Dodaj do ulubionych

O pierdułach -- Odc. 487

09.12.22, 17:23
Otwarte :-)
Obserwuj wątek
    • xurek TGIF 09.12.22, 18:55
      a wlasciwie juz koniec. czuje sie fizycznie tak podle jak juz od dawna nie. fizjoterapeuta twierdzi, ze jest to wynikiem kombinacji pogody i przesady w cwiczeniach. no to dzisiaj pauzuje. praca zakonczona, administracja prywatna a jour, dom posprzatany, spacer wykonany, kurczak z fasola sie dusza a w planie juz tylko kolacja, kominek, telewizja, ksiazka i odpoczynek.

      zalaczam pelnie ksiezyca juz 0 18-tej :(
      • luiza-w-ogrodzie Re: TGIF 10.12.22, 11:03
        Masz całkiem dobre plany na weekend, Xurku. Odpoczywaj, daj nodze trochę luzu.

        Luiza-w-Ogrodzie
        Mówił Kon Fu Tse: Chcesz być szczęśliwy kilka chwil? Upij się. Kilka lat? Ożeń się. Całe życie? Załóż ogród...
      • roseanne Re: TGIF 10.12.22, 21:20
        bardzo nastrojowe zdjecie
        sniegu nadal brak
        zimno
    • luiza-w-ogrodzie Ciemno, zimno i do domu daleko 10.12.22, 16:55
      Nic mi się nie zgadza czasowo, o czwartej po południu jest zupełnie ciemno. W domu dojrzewają maliny, jagody i ogórki a tutaj jest zimno i szaro. Jestem tu dopiero czwarty dzień i już mam dosyć. Może nastrój mi się polepszy po remoncie.

      Dzisiaj opróżniałam szafki w łazience, muszą być zdjęty przed remontem. Spakowałam torbę na pobyt w hotelu, jutro po obiedzie wybieramy się do niego na trzy dni.

      Pozdrawiam sobotnio
      Luiza-w-Ogrodzie
      Mówił Kon Fu Tse: Chcesz być szczęśliwy kilka chwil? Upij się. Kilka lat? Ożeń się. Całe życie? Załóż ogród...
      • jutka1 Re: Ciemno, zimno i do domu daleko 10.12.22, 18:46
        Tutaj generalnie tak samo, tylko bez "do domu daleko". :-)
        Za to trochę poprószyło i jakby jaśniej wygląda na zewnątrz. Na jutro i pojutrze zapowiadają obfity śnieg - to akurat mnie cieszy. Mimo obowiązku odśnieżania chodnika przy domu.

        Dzień miałam do kitu: obudziłam się o 3:20, nie wiem czemu. I tak się pałętam od trzeciej nad ranem.
        Może dzisiaj uda się odespać...
      • xurek Re: Ciemno, zimno i do domu daleko 10.12.22, 22:04
        remont i polska zima bez siegu to depri-mieszanka nie do pobicia. zacznij odliczac dni do wyjazdu, modl sie o szybki i bezproblemowy remont oraz sieg 🤗
    • maria421 "Ta ostatnia niedziela" 11.12.22, 08:42
      Moja ostatnia niedziela w tym domu. Jutro rano przyjezdza ciezarowka, tragarze zaladuja , ja po ich odjezdzie troche posprzatam i jade do Frankfurtu, prosto do nowego mieszkania. Ciezarowka dostraczy mi rzeczy we wtorek rano.

      Zapakowalam 39 kartonow, 7 walizek i 2 worki. Wyrzucilam pol tony papieru, kilka bagaznikow ciuchow i kilkadziesiat kilo zbednych rzeczy. Wszystko sama, bez niczyjej pomocy.

      Kupca na dom ciagle nie mam, wiec bedzie stal pusty, ale pod czujnym okiem sasiadow. Agencja nieruchomosci ma klucze.

      Mieszkalam w tym domu 28 lat, 39 lat w tych okolicach. Smutno opuszczac, ale ciesze sie na nowe.

      Odezwe sie jak tylko mi tam podlacza internet i jak tylko tam sie troche ogarne.

      Trzymajcie kciuki zeby wszystko jutro dobrze poszlo.

      Pa!



      • xurek Re: "Ta ostatnia niedziela" 11.12.22, 09:31
        Wow, szmat czasu i wspomnien. Moj najdluzszy okres przebywania w jednym lokum to 10 lat.

        Czyli teraz "siedzisz na kratonach" a jutro bedziesz siedziala w pustym mieszkaniu? Czy mieszkanie jest juz calkowicie "gotowe"?

        Podziwiam energie i zaparcie potrzebne do przegladu, sortowania i spakowania 28 lat zycia. Ile planujesz na rozpakowanie tego, co pozostalo?

        Jestem pod wrazeniem ilosci dobr materialnych, ktore udalo Ci sie nagromadzic, w szczegolnosci faktu posiadania 7 walizek :).

        No i trzymam kciuki za sprawny i bezproblemowy przebieg przeprowadzki. Trzymaj sie :)
        • maria421 Re: "Ta ostatnia niedziela" 11.12.22, 10:42
          Xurku, rozpakowanie bedzie na pewno mniej uciazliwe, bo jest o wiele mniej rzeczy. Najmniejsza czescia bagazu sa moje ciuchy, wiele wyrzucilam, bedzie okazja zeby odnowic garderobe. Prawie wszystkie, oprocz grubych plaszczy i kurtek zmiescily sie do walizek. Walizek sie naskladalo, bo kupowalam nowe i nie wyrzucalam starych, teraz sie przydaly :-)

          Do nowego mieszkania juz przyszla czesc nowych mebli, co najwazniejsze nowe lozko. Stad zabieram tylko niektore meble do salonu, tam cala sypialnia bedzie nowa, kuchnia tez, ale na kuchnie musze czekac do piatku.
          Corka i ziec zaproponowali zebym na ten czas zamieszkala u nich, ale u nich grypa, tylko ziec sie jako tako trzyma.

          28 lat to dla mnie tez rekord, nigdy wczesniej nie mieszkalam tak dlugo w jednym miejscu.

          • roseanne Re: "Ta ostatnia niedziela" 11.12.22, 14:26
            Powodzenia Mario
            Wielka zmiana
            Sciskam

            Najdluzej mieszkalam w krakowie18 lat, dorastajac
            Drugie miejsce tu 11 lat, a tak przeprowadzki srednio co 3
          • jutka1 Re: "Ta ostatnia niedziela" 11.12.22, 23:21
            Mario, kciuki trzymam za przenosiny, i niech Ci się dobrze mieszka w nowym miejscu! :-)
      • luiza-w-ogrodzie Re: "Ta ostatnia niedziela" 12.12.22, 19:25
        Mario,
        Podziwiam uporządkowania domu po kilku dekadach zamieszkiwania! Odwaliłaś najcięższą robotę, teraz zostało moszczenie się na nowym, co jest bardzo przyjemne. Mam nadzieję że sprawi to Tobie tyle przyjemności ile ja bym miała z czegoś takiego. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
    • xurek zimaaa 11.12.22, 18:56
      minus 8, slonecznie (znaczy teraz juz ksiezycowo), snieg padal dwa dni bez przerwy i widac "rezulaty". bylam dzisiaj znow w moim spa, busik, ktory dowozi ze stacji do "kurortu" musial jechac okrezna droga, bo ta "normalna" byla zasypana. w drodze powrotnej byla uprzatnieta, ale wciaz jeszcze bielutka. krajobrazy jak z bajki, ale temperatury jak na mnie za niskie.

      zalaczam kilka zdjec
      • roseanne Re: zimaaa 11.12.22, 20:21
        bajecznie ;)
      • jutka1 Re: zimaaa 11.12.22, 23:23
        Pięknie, Xurku!
        U mnie od kilku godzin też śnieży — drobno, ale gęsto. Ma padać całą noc i do 12:00 jutro. Yay! :-)
      • luiza-w-ogrodzie Re: zimaaa 12.12.22, 19:29
        xurek napisała:

        > krajobrazy jak z bajki, ale temperatury jak na mnie za niskie.
        >
        > zalaczam kilka zdjec

        Zazdroszczę widoków, zaiste bajeczne i pocztówkowe, takie zimy pamiętam z dzieciństwa!
        Śnieżna, lekko mroźna zima nadciąga do Poznania, może zrewanżuję się białymi zdjęciami.

        Luiza-w-Ogrodzie
        Forum AUSTRALIA
    • luiza-w-ogrodzie Pracowity poniedziałek 12.12.22, 19:21
      Siedzę w hotelu i słucham lokalnego Radia Złote Przeboje (włączyłam Mamie na komórce). Przed chwilą wróciłam z wizji lokalnej maminej łazienki, czyli wypatroszonych murów. Zdecydowałam się na kompletną odnowę łazienki i toalety więc wszystko potrwa nie do tego piątku a co najmniej do połowy przyszłego tygodnia.

      Ekipa remontowa wygląda na dobrą, wszyscy Ukraińcy, szef mieszka w Poznaniu od pięciu lat i pokazywał łazienki, które robił. Podpisał umowę bez szemrania, pokwitowal zaliczkę, dwóch chłopaków w sześć godzin zdemolowało łazienkę do gołej betonowej płyty. Teraz zacznie się prawdziwa praca.

      BTW, w wypadku koniecznego remontu łazienek dla osób starszych lub niepełnosprawnych można się starać o dofinansowanie przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, najlepiej wnioskować przez powiat, bo każda gmina ma trochę inne wymagania. Zabiorę się do tego w poniedziałek, kiedy gminy dostaną nowe formularze, żeby wiedzieć jakie są wymagane załączniki. Mamie kazałam skontaktować się z jej lekarzem w sprawie orzeczenia o stanie zdrowia, on jutro da znać co i jak.

      Jutro idę do Spa na zabiegi. Jak poleżę z godzinę na stole, to się może odprostuję...

      Miłego wieczoru życzę
      Luiza-w-Ogrodzie

      Despite all our accomplishments we owe our existence to a six-inch layer of topsoil and the fact it rains.
      • roseanne Re: Pracowity poniedziałek 12.12.22, 19:58
        No no no, demolka odstawiona, super

        Powodzenia w następnych krokach
        • luiza-w-ogrodzie Re: Pracowity poniedziałek 12.12.22, 21:07
          roseanne napisała:

          > No no no, demolka odstawiona, super
          >
          > Powodzenia w następnych krokach

          Oj tak, potrzebuję trzymania kciuków bo demolka to łatwizna, za to zbudowanie nowej łazienki w ramach wielkiej płyty i przekładając ponad czterdziestoletnie rury wymaga dobrego planowania i umiejętności!

          Luiza-w-Ogrodzie

          Despite all our accomplishments we owe our existence to a six-inch layer of topsoil and the fact it rains.
          • xurek Re: Pracowity poniedziałek 12.12.22, 21:12
            trzymam kciuki za szybkie i bezproblemowe zakonczenie przedsiewziecia.

            Rain przyniosla mysz i wypuscila ja w salonie. od godzidny gonia sie po parterze, mysz piszczy, ale ja nie umiem jej zlapac. co za koszmar...

            ugotowalam dzisiaj wielkim nakladem pracy dwa posilki, jeden w duzej ilosci, bo mial byc co zamrozenia. byly tak koszmarne, ze jestem glodna a "posilki" zasilily kompost w ogrodzie.

            zjem kilka herbatnikow, wypije herbate i ide spac.
            • jutka1 Re: Pracowity poniedziałek 13.12.22, 11:29
              Xurku, też mi się parę razy podobnie zdarzyło. Irytacja...
              Mam nadzieję, że Rain złapała mysz?
              • xurek Re: Pracowity poniedziałek 13.12.22, 15:43
                myszy od rania nie widze i nie slysze. Rain spi caly dzien i nic ze swoich miseczek nie zjadla. droga logicznej dedukcji.... :)
          • jutka1 Re: Pracowity poniedziałek 13.12.22, 11:27
            Demolka robi wrażenie! Trzymam kciuki za dobre zakończenie całego przedsięwzięcia.
            I słuszna decyzja, żeby za jednym zamachem zrobić wszystko od nowa.
    • jutka1 Wtorek: mroźno i biało... 13.12.22, 12:20
      Napadało śniegu, przyszedł mróz. Rano było -7*C, na jutro zapowiadają -11*C. Nie chce mi się wychodzic, i nie muszę, więc grzeję się intra muros. Gotować też mi się nie chce, więc zaraz sobie zrobię awokado z oliwkami, kaparami, cebulką i pomidorami. Będzie wkładka do ciepłej pity. :-)

      Napawam się chwilowym nieróbstwem, bo klient cyzeluje drugą część zlecenia i ma mi dosłać. Nie wiem kiedy. Jeśli przyśle 23-24.12 z tytułem „pilne”, to go uroczyście i świątecznie zabiję. :-)
      A na razie odpoczywam. Czytam zaległości, trochę sprzątam. W niedzielę przyjmuję rodzinę na kawie i cieście, plus szampan, więc trzeba ogarnąć dom.
      Jakieś wczoraj dostałam ciche popiskiwanie o małym zleceniu, ale myślę, że na popiskiwaniu się skończy, bo rok budżetowy (i finansowanie) im się zamyka i nie zdążą mnie zakontraktować. No i tyszpiknie, bo mam niechcieja. :-)

      Miłego wtorku! :-)
      • xurek Re: Wtorek: mroźno i biało... 13.12.22, 15:46
        tutaj tez bardzo zimno i czuje sie znacznie gorzej. fizjoterapeuta twierdzi, ze jedno ma zwiazek z drugim. musialam niestety wyjsc, ale juz wrocilam i do jutra po poludniu nie zamierzam sie stad ruszyc.

        w czwartek musze do Zurychu: do biura i na urodzinowe zakupy oraz kolacje z Mlodym. mam nadzieje, ze przezyje. Ale od przyszlego wtorku mam wolne az do niedzieli, jezeli bedzie tak zimno jak teraz, to chyba zadekuje sie w salonie przed kominkiem i bede robic za niedzwiedzia w zimie :)
    • xurek sroda i odwilz 14.12.22, 12:03
      dopoludnie pod znakiem sprzatania domu, bo znajoma, ktora mi pomaga, wyjezdza jutro na swiateczne ferie. tak wiec halupa lsni i pachnie, ale do 30-go musze sie sama nia zajmowac przy bardzo niewykwalifikowanej pomocy Mlodego :).

      na zewnatrz zas odwliz. po wczorajszym -8 i dodaktowych 10 sniegu jest teraz +4 i pada deszcz. wszystko topnieje, na chodzikach bloto a ja musze po poldniu wyjsc. brrrr.

      poza tym mam na lunch juz ugotowana zupe z dyni, ktora jest dobra a wieczorem zjem krupnioka, ktory trudno spieprzyc :). i to by bylo na tyle, milego dnia wszystkim zycze.
    • luiza-w-ogrodzie Remont, życie w hotelu i mróz 14.12.22, 15:00
      Dziś rano było minus 10 stopni! Piękny szron i szadź na drzewach iskrząca się w słońcu, ale śniegu nie będzie. Wybrałam się o siódmej rano (w wełnianych kalesonach!) żeby zrobić wizję lokalną w mieszkaniu Mamy. Po dwóch dniach prac łazienka i ubikacja są opróżnione aż do szarej wielkiej płyty, ściany pomalowane podkładem zwiększającym przyczepność, wszystkie stare rury wodne i ściekowe usunięto a nowe zostały przycięte i są gotowe do instalacji.

      Spotkałam szefa robót i kafelkarza, Wolodymyra (przynajmniej jakaś odmiana co do imienia, bo szef ekipy to Olek i ma dwóch pomocników o imieniu Oleg). Odbyłam konferencję - oni mi pokazali co będą robić i jak, żebym zatwierdziła. Mają dobre pomysły, co mnie cieszy. Ja z kolei chciałam, żeby toaletę cofnęli gdy będą ją montować bo ubikacja jest tak mała, że osoba mojej długości zasiadała na porcelanowym tronie przy otwartych drzwiach - kolana się nie mieściły 😏 Nie ma sprawy, przesuną.

      Umówiłam się z nimi że toaleta i woda będą dostępne gdy w piątek wrócimy z Mamą z hotelowego wygnania. Udało mi się przedłużyć pobyt właśnie do piątku, bo ktoś zrezygnował; poprzednio mówiono mi że możemy być tylko do czwartku. Czy pisałam, że do hotelu dołączona jest dobra włoska restauracja z bardzo smacznym jedzeniem, dostawą posiłków do pokoju i zniżką dla gości hotelowych?

      Trzeci dzień latam miedzy hotelem i domem, na szczęście są od siebie w odległości trzech przystanków autobusowych. Ciągle wcześnie się budzę i na śniadanie pojawiam się w mieszkaniu Mamy około siódmej rano, potem załatwiam różne sprawy a późnym rankiem spotykam się z ekipą.

      Dzisiaj np. byłam w Leroy po zwrot prawie 2000 wpłaconych na poczet robocizny, bo z ekipą remontową rozliczę się osobno. Wracając kupiłam metrową choinkę w doniczce, jutro ją przyniosę do domu. Kupiłam też bloki kolorowego papieru, bibułkę i klej, jak wrócimy do Mamy będę robić ozdóbki świąteczne.

      A, i ze spa nic nie wyszło bo z pokrzywką na nogach nie mogą mi robić żadnych zabiegów. Przełożyłam na drugi tydzień stycznia. Jutro idę do przychodni alergologicznej może się czegoś dowiem. W drodze powrotnej podjadę do sklepu rehabilitacyjnego bo uchwyty do zamontowania w łazience i ubikacji.

      Teraz uwalę się w łóżku i będę czytać styczniowy numer Twojego Stylu 😉

      Luiza-w-Ogrodzie
      Forum AUSTRALIA
      • roseanne Re: Remont, życie w hotelu i mróz 14.12.22, 15:53
        tu cieplej, tylko -4 dzis, kto wie , mooze bedzie snieg jutro, a moze nie
        mieszkanie zdecydowanie sie wychladzac zaczelo,z pasywnego 16 na 12 w sypialnii
        do kapieli zaczelam nagrzewac lazienke

        zdecydowanie mroz podbija bol, ale najgorsze sa dni deszczowe

        fajnie, ze sie udaje dogadac z ekipa i postepy sa

        apropos metrowej choinki to przedwczoraj jechlam metrem w towarzystwie takiej ;)
        • luiza-w-ogrodzie Re: Remont, życie w hotelu i mróz 16.12.22, 13:25
          Rose, jakoś wszystko powoli idzie do przodu, najważniejsze, żeby remont skończył się przed Świętami.

          Choinka jest w doniczce, stoi już w zimnym kącie kuchni (ekipa remontowa otwiera okna żeby wietrzyć). Powinna spokojnie doczekać Świąt.
      • xurek Re: Remont, życie w hotelu i mróz 15.12.22, 09:00
        widze, ze dobrze idzie: oby tak dalej, trzymam kciuki.
        • luiza-w-ogrodzie Re: Remont, życie w hotelu i mróz 16.12.22, 13:27
          xurek napisała:

          > widze, ze dobrze idzie: oby tak dalej, trzymam kciuki.

          Trzymaj, trzymaj, dopóki remont się nie skończy, będę żyła w stresie... potrzebuję dużo trzymanych kciuków!

          Luiza-w-Ogrodzie
          Forum AUSTRALIA
    • jutka1 TGIF 16.12.22, 08:02
      Ciągle pada śnieg. Jest biało i pięknie. :-)

      Tydzień minął na odpoczywaniu. Dużo spałam, mało robiłam, tyle tylko, co na „froncie domowym”.

      Wczoraj byłam u przyjaciół, dzisiaj jadę „do miasta” po zakup drukarki (prezent urodzinowy). Przy okazji wstąpię do Empiku po kartki i światełka choinkowe na baterie. Też dzisiaj dostawa małej (metrowej) choineczki w doniczce i jutro będę dekorować, a w niedzielę przyjmuję gości na kawie z ciastem i szampanem. :-)
      Od poniedziałku powrót kilkudniowy do kieratu ostatniej kosmetyki klienta. Mam nadzieję, że przyjdzie dzień wersji ostatecznej... Na szczęście wiem, że sam klient ma termin, więc w nieskończoność tego nie może przeciągać. Ale niestety termin mu wydłużyli do końca stycznia, więc i ja jestem zakładnikiem.
      No nic. Dam radę.

      Miłego piątku! :-)
      • luiza-w-ogrodzie Re: TGIF 16.12.22, 13:21
        jutka1 napisała:

        > Ciągle pada śnieg. Jest biało i pięknie. :-)
        >
        > Tydzień minął na odpoczywaniu.

        O, i tak powinna wyglądać zima! Śnieżnie i jasno za oknem, ciepło w domu i leniwie w duszy, relaks i hibernacja. Wypoczywaj i nie myśl o pracy; będziesz myśleć jak się pojawi!

        Luiza-w-Ogrodzie

        Despite all our accomplishments we owe our existence to a six-inch layer of topsoil and the fact it rains.
        • jutka1 Re: TGIF 16.12.22, 13:35
          O pracy zacznę myśleć w poniedziałek, bo zajmę się następną porcją "kosmetyki" od klienta. Teraz mogę sobie głowy nie zaprzątać. :-)

          W temacie śniegu: ciągle pada. Instytut Meteorologii wydał ostrzeżenia dla sąsiednich gmin, tam jest jeszcze gorzej, ale tutaj też dowala. Drogi zasypane i nie mogłam pojechać do miasta. Drukarkę kupimy po nowym roku, a lampki nabędę w przyszłym tygodniu. Przy okazji odbiorę w Empiku 2 zamówione książki i CD z kolędami Młynarskiego i jego kumpli/kumpelek. Fajna płyta. :-)

          W ramach obywatelskiego obowiązku odśnieżyłam chodnik przed domem. Już jest biały, ale widać 10 cm różnicę poziomów, więc przechodnie nie zbłądzą. :-) Więcej nie robię. :-)

          Jednym słowem — do przyszłego tygodnia moszczę się w domowych pieleszach. :-) Jutro ogarnę trochę dom, w niedzielę przyjmę gości, i tyle w ramach działań. Resztę czasu spędzę na czytaniu, spaniu i oglądaniu seriali. Matko, jak mi dobrze. :-)))
    • luiza-w-ogrodzie Piątek, piąty dzień remontu 16.12.22, 10:38
      Rano poszłam na standardowe testy krwi etc żeby alergolożka zobaczyła czy są jakieś stany zapalne. Głodna jak pies poszłam na śniadanie do mieszkania Mamy, po drodze spotkałam ekipę taszczącą nową toaletę.

      No właśnie, toaletę. Po sugestii majstra Mama zażyczyła sobie wbudowana, wiszącą toaletę. Ze względu na bardziej skomplikowany montaż takowej, nasze hotelowe wygnanie potrwa do soboty.

      Czekam na przelew funduszy z Australii żeby zapłacić szefowi remontu za kupione materiały. Powoli widać światełko w tunelu. Dziś będą montować brodzik i kłaść kafelki. Już przypasowali je w toalecie na podłodze.

      Majstrowie zaczęli wiercić w betonie, czas stąd uciekać!

      Luiza-w-Ogrodzie
      Mówił Kon Fu Tse: Chcesz być szczęśliwy kilka chwil? Upij się. Kilka lat? Ożeń się. Całe życie? Załóż ogród...
      • jutka1 Re: Piątek, piąty dzień remontu 16.12.22, 13:41
        Wytrzymaj do soboty. :-)
        Czytając i oglądając Twoje zdjęcia, dziękuję niebiosom, że — odpukać — nie muszę przechodzić przez remonty łazienek. Tylko baterię w górnej wannie wymienić i wymienić ściankę "prysznicową" na wannie. To jakoś w styczniu/lutym.

        Za to w marcu czeka mnie remont kominka i wymiana płotu przed domem... Na razie wolę o tym nie myśleć.
      • roseanne Re: Piątek, piąty dzień remontu 16.12.22, 14:24
        Wiszące są w modzie łazienkowej polskiej od kilku lat
        Łatwiej się sprząta.
        Tu ich jeszcze nie ma. Najnowsze jest, że jest cała kolumna z ukrytymi śrubami.
        Powoli do przodu, super. Byle do przodu

        Cieszy , Jurka, że mogłaś odpocząć.

        Ja mam dziś jechać do St.Remi na weekend.
        Zaczął padać śnieg i duje!
        Ma tak być do jutra rano. Jest odrobina na plusie. Zobaczymy, czy się ostanie, czy zniknie.
        Serwis usuwania śniegu mam zamówiony od października. Jak narazie nie było co sprzątać.
        • roseanne Re: Piątek, piąty dzień remontu 16.12.22, 16:00
          Jutka :), telefon ciagle poprawia wszystkie nasze nicki, moglby sie juz nauczyc
    • luiza-w-ogrodzie Ostatnia sobota przed Świętami a tu remont! 17.12.22, 09:49
      Jestem w tej chwili na porannej wizji lokalnej w mieszkaniu Mamy. Toaleta jest podwieszona i chyba zainstalowana (nie odważyłam się wypróbować) a w łazience zaczęli kłaść kafelki.

      Niedługo dziesiąta a ekipy jeszcze nie ma. Podejrzewam że wczoraj pracowali do późna. Zazwyczaj przyjeżdżają przed dziewiątą.

      Widzę że uprzątnęli i odkurzyli korytarzyk, zrobili przejścia między pokojami żeby Mama mogła się poruszać bez potykania się o narzędzia.

      Trzymajcie kciuki żeby skończyli przed Świętami! Przepraszam za monotematyczność, ale chyba rozumiecie że kombinacja starszej pani, remontu i nadchodzących Świąt jest stresująca...

      Miłego weekendu życzę wszystkim odpoczywającym 😍

      Luiza-w-Ogrodzie
      Forum AUSTRALIA
      • roseanne Re: Ostatnia sobota przed Świętami a tu remont! 17.12.22, 13:50
        Ależ oczywiście to zrozumiała i kciuki są trzymane
      • xurek Re: Ostatnia sobota przed Świętami a tu remont! 17.12.22, 17:43
        Nie zazdroszcze remontu przed Swietami, na dodatek na malej przestrzeni, w nie swoim mieszkaniu i "z mama w plecaku". Ale mysle, ze jak lazienka i ubikacja beda gotowe, to bedzie to najpiekniejszy prezent gwiazdkowy dla mamy: nie dosc ze wygodne, to jeszcze piekne. Trzymam wszystkie kciuki, lacznie z tymi ze stop, by remont zakonczyl sie najpozniej w przyszla srode, ale jezeli nie wyjdzie, to sie nie stresuj: swiateczne dekoracje i tradycyjne potrawy nie sa najwazniejsza rzecza - mozecie rownie dobrze zamowic catering a na stole postawic swiece pachnaca cynamonem i cieszyc sie wlasnym towarzystwem oraz wynikami remonut. albo sie ewentualnie do kogos wprosic :)
      • xurek Re: Ostatnia sobota przed Świętami a tu remont! 17.12.22, 19:18
        u mnie dzisiaj jest "na wypoczynkowo". w ogole ostatnie trzy dni byly wyjatkowo fajne w porownaniu do tego calego g...go roku, jutrzejszy tez sie dobrze zapowiada.

        w czwartek bylismy z Mlodym na jego urodzinowych zakupach i urodzinowej kolacji w Zurychu, co prawda przed urodzinami, poniewaz wyjezdza na perwszy urlop z dziewczyna do Amsterdamu i w okolice i tam spedzi swoje urodziny. Zakupy sie udaly, zjedlismy steaka a w pociagu spotkalismy jego kumpla, potem przyszedl jeszcze jeden kumpel do nas do domu i w ten sposob przegadalam i dowiedzialam sie o moim synu wiecej, niz w ciagu ostatniego calego roku :)

        w piatek pracowalam, bylam na fizjo, ktore tym razem wypadlo lepiej a po poludniu udalam sie na zakupy, z ktorych odebral mnie Mlody i zataszczyl zdobycze do domu. Nie bede sie wypowiadac na temat tego, co sie dzieje z ludzmi przed swietami. Chyba opanowuje ich jakas paranoja, ze za chwile zapanuje kleska glodu i nalezy zakupic co najmniej jeden pelny wozek z czubem.

        a dzisiaj bylam w spa, okolicja jak zwykle bajeczna. tam jest wyzej, wiec wiecej sniegu i lepsze widoki niz w mojej wsi. z lezakow "przybasenowych" ma sie super widok. dzisiaj bylo bardzo malo ludzi (pewnie wszyscy wykupuja sklepy do czysta :)), czesciowo bylam w basenie zupelnie sama i mialam wszystkie dysze do masazu dla siebie.

        reszte dnia spedzilam na snuciu sie po domu, patrzeniue w ogien w kominku i saczeniu herbaty z miodem. za chwile dogotuje sie kolacja, zjem i wlacze telewizor :).

        Jutro bede miala gosci na kolacji, mam zamiar zrobic coq au vin, mam nadzieje, ze mi sie uda :)

        a tymczasem zalaczam dzisiejsze zdjecia z okolic Bad Ramsach
    • luiza-w-ogrodzie Spokojna niedziela 18.12.22, 11:13
      Ekipa remontowa jednak wczoraj nie przyszła, wrócą w poniedziałek. W domu jest cicho, kuchnię z grubsza posprzątałam. Toaleta działa, co jest najważniejsze, tyle ze nie ma drzwi 😉 Teraz trzeba się modlić do bóstw kafelków i hydraulików żeby remont się skończył przed świętami.

      Obudziłam się rano do widoku koronkowych drzew, nadciągająca mgła przy dziewięciostopniowym mrozie ozdobiła je szadzią. To chyba ostatni ładny dzień w tym roku, nadciągają deszcze i dodatnie temperatury, do plus 7 na Wigilię!

      Zabieram się do pracy, jutro o wpół do siódmej rano mam kolejna sesje z doradczynią biznesową i muszę przygotować różne informacje.

      Z innych rzeczy, kończę plan książki, dziś pogadam z kuzynką-artystką co do ilustrowania. Jak się przewali remont, będę pisać, bo teraz nie mam "natknienia".

      Spokojnej niedzieli życzę

      Luiza-w-Ogrodzie

      Despite all our accomplishments we owe our existence to a six-inch layer of topsoil and the fact it rains.
      • jutka1 Re: Spokojna niedziela 18.12.22, 12:06
        Welcome home! :-)
        Życzę Ci, żeby remont do świąt się skończył.
        Nieustająco podziwiam staminę. Książka, rozmowy z doradcami, sprzątanie, zakupy, potem pewnie gotowanie? (czy jednak katering?)
        Ja po przygotowaniu stołu na gości (przy okazji zbiłam 2 kieliszki do szampana, pocieszam się, że na szczęście ;-) ), machania miotłą (zepsuł się odkurzacz) i przetarciu schodów — jestem gotowa umrzeć, a przynajmniej zemdleć z wyczerpania... :-D
        • xurek Re: Spokojna niedziela 18.12.22, 15:09
          kieliszki z cala pewnoscia na szczescie oraz w celu dania Ci mozliwosci zakupu nowych :).

          ja juz tez mam wszystko przygotowane na dzisiejsza kolacje, bede sukcesywnie wkladac do piekarnika i czekajac na gosci nic nie robic (tak w ramach spokojnej niedzieli :)).
        • luiza-w-ogrodzie Re: Spokojna niedziela 21.12.22, 19:30
          jutka1 napisała:

          > Welcome home! :-)
          > Życzę Ci, żeby remont do świąt się skończył.

          Ano niestety, to życzenie się nie spełni 😢

          > Nieustająco podziwiam staminę. Książka, rozmowy z doradcami, sprzątanie, zakupy, potem pewnie gotowanie? (czy jednak katering?)

          Żadnego cateringu, ileż czasu może zająć przygotowanie skromnej Wigilii na dwie osoby?

          > Ja po przygotowaniu stołu na gości (przy okazji zbiłam 2 kieliszki do szampana, pocieszam się, że na szczęście ;-) ), machania miotłą (zepsuł się odkurzacz) i
          przetarciu schodów — jestem gotowa umrzeć, a przynajmniej zemdleć z wyczerpania... :-D

          Będziesz miała szampańskie szczęście w 2023! Odkurzacz u Mamy jest raczej słaby, ale ekipa remontowa ma potężny odkurzacz i pożyczę go sobie na sobotnie odkurzanie!

          Luiza-w-Ogrodzie
          Forum AUSTRALIA
      • xurek Re: Spokojna niedziela 18.12.22, 15:06
        piekne zimowe drzewa, tez bardzo lubie. pod pojeciem "spokojna niedziela" rozumiem jednak nicnierobienie a nie sprzatanie, przygotowywanie materialow itd :). jezeli zas chodzi o klop bez drzwi to mam doswiadczenie, bo tez tak kiedys mialam przy jakims remoncie: przybilam gwozdzikami przescieradlo do framugi drzwi :)
        • roseanne Re: Spokojna niedziela 19.12.22, 19:07
          wekkend w St Remi, ponad 30 cm sniegu
          buzujacy ogien w kozie
          sniadanie juz w domu, snieg chwilami posypuje
          chodniki pokryte lodem, co prawda widac, ze mini plugi byy w akcji, ale co zdazylo byc udeptane jest lodem
          nakladki kolczaste na buty i laske sa w uzyciu

          w sumie nie ma co raportowac.
          • xurek Re: Spokojna niedziela 19.12.22, 19:55
            a u nas wszystko topnieje. temperatura na plusie, ale na szczescie sloneczny dzien, wiec nie az tak zle jak kiedy "leje i topnieje". ale od razu zrobilo sie bardziej ciemno i ponuro :(.

            mam od wczoraj "kulinarna passe": dinner wyszedl bardzo dobry (goscie tez chwalili i pytali o przepis) a dzisiaj stwierdzilam, ze nakupowalam za duzo wiktualow na ten tydzien, ktore zaraz sie zepsuja, wiec nagotowalam cztery porcje kremu z dyni oraz trzy porcje paprykarzu z kurczaka, jest na dzis, bedzie na "wychodna srode" i do zamrozenia.
        • luiza-w-ogrodzie Re: Spokojna niedziela 21.12.22, 19:25
          xurek napisała:

          > piekne zimowe drzewa, tez bardzo lubie. pod pojeciem "spokojna niedziela" rozumiem jednak nicnierobienie a nie sprzatanie, przygotowywanie materialow itd :).

          Eeee, co to za sprzątanie przy takim metrażu 😉 A co do innych rzeczy zajmowanie się biznesem i szkolenie są miłą odskocznią od mało intelektualnie stymulujące codzienności.

          > jezeli zas chodzi o klop bez drzwi to mam doswiadczenie, bo tez tak kiedys mialam przy jakims remoncie: przybilam gwozdzikami przescieradlo do framugi drzwi

          Niestety, framugi są metalowe i wpuszczone w betonową płytę a poza tym toaleta jest w trakcie remontu a brak przestrzeni nie pozwala na założenie drzwi lub zasłon.

          Luiza-w-Ogrodzie
          Forum AUSTRALIA
    • xurek Sroda i ocieplenie 21.12.22, 17:50
      caly snieg stopnial, jest mzawka i prawdziwie listopadowy nasroj. jade do osteopaty, jest przed szosta a wrazenie jakby byla polnoc. i tak chyba pozostanie na swieta :(
      • roseanne Re: Sroda i ocieplenie 21.12.22, 19:09
        u mnie straszne zamieszanie prognozowe
        czesc mowi, ze jutro bedzie -10
        czesc, ze 8, i deszcz caly dzien

        narazie zero, max 1, odczuwala -4
        duza wilgotnosc

        czekam na dostawy
        chodzi za mna biszkopt pomaranczowy i piernik, zobaczymy, co z tego wyniknie
      • jutka1 Re: Sroda i ocieplenie 21.12.22, 19:13
        U mnie to samo. Leje, wieje, jest szaro i brudno. Fuj. :-/
    • luiza-w-ogrodzie Przedświąteczna środa 21.12.22, 19:15
      Jakoś nie chce mi się pisać, mokro-ciemna pogoda, brak swojego miejsca i przedłużający się stan ogólnego bałaganu grają mi na nerwach. Tęsknię też za domem.

      Remont się wlecze i na pewno nie skończy do Świąt. Może do soboty przynajmniej będzie zainstalowana toaleta ze spłuczką, ale prysznic chyba nie 🙁 Niby jest szansa, że go zrobią ale ja tego nie widzę...

      Pralki oczywiście też nie mamy, jutro jadę z worem prania do pralni samoobsługowej. Mam tylko walizkę ubrań, podczas gdy Mama całą szafę i po dwóch tygodniach bez prania cienko przędę. Już sto lat nie byłam w laundromacie. Wezmę telefon i listę rzeczy do zrobienia, żeby nie siedzieć bezczynnie.

      Dzisiaj przyszło dwóch kafelkarzy i pracowali przez 10 godzin, zapowiedzieli że jutro też tak będzie. Oby.

      Widać postęp. Większość ścian w łazience i toalecie jest wyłożonych kafelkami, jeszcze bez fug. Elektryka i rury wodne zostały przełożone tam gdzie powinny być i okafelkowane. Kafelkarz przymierzył położenie szafki z lustrem i gniazdka do wzrostu Mamy. Przy okazji zaproponował że w kącie obok umywalki zostawi miejsce na szafkę tzw. słupek, 35 cm szerokości i 187 cm wysokości. Znalazłam taką z wbudowanym uchylonym koszem do prania i zaraz ją kupię, dostarczą w ciągu trzech dni roboczych.

      No i tyle u mnie, monotematycznie ale na dobrej drodze do Świąt.

      Luiza-w-Ogrodzie

      Despite all our accomplishments we owe our existence to a six-inch layer of topsoil and the fact it rains.
      • roseanne Re: Przedświąteczna środa 22.12.22, 01:08
        Epopeja remontowa...
        Glask glask

        Dostarczyli mi nowy laptop. 28 godzin po zamówieniu.
        Tym razem się zaświeciła kontrolka. Się ładuje. Od rana spróbuję uruchamiać. Jeszcze nie ustawiałam elektroniki sama, zawsze ktoś co się zna, był obok
        • luiza-w-ogrodzie Re: Przedświąteczna środa 22.12.22, 02:02
          roseanne napisała:

          > Dostarczyli mi nowy laptop. 28 godzin po zamówieniu.

          Trzymam kciuki za pomyślne uruchomienie i długie życie nowego sprzętu!

          Luiza-w-Ogrodzie

          Despite all our accomplishments we owe our existence to a six-inch layer of topsoil and the fact it rains.
          • kan_z_oz Re: Przedświąteczna środa 22.12.22, 10:32
            Cwiczylam remont lazienki lat temu 8. Oczywiscie za nasze pieniadze i dla mojej matki. Lazienka wyszla super. Mieszkanie zostalo w calosci zabrane przez rodzine, wlaczjac wszystkie nasze drobne rzeczy jak zdjecia. Dusza sie chyba obecnie bo kovid zabral im dochody. Dostajesz co dajesz - co mnie ogromnie bawi z boku patrzac.

            U mnie swieta. Cieplo, slonecznie bez wiekszych pogodowych zawieruch. Obydwoje pracujemy majac ciekawe boczne perspektywy. Oby zycie toczylo sie przez nastepne 100 lat jak obecnie. Boje sie 100 bo oznacza to odejscie wszystkiech ktorych znamy. Moze wiec 50? To nasz dylemat najwiekszy.
        • xurek Re: Przedświąteczna środa 22.12.22, 12:35
          trzymam kciuki. mnie sie przed wielu laty kilka razy zdarzalo to robic ale tak tego nie cierpie, ze za kazdym razem nie obylo sie bez klatw i fali wscieklosci na s....la technologie :). i dlatego juz wiecej tego sama nie robie :) powodzenia.
      • xurek Re: Przedświąteczna środa 22.12.22, 12:33
        ja jeszcze nigdy nie bylam w takiej "publicznej pralni" :). znam tylko z filmow, zawsze sie w niej dzieje cos podniecajacego :). ciekawe, co Ciebie w niej spotka....
        • luiza-w-ogrodzie Re: Przedświąteczna środa 22.12.22, 17:39
          xurek napisała:

          > ja jeszcze nigdy nie bylam w takiej "publicznej pralni" :). znam tylko z filmow, zawsze sie w niej dzieje cos podniecajacego :). ciekawe, co Ciebie w niej spotka....

          Ha ha, za dużo filmów typu romcom się naoglądałas 🙂 Takie pralnie znam z kempingów i moteli. Nigdy nie widziałam w nich niczego interesującego.

          Dzisiaj w pralni spotkałam trzydziestokilkulatka (na oko), który mówił że przyjechał z Niemiec do wiekowej cioci na święta i opierał jej duże rzeczy - koce, narzuty etc. Podzielił się ze mną niskoalergicznym płynem do prania i eko arkuszem ❤️

          Poza tym w trakcie suszenia mojego prania przyszło dwóch majstrów naprawiać chybocące się krzesełka umocowane do podłogi i miałam koncert na wiertarkę, młotek i (ciche) wiązanki przekleństw. Widać nie dane mi uciec przed remontowymi klimatami...

          Luiza-w-Ogrodzie
          Mówił Kon Fu Tse: Chcesz być szczęśliwy kilka chwil? Upij się. Kilka lat? Ożeń się. Całe życie? Załóż ogród...
    • xurek sloneczny wietrzny czwartek 22.12.22, 12:25
      swieci slonce, co zdecydowanie poprawia nastroj. ale jest bardzo zimno, mimo plusowych temperatur, bo wieje silny wiatr.

      nastroj dzisiaj mam znacznie lepszy. mimo urlopu wzielam udzial w waznej telekonferencji, ale w dresiku, bez makijazu i nieuczesana. moj outfit bardzo rozluznil negocjacyjna rozmowe, bylo bardzo milo, po konferencji dostalam "mail z uzaniem" od klienta.

      moj amarylis kwitnie przepieknie, ale jego dni sa juz policzone, wiec jutro zakupie nowy, coby sie dluzej nacieszyc.

      rozpalilam w kominku, coby rozgrzac stare kosci, za chwile zrobie sobie herbate z gozdzikiem, pomarancza i miodem i popatrze na ogien. mam nadzieje spedzic caly dzisiejszy dzien w takim dobrym nastroju i bez absolutnie zadnego stresu.

      jutro zakupy, ostatnie przed Swietami spa oraz powrot Mlodego z wojazy.

      Milego Dnia zycze i zalaczam zdjecia kominka, amarylisa i mnie w dresiku :)
      • luiza-w-ogrodzie Re: sloneczny wietrzny czwartek 22.12.22, 17:41
        xurek napisała:

        > Milego Dnia zycze i zalaczam zdjecia kominka, amarylisa i mnie w dresiku :)

        Ekstra wyglądasz, pełny relaks! Kominek piękna rzecz zimą. Życzę utrzymania dobrego nastroju jak najdłużej!

        Luiza-w-Ogrodzie
        Forum AUSTRALIA
    • jutka1 Przedświąteczny czwartek 22.12.22, 13:04
      Właśnie wysłałam do klienta kolejną porcję „po kosmetyce i jego dopieszczaniu”. Mam spokój do przyszłego tygodnia co najmniej.

      Kulinaria wigilijne (hummus i sałatka z soczewicy) będę ogarniać jutro i w sobotę rano, dzisiaj dojadam brukselkę z porem w sosie śmietanowo-pleśniowoserowym. Tak jak Xurek, siedzę w dresie i do końca dnia mam zamiar się relaksować. Tyle, co przyjąć zakupy i rozłożyć na należne miejsca.

      Rose, trzymam kciuki za laptopa.

      Miłego czwartku! :-)
      • roseanne Re: Przedświąteczny czwartek 22.12.22, 15:35
        Amarylisy piękne
        Xurek zrelaksowana
        Jurka zamknęła zamowienie- same pozytywy
        Malgo, nieustannie trzymam kciuki za szybkie i właściwe zakończenie remontu


        Następne kilka dni pogoda ma być dupiasta i niebezpieczna. Media radzą, by co niezbędne załatwić dziś do popołudnia, a potem nosa nie wystawiać
        Burze, śnieg, wichury, ulewne deszcze, a na koniec tuż po deszczu deep freeze...

        Dowieźli mi spozywke, czekam na wina jeszcze
        Mogę spokojnie się zahibernowac do końca roku.
        Nie spodziewam się ożywionego ruchu towarzyskiego.
        • roseanne Re: Przedświąteczny czwartek 22.12.22, 16:31
          Set up successfully finished

          Keyboard is a disco lights bonanza!!!
      • luiza-w-ogrodzie Re: Przedświąteczny czwartek 22.12.22, 17:56
        jutka1 napisała:

        > Właśnie wysłałam do klienta kolejną porcję „po kosmetyce i jego dopieszczaniu”.
        > Mam spokój do przyszłego tygodnia co najmniej.

        No to dołączasz do relaksującej się załogi, Xurka, Rose i mnie👍 Gratulacje!

        Luiza-w-Ogrodzie
        Forum AUSTRALIA
      • luiza-w-ogrodzie Re: Przedświąteczny czwartek 22.12.22, 18:10
        Czwartek był w Poznaniu równie brzydki i ciemny, ale bardziej deszczowy niż środa. Fuj, błotniste kałuże i chlapiące samochody, nie na takie Święta się pisałam 😭

        Po południu przywiozłam z pralni dwie torby słabo pachnącego 👍 suchego prania oraz zakupy ze sklepu rehabilitacyjnego: uchwyty do zamocowania w ścianach łazienki dla Mamy oraz dwie rolki do jogi dla mnie.

        Teraz czytam kolejny kryminał Puzyńskiej i czekam aż wyjdą majstrowie żeby ulepić uszka i odkurzyć moją sypialnię. Ciasto na piernik zarobię dzisiaj i upiekę jutro rano zanim ekipa wróci i znów zacznie wznosić tumany kurzu. Potem odbiorę makowiec od Kandulskiego.

        Resztę jutrzejszego dnia poświęcę na robienie ozdóbek choinkowych.

        W sobotę rano zrobię barszcz, nadzieję rybki przed pieczeniem (mamy dwa pstrągi), ugotuję wigilijna kapustę, sprzątnę i odkurzę salon oraz ustawię choinkę. Mama wykona kompot z suszu.

        A potem będziemy się przez dwa dni mościć w spokoju, zanim ekipa wróci w poniedziałek... Zobaczę co na święta proponuje Netflix. Pogadam w dziećmi w Australii. Czekając na dostawę drutu jubilerskiego nawlokę na nitkę ulubiony naszyjnik z różnokolorowych kamieni półszlachetnych, starając się odtworzyć ich oryginalną kolejność (mam go na kilku zdjęciach); coś jak świąteczne układanie puzzli.

        Luzik, proszę koleżeństwa, tylko luzik może nas uratować 🙂

        Luiza-w-Ogrodzie

        Despite all our accomplishments we owe our existence to a six-inch layer of topsoil and the fact it rains.
        • jutka1 Re: Przedświąteczny czwartek 22.12.22, 18:49
          Lu, przecież w poniedziałek jest święto i dzień wolny. Lepiej się upewnij u ekipy.
          • luiza-w-ogrodzie Re: Przedświąteczny czwartek 22.12.22, 18:51
            jutka1 napisała:

            > Lu, przecież w poniedziałek jest święto i dzień wolny. Lepiej się upewnij u ekipy.

            Ukraińska ekipa nie świętuje polskich Świąt. Ich Święta i Nowy Rok są w styczniu.
            Pytali się mnie kiedy są Święta i kiedy mają przyjść.

            Luiza-w-Ogrodzie

            Despite all our accomplishments we owe our existence to a six-inch layer of topsoil and the fact it rains.
            • xurek Re: Przedświąteczny czwartek 22.12.22, 19:49
              co za praktyczna ekipa :)
            • roseanne Re: Przedświąteczny czwartek 23.12.22, 01:20
              Super!!!
            • jutka1 Re: Przedświąteczny czwartek 23.12.22, 06:53
              Aaaaa, zapomniałam, że to ukraińska ekipa. :-)))
              Super. :-)
    • luiza-w-ogrodzie Stan robót w piątek rano 23.12.22, 09:05
      Jak w tytule i na zdjęciach.

      Dziś będą kłaść podłogę w łazience. Przyszedl jeden kafelkarz i coś wykańcza na ścianach ale rozpakował też baterię prysznicową 🤞🚿

      Za oknem pada gęsty deszcz. To tyle porannego meldunku, wracam do przedświątecznych zajęć.

      Luiza-w-Ogrodzie
      Forum AUSTRALIA
      • xurek Re: Stan robót w piątek rano 23.12.22, 12:15
        nooo jest duzy postep i wyglada bardzo estetycznie. trzymam kciuci za szybkie zakonczenie.

        tutaj pogoda przeokropna: duje i leje. poszlam rano na zakupy i cale szczescie, ze tak wczesnie, bo jak wychodzilam ze sklepu o 10:00 to walily do niego takie tlumy, ze zabraklo wozkow :).

        teraz pije herbatke a o 14-tej wyjazd do spa. wiecej planow na dzis nie mam.
        • akawill Re: Stan robót w piątek rano 23.12.22, 15:00
          U mnie w sumie ładny dzień się zaczął. Umiarkowanie silny wiatr, trochę słońca. Ale te temperatury: -27 C, odczuwalna -38 C. Ciekawie co na to pies powie.
          • akawill Re: Stan robót w piątek rano 23.12.22, 15:06
            A nie, pomyłka w liczeniu: tylko -23C (-10F). A więc nie jest tak źle...
            • roseanne Re: Stan robót w piątek rano 23.12.22, 16:23
              Czyli tak, jak tu było rok temu tu...
              Trzymajcie się ciepło

              U mnie akuratnie pada deszcz po nocnym śniegu. Max 4, w ciągu dnia ma spaść do -8
              Jeszcze wszystkiego nie zmyło. Ciężkie błoto śniegowe dookoła
              Wszystkie zamówienia dostarczone. Spiżarka i zamrażarka pełne. Wychodzić nigdzie nie muszę

              Melancholia mnie dopada
              • akawill Re: Stan robót w piątek rano 23.12.22, 16:38
                Taki jest plan - w domku koło kominka. Pies odmówił wykonania powinności (f*** this, I am going home). Spróbujemy ponownie jak temperatury przekroczą -20 C.
      • luiza-w-ogrodzie Re: Stan robót w piątek rano 23.12.22, 16:37
        Popołudniowy apdejt: wszystkie ścienne kafelki są zamocowane i fugi położone w ścianach gdzie będzie prysznic. Niestety fugi nie wyschły, więc nie można dzisiaj zamontować prysznica.

        Zostało położenie podłogi w łazience, zainstalowanie kabiny prysznicowej i umywalki, malowanie sufitów oraz galanteria: powieszenie wieszaków, zamontowanie uchwytów w ścianach i szafek. Podłączenie i wstawienie pralki. Główny kafelkarz mówi że skończą w środę; jego kolega proponuje wtorek.

        Enyłej, do Sylwestra chata będzie wysprzątana i zostaną mi tylko wakacje, o czym z przyjemnością zawiadamiam!
        • roseanne Re: Stan robót w piątek rano 23.12.22, 17:10
          Opis prac, z obserwacji mojej ekipy, dwu osobowej, dwa dni

          Nieustannie trzymam kciuki
    • luiza-w-ogrodzie Drugie święto w stuporze 26.12.22, 16:02
      Ugh, szaro, mokro, przejadłam się w święta, zalegam na kanapie z kolejnym kryminałem Puzyńskiej.

      Dziś przyszedł tylko jeden kafelkarz i szpachluje ściany i sufit przed malowaniem, jak skończy to dopiero ustawią kabinę prysznicową i położą podłogę. Jakoś nie widzę końca remontu w środę 😐

      Jutro muszę wyjść z domu, bo zwariuję. Pójdę na wyprzedaże, między innymi dokupić Mamie najnowsze książki Puzyńskiej. Mam zamiar oddać moją czterdziestoletnią książkę kucharską do introligatora, jeśli będzie otwarty. W środę pójdę na testy alergenowe i zrobić sobie paznokcie.

      Niedługo powinnam dostać zamówiony drut jubilerski żeby przewlec zerwany naszyjnik. Zamówiłam pudełko przejrzystych szklanych bombek, będą na przyszły rok. Powkładam do nich różne rzeczy, pewnie suszone kwiaty i trawy.

      Zajmuję się pierdołami, żeby zapomnieć jak bardzo chcę już wrócić do domu. W Sydney jest teraz piękna plażowa pogoda...

      Luiza-w-Ogrodzie
      Mówił Kon Fu Tse: Chcesz być szczęśliwy kilka chwil? Upij się. Kilka lat? Ożeń się. Całe życie? Załóż ogród...
      • xurek Re: Drugie święto w stuporze 26.12.22, 16:39
        tutaj tez szaroburoiponuro, ale rano bylo slonce, wiec wypilam poranna kawe w sypialni, bo tam najjasniej swieci :). poprawilo mi zdecydowanie humor swiecac do ok.11-tej, zalaczam dowod zdjeciowy. teraz znow leje.

        wczoraj ogladalam dziennik a w nim horror - sceny z zawiei sniezniej na polnocnym wschodzie USA i sobie pomyslalam, ze moze szaroburo na lekkim plusie to nie jest najgorsze, co czlowieka spoktac moze. zrobilam nawet zdjecie kontrastowej sytuacji i tez zalaczam.

        poza tym bezstresowo, upieklam ges, nagotowalam klusek i modrej kapusty oraz pyszny pasztet z "gesich resztek" oraz suszonych grzybow i sliwek, wszystko "mimochodem i przy okazji". mam teraz 5 gotowych porcji obiadowych czegos, co bardzo lubie, wiec jestem zadowolona.

        dobrze, ze Swieta sie koncza, bo koncza mi sie rowniez swieczki i jutro nie byloby co zapalic. I bardzo dobrze, ze nie uskutecznilam zadych swiatecznych dekoracji, bo chalupa jest w zupelnym porzadeczku i niczego nie trzeba bedzie uprzatac.

        w jutrzejszym planie mam zakonczenie tegorocznej prywatnej administracji, w srode pojade do biura w ramach "wielkomiejskiej rozrywki", bo pracy mam na 2 godziny, w czwartek ostatnie w tym roku spa a w piatek przychodzi znajoma: wypijemy wspolnie kawe, wymienimy swiateczne ploty i pomoze mi wypucowac lazienki i podlogi.

        zastanawiam sie nad Sylwestrem. z jednej strony nalezaloby w ramach dbalosci o zdrowie fizyczne pozostac na domowej kanapie, z drugiej w ramach dbalosci o zdrowie psychiczne przydaloby sie wyjsc na moje "party 40+", ktore akurat w Sylwestra organizowane jest w Aarau, rzut beretem tudziez zaplacalny transport taksowka od domu. daje sobie czas do srody na przemyslenie sprawy i albo kupie bilet, albo i nie :)
        • roseanne Re: Drugie święto w stuporze 26.12.22, 18:12
          Ok Malgo, no przykro, że zwolniło .

          Tu mróz trzyma.
          Poplotkowalam trochę z sasiadka- biedna sama, przechorowala całe święta i nadal słyszę, jak kaszle. Grypa, co przeszła w zapalenie płuc.
          Generalnie trzymam się z daleka od ludzi, jakieś paskudztwa wszędzie...

          Więc trochę jak Xurek, dbam o zdrowie fizyczne i też się zastanawiam nad zdrowiem psychicznym.
          Niby najbliższy bar organizuje imprezkę, ale spodziewam się, że to jednak młodsza grupa
          Głupio mi solo iść. Ale jeszcze głupiej solo, znów, w domu
          • xurek Re: Drugie święto w stuporze 26.12.22, 18:53
            w mojej Polskiej rodzinie tez wiele spotkan zostalo odwolanych z powodu zachorowan. Tutaj nie wiem, bo w ciagu ostatnich 10 dni mialam malo "ludzkich kontaktow" :). Ale Mlody wrocil przed chwila od dziewczyny i kaszle, wiec bede sie od niego trzymac z daleka.

            Mysle, ze wizyta solo w barze jest normalna i ze nie bylabys jedyna solo. Ja tez bede solo, nie po raz pierwszy, mnie to nie przeszkadza. Ale nie chcialabym sie znalezc w towarzystwie, w ktorym bylabym otoczona tlumem w wieku mojego dziecka :)
    • jutka1 ... i po Świetach... 27.12.22, 07:07
      No i wracamy do normalnego życia, OK, może nie „normalnego”, ale „przednoworocznego”.
      U mnie to również oznacza zakupy i pichcenie, od jutra, bo w czwartek mam gości na kolacji.
      I mam nadzieję, że klient też da sobie w tym tygodniu na wstrzymanie z dopieszczaniem finalnego produktu (a tym samym i mnie da trochę oddechu).

      À propos dylematów sylwestrowych, to takowych nie posiadam, bo z wielką przyjemnością będę w domu. :-D

      Pogoda na świecie: teraz +2*C, maks. dzisiaj +4*C. A Nowy Rok ma być wiosenny, bo +13*C. Wariatkowo.

      Miłego wtorku! :-)
      • xurek Re: ... i po Świetach... 28.12.22, 09:28
        Jestem w drodze do Zurychu. Specjalnie wzielam jeden pociag pozniej myslac, ze bedzie pusty a tu tlumy z walizkami jadace pewnie na lotnisko, ledwie udalo mi sie zlapac miejsce siedzace. Pogoda sloneczna, plus 10 oraz tzw. "wysoka mgla", fenomen bardzo popularny jesienia. Wyglada jak w bajce, takie "rozswietlone mleko". Kupilam po drodze obwazanek ze slonecznikiem na sniadanie w biurze, oblad zjem u pobliskiego wietnamczyka, jezeli bedzie otwarty. Jezeli nie, to kupie sobie jakis owoc u turka na przeciwko biura, w koncu w domu czeka ges z kluskami na kolacje 😊
    • luiza-w-ogrodzie Środa a remont wciąż w lesie 28.12.22, 10:09
      Wczoraj kafelkarze zafugowali resztę ścian w łazience oraz całą toaletę, skończył szpachlować sufity i ściany powyżej kafelków oraz położyli połowę podłogi w łazience. Wspominają że powinni skończyć do soboty 😡

      Wczoraj oddałam książkę kucharską do oprawy i kupiłam trzy ostatnie kryminały Puzyńskiej. Oraz obeszlam kawał Starego Miasta.

      Dziś wyszłam z domu zanim przyszła ekipa remontowa. Siedzę teraz u alergologa i czekam czy wyjdą odczyny na pokłutych przedramionach i w jakich miejscach. 42 testy na pleśnie, króliki, różne potrawy, owoce i warzywa. Zaczęły mi wychodzić pierwsze bąble.

      Po południu jadę zrobić sobie paznokcie pierwszy raz od chyba 6 lat. Ciekawe jak wyjdzie.

      A jutro w planie wizyty na dwóch cmentarzach, gdzie nas zawiezie moja ulubiona kuzynka.

      Idę pożeglować po necie żeby zapomnieć o swędzeniu. Życzę wam przyjemniejszego dnia niż mój!

      Luiza-w-Ogrodzie
      Mówił Kon Fu Tse: Chcesz być szczęśliwy kilka chwil? Upij się. Kilka lat? Ożeń się. Całe życie? Załóż ogród...
      • xurek Re: Środa a remont wciąż w lesie 28.12.22, 14:59
        Wspolczuje niedogodnosci wszelkich. Ja jestem w drodze z biura na wies. Caly dzien slonce, w biurze byly oprocz mnie 4 osoby, ale wzystkie przeze mnie lubiane, wiec milo uplynal czas. Plan zajec wykonany, wiec jestem zadowolona.
        • roseanne Re: Środa a remont wciąż w lesie 28.12.22, 21:00
          Nowa porcja śniegu właśnie pada.
          Jakiś kolejny wirus mnie dopadł.
          • luiza-w-ogrodzie Re: Środa a remont wciąż w lesie 28.12.22, 21:21
            roseanne napisała:

            > Nowa porcja śniegu właśnie pada.
            > Jakiś kolejny wirus mnie dopadł.

            Zima, kurcze. Trzymaj się Rose, może wirus szybko sobie pójdzie.

            Tu jest taka ciepła zgnilizna, że wirusy latają jak dzikie. Na Sylwestra ma być 15 stopni w dzień i 23 w nocy. Już widzę tę falę zachorowań po świętach i imprezach noworocznych...

            Luiza-w-Ogrodzie
            Mówił Kon Fu Tse: Chcesz być szczęśliwy kilka chwil? Upij się. Kilka lat? Ożeń się. Całe życie? Załóż ogród...
      • luiza-w-ogrodzie Środa a remont niedługo się skończy 28.12.22, 19:54
        Dzień skończył się znacznie lepiej niż zaczął. Kosmetyczka zrobiła mi przepiękne paznokcie (zdjęcia nie oddają precyzji kształtu i wykończenia), uhennowała rzęsy i wyregulowała brwi, aż szkoda że nigdzie nie wychodzę na Sylwestra😉

        Po powrocie do domu zobaczyłam skończoną toaletę (jeszcze tylko przykręcą uchwyt dla Mamy i uchwyt na papier toaletowy - na razie przymierzyli Mamę do obydwóch). W łazience stoi kabina prysznicowa, uszczelniona silikonem, który teraz schnie.

        Główny kafelkarz powiedział że on absolutnie nie będzie przychodził na Sylwestra, więc wszystko muszą skończyć do piątku 👍

        Mają do położenia kafelki na 1/3 podłogi oraz na cokole brodzika (który musiał być podwyższony, aby dało się pod nim poprowadzić rurę odpływową), zamontowanie umywalki, złożenie i ustawienie narożnej szafki, powieszenie dwóch szafek w korytarzu oraz drobnicę typu zawieszenie uchwytów dla Mamy, wieszaków do ręczników, suszarki do prania, no i wstawienie i zamontowanie pralki.

        Jestem zadowolona z dnia ale bardzo zmęczona dzisiejszą lataniną a najbardziej nadmiarem interakcji z ludźmi. Teoretycznie odpoczywam, chociaż w radiu Złote Przeboje ktoś romantycznie rozpacza, podczas gdy Mama w kuchni brzdęka naczyniami i śpiewa coś Perfektu. Chyba się wcześnie położę spać...

        Miłego wieczoru!

        Luiza-w-Ogrodzie

        Despite all our accomplishments we owe our existence to a six-inch layer of topsoil and the fact it rains.
        • xurek Re: Środa a remont niedługo się skończy 28.12.22, 20:31
          zarowno paznokcie jak i ubikacja wygladaja bardzo dobrze :)
        • roseanne Re: Środa a remont niedługo się skończy 28.12.22, 21:03
          Drzwi do prysznica uchylne, czy przesuwne?
          Wygląda jak mój. Mam przesuwane.

          Paznokietki ładne, szklana kula intrygująca.
          • luiza-w-ogrodzie Re: Środa a remont niedługo się skończy 28.12.22, 21:17
            roseanne napisała:

            > Drzwi do prysznica uchylne, czy przesuwne?

            Przesuwne, uchylne się nie zmieszczą. Jeszcze nie są zamontowane.

            > Paznokietki ładne, szklana kula intrygująca.

            Pomysł że szklaną kulą był kosmetyczki, ma kilka takich do dekoracji.

            Luiza-w-Ogrodzie
            Mówił Kon Fu Tse: Chcesz być szczęśliwy kilka chwil? Upij się. Kilka lat? Ożeń się. Całe życie? Załóż ogród...
    • xurek leniwy czwaratek 29.12.22, 11:26
      wczoraj wieczorem mialam taka "wene tworcza", ze wykonalam robote na dzis i tym samym mam wolne :).

      wygimnastykowalam sie, wypilam kawe, zjadlam sniadanie i sie zastanawiam co poczac z reszta tego slonecznego dnia. moge zaczac sprzatac i miec jutro mniej, moge zalegnac z ksiazka na kanapie, moge pojechac na tanie zakupy do Germanii. co tu robic, co tu robic.....

      Temperatura +13, slonce swieci. Jak tak dalej pojdzie, to roslinnosc oglupieje, wypusci paki, potem przyjdzie mroz i reszta wiadoma....

      i z nowosci: moj tchorzliwy kot przestaje byc tchorzliwy. cos jej sie odmienilo i z duzym sukcesem postawila sie atakujacemu kotu sasiadki. napastnik nieco zglupial (pewnie dlatego, ze od roku codziennie bylo inaczej) i w koncu uciekl na swoje podworko. Hm, Rain bedzie miala za miesiac dwa lata. Moze to ostatni etap doroslenia albo "przepoczwarzania sie" z kota od generacji "pokojowego" na kota "wiejskiego"?
      • luiza-w-ogrodzie Re: leniwy czwartek 29.12.22, 11:44
        Same pozytywy u Ciebie, Xurku, masz dobrą końcówkę roku a potem będzie tylko lepiej!

        Tutaj też wyszło słońce, tylko jest kurczę tak nisko! Na noworoczny weekend zapowiadają do 15 stopni w dzień i aż 12 w noc Sylwestrową, przynajmniej pijani wracający z imprez nie pozamarzają w zaspach.

        Byłam na zakupach spożywczych i w banku, odbyłam konferencję z kafelkarzem na temat szafki z lustrem. Teraz czekam na kuzynkę, żeby pojechać na groby i na obiad. A potem się zobaczy.

        Słoneczności życzę w ten ostatni czwartek 2022!

        Luiza-w-Ogrodzie
        Mówił Kon Fu Tse: Chcesz być szczęśliwy kilka chwil? Upij się. Kilka lat? Ożeń się. Całe życie? Załóż ogród...
    • maria421 Re: O pierdułach -- Odc. 487 29.12.22, 12:55
      Dzien dobry! Melduje sie jako swiezo upieczona Fraknfurterka :-)
      Przeprowadzka przeszla bez problemow, nic nie zginelo, nic sie nie uszkodzilo. Dwa dni po przeprowadzce dopadl ,mnie jakis wirus (nie corona), i zapedzil na pare dni do lozka.
      Powoli zaczynam zapamietywac gdzie co ustawilam w nowej kuchni, gdzie co powiesilam /polozylam w nowych szafach. najwazniejsze- jak widzicie- komputer dziala :-)

      Milego dnia :-)
      • roseanne Re: O pierdułach -- Odc. 487 29.12.22, 14:43
        no prosze, gatulacje z ukonczonej przeprowadzki.
        i na dodatek przed koncem roku sie udalo

        wirusy jakies kraza wszedzie ostatnio, obnizyla sie odpornosc, czy jak?
      • jutka1 Re: O pierdułach -- Odc. 487 29.12.22, 16:14
        Welcome to your new home, Marysiu! :-)

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka