ertes
04.11.20, 18:06
Widze ze poprzednim watku zaczyna sie pouczanie itp wiec moze wyjasnie o co chodzi.
Xurku i inni, wyglada na to ze Biden ma niewielka przewage na Trumpem.
Sa dwa stany ktore praktycznie zadecyduja: Michigan i Wisconsin.
Do wziecia jest 26 glosow elektorskich (10 i 16)
Trump ma w tej chwili 264 a Biden 244. Wygrywa kto zgromadzi minimum 270.
Trumpowi potrzebny jest jeden z tych stanow a Biden musi wygrac dwa.
W Wisconsin Biden prowadzi o 21 tys glosow przy 95% policzonych aw Michigan 30 tys.
Liczenie trwa nadal i na peewno bedzie liczone jeszcze kilka razy. Slysze tez od wczoraj ze Arizona bedzie kontestowana. I mozliwe ze inne. I to nie zaleznie kto tak naprawde zgromadzi wiekszosc glosow.
Jest to najgorsza z opcji. Najlepiej by bylo gdyby zdecydowanie wygral jeden albo drugi.
Poniewaz ilosc glosow ktora dzieli jest minimalna beda sprawy w sadzie.
I bedzie cyrk, i burdel.
Makabra.
Moj stan zdecydowanie Biden jak i moje hrabstwo.
PS.
Dajmy juz sobie spokoj z ciaglym jeczeniem ze ktos tam mial wiekszoc glosow a przegral. No chyba ze sie nie ma pojecia jak dziala system wyborczy. Ale poniewaz na forum sa to juz 4rte wybory to chyba wszyscy wiedza.