"Zalotne" komentarze

[mackakisa]

W grupie znajomych jest mężczyzna, który komentuje wygląd lub zachowanie każdej dziewczyny, w której towarzystwie przebywa. Komentarze dotyczą zmian w makijażu (Jaka sexy szminka, no no!), stroju (Spódnica! Wreszcie coś bardziej kobiecego!) lub fryzury.
Uwagi peszą lub widocznie irytują dziewczyny, zwłaszcza, że nie są one wygłaszane wyłącznie ustnie, ale też w formie SMS-ów, po spotkaniach.
Czy da się jakoś zwrócić uwagę kulturalnie, czy należy odłożyć SV na bok i krótko i stanowczo nakazać skończyć komentowanie? "Komentator" niestety komentuje, nawet jeśli jest ignorowany albo proszony, by przestał.

[horpyna4]

Może niezbyt kulturalnie, ale skutecznie - zacznijcie komentować jego wygląd, oczywiście jak najbardziej złośliwie.

Można też przygotować sobie cięte riposty w stylu "niektórym to wszystko kojarzy się z seksem, widocznie niedopieszczeni i pada im na mózg".

Kulturalnie to będzie kasować SMS-y zaraz po otrzymaniu i nie reagować.

[koronka2012]

Mozna powiedzieć dobitnie: zachowaj tego typu uwagi dla siebie. Ostrzej: nie interesują mnie twoje opinie. Jeśli Pan będzie protestował że chciał tylko być miły - można odpowiedzieć: cóż, wybitnie ci to nie wychodzi…

Smsy można zablokować jeśli to tak irytuje.

[kocynder]

Niestety, na takiego chama nie ma grzecznego sposobu...Zwłaszcza, jeśli (jak piszesz) ignoruje prośby o zaprzestanie.
Miałam nieprzyjemność z takim erotomanem-gawędziarzem pracować! Na porządku dziennym były właśnie komentarze o seksownej bluzce, nóżkach "zapraszających" itp. Prośby, tłumaczenia, nawet i rozmowa z przełożonym nic nie dały. Paskudnik właśnie spłycał "Oj, to tylko takie żarty!", "Przecież nic się nie stało!", "To już skomplementować koleżanki nie wolno?"... Przeszło jak ręką odjął, dopiero, gdy grupa pań zaczęła (UWAGA: chamsko!) odpowiadać na jego zaczepki. Na zasadzie wręcz "Jaka seksi bluzeczka? - A co stanął ci? Czy nie ma co stawać?" itp. Od razu zaznaczam - to NIE JEST ani grzeczne, ani zgodne z żadnymi zasadami a już najmniej z s-v. Ale na porno-żartownisia - jedyne co wiem, że może być skuteczne...

[horpyna4]

"Wiesz, co ludzie o tobie mówią? Że jesteś impotentem, bo najwięcej gawędziarzy-erotomanów jest wśród takich, co o seksie mogą najwyżej pogadać".

[znana.jako.ggigus]

No komentator musi przestać, jeśli za każdym razem kiedy podejmuje takie tematy jak seksi szminka, ktoś pozwala mu dokończyć zdanie. Jak ktoś parę razy w środku takiego zdania powie - zamnknij się/skończ itepe, to ta osoba musi przestać.

[annthonka]

Na takiego chama nie ma grzecznego sposobu. Miałam "przyjemność" pracowania z takim. Nie pomagały prośby ani skargi do HR, bo zawsze się wykręcił, że on tylko komplementy w żartach nam prawi.

I też w końcu pomogły chamskie komentarze od wszystkich dziewczyn. Na uwagi na temat seksownych nóg, zgrabnego tyłeczka itp. było pogardliwe spojrzenie i odpowiedź "nie interesuje mnie twoje zdanie na ten temat, zajmij się lepiej swoim rozlazłym brzuchem/tłustymi włosami/śmierdzącym oddechem" czy co tam nam jeszcze do głowy przyszło.

[horpyna4]

No właśnie, dlatego moje pierwsze skojarzenie było takie, że zasady SV najlepiej zawiesić na kołku, bo cham nic nie zrozumie. Do chama trzeba walić otwarty tekstem:

- Masz seksowne nóżki.
- A tobie capi z gęby.

[mackakisa]

Chyba rzeczywiście przyjdzie nam "odwiesić SV na kołek" i zacząć walczyć jego własną bronią. I pomyśleć, że cieszyłyśmy się, gdy w końcu posłuchał i przestał nas całować w dłonie przy powitaniu. A okazało się, że wpadłyśmy z deszczu pod rynnę...
Zastanawiam się czasem, czy tacy osobnicy są przekonani, że w ten sposób flirtują, czy coś...

[bene_gesserit]

Możliwe, że wydaje mu się, że w ten sposób nawiązuje hormonalny kontakt. Pewnie jest z tych, którzy są impregnowani na sygnały niewerbalne.
Druga interpretacja - może to go podniecać. Złość, skrępowanie, wkurw jego nieszczęsnych ofiar. Jedyny w jego życiu mocny emocjonalny kontakt z kobietami, które mu się podobają.



PS Nie wiem, czy zauważyłyście, ale najlepsze rady w tym wątku to reakcje w poetyce 'wyp...'. Mnie to cieszy, miłe już byłyśmy

[znana.jako.ggigus]

no właśnie, złość działa na takich ludzi jak afrodyzjak. Należy przerwać wypowiedź stanowczo i już

[mackakisa]

Bene, mnie to również cieszy😃. Ile można pozwalać zakładać sobie knebel o nazwie: "A dziewczynie/kobiecie nie wypada" lub "Dama nie powinna..."?
Beata Tyszkiewicz mawia, co dama powinna: Pić, palić, rzucać ku*wami i oglądać się za mężczyznami.
Od siebie dodam: walczyć twardo o szacunek dla siebie.

[lumeria]

Nastepny dziaders, który dowala kobietom pod przykrywką "komplementów" czy "zalotnych komentarzy".

Facet pasywno-agresywnie wyzywa się i dokucza kobietom - bardzo dobrze wie, ze wprawia w przykrość, gniew, wkurzenie. I o to mu chodzi.

Nie chciałabym sie z takim dziadem spotykać na stopie towarzyskiej.

Jest takie pojecie "missing stair" (tutaj pełen opis tej teorii)- czyli osoba, o której wszyscy (w rodzinie, grupie socjalnej, w pracy) wiedzą, ze zachowuje się źle (molestuje, krzywdzi, kłamie, kradnie, dokucza) ale funkcjonują w zmowie by to zachowanie ignorować.

[mackakisa]

Bardzo możliwe, że jest to właśnie dowalanie, Lumerio. Facet ma ogólnie sporo kompleksów. Pierwotnie byłyśmy zbyt zażenowane, by mu jakkolwiek zwrócić uwagę, zaprotestować, gdy nas, np. całował w ręce,a nie chciałyśmy tego. Z ostatnim komplementem coś we mnie pękło, pozbierałam wyznania koleżanek i jesteśmy zdeterminowane, by jakkolwiek usadzić "uwodziciela".

[horpyna4]

O, jeszcze jedna odpowiedź przyszła mi do głowy. Uniwersalna, bo nadaje się w przypadku każdej durnej odzywki: "i tak nie masz u mnie szans".

[mackakisa]

Aż żałuję, że forum nie ma opcji "Like it", Horpyno. Wypróbujemy ten tekst, bo ile można w ramach dobrego wychowania znosić takie "komplementy"

[lumeria]

>"i tak nie masz u mnie szans".

To oznacza, ze myślała czy dać mu szanse. A ten grzyb nawet do tego nie dorasta.

- Seksowna bluzeczka, no, no...
- Znowu zachowujesz sie jak obleśny dziad i to co robisz jest paskudne.
- Ale to byl komplemencik, co się tak obruszasz?
- Jesteś nudny, fuuj....
I szybko od niego odejść z wyrazem twarzy jakby sie wdepnęło w kupę.

[znana.jako.ggigus]

albo po prostu
- seksown
- przestań
- ale masz seksown
- przestań

Bez dialogów, czy jest nudny i bez diagnoz. Taka ściana, zero reakcji poza przerwaniem tego bełkotu

[lumeria]

W innym wątku akurat pisałam o metodzie szarego kamienia / szarej skały. Moze i tu by się przydała.

[znana.jako.ggigus]

o!!! to to

[horpyna4]

"Nie myśl tyle o seksie, bo ci to wyżre resztki mózgu". Może być?

[la_felicja]

Mnie się podoba

[bene_gesserit]

A nie lepiej po prostu bezwysiłkowo?
nie mów tak do mnie
nie życzę sobie takich uwag
nie interesuje mnie twoja opinia

i tak w kółko - beznamiętnym, odganiającym muchę głosem.

[baba88]

Właśnie-ma być beznamiętnie. To bardzo ważne. I odpowiedzi krótsze są łatwiejsze.
Rili?
Żartujesz
Nie wierzę
Czyżby?
Ja cię kręce.
Ton taki jak w automatycznych czytnikach. Można sobie posłuchać i poćwiczyć. Jego Wasza złość rajcuje. To się nazywa negatywne narcystyczne paliwo.

[mackakisa]

Podejrzewam, że jest tak jak mówisz, napawa się naszym rozdrażnieniem. Przyznam, że po ostatnim komentarzu miałam ochotę zostawić ślad pięciu palców na jego twarzy. Wiem, że zupełnie niezgodne z SV i brzydzę się go dotknąć, niemniej każda cierpliwość ma swoje granice.

[baba88]

Poćwicz z czytnikiem.Poważnie piszę.To co mówisz powinno być kompletnie wyprane z emocji. Każda nutka irytacji jest cenna dla takiego osobnika.Nie można tez przesadzić bo to też jest sygnał, chyba że wszystkie będziecie gadać jak roboty i będzie o na tyle zabawne że się szczerze zaśmiejecie.I to byłoby najskuteczniejsze.

[bene_gesserit]

Tak tak. Lekkie znudzenie albo zblazowanie, nic więcej. Można to wzmocnić udawanym ziewnięciem albo w ogóle zareagować ziewnięciem, takim długim.

[aqua48]

Uwaga. Mowa o grupie znajomych. Skąd w tej grupie taki osobnik? Ktoś go lubi, zaprasza, rozmawia z nim? Nie można po prostu z tej grupy go wykreślić?

[mackakisa]

Grupa powstała z zamiłowania do języka obcego. Szlifujemy go, ćwiczymy. Gość pojawił się za, bo jest świetnym lingwistą. Nie przeczę. Można być dobrym językoznawcą i chamem, jak się po czasie okazało.
Mam nadzieję, że nasze wyprane z emocji reakcje skłonią go do opuszczenia naszego grona.
Pomyśleć, że większości pierwotnie było go szkoda z racji kompleksów, które nie ułatwiają mu kontaktu z płcią przeciwną. Chcieliśmy mu podnieść samoocenę, pomóc uwierzyć w siebie. A tu taki obrót sytuacji😒

[horpyna4]

I w ten sposób potwierdziło się, że jak ktoś ma miękkie serce, to powinien mieć twardą d***.

[mackakisa]

Bez wątpienia. Nadal sobie "utwardzam" i serce i cztery litery na południu. To jednak bardzo potrzebne w życiu, zwykła asertywność.

[aqua48]

mackakisa napisał(a):

> Mam nadzieję, że nasze wyprane z emocji reakcje skłonią go do opuszczenia nasze
> go grona.

Moim zdaniem powinniście go po prostu NIE zapraszać na kolejne spotkania. Zgodnie z zasadami s-v dorosłych ludzi się nie wychowuje. I nie, wcale nie trzeba być wobec niego chamskim. Wystarczy go definitywnie skreślić z listy uczestników przedsięwzięcia.

> większości pierwotnie było go szkoda chcieliśmy mu podnieść samoocenę, po
> móc uwierzyć w siebie.

Jak wyżej - dorosłych nie wychowujemy. Bez wyraźnej prośby o pomoc nie pomagamy, nie "naprawiamy" innych.

[bene_gesserit]

Może wy nie naprawiacie.
Ja uważam, że czasem trzeba dać rzeczową informację zwrotną. I jest to tyleż akt litości, co i łaski.

[aqua48]

bene_gesserit napisała:

> Ja uważam, że czasem trzeba dać rzeczową informację zwrotną.

Brak zaproszeń, ewentualnie wraz ze zmianą terminu i miejsca dotychczasowych spotkań, jest wystarczającą, rzeczową i co najważniejsze ZGODNĄ z zasadami s-v informacją że się cudzego zachowania nie akceptuje.

[bene_gesserit]

Jeśli towarzystwo spotyka się w jednym miejscu o określonej porze, to brak zaproszeń nic tu nie da.

[aqua48]

Napisałam - brak zaproszeń wraz ze zmianą terminu i miejsca dotychczasowych spotkań. Poza tym można też zawiesić spotkania na krótki czas i wrócić do nich nie informując delikwenta o podjęciu działalności.

[bene_gesserit]

Mhm, zawiesić, certolić się, kluczyć i kłamać, bo można zmienić miejsca spotkań w realu, ale z FB raczej trudno zniknąć, tym bardziej gromadnie. Zamiast dziadu wyłożyć prawdę, co może uratuje resztę jego żałosnego życia prywatnego.

[lumeria]

> co może uratuje resztę jego żałosnego życia prywatnego.

One już próbowały mu pomagać i wspierać w celu poprawienia jego życia prywatnego. Okazało się, ze nic z tego dobrego nie wynikło, a wręcz przeciwnie - rozbestwiły wrednotę.

Nie da się ludzi uratować od nich samych... należy ratować siebie od nieprzyjemnych kontaktów z niemiłymi ludźmi.

[bene_gesserit]

Ale nie rozmawiamy teraz o wsparciu przecież. Ja piszę o sytuacji konfrontacji, w ktorej dziewczyny pozbawiają się niechcianego gościa, a on sam zyskuje rzetelną informację. Rzekoma uprzejmość pt 'nie wychowujemy' jest tu tylko pretekstem, żeby się uchronić przed jakże niemiłą sytuacją. Pewnego rodzaju obrusikiem dla pewnego rodzaju tchórzostwa.

[lumeria]

A to tak.

Tylko jak to widzisz w praktycznej realizacji? Ktos mu to ma powiedzieć? A co jak cześć grupy przytaknie a cześć zacznie go bronic?

[bene_gesserit]

Raczej sytuacja jeden na jeden a nie grupa i on sam. Mają numery telefonów, ktoś pewnie nieoficjalnie tej grupie przewodzi, a w każdym razie jest bardziej zaangażowany w organizację, albo zainicjował jej istnienie. Mam wrażenie, ze autorka wątku to inteligentna kobieta i sobie poradzi. Jej koleżanki też.

[lumeria]

Czy mówisz zwrócić sie do organizatora/pomysłodawcy by z facetem porozmawiał, ewentualnie powiedział mu, żeby przestał przychodzić?

Co masz na myśli z tą inteligencją? Przecież po to autorka zapytała by wybadać pomysły na rozwiązanie sprawy. Jakby sama jakieś sensowne koncepcje miała, to by je wdrożyła, nie?

[aqua48]

Rzetelną informację dziad już dostał. Tyle, że nic sobie z niej nie robi. I zwykłą naiwnością jest spodziewanie się, że w jakikolwiek sposób "może uratuje resztę jego żałosnego życia prywatnego".
Chamskie rozwiązania natomiast zawsze zostaną chamskimi zachowaniami. Nawet jeśli ktoś kto nie umie zachować się grzecznie zechce nazwać je tchórzostwem.

[horpyna4]

No cóż, jeżeli chodzi o spotkania towarzyskie, a nie o kontakty w pracy, to nie należy go zapraszać. Oczywiście dowie się, że go nie zaproszono i poprosi o wyjaśnienie - wtedy grzecznie, ale rzeczowo i bez owijania w bawełnę można mu udzielić odpowiedzi.

Jak usłyszy, że jego zachowanie nie jest akceptowane przez was, to łącznie z wykluczeniem z towarzystwa może coś zrozumie. A jak nie zrozumie, to i tak już nie Wasze zmartwienie.

[mackakisa]

Myślę, że wykreślimy go z grupy właśnie przez niezapraszanie. Prosiłyśmy, tłumaczyłyśmy. Skoro nie dotarło, to czas się rozstać. Nie mamy zamiaru tracić komfortu i radości na spotkaniach przez jednego faceta, który nie chce się zastosować do ogólnie przyjętych zasad społecznych.

[horpyna4]

Może nie to, że nie chce, ale nie potrafi - uważa, że jest miły.

Czyli jest osobnikiem ograniczonym, skoro nie potrafi zrozumieć, oraz prostackim, bo nie potrafi uszanować odczuć drugiego człowieka.

On pewnie zdziwiłby się słysząc taką opinię, bo dla niego kobieta to nie człowiek, tylko istota do zaspokajania potrzeb seksualnych. Istota podrzędna, którą jaśnie pan może obdarowywać komplementami dotyczącymi seksu, a ona powinna być zachwycona.

Takim burakom dajemy stanowczy odpór.

[baba88]

Szczególnie że wakacje, to dość naturalne że się ma inne plany i wyjeżdza.

[jadwiga1350]

mackakisa napisał(a):

> Grupa powstała z zamiłowania do języka obcego. Szlifujemy go, ćwiczymy. Gość po
> jawił się za, bo jest świetnym lingwistą. Nie przeczę. Można być dobrym językoz
> nawcą i chamem, jak się po czasie okazało.
> Mam nadzieję, że nasze wyprane z emocji reakcje skłonią go do opuszczenia nasze
> go grona.
> Pomyśleć, że większości pierwotnie było go szkoda z racji kompleksów, które ni
> e ułatwiają mu kontaktu z płcią przeciwną. Chcieliśmy mu podnieść samoocenę, po
> móc uwierzyć w siebie. A tu taki obrót sytuacji😒


Może was rażą te żarty, bo mówi to ktoś z niską samooceną, z kompleksami?
Żarty lidera grupy byłyby inaczej przyjmowane?
Bo tak często bywa.
Obleśne żarty pisarza Janusza Rudnickiego, czy prezydenta Legionowa, już kobiet nie obrażają. Nic a nic.

[mackakisa]

Nie sądzę. Niechciane komentarze rażą tak saml, niezależnie od tego, kto je wypowiada. Osobom wyżej postawionym, z racji np. funkcji, jest jedynie trudniej zwrócić uwagę.

[angazetka]

> Obleśne żarty pisarza Janusza Rudnickiego, czy prezydenta Legionowa, już kobiet nie obrażają.

Zależy, których kobiet.

[aqua48]

Pierwsze słyszę, by obraźliwe słowa przestawały być obraźliwe gdy wypowiada je pisarz czy prezydent.

[jadwiga1350]

aqua48 napisała:

> Pierwsze słyszę, by obraźliwe słowa przestawały być obraźliwe gdy wypowiada je
> pisarz czy prezydent.


Cóż, tak jest. Wystarczy zobaczyć jakie kobiety broniły Janusza Rudnickiego.

[aqua48]

jadwiga1350 napisała:

> aqua48 napisała:

> > Pierwsze słyszę, by obraźliwe słowa przestawały być obraźliwe gdy wypowi
> ada je pisarz czy prezydent.

> Cóż, tak jest. Wystarczy zobaczyć jakie kobiety broniły Janusza Rudnickiego.

Fakt że ktoś staje w obronie chama wcale nie oznacza że jego wypowiedzi przestały być chamskie. Wielu jest zwolenników i obrońców głupoty. Co nie oznacza, że głupota jest teraz mądrością.

[lumeria]

>Pierwsze słyszę, by obraźliwe słowa przestawały być obraźliwe gdy wypowiada je pisarz czy prezydent.

Tu przykład, można obrażać i zobiektywizować z pełną kulturą: www.youtube.com/watch?v=oEB2Rfz6Ls4 Wiele osób, kobiet tez, odbiera taki przekaz jako hold dla "płci pięknej", wyrazy szacunku.

[aqua48]

lumeria napisała:

> Tu przykład, można obrażać i zobiektywizować z pełną kulturą: www.youtube.com/watch?v=oEB2Rfz6Ls4 Wiele osób, kobiet tez, odbiera taki przekaz jako hold dla "płci pięknej", wyrazy szacunku.

A równie dużo wręcz przeciwnie.

[bene_gesserit]

lumeria napisała:

> Tu przykład, można obrażać i zobiektywizować z pełną kulturą: www.youtube.com/watch?v=oEB2Rfz6Ls4 Wiele osób, kobiet tez, odbiera taki przekaz jako hold dla "płci pięknej", wyrazy szacunku.

Piękne, nie widziałam tego. Dlaczego on tak macha tymi rękami?

Pierwsze minuty przypomniały mi pierwszą definicją hasła 'kobieta' z Wiki' Kobieta - określenie samicy ''homo sapiens''. Kobieta różni się od mężczyzny budową morfologiczną i amnatomiczną, oraz zachowaniem.
Rozumiem, że marszałek nie chciał obrazić połowy narodu, ale wyszło jak wyszło - trochę zabawnie, ale bardziej strasznie. Wydaje mi się, ze takie myślenie zemrze razem z tym pokoleniem męzczyzn.

[aqua48]

bene_gesserit napisała:

> Rozumiem, że marszałek nie chciał obrazić połowy narodu, ale wyszło jak wyszło
> - trochę zabawnie, ale bardziej strasznie. Wydaje mi się, ze takie myślenie zem
> rze razem z tym pokoleniem męzczyzn.

To kwestia pokoleniowa. Chłopcy dawniej wbijano do głów że np. komplementowanie wyglądu sprawia kobietom przyjemność i jest przejawem szarmanckości i dobrego wychowania. Trudno teraz mocno dorosłym mężczyznom zrozumieć że nie tylko wcale tak nie jest/nie musi być ale że może być wręcz odwrotnie. Dlatego moim zdaniem warto dawać takim panom do myślenia prostym komentarzem - zastanów się czy powiedziałbyś to samo zdanie (o) mężczyźnie/koledze/współpracowniku?

[la_felicja]

bene_gesserit napisała:

> A nie lepiej po prostu bezwysiłkowo?
> nie mów tak do mnie
> nie życzę sobie takich uwag
> nie interesuje mnie twoja opinia
>
> i tak w kółko - beznamiętnym, odganiającym muchę głosem.
>
>
> O to, to.
Albo prychnąć śmiechem i powiedzieć najbardziej znudzonym tonem: Znoooowuuu?

[znana.jako.ggigus]

Po co udawać, że to jest zabawne? To jest molestowanie. Słowne.

[la_felicja]

To nie chodzi o udawanie, że to jest zabawne, nie chodziło mi o prawdziwy śmiech, ale o pogardliwe prychnięcie, okazanie, że pan jest tak beznadziejny, nudny i przewidywalny, że witki opadają.
Czasem wyśmianie molestowania może odnieść skutek. Oblech chce zaszokowac, zbulwersować, może rozzłościć ofiarę - a ofiara się z głupka śmieje.

[znana.jako.ggigus]

ale po co okazywać pogardę śmiedhem, który to śmiech można różnie zrozumieć. są proste komunikaty.
śmiać się z kogoś w takiej sytuacji to jak słynne śmiać się z ekhibicjonistów, czasem kończy się to b źle

[mocno.zdziwiona]

To z kulturą nie ma nic wspólnego, ale czas polecieć otwrtym tekstem: "Tomek, skończ pier.olić. Gadałam z dziewczynami z grupy, wszystkie mamy dość twoich żenujących uwag, odbierasz nam radość ze spotkań. Jeśli chcesz dalej przychodzi, to tylko pod warunkiem, że się dostosujesz. Jeśli nie, to szlifuj sobie język gdzie indziej, nie jesteś tu mile widziany". Chamsko, twardo i z buta. Czas na uprzejmości dawno minął.

[znana.jako.ggigus]

o!!! to to

[horpyna4]

I jest to jeden z przypadków, kiedy wypowiedź nie jest zgodna z SV, ale jest w konkretnych okolicznościach całkiem słuszna.

[znana.jako.ggigus]

bo SV to jak ktoś się zastanawia nad sobą i innymi. A bohater tego wątku chyba nie ma takich rozdrapów

[horpyna4]

Najgrzeczniejsza odpowiedź pacanowi to chyba taka:

- Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że twoje obleśne komentowanie wyglądu kobiet to molestowanie, a na molestowanie jest paragraf?