dorcia1970
07.11.04, 15:24
Kilkunastomiesięczny romans, plany na przyszłość, obietnice, deklaracje,
wspólnie wynajęte mieszkanie, odeszłam od męża, złożyłam pozew w sądzie...
Zaraz potem wrócił do żony. "Dlaczego?..." "Nie dowiesz się nigdy, bo
skończyłoby się to katastofią..."
Teraz pieszczę w brzuszku swoje maleństwo - wspomnienie najwiekszej miłości
swojego życia.
I nie mam pojęcia co dalej...
dorcia