zgubionesloneczko
29.02.04, 18:28
Mam 26 lat i nie byłam jeszcze z facetem...W sumie dość późno zaczęłam
się masturbować, trzy, cztery lata temu.
Na początku moje odkrycie sprawiło mi dużą frajdę.Może nawet mnie trochę
dowartościowało jako kobietę, że może nie mam faceta ale przynajmniej wiem co
to orgazm...Zazwyczaj najpierw fantazjowałam.Teraz też od czasu do czasu się
masturbuję(dwa, trzy razy na tydzień, czasem dwa trzy razy dziennie). Czasem
robię to wtedy kiedy czuję w sobie taką wewnętrzną pustkę, żeby przez chwilę
coś poczuć.Nie sprawia mi to już takiej przyjemności jak kiedyś.
Czasem też wchodzę na strony erotyczne,szukam czegoś w telewizji.
Bawię się sobą, swoim ciałem, robię sobie zdjęcia...
Coraz różniejsze scenariusze odbywają się w mojej głowie. Świntuszę.
Ostatnio przeszedłam chyba samą siebie masturbując sie o róg wersalki...
Tak wygląda moje życie "seksualne".
Czy każda samotna kobieta tak ma...?
Czy samotna kobieta powinna się sama zadowalać? Czy też może miec to późnej
negatywny wpływ na jej psychikę na jej późniejze życie seksualne?