, Faenza."
                  2 to przypis który odnosi się do listu Grzegorza II

                  Ale inny tekst podaje taką listę miast Decapolu całkiem inna, po prostu domysły historyków, niżej niejaki Bury.

                  "Decapolis = Auximum (Osimo), Umana (Humana) Aesis (Jesi), Montemferetrum (Montefeltro), Urbinum, Territorium Walvense, Callis (Cagli), Luceoli, and Eugubium. The Aemilia contained the civitates of Ferrara, Bologna, Cesena, Imola, etc. *"

                  Na wiki włoskiej co nie jest dziwne bo to ich narodowa historia są obszerne hasła LEsarcato dItalia - Esarcato di Ravenna nie ma ani razu tam pojęcia Decapolu, ale za to jest 9 razy Pentapoli bizantina w skład którego wchodzi co za niespodzianka Rawenna, i inne miasta rzekomego italskiego w/w Decapoilm.

                  "prima Pentapoli, la Pentapoli per antonomasia, era situata nel cuore stesso dell'Esarcato d'Italia e comprendeva le città di Ravenna, Forlì, Forlimpopoli, Classe e Cesarea".

                  > Te różne ,,-polis'' pochodzą oczywiście z greki, ale w łacinie się przyj
                  > ęły. Grecy również odmieniali przez przypadki
                  • stefan4 Re: DecapoliS 29.06.18, 19:35
                    stefan4:
                    > Naucz się łaciny, żeby nie musieć polegać na głuchym telefonie Google'a!

                    mlodavy:
                    > ...e tam jakiś łacinocentryzm

                    Od dawna co jakiś czas zamieszczasz tu teksty łacińskie, opatrzone koszmarnym i całkowicie błędnym tłumaczeniem. Z tych tłumaczeń wyciągasz wnioski historyczne. Skoro łacina nie jest Ci potrzebna, to odpuść sobie te teksty. Jeśli jest potrzebna, to się jej naucz.

                    mlodavy:
                    > wolę poczekać na sztuczną inteligencję

                    Zapewniam Cię, że jakość tłumaczeń średniowieczno-łacińskich tekstów, opisujących średniowieczne przygody zakutych oprychów na grzbietach prawie wymarłych ssaków, będzie najmniejszym problemem twórców sztucznej inteligencji. Najpierw zajmą się wszystkim innym; opracują translatory wszystkich możliwych języków żywych, i jeszcze języków migowych dla głuchoniemych, zanalizują semantykę pisków delfinów i ptasich ćwierków
                    • mlodavy Re: DecapoliS 30.06.18, 23:49
                      > stefan4:
                      > Od dawna co jakiś czas zamieszczasz tu teksty łacińskie, opatrzone koszmarnym i
                      > całkowicie błędnym tłumaczeniem. Z tych tłumaczeń wyciągasz wnioski historycz
                      > ne. Skoro łacina nie jest Ci potrzebna, to odpuść sobie te teksty. Jeśli jest
                      > potrzebna, to się jej naucz.

                      No i co z tego, że znasz jak nie możesz zrozumieć, że poprawnie napisane gramatycznie, stylistycznie teksty mogą być całkowicie błędne. Sprawdziłem jeszcze jakieś teksty Geografa z Ravenny, nie ma tam raweńskiego Decapolisu poza mało znanym Izauryjskim(Cylicyjskim).

                      archive.org/stream/geografiadiclaud00ptol/geografiadiclaud00ptol_djvu.txt
                      Za to wspomina parę razy Pentapolis. np "Quinta provinciarum Italiae Annonica Pentapolensis est, super quam regio est quae castellanorum appellata est ab antiquis. Sexta a maris sinu Adriatici iuxta praedictam Pentapolim provinoia Picinum Spoletii Sauciensis est."

                      >
                      > mlodavy:
                      > > wolę poczekać na sztuczną inteligencję
                      >
                      > Zapewniam Cię, że jakość tłumaczeń średniowieczno-łacińskich tekstów, opisujący
                      > ch średniowieczne przygody zakutych oprychów na grzbietach prawie wymarłych ssa
                      > ków, będzie najmniejszym problemem twórców sztucznej inteligencji.

                      No była to historia znacznie bardziej skomplikowana. Ja to cały czas to robię współpracuję z SI, tłumaczy to google wyszukuje to google itd. pomocnik bardzo pracowity ale niestety dość toporny, chrześcijański judeocentryzm powoduje, że najwięcej wyrzuca wyników o Decapolisie z Palestyny, ale jego miasto Scytopolis wskazuje skąd ta nazwa tam przybyła, współpraca mogłaby być lepsza, trochę inaczej wyobrażamy sobie rozwój SI.
                      Myślę o tym, że za jakiś czas będą dostępne klony SI na PECETY (kom. osobiste) mocniejsze od obecnych 100 czy 1000 razy tak, że będzie to płynniejsze, a od przeciętnego doktoranta pewnie będzie mądrzejszy, a na pewno bardziej użyteczny.

                      Kiedyś jak miałem 15 lat chciałem budować statki, potem uznałem, że takich jakie chciałbym budować nie będę mógł budować, więc postanowiłem, że zostanę pisarzem. Napisałem ze 20 lat temu jedną czy dwie ksążki, jednych fascynowały dla innych były straszne.

                      Dekapolim to w zasadzie ostatnia cegiełka w budowli myślałem, że nie było u nas kontynuacji cywilizacji miedzy 3500 lat wstecz, a 1500-1000 lat wstecz, a pamięć o tym była jak świadczy ta nazwa, oczywiście potwierdza to też Kronika Kadłubka, Długosz, a nawet Król Duch Słowackiego.

                      Cóż sędzia Dagom(Dychom) nie dźwignął dziedzictwa, dla człowieka XXI wieku to fraszka, a nie brzemię. Zresztą to się samo pisze Hiperborejczyków uważano za magów, Spalowie kraj środka ovium jajka.

                      Decapolim dopełnia Europę nie tylko geograficznie, ale głównie dopełnia jej historię. A historia ta jest wspaniała i niezwykła, zresztą tak o historii Scytów pisał Justynus (Trogus).

                      "Od granic Dekapolimu kraju, w którym króluje pogaństwo, kraju człowieka który jest opętany przez superludzką siłę, która błąka się pośród kurhanów, od Archadinopolim dziesięcioziemia władztwa Króla Ducha przed którym uciekały całe narody, przybyli Lombardzi, Sarmaci i inni ludzie Północy z samego przeklętego Dekapolimu, wtargnęli do Italii zabrali większą jej część, z której zostali wypędzeni sędziowie Bizancjum, a owi umieścili tam swych sędziów i objęli tam władzę."


                      Totila Baudila (Nieśmiertelny) Abadon (Apllyon) to samo znaczy, król Hiperborejczyków, przemilczane przez Galla A. tzw., błędy pogaństwa. itd itp.
                      • the-great-inuk a dream without a plan is only a wish... 01.07.18, 12:00
                        mlodavy napisał(a):

                        > Kiedyś jak miałem 15 lat chciałem budować statki, potem uznałem, że takich jakie chciałbym budować nie będę mógł budować, więc postanowiłem, że zostanę pisarzem. Napisałem ze 20 lat temu jedną czy dwie ksążki, jednych fascynowały dla innych były straszne.
                        ======================================

                        a goal without a plan is only a wish / a dream without a plan is only a wish


                        Jeśli chcesz zbudować statek, nie zwołuj ludzi, aby ci przynieśli drzewo, przygotowali narzędzi, nie przydzielaj zadań i pracy, lecz wzbudź w nich tęsknotę za dalekim, bezkresnym morzem.
                         Antoine de Sainte-Exupery

                        „Wenn Du ein Schiff bauen willst, dann trommle nicht Männer zusammen um Holz zu beschaffen, Aufgaben zu vergeben und die Arbeit einzuteilen, sondern lehre die Männer die Sehnsucht nach dem weiten, endlosen Meer.“
                        Antoine de Saint-Exupery (Werk: Die Stadt in der Wüste / Citadelle)

                        If you want to build a ship, don't drum up people to collect wood and don't assign them tasks and work, but rather teach them to long for the endless immensity of the sea.
                        Antoine de Saint-Exupery

                        Если вы хотите построить корабль, не барабаните людей, чтобы собирать древесину и не назначать им задания и работать, а скорее научить их долго ждать бесконечной необъятности моря.
                        Антуан де Сент-Экзюпери
                        Читайте больше на: www.brainyquote.com/quotes/antoine_de_saintexupery_121261

                        Ot, co...
                        • suender Re: a dream without a plan is only a wish... 01.07.18, 15:39
                          the-great-inuk 01.07.18, 12:00

                          > , sondern lehre die Männer die Sehnsucht nach dem weiten, endlosen Meer.“

                          No i oczywiście konieczne jest nauczenie się tego hymnu żeglarzy w wersji "a lun "b":

                          "a"

                          Wo de Nordseewellen trecken an de Strand,
                          Wor de geelen Blöme bleuhn int gröne Land,
                          |: Wor de Möwen schrieen gell int Stormgebrus,
                          Dor is mine Heimat, dor bün ick to Hus. indifferent
                          2 Well'n un Wogenruschen weern min Weegenleed,
                          Un de hohen Dieken seh'n min Kinnertied,
                          |: Markten ok min Sehnen un min heet Begehr:
                          Dör de Welt to flegen, ower Land un Meer. indifferent

                          3. Wohl hett mi dat Lewen all min Lengen still,
                          Hett mi all dat geven, wat min Hart erfüllt;
                          |: All dat is verswunnen, wat mi drück un dreev,
                          Hev dat Glück woll funnen, doch dat Heimweh bleev. indifferent

                          4. Heimweh nach min schöne, gröne Marschenland,
                          Wor de Nordseewellen trecken an de Strand,
                          |: Wor de Möwen schrieen gell int Stormgebrus,
                          Dor is mine Heimat, dor bün ick to Hus. indifferent


                          "b"

                          Der, hvor nordsøbølger ruller ind mod land,
                          der, hvor skummet hvirvler over revlens sand,
                          |: der, hvor blæsten synger over strand og klit
                          stod engang min vugge, og det land er mit. indifferent

                          Stormens vilde toner var min vuggesang,
                          nordsøbølger brused' hele natten lang.
                          |: Havet blev min skæbne. Livet er så kort.
                          Stormen sang til afsked, da jeg rejste bort. indifferent

                          I de fjerne lande så jeg skønne ting,
                          men en drøm har fulgt mig, hvor jeg fór omkring.
                          |: Drømmen om den lille fjerne fiskerby
                          kaldte mig tilbage, drog mig hjem påny. indifferent

                          Hør, hvor nordsøbølger ruller ind mod land,
                          hør, hvor skummet hvirvler over revlens sand.
                          |: Her, hvor blæsten synger over strand og sø
                          vil jeg altid leve, og her vil jeg dø. indifferent


                          Pozdr.
                          • the-great-inuk Re: a dream without a plan is only a wish... 01.07.18, 15:52
                            suender napisał:
                            >
                            > Wo de Nordseewellen trecken an de Strand,
                            > Wor de geelen Blöme bleuhn int gröne Land,
                            > |: Wor de Möwen schrieen gell int Stormgebrus,
                            > Dor is mine Heimat, dor bün ick to Hus. indifferent
                            ================================

                            To Ty prawdziwy poliglota!
                            Nie doceniałem Cię!
                            Myślałem, że Ty tylko po slonsku...
                            Bardzo przepraszam!
                            • the-great-inuk Panie, niema i nie będzie i nie marudź pan! 03.07.18, 09:53
                              the-great-inuk napisała:

                              > To Ty prawdziwy poliglota!
                              > Nie doceniałem Cię!
                              ======================
                              Ja także jestem poliglotą.
                              I mój zaopatrzeniowiec, Amazon.de to w pełni docenia.
                              W dzisiejszych czasach zaopatrzeniowcy wiedzą wszystko o swoich klientach.
                              Przed kilku tygodniami Amazon.de zaprezentował mi moją stronkę po polsku.
                              Nie w byle jakim googlowskim języku, a w przednim polskim literackim języku, bez żadnych błędów stylistycznych.

                              Co prawda Amazon.de używa swego tłumacza na razie tylko w stosunku do swoich klientów, ale co nie jest, może stać się rzeczywistością i Amazon zacznie tłumaczyć wszelkie teksty swoich klientów.

                              I niema rzeczy na świecie, którą by Amazon nie był by wstanie dostarczyć w najbliższym czasie.

                              Przypomina mi się handel w PRL-u.

                              Panie, niema i nie będzie i nie marudź pan!

                              Ot, co...
                              • bimota Re: Panie, niema i nie będzie i nie marudź pan! 03.07.18, 11:13
                                SZKODA, BO MOZNA SIE BYLO POSMIAC, Z TYCH ICH TLUMACZEN...

                                ALE...

                                www.amazon.de/Hummel-SLIMMER-STADIL-Unisex-Erwachsene-Sneaker/dp/B00FLR2G9A/ref=sr_1_7?ie=UTF8&qid=1530609070&sr=8-7&keywordsshockBUWIE

                                TO CHYBA OPIS PRZEDMIOTU... JEZYK LITERACKI ?

                                "hummel Sneaker unisex dorośli – Slimmer stadil Low – czas wolny róż. kolory na buty – półbuty lniany/podeszwa z zamszu – Klasyka tenisówki Comfort"
                                • the-great-inuk Mother of all languages... 04.07.18, 09:47
                                  bimota napisał:

                                  > TO CHYBA OPIS PRZEDMIOTU... JEZYK LITERACKI ?
                                  >
                                  ================================================

                                  Obecnie komunikuję z moim dostawcą w języku angielskim. Matką wszystkich języków.


                                  Arriving today by 8PM

                                  Ordered Sunday, 1 July

                                  Dispatched Tuesday, 3 July

                                  Out for delivery

                                  Arriving today by 8PM

                                  Ot, co...

                                  BTW

                                  I znowu mi rentę podniosiono i nie wiem co z tymi pieniędzmi robić...
                                  • the-great-inuk Re: Mother of all languages... 04.07.18, 09:59
                                    the-great-inuk napisała:
                                    >
                                    > I znowu mi rentę podniosiono i nie wiem co z tymi pieniędzmi robić...
                                    >
                                    =====================================================

                                    Najbardziej to ja się Rodaków obawiam!

                                    Ot, co...
                        • mlodavy Re: a dream without a plan is only a wish... 09.07.18, 14:02
                          the-great-inuk napisała:

                          > mlodavy napisał(a):
                          >
                          > > Kiedyś jak miałem 15 lat chciałem budować statki, potem uznałem, że takic
                          > h jakie chciałbym budować nie będę mógł budować, więc postanowiłem, że zostanę
                          > pisarzem. Napisałem ze 20 lat temu jedną czy dwie ksążki, jednych fascynowały d
                          > la innych były straszne.
                          > ======================================
                          >
                          > a goal without a plan is only a wish / a dream without a plan is only a wish
                          >
                          >
                          > Jeśli chcesz zbudować statek, nie zwołuj ludzi, aby ci przynieśli drzewo, przyg
                          > otowali narzędzi, nie przydzielaj zadań i pracy, lecz wzbudź w nich tęsknotę za
                          > dalekim, bezkresnym morzem.
                          > Antoine de Sainte-Exupery

                          Coś w tym jest, może nie wprost, bowiem by budować takie statki (morskie odkrywcze-eksplorujące, poprzez wojenne, po kosmiczne) jakie bym chciał, to bardziej potrzeba odbudować państwo w którego będzie to możliwościach. Dlatego chciałbym natchnąć ludzi tęsknotą za historyczną wielkością, kiedy nie było żadnych granic dla dzielności ludzi z Wielkiego Królestwa (Lechii) vel Decapolimu.

                          Szkice węglem węgielnym.

                          https://vranovie.files.wordpress.com/2018/07/edecaoilim2.png
            • ur-nammu Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 28.06.18, 21:46
              stefan4: „Tak by było, gdyby w oryginale stało ,,delecto''. Formy ,,delectu'' nie znam. Możliwe, że to wina łaciny średniowiecznej.”
              To jest poprawna forma. Chodzi tu o rzeczownik rodzaju męskiego delectus lub dilectus oznaczający pobór do wojska; wybór, a w ablativusie przybierający formę delectu lub dilectu (czwarta deklinacja, tak jak senatus, manus czy cornu).

              Sformułowanie występuje u Liwiusza delectu habito w Ab urbe condita, ks. 8.38 (tiny.pl/gs43b ), u Cycerona natomiast jest sine delectu w Oratio pro Sulla (s. 28-29) ( tiny.pl/gsnhh ).
              • stefan4 Re: Maszyny tłumaczące google & Decapolim 29.06.18, 20:31
                stefan4:
                > Tak by było, gdyby w oryginale stało ,,delecto''. Formy ,,delectu'' nie znam

                ur-nammu:
                > To jest poprawna forma. Chodzi tu o rzeczownik rodzaju męskiego delectus
                > lub dilectus oznaczający pobór do wojska; wybór, a w ablativusie
                > przybierający formę delectu lub dilectu (czwarta deklinacja, tak
                > jak senatus, manus czy cornu).

                Zastanawiałem się nad czwartą deklinacją, ale mój słownik tego nie potwierdzał. Podawał tylko przymiotnik delectus, -a, -um, ktorego forma męska z konieczności należy do drugiej. Przyjąłem, że tego przymiotnika użyto w roli rzeczownikowej, ale (jak widziałeś) załączyłem ostrzeżenie, że coś jest nie tak.

                Dziękuję za wyjaśnienie, że istnieje odrębny rzeczownik delectus, -us.

                - Stefan
    • kalllka Re: Maszyny tłumaczące 27.06.18, 17:15
      Porównałam, zachęcona dyskusja. Szczególnie ostatnie pare postów między stefanem a suenderem, podsunęło mi pomysł na przetestowanie obu maszyn;
      Oto moje plusy:
      gooogle Translate-
      wielka baza języków
      -proste rozwiązanie graficzne- /oko wygodnie widzi oryginal i tłumaczenie- na jednym poziomie,
      rozpoznaje domyślnie /zapisem/ język oryginału.i najważniejsze
      - tłumaczy off-line.
      minusy:
      „Zle” tłumaczy głosowo, pewnie dlatego, ze baza był angielski wiec polskie tną brzmi: tn_a z kreska”’/jak u maszynowych lektorów z yt/
      -edytor translatora nie mieści/nie radzi sobie/ z dłuższymi wypowiedziami,
      -najlepiej tłumaczy pojedyncze słowa bez kontekstu.
      DeepL-
      Plusy:
      -kontekstowe tłumaczenia zdań /super/
      -przynajmniej trzy różne wersje do wyboru
      -przejrzysty graficznie
      -opcje profesjonalne
      Minusy:
      -bardzo mała baza językowa/europejska?/
      -tłumaczy wyłącznie on line /musza być włączone cookie/
      Moim zdaniem, DeepL został wymyślony przez neurolingwistów dla biznesowych dummies.;
      dlatego fabrycznym ustawiono jezyk niemiecki i profilują tłumaczenia /można się zalogować/
      Moim zdaniem takie podejście tłumaczeniowe głęboko ingeruje w naturalny u człowieka odruch korygowania błędów, uczenia się na nich. DeepL za głęboko wszedł w czlowiecze kompetencje, ale to już kwestia indywidualnego podejścia do prywatności i życia w ogóle.

      • suender Re: Maszyny tłumaczące 29.06.18, 12:12
        kalllka 27.06.18, 17:15

        > DeepL- Minusy:

        - Do minusów zaliczyć trzeba mu, że przyjmuje np. testowe zlecenie dla opcji "Dowolny język rozpoznaj: i do tłumaczenia na j. polski. Jednak w efekcie tłumaczy na np. język niemiecki, a nie na j. polski (pełne zaskoczenia!). Zastanawiające jest też dlaczego w akurat w w/w przypadku tłumaczł na j. niemiecki (choć zażyczyłem sobie j. polski), a nie jakiś inny np. hiszpański. Powinien swą decyzję jakoś wytłumaczyć, - a tego nie robi ...........

        - Nie wiem czy do minusów, czy plusów zaliczyć mu, że j. śląski rozpoznaje mi za każdym razem jako j. polski. Zresztą to samo robi Google.
        Czy one oba jakoś są celowo zorientowane na poprawność polityczną, czy jeszcze coś innego w tych programach siedzi ?

        Pozdr.
        • saksalainen Re: Maszyny tłumaczące 30.06.18, 04:30
          Może ma niemiecki jako "standard", bo to niemiecka firma. A że śląskiego nie rozpoznaje - nie rozpoznaje żadnego którego nie ma w bazie, tylko szuka czegoś co jest w miarę podobne. Jak próbowałem wpisać coś po fińsku, rozpoznał jako niemiecki (i przetłumaczył na angielski, tzn. skopiował 1:1) - chociaż jedyne podobieństwo to obecność umlautów.

          Google zresztą czasem, jak się wpisze pojedyncze słowo albo krótką frazę, myli np. polski ze słowackim albo innym podobnym językiem.
          • suender Re: Maszyny tłumaczące 30.06.18, 13:24
            saksalainen 30.06.18, 04:30

            > Może ma niemiecki jako "standard"

            Po moim sprawdzeniu wygląda mi na to, że Deepl jako produkt z BRD nie ma w sobie dwustopniowego tłumaczeni tj. za pośrednictwem angielskiego. W tym miejscu chyba zaprotestuje wielu forumowiczów, - no nie!

            Jak do tego doszedłem?:

            Zany już tekst po śląsku zaaplikowałem do Deepl by przekonwertował go na j. angielski.
            On oczywiście oryginał rozpoznał go jako polski, ale wersję angielską przepisał 1:1 (tak jak Twój tekst fiński) czyli tak jak ona brzmi po śląsku. A że tego śląskiego nie potrafi tłumaczy na mu zlecony, więc nie może ten program mieć w sobie jako pośrednika angielskiego.
            Jak już, to ma język pośredni tylko niemiecki.

            Pozdr.
        • kalllka Re: Maszyny tłumaczące 04.07.18, 11:06
          Możliwe zupełnie, ze „moje”minusy to „twoje” -suenderze, plusy.
          wiec znajduja się w innym zbiorze i nie ma potrzeby ich mieszać.
    • apersona Człowiek czy maszyna? 07.07.18, 21:10
      Czy wikipedia stosuje maszynowe tłumaczenia?
      Jak sądzicie czy poniższy tekst z sformułował człowiek czy maszyna:
      "...umożliwia wyciąganie skalarów z ketów, co reprezentuje wektory, a sprzężenie skalarów przy wyciąganiu z bra reprezentuje funkcjonały liniowe"
      pl.wikipedia.org/wiki/Przestrze%C5%84_unitarna

      i tu przełączyłam się na wersję angielską i sprawa stała się bardziej zrozumiała jak i wcześniejsze definicje. Toporność automatycznego tłumaczenia czy zbytnia skrótowość?
      • saksalainen Re: Człowiek czy maszyna? 08.07.18, 01:32
        Wikipedię tłumaczą ludzie. Oczywiście niewykluczone, że ktoś najpierw wrzucił tekst w automat, a potem tylko poprawił.

        A możliwe, że ktoś kto zajmuje się matematyką na co dzień, korzysta głównie z anglojęzycznej literatury, i kiedy myśli albo mówi o matematyce po polsku, wychodzi mu prawie dosłownie tłumaczony angielski.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka