Dodaj do ulubionych

wątek ze strony głównej....

11.02.11, 10:15
Przepraszam bardzo, ale nie mogłam się powstrzymać. To wątek, ze strony głównej gazety.pl, który wywołał u mnie.... rozbawienie? smile

forum.gazeta.pl/forum/w,32,121728979,,Rodzina_wielodzietna.html?v=2
Pozdrawiam wszystkie mamysmile!
Obserwuj wątek
    • tjoanna Re: wątek ze strony głównej.... 11.02.11, 10:54
      Ja mam trzech chłopców, więc u mnie wywołał niepokój sad
      • justynabal Re: wątek ze strony głównej.... 11.02.11, 10:59
        Spokojnie! Naukowcy co rusz do chodzą do innych wniosków, więc nie brałabym tego na poważniesmile
        • mama.rozy Re: wątek ze strony głównej.... 11.02.11, 11:04
          najgorsze jest to,ze jednak ktoś może w to uwierzycsad
          • tjoanna Re: wątek ze strony głównej.... 11.02.11, 11:10
            Nie no to fakt, że jest mnóstwo wątpliwych "odkryć". Bardzo możliwe, że to jedno z nich. Ale w pierwszym momencie zrobiło mi się dziwnie, jak sobie pomyślałam o moim trzymiesięczniaczku...
            • verdana Re: wątek ze strony głównej.... 11.02.11, 11:40
              O ile wiem, to dosyć stare odkrycie i chyba jednak rzeczywiście potwierdzone naukowo.
              Chodzi tu nie o samą wielodzietność, ale o hormony plodu, przenikające w ciąży do krwi matki. Nie jestem biologiem, nie wiem, na jakiej zasadzie to działa, ale o tym czytałam już stosunkowo dawno i wiele razy.
              • basha Re: wątek ze strony głównej.... 11.02.11, 13:47
                dobre smile
              • maly_ksiaze Re: wątek ze strony głównej.... 11.02.11, 23:23
                Hejkasmile
                Verdano, poniekąd masz rację - za homoseksualizm(wrodzny (istnieje jeszcze społeczno-kulturowy)) są odpowiedzialne hormony, które przenikają do płodu (od matki)- szczególnie w okolicach 6tyg. życia płodowego(kiedy to wykształca się ludzka seksualność). A badania na ten temat są zaiste dość stare - druga połowa lat 70-tych.

                Pozdrawiamsmile
                MKD
    • elgosia Re: wątek ze strony głównej.... 11.02.11, 14:14
      Tylko ze homoseksualizm to nie tylko geny, ale też środowisko. Myślałam, ze to raczej chłopiec z siostrami i bez ojca wychowany jest bardziej narażony, a tylu braci? Coś mi się wierzyć nie chce... Poza tym te wszystkie badania homoseksualizmu sa dla mnie mało wiarygodne. Teraz sporo takich "badań". Wystarczy zapłacić i wile instytutów wszystko udowodni, a homoseksualiści kasę mają. Wykreślili się z listy zboczeń, uznali sie za nieuleczalnych, a praktyka mówi co innego.
      • andaba Re: wątek ze strony głównej.... 11.02.11, 17:05
        Mój mąż ma trzech starszych braci. Chyba mu się zacznę lepiej przyglądać big_grin
        • stasihelenka to ciekawe skąd się biorą lesbijki ;) ? 11.02.11, 17:43
          tak sobie tylko dumam wink
          • mama.rozy Re: to ciekawe skąd się biorą lesbijki ;) ? 11.02.11, 17:52
            pewnie z rodziny wielopokoleniowej,gdzie mieszkali z babcią,a dziadek zginął na wojniewink
            • urge Re: to ciekawe skąd się biorą lesbijki ;) ? 11.02.11, 18:36
              > pewnie z rodziny wielopokoleniowej,gdzie mieszkali z babcią,a dziadek zginął na
              > wojniewink

              smile))

              U mojego męża w rodzinie od kilku pokoleń są prawie sami chłopcy i wszyscy mają normalne rodziny. Co do moich chłopaków to mimo iż są jeszcze mali też jakoś dziwnie nie mam obaw smile
              • verdana Re: to ciekawe skąd się biorą lesbijki ;) ? 11.02.11, 18:58
                A homoseksualizm to powód do obaw?
                • elgosia Re: to ciekawe skąd się biorą lesbijki ;) ? 11.02.11, 20:44
                  A nie?
                  • tjoanna Re: to ciekawe skąd się biorą lesbijki ;) ? 11.02.11, 20:49
                    Jeśli rodzicowi nie jest obojętne, że dziecko będzie wykluczone, albo przynajmniej naznaczone w róznych sytuacjach i kontekstach społecznych, to tak.
                    • verdana Re: to ciekawe skąd się biorą lesbijki ;) ? 11.02.11, 21:34
                      A jeśli okaze się, ze rodzice uważaja, ze homoseksualizm to problem - to dopiero dziecko będzie mialo problem.
                      Najwiekszym problemem gejów bywają rodzice, ktorzy uznają ich orientację homoseksualną za probklem, ktorym nalezy sie martwić (a i to w najlepszym przypadku...) , a nie społeczeństwo.
                      Z towarzystwa moich doroslych dzieci, w ktorym jest sporo gejów, wykluczeni sa ludzie nieakceptujący seksualnych wyborów swoich doroslych znajomych. I to raczej na nich patrzy sie z niechęcią i wyklucza - mam nadzieję, ze tak bedzie coraz częściej.
                      • tjoanna Re: to ciekawe skąd się biorą lesbijki ;) ? 11.02.11, 21:42
                        Gdyby człowiek mógł zawęzić swoje kontakty społeczne do grupy świadomych i akceptujących inność znajomych o otwartych umysłach i horyzontach szerokich, to faktycznie nie byłoby tak źle.
                      • andaba Re: to ciekawe skąd się biorą lesbijki ;) ? 11.02.11, 21:50
                        verdana napisała:

                        > Z towarzystwa moich doroslych dzieci, w ktorym jest sporo gejów, wykluczeni sa
                        > ludzie nieakceptujący seksualnych wyborów swoich doroslych znajomych

                        Wiesz, wybory moich dorosłych znajomych są mi najzupełniej obojętne. Jednak wybory moich dzieci (nie wiem, czy to akurat orientację seksualną nazwać wyborem) niekoniecznie.
                        • mikolajmaja Re: to ciekawe skąd się biorą lesbijki ;) ? 11.02.11, 23:32

                          akurat bycie homoskesulanym to nie jest kochana kwestia wyborusmile
    • elgosia Re: wątek ze strony głównej.... 12.02.11, 09:47
      Kwestią wyboru jest to, co się będzie robić. Bo sama orientacja, o ile jest tylko genetyczną dewiacja to choroba i należy ją przyjąć, w miarę możliwości leczyć. Podejmowanie zaś kontaków seksualnych z płcią przeciwną jest niezgodne z naturą i jest dla katolika grzechem. JA jestem katolikiem i stokroć bardziej niż udanego życia na ziemi pragnę dla dzieci zbawienia. I dlatego dla mnie homoseksualizm dziecka byłby problemem, bo o ile bycie gejem jest coraz bardziej cool, to bycie gejem leczącym sie i ze tak powiem niepraktykującym nie ma społecznego wsparcia, zatem dziecku będzie po prostu trudno, a jeśli pójdzie z prądem i zacznie zyć z facetami to oddali się od Boga, co, jak pisałam, jest dla mnie największym nieszczęściem, jakie może dotknąć moje dzieci.
      • mama.rozy Re: wątek ze strony głównej.... 12.02.11, 11:48
        bycie człowiekiem,który deklaruje się jako katolik przyjmujący nauczanie KK to dopiero wykluczeniesmile
        homoseksualizm jest teraz na topie,a takie artykuły tylko pomagają takiemu myśleniu
        niestety,będzie ich coraz więcej
        po prostu trzeba się na to uodpornic
        albo walczycwink
      • urge elgosia! 12.02.11, 14:26
        Pięknie to napisałaś, mogę się podpisać z czystym sumieniem.
        • verdana Re: elgosia! 12.02.11, 15:44
          Homoseksualizm nie jest chorobą, owszem - moze być grzechem w katolicyźmie, ale chorobą nie jest. I jest wrodzony.
          Na 100% część z Was ma dziecko, ktore wyrosnie na homoseksualistę, bo taką orentację ma ok 7% spoleczeństwa. Na 100% część z Was wychowuje dzieci, są homoseksualistami. Popatrzcie na Wasze ukochane dzieci i pomyslcie sobie, ze już teraz część z nich jest "zboczona", chora i zostanie przez Was odtrącona.
          Tylko potem nie dziwdzie się, dlaczego część dzieci zrywa kontakty z rodzicami, albo popełnia samobójstwo.
          • andaba ... 12.02.11, 15:55
            Verdano, chyba trochę nadinterpretujesz. Nikt tu nie napisał, że odtrąciłby swoje dziecko. Odtrącenie, a brak zachwytu to są jednak trochę inne pojęcia.
            • verdana Re: ... 12.02.11, 17:18
              Nie, nikt nie napisał - wprost.
              Ale jesli dziecko wie, ze rodzice uważają jego drogę życiową, za najwieksze nieszczęście, jakie może się przytrafić w zyciu, to raczej trudno liczyć, aby bylo z tego powodu szczęśliwe. I aby mogło utrzymywać z rodzina normalne kontakty.
              Dziecko powinno wiedzieć,z ę jeśli nie robi w życiu nic, co jest jego winą i jeśli nie krzywdzi innych to rodzice zrozumieją, ze to jest dorosły człowiek z prawem do własnego zycia. Tymczasem uznanie, ze homoseksualizm, odejście od wiary, przeciwnie - nawrócenie się i pójscie do klasztoru, nieslubne dziecko czy wielodzietność - cokolwiek - może być w opinii rodziców "nieszczęściem", czymś niewybaczalnym - to oznacza, ze rodzice uznają, ze oni mają monopol na prawdę i wybory życiowe. Jeśli dziecko nie spełni ich oczekiwań, będzie to klęska.
              Nie mogę się z tym zgodzić, szczególnie w przypadku homoseksualizmu, ktory nie jest zadnym wyborem.
          • urge Re: elgosia! 12.02.11, 17:44
            > Popatrzcie na Wasze ukochane dzieci i pomyslcie sobie, ze już teraz
            > część z nich jest "zboczona", chora i zostanie przez Was odtrącona.

            Celowo nie podejmuję z Tobą dyskusji w tym wątku bo są rzeczy których po prostu nie rozumiesz... Uwierz mi jednak że ostatnia rzecz jakiej możesz się po mnie spodziewać to odtrącenie własnych dzieci z jakiegokolwiek powodu i cokolwiek "złego" by w życiu zrobiły. I one to wiedzą już teraz, a Ty, wybacz, nie musisz.
            • mama.rozy Re: a ja mam nadzieję 12.02.11, 18:10
              że uchronię dzieci przed ludźmi,którzy będą im tłumaczyc,że ich orientacja seksualna jest wyborem.właśnie przechodzę z synem pytania,czym sie różnią płcie między sobą.i zapewniam,on oczekuje jasnych odpowiedzi i postawienia granic.a nie rozmydlenia,że sam sobie wybierze,jak zechce.
              dyskryminacja katolików,którzy mają prawo do swoich przekonań(w końcu nie każą homoseksualistów mordowac),jest bardzo na czasie.bo to ciemnota i zacofanie.w sumie niech zaczną u nas dominowac islamiści-dopiero będzie tolerancjasmile
              • mikolajmaja Re: a ja mam nadzieję 12.02.11, 19:36
                powariowałyście chyba, przepraszam, nie sadziałam, ze jeszcze usłysze w XX1 wieku ze homoskesulaizm to choroba - to po pierwsze
                po drugie ja tez jestem osoba wierząca, ale gdyby sie okazalo, ze moj syn jest gejem (cho c wolalabym nie) to nie powiem mu ze Bog Go nie kocha, powiem mu ze to wlasnie Bog go takiego stworzył......znam takie powiedzenie, ze kazdy ma takiego Boga na jakiego zasłuzyl i tak sobie mysle jak okrutny jest wasz bog który pozwala by dziecko urodzilo sie homoseksulaista, cierpialo z tego powodu i potem zostało wyklete za swoje grzechy......?
                prosze nie mieszac Boga do tego tematu wiara to bardzo indywidualna i prywatna kwestia i tak jak powiedziałam moj Bog kocha swoje dzieci a homoseksualista to nie jest dewiant seksualny, co za ciemnota straszna, dewiant to zboczeniec który nawet z psem sie moze przespac, albo zgwałcic itp....straszne, ze zyjemy w tak zacoafanym kraju i ze to walsnie chrzesciajanie tak nie maja w sobie milosci zrozumienia wspołczucia i tolerancji i kogo tu leczyc??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
                • urge Re: a ja mam nadzieję 12.02.11, 19:59
                  > po drugie ja tez jestem osoba wierząca, ale gdyby sie okazalo, ze moj syn jest
                  > gejem (cho c wolalabym nie) to nie powiem mu ze Bog Go nie kocha

                  Gdzie wyczytałaś że którakolwiek z nas powie tak swojemu dziecku?
                  Nie będę się wypowiadać za innych, ale moje akurat dzieci wiedzą że Bóg kocha WSZYSTKICH ludzi.
                • goska81-gryfino Verdano, Mamomikolaja... 12.02.11, 20:04
                  Verdano- cóż za STUPROCENTOWA pewność!
                  Mamomikolaja- cóż, skoro według Ciebie homoseksualizm to nie dewiacja...uncertain Uważasz, że kontakty seksualne dwóch mężczyzn są zgodne z naturą? Kochana, rozczaruję Cię- nawet wśród zwierząt tak nie ma, więc zgodne z naturą nie są, a to własnie jest dewiacją.
                  No i po trzecie- mamy prawo być Muzułmanami, Żydami, Buddystami, Chrześcijanami, ale również ateistami czy agnostykami. A według chrześcijaństwa homoseksualizm to rzecz niezgodna z naturą. Jednak chrześcijaństwo mówi wyraźnie, że Bóg kocha każdego człowieka, a jeśli ktoś odkrył w sobie skłonności homoseksualne i nie da go się "wyleczyć" (a w niejednym przypadku da się- zapraszam do poczytania o grupach typu "Pascha", "Odwaga") to jest wezwany do życia w czystości, do niepodejmowania współżycia seksualnego. Tyle z punktu widzenia CHRZEŚCIJAŃSTWA, a nie tylko katolicyzmu. A czy ktoś chce się do tego dostosować czy nie, to przecież jest jego własny wybór, jego wola. Tyle że w Biblii jest napisane "...ani mężczyźni współżyjący ze sobą nie odziedziczą Królestwa Bożego..." (nie powtórzyłam słowo w słowo, bo tak dokładnie nie pamiętam, ale o to chodziło). A czy ktoś się dostosuje czy nie to jego sprawa. Dla mnie osobiście najważniejsze, żeby nie wychodzili na ulice i nie wrzeszczeli jak im źle i jak bardzo są dyskryminowani, i jakich to oni praw się nie domagają, bo ja nie wyłażę, ani inni moi hetero znajomi wykrzykując medialne hasła. Niech sobie żyją jak chcą- ich wybór. Tylko jeśli mój syn okaże się gejem, to (jeśli będzie tego chciał) spróbuję go skierować do odpowiedniej instytucji i uświadomię jak według religii chrześcijańskiej to wszystko wygląda. Natomiast co zrobi jako dorosły człowiek to jego sprawa przecież. I jeśli zdecyduje się żyć z innym facetem, to nie wyklnę go, ani go nie potępię, ale doskonale będzie wiedział, że potępiam jego postępowanie, że jest ono dla mnie nienormalne, łagodnie rzecz ujmując. Ale z domu go nie wyrzucę jak przyjdzie- spokojna głowasmile
                  • goska81-gryfino mikolajmaja :) 12.02.11, 20:06
                    Sorry, pomyliłam Twój nick- przeziębiona jestem i nie za dobrze się czuję, może to dlategosmile
                  • elgosia Re: Verdano, Mamomikolaja... 13.02.11, 20:46
                    Wyjęłaś mi to z ust, Gośka81-gryfino smile
                    • basha Re: Verdano, Mamomikolaja... 13.02.11, 21:12
                      Bardzo ciekawa dyskusja dziewczyny, jednak obawiam się, że do niczego nie prowadzi. Ktoś, kto żyje religijnymi dogmatami, tak jak ortodoksyjni katolicy nigdy nie będzie tolerował homoseksualizmu i nigdy go nie zrozumie i zawsze będzie pojmował go w kategoriach "choroby". Niestety religia narzuca ogólnie pojęte "wartości" i akceptowalne wzorce zachowań i jednocześnie ogranicza punkt widzenia.
                      Homoseksualizm nie jest chorobą i nie można go wyleczyć. Każda próba stłumienia go może prowadzić do frustracji i dewiacji właśnie. Nie mówiąc już o depresji i samobójstwach.
                      Mam przyjaciół gejów. Mimo, że w pełni akceptuję ich orientację i rozumiem ich problemy, to wiem, że miałabym problem z akceptacją homoseksualizmu u własnego dziecka. To ciężki temat, martwiłby mnie właśnie fakt braku akceptacji społecznej.
                  • verdana Re: Verdano, Mamomikolaja... 13.02.11, 21:55
                    Ależ oczywiście, ze homoseksualizm wśród zwierzat istnieje i jest nawet bardzo rozpowszechniony. Moze najpierw watro zapoznac się z tematyem, a potem wysować argumenty?
                    Zatem skoro nieistnienie wśród zwierzat ma być argumentem na "niezgodność z naturą", to może jednak fakt, ze homoseksualizm jest wsród wielu gatunków rozpowszechniony, jest dowodem na zgodność z naturą?
                    W Biblii jest takze napisane, aby nie czcic obrazów. I zeby wylupić oko, ktore nas gorszy. I że można poswięcić syna na ofiarę. Ciekawe, kto w to wierzy i stosuje się dokladnie.
                    • joxanna verdano 14.02.11, 10:00
                      ... nie jesteś sama, tylko niektórym nie chce się już na niektóre tematy dyskutowaćsmile. Nikt nikogo nie przekona. Trudno.
                • login_znany_moderatorowi_forum Re: a ja mam nadzieję 14.02.11, 15:36
                  mikolajmaja napisała:
                  > powariowałyście chyba, przepraszam, nie sadziałam, ze jeszcze usłysze w XX1 wie
                  > ku ze homoskesulaizm to choroba - to po pierwsze
                  A wiesz od kiedy i w jakich okolicznościach przestał być chorobą?
                  Pozatym pojawiają się już publikacje mające miano naukowych o pozytywnym wpływie pedofilii. Przyłączysz się do tego postępu?
          • maly_ksiaze Re: elgosia! 13.02.11, 21:20
            Hejkasmile

            Verdano,
            Homoseksualizm(wrodzony) jest pewnego rodzaju chorobą - spowodowaną zaburzeniem hormonalnym u matki w okolicach 6 tyg. życia płodowego - o czym pisałem wcześniej. Aby się nie rozpisywać - poczytaj o badaniach nad płcią mózgu. Można uznac, że jest uleczalny - bardzo odbry ośrodek we francji, jednakże...jest to baardzo ciężka terapia - trwa ok. 2 lat i musi byc wspomagana hormonami. Od prawdy się nie ucieknie nawet jeśli lobby gejowskie bardzo tego chciałoby...
            Zupełnie innym zjawiskiem jest homosexualizm społeczno-kulturowy - czyli nabyty. Wtym wypadku trudno mówić o chorobie.

            Pozdrawiamsmile

            MKD
            • basha Re: elgosia! 13.02.11, 21:30
              maly_ksiaze powiedz mi jakie badania trzeba zrobić, żeby stwierdzić, że ktoś nabył swoje skłonności seksualne lub ma je wrodzone? Ciekawe jest to co piszesz, ale wydaje mi się, że ten temat nie jest jeszcze dokładnie zbadany. Czym leczy się homoseksualistę w takim razie? Hormonami? Jaki są skutki uboczne?
              Ciągle jednak uważam, że uznanie homoseksualizmu za chorobę jest przesadą.
              • verdana Re: elgosia! 13.02.11, 21:50
                Cóż, jeśli ktokolwiek uważa, ze homoseksualizm jest chorobą i jednocześnie uwaza, ze to grzech, sprzeciwiajacy się Bogu - to coż powiedzieć. Tak samo dobrze osoba sparaliżowana lub chiora na raka może sprzeciwiać się Bogu, bo choruje, a jej zachowania bywają inne, niż pozostalych osob.
                Osoba chora =osoba grzeszna? Dziwne, zaiste.Zatem nalezy potepić wszystkich chorych - tylko zdrowi sa mili Bogu.
                • bebell Re: elgosia! 13.02.11, 22:04
                  Verdano, wnioski twoje są nieuprawnione i są nadużyciem dla efektu. Smutne, że w ten sposób postępuje profesor w dyskusji.
                  • goska81-gryfino Verdano 13.02.11, 23:45
                    Verdano, miałam Cię za bardzo inteligentną osobę. Do dziś. Przykro mi to mówić. Twoje wnioski to sarkastyczne skrajności, bo doskonale wiesz, że wiele rzeczy w Biblii to przenośnie i zapewne równie dobrze te przenośnie rozumiesz. Natomiast nie zmienia to faktu, że homoseksualizm nie jest grzechem, ale skłonnością, a wg mnie osobiście zboczeniem, bo po to są dwie płci, żeby te dwie się ze sobą łączyły. Grzechem są wyłącznie akty homoseksualne. Też mam kolegę geja i mam gdzieś co on robi pod kołdrą i z kim, ale nie znaczy to, że nie potępiam takich zachowań. Ludzi nie potępiam, bo wielokrotnie na przykład geje są nawet lepszymi przyjaciółmi dla kobiet niż mężczyźni hetero. Człowiek to człowiek, a nie zwierzę. No i przede wszystkim każdemu człowiekowi należny jest szacunek tylko i aż dlatego, że jest człowiekiem.
                • urge verdana 13.02.11, 23:13
                  > Cóż, jeśli ktokolwiek uważa, ze homoseksualizm jest chorobą i jednocześnie uwaz
                  > a, ze to grzech, sprzeciwiajacy się Bogu - to coż powiedzieć. Tak samo dobrze o
                  > soba sparaliżowana lub chiora na raka może sprzeciwiać się Bogu, bo choruje, a
                  > jej zachowania bywają inne, niż pozostalych osob.
                  > Osoba chora =osoba grzeszna? Dziwne, zaiste.Zatem nalezy potepić wszystkich cho
                  > rych - tylko zdrowi sa mili Bogu.

                  Verdano, wybacz, ale nie wierzę że nie umiesz czytać ze zrozumieniem więc nie rozumiem po co piszesz to co piszesz? Jeśli faktycznie nie bawisz się w odwracanie kota ogonem (chciałabym w to wierzyć) to przeczytaj jeszcze raz uważnie posty elgosi i goska81-gryfino i znajdziesz tam odpowiedź gdzie robisz błąd w rozumowaniu.

                  Co do samego faktu czy homoseksualizm jest chorobą czy nie, oraz czy jest uleczalny, z dużym prawdopodobieństwem do wspólnego wniosku nie dojdziemy więc nie ma po co się spierać. Są tacy którzy uważają że jest to normalne i tak ma być (ich prawo), ja należę do tych którzy wiedzą że są ośrodki z powodzeniem leczące homoseksualistów więc wierzę że jest to przypadłość uleczalna. Czytałam też kiedyś wywiad-rzekę z facetem który po 20 latach życia w związku homoseksualnym trafił do takiego ośrodka, przeszedł tą terapię, zrozumiał podłoże na którym ten jego homoseksualizm się zbudował (wnioskuję z powyższych wpisów że był on raczej o podłożu społeczno-kulturalnym niż hormonalnym, ale podejrzewam że takie jest podłoże w większości dzisiejszych przypadków) i wyszedł stamtąd jako człowiek heteroseksualny z poczuciem że wreszcie w pełni swoją seksualność rozumie i czuje.
                • sunny_34 Re: elgosia! 14.02.11, 08:32

                  Nie będziesz cieleśnie obcował z mężczyzną jak z kobietą. Jest to obrzydliwością." 3 MOJŻ. 18,22
                  Co nie znaczy, że odtrąciłabym moje dziecko w takiej sytuacji.
                  Prawda jest taka,że bycie homoseksualistą stało się "trendy".
                  A o chorych ludziach nie znalazłam w Biblii - że to np obrzydliwość,lub, że osoba chora=osoba grzeszna.
                  Dla mnie porządek przedstawiony w Biblii jest drogowskazem, jest doskonały i im bliżej niego jest moja Rodzina, tym lepiej dzieje się w niej.
              • maly_ksiaze Re: basha 17.02.11, 12:29
                Hejkasmile
                O ile dobrze pamiętam to mądry psycholog zajmujący się sexualnościa jest w stanie to stwierdzić.
                Terapia jest połączeniem psychoterapii z terapią hormonalną. Czy sa skutki uboczne? nie wiem - nie interesowałem się...
                Temat jest zbadany dosc dokładnie - odsyłam do badań nad płcią mózgu - publikowanych w wielu szanowanych miejscach - ja korzystałem głównie z "new scientist" a także z badań przypisanych do książki "płeć mózgu".
                Piszesz, że "uważasz" - a to nie jest kwestia "uważania"(czyli wiary czyli ontologiismile) jeno kwestia nauki(czyli twierdzień prawdziwych i falsyfikowalnych czyli epistemologiismile.)

                Pozdrawiam i życzę miłej lektury - w końcu warto poznawać głębię otaczającego nas światasmile
                M
          • bebell Re: elgosia! 13.02.11, 22:31
            Z najnowszych badań Brytyjskiego Narodowego Biura Statystycznego nad orientacjami seksualnymi wynika, że za mniejszość seksualną uważa się 1,5% z ponad 60 milionowego społeczeństwa. Podobne badania z USA pokazują, że za homoseksualistów uważa się 1% populacji.
            • andaba Re: elgosia! 13.02.11, 23:06
              bebell napisała:

              > Z najnowszych badań Brytyjskiego Narodowego Biura Statystycznego nad orientacja
              > mi seksualnymi wynika, że za mniejszość seksualną uważa się 1,5% z ponad 60 mil
              > ionowego społeczeństwa. Podobne badania z USA pokazują, że za homoseksualistów
              > uważa się 1% populacji.

              Jakoś mi łatwiej uwierzyć w te dane, niż w 8 czy 10 %. Jakoś mnie mniejszości seksualne omijają, w życiu nie widziałam.
          • login_znany_moderatorowi_forum Re: elgosia! 14.02.11, 19:36
            verdana napisała:
            > Na 100% część z Was ma dziecko, ktore wyrosnie na homoseksualistę, bo taką oren
            > tację ma ok 7% spoleczeństwa. Na 100% część z Was wychowuje dzieci, są homoseks
            > ualistami.
            Wybacz, ale to że używa się jakichś liczb nie sprawia, że to co się pisze jest mądre. Co najwyżej się takim wydaje. Skąd ta twoja pewność? To jest równie prawdziwe jak ,to, że każdy na tym forum ma 1,3 dziecka. Nie na tym polega wnioskowanie statystyczne.
    • login_znany_moderatorowi_forum Re: wątek ze strony głównej.... 13.02.11, 23:20
      Za dużo mitologii w tym wszystkim. Tu trochę inne spojrzenie:
      cz1
      cz2
    • rycerzowa Re: wątek ze strony głównej.... 14.02.11, 11:30
      Ano, trudny temat.
      Biblia...
      Skoro się powiedziało A, trzeba powiedzieć B. A w Biblii jest zasada, że za homoseksualizm karze się śmiercią! Kto przeciw, ten w niezgodzie z Biblią!
      W Biblii napisano, że lepiej umrzeć, niż zjeść wieprzowinę, że znakiem Przymierza jest obrzezanie, że kobiety powinny milczeć, być poddane, dzieci trzeba bić rózgą, że wyrżnięcie kobiet i dzieci z podbitych miast jest zgodne z wolą Pana, itd, itp.
      Laik będzie mówił o kontekście kulturowym.
      Człowiek wierzący wie, że przed dwoma tysiącami lat narodził się Ktoś, kto nauczał, jak interpretować Słowo, jak je rozumieć w duchu miłości i mądrości.

      Dziś już nie uważamy ludzi chorych na epilepsję, schizofrenię, za opętanych przez szatana.
      Prawda?
      Może przyjdzie czas na zrozumienie homoseksualizmu.

      Pogląd, że to kwestia wyboru, jest niepoważny. Nie można namówić nikogo, by pragnął kogoś, kogo nie pragnie, choćby w ramach tej samej płci. Na przykład, czy nasz wybór małżonka był racjonalny, zgodny z radami rodziców? Wtedy wszystkie byśmy wybierały bogatych, statecznych, spokojnych, pracowitych. A niejedna z nas wybrała szaławiłę, narwańca, gołodupca, artystę, albo kogoś prawie nieznanego - i jest szczęśliwa. Małżeństwo z kimś, kogo się nie pragnęło - jest dramatem. Serce nie sługa.
      Dlatego nikt mnie nie przekona, że moda, parady, mogą zmienić czyjąś orientację.

      Leczenie? Nauka nie zna takich przypadków. Wiem, wiem, są doniesienia. Takie same, jak to, że woda utleniona uleczyła kogoś z raka. Jest mnóstwo publikacji o diecie Gersona, o soku z aronii. Ciemny naród to kupuje.
      Owszem, leczenie hormonalne, czyli kastracja farmakologiczna, leczy z seksualizmu w ogóle.
      Ale to chyba nie o to chodzi.
      Psychoterapia też jest w stanie stłumić popęd. Ludziom idei nie w głowie sprawy ciała i uczuć.

      Ale czy znajdzie się tu jakaś ochotniczka, która by chciała wyjść za "uleczonego homoseksualistę"? Albo wydać za takiego córkę?
      Nawet gdyby był przystojny, mądry, dobry, bogaty?
      • andaba Re: wątek ze strony głównej.... 14.02.11, 13:49
        Witaj, rycerzowa, dawnoCię tu nie było, a szkoda smile
      • basha Re: wątek ze strony głównej.... 14.02.11, 20:18
        Rycerzowa podpisuję się obiema rękami smile, bardzo trafnie ujęłaś sedno sprawy.
        • mama_pyzuni Re: wątek ze strony głównej.... 20.02.11, 13:06
          Rycerzowa - bardzo mądrze napisane!!!
          A dziewczyny piszące, że są gorliwymi katoliczkami i w następnym poscie osoby mające inne poglądy nazywają prymitywnymi, każą się leczyć i piszą jak to sa wkurwione.... no ręce opadają...
          • joasian79 Re: wątek ze strony głównej.... 21.02.11, 13:42
            Mamo_pyzuni, a gzie ty coś takiego wyczytałaś, bo ja specjalnie prześledziłam cały wątek jeszcze raz i nie znalazłam tego o czym piszesz.
            • mama_pyzuni Re: wątek ze strony głównej.... 21.02.11, 13:45
              Faktycznie - określenie "gorliwe" mogło wynikać z mojej nadinterpretacji Waszego oburzenia i cytowania Pisma Swiętego... O tym, że jest katoliczką, dla której ważniejsze od szczęścia na ziemi jest zbawienie pisała wprost jedynie Elgosia.

              A post o którym pisałam wyżej został usunięty...
              • mama_pyzuni Pisałam zarówno do Gośka81-gryfino jak i joasian79 21.02.11, 13:48
                nt.
    • elgosia Re: wątek ze strony głównej.... 14.02.11, 13:12
      Nie będę wypowiadać sie na tematy naukowe, bo naukowcem nie jestem. Poglądy naukowców sa z resztą podzielone na ten temat. Nie piszę o byciu homoseksualistą, ale o aktach homoseksualnych. Te sa grzechem, tak samo jak heteroseksualne akty poza małżeństwem. Moralność - w przeciwieństwie do nauki sie nie zmienia, zmieniają sie może konsekwencje. I tak akty homoseksualne były i są grzechem, tylko że teraz się za nie nie zabija - grozi za to tylko, a moze aż utrata zbawienia.
      Nie wiem, gdzie jest napisane, że epilepsja to opętanie. Nie znam tego fragmentu, Verdano oświeć mnie! Na pewno choroba grzechem nie jest i nikt nie mówi, że grzechem jest BYCIE homoseksualistą. Bo ja jednak uparcie twierdzę, że homoseksualizm to zboczenie seksualne i dzisiejsze "odkrycia" są raczej nagięciem do sytuacji społecznej niz prawdą naukową.
      • mama.rozy jeszcze trochę 16.02.11, 11:10
        i takie dyskusje w ogóle nie będą mogły zaistniec
        wiadomosci.onet.pl/kraj/polski-internet-bedzie-monitorowany,1,4185572,wiadomosc.html
        fajnie sie robi
    • kifaru24 Re: wątek ze strony głównej.... 18.02.11, 12:06
      Interesujaca dyskusja..
      Tak dokladnie jednak nikt nie wie skad sie homoseksualzim bierze, poki co nie ma konkretncyh dowodow na zadne stanowisko.
      Mnie zdziwilo co innego - homoseksualizm wystepuje obecnie glownie wsrod krajow kultury zachodniej. A przeciez w takich krajach wielodzietnosc jest wlasciwie marginalna i wystepuje rzadko.
      W takich np. krajach Czarnej Afryki, w ktorych wielodzietnosc jest norma, homoseksualizm wystepuje zupelnie sporadycznie i w wiekszosci kultur nie jest spolecznie aprobowany.
      Jak wiec ma sie to do wnioskow plynacych z artykulow?
      • joxanna Re: wątek ze strony głównej.... 18.02.11, 17:13
        "w wiekszosci kultur nie jest spolecznie aprobowany" - może właśnie dlatego oficjalnie "wystepuje zupelnie sporadycznie". Jakby mi za to groziła śmierć, to bym się nie przyznała nawet do tego, że jestem kobietąsmile
        • kifaru24 Re: wątek ze strony głównej.... 20.02.11, 09:46
          Byc moze, ale skoro malo kto sie przyznaje, to znaczy, ze malo kto mogl zostac wlaczony do badan.
          A zatem badanie nie jest specjalnie reprezentatywne, jesli bierze pod uwage tylko pewna czesc kultur.
      • goska81-gryfino Re: wątek ze strony głównej.... 20.02.11, 19:50
        Mama_pyzuni, pokaż mi z łaski swojej w którym miejscu któraś z nas napisała, że jest gorliwą katoliczką. Ja na przykład, żeby rozwiać wątpliwości, gorliwą katoliczką nie jestem, daleka jestem od tego, choć różnie bywało w życiu, ale obecnie bardzo daleka jestem od gorliwości w wierze. Ja tu szczerze mówiąc widzę tylko próbę pokazania co chrześcijaństwo mówi o homoseksualizmie, czym homoseksualizm jest dla chrześcijanina i jak zapatruje się na to Biblia. Nic ponad to.
        • wilma1970 Re: wątek ze strony głównej.... 20.02.11, 20:13
          No nie wytrzymam!
          Dlatego mojego ostatniego syna od razu ubieram w sukienki i czeszę w kucyczki.
          Każde moje dziecko wie, że może przyjść do domu z dziewczyną albo chłopakiem. Nie zadrży mi serce, jeśli okaże się którekolwiek z nich homoseksualistą.
          Tam, gdzie widzicie dewiację, grzech, występek ja widzę miłość, jakąkolwiek formę ona przybierze.
          • sli-maczek Re: wątek ze strony głównej.... 21.02.11, 12:08
            No troche tu zapachnialo nietolerancja,katolicyzmem niezdrowym.Mocna przesada jak dla mnie.Mi geje nie przeszkadzaja, nie uwazam tego za chorobe (nawet jesli wynika z procesow zachodzacych jeszcze w lonie matki - jak dla mnie nie musi byc choroba, tylko odmienna konstrukcja).Niezdrowe podejscie tutaj widac.Verdana - popieram Twoje zdanie.Niecierpie nietolerancji.Szczegolnie jesli homoseksualizm nikogo nie krzywdzi,jest forma milosci w obrebie jednej plci.Kogo to boli?Odczepicie sie na Boga!Sa gorsze rzeczy na swiecie!
    • undoo Re: wątek ze strony głównej.... 21.02.11, 13:53
      A czy homoseksualne dziecko sie z definicji mniej kocha? Dziecko pod tym wzgledem bedzie jakie bedzie i nic nie mozemy w temacie zrobic, poza wsparciem i akceptacja.
      • undoo Re: wątek ze strony głównej.... 21.02.11, 14:04
        Przeczytalam caly watek i niedobrze mi sie zrobilo. Poza nielicznymi wypowiedziami, np Verdany, cala dyskusja wrecz ocieka miloscia blizniego i pokora.
        • mama.rozy to ja też chcę! 21.02.11, 14:19
          to proszę mnie dopisac do listy gorliwych,nietolerancyjnych katoliczek,dla których zbawienie jest ważniejsze niż samozadowolenie na ziemismile
          wydawało mi się,że to chyba oczywiste.jakoś nie widzę możliwości bycia katolikiem tylko tutaj,bez nadziei na życie wieczne.
          • mikolajmaja Re: to ja też chcę! 21.02.11, 15:28
            nie na tym polega problem moja droga, bo to nie Ty jesteś lesbijka, problem polega na tym co my wygadujemy i jak my oceniamy innych....dla Ciebie, dla mnie dla wielu osób współżycie z partnerem tej samej płci to grzecz i owszem, bo nas ten problem nie dotyczy.....ale są ludzie, którzy sie tacy urodzili i musza z tym zyć .......a tu słyszą od gorliwch katolików, ze sa zboczeńcami, dwiantami, psycholami i ze pójda do piekła i ze musza się leczyć...to jest problem moim zdaniem
          • joasian79 Mamo.rozy 21.02.11, 15:44
            Podpisuje się pod twoimi wypowiedziami obiema rękami, pod tym również wink. Szkoda, że ci co tyle mówią o tolerancji często nie tolerują katolików. My, katolicy, jesteśmy ciemnogrodem, tryskającym jadem, używającym mowy nienawiści. Chociaż byśmy najspokojniej w świecie chcieli przedstawić swoje racje i poglądy w które wierzymy, to i tak nic nie zmieni. Smutne to.
            Ale nic to smile. Trzeba iść do przodu, robić swoje i uodpornić się, bo będzie pewnie jeszcze gorzej.
            • mikolajmaja Re: Mamo.rozy 21.02.11, 16:01

              dlaczego tak piszesz? bo kazdej stronie sa różni ludzie, nie ma tu znaczenia wyznanie, ani nic takiego mozna byc totalnym ciemnogrodem a byc ateista, a mozna byc wierzacym i też nicm bycsmile mam wielu niewierzacych znajmoych i nie gardzę nimi, z jednymi o wierze rozmawiam z innymi nie, bo sobie nie zyczą, ale zawsze mi wstyd i brak mi argumentów jak mi atesita podaje przykłady jak okrutni potrafia być katolicysad wszystko to kwestia człowieka, nie mozna generalizowac, to tak jak z pogladmi politycznymi w Pisie sa madrzy i wykształceni ludzie i sa półgłówki, w lewicy tak samo w po nie inaczej, nie można wszystkich wrzucac do jednego wora, a ja oceniam poglady, a nie przynależność do koscioła, czy parti, przynajmniej sie staram
          • sli-maczek Re: to ja też chcę! 21.02.11, 15:47
            to proszę mnie dopisac do listy gorliwych,nietolerancyjnych katoliczek,dla któr
            > ych zbawienie jest ważniejsze niż samozadowolenie na ziemismile
            > wydawało mi się,że to chyba oczywiste.jakoś nie widzę możliwości bycia katoliki
            > em tylko tutaj,bez nadziei na życie wieczne.
            Ojej!To sie mozesz kochana zdziwic, bo za nietolerancje sie nie idzie do nieba.Kosciol to instytucja, warto zastanowic sie czasem co nam tlucze do glowy zanim slepo to powielac, bo chyba celem jest bycie dobrym czlowiekiem a nie przeklinanie innosci.
            • mama.rozy Re: to ja też chcę! 21.02.11, 17:19
              wolę się zdziwic zachowując naukę KKwink
              i jeśli przestrzeganie zasad KK ma byc dla innych ciemnogrodem,to nie pozostaje mi nic innego,jak to przyjącwink
              • mikolajmaja Re: to ja też chcę! 21.02.11, 19:12
                to to napisze jak krowie na rowie
                1. PRZESTRZEGANIE ZASAD KOSCIOLA KATOLICKIEGO NIE JEST CIEMNOGRODEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                2.UBLIZANIE OSOBOM WIERZACYM JEST ZLE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                3.WYZYWANIE LUDZI KTÓRZY NIE PRZESTRZEGAJA ZASAD KOSCIOŁA KATOLICKIEGO JEST ZLE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                4.KAZDY CZLOWIEK MA PRAWO MIEC SWOJE ZASADY I ICH PRZESTRZEGAC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                5.JEST ROZNICA MIEDZY TYM ZE MAMY INNE ZDANIE, ALE SZANUJEMY ZDANIE INNCY, A TYM ZE MAMY WLASNE ZDANIE I NIE LICZYMY SIE ZE ZDANIEM INNYCH BO UWAZAMY ZE NASZ POGLAD JEST JEDYNY I SLUSZNY
                6.HOMOSEKSULASTA TO NIE JEST DEWIANT I ZOBECZENIEC BO TO JEST UBLIZANIE DRUGIEMU CZLOWIEKOWI KTOREGO NIE ROZUMIEMY I KTORY NIC ZLEGO NAM NIE ZROBIL!!!!!!!!!!!!!!!!!
                7.ZADEN HOMOSEKSULAISTA NIE OCZEKUJE OD CIEBIE ANI ODE MNIE ZEBYSMY ROWINIEZ STALI SIE HOMOSEKSUALISTAMI
                8 TAK SAMO TY ZE SWOIMI UCZUCIAMI MASZ PRAWO DO ZROZUMIENIA JAK JA I JAK HOMOSEKSULISTA
                9.TO JEST TOLERANCIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                • mama.rozy Re: to ja też chcę! 21.02.11, 19:31
                  dziecko drogie,nie denerwuj sie tak bardzo
                  odpowiadając
                  1.no nie,ale niektórzy tak na to patrzą
                  2.dla niektórych to nie jest takie oczywiste
                  3.a co rozumiesz jako wyzywanie?inne poglądy?czy ktos na tym forum napisał,ze osoby niewierzące są gorsze?albo jakoś je znieważył?
                  4.to zależy,nie jesteśmy sami w tym świecie i musimy życ obok siebie.jeśli moje zasady godzą w dobro innych,to nie jest to dobre.
                  5.szanowanie zdania innych nie jest równoznaczne jego akceptacją
                  6.na ten temat już chyba znasz moje zdanie.jako człowiek,nie.jego czyny,tak.spróbuj zauważyc różnicę.
                  7.a nie,mam nadzieję.
                  8.9.tolerancja nie oznacza akceptacji.
                  • mikolajmaja Re: to ja też chcę! 21.02.11, 20:18
                    a czy zasady homoseksualisów godza w Ciebie?
                    bo chyba tylko o tym tu mowa w tym watku
                    a czy jesli ktos wyzywa homoseksualste od zboczeńca to to godzi w niego? tak
    • elgosia Re: wątek ze strony głównej.... 21.02.11, 20:26
      Mikołajmaja, przecież nikt tu nie chce nikogo obrazić. Tym bardziej, że hipotetycznie temat dotyczy naszych dzieci. I dlatego tak ważne (dla wszystkich, mam nadzieję) jest dobro dziecka, a to dobro inaczej pojmujemy. Jedni uważają, że akceptacja i tolerancja są najważniejsze, inni, że życie wieczne. Napisałaś "a tu słyszą od gorliwch katolików, ze sa zboczeńcami, dwiantami, psycholami i ze pójda do piekła i ze musza się leczyć." Nazywanie kogoś zboczeńcem i dewiantem to nie to samo, co nazywanie jego zachowania dewiacją czy zboczeniem. Bo rzeczywiście te rzeczowniki mają ładunek negatywny co do osoby. A cała rzecz rozbia się nie o osobę, a o jej zachowania. Nikt też nie użył słowa psychol. A to, ze za akty homoseksualne idzie się do piekła to już jest kwestia wiary i moralności. Za kłamstwo, gniew, zdradę i inne też się idzie, ale nie o tym tu teraz mowa.
      Opanowanie nawet najbardziej naturalnych żądz jest drogą do hartu ducha i ciała. Zwłaszcza, jeśli te żądze są niewłasciwe zawsze czy w konkretnej sytuacji. Jezus sam powiedział, by się zaprzeć samego siebie. I w drobnych rzecach, np modlę się, choć chce mi się spać po poważniejsze - chciałabym przespać się z przystojniakiem z pracy, ale tego nie zrobię, bo mam męża, choćby już on mnie wcale nie pociągał. Czy też mam homoseksualne pragnienia, nie udaje mi sie ich zwyciężyć, ale żyję w czystości. Takie wymagania sa trudne i tym wazniejsze jest wsparcie rodzica. Ważniejsze i trudniejsze, niz powiedzieć dziecku rób co chcesz, a ja mama jestem taka tolerancyjna. Piekło, niebo, co za różnica, chce byś był szczęśliwy tu i teraz. Ja tak nie moge, bo w imie "nowoczesności" byłabym hipokrytą.
      • mama.rozy Re: wątek ze strony głównej.... 21.02.11, 20:46
        elgosiu,chyba dobrze podsumowałaś
        pozdrawiam
      • mikolajmaja Re: wątek ze strony głównej.... 21.02.11, 20:47
        nie rozumiesz mnie...ja nie uwazam, ze nowoczesna madra mama powinna cieszyć się, ze jej syn jest gejem, ja mam syna i bym sie nie cieszyła....
        ale padły tu stwierdzenia, "niech na ulice nie wychodza" itd to mnie oburza...
        to jest straszny brak tolerancji,
        czytam "gej to dewiant i zboczeniec" wiec chcialabym uslyszec od matki, która to pisze, czy jesli nieszczęsliwie sie okarze, ze jej syn jest gejem, czy jemu równiez powie" jestes dewiantem, jestes zboczeńcem, nie wychodx na ulice? jesli tak to w porzadku (to znaczy nie w porzadku, ale konsekwentnie), jesli nie to to jest hipokryzja, jesli takie rzeczy czyta homoseksulaista, jest przerazony, obrazony, ponizony i dyskryminowany rozumiesz? co innego pisać "jako katolik uwazam, ze współzycie dwóch mężczyzn to grzech" a co innego pisać uwazam, ze kazdy homoseksulaista to dewiant i niech nie wychodzi na ulice? widzisz różnice? otóz ja ja widze...i przeciwko takim stwierdzeniom zawsze bedę na nie!!!! nie walcze o to, aby któraś z was wychwalała stosunki homoseksulane, ja tez jestem osoba wierzaca, znam nauki mojego koscioła, pragne tylko przypomniec, ze Kosciól i jego nauki sie zmieniaja, byc moze za jakis czas beda inne, znamy tego mnóstwo przykladów, to, ze jestesmy członkami koscioła, ludzmi wierzacymi nie daja nam prawa, a wrecz przeciwnie, do obrazania i dyskryminowania innych, Ty uwazasz, ze nie spalas bys z inna kobietą gdybys była lesbijka ok, ja to szanuje, ale inna kobieta jest lesbijka, czuje, ze sie taka urodziła, ze to jej natura, ze taka została stworzona i ma prawo tak zyc, i ma prawo do tolerancji, Wy mylicie rózne kwestie ze soba, brak tolerancji prowdzi do złego, byc moze jeszcze gorszego niz sam homoseksualizm w waszym pojmowaniu, Wy chcecie leczyc homoseksualistów oni nie czuja sie chorzy rozumiesz? nie mozesz wmawiac gejowi, ze jest chory, bo Twó kościół tak uczy, nie mozesz mu zabraniac wychodzic na ulice, ale masz prawo wierzyc, ze cos jest złe, albo dobre...Hitler mial przekonanie, ze żydzi musza zniknac ze swiata, jako zlo totalne, przekonal do tego pomysłu miliony, brak tolreancji jest zły w kazdym wypadku, zawsze bede stawała w obronie ludzi przesladowanych, nie moza mowic, ze ktos jest gejem, bo taka jest moda, nie wolno tak mowic, bo to obraza tych ludzi i uwłacza ich godnosci.....jesli nie bedziemy uczyc swoich dzieci tolerancji to kazde z nich moze stac sie hitlerem, dla mnie zdanie, ze "maja nie wychodzic na ulice" jest poczatkiem takiej drogi....
        • goska81-gryfino Re: wątek ze strony głównej.... 21.02.11, 21:32
          Nooo, kochana, owszem padły słowa (moje słowa) o tym, że przeszkadza mi WYCHODZENIE NA ULICE Z MEDIALNYMI BARDZO HASŁAMI WYKRZYKIWANYMI DO KAMER NAJCZĘŚCIEJ, ale nikt nie pisał, że geje i lesbijki mają nie wychodzić na ulice w ogóle, tak? Chodzi jedynie o to, że drażni mnie robienie z homoseksualizmu Bóg wie czego, jakiejś idei, o którą walczy się robiąc parady, bo tak się trąbi o tolerancji wobec tych ludzi, a nikt nie mówi o tolerancji wobec moich na przykład poglądów- dlaczego? No kurczę, czemu moi znajomi i ja, którzy mamy zwykłe rodziny nie chodzimy sobie w paradach z transparentami, na których widnieją napisy typu: TOLERANCJA DLA RODZIN! albo CHCEMY RÓWNEGO TRAKTOWANIA czy też jakieś inne tego typu? O tym właśnie pisałam. Nie chodzę w paradach z grupą podobnych mi osób krzycząc, że źle nam, że się nas dyskryminuje, nie toleruje. Przykro mi, ale prawda jest taka, że dziś homoseksualizm nie dość, że jest medialny, to jest bardzo agresywny, bo wdziera się do nas agresywnie poprzez media.
        • goska81-gryfino Re: wątek ze strony głównej.... 21.02.11, 21:37
          Aha, jeszcze jedno- czy ktoś z nas napisał, że chce leczyć gejów? Pisałyśmy, że są takie możliwości, ale pisałyśmy też, że pokierowałybyśmy swoimi dziećmi w stronę terapii gdyby była taka sytuacja, ale tylko wtedy, gdyby one tego chciały jako dorośli, odpowiedzialni za własne wybory ludzie.
    • joxanna do "katoliczek":) 21.02.11, 22:02
      Bez ironii, bez dopisków - tak chciałam jakoś zebrać do kupy grupę poglądów - myślę, że zrozumiale dla osób śledzących ten wątek.

      Dziewczyny, myślę, że tu na forum nikt nie spodziewa się, że wyrzucicie własne dziecko z domu, jeśli okaże się g/l, albo będziecie oblewać moczem parady gejówsmile. To, co piszecie trzyma się kupy. Problem w tym, że na waszych spójnych poglądach wyrastają chwasty. Tworzycie ideologiczne podłoże wysokiej wartości, z którego niestety wyrastają m.in. różni skini, albo ludzie aktywnie praktykujące nienawiść do różnych grup społecznych. Albo nawet takie prostackie usprawiedliwienia dla ludzi bezmyślnych, typu 'nie wiem dlaczego, ale nie lubię ich, KK też ich nie lubi, więc nielubienie jest w porządku, znaczy jak nie lubię - to jestem w porządku, mam merita'.

      A że słychać o nich w mediach? Jak kobiety walczyły o równouprawnienie to też pewnie było to nagłaśniane, na ówczesne warunki. Tak naprawdę dzisiejsze 'promowanie' to jest kolejny etap dążenia o równouprawnienie nas wszystkich - żeby sąsiedzi powychodzili z naszych łóżek. Kiedyś istotna była płeć, tu walka trwa, ale idzie do przodu. Potem okazało się, że kwestia związków ślubnych / nieślubnych też nie jest istotna, nie ma już żadnych społecznych ograniczeń, napiętnowania - wszystkie dzieci z takich związków mają równe prawo do własnego życia, kariery itp. Teraz na tapecie jest kwestia że wszystkim powinno być obojętne z kim sypiam. Z kim dzielę mieszkanie, konto, kredyt i z kim mam ochotę przytulić się w kinie czy w parku.
      • urge Re: do "katoliczek":) 22.02.11, 00:14
        > Tworzycie ideologiczne podłoże wysokiej wartości, z kt
        > órego niestety wyrastają m.in. różni skini, albo ludzie aktywnie praktykujące n
        > ienawiść do różnych grup społecznych. Albo nawet takie prostackie usprawiedliwi
        > enia dla ludzi bezmyślnych, typu 'nie wiem dlaczego, ale nie lubię ich, KK też
        > ich nie lubi, więc nielubienie jest w porządku, znaczy jak nie lubię - to jeste
        > m w porządku, mam merita'.

        Cóż, nie mogę się zgodzić z tym podsumowaniem. Osobiście uczę moje dzieci szacunku dla wszystkich ludzi, nie tylko homoseksualistów. Nigdy też w kościele nie słyszałam (a jestem z tych chodzących regularnie, nie tylko w niedzielę) że należy ich nie lubić itd. ani też żadnej zachęty żeby nie lubić kogokolwiek! -wręcz przeciwnie... Nigdy też, zwłaszcza w obecności moich dzieci, nie mówię źle o ludziach. Podstawowy błąd logiczny jaki tu się ciągle przewija to rozróżnienie pomiędzy oceną jakiegoś czynu czy zachowania jako niewłaściwe a oceną drugiego człowieka -o ile pewien system wartości swoim dzieciom przekazuję (to chyba robią wszyscy normalni rodzice), o tyle zwsze odnosimy je do siebie, nigdy nie oceniając innych ludzi. Osobiście zresztą często rozmawiam o tym z dziećmi które mają w naturze ocenianie innych -żeby zawsze patrzyły na siebie i starały się same być w porządku ale nie oceniały innych, bo nawet jeśli ten czy inny kolega zachował się ewidentnie źle to nigdy nie wiemy do końca dlaczego? Temat rzeka zresztą...

        Dziewczyny, że nie dojdziemy do wspólnych wniosków w sprawie klasyfikacji zachowań homoseksualnych to widać już od połowy dyskusji conajmniej. Zastanawiałam się dlaczego i doszłam do wniosku że po prostu inne źródła uznajemy za wiarygodne -stąd część z nas wie że jest to problem uleczalny (osobiście jestem też przekonana że ludzie którzy się z nim zmierzą mają szansę na napradę szczęśliwe życie), druga część wie że jest to naturalne i tak ma być -dajmy więc spokój przekonywaniu się bo jak widać u niektórych (nie piszę tu o Tobie joxanna) dyskusja wywołała niepotrzebną agresję i potrzebę kłócenia się do upadłego...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka