Dodaj do ulubionych

PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ.

IP: 217.153.143.* 24.09.04, 12:13
Jak już dochapiecie się jakiegos stanowiska to wydaje się wam że złapaliście
samego Pana Boga za nogi. Staje się cchamscy, wyniosli i bezwzględni. Częstp
mylicie pewność siebie z chamstwem. Nie mówię że wszyscy ale spora grupa z
was tak postępuje. A przy ty prawie każdy z was narzeka jakie to wieśniactwo
w tym mieście jest i jakie to miasto jest beznadziejne. Mam już dosyć waszych
zwyczajów. Przyjezdząjcie tutaj jesli chcecie ale się zachowujcie normalnie i
asymilujcie. Po was widać że z prowincji przyjechaliście.
Obserwuj wątek
    • Gość: joj Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.mcnet.pl / *.mcnet.pl 24.09.04, 12:19
      Ty naprawde masz jakis kompleks. Pora zaczac sie leczyc, bo to staje sie
      uciazliwe. Tez mam cie dosc i twoich zalosnych postow.
      • Gość: WARSZAWIAK Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.e-loko.pl 25.09.04, 10:34
        Nie cierpię na żaden kompleks przyjezdnych. Ale najzwyczajniej w swiecie
        obserwuję swoje otoczenie. I tu jeszcze raz muszę podkreslić, że przyjezdni, w
        sporej części są wyjatkowo nieprzyjemni w pracy. Podkradanie pomysłów,
        wywyższanie się po osiągnieciu już jakiegoś stanowiska, czy tez zwykła zawiść z
        sukcesu innych. To norma. Ale nie ma się temu co dziwić. Tak zawsze było, kiedy
        człowiek z prowincji stawał sie dorobkiewiczem. Wystarczy przeczytać "Ziemię
        Obiecaną". Reymont bardzo trafnie opisał ten proces, kiedy człowiek biedny z
        prowincji staje się zamozny lub tylko srednio zamozny jak np. postać Wilczka.
        Budza się w nim stare kompleksy nizszości. Zupełnie niepotrzebnie. Dopatruje
        się zniewag tam gdzie ich nie ma. I aby dowrtościować się staje się jeszcze
        bardziej zawziety i bezwzględny.
        Obecnie taka zniewagą dla przyjezdnego jest mu powiedzieć, nawet w
        żartach "wieśniaku". Na mnie czy na moich znajomych nie robi to żadnego
        wrazenia. Wam jak coś takiego powiedzieć to największa obraza. Dlatego już
        zaprzestałem kilka lat temu mówić do przyjezdnych "wieśniaku", aby nie urażać
        ich dumy.
        • Gość: kukur Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.sgh.waw.pl / *.sgh.waw.pl 28.09.04, 12:28
          Widzę, że trudno jest ci sobie wyobrazić, że są osoby w trudnej sytuacji
          materialnej, z tzw. "prowincji" ( czyli chyba zewsząd spoza Warszawy i
          ewewntualnie Krakowa ), które owszem, chcą poprawić swoje położenie, dlatego
          staja do walki ostanowiska z miejscowymi baranami, którym tatuś czy wujek
          załatwia posadę, natomiast mimo wszystko wartości materialne, samochód, wyjazdy
          na narty itd. nie są istotą ich życia ( co dla co poniektórych Warsiawiaków
          jest niewyobrażalne ), natomiast niestety, obecna sytuacja zmusza do walki,
          jeżeli chcesz mieć za co się utrzymać, bo twoi rodzice nie maja z czego ci dać,
          mieć na mieszkanie, żarcie i lekarstwa! Można być biednym i nie mieć
          kompleksów, wystarczy spojrzeć na bogatszych, żeby się tych kompleksów pozbyć.
          Jeżeli sobie tego nie mozesz wyobrazic, to serdecznie ci współczuję.
          A w ogóle to w firmie gdzie ostatnio byłem na praktyce osoby z Warszwawy
          najbardziej właziły w dupę szefom będąc jednoczesnie najbardziej bezwzględnymi
          w stosunku do osób, któr pracwały krócej niż oni i do praktykantów. Taki
          cwaniaczki-Warszawiaczki.
          A kultura warszawska to w ogóle jest odrębny temat. Obszczane bramy i ulice,
          smród "NA DWORZU" jak to się pięknie i poprawnie u was mówi chyba najlepiej o
          tym świadczą.
          • Gość: WARSZAWIAK TO WYJEDŹ STĄD JAK SIE NIE PODOBAJA BRAMY IP: 217.153.143.* 28.09.04, 13:37
            Po co jeszcze tu jesteś?
            • Gość: 100% wyciągnij silnik z samochodu IP: *.chello.pl 03.02.06, 12:47
              i sprawdź czy jedzie; migracja jest takim silnikiem napędzającym każdą
              aglomerację - nakręca popyt, sprawia że coś się buduje i sprzedaje a nie tylko
              dziedziczy
            • Gość: Tomek Wieruszewski Re: IP: *.unregistered.net.exatel.pl 21.12.06, 16:56
              Jak jesteś taki mądry, to czemu nie ujawniasz się z imienia i nazwiska, tak jak
              ja? Ja pocodzę ze Szczecina, w Wawie jestem od wielu lat, chodzę do kina,
              interesuje się miastem, chodzę na festiwale filmowe etc! Mądrzysz się, a z tego
              nic nie wynika. Po prostu ważne aby żyć ciekawie, a w Wawie to akurat jest
              możlwie.
              • Gość: warszawianka Re: IP: *.aster.pl 14.02.07, 22:21
                ciekawa jestem, kto tak naprawdę od - powiedzmy trzeciego pokolenia wstecz
                mieszka w warszawie? . Zapewne niewielu, bo Ci prawdziwi- rodowici juz
                niestety, nie żyją........
          • Gość: Ania Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.ma.charter.com 09.10.04, 00:02
            <NA DWORZU

            jesli juz to na dworze

            P.S. Nie jestem z wawy, jestem z gdanska.
            • Gość: Krakowianka Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.02.05, 19:31
              a w Krakowie sie mowi "na pole"...Warszawiacy sie smieja, a Krakowianie i tak
              swoje wiedza, bo w koncu to wiesniacy chodzi na dwor do
              szlachty:))))))))))))))) takze, panie Warszawiaku, bo do mnie jak sadze ten
              list jest rowniez kierowany gryz sie jak mozesz tylko w tylek i nie narzekaj,
              cala Polska to jedna wielka wies, a Warszawa najwieksza. ci "Warszawiacy",
              ktorzy sie najbardziej pultaja to zwykle nie-Warszawiacy, wiec buzia w kubel i
              sie nie odywaj, ze ci w stolicy wiesniactwem i chamstwem pachnie, bo ty nic
              innego nie prezentujesz - sam tytul mowi o sobie. a z Gdanska niech sie nie
              podpisuja pod "Warszawiakami"...pozdrawiam
              • Gość: WARSZAWIAK DO "KRAKOWIANKI" IP: 212.180.161.* 07.02.05, 12:38
                Chwila, chwila. Załozyłem ten wątek i wasze zainteresowanie nim, przerosło moje
                najsmielsze oczekiwania. Przez ten czas tylko czytałem wasze wpisy samemu
                starając sie jak najmniej udzielać. Ale teraz postanowiłem wziąc udział w tej
                dyskusji, poniewaz odnosze wrażenie, ze niektórzy odpowiadajac na mój post, nie
                przeczytali go do konca albo dodali sobie cos czego w nim nie było.
                1. Otóz droga Krakowianko, ja nie napisłaem ani jednego słowa o "chamach
                przybywajacych do stolicy". Dlatego nie wciskaj swoich słow w moje usta.
                2. Po drugie kochaniutka forum służy do tego aby własnie wyrażac na nim swoje
                opinie, dlatego będe pisła co chcę i kiedy chce. A Twoje słowa "wiec buzia w
                kubel i sie nie odywaj" traktuje jako przejaw chamstwa, twojego osobistego a
                nie ogólnego "przyjezdnego".
                3. A teraz troche łopatologii, po to abys zrozumiała o co mi chodziło.
                - Wielu przyjezdnych aby zrobić karierę w Warszawie nakresla sobie jakis cel.
                To dobrze, jak czlowiek nie ma celu to nie ma po co żyć. Tylko niestety, wielu
                z nich (co nie oznacza, że wszyscy) jak już daży do osiagnięcia tego celu to
                idzie po trupach, a pewność siebie mylą z chamstwem. I mnie to denerwuje, bo
                moze to dziwne dla osoby która pochodzi z samozwańczej kulturalnej stolicy
                Polski, ponieważ w domu w którym sie wychowałem, poza kasą liczą sie jeszcze
                inne rzeczy takie jak kulura osobista, koleżenstwo, przyjaźń.
                Czy zrozumiałas???????????? I na pzryszośc nie miel ozorem bez sensu, albo
                zanim nie zrzumiesz sensu.
              • Gość: WIOLA Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.chello.pl 15.03.05, 16:56
                ludzie... o czym Wy piszecie? jaka wieś? i jaka warszawska
                arystokracja?..żyjemy w tak nieszczęśliwych okolicznościach, że aż dziwnie się
                robi czytając o tym, kto jest lepszy, i kto komu świnie w pracy podkłada.. czy
                przyjezdny to cham, czy chamstwo z wawki się wywodzi...myślę tak sobie, że
                jeśli podążamy juz takim tokiem myslenia, to nalezy wziąc pod uwage, że każdy
                jest jaki chce być, i o tym bynajmniej nie świadczy miejsce
                urodzenia...pozdrowienia dla pana , który ma dość przyjezdnych, bo chyba
                problem nie lezy w przyjezdnych....
              • nanan1 Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. 06.05.05, 19:12
                masz nas dość, ale możesz nam naskoczyć. McDonald też pomstuje na KFC. I kogo
                to obchodzi :)))
                • tomasz95 Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. 06.05.05, 21:38
                  a moze jestes cienki bolek i nawet z ciecio3wania na budowię cie wypieprzą. A o
                  swój tyłek o ty chyba dbasz WARSZAWIAKU-popaprańcu. Ten człowiek z prowincji
                  zjadł by cie pod kazdym względem. Miłaem pod soba kilku po PW okazali się
                  Bolkami- nie nadającymi się do pracy. Potrafili tylko jak ty narzekać a nic nie
                  działac.
                  • Gość: ufo [...] IP: *.chello.pl 19.07.05, 20:13
                    Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                    • szczurwa regulamin 03.03.06, 20:35
                      Jakiego regulamuinu ?
                      • Gość: wawiak Re: regulamin IP: *.aster.pl 27.07.06, 02:45
                        Wieśniackiego.
                • Gość: Wawa rządzi Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.09.05, 21:45
                  Obchodzi to mnie, bo podatki płacisz u siebie na wsi, a korzystasz z
                  infrastruktury w moim mieście i jeszcze do tego śmiesz narzekać! Jak jesteś w
                  gościach to nie wybrzydzaj!
                • Gość: ika05 [...] IP: *.aster.pl 08.07.06, 11:14
                  Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                  • Gość: saba [...] IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.07.06, 17:58
                    Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
              • Gość: hilevel ;] IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.03.07, 15:11
                "na pole?" a słyszałem że "w pole...."

                :))))))))))))))))))))))))) joke.... ja by, podzielił ludzi na dwie grupy :

                kretyni i nie kretyni. ci pierwsi mają dfo siebie dystans, ci drudzy nie mają
                dystansu do niczego.
          • Gość: kamor Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.12.04, 11:02
            jesteś bezczelny. Nie dość, ze zabierasz miejsce pracy, obniżasz wysokość
            zarobków to jeszcze plujesz na miasto w którym żyjesz. Wracaj do siebie. Nie
            ten madry co w Wawie załapie się na stanowisko, madry ten co u siebie potrafi
            coś zarządzić. A Warszawiaków szanuj bo zostało ich jedyne 25%. 75% to
            przyjezdni, którzy tak bardzo psują wizerunek naszego miasta. I wkurzaj Anioła
            człowieku. A kto szczy w bramach? Ci co przyzwyczaili się pól i łąk, gdzie w
            promieniu 20 km nikt ich nie podejrzy!
            • Gość: Warszawianka Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.itpp.pl 15.02.05, 22:31
              czytam i czytam...i zgadzam się w stu procentach:) mam dosyć wieśniaków
              przyjeżdzających i wciąż narzekających na Warszawę - nikt im tu nie każe
              mieszkać (nie mam nic do przyjezdnych nie narzekających i zachowujących się jak
              ludzie - bez wyścigu szczórów) Pozdrawiam tych z i spoza:)
            • Gość: gość Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: 83.16.185.* 28.06.05, 00:22
              chyba nie trafiłeś w koncepcję autora wątku.. który swoją drogą ma racje [też
              należę do przyjezdnych, cóż...]
              wykazujesz swój patriotyzm lokalny w innych sprawach?
            • Gość: Aga Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: 5.2.* / *.mnii.gov.pl 17.08.05, 14:27
              Myślę, że rozsądnie mówisz. Popieram.
          • Gość: 5pokolenie PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ.TAK!TAK! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.01.05, 15:42
            jak Ci sie tak w Warszawie nie podoba, to wracaj na wies. Trudno sie litowac
            nad kims kto przyjezdza tu w poszukiwaniu pracy i zaniza stawki.
            Jasne, latwo Wam sie tu pewnie zyje; rodzice przysylaja jajka i mieso, a
            mieszakcie po kilkoro w dwoch pokojach na Jelonkach.Taniej to i mozna pracowac
            24h na dobe za 1500pln, prawda? Bo dla Was to majatek.
            Wiesz po czym poznac przyjezdnego w Wawie? Ze zna wszystkie lasnerskie kluby w
            miescie, nie zna nazw ulic (jedynie dojazdowe do pracy) i w weekendy mowi, ze
            jedzie do domu.
            To jedzcie i najlepiej juz tam zostancie. W Warszawie jest najfajniej w swieta,
            bo Was nie ma.
            pa
            • dorti2 Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ.TAK!TAK! 16.04.05, 12:27
              powiem tak kupiłam ostatnio nowiutkie mieszkanko i... wszystkie rejestracje
              zaczynają się na pozamiejscowe literki tzw. (nie z polski)i fenie jak kogoś
              stać ale ja pamiątam takie czasy żeby pracować w W-wie trzebabyło tu być
              zammeldowanym i do tego zmierzam, wszystki ofert są rozchwytywane właśnie przez
              takich Przyjezdnych, którzy za wszelką cenę chcą tu sie osiedlić a co z nami
              którzy sie tu wychowali mu też mamy sie przenieść tylko gdzie, dokąd? tym
              powinny zająć sie władze miasta i urzędy pracy!a paniekąd jest tak że
              pzryjezdni rzeczywiście nabierają wietru w skzrydła i falują i tracą pzry tym
              kontrolę nad swoimi miejscowymi zwyczajami i chamstwo poniekąd z nich wychodzi!!
              • Gość: DAR Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ.TAK!TAK! IP: *.man.poznan.pl 30.12.05, 15:53
                > stać ale ja pamiątam takie czasy żeby pracować w W-wie trzebabyło tu być
                > zammeldowanym i do tego zmierzam, wszystki ofert są rozchwytywane właśnie przez
                >
                > takich Przyjezdnych, którzy za wszelką cenę chcą tu sie osiedlić a co z nami
                > którzy sie tu wychowali mu też mamy sie przenieść tylko gdzie, dokąd? tym
                > powinny zająć sie władze miasta i urzędy pracy!

                KOMUNA SIE JUZ DAWNO SKONCZYLA IKAZDY MA PRAWO PRACOWAC GDZIE MU SIE PODOBA.
                PRZECIEZ TY TEZ MOZESZ PRACOWAC W INNYM MIESCIE...
            • Gość: Joanna Pora się leczyć!! IP: *.olsztyn.mm.pl 13.06.06, 16:07
              pogieło cię każdy kto tu przyjeżdza musi sobie wynajać mieszkanie i raczej ja
              nie mogę liczyć na niczyją pomoc nic mi z nieba nie spada na wszystko sama musze
              zapracować a tak jak wy siedzicie rodzicą na karku do czterdziestki nie płacac
              za nic!!!!!!!!!!!
          • szczurwa brednie 08.06.06, 19:49
            Co to za firma ?
        • Gość: Anka Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.10.04, 12:14
          Warszawiaku, zgadzam się Tobą w całej rozciągłości! U mnie w pracy jest
          faktycznie, tak jak mówisz. Ludzie z prowincji przyjeżdżaja tu i wydaje im się,
          że są u siebie... potrafią niejednokrotnie donosić, podkradać Twoją pracę, i
          podkładać Ci świnie! Choć zapewne nie wszyscy tacy są. Właśnie tego doświadczam
          w swojej pracy!!! Koleżnka ode mnie ze studiów po roku mieszkania w Stolicy
          mówi mi, że jest warszawianką.... bez komentarza... albo ogoszenia w
          warszwskiej wyborczej, o zatrudnieniu ludzi TYLKO spoza Warszawy w warszawskiej
          firmie.. czy to nie jakieś żarty?
          • Gość: piaget Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.chello.pl 02.11.04, 13:08
            ja też, zgadzam się z WARSZAWIAKIEM: nie dość, że zabierają pracę rodowitym
            Warszawiakom, przyjeżdżają z całej Polski, bo wydaje im się , ze tu jest
            Eldorado... a potem narzekają, że drogo, że praca marna, że Warszawiacy
            niechętni... Dla mnie to tzw. "SPADOCHRONIARZE", którzy wezmą pracę za 500 zł,
            bo to i tak więcej niż w ich rodzinej miejscowości. Tym samym zaniżają
            warszawskie pensje. A do tego są chamscy, donoszą, kradną pomysły, bo boją się
            o własne tyłki - są niehonorowi i nielojalni. Przez jednego takiego mój mąż
            wyleciał z pracy. Koleżce nie chciało się pracować (miał stałą pensję, nie
            zależało mu na prowizji), więc naskarżył na mojego męża, że nic nie robi, nie
            walczy o klientów i w zasadzie nie ma rezultatów. Sorry, ale chamstwo trzeba
            zwalczać chamstwem!!!!!!!! Wazelniarstwo wśród Warszawiaków nie jest modne.
            • Gość: Gość Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.szczecin.cvx.ppp.tpnet.pl 20.11.04, 16:16
              A może Twój mąż rzeczywiście nie był w porządku wobec pracodawcy.
              Za uczciwą pracę nikogo z roboty nie wywalaja!
              Spójrz na to obiektywnie, choc nie będzie to proste!
            • Gość: didi Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: 83.16.172.* 14.12.04, 18:40
              Chyba lekko przesadzacie z tym ze warszawiacy sa cacy a przyjezdni nie to
              poprostu chore. Ja osobiscie uwazam że różni sa ludzie i to nie wazne czy z
              warszawy czy nie.Jezeli któs ma wredny charakter i jest wazeliniarzem, chamem
              to taki bedzie a co do zabierania pracy miejscowym to zastanówcie sie co
              mówicie, czy wy przypadkiem nie wyjezdzacie za granice i nie zabieracie takze
              pracy innym.Ktos napisał ze pracują za 500 zł,człowieku a kto przyjezdzajac do
              warszawy pozwoli sobie pracowac na dłuższy cas za takie pieniadze to raczej nie
              mozliwe!!!
              • Gość: d'Artagnan Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.02.05, 14:39
                Dokładnie tak jest! Miałem właśnie o tym napisać! U mnie w pracy większość
                ludzi jest spoza... są ludzie z Gdańska, Częstochowy, Lublina... praktycznie z
                całej Polski i jakoś nie zauważyłem "chorej" rywalizacji, podkładania świni
                itp. Co do zarobków to cóż... jaka jest polityka pracodawcy, takie są zarobki...
            • Gość: Ina do Piaget Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.chello.pl 09.12.05, 13:16
              BRAWO, JESZCZE RAZ WIELKIE BRAWA!!!!!
          • Gość: strasznababa Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 09.12.04, 09:16
            Zastanówmy sie, jaki jest realny odsetek rodowitych warszawiaków? Jeśli nie są
            przyjezdni, to okazuje się, że rodzice i dziadkowie byli ze wsi czy innego
            miasta. Ja mieszkam w W-wie na stałe z zameldowaniem od kilku lat, pochodzę z
            niewelkiego miasta na wschodzie Polski, i wcale z tego powodu nie mam
            kompleksów i nie uważam sie za wielka Warszawiankę! bardzo lubie swoje rodzinne
            miasto, tak samo jak lubie W-wę. W ogóle nie rozumiem tzw. kompleksu prowincji,
            każdy urodził sie tam gdzie się urodził i żadne miasto czy wioska nie jest ani
            lepsze ani gorsze. A jesli ktos po przyjeździe do W-wy uważa się za wielkiego
            warszawiaka, albo nawet jeżeli jest warszawiakiem- a ciągle to podkreśla, to
            świadczy o tym, że ma jakiś kompleks.
            • Gość: jorg Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.ph.ph.cox.net 17.02.05, 20:22
              moja rodzina mieszka w warszawie od kilkunastu pokolen , przezylismy tu
              powstanie ,druga , pierwsza wojne , bylismy tu praktycznie od zawsze.
              Najbardziej wkurza mnie gdy chamy mieszkajace tu od roku lub dwoch albo
              pochodzace z wolomina tytuluja sie warszwiakami. Zanizanie pensji i chora
              rywalizacja to inna sprawa.
              • Gość: gość portalu Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.compi.net.pl / *.crowley.pl 02.03.05, 18:28
                a babcia Pawlakowa to przezyła trzy wojny, w tym dwie światowe :-)
              • Gość: ciahoo Re: bylismy tu praktycznie od zawsze IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.05, 13:51
                Ha, ha, to dobre!
                Podeślij zdjęcie przodka z dinozaurami.

                ps. Ale forum ... poplątanie z pomieszaniem,
                wylewanie emocjonalnych żalów. I po co?
                Dla odreagowania stresów lepszy spacer od warczenia na innych.
                Pozdrawiam.
                • szpieg.z.krainy.dreszczowcow Re: bylismy tu praktycznie od zawsze 03.03.05, 14:03
                  ja juz zupełnie sie zgubiłem. Nie wiem jaki jest wątek.
        • Gość: ariva Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 08.12.04, 09:55
          ochłoń człowieku
        • Gość: cynik do gazu! IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 14.12.04, 10:28
          a ja mam taką propozycje: skoro nie lubicie przyjezdnych, proponuję uciec się
          do faszystowskich metod, takich jakie stosowali Niemcy wobec Żydów:
          1) postawic w łazienkach ławki z napisem ,,tylko dla warszawiaków"
          2) wybijać przyjezdnym szyby w ich sklepach i samochodach
          3) robić publiczne łapanki i przetransportowac na madagaskar
          4) zamknąć ich w getcie (proponuje Szmulki, bo tam nieprzyjemnie)
          5) wprowadzić wizy!

          Zastanówcie się nad tymi propozycjami, pomyślcie o tym co wypisujecie zwłaszcza
          wtedy, kiedy będziecie niechcianymi goścmi pracującymi za granicą, lub
          będziecie głosić hasła o tolerancji. Polska jest krajem wszystkich Polaków i
          każdy ma prawo swobodnego poruszania się.
          • inga29 Re: do gazu! 19.02.05, 23:52
            masz racje moze to by pomoglo pozbyc sie choc malego procentu wiesniakow
            • Gość: ?! Re: do gazu! IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 15.04.05, 18:35
              Chyba nie wziełaś tego serio! Tu chodzilo o to, że te wszystkie dyskusje są bez
              sensu. Ja nie jestem z Warszawy, a czy Ty tak naprawdę jesteś??? Z rodziców,
              dziada i pradziada? Każdy kiedyć tu przyjechał. I każdy jest wieśniakiem i
              chamem, jeżeli nie rozumie, że każdy musi żyć i pracować i niektórzy by chetnie
              zostali w swoich rodzinnych miastach i wsiach, gdyby mogli. Ale nie mogą, bo
              nie mają za co żyć. I ta cala dyskusja jest dla mnie bez sesnu, bo wielu, po 10
              latach mieszkania w stolicy, będzie się uważało za Warszawiaków i będzie
              wypisywac takie bzdury jak tutaj co niektórzy. I co za różnica, że mówi się "na
              dworze", czy "na polu"? Ważne, że się wszyscy rozumieją. Bo nie chodzi o to
              czyja gwara jest poprawniejszą wymową. Każdy mówi tak, jak go nauczono. I niech
              każdy zajmnie się swoim życiem i swoja pracą i stara się, żeby wszystkim żyło
              się jak najlepiej. Nie uprzykszajmy sobie życia!!!!!!!
              • Gość: m Re: do gazu! IP: *.toya.net.pl 05.02.06, 21:57
                Zgadzam sie z Toba w 100%. Przeczytałam troche tych żałosnych komentarzy i mam
                juz dość egoistycznych, pełnych pretensji wypocin. Wyzywanie się od wieśniaków
                jest również przejawem braku kultury:( Wydaje mi się, że jeżeli ktoś zna soją
                wartość i jest uczciwym człowiekiem to osiągnie cel a w razie niepowodzenia nie
                będzie obwiniał innych za swoje niepowodzenia. Owszem czasem się zdarza, że
                ktoś jest nieuczciwy, ale pozostaje mieć nadzieje, że los sam się zamści na
                takim nikczemniku! Chcemy, żeby nasz kraj był lepszy i oczywiście za
                niepowodzenia obwiniamy np. polityków, ale nie zapominajmy, że polityków w
                porównaniu z całą poplacją naszego kraju jest garstka a nic się nie zmieni,
                jeżeli nie zmienimy się MY! Ludzie- TOLERANCJI, PROSZĘ!
            • Gość: Artek Odp: Warszawiak IP: 195.205.42.* 25.07.05, 14:33
              Witam
              Warszawiak ma 100% rację!!!!!!
              Przyjeżdzają tutaj, zabierają nam miejsca pracy, a jeszcze narzekają, że korki
              na licach są, że głośno, autobusy zapchane, wszyscy żyją w pośpiechu itd.
              Jak się nie podoba to z powrotem do siebie, nikt ich tutaj na siłę nie trzyma.
              Większość niestety takich jest, bezwględnych idących po trupach.
              Ustawić rogatki haha.
        • Gość: Gość Drogi maturzysto! IP: *.tvp.pl 24.09.05, 11:26
          A Ty warszawiakiem zapewne jesteś od bardzo dawna... Od 5 lat jakichś. Może
          jeszcze dłużej? Już zdążyłeś okrzepnąć, ustatkować się i nabyć manier
          światowca... Pewnie gdybyś był lepiej wykształcony i sprawniejszy zawodowo,
          pewnie zajmowałbyś stanowiska tych, co przyjezdni. Pozdrowienia.
        • Gość: Ina do AK Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.chello.pl 09.12.05, 13:07
          BRAWO,BRAWO,BRAWO!!! POPIERAM W 1000%
        • Gość: ZgRyFuS@poczta.fm racja IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.03.07, 15:45
          WARSZAWIAK ma racje wiem bo gdy mialem 20 lat to sie przeprowadzilem do Stolicy
          rodowici warszawiacy sa bardziej wporzadku niz Ci co przyjada za chlebem z
          mniejszych miasteczek. Tez mnie denerwowalo zachowanie dziewczyny czy chlopaka
          z mojej miejscowosci bo to wiecy warszawiacy i juz. Staralem sie tak nie
          zachowywac ale zawsze bylem na takie zachowanie uczulony dlatego warszawiak
          mimo iz juz nie mieszkam w stolicy to jestem z Toba. Tak na marginesie wkurzala
          mnie Warszawa za szybkie tempo tu ludzie narzucaja dlatego sie wyprowadzilem
      • chlebia Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. 30.09.04, 18:48
        tak, to musi byc jakis kompleks
        • Gość: jorg Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.ph.ph.cox.net 17.02.05, 20:27
          to prawda ze polska jest krajem wszystkich polakow a takze czechow , slowakow a
          wkrotce rumonow i bulagarow rowniez.Idac za twym tokiem myslenia. Nikt nie mowi
          o stosowaniu sily czy dyskryminowaniu ale jako rdzenny warszawiak mam prawo do
          wyrazania opinii
      • gosc_gazela Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. 11.10.04, 21:37
        Wiśniakiem to chyba Ty jesteś, nawet poprawnie napisać nie potrafisz. Wielki
        WARSZAWIAK wrr
      • Gość: ludzik wytłumaczcie mi jak to jest IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 14.12.04, 13:51
        czy jedynie warszwiacy są wporządku a wszyscy spoza to chamy i wiocha? czy
        jedynie w stolicy jest kultura? Czy stolica to jedyne miasto, jedyna kolebka
        cywilizacji w dżungli zwanej Polska? Czegoś tu nie rozumiem. w ogóle śmieszą
        mnie ludzie, którzy wypowiadają się w taki sposób. to świadczy o tym, że cos z
        nimi nie halo...Wszyscy sa głupi tylko ja jestem mądry- no tak brzmi większość
        wypowiedzi atakujących przyjezdnych. i zero logicznych uzasadnień w tych
        postach, poprostu buta!
        • nikodem_dyzma tak samo brzmia watki osób z innych rejonów Polski 14.12.04, 16:51
          Poczytaj sobie to co pisał pewien Gdańszczanin a zrozumiesz, że Polska to małe
          prowincjonalne bagienko. Wszyscy nie ważne czy ktoś z wiochy spod Przemysla czy
          tez ktoś z Warszawy od wielu pokoleń.
          • Gość: ludzik Re: tak samo brzmia watki osób z innych rejonów P IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 14.12.04, 17:12
            Polska jest prowincją Europy, to fakt. a tak w ogóle po co robić problem z
            przyjezdnych. Normalne zjawisko, że im większe możliwości zatrudnienia daje
            miasto, tym więcej ludzi ściąga. Moje rodzinne miasto jeszcze 40 lat temu miało
            50 tys. mieszskańców. Wybudowano kilka zakładów pracy i miasto urosło do 90
            tys. dzieki ludziom z okolicznych wiosek i miast.
          • Gość: wieśniakspodPrze.. Re: tak samo brzmia watki osób z innych rejonów P IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.12.04, 08:48
            A co masz do wiosek spod Przemyśla???
            • Gość: Hr Koniec polski O ja pieprze jak wieśniaki są przewrażliwone IP: 217.153.142.* 20.12.04, 16:58
              na własnym punkcie. Niczego nie można przy nich powiedzieć bo juz traktuja to
              jak najwiekszą obrazę. Np uzycie w stosunku do kogos ze wsi zwrotu "a idź
              wiesniaku" kończy sie tym, ze mieszkaniec wsi ma ochote temu drugiemu wybić kły.
              • Gość: Przyjezdny z Kielc Re: Przewrażliwione? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.12.04, 23:45
                Wybacz, ale gdybyś słyszał tą sama gadkę co pięc minut to tez zacząłbyć
                reagować na to nerwowo. Mam juz dość nazywania mnie wieśniakiem i oskarżania
                mnie o zabieranie miejsca pracy tubylcom. Nie wierzę w to, bo gdyby któryś z
                was miał podobne kwalifikacje do moich to już dawno by pracował na moim
                stanowisku. Ale jakoś trudno było zaleźć warsiawiaka-świniaka.
                Sku..syny je..e.
                • Gość: gość Re: Przewrażliwione? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.12.04, 00:04
                  a chociaż płacą ci?
                • Gość: Hr Koniec polski Re: Przewrażliwione? IP: 212.180.161.* 27.12.04, 10:29
                  Do mnie tez mówia bardzo czesto "a idź wiesniaku". To taki zwrot, który jest
                  uzywany u mnie w pracy i nikt z Warszawy nie obraza sie jak sie tak do niego
                  tak powie. Natomiast przyjezny im z mniejszej miejscowosci tym bardziej
                  obrazony.
                • Gość: 5pokolenie Re: Przewrażliwione? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.01.05, 15:44
                  pewnie tani jestes, dlatego tu pracujesz.Buraku
                • zaba29 Re: Przewrażliwione? 20.02.05, 19:57
                  Typowa kultura kieecka
              • Gość: gość portalu Re: O ja pieprze jak wieśniaki są przewrażliwone IP: *.compi.net.pl / *.crowley.pl 02.03.05, 18:26
                i slusznie, ze chca dac w dziób. To tak jak do khem, Afroamerykanina, powiesz
                per czarnuch to tez bedzie lał niezależnie od faktu, ze jest czarny
                • Gość: ciekawski Re: powiesz czarnuch, to też będzie lał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.05, 14:07
                  A co będzie robił Schwarzeneger, niezależnie od faktu, ze nie jest czarny?
              • podpaska_donalda Re: O ja pieprze jak wieśniaki są przewrażliwone 18.09.06, 18:31
                Chłop żywemu nie przepuści...
      • Gość: Aka Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. IP: *.morliny.pl 03.03.05, 09:35
        jesteś beznadziejny. Jeżeli któś wyraża się negatywnie o Warszawie tzn że ma ku
        temu powody! Zgadzam sie z osobami które uważają że Warszawiacy sa zarozumiali,
        pazerni i .... A Twoja wypowiedź na temat przyjezdnych świadczy o tym, że nie
        jestes lepszy!!!!!!
    • Gość: bibi przesadzasz IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.04, 13:17
      Przesadzasz, chamstwo to chamstwo i nie jest zależne od pochodzenia i miejsca
      zamieszkania.
      Poza tym kochani to większość Warszawiaków to osoby przyjezdne lub dzieci
      przyjezdnych, którzy tu za chlebem przyjechali. Warszawiaków z dziada pradziada
      czyli tych prawdziwych jest więc jak na lekarstwo. Daj sobie na luz bo z
      doświadczenia widzę, że to Ci którzy się tak ostro oburzają sami są tłumokami
      ze wsi, którzy chcą się dowartościować.
      Chamstwo jest niestety czymś powszechnie panującym i nie rozróżnia pochodzenia,
      wykształcenia, stanowisk. Wszystko zależy od człowieka a nie od tego skąd
      pochodzi, jakie ma stanowisko.
      • sharon_s nieprawda 24.09.04, 13:49
        15 lat temu to miasto inaczej wygladalo i bylo zdecydowanie mniej chamstwa i
        spychotechniki.
        ja sie zgadzam z autorem listu.
        to miasto przestaje byc naszym miastem rdzennych warszawiakow i mowie to jako
        warszawianka z dziada pradziada.
        wiocha zajezdza wszedzie. nie wiedza jak sie maja zachowywac i przenosza wzorce
        zawisci z innych czesci Polski.
        ja rozpoznaje rdzennego warszawiaka po dwoch minutach rozmowy.
        jedna z cech rdzennych warszawiakow jest umiejetnosc rozmowy i dialogu,
        przyjezdni z reguly monologuja.:(
        • Gość: joj Re: nieprawda IP: *.mcnet.pl / *.mcnet.pl 24.09.04, 14:14
          Nastepna z kompleksami ? Wspolczuje ...
          • sharon_s Re: nieprawda 24.09.04, 14:23

            jakie kompleksy???? nA jakim tle??
            ja po prostu nie lubie chamstwa i ciemnoty.
            wraz z przyjezdnymi to miasto sie zmienilo.
            trzeba byc chamem, zeby zyc.
            wczesniej wazna byla kultura, teraz chanmstwo i jakas glupia zawisc w stosunku
            do warszawiakow.
            • Gość: bibi Re: nieprawda IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.04, 14:27
              Kultura jest w Krakowie - nie w Warszawie. W Warszawie jest raczej
              pseudokultura a Wasze - Pseudowarszawiacy - wypowiedzi są tego najgłębszym i
              doskonałym wyrazem. To Wy moi mili ziejecie zawiścią do osób spoza Warszawy,
              które to odbierają wam rzekomo miejsca na uczelniach, miejsca pracy, miejsca w
              autobusach i gdzie jeszcze sobie wymyślicie.

              Więcej życzliwości do drugiego człowieka.
              • sharon_s Re: nieprawda 24.09.04, 14:34
                ale ja nie jestem pseudowarszawianka, siostra mojej babci walczyla w Powstaniu.
                przykro przyznac ale to Ty nei masz szacunku dla drugiego czlowieka.

                widzisz, prawda jest taka, ze Warszawiacy sie nie zajezaja tak bardzo jak
                przyjezdni. a jak tylko przyjezdnemu nastapic na odcisk, to juz nie odpusci.
                • Gość: bibi Re: nieprawda IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.04, 14:39
                  dziewczyno - lub chłopcze - przecież od razu widać, czuje się, że prowokujesz
                  nie myśl, że odpowiadający na Twoje posty to imbecyle
                  w każdym razie więcej życzliwości dla przyjezdnych i szacunku dla nich - bo
                  pozycję startową mają naprawdę o wiele trudniejszą niż Warszawiacy
                  • sharon_s wyluzuj 24.09.04, 14:51
                    to, co cechuje niewearszawiakow to male poczucie humoru na swoj temat.;)
                • sharon_s my, jako Warszawiacy 24.09.04, 14:44
                  mamy prawo czasami nielubic niewarszawiakow. mamy inne przyzwyczajenia, inny
                  akcent, inaczej, wolniej mowiemy.
                  nie wiem dlaczego niewarszawiacy histerycznie reaguja na to, ze ktos ich nie
                  lubi. mamy do tego prawo i wyzwiskami tego nie zmienicie!!!!!


                  troche luzu i dystansu by sie przydalo. wtedy byloby dla wszytskich fajniej.
                  trzeba tylko troche nabyc warszawskiej tolerancji i uprzejmosci!!!!!!!!!!!!!!
                  bo tego chyba najabardziej brak.
                  • Gość: bibi do opiekuna forum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.04, 14:48
                    ten wątek to tragikomedia ośmieszająca zresztą warszawiaków, POSTULUJĘ O
                    WYKASOWANIE WĄTKU, tym bardziej, że jest nie na temat
                  • Gość: lena Re: my, jako Warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.10.04, 11:56
                    Zobacz lepiej co się dzieje "na dworzu", szanowna Warszawianko. Zobacz co
                    jest "po prawo" , a co "po lewo" i poczuj się wyjątkowo...W końcu tylko tutaj
                    tak "poprawną polszczyznę" można usłyszeć...
                    A prawdziwych Warszawiaków już prawie nie ma - zgadzam się.
                    • Gość: Hr. Koniec polski Re: my, jako Warszawiacy IP: *.e-loko.pl 07.10.04, 12:34
                      A ja się z Tobą nie zgadzam. Jestem warszawiakiem z dziada pradziada tylko w
                      połowie ale się z Toba nie zgadzam. To prawda, że w Warszawie w wczasie wojny
                      wymordowano ponad 800 tys ludzi, ale jednak pół milona przetrwało. Przecież oni
                      nie wyparowali, a komuniści ich nie wysterylizowali. Ponad 300 tys powróciło do
                      Warszawy i dalej żyło tutaj. To prawda, że póżniej nastapił niesamowity napływa
                      ludności z prowincji, ale podobne zjawisko miało tez miejsce i w innch duzych
                      miastach Polski. Np w Krakowie po wojnie mieszkało tylko ok 273 tys
                      mieszkańców. Obecnie jest tam ich ok miliona. Czyzby w Krakowie w tym czasie
                      był niespotykany w innych czesciach Polski przyrost naturalny? Nie prawda jest
                      taka, ze we wszystkich duzych miastach wystepowało to zjawisko, które
                      powszechnie uważa sie, ze wystepowało tylko w Warszawie. A tym zjawiskiem jest
                      własnie napływ ludności do aglomeracji. I tyle.
                      PS. Nie mądzrzyj się, nie powielaj stereotypów i czsami sprawdź w źródłach cos
                      o czym chcesz pisać.
                  • Gość: Lukasz Re: my, jako Warszawiacy IP: 216.154.131.* 29.12.04, 09:10
                    Hej "warszawiacy" Pewno wasi rodzice pochodza z Pomiechowka. Ci z Otwocka to
                    tez warszawiacy? Nawet nie potraficie pisac poprawnie. Warszawa po 2 -giej
                    wojnie Swiatowej do dzisiaj jest najbardziej etnicznie i lokalnie zasmieconym
                    miastem -gdzie takie dupki jak wy uzurpuja sobie prawo do "bycia warszawiakiem"
                    Macie najgorsza opinie w calej polsce. I nie ma co byc dumnym z tego
                    warszawiactwa bo Warszawa to najwieksze chamowo w kraju . Prawdziwych
                    warszawiakow po wojnie zostalo tylko 2.5% a wasz prezydent jest z Gdanska i
                    rozkrada to co zostalo po prawdziwych warszawiakach. A wy mu na to pozwalacie !
                    • Gość: Mi Re: my, jako Warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.04, 12:50
                      polecam Deprim... ziołowy środek na stany obniżonego nastroju... ;-)

                      Ci z Otwocka są z Otwocka, a z Legionowa są z Legionowa, podobnie z Piastowem i
                      Wołominem.
                      Miasto nie jest "zaśmiecone" a zróżnicowane, bo przyjezdni to nie śmiecie...
                      Jeśli chce się zabierać głos w jakiejkolwiek dyskusji, to trzeba najpierw się
                      zastanowić co się chce powiedzieć.
                      Ty z mysleniem chyba masz problem...
                      A jak ci się dupki śnią, to podrośnij i wytrzyj gluty z nosa...
                      • Gość: gość portalu Re: my, jako Warszawiacy IP: *.compi.net.pl / *.crowley.pl 02.03.05, 18:37
                        A niejaki Balcerek to był z Pragi i na Natolin nie chcial sie wynieść bo to
                        wiocha :-)))
                    • ska_kanka Re: my, jako Warszawiacy 29.12.04, 12:57
                      Niedobrze mi sie robi, jak czytam posty "warszawiaków", którym nie podoba się
                      to, że do stolicy napływa masa ludzi z całego kraju. Dupki jedne, myslicie, ze
                      Warszawa jest tylko dla was. Ze wam należy się praca za ogromną pensję,
                      myslicie, ze jesteście najlepsi, najzdolniejsi, najładniejsi etc... A guzik
                      prawda. Nie potraficie zrozumiec ze Warszawa jest stolicą tego kraju, co
                      wiecej, poza ludźmi z innym miast i miejscowości Polski do Warszawy
                      przyjeżdzają także obcokrajowcy. I bedą nadal przyjeżdżać, czy to sie wam
                      podoba czy nie. Siedzicie w tym m3 u rodziców na garnuszku, kisicie się w
                      swoich pogierkowskich blokach i tylko czujecie zawiść i nienawiść do
                      nas "wieśniaków". No niestety, my, wieśniacy, często jesteśmy od was silniejsi,
                      lepsi, mądrzejsi... I dlatego to my dostajemy wasze stanowiska pracy hehehe. Bo
                      potrafimy uszanować drugiego człowieka, potrafimy tez uszanować pracę, a także
                      ciężko pracować. Najlepszym rozwiązaniem dla "warszawiaków-krzykaczy" byłoby
                      utworzenie getta, w którym powybijalibyście sie nawzajem.
                      • Gość: asia Re: my, jako Warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.07.05, 17:10
                        A Piłsudski kiedyś powiedział, że Polska jest jak obwarzanek - pusta w środku,
                        a najsmaczniejsza na obrzeżach. Coś w tym jest - gdzie długa, bogata i barwna
                        kultura stanowiąca o polskości? Na Kresach. Gdzie bieda? Też tam. No i niestety
                        dzieje się tak, że ludzie za chlebem wędrują, zadeptują centra takie jak
                        Warszawa nie szukając w nich tego, co kultywowali u siebie, ale zwyczajnie
                        pracy. Taki los dużych miast, które chyba nie byłyby takie duże, gdyby ktoś
                        kiedyś nie dążył do tego rozbudowując je, tworząc miejsca pracy i widząc w tym
                        dla nich wielką korzyść. Przecież to proste, że gdyby takie możliwości stworzyć
                        w Białymstoku, stałoby się tam to samo, co ze stolicą. Nie miejcie do mnie
                        pretensji, że chcę po prostu żyć godnie, że tu mam największą na to szansę.
                        Wczoraj przyjechałam, a już zdarzyło mi sie spotkać 3 chamskie osoby. Nie
                        obchodziło mnie, skąd są, było im nieładnie z Pałacem Kultury i Nauki w tle.
                        Pozdrawiam.
                        • madi30 Warszawiacy...??????? 18.08.05, 13:30
                          Ludzie, co się z Wami dzieje? ile tu nienawiści!
                          Czy to jest ważne kto skąd pochodzi? naprawdę to jest ważne w życiu???
                          Chyba ważne kto kim jest..? znam wielu „miastowych” – chamów nad chamy, i wielu
                          (jak wy to nazywacie) „wsioków” – kulturalnych i dobrze wychowanych, bywający w
                          teatrach o wiele częściej niż tzw. warszawiacy...
                          Dla mnie prostackie jest uważanie ludzi z prowincji za prostaków i cos jeszcze
                          obraźliwego. Akurat też mieszkam na warszawskiej prowincji i choć pochodzenie
                          mam warszawskie, to jestem tą prowincjuszką z wyboru – spokój, cisza, las,
                          czyste powietrze...cudownie!!!! a całkiem blisko mnie mieszka kilku
                          znanych „wielkich warszawiaków”...

                          Gdyby nie przyjezdni to Warszawa nie byłaby Warszawą !!!! Ja Was wszystkich
                          zapraszam do stolicy!!! Tylko na Boga – nie mówcie, że jesteście
                          Warszawiakami...nie wstydźcie się swojego pochodzenia – to jest obrzydliwe!!!!

                          --
                      • dom_klary Re: my, jako Warszawiacy 16.03.07, 19:21
                        kochana, w moim mieście jesteś TYLKO gościem.Jako gość powinnaś szanować ludzi
                        którzy są gospodarzami u siebie. i tak w nawiasie-mam piękny dom, piękny
                        zawód,jestem (w przeciwieństwie do ciebie) dobrze wychowana.
                        Dzień 1 listopada spędzam w Warszawie-tu pochowani są moi bliscy, nie
                        muszę też udawać że jestem warszawianką, jestem nią i jestem z tego
                        dumna.Wielkim warszawiakiem był Stanisław Grzesiuk i naprawdę masz szczęście że
                        już Go nie spotkasz,przez długi czas nie mogłabyś się pokazać w tym swoim chamowie.
                    • zaba29 Re: my, jako Warszawiacy 20.02.05, 20:03
                      Najgorsza opinie mamy bo zjezdza sie tutaj najwiecej chamstwa z calej Polski
                      • Gość: amelka a Nowy York i inne miasta - ludzie o co chodzi IP: 212.86.238.* 10.07.06, 21:30
                        Rany, nie sądziłam , że Polacy mogą prowadzić rozmowy na takie tematy. Jezdze
                        dużo po świecie, mieszkam na stale w Warszawie ale urodzilam sie w innym
                        mieście w Polsce... Dziwi mnie ta zaściankowa dyskusja. Miasta tworzymy MY -
                        jego wszyscy mieszkańcy. Każdy z nas. wasze opinie cóż - To tak jak by w
                        nIEMCZECH biadolić ŻE W MOJEJ DZIELNICY mieszka ZBYT DUŻO staruszków,w Austrii
                        że dobre autostrady pozwalają studiować okolicznej mlodzieży w Wiedniu a w
                        Hiszpani że moi znajomi mają posiadlość na Kosta Brawa i stac ich żeby tam
                        spędzili lato. Ludzie drodzy , to wszystko bardzo przyziemne i glupie...bardzo
                        glupie bo Nowy York - hm sami chyba wiecie co mam na myśli. ppapapa konczę bo
                        nudno i zaściankowo tu u was
                  • Gość: Przyjezdna Re: my, jako Warszawiacy IP: *.aster.pl / *.aster.pl 24.03.05, 01:17
                    > mamy prawo czasami nielubic niewarszawiakow. mamy inne przyzwyczajenia, inny
                    > akcent, inaczej, wolniej mowiemy.

                    Ortografię też macie inną?

                    > trzeba tylko troche nabyc warszawskiej tolerancji

                    Brawo! Chyba nie rozumiesz tego słowa :-)

                    Ja nie żywię do nikogo nie chęci za to, że ma inną wymowę, akcent i
                    przyzwyczajenia. Ale dla Ciebie to jest już powód do nie lubienia ludzi
                    przyjezdnych. I Ty mówisz o jakiejś tolerancji...
                  • Gość: gośc Re: my, jako Warszawiacy IP: *.ci.uw.edu.pl 14.07.05, 18:34
                    Kobieto! co Ty pieprzysz?? tez jestem Warszawiakiem i wstyd mi sie robi do
                    cholery...
                • ciekawostka1 Re: nieprawda 22.02.05, 11:58
                  moj pradziadek tez walczyl w powstaniu warszawskim. nie urodzil sie w stolicy
                  ani pozniej nigdy w niej nie zamieszkal. medalami go obsypali, on walczyl za
                  polske. po powstaniu zamieszkal we wsi na zachodzie polski do konca zycia
                  szczesliwy ze moze swoja ziemie uprawiac i dbac o nia.
                  a teraz jadno z drugim mysli ze sam fakt ze urodzili sie w warszawie (co
                  zupelnie nie jest ich zasluga) mysla ze moga sie tym chelpic i patrzec z gory
                  na innych.
                  wiecej zrozumienia i tolerancji zycze wszystkim!
                  • Gość: cham z wawy Re: nieprawda IP: 217.153.143.* 22.02.05, 13:56
                    Wielu, a w zasadzie milony które urodziły sie poza Warszawą (nawet ci z tzw
                    dobrych domów z wyższym wykształceniem), uwazaja, ze maja moralne prawo do tego
                    aby sie czuć lepszym od warszawiaków. I to jest główny powód powtawania
                    negetywnego stereotypu o mieszkancach stolicy.
                    Natomiast nie spotkałem warszwiaków, którzy czuliby sie lepszymi od ludzi z
                    innych rejonów Polski (wyjatkim moga być tempe drechy ze stadionu przy
                    Łazienkowskiej).
                  • Gość: hej Re: moj pradziadek nie walczyl w powstaniu IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.05, 14:25
                    Cześć!
                    A mój pradziadek nie walczył w powstaniu warszawskim, przypadkiem był akurat w
                    tym czasie w wermahcie gdzieś za Uralem.

                    acha, pierwsze słysze, że są jakieś warszawiaki
                    ja nie jestem z Wawy, tylko z gnojnej ;-)
                    • Gość: heidi4 Re: moj pradziadek nie walczyl w powstaniu IP: *.ghnet.pl 28.04.05, 19:56
                      moj dziadek byl w ss!!!a po wojnie go w polsce gnoili.gupi byl ze nie wyjechal:
                      (a ja teraz cierpie za jego bledy..heheh przydalaby sie jakas wojna
                      znowu..moznaby tak znowu oczyscic ta wawe z niepotrzebnyych elementow.sieg
                      heil!!!
              • Gość: Piotr Re: nieprawda - ortografia:)))), jak sie nie smiac IP: *.bulldogdsl.com 02.12.04, 15:57
                Spoza :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
                Slowo nie istnieje, a moze sie myle?
                Wiocha i tyle.
                Ale zrobilem to co moglem zeby sie juz nie martwic wiocha w Warszawie.
                Wynajlem swoje mieszkanie wiesniakom, z umowa ze odmaluja i przywroca stan
                pierwotny.
                Dodatkowo wyjechalem z Warszawy, bo jak chce barszcz czerwony to to kupie w
                knajpie a nie musze wciskac sie do autobusu.
                I poszedlem krok dalej, zostawilm maisto wiesniakom, i jestem za granica.
                Zreszta, Warszawa jest jak cala POlska malomiasteczkowa teraz, brzydka
                smierdzaca i pelna wiesniakow.
                Zaluje ze nie mam polskiej trzcionki, ale nie chce mi sie przestawic w kompie:).
                A dla Warszawiakow - damy rade, pewnego dnia i tak wioska wroci do ziemi. Beda
                lazic w blotku. A moze i troche gnoju dostana ekstra?
                Piotr
                • Gość: wieśniak Re: nieprawda - ortografia:)))), jak sie nie smia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.12.04, 08:55
                  A teraz co?

                  Pewnie siedzisz sobie w Stanach i udajesz że jesteś Amerykaninem? I śmieszno i
                  głupio :)))
                • Gość: swiss Re: nieprawda - ortografia:)))), jak sie nie smia IP: 217.141.239.* 20.12.04, 22:07
                  Kmiocie - "trzcionki", jeszcze coś o ortografi chcesz napisać?
                • Gość: spoza_warszawy Re: nieprawda - ortografia:)))), jak sie nie smia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.01.05, 20:59
                  tak czytam to forum i nie wiem czy smiac sie czy plakac.. dobrze-nie rusza mnie
                  to.trenuje zobojętnienie;)
                  oswiadczam wszem i wobec ze wyraz "spoza" istnieje w poprawnym języku polskim.
                  Jest przyimkiem i oznaczana
                  1. brak przynależnosci do danego srodowiska
                  2. wskazuje na punkt wyjscia znajdujacy sie za czyms, z tylu czegos,zza

                  aha,łaczy się z dopełniaczem.
                  Polecam panu słownik języka polskiego.


                  oczywiście ,"czcionka" dla tego co tak trzmiele i inne tego typu wyrazy lubi..
                • Gość: juva Re: nieprawda - ortografia:)))), jak sie nie smia IP: 195.187.47.* 04.01.06, 13:38
                  no i mamy pouczajacego co "trzcionki" zmienic nie moze :DDDD ... oj ludzie
                  ludzie, jedni chca madrzejsi byc od innych!!! zastanowcie sie moze nad wasza
                  zawiscia i wyzszoscia z jaka chcecie wdeptac w bloto tych "wiesniakow" a tym
                  samym i mnie,co mi sie wcale nie podoba!!! w warszawie trzyma mnie tylko praca
                  a tak mialabym to wszystko gdzies... bo i na wsi milej i uprzejmi sa ludzie!!!
                  a nie jak taki "warszawiaczek" pali papierosa w tramwaju czy autobusie!!!!
              • Gość: Rea Re: nieprawda IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 17.12.04, 21:37
                Nie zgadzam się z WARSZAWIAKIEM, bo nie podoba mi się pomysł obwiniania innych -
                tym razem akurat nie żydów, masonów i cyklistów - a przyjezdnych, za
                spowodowanie ogólnych problemów. Niemniej jednak, aby być obiektywnym (proszę
                mi tego nie poczyać za obrażanie przyjezdnych!) Warszawa, jak każde miasto
                było "obliczone" na pewną ilość mieszkańców - tyczy się to choćby wspomnianych
                przez Ciebie autrobusów, a mówiąc szerzej - komunikacji miejskiej, ilości ulic,
                itp. Nie jest możliwe rozbudowanie przy jednoczesnym zachowaniu "drożności"
                miasta na trzy cztery w związku z napływem osób szukających pracy. I faktem
                jest, że nagła rozbudowa miasta na dobre mu nie wychodzi. Ale to akurat nie
                jest wina przyjezdnych...
            • Gość: strasznababa Re: nieprawda IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 09.12.04, 09:22
              czy ty uważasz, że wszyscy spoza W-WY są ciemni, a jedynie warszawiacy cos
              reprezentują? To świadczy o Twojej głupocie. Człowiek który uważa że sam jest
              ok, a wszyscy wokół nie wporządku powinien sie leczyć
            • Gość: spoza_warszawy Re: nieprawda IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.01.05, 20:41
              hmm nie uznaje się za wieśniaka w potocznym tego słowa rozumieniiu.
              nie uznaje sie za wieśniaka jeśli przyjmując ze to określenie człowieka który
              mieszka(ł) na wsi.
              administracyjnie to jestem z miasta 80tys mieszkańców.
              W Warzsawie mieszkam -studiuje.
              nie szukam byle jakiej pracy bo mam to szczeście że nie muszę.Rodzice mogą mi
              zapłacić za mieszkanie itp.( a propos :700 zl-i to nie duzo podobno jest-za 25m
              kwardratowych na Grochowie..dla rodowitych warszawiakow ktorzy podzielili swoje
              mieszkanie i tak sobie dorabiaja.. )
              dostalam sie na dzienne na jedna z Waszych (bo w nazwie podkreslone ze
              Warszawska szkola)Państwowych szkol wyżzsych.
              dobrze sobie radze na studiach.
              kupuje tu jedzenie, chodze do kina i nie tylko.
              mieszkam ... normalnie nie wiem co moge napisac.
              a wlasnie .. praca-nie szukam czegokolwiek,troche doswiadczenia juz mam(z
              warszawy tylko praktyki),dodajac moje juz umiejetnosci poszukam zajęcia które
              pozwoli mi się ROZWIJAĆ.
              CZy ktoś chce tu mnie skazac na banicje? za o?- pisze tak i sie usmiecham bo
              nie wierze..
        • Gość: agulha tum się uśmiała IP: *.aster.pl / *.aster.pl 24.09.04, 21:54
          Ty chyba żyłaś w jakiejś innej Warszawie. Ja mieszkam tu od urodzenia i
          stanowczo twierdzę, że 15 lat temu chamstwa było znacznie więcej. W niemal
          każdym sklepie, urzędzie i zakładzie usługowym. Jak sobie przypomnę, to mi się
          jeszcze dzisiaj nóż w kieszeni otwiera.
          • Gość: Mi Re: tum się uśmiała IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.09.04, 10:43
            tylko, że tamto chamstwo wynikało z epoki..., a to z najazdu obcych.
            I niestety autor wątku ma rację.
            Szanuje prawo ludzi do wyboru miejsca do życia, ale ...
            to rozpychanie sie łokciami, zawiść, donosicielstwo, kłamstwa na każdym
            poziomie zatrudnienia, podkradanie pomysłów.
            Przyjezdni... zrobią wszystko, dosłownie wszystko, by się utrzymać.
            I jak na to patrzę to żygać się chce.
            A najgorsze jest to, że oni nie widzą w swoim postępowaniu nic złego, uznają
            to, ża naturalne, zwyczajne.
            Bo to co pospolite staje się naturalne...
            Za wszelką cenę trzeba być cool i trendy... i TO też widać..
            • Gość: WARSZAWIAK Re: tum się uśmiała IP: *.e-loko.pl 25.09.04, 10:52
              Masz rację. Wielu znajomych z pracy, powiedzmy z innych części Polski (bo jak
              powie się z prowincji to się zaraz obrażą i zdenerwują), bardzo często sie mnie
              pytało do jakich miejsc chodzi się w Warszawie wieczorami. Muszę przyznać, że
              im powiedziałem ze nie wiem, gdyz ja chadzam tylko do miejsc, w których bywałem
              w czasach studenckich. Dopiero z casem zrozumiałem o co im chodziło. Dlaczego
              nie podobały im sie moje miejsca. Oni chieli iść pub'ów, kaiwarni, club'ów, w
              którym mozna sie pokazać.
              I tu kolejne spostrzezenie. Dla imigranta wazne jest w jakich miejscach się
              bywa. To jest ich wyznacznik pozycji.
              • Gość: Mi Re: tum się uśmiała IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.09.04, 11:15
                Warto znać tylko tych, od których można coś dostać, spotykać się z tymi, którzy
                mają jakąś pozycję w świecie w który chcą się wpasować.
                Dla awansu wygryzą ci tchawicę, gdy podasz rękę to ci ją po chwili odgryzą.
                No i nie wiem, może tak trzeba.
                Nigdy w życiu nie chciałam nawet rozróżniać kto jest z Warszawy, a kto
                przyjezdny, ale aż mnie czasem ponosi.
                Bezczelność, brak szacunku dla innych i to parcie po trupach do przodu.
                Warto by trochę oprzytomnieć.
                • chlebia Re: tum się uśmiała 30.09.04, 18:49
                  nie zgadzam sie, ja nie spotkalam takich ludzi na swojej drodze, moze ty tkaich
                  przyciagasz?:))
                • Gość: Andrzej Re: tum się uśmiała IP: 193.24.24.* 10.03.05, 16:21
                  Ludzie litości !! Czytam i ręce mi opadają :[
                  Non stop ktoś użala się jaki to jest biedny, jaki okropnymi arogantami,
                  bezlitosnymi zwierzętami niemalże są przyjezdni, jak to winni są wszytskich
                  nieszczęśc jakie na was spadły .. Zabrali wam, pracę kochane pieniązki, co
                  jeszcze .. ? Przy tym wszystkim te narzekania ociekają taka dozą chamstwa,
                  nienawiści, ewidentnego braku dobrego wychowania, że gdybym nie połowa mojej
                  rodziny mieszkająca tu od przynjamniej od 4 pokoleń i kilkorgo znajomych, pewnie
                  wątpiłbym, że są "normalni warszawiacy".
                  Rozumiem,że pycha to niemalże wada główna moich rodaków, ale tutejsze objawy są
                  klasą samą dla siebie :] Dlaczego nikt się nie rozumie, że urodzenie w Warszawie
                  jeszcze nikomu automatycznie nie gwarantuje dobrej pracy i godziwego wynagrodzenia.
                  Ale nie przejmujcie sie drodzy psedo-warszawiacy za jakiś czas, jak w
                  normalniejszych krajach firmy zaczną migrować do innych miast, a wraz z nimi
                  wyjadą się Ci wstrętni przyjezdni, którzy dzięki ciężkiej pracy są lepiej
                  wykształceni, bardziej elastyczni i obyci. Wtedy, rzeczywiście zostanie tutaj z
                  przyjezdnych tam mniej ciekawa grupa plus wy szanowni narzekacze. Powodzenia
                  życzę !! ;)
                  Notabene proponuje zainwestować w mapę Polski. Rozumiem, że według niektórych za
                  granicami miasta stołecznego to aż do granic jedynie pola, lasy i wieśniackie
                  strzechy, niestety muszę was rozczarować .. ale starczy już tych niespodzianek
                  na dzisiaj.
                  P.S. Za chwilę pewnie mnie tutaj obrzucą stekiem różnych inwektyw tak to bywa w
                  zwyczaju, ze jak się kończą argumnety wychodzi z człowieka jego prawdziwy
                  charakter i wtedy okazuje się jak to bywa z tym "wieśniactwem".
                  Żegnam.
                  A.
                  • Gość: asia jej! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.07.05, 17:20
                    i wiecie co? jak tak sobie poczytałam... może rzeczywiście jest tu
                    beznadziejnie w tej naszej-waszej niczyjej Warszawie. Jezu.
                    • www.pkb.nrd Re: jej! 27.07.05, 18:31
                      myslę że beznadziejnie jest nie tylko w warszawie ale i w całej Polsce.
              • Gość: łódź Re: tum się uśmiała IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.10.04, 07:29
                pieprzysz głupoty, a może najzwyklej chcieli sie pobawić, a nie wiedzieli gdzie
                mozna sie dobrze pobawić. Próbowali u źródła, czyli u osoby mieszkającej już w
                W-wie długo. Dla mnie to normalne że "nowi" pytają się gdzie się bawie w piątki
                i soboty. Ale widać że mieszkańcy myślą inaczej...
              • Gość: gość Re: Warszawiak Ty sie zastanów!!!!!!! IP: 62.233.197.* 19.01.05, 11:58
                Ty Warszawiak to jakiś pieprznięty jesteś. Co Ty myślisz, że Puby, Kluby
                Restauracje to tylko w Stolicy są. Kolego życie nie kręci sie tylko w PUBACH
                itp. Zapomniałeś o kinie, teatrze, koncertach, ogólnie sztuce. Założę się, że
                jesteś nażelowanym dupkiem. Czy Ty człowieku myślisz, że jak pójdziesz do
                swojego klubu studenckiego to gwiazda jesteś. W głowie mi się nie mieści Twój
                sposób myślenia. Wiesz co pracowałam w Centrali jednego z największych w Polsce
                banków i byłam jedyną osobą w Departamencie spoza Warszawy i nigdy w życiu nie
                kryłam tego, że jestem z prowincji (choć niedalekiej bo mam dom pod Warszawą).
                Miałam i mam świetny kontakt z tymi ludźmi, z niektórymi sie przyjaźnię. W
                obecnej pracy nie tylko ja jestem wieśniarą, ale wcale nie widzę różnicy
                pomiędzy ludźmi. Ooooo i takiej gwiazdy jak Ty tam nie ma, całe szczęście bo
                byś zginął, przepadł Ty kurczaczku jeden.
                Wiesz co sie liczy? Kto co ma pod kopułką, jakie ma serce. Zastanów sie nad
                swoim sposobem myślenia. Pozdrawiam
              • Gość: Przyjezdna/Wrocław Re: tum się uśmiała IP: *.aster.pl / *.aster.pl 24.03.05, 01:38
                Mam akurat dosyć duże porównanie, jesli chodzi o środowisko rdzennych
                Warszawiaków i przyjezdnych. W pracy stykam się niemal wyłącznie z
                przyjezdnymi, a w środowisku domowym (mieszkam u studentki, która jest rodowitą
                Warszawianką i która koleguje sie niemal wyłącznie z rdzennymi Warszawiakami) -
                z tubylcami. I to właśnie ci drudzy strasznie się starają być cool i trendy.
                Godzinami gadają o ciuchach, zaliczają kluby (koniecznie te, które wymagają
                kart klubowych i do których piekielnie ciężko się dostać) i podniecają się
                spotkaniami z ludźmi ze "światka". Nie tak dawno sama byłam studentką - w swoim
                rodzinnym mieście Wrocławiu - i atmosfera wśród młodzieży była jednak inna. A
                co przyjezdnych, z którymi obcuję 8h dziennie, są naprawdę baaardzo w porządku.

                Co do Twojej interpretacji pytania:
                >pytało do jakich miejsc chodzi się w Warszawie wieczorami
                myślę, że jesteś akurat w ogromnym błędzie. Problem polega na tym, że w
                Warszawie NIE MA GDZIE CHODZIĆ! Pewnie wyda Ci się to nieprawdopodbne, ale
                Warszawa, mimo że jest stolica, jest absolutną prowincją w tym względzie! Ja na
                początku trochę cierpiałam, że nie mogę tu znaleźć klubu dla siebie (większość
                jest strasznie pretensjonalna, a ponadto kolejki przed wejściem, selektorzy i
                rewia mody to akurat nie dla mnie), ale w końcu się poddałam i po prostu
                przestałam tu gdziekolwiek chodzić. W Waszych klubach nie ma klimatu, który
                sprawia, że człowiek czuje się jak u siebie, że każdy inny gość na czas
                wieczoru jest Twoim znajomym, że jesteś w klubie serdecznie widziany, że nie
                musisz przed wyjściem spędzić dwóch godzin przed lustrem etc. Po prawda jest
                taka, że jak pójdziesz w złych trampkach to Cię tu po prostu nie wpuszczą...
                • www.pkb.nrd Przyjezdna/Wrocław - JESTES TAAAKA PROWINCJONALNA 24.03.05, 16:33
                  jak 95% osób zostawiajacych tutaj swój "slad".

                  1. I tu nie ma nic do rzeczy, ze ja jestem z Warszawy a ty z Wrocławia. To samo
                  moge powiedzieć o załozycielu tego wątku, niejakim Warszawiaku. On się zali, ze
                  musi pracować z przyjezdnymi ty, ze musisz mieszkać z warszawiakami. No coz
                  taka jest Warszawa. Jak ktoś chce mieszkać w stolicy, musi sie z tym liczyć, że
                  za sasiadów bedzie miał warszawiaków. Innej rady na to nie ma.
                  2. "Warszawie NIE MA GDZIE CHODZIĆ!" Wczoraj byłem z Angolami w trzech klubach.
                  3. "Nie tak dawno sama byłam studentką - w swoim rodzinnym mieście Wrocławiu -
                  i atmosfera wśród młodzieży była jednak inna." Masz jakis kompleks? Pewnie tam
                  sie tylko gada o poetach. Buhahahahaha. Zenująca jesteś.
                  4. "Ja na początku trochę cierpiałam, że nie mogę tu znaleźć klubu dla siebie
                  (większość jest strasznie pretensjonalna, a ponadto kolejki przed wejściem,
                  selektorzy i rewia mody to akurat nie dla mnie), ale w końcu się poddałam i po
                  prostu przestałam tu gdziekolwiek chodzić." - o rany ale mi ciebie żal, ze tak
                  cierpisz Buhahahahha. powiem Tobie tak. Nigdy nie jedź do Londynu, tam kolejki
                  pod klubami są pieciokrotnie dłuższe. tam to musi być dopiero prowincja. A to
                  ze nigdzie nie chodzisz wcale nie oznacza, że warszawskie kluby sa
                  beznadziejne. Moze ty po prostu jestes beznadziejna? Może trafiłaś w kiepskie
                  środowisko?


                  PS. Jestes tak samo durna jak załozyciel tego wątku. Dwa durne tepaki, które
                  maja pretensje do całego świata o to, ze im się cos nie udało, że im sie cos
                  nie podoba. Dla mnie nie jestescie ani warszawiakami ani wrocławiakami. Dla
                  mnie jestescie SIUSIUMAJTKAMI.

                  Pozdrawiam burak i wsiok warszawski.

                  PS.
                  • xiv Re: Przyjezdna/Wrocław - JESTES TAAAKA PROWINCJON 24.03.05, 16:48

                    > 2. "Warszawie NIE MA GDZIE CHODZIĆ!" Wczoraj byłem
                    > z Angolami w trzech klubach.

                    Jakis kompleksik ?!? ;)

                    A Angole to proste chlopaki - piwo plus pare ladnych twarzy i sa w siodmym
                    niebie :)))

                    > Nigdy nie jedź do Londynu, tam kolejki
                    > pod klubami są pieciokrotnie dłuższe. tam to musi być dopiero prowincja.

                    LOL. Wlasnie te paniusie z kolejki to najwiekszy londynski plebs.

                    Nie znam Wa-wy, ale wlasnie sila Londynu jest to, ze sa kluby dla tych co lubia
                    chodzic w trampkach i dla tych z duzym dekoltem po obu stronach.
                    • Gość: www.pkb.nrd Re: Przyjezdna/Wrocław - JESTES TAAAKA PROWINCJON IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.03.05, 13:30
                      łał widzę, ze juz sie tak zadomowiłes nad Tamizą i jestes takim "londonerem",
                      że nawet rodowity londynczyk to przy tobie to pikuś..
                      • Gość: Przyjezdna/Wrocław Re: Przyjezdna/Wrocław - JESTES TAAAKA PROWINCJON IP: *.aster.pl 29.03.05, 21:59
                        Ja jestem prowincjonalna, a Ty biedaku masz kompleks londyński.

                        Co do klubów, nie cierpię specjalnie, bo dużo jeżdżę po Polsce i po prostu
                        bawie się gdzie indziej. Naprawdę poza Warszawą zdarzają sie świetne kluby.

                        >Dwa durne tepaki, które
                        maja pretensje do całego świata o to, ze im się cos nie udało

                        Jak na razie mi sie wszystko udaje. A co do tępaków, nigdy tak nikogo nie
                        nazwałam i sądzę, że największym tępakiem jest ten, który sam szafuje tym
                        słowem.
                        • szpieg.z.krainy.dreszczowcow Re: Przyjezdna/Wrocław - JESTES TAAAKA PROWINCJON 30.03.05, 20:27
                          Przykre to ale nniestety prawdziwe. Muszę się zgodzić z www.pkb.nrd. Jestes
                          dokładnie identycznym przypadkiem co załozyciel wątku niejaki warszawiak.
                          • Gość: Przyjezdna/Wrocław Re: Przyjezdna/Wrocław - JESTES TAAAKA PROWINCJON IP: *.aster.pl / *.aster.pl 30.03.05, 23:45
                            Nigdzie nie napisałam: "Warszawiacy! Mam Was dość!"
                            Napisałam jedynie, że nie lubię warszawskich klubów. Widocznie jakakolwiek
                            krytyka czegokolwiek, co wiąże się z Warszawą jest dla niektórych nie do
                            przełknięcia.

                            Ale mam to gdzieś i kończę ten wątek.
                            • szpieg.z.krainy.dreszczowcow Re: Przyjezdna/Wrocław - JESTES TAAAKA PROWINCJON 31.03.05, 10:45
                              To sobie kończ. Jest tam jednak ustęp o Twoich "sasiadach", którzy o niczym
                              innym nie gadaja tylko o ciuchach. A we Wrocławiu takie rozmowy nie maja
                              miejsca. Sugerujesz, że warszawiak to pustak a wrocławianin to intelektualista.
                              Powielasz tylko jeszcze jeden stereotyp.
                • sara.30 Re:Ziemia Obiecana 22.02.06, 12:35
                  Czy Wy myślicie, że Wawa to Ziemia Obiecana i ludzie z całej Polski marzą aby
                  tu mieszkać???? Jeżeli tak-to jesteście w wielkim błędzie. Mieszkam tu ok. roku
                  a do przeprowadzki zmusiła mnie sytuacja życiowa, czyli męża tu odgórnie
                  przenieśli i nikt go nie zapytał czy on chce. Abyśmy byli razem(mamy dzieci)
                  musieliśmy się wszyscy tu przeprowadzić bo życie na dwa domy-a tego na początku
                  próbowaliśmy-jest bez sensu. Nie jest tu wcale tak słodko. Mieszkałam w
                  miasteczku 20 tys-ale jakoś nie czuję się jak wieśniara-gospodarki tam nie
                  miałam:)))Próbuje znaleśc prace jak każdy człowiek-nie jak warszawiak
                  czy "wieśniak".Ale wiecie co-chyba mam ogromne szczęście, bo na swojej drodze
                  spotkałam samych wspaniałych ludzi-warszawiaków. I nie wiem czemu ludzie
                  narzekają na warszawiaków a warszawiacy na przyjezdnich. To jaki ktoś jest nie
                  zależy od tego gdzie się mieszka-to zależy od tego jakim się jest człowiekiem.
                  Próbuje się tu zaklimatyzować i jakoś mi to wychodzi. Warszawa to tylko miasto
                  takie jak każde inne-tylko troche większe:))Pozdrawiam wszystkich świetnych
                  ludzi których tu poznałam!!!
        • Gość: nn Re: nieprawda IP: 217.11.136.* 09.10.04, 15:37
          Nie wiem ile masz lat i co robilas 15 lat temu, zapewniam Cie jednak ze 15 lat
          temu nie tylko Warszawa wygladala inaczej.
          15 lat temu w Warszawie na palcach jednej reki mozna bylo policzyc zachodnie
          firmy i inwestycje.
          Nie bylo jeszcze walki o miejsca pracy a warszawiacy nie zwracali wtedy uwagi
          na przyjezdnych, bo nie byli dla nich zagrozeniem.
          Teraz niestety pracodawcy czesto nie zwarcaja uwagi na miejsce zamieszkania a
          czesto wola przyjezdnych bo przyjezdny ma w Warszawie mniej spraw do
          zalatwienia i wiecej czasu na poswiecenie sie pracy.
          Jezeli uwazasz, ze wszystko poza granicami Warszawki to wiocha to znaczy ze
          jeszcze nie bylas w Polsce.
          • Gość: Hr Koniec Polski ALE TO JEST PRAWDA IP: *.internetdsl.tpnet.pl 09.12.04, 10:27
            Poza Warszawą niestety jest wiocha. I nie chodzi mi tutaj o cały dorobek
            urbanistyczno-cywilizacyjny, ale raczej o mentalny.
            Poczytaj wpisy ludzi spoza Warszawy. Z ich treści mozna się dowiedzieć, że
            warszawiacy to chamy, buraki i....Bóg jeden wie co jeszcze. A przecież tak
            własnie myślą "chłopki". Ich wioska to pępek świata, a ci co mieszkają już w
            innej wśi to "diabły rogate.".
        • Gość: ?! Re: nieprawda IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 15.04.05, 18:41
          Rozumiem, że Ci z Krakowa, Gdańska, Poznania i.t.d. to też wg Ciebie wieśniacy.
          Zastanów się co piszesz SHARON!
      • Gość: Koniec_Polski BIBI COŚ W TYM JEST IP: 195.116.92.* 25.09.04, 12:13
        1. Post tego faceta jest bardzo emocjonalny. Być może coś go spotkało ze strony
        przyjezdnych o czym nie może tak łatwo i szybko zapomnieć.
        2. Przyznam się szczerze ża ja kiedys miałem podobne odczucia. Na początku lat
        dziweięćdziesiatych zaczynałem pracę w firmie, która była typowo lokalna. Wtedy
        nie było jeszcze tylu przyjezdnych. Praktycznie wszyscy pracownicy byli
        warszawiakami z urodzenia. Ten okres swojego zawodowego życia wspominam
        najlepiej. Ale to się skonczyło, kiedy do firma postanowiła wypłynąć na
        szerokie wody i kiedy zaczęła sie liczyć tylko kasa. Stopniowo "starzy" sie
        wykruszali a przychodzili "nowi" (zazwyczaj byli to ludzie z prowincji). Ten
        proces powolnej ewolucji trwał kilka lat. Niby wszystko było po staremu. Ale do
        pewnego czasu kiedy garstaka "starych" przy wódeczce zaczła wspominać dawne
        lata.
        Wtedy dopiero zobaczyliśmy jak wiele się zmieniło. Firma miała się świetnie
        (finansowo), ale bardzo źle jesli chodzi o stosunki pracownicze. Z wielkiej
        rodziny przeistoczyła się w stado wygłodniałych wilków usuwajacych i
        pożerających najsłabszych albo tych którzy najwolniej adaptowali sie do nowych
        warunków.
        Kiedys można było mówić o swoich pomysłach (bo była to praca bardzo kreatywana)
        normalnie przy innych pracownikach i była pewność że nikt tego pomysłu tobie
        nie podpier...li. A po latach sie okazało, że człowiek jesli miał jakiś
        szcątkowy pomysł, to nic nie mówił bo się mogło okazać że zaraz ktoś to
        podchwyci i poleci z tym jako swoim do szefa.
        Teraz i mnie tam nie ma (zmieniłem pracę w 2000 r), została tylko
        garstka "starej gwrdii", która w większości też już ma dosyć tych stosunków.
        3. Tak więc coś w tym jest. Moje odczucia były podobne do tych "WARSZAWIAKA",
        jak facecik z Grudziądza ukradł mi pomysł.
        4. Przypuszczam że tu nie chodzi o rosnaca konkurencję ale tylko o pewne
        zasady, które wielu przybyszy łamie bez najmniejszycg szczegiłów.
      • Gość: gość portalu Re: przesadzasz IP: *.compi.net.pl / *.crowley.pl 02.03.05, 18:32
        A cóż to za wartość sama w sobie "warszawiak z dziada pradziada" ? :-)
    • e-mail Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. 24.09.04, 13:50
      Gość portalu: WARSZAWIAK napisał(a):

      > Mam już dosyć waszych
      > zwyczajów. Przyjezdząjcie tutaj jesli chcecie ale się zachowujcie normalnie i
      > asymilujcie. Po was widać że z prowincji przyjechaliście.


      To typowe dla warszawiaków (nawet panie w telewizji mają takie skonności). Czy
      myślisz, że poza Warszawą jest pustynia i chatki ze słomy człowieku? Warszawa
      od reszty kraju różni się tylko tym, że jest wielka jak cholera i jest tam
      drożej niż gdziekolwiek indziej. A to, co przyciąga nas- z prowincji- do
      stolicy to możliwość poznania ludzi z całego kraju- NIE WAS- WARSZAWIAKÓW.
      Warszawa stanowi "potęgę" (w dużym cudzysłowiu) tylko i wyłącznie dzięki
      przyjezdnym właśnie. Warszawiaków z 'dziada- pradziada' praktycznie nie ma!
      • sharon_s Re: PRZYJEZDNI MAM JUŻ WAS DOSYĆ. 24.09.04, 14:20
        A to, co przyciąga nas- z prowincji- do
        > stolicy to możliwość poznania ludzi z całego kraju- NIE WAS- WARSZAWIAKÓW.
        > Warszawa stanowi "potęgę" (w dużym cudzysłowiu) tylko i wyłącznie dzięki
        > przyjezdnym właśnie. Warszawiaków z 'dziada- pradziada' praktycznie nie ma!



        ja jestem i szkoda, ze chcesz tylko poznawac ludzi spoza warszawy. troche
        szacunku dla warszawiakow by sie przydalo::)))
        • Gość: bibi szacunek IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.04, 14:31
          Trochę szacunku do przyjezdnych by się przydało
          • sharon_s Re: szacunek 24.09.04, 14:37
            Gość portalu: bibi napisał(a):

            > Trochę szacunku do przyjezdnych by się przydało

            chcialabym szanowac przyjezdnych.


            ´´...Włosy Ci wypadają?- pozdrowionka!
            Maz Cię zdradza? - pozdrowionka!
            Nie masz orgazmu?- pozdrowionka!
            Jakie masz hasło?- pozdrowionka!...´´
            • Gość: Ewa dlaczego nikt nie lubi warszawiaków? IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 09.12.04, 09:37
              A jak warszawiacy zachowują się na ,,prowincji"? Przykład- biesczadzka spokojna
              miejscowość,zajeżdża auto z głośną muzyką, to spokojnej knajpki wpada banda
              dresów i krzycza ,,patrzcie chamy jak warszawka sie bawi!" To tylko jeden z
              wielu przykładów. Albo ciągłe pdkreślanie swojej wyższości. ja jestem z
              Warszawy, i przyznam, że przez takie osoby jak sharon_s w innych miastach
              wstydzę się przyznać skąd jestem. Nieprzyjemnie słuchać w górach, czy nad
              morzem, że największe chamstwo przyjeżdża z Warszawy. Warszawiacy wstyd mi za
              Was!
              • nikodem_dyzma DZIEWCZYNKO PRZESADZASZ 09.12.04, 10:36
                1. Dlaczego wtsydzisz sie przyznać ze jestes z Warszawy?????? Nie wiem nie
                rozumiem dlaczego miejsce pochodzenia ma decydować o wstydzie.
                2. Drechy mieszkaja nie tylko w Warszawie. Znam miasta gdzie ogólny % drechów
                jest znacznie wiekszy niz w stolicy.
                3. Chamów na wakacjach spotkasz wszedzie i z całej Polski. W tym roku na
                Mazurach na pomoscie przycumowali obok nas ludzie z Katowic. W nocy jak sobie
                popili wyjeli silnik z wody, włączyli go i podkręcili obroty do maximum.
                jednoczesnie krzyczeli "hej warszawka".
                4. Słyszałaś coś kiedys o bezinteresownej polskiej zawiśći???? Moze to jest
                odpowiedx na twoje pytanie.
              • Gość: Mi Re: dlaczego nikt nie lubi warszawiaków? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.12.04, 17:22
                Wiesz Ewo-strasznababo, wyciągasz wnioski ze zdarzenia incydentalngo,
                związanego z prostackim zachowaniem dresów...
                Mam parę latek na karku, sporo jeździłam i po Polsce i poza nią.
                Mylisz się. Nikt nie mówi o chamstwie przyjeżdżającym z Warszawy, może dlatego,
                że nigdy nie zachowywałam się po chamsku?
                Może Ty to prowokujesz swoim prostactwem.
                I ja się nie wstydzę, że pochodze z Warszawy. Nigdy i nigdzie.
                Bo to tak, jakbym powiedziała, że wstydzę się rodziców, dziadków, że wole
                jakichś nieznanych, obcych ludzi, którym płace parę zł. za wynajęcie pokoju niż
                moją rodzinę i miasto, w którym mieszkam.
                To nie jest wyższość, a duma :-)
                To tak, jak bycie dumnym, że jest się Polakiem - mama nie nauczyła Cię tego??
                • Gość: Ewa do Mi IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 13.12.04, 12:48
                  nie jestem strasznababa, ona pracuje na stanowisku obok mnie i jest z Zamościa.
                  Jest w porządku.
                  • Gość: strasznababa Re: do Mi IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 13.12.04, 13:00
                    Ewka, nie z Zamościa tylko z Podlasia!!!!!!!!! Ktos wspomniał tu o
                    bezinteresownej polskiej zawiści. A niby czego tu zazdrościć, tłumu i smogu. Ja
                    zazdroszczę tylko tym, którzy mają pracę w moim rodzinnym mieście i nie musieli
                    tu przyjeżdżać za chlebem tak jak ja.
                    • nikodem_dyzma DO STRASZNEJBABY 13.12.04, 13:33
                      Czyli komuś czegoś zazdrościsz. Typowo polskie podejście do zycia. Zazdrość,
                      zazdrość i jeszcze raz zazdrość.
                      • Gość: strasznababa Re: DO STRASZNEJBABY IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 14.12.04, 08:53
                        wydaje mi się, że ci, którzy wypowiadają się przeciwko przyjezdnym zazdroszczą,
                        mało tego toną nienawiścią do przyjezdnych z powodu czystej zawiści. Pracę
                        dostaje ten, kto ma lepsze kwalifikacje i lepiej się sprzeda, a nie za meldunek
                        w Koziej Wólce. Pracownik z prowincji ma wiekszy szacunek do pracy, bo w jego
                        rodzinnych stronach jest o nią trudniej. Bardziej szanuje prace niż ten któremu
                        przyszło to łatwo, jest się w stanie bardziej poświęcić i za mniejsze
                        pieniądze. Taka jest prawda, a warszawiacy, którzy przegrywają w wyścigu o ten
                        stołek są zawistni. Powiem brutalnie: drodzy warszawiacy, na nic wasza niechęć,
                        bo przyjezdni będą napływać do stolicy dopóki sytuacja na rynku pracy się nie
                        poprawi. człowieka, który jest bezrobotny nie interesuje, że odbiera pracę
                        warszawiakowi, Anglikowi czy komukolwiek. Każdy chce przeżyć w jak największym
                        dostatku i nie widzę nic dziwnego w napływie ludności do większych miast. W tej
                        dziedzinie każdy myśli o sobie i taka jest okrutna prawda! I swoimi postami
                        tego nie zmienicie! A kolega niech mi zazdrości nie wytyka bo sam zapewne ma
                        mnóstwo brzydkich cech.
                        • nikodem_dyzma Re: DO STRASZNEJBABY 14.12.04, 12:41
                          1. Niczego Tobie nie zazdroszczę i nigdy niczego nikomu nie zazdrosciłem. Taki
                          już jestem, ze umiem sie cieszyć szczęściem innych.
                          2. Co do tego szacunku do pracy, to jestem ciekaw skad to wiesz? Robiłaś jakies
                          profesjonalne badania czy tak stwierdziłas tylko na podstawie krażącego w
                          Polsce powszechnie stereotypu, ze w Warszawie mieszkają tylko "obiboki, ku.. i
                          złodzieje"?
                          3. Spotkałem się też z przyjezdnymi, którzy wcale tacy chetni nie byli do pracy
                          po godzinach. Im sie to w głowie nie mieściło, ze trzy razy w tygodniu musieli
                          zostawać w pracy do 21.
                          4. I jeszcze jedno widzę że jestes zwolenniczką wyścigu szurów, a ja jestem
                          przeciwnikiem.
                          Pewnie tym się róznimy i zwłaszcza tego nie zazdroszczę Tobie.
                          • Gość: strasznababa Re: DO STRASZNEJBABY IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 14.12.04, 13:08
                            tak, pracowałam w firmie która badała opinie wśród pracodawców,, nie uwazam, że
                            w W-wie sa same ku...i złodzieje- to twoje słowa, po trzecie, czy jestem
                            zwolennikiem wyscigu sczurów? Nie wydaje mi się abym dążyła do sukcesu za
                            wszelka cenę, pracuje spokojnie nie podkładam nikomu swini, ale kiedy w moim
                            mieście nie ma pracy, a ja wiem, że w W-wie ja dostanę, to uwierz, nie obchodzi
                            mnier, że na tym stanowisku mógłby pracować jakiś miejscowy, najważniejsze jest
                            dla mnie moje dobro i dobro mojej rodziny. Byłoby dziwne gdybym wartościowała
                            inaczej. I nie przypuszczam, że ty dostając dobrą ofertę pracy rezygnujesz z
                            niej, bo np. odbierasz miejsce pracy ,,bardziej potrzebujacym". ja naprawdę
                            dziwie sie temu, że warszawiacy dziwią się, że bezrobotni przybywaja za chlebem
                            do stolicy. Jestem ciekawa co by było gdyby to np. w W-wie panowało bezrobocie
                            a np. Łódź stała sie etatowym eldorado. Dam sobie łapę uciąć że warszawiacy nie
                            zastanawialiby się wtedy, że odbierają łodzianom miejsce pracy. To taka
                            moralność Kalego...szanowny Nikodemie_Dyzmo, może to, że zazdroszczę to za dużo
                            powiedziałam, ale na pewno uważam, że dobrze tym, którzy mają pracę we własnej
                            miejscowości i też bym tak chciała. Kompleks prowincji mnie nie dotyczy bo
                            kocham swoje rodzinne miasto i wcale się tego nie wstydzę. A jeśli chcesz mi
                            udowodnić swoje racje, to daruj sobie temn wysiłek, szkoda twego czasu.
                            • Gość: strasznababa do Nikodema_dyzmy IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 14.12.04, 13:16
                              a dlzaczego taki pracodawca ma zatrudnić właśnie ciebie, a nie takiego
                              przyjezdnego? W czym jesteś lepszy od przyjezdnych? czekam na logiczną odpowiedź
                              • nikodem_dyzma DO STRASZNIE PRZEKRĘCAJACEJ BABY 14.12.04, 15:06
                                A gdzie ja napisłaem, ze pracodwaca działajacy w Warszawie powinien zatrudnic
                                tylko ludzi którzy sie tutaj urodzili?
                                Najpierw czytaj dokładnie a dopiero później wyciagaj jakies wnioski.
                                • Gość: straszna_baba Re: DO STRASZNIE PRZEKRĘCAJACEJ BABY IP: *.ctm.com.pl / 62.29.160.* 14.12.04, 15:46
                                  nokodem, przemądrzała istoto wyluzuj, nie chce mi sie z tobą gadać.