izabela1976
03.10.08, 12:18
Teren niezabudowany, g. 20.00 (jest już ciemno). Droga dwujezdniowa
(oddzielona pasem zieleni) i dwoma pasami ruchu w każdym kierunku.
Jadę lewym pasem ruchu z maksymalną dozwoloną prędkością, a nawet
ciut powyżej niej (może więcej niż ciut). W pewnym momencie samochód
jadący za mną podjeżdża na tyle do mnie, że prawie mi wisi na
zderzaku, świeci mi światłami długimi oślepiając mnie. Następnie
wymija mnie, zajeżdża mi drogę i gwałtownie hamuje. Raz, drugi,
trzeci. Cała akcja trwa, że 2-3 minuty, nie żebym była złośliwa i
komuś długo nie ustępowała pasa.
Ja hamuję też, do zderzenia nie dochodzi. Jeśli bym w niego
wjechała, to byłby mój błąd, bo że niby nie zachowałam odpowiedniej
odległości między samochodami.
Co można robić w takiej sytuacji?