winnix
29.09.08, 12:38
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5744637,3_osoby_zginely_w_zderzeniu_samochodu_i_dwoch_motocykli.html
To właśnie mam na myśli pisząc o przesadzie w nazywaniu motocyklistów "postrachem szos", czy "szaleńcami na drogach". Jakiś cieć nie popatrzył przy wyprzedzaniu, bo mu się pewnie spieszyło, 4 osoby nie żyją, wszystkie cztery to motocykliści. Jakby pieprznął w inne auto, jest szansa, że by sam się ze św. Piotrem teraz witał, a tak... Motocykliści nie mają najmniejszych szans, mogą jechać przepisowo, a i tak się zawsze jakiś pojeb zdarzy. Powiecie, że jesteśmy świadomi ryzyka - tak, ale czy to, że wymagam od gówniarzy w pseudo sportowych autach myślenia na drodze, to tak dużo? Motocyklistom chce się utrudnić otrzymanie prawa jazdy, dlaczego się tego nie utrudnia niewyżytym smarkaczom z kompleksem małego fiuta, sfrustrowanym, bo znowu im się nie udało małolaty zaliczyć na dysce?
Sorry za słownictwo, ale mnie trzepie ze złości jak czytam takie newsy:((((