cytrusowa 02.06.05, 00:06 dzien dobry panienki! milego dzionka zycze i wielu wpisow, hihihi Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
tola79 Re: Po Dniu Dziecka tylko uśmiech pozostał:-) 02.06.05, 07:55 Heloł Jakaś nietomna jestem. Podszprycuje się kawą i zaraz sie melduje Odpowiedz Link
ata76 Re: Po Dniu Dziecka tylko uśmiech pozostał:-) 02.06.05, 08:16 Helloł wszystkim!!!! Na Cytrusową to można liczyć w kwestii wczesnego zakładania wątków!!!!! Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: Po Dniu Dziecka tylko uśmiech pozostał:-) 02.06.05, 08:16 helloł)) Cytruś ty spać nie możesz? Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: Po Dniu Dziecka tylko uśmiech pozostał:-) 02.06.05, 08:46 no jestem, ale mam marny nastrój nie wiem ciemu może się rozkręcę a na tenczas cełuju Ania nie martw się, Cię proszę Odpowiedz Link
ata76 Re: Po Dniu Dziecka tylko uśmiech pozostał:-) 02.06.05, 08:50 a u mnie dziś nasttrój trochę lepszy, bo w końcu przestał boleć mnie brzuch...ostatnie dwa dni nałykałam się tylu tabletek przeciwbólowych, że było mi już po nich niedobrze, a dawkę dzienną na pewno przekroczyłam.......ale dziś czuję się jak nowo narodzona Odpowiedz Link
annalalik Jagoda 02.06.05, 08:50 Mam nadzieje, ze Ci sie humorek poprawi. Dzieki za pocieszke nie martwie sie juz, tylko mi troche cyklu szkoda. No nieważne... CMOK Odpowiedz Link
pszczolaasia czyli tylko ja i Ata mamy dzisiaj dobry nastrój? 02.06.05, 08:52 Ata, bo ją wreszcie przsetało boleć, ja bo nie leci już ze mnie i jest czwartek)))))) Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: czyli tylko ja i Ata mamy dzisiaj dobry nastr 02.06.05, 08:55 na to wygląda na Was dziś spoczywa ciężar dźwignięcia naszych nastrojów Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: czyli tylko ja i Ata mamy dzisiaj dobry nastr 02.06.05, 08:57 nie wiem czy dam radę)))) ale będę się starać Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: czyli tylko ja i Ata mamy dzisiaj dobry nastr 02.06.05, 09:02 jak Ty nie dasz Pszczoła, to kto da? (radę) Odpowiedz Link
annalalik Pszczoła 02.06.05, 09:02 Jagode tak - mnie nie trzeba. Mam lody jakby co (waniliowo - czekoladowo - wiśniowe) wiec nie bedzie źle. No i dzis mam inne zmartwienia. Rozmowa o prace, zakupy dla mamy musze zrobic i pra na narkoze przygotowac... jutro ide z nim bo bedzie mial kamien z zabkow usuwany no i bedzie pod narkoza... Odpowiedz Link
cytrusowa heloł 02.06.05, 09:08 laski - pewnie, ze na mnie moznla liczyc jesli chodzi o nocne zakladanie wątkow - jakos tak samo wyszlo, polozylam sie dosc pozno bo dzis ide do dohtorki na 10.15. wiec juz nawet nic nie jesm i nie pije kawy!!!!!!(Bozh, jak ja to przezyje - poranek bez dopalacza). niech no tylko okaze sie, ze niepotrzebnie, to chyba zrobie komus krzywde... Odpowiedz Link
annalalik Re: heloł 02.06.05, 09:11 Nie zebym sie czepiala ale z tego co wiem Ty chyba kawy i ak nie powinnas pic??!!!!! Odpowiedz Link
swaihwe czołem 02.06.05, 09:13 Cześć Wam, W Wawie leje, a ja nie mam parasola . Od 4 dni boli (mało powiedziane) mnei głowa. I myślę, że coś ze mną nei tak, bo i kręci mi się w niej. Ale nic to. Coś Wam powiem - mój mąż po raz pierwszy oficjalnie stwierdził, sam z siebie,że musimy mieć dziecko. Kilka razy spotkał się z kolega, który ma maleńka córeczkę i stwierdził, ze to super sprawa. Tzn. wcześniej tez mówil, z etak, on chce, ae wczoraj to było takie spontaniczne, samo z siebie powiedziane. Ale wiecie co - przykro mi się jakoś zrobiło.... Odpowiedz Link
cytrusowa Re: czołem 02.06.05, 09:15 tak, dotej od krwi. jak to kawy wogole nie powinnam pic????????? bez kawy mnie nie ma - cisnienie 0/0 Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: czołem 02.06.05, 09:15 eee tam przykro, Kochana toż to połowa sukcesu Odpowiedz Link
swaihwe Re: czołem 02.06.05, 09:18 Tzn. cieszę sie z jednej strony, że on to z siebie w końcu wyrzucil, ale martwię, bo co ak nam nei wyjdzie? Przecież nigdzie nei jest powiedziane, ze musi. Boże - położyłam się wczoraj o pierwszej spać i dziś zasypiam na stojąco... Odpowiedz Link
ata76 Re: Swaihwe 02.06.05, 09:25 dlaczego ma się nie udać, tylko tak nie myśl!!!!!!!!!!!!!!!! Ponoć pozytywne myślenie to połowa sukcesu, także głowa do góry!!! Uda się bo musi się udać, kwestia tylko kiedy!!!! Odpowiedz Link
swaihwe Re: Swaihwe 02.06.05, 09:38 Atko, dzięki, wiem, z epowinnam tak myśleć, ale cholera - nie potrafię!!!! Ale patzrcie - jak piszecie - mąż pozytywnie nastawiony to 1/2 sukcesu, a pozytywne myślenie to druga 1/2. Więc - jak już zacznę pozytywnie myśleć to ciąża muriowana, bo 1/2+1/2 = 1 )) hihihihi Odpowiedz Link
ata76 Re: Swaihwe 02.06.05, 09:42 jak to pisałam, to o tym samym pomyślalam, że wyjdzie już całość Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: czołem 02.06.05, 09:19 Magda ale czemu przykro, to dobrze, że mąż podjął samodzielną decyzję, niektóre kobiety mają problem odwrotny, to dobrze, że masz wsparcie w mężu i doping, jakże zresztą przyjemny))) rozumiem, ze chodzi o sam wydźwięk tego wszystkiego, ale...nie ma tego złego coby na dobre nie wyszlo Magduś, także uszy do góry)) Cytruś Magduś- czym się bella, napewno nie będzie tak, że niepotrzebnie idziesz, to nie jest normalne... Jagoda- uszy i nosek sliczny do góry)) jesteś tak ladna jak się smiejesz, więc powinnas robić to cały czas)))) Ania, czy ja mogie waniliowego prosić uniżenie....i bądź twarda, znasz wroga to z lekarzem go pokonasz...chcialabym być na twoim miejscu....szczerze mówiąc.. Odpowiedz Link
annalalik Re: czołem 02.06.05, 09:22 Pszczolko - wiem ze bedzie dobrze. Lekarz mnie o tym przekonuje... nawet opowiedzial historie innej dziewczyny z Chorzowa (6 lat sie starała w koncu trafiła do niego, on coś tam wycial jej i teraz... meczy sie w ciazy z bliźniakami ). Mowi ze jak widzi ze ktos z Chorzowa to ma sentyment ... bedzie dobrze Jagoda - Pszczoła ma racje - usmiechnij sie słońce Odpowiedz Link
annalalik Re: czołem 02.06.05, 09:19 Magda mnie tez od kilku dni boli glowa i mi sie w niej kreci. To chyba ta pogoda... Cytrusia no bez kawy Cie nie ma a z kawa jest wrzodek... podnoś ciśnienie inaczej? Zamiast kawy... np. przytulanko rano, gimnastyka, zamien kawe na zdrowe soki owocowe - MOZE DZIEWCZYNY cos zaproponuja jeszcze? Ja tez bylam fanka kawy (5 kaw dziennie) do czasu bóli żołądka... stwierdzilam ze musze to zmienic i ... zmienilam. Zajelo mi to odzwyczajanie moze miesiac. Teraz jest ok a dodam ze tez jestem niskociśnieniowcem. Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: czołem 02.06.05, 09:23 jestem niskociśnieniowcem i jak byłam, przez krótki jakże okres w ciąży, nie piłam kawy, przeżuciłam się na zieloną herbatę...i dobrze mi było..teraz wróciłam do kawy, ale ja nei jestem nalogiem jaimś tam, bo piję slabą i z mlekiem...ale zielona nhebrbata jest spoko na ciśnienie, jesli Cytruś jest nalogowcem, to moze przez przypadke umrzec przez pierwszych parę dni z bólu głowy... niestety... ja się kiedyś doprowadziłam do nałogowwego picia kawy i jak rzucałam to myślałam, że zdechnę...to jak z fajkami i flaszkami, każdy nałóg szkodzi..niestety...boszszsz jak bym se zapaliła... Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: czołem 02.06.05, 09:26 znowu sie pobeczałam...a taki mam nastrój śjakiś Ania - jaka rozmowa dziś Cię czeka? tak Wam dziękuję za dobre słowa... w tych gazetach o samych brudach, aferach i SB - co z tą Polską? Odpowiedz Link
annalalik Re: JAGODA 02.06.05, 09:37 Dzis miedzy 13 - 15 mam byc w sklepie - nowy sie odziezowy otwiera - szukaja kogos na 1/2 etatu. Zawsze cos... Odpowiedz Link
ata76 Re: Ania 02.06.05, 09:43 a co z tym solarium? nie odezwali się, czs znowu coś przegapiłam? Odpowiedz Link
cytrusowa Re: czołem 02.06.05, 09:27 juz wy mnie nie straszcie bolem gloewy w początkowej fazie ciazy. kiedys mialam kolezanke i jak byla na poczatku ciazy, to miala takie migreny, ze tragedia. i mogla brac tylko apap, ktory gucio dawal. zobaczymy-pozyjemy. a o zielonej herbacie to mi kiedys babka w laboratorium mowila - ze dobra sprawa, zastepuje kawe, szczegolnie z rana, tylko początki w przestawianiu sie z kawy na herbate są trudne. a ja i tak umre na wylew jak moja ukochana śp. Babunia Odpowiedz Link
swaihwe Re: czołem 02.06.05, 09:25 Polecam colę na podniesienie cisnienia. Ja np. pić kawy nie mogę (źle się po niej czuję, choć cicśnienie mam niskie), ale colę wciągam w naprawdę dużych ilościach (choć wiem, to nie jest zdrowe)i pomaga na senność. Ale wszystko co przyjemne - zdrowe nie jest. Odpowiedz Link
sabi35 Re: Po Dniu Dziecka tylko uśmiech pozostał:-) 02.06.05, 09:27 Ja też witam. Wczoraj wyzionęłam ducha na siłowni (pierwszy raz myślałam że zemrę), ale potem byliśmy w kinie i na drinku. Chciałam zamówić sobie nawet drink pod tytułem latin lover(jest taki), ale pomyślałam że jeden mi wystarczy A jakie drinki wy lubicie, bo ja kompletnego bzika mam na punkcie Margerity we wszystkich odmianach, a najbardziej klasyczna i strawberry. No i umieściłam spory wpis na konkurencyjnym forum dot. hormonów (wg obietnicy), bo tam tak pusto i jest mnóstwo miejsca. Odpowiedz Link
annalalik Re: Po Dniu Dziecka tylko uśmiech pozostał:-) 02.06.05, 09:32 Dzieki Sabi - przeczytałam i mnie sie to bardzo przyda... mozliwe ze zaczne brac estrogeny... zobaczymy w kolejnym cyklu Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: Sabi - szacuneczek 02.06.05, 09:44 łał.... mogie za Jagodą powtorzyć, szacuneczek... Odpowiedz Link
ata76 Re: Sabi - szacuneczek 02.06.05, 09:46 to ja też lece przeczytać, co by być w temacie Odpowiedz Link
annalalik Re: Sabi - szacuneczek 02.06.05, 09:51 forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=29792&w=24656742 Odpowiedz Link
ata76 Re: Sabi - szacuneczek 02.06.05, 09:53 no z czystym sumiemiem mogę tylko za dziewczynami powtórzyć "szacuneczek" Odpowiedz Link
annalalik :* 02.06.05, 09:28 Mam ochote na to forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=24632184 Swaihwe - Cytrusia coli chyba tez nie powinna.... No ale pomysl z zielona herbata jest ok. Pszczoła - ja wiem co czujesz bo tez paliłam ale mowie Ci - BADZ TFARDA - opłaca się Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: :* 02.06.05, 09:38 ale mi się kce palić!!!!!!!! idę obaczyć co sabi napisała.... może coś dla siebie znajdę... Odpowiedz Link
bania79 czesc 02.06.05, 09:46 ja dzisiaj dołączam do grona smutasów; wczoraj wieczorem znowu kryzys - dostałam smsa, ze koleżanka, która zaczęła się starać wtedy co ja zaszła! no, nie potrafię się bezzazdrośnie cieszyć z nią. ja mam chyba coś z głową, a obiecałam sobie przecież że w tym cyklu daję na luz... Poproszę o receptę jak się daje na luz... Bardzo proszę! Odpowiedz Link
sabi35 Re: czesc 02.06.05, 09:54 Wyluzować się, to znaczy zająć czymś innym, bardzo ciekawym i absorbującym. Nie da się tak po prostu wyluzować. Trzeba się zdystansować. Pomyśl o czymś co już dawno chciałaś robić, ale czekasz z tym, myślisz, że kiedyś, po ciąży itp. Np. nauka nurkowania, tańca (ja tańczę salsę i chodziłam na taniec brzucha, polecam naprawdę każdej kobiecie), kino, języki, jazda na rolkach, gra w squasha, gotowanie, nauka masażu (erotycznego), jest tyle przeróżnych rzeczy. Czasem to chciałabym mieć nie 24 a 36 godzin do dyspozycji Odpowiedz Link
sabi35 Ania 02.06.05, 09:56 A naszej Ani życzę z całego serca żeby znalazła pracę. I to bardzo absorbującą. Odpowiedz Link
asiulka1976 Re: hello 02.06.05, 10:15 mnie tez glowa boli od wczoraj wieczorem i to chyba za kare bo nie chcialam isc z mezem do knajpy z kumplami i 1 kolezanka i powiedzialam ze mnei glowa boli i ledwo zyje no i kurna jakbym zaklecie powiedziala on poszedl a mnie do teraz boli wwrrrrr Co do apa-u to racja w ciazy tez moglam tylko to i tak gowno dawało eehhhhh domowe srodku w ciazy pomagaly amol wcierany w skronie recznik mokry na glowie no i ten apap ale teraz nie chce mi sie tak bawic biore 3 x dziennie po jednej ibuprom max i po bolu. A mezus kacyka ma wiec autko dzis MOJEEEE wyruszam sobie zaraz po sniadanku bo krzyczy ze wale w klawisze klawiatury (hihihihii) Odpowiedz Link
sabi35 Re: hello 02.06.05, 10:19 Ja nie jestem panikarą, to wiecie, ale z ibuprofenem jestem bardzo ostrożna. Odkryłam niedawno paracetamol z kofeiną, biorę 2-3 tabletki i też pomaga. Odpowiedz Link
asiulka1976 Re: hello 02.06.05, 10:30 no wlasnie !! wiem ze z tym ibupromem trza uwazac ale nie dzial nic innego choc chce sprobowac rozpuszczalnych tabletek tylko nazwy zapomnialam Odpowiedz Link
sabi35 Re: hello 02.06.05, 10:36 Ja właśnie to biorę albo takie tańsze, zapomniałam jak się nazywa. Końską dawkę, choć zwykle pomagają 2 tabletki. Odpowiedz Link
pszczolaasia PANADOL RAPID!!!!!! 02.06.05, 10:37 najlpeszy, szybko zaczyna działać))polecam!!!!! Odpowiedz Link
sabi35 Re: PANADOL RAPID!!!!!! 02.06.05, 10:41 Tak, ale jest jeszcze coś innego. Nie Apap i nie Panadol. Idę sobie dzisiaj zrobić paznkocie, ale się cieszę, nareszcie będę wyglądać normalnie. Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: PANADOL RAPID!!!!!! 02.06.05, 10:52 wiesz a ja pójdę do fryzjera)) się zmienię na ciemno calkiem i krótko, może mi się nastroj polepszy)) bo coś mi się pogorszył..kumasz mam zmienne nastroje, buhhahaaahaaa... taaaa...ale zara mi przejdzie)) Odpowiedz Link
bania79 Re: PANADOL RAPID!!!!!! 02.06.05, 10:59 Pszczółko, ty nie zmieniaj nastroja tylko nas tu przy życiu trzymaj... Odpowiedz Link
bania79 Re: czesc 02.06.05, 10:06 wiesz Sabi, jedyny problem w tym, że na absorbujące zajęcia potrzebna jest zwykle kasa, a ja jestem w tej chwili na etapie urządzania mieszkania i tonę w długach... tez myślałam o kursie tańca i może nawet udałoby mi się namówić męża, ale nie da rady, nie teraz... Do tej pory absorbowało mnie bardzo właśnie rzeczone urządzanie, ale mamy zastój. najważniejsze rzezcy już mamy, a na resztę trzeba czekać, bo niestety brak funduszy! Sama już nie wiem czym sobie zająć głowę! Normalnie mnie wszystko wkurza i zajmuje na sekund 5. Jak jestem z ludźmi to jest ok, jak zostaję sama - kosmos! Odpowiedz Link
sabi35 Re: czesc 02.06.05, 10:15 Na jedno zajęcie może jednak wyskrobiesz trochę kasy? To tak jakbyś poszła do lekarza i zapłaciła za wizytę. Może jakieś wycieczki, pikniki, gra w brydża ze znajomymi, może wpadniecie na coś z koleżankami, gotowanie egzotycznych rzeczy, pieczenie chleba? Może problem leży gdzie indziej i zaczynasz się po prostu nudzić uregulowanym, statecznym życiem czekając tylko na dziecko (a to też kosztuje sporo pieniążków) Odpowiedz Link
ata76 Re: czesc 02.06.05, 10:27 muszę przyznać, że Sabi ma dużo racji, bo czasami taka "stabilizacja" trochę ciąży......tyle że że nie zawsze ma się w sobie dość dużo energii by to zmienić, lub też inne bardziej prozaiczne sprawy stoją na przeszkodzie by to zmienić (typu właśnie kasa) Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: czesc 02.06.05, 10:39 ooooo jesli chodzi o kasę , to mozna o tym książki pisać niestety...znaczy chodzi o jej chroniczny brak, ale cóż cza zyć dalej i się gospodarzyć tym co się ma... niestety.... Odpowiedz Link
nitka111 śmieszne sms-y 02.06.05, 11:40 No co się gapisz??? To ja Twoja komórka!!! Chciałam na chwilę wyjść z Twojej kieszeni!!! Odpowiedz Link
ata76 Re: a tak swoją drogą... 02.06.05, 10:41 to podziwiam Ciebie Sabi, bo jesteś taka pełna życia i energii!!!!!! ja ostatnimi czasy nie mogę odnaleźć w sobie radośći....czuję się jakaś taka zmęczona zarówno psychicznie jak i fizycznie...... a zresztą szkoda gadać, mam przeciez dziś dobry humor!!!!! Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: a tak swoją drogą... 02.06.05, 10:43 to tak jak ja... z wyłączeniem ostatniego zdania Atuś Odpowiedz Link
bania79 Re: a tak swoją drogą... 02.06.05, 10:49 ja też tak mam, ale średnio raz na tydzień podejmuję decyzję, że to zmienię. Dziś na przykład postanowiłam, że codziennie będę znajdowała jedną rzezc, która mnie cieszy, satysfakcjinuje i daje radość. I będę się tej rzeczy trzymać i o niej sobie przypominać. To mi powinno humor poprawiać... Odpowiedz Link
sabi35 Re: a tak swoją drogą... 02.06.05, 10:49 Hmmm, ja też się dawniej nudziłam i dlatego zmieniłam faceta (ale problem był bardziej skomplikowany naturalnie) i zachciało mi się żyć. Nam też się nie przelewa, za 8 lat spłacę małe mieszkanko (bez balkonu), mam rower, który ma 9 lat, rolki i abonament w najtańszej siłowni. Zawsze jednak mamy trochę forsy na kino, dwa lata temu kupiliśmy sobie rolki, mój K ma narty z poprzedniego życia (ja nie). Naprawdę nie trzeba dużo forsy. Moja mama ma w Polsce skromną emeryturę, a chodzi na gimnastykę i na basen, na piwko z koleżankami. I zawsze jest super ubrana. Odpowiedz Link
bania79 Re: a tak swoją drogą... 02.06.05, 10:52 O! Sabi ty to jesteś! Ja tez przez chwilkę byłam zapisana na siłkę, ale się bałam, że przez ćwiczenia się nie zaciążę i się wypisałam...Nie mogę ryzykować hi hi (każdy pretekst jest dobry)ale na basen to bym pochodziła. Chyba pogadam o tym z małżowiną! Odpowiedz Link
asiulka1976 Re: a tak swoją drogą... 02.06.05, 10:59 tez bym polazila na basen ale mam po nim grzybka za kazdym razem :o( probowalam masci, wkladalam tapony i dupa!!! nawet do aqua parku nie chodze :o( taka mam "ja" delikatna hiihihihii a na areobic chodzilam to owu nie było bo organizm pomyslal ze to zagrozenie dla ciazy- no wiecie!! siłowni sie boje- miesni Odpowiedz Link
sabi35 Re: a tak swoją drogą... 02.06.05, 11:02 Ja nie mam żadnych widocznych mięśni od siłowni. Chodzę na wytrzymałość (crosswalker) i trochę na siłę (uda od środka, ramiona i brzuszek). Mam całkiem fajny brzuszek i pupę z tłuszczykiem. Ale mogę bez problemów ubrać baaardzo krótkie spodenki. Dawniej byłam dużo chudsza, ale jakoś gorzej zbudowana Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: a tak swoją drogą... 02.06.05, 11:04 ja tam od czasu do czaus na besn chodzę... Aqua Park jest boski) na szczęście nie dostaje już grzybka po nim.... po niczym zresztą...odpukac w niemalowane od grudnia mam spokój... Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: a tak swoją drogą... 02.06.05, 11:07 nawet gdybym na silke sie zapisala, to by mi kurde przepadal abonament, siedze tu do tak pozna od tak wczesnej godziny. Nie ma mowy o zyciu poza praca. Nawet wyrwac sie do kina (korzystajac z przywileju darmowych biletow) jest ciezko, bo na ogol w ostatniej chwili sie okazuje, ze nie dam rady wyjsc. Nawet czytanie wieczorami cos mi ostatnio nie idzie, bo ze zmeczenia pracowego zamykaja sie same moje oczy kiedys przez takie zycie musialam zrezygnowac z konwersacji za ktore nota bene placilam ciezką kase, Odpowiedz Link
asiulka1976 znalazlam te tabletki 02.06.05, 10:44 www.b-ms.pl/leki/bez_rec/index.php?lek=efferalgan_tabm kiedys je reklamowalam i mialam troszku gratis wiec cala rodzina chcac nie chcac brala je hihihhi i pomagaly no ale tanie nie sa w porownaniu z tymi , apap, panadlo, ibuprom itp no i co wazne sa rozpuszczane i nie zalegaja na zoladku - dla mnie wazne bo moglam odziedziczyc raka zoladka :o( Odpowiedz Link
bania79 Re: czesc 02.06.05, 10:46 Cos w tym "statecznym" czekaniu napewno jest! Wydaje mi się tez, że problem polega rowniez na tym, że ja generalnie jestem człowiekiem czynu: jak mi coś się nie uda to robię wszystko, żeby następnym razem nie nawalić. W większości przypadków to działa, bo się człowiek samodoskonali etc. ale zajście jest jakby poza mną. Mogę się stosować do miliona rad: mierzyć tempkę, robić świecę, bzykanko 5 razy dziennie a i tak nie mam gewarancji, że komisja egzaminacyjna tam na górze pozytywnie odniesie się do mojego wniosku he he Cóż, chyba rzeczywiście powinnam coś z tym zrobić. Wiecie, tak a propos tego o czym pisałyście wczoraj, jak kto się znalazł na tym forum. Ja tu jestem od 1-go miesiąca starań. najpierw jako czytelnik, później jako pisarz. Znalazłam się tutaj, bo zawsze chcę wszystko wiedzieć. Wcześniej na 4 kątach się odnajdywałam, teraz tutaj. Czasem myślę, że może nie powinnam była tutaj przychodzić. Może wtedy, nie gadając ciągle na ten temat, byłoby mi latwiej. Ale nie poznałabym was... i właśnie dlatego nigdzie się nie wybieram narazie. Sorki za długi wywód... Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: czesc 02.06.05, 10:59 Bani jak ty coś powiesz.... lepiej ubrałaś to w słowa niż ja bym to zrobiła... szacuneczek)) i nie odchodź...ja się nie staram wogle na razie, zerwałam ze staraniami na czas nieokreślony, ale z Wami zerwać nie mogłam)) ja też jestem człowiekiem czynu, lubię jak coś robię widziec efekty, namacalne efekty..moga to być efekty mizerne z początku (jak remontowanie mojego mieszkania), ale żeby było je widać, a tu porażka za porażką...no nisz cza się podnieść.. alesz mamy dzisiaj nastroje...... Asia efelargan mi nie pomaga niestety....próbowała ja.... Odpowiedz Link
bania79 Re: czesc 02.06.05, 11:36 No Pszczółko, ja podziwiam cię twardzielko że się trzymasz... biorę z ciebia przykład! A włąśnie mi się przytpomniało, że wczorajszego nie poczytałam!! Odpowiedz Link
asiulka1976 Rodzaje gościów ;o)) do posmacia 02.06.05, 11:13 Gość niefrasobliwy. Jeżeli umówił się na szóstą, nie spodziewaj się go przed siódmą. Wchodząc oznajmi z rozbrajającą szczerością: "Nie spieszyłem się, bo przecież siedzisz w domu, to możesz poczekać. Co innego, gdybyś czekał na mieście". Jeżeli w międzyczasie wyjdziesz z domu, to masz jak w banku, że niefrasobliwy wyrobi ci wśród znajomych opinię "niepoważnego człowieka": umawiasz się, a jak człowiek przychodzi, to cię nie ma. Oburzające! Trwają prace nad projektem ustawy, zgodnie z którą zamordowanie gościa niefrasobliwego będzie nagradzane Krzyżem Zasługi. Gość prorodzinny. Najczęściej kobieta. Przyprowadza ze sobą męża i dziecko/dzieci. Jeżeli ma ich sześcioro , przyprowadza wszystkie. Mąż siedzi naburmuszony, dzieci wrzeszczą albo usiłują zdemolować ci dom i zamordować psa/kota/paprotkę cokolwiek masz żywego. Towarzyska konwersacja polega na okrzykach: "Nie ruszaj!", "Zostaw!", "Przed chwilą robiłeś siusiu!". Jeżeli dożyjesz końca wizyty to się dowiesz, że dzieci są cudowne i naprawdę powinieneś mieć chociaż jedno. Nie chcesz? Dziwak z ciebie. Gość nastawiony krytycznie. Masz psa? Bez sensu, w bloku tylko się męczy. A w ogóle to zwierzęta należy eksterminować, bo nastawiony krytycznie ich nie lubi. Nie masz w domu ani jednej rośliny doniczkowej? Jak możesz wytrzymać bez zieleni? (W drodze do ciebie nastawiony krytycznie podeptał trawnik przed domem, a czekając na autobus oberwał liście z wszystkich krzewów rosnących wokół przystanku). Ani jednego obrazka na ścianach? Z obrazkami mieszkanie jest znacznie przytulniejsze (na wzmiankę o twojej niedawnej wizycie w Luwrze nastawiony krytycznie ostentacyjnie ziewnie). Niezależnie od przebiegu i wyniku wizyty gość nastawiony krytycznie oceni cię jako gburowatego głupka o wyjątkowo złym guście. Gość wykazujący instynkt stadny. Za skarby świata nie przyjdzie do ciebie sam. Przyciągnie ze sobą co najmniej jedną niezapowiedzianą osobę, której nie znasz i nie masz ochoty poznać. Poproszony, aby tego nie robił, gość wykazujący instynkt stadny uzna cię za dzikusa i odludka. Gość gracz. O, masz komputer! A jakie masz gry? Żadnych? To po co ci komputer? Do pracy?! To na komputerze da się robić coś poza graniem?! Dla gościa gracza lepiej mieć przygotowany zestaw do udzielania pierwszej pomocy - wstrząs wywołany powyższym odkryciem może go zabić. Gość - zwolennik sprawiedliwości społecznej. Mieszkasz sam w dwóch pokojach? Jezu, co za luksus! A tymczasem córka gościa gnieździ się z mężem i dzieckiem w najmniejszym pokoju u teściowej. Jaka to na świecie niesprawiedliwość. Masz natychmiast oddać swoje mieszkanie córce gościa w prezencie, a sam wyprowadzić się na najbliższy dworzec - skoro nie masz męża ani dziecka, to dach nad głową nie jest ci do niczego potrzebny. Gość - czciciel Isaury (Isaura jest tu postacią symboliczną, do tej kategorii należą goście uprawiający kult jakiegokolwiek serialu wyprodukowanego między Rio Grande a Ziemią Ognistą). Niezależnie od celu wizyty o 18.30 gość zażąda włączenia telewizora, bo właśnie idzie 1157 odcinek serialu "Żarliwa miłość, lodowata nienawiść, inne uczucia w temperaturze średniej". Gość nie prześpi nocy jeżeli się nie dowie, czy Julietta wreszcie odkryje, że Armando to jej syn, o którego istnieniu nie miała zielonego pojęcia. Nie oglądasz tego serialu? Szkoda, taki życiowy, dużo się można z niego nauczyć. Gość - tajniak z urzędu skarbowego. Zanim zdejmie płaszcz wypyta cię o ceny i miejsce zakupu lodówki, pralki, telewizora, płytek na podłodze, serwetki na stole i wszystkiego, co znajdzie się w jego polu widzenia. Możesz się uważać za szczęściarza, jeżeli nie zażąda okazania rachunków na wyżej wymienione dobra. Gość analfabeta. Boże, tyle książek! Pani to wszystko przeczytała? To pani jest bardzo mądra. Pani powinna występować w teleturniejach, w Familiadzie albo "Idź na całość". Nie chce pani? Dlaczego? Szwagier gościa zrobił na teleturniejach oszałamiającą karierę - wystapił w "Idź na całość", wygrał zapas wody mineralnej na pół wieku i teraz wszyscy na osiedlu go poznają. Tobie też na pewno by się udało, przecież jesteś taki mądry (w pojęciu gościa analfabety "taki mądry" jest każdy, kto czyta cokolwiek poza programem telewizyjnym; jeżeli ponadto legitymujesz się wykształceniem wyższym niż zasadnicze zawodowe, staniesz się obiektem kultu gościa analfabety). Gość analfabeta dość często należy jednocześnie do kategorii czcicieli Isaury Odpowiedz Link
asiulka1976 slowniczek trudnych pojec :O)) 02.06.05, 11:14 Bankier Ktoś, kto pożyczy ci swój parasol podczas pięknej pogody, natomiast kiedy zaczyna padać, natychmiast go odbierze. Harcerz Dziecko ubrane jak kretyn pod przywództwem kretyna ubranego jak dziecko. Konsultant Ktoś, kto weźmie zegarek od twojej żony, powie ci która godzina, po czym każe zapłacić za informacje. Dyplomata Ktoś, kto potrafi powiedzieć "spierdalaj" w taki sposób, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się wyprawą. Ekonomista Ekspert, który potrafi dzisiaj dokładnie wyjaśnić, czemu jego wczorajsza prognoza na dziś się nie sprawdziła. Koleżanka Osoba przeciwnej płci, która ma "to coś" co powoduje, że absolutnie nie masz ochoty się z nią przespać. Pesymista Optymista z bagażem doświadczeń. Informatyk Ktoś kto naprawi problem o którym nie wiedziałeś w sposób którego nie rozumiesz. Psycholog Ktoś, kto gapi się jedynie na innych ludzi kiedy atrakcyjna kobieta wchodzi do pokoju. Statystyk Ktoś, kto jest niezły z liczbami, ale brakuje mu charakteru aby zostać inżynierem. Ksiądz Osoba, do której wszyscy ludzie zwracają się "ojcze" oprócz jego własnych dzieci, które używają zwrotu "wujku" Taniec Wertykalna frustracja horyzontalnego pożądania. Ból głowy Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji. Intelektualista Ktoś, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myśleć o czymś innym niż seks. Jezyk Organ seksualny, przez niektórych zdegradowany jedynie do funkcji mowy. Monogamia Zrepresjonowana poligamia. Nanosekunda Odcinek czasu jaki upływa pomiędzy zapaleniem się zielonego swiatła a facetem za tobą zaczynającym trąbic klaksonem. Nimfoman Termin używany w stosunku do każdej osoby która chciałaby mieć więcej seksu niż ma obecnie. Praca grupowa Możliwosc zwalenia winy na inne osoby. Wieczność Czas jaki upływa od momentu kiedy skończyłes, do momentu kiedy możesz wyjść od niej z mieszkania. Łatwa Termin używany w stosunku do każdej kobiety która traktuje sprawy seksu jak mężczyzna. Piłka nożna To, za co wychodzą za mąż kobiety, zupełnie nieświadomie. Hardware Ta część komputera, którą można kopnąć kiedy software przestanie funkcjonowac. Inflacja Powód, dla którego musisz przeżyc ten rok za pieniądze jakie zarabiałes w zeszłym. Fizyka Kwantowa Murzyn w ciemnym pokoju szukający czarnego kota, którego tam nie ma. Odpowiedz Link
asiulka1976 smieszne sms-y 02.06.05, 11:22 Jeden papieros skraca życie o 9 minut. Seks przedłuża zato o 15. Walczcie seksem o swoje życie!!! Chcesz seksu - wybierz 1. Wybierz 2 gdy chesz po francusku, 3 to seks analny, 4 normalnie. Chcesz seks niewolnika - nadus 5. Gdy chcesz caly pakiet wybierz moj numer ) Odpowiedz Link
annalalik A ja wyskoczyłam sobie na miasto 02.06.05, 11:21 Jeśli chodzi Sabi o prace to... szukam juz ponad rok i narazie jak widac nici z tego. Chcialam sobie jakos czas zorganizowac i zapisałam sie na siłownie. Po kilku miesiacach okazało sie, ze zaczeły mnie plecy bolec (mimo ze ich nie przeciazalam). Wyskoczyła moja dyskopatia i mam zakaz chodzenia na siłownie - prawdopodobnie dożywotni. Do tego nie wolno mi jeździc na rowerze - chyba ze 1 na tydzien rekreacyjnie ale to i tak odpada bo roweru nie mam... Basen... ok - tylko tez problemy po nim mam czasem... swedzenia itepe. Do tej pory konczylo sie na globulkach i clotrimazolu ale wole losu nie kusic. Chodze na basen czasem ale nie czesto. Co ja jeszcze moge w nudnym Chorzowie robic? w sumie chyba niewiele. Czasem odwiedzam chrzesnice i szwagierke - jest wtedy super - ale mieszkaja 50 km ode mnie i musze tam 1,5 h jechac z przesiadaniem sie wiec... Książki juz wszystkie przeczytałam jakie w domu sa. Co chwilke jakies nowe przepisy wyprobowuje ale dla mnie to nie jest czasochłonne - w kuchni świetnie sobie radze wiec chyba dlatego.. Mam Was i to rozmowy z Wami mnie uspokoiły, pomogły... wczesniej byłam strzępkiem nerwów. Ryczałam przy każdej @. Nie umiałam sobie poradzic... Teraz jest lepiej - duzo lepiej. Odpowiedz Link
bania79 Aniu 02.06.05, 11:35 Anulka kochana!!!!!! Co ja bym bez ciebie. Kurcze, jak Jagódka to przezczyta to będzie płakanie... hi hi Odpowiedz Link
jedna_chwilka Basia 02.06.05, 11:39 jak nie jak tak mówisz i masz chyba nie moge dziś zaglądać, bo beczenie na zawołanie Odpowiedz Link
ata76 Re: Aniu 02.06.05, 11:42 Ania, to dobrze, że te nasze wirtualne spokania pomagają Tobie!!!! a swoją drogą rozumiem Ciebie doskonale, bo pamietam jak to było jak jeszcze nie pracowałam........jak się ma zbyt dużo czasu na myslenie, to tylko na początku jest fajne, a później robi się uciążliwe!!!! Ale zobaczysz w końcu i u Ciebie się to odmieni i jescze z nostalgią będziesz wspominać te chwile!!!!!! Odpowiedz Link
annalalik :) 02.06.05, 11:45 Jagoda ja Cie prosze Ty mi tu nie płacz już ok? Atka - podziwiem... szacuneczek... Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: :) 02.06.05, 11:49 ja taka beksa jestem, coś mi się tak porobiło, wiem pewnie przesadzam...może to efekt tego odchudzania co?podobno ludzie nazwijmy to krąglejsi mają większe poczucie humoru...Ci co odchudzają się gwałtownie tracą naturalną radość życia może coś w tym kurka jest? Odpowiedz Link
annalalik Re: :) 02.06.05, 11:52 Jagoda ja sie nigdy w zyciu nie odchudzalam a tez beksa jestem Odpowiedz Link
nitka111 Cześć kochane !!! 02.06.05, 11:52 A ja Wam zazdroszczę, ja sięboję żyć inaczej, coś dla siebie zrobić. Wolę cichutko siedzieć tam gdzie bezpiecznie. Siedzę sobie i zazdrossczę tym którzy mają odwagę. Czasem czuję, że przegrywam życie, ale nie umiem inaczej. Lubię siedzieć w domu z Bartusiem i mogłamym mieć np. troje dzieci i tylko nimi się zajmować, tylko niech inni nie patrzą na mnie jak na dziwoląga. Tak sobie powoli gnusnieję i płzę słysąc w kółko że: 1. nie mam ambicji (co to właściwie znaczy?) 2. nie umiem dbać o swoje potrzeby ( a może wolę dbać o kogoś?) 3. i tak dalej w tym stylu, ale nie będę Was zanudzać Słyszę to od wszystkich dookoła i już mi się znudziło ich słuchać. Całe życie stałam z boku, bezpiecznie się czując w znanym środowisku, jestem nieśmiała i nic na to nie poradzę.. Ale przyjemnie posłuchać o planach innych Dobrze że jesteście.... "Posiadanie dzieci, jest najpiękniejszym cudem miłości i życia....." nitka111.blog.onet.pl/ Odpowiedz Link
annalalik Re: Cześć kochane !!! 02.06.05, 11:57 Niteczko Ja tez wole dbac o innych niz o siebie. Moze to ze robisz cos dla innych jest czasem rownoznaczne z tym, ze robisz cos dla siebie? Poplatane ale ja tak czuje... czuje sie spelniona jesli robie cos co innym pomaga, daje radosc i cieszy. Takie juz jestesmy kochana. A to ze jest Ci tak dobrze... no i co z tego. Chyba wlasnie o to chodzi by robic wszystko by bylo Ci dobrze. Nie przejmuj sie gadaniem innych. Moze Twoja ambicja jest wychowac 3 dzieci na wspaniałych ludzi? I juz!!! Odpowiedz Link
annalalik Re: Cześć kochane !!! 02.06.05, 11:59 Trzeba robic to co sie lubi i to co uwaza sie za słuszne a nie wymuszac na sobie cokolwiek bo ludzie to docenia Żyj własnym zyciem i nie rob nic na sile. Wazne ze jestes szczesliwa!! Masz rozterki i klopoty ale czerpiesz tez radosc z Twojego wg innych nudnego zycia!!!!! Odpowiedz Link
bania79 Re: Cześć kochane !!! 02.06.05, 11:59 Nituś, przynajmniej jesteś szczęśliwa! A taka pogoń za ambicjami, ciągle nowymi wyzwaniami, etc. to jest normalnie sajgon! Ja czasem sobie myślę, że chciałabym wszystko odłożyć na bok i wychowyuwac dzieci, spędzać z nimi czas, gotować... Byłabym mistrzem patelni! Ale nie potrafię. To nie byłabym ja! Każdy z nas jest inny! Ty czerpiesz szczęście gzdie indziej... poza tym co ja się tu wymądrzam, nie mam dzieci to nie wiem jak to jest... Bartuś to sama słodycz to epwnie, że z nim zcas chce się spędzać! Odpowiedz Link
jedna_chwilka Niteczko 02.06.05, 11:59 doskonale Cię rozumiem, ja te jestem z TYCH "szarych" myszy czasem jednak się wybudzam, z tego letargu i zdarzają mi się jakieś zrywy ale co z tego nie będę mowiła o kasie, żeby siebie i innych nie dołować ale pamiętam taką rozmowę z moją szefową, która jasno mi zakomunikowała, że doskonale wie które i czyje działanie podszyte jest nieczystymi intencjami i wyrazem pozycji roszczeniowej wobec firmy... na co ja po chwili jej odpowiedziałam..."no tak tylko ja taki dupek" (w sensie nie umiem walczyć o swoje) uśmiechnęła się tylko do mnie moja szefowa a ja sobie pomyślałam, że ona mnie rozumie i wie o czym mówię, tylko co z tego? Odpowiedz Link
ata76 Re: Niteczko 02.06.05, 12:09 Nituś najwazniejsze to zyć w zgodzie sobą, a co kto o tym mysli, to już jego sprawa!!!!! Odpowiedz Link
annalalik Ja ide do łazienki 02.06.05, 12:05 Jakoś fajnie się malnąć i uczesać W koncu niedlugo na rozmowe ide Jeszcze zagladne Odpowiedz Link
bania79 Re: Ja ide do łazienki 02.06.05, 12:09 Pewnie Ania! Trzymam kciukasy! Mam nadzieję, że tym razem się uda! pamiętaj, ściemniaj, że to praca twoich marzeń, bo jak powiesz prawdę, że z czasem bęzdiesz chciała znaleźć coś innego to kaplica! Jagódka, wiesz czasem ci co uczciwie pracują i się nie dopominają o swoje i tak zostają zauważeni i docenieni! Zobaczysz, jak przyjdzie pora awansiku to właśnie na ciebie! Noo, trzymam kciuki za to też... Aż mi się humor poprawił! Takie fajne jesteście Odpowiedz Link
jedna_chwilka ale mnie na awansie nie zależy 02.06.05, 12:23 mnie wystarczy dobre słowo i poklepanie po ramieniu, zrozumienie, że też mam życie prywatne i chciałabym pójść czasem na zakupy o ludzkiej porze a nie jeździć do Tesco czynnego 24h/doba Odpowiedz Link
bania79 Re: ale mnie na awansie nie zależy 02.06.05, 12:26 Rozumiem Jagódko... Niestety najtrudniej jest czsem ludzion zrozumiec, że takie prozaiczne czynnosci jak zakupy czy gotowanie mogą się z braku czasu stac problemem. mam nadzieje, ze u ciebie ta nawalnica pracy jest tylko przejsciowa... Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: ale mnie na awansie nie zależy 02.06.05, 12:31 hmmm, oczywiście bywa lepiej i gorzej ale moja szefowa jest pracoholiczką no i specyfika działan jest ogromna, co akurat jest atutem, bo to wszystko jest takie ciekawe... Odpowiedz Link
tola79 Re: ale mnie na awansie nie zależy 02.06.05, 13:21 Skąd ja to znam... W pracy myślą czasem, że człowiek nie ma prawa mieć życia osobistego, a już bez uzgodnienia, to w ogóle. Przekonałam się na własnej skórze, kiedy trzy dni przed weselem dostałam wymówienie... Do dziś nie wiem, dlaczego, nikt mi nie powiedział Odpowiedz Link
annalalik Re: Po Dniu Dziecka tylko uśmiech pozostał:-) 02.06.05, 12:31 Nie lubie byc pomalowana - czuje sie jak w masce ale coz... musze sie poswiecic. W koncu jak kiedys znajde prace to jakos bede musiala wygladac. Nawet mi sie make up udal dzis. Delikatny taki bardzo. Zobaczymy co z tego bedzie. Odpowiedz Link
bania79 Re: No jesli Ty tak mowisz :))) 02.06.05, 13:00 No Ania, kopniak na szczęście i pisz jak było! Jagódka, jak jest ciekawie to ci zazdroszczę, bo ja czasem się zastanawiam kiedy przegapiałam ten moment że przestało byc ciekawie! Odpowiedz Link
tola79 Re: No jesli Ty tak mowisz :))) 02.06.05, 13:23 Ania, trzymam kciuki! Opowiedz potem, jak było. Odpowiedz Link
ata76 Re: No jesli Ty tak mowisz :))) 02.06.05, 13:38 Bania a ja za tobą powtorzę, ze też nie wiem kiedy "przegapiłam ten moment, że przestało być ciekawie"......oj dawno to było, dawno!!!!! tyle tylko, ze mi brak odwagi by coś zmienić w tej kwestii........ale czasami to mam wielką ochotę by coś z tym zrobić!!!!! Odpowiedz Link
ata76 Re: No jesli Ty tak mowisz :))) 02.06.05, 13:39 nie Bania, tylko Tola....pomyliło mi się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Odpowiedz Link
cytrusowa Re: jestem 02.06.05, 14:01 a wiec trafilam do pani doktor arystokratki. i nie żartuje - emigracja polityczna, w nazwisku ma przedrostek VON. przemila pani doktor, jej siostra tez. a WIEC PODEJRZEWA ANEMIE, CHOC NIE JEST PRZEKONANA... sorry za krzyki do tego ta moja alergia...w koncu ktos mi zrobi wymaz z gardla, oczywiscie mam jakies charchy w oskrzelach, pytala czy chorowalam. oczywiscie znowu glupia laergia - zatoki zapchane i czerwone gardlo. po prostu - ja umieram, hihihihih aha, no i kregoslup do wymiany a tak powaznie to znow mi sie popsul - wiec naswietlania na kregoslup i na zatoki - i towarzyszy tym naswietlaniom akupunktura!!! mialam pierwszy raz w zyciu, a teraz pali mnie twarz, bo mi wbila igielki na wysokosci zatok nosowych, i niedobrze mi - dziwnie sie czuje, ble. krew mi pobrala, zobaczymy jakie bedą wyniki. powiedzialam o staraniach - jak najbardziej poleczy mnie po polsku jak to ladnie powiedziala, czyli jak najmniej chemii, jesli sie staramy. tylko ziola. przepisala cos ziolowego, kazala brac wapno - alergik musi!!!, i rutyne, ktora i tak biore pod postacią cerrutinu. ufff, duzo tego sie zebralo... moj niewdzieczny mąż bedzie mial ze mnie beke, ze znow se cos wymyslam by biegac do lakarza, wredot ten moj mąz. ale czuje, ze trafilam na profesjponaliste - nota bede warszawianke Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: jestem 02.06.05, 14:03 he he Warszawiacy wszystkich krajów łączcie się Odpowiedz Link
cytrusowa Re: jestem 02.06.05, 14:06 no i pani doktor podsunela mi fajny pomysl - ale musze miec wiecej kontaktow - bede sciagac z Polski, z gdanska srebro czyste i np. z bursztynami. to ma tu wziecie i polskie jest o wiele tansze. pani dr powiedziala, ze za komplet (kolczyki, naszyjnik, pierscionek) srebra z koralem dala rownowartosc 40 euro, a sama srebrna branzoletka w niemczech kosztuje 90 euro!!!! ponoc na rynku jakas Turczynka sprzedaje srebro przywozone z Polski, ale co mi tam konkurencja.... Odpowiedz Link
ata76 Re: jestem 02.06.05, 14:09 Magda, dobrze, że trafiłaś w dobre ręce!!!!! a z tą biżuterią to ekstra pomysł!!! Odpowiedz Link
bania79 Re: No jesli Ty tak mowisz :))) 02.06.05, 13:57 to ja Bania powiedzialam, we własnej osobie! Odpowiedz Link
ata76 Re: No jesli Ty tak mowisz :))) 02.06.05, 14:00 wiesz co, ja dziś nieprzytomna jestem!!!!!!!! Trzy razy sprawdzałam i za każdym razem wychodziło mi , co innego ((((((( Ale teraz już wiem, że to Ty Banieczko napisałaśi podpisuję się pod tym obiema ręcami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Odpowiedz Link
bania79 Re: No jesli Ty tak mowisz :))) 02.06.05, 14:04 he he Atko! Cytrusko, najważniejsze, że kobitka wzięła się za ciebie od każdej strony. Akupunktura no no! Miejmy nadzieję, że po badankach będzie wiadomo co i jak i szybciuko się wyleczysz... Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: No jesli Ty tak mowisz :))) 02.06.05, 14:11 nareszcie, jakieś ruchy!!!!!powiem, Ci Cytruś, że mnie to już martwiło, no i dobrze, że dostałas się w dobre ręcę))) Odpowiedz Link
tola79 Atko :) 02.06.05, 14:35 A ja tak siedzę i próbuję skumac, o czym Ty Atko do mnie rozmawiasz, bo ja chyba nic takiego mądrego nie powiedziałam... Ale wszystko się wyjaśniło i dobrze, bo już się bałam, że coś piszę i potem nie pamiętam, wiesz w takim młodym (chyba jeszcze) wieku miec takie wyrwy w pamięci... Ale Banieczka ma rację, ja też się pod tym podpisuję! Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: Atko :) 02.06.05, 14:36 Tola jesteś boska)))))))) alesz się usmiałam, w danej chwili bylo mi to poczebne))) ajdoriu Cię bejb))) Odpowiedz Link
cytrusowa a ddz\is robie krupnik i... 02.06.05, 14:38 krupnik bez piertuszki, kumacie??? no a na wieczor nadziewana cukinie, pycha!!! pani dr sie matrwila o moje odzywianie, ale ją usopoilam jak powiedzialam, ze jadam przede wszystkim zupy! Odpowiedz Link
ata76 Re: Atko :) 02.06.05, 14:38 hehehehehehe Tola, wiesz w moim (!!!!) wieku, takie rzeczy jak "niedowidzenie" są niestety na porządku dziennych, także nie dziw się następnym razem Odpowiedz Link
pszczolaasia więc tak... 02.06.05, 14:08 Nituś zawsze przychodzi taaki moment, ze patrzymy na siebie krytycznie...ty jesteś unikatowa, jedyna w swoim rodzaju. jak patrzę na ciebie, oczywiście wirtualnie, widze kogoś ciepłego, takiego kochanego, takiego baaaardzo matczynego, takiego kogoś kim zawsze chciałam być... zazdroszczę ci tego co masz Nituś, że jesteś tak ciepłą osobą, że bardziej nie można, mi się wydaje, że ja jestem chłodna przy tobie...jesteś unikatowa i za żadną cenę tego nie zmieniaj i nie wlacz z tym.... wyobraźcie sobie jakby wyglądał świat jakby latały na nim takie wariatki jak Pszczoła...nędznie, już by go dawno nie było, bo by sę powybijał, zabił, znikł z powierzchni ziemi)) światu potrzeba takich ludzi jak ty Nituś i oby było ich jak najwięcej)))))) Ania powtórze za Atą, jeszcze będziesz tęsknić do tego spokoju, nicnierobienia... możliwości pochasania sobie tam gdzie chcesz..i nie mówię tu o kasie...bo to ogranicza wszystkich nawet Rockefelera, no jego może nie, ale wszystkich pozostałych napewno... Jagoda, wiesz, nie opowiadaj bzdur o ludziach pulchnych, lub grubych... nie jestes taką osobą.. nie denerwuj Pszoły, bo wyjdę z siebie i stanę obok... jesteś cieplutka osóbką o cieplutkim sercu z bystrością umysłu, ktora mnie czasem przeraża))))pozazdrościć Nam wszystkim, że Ciebie również mamy))) Bania- ty jesteś po prostu PETARDA!!!!! i nie odpowiem Ci na pytanie kiedy ten "Szał" minął, to zainteresowanie pracą, ta ciekawość, ten impuls, który nas pchał do przodu... to po prostu mija, a czlowiek wtedy się czuje wypalony...jakby trochę martwy? nie ma tej siły napędowej...może trza by było pracę zmienić, ale...to jest tak zwane hiszpańskie krzesełko, czlowiek nie rusza z miejsca bo po co w sumie... nudno, ale jest...slabo placa, ale jest...lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu, co nie? i tak idziemy naprzó, a jest nam źle i brakuje nam odwagi, żeby to zmienić... dostajemy kopa wtedy kiedy nas zwolnią, jak Tolę, bez słowa... ale mam nadzieję, że ta energia nas nawiedzi)) Asia- prosze o więcej to było boskie))) i przypominam, ze nie dostałam foto twojej pupy z kwiatkiem))) Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: więc tak... 02.06.05, 14:15 muszę przeczytać jeścio raz, bo dużo napisała Pszoła, która stanęła obok ))) na razie powiem, że ze wsiem się zgadzam z wyjątkiem pontona który mi sie zrobił wokół pępka dobra czytam jeszcze raz Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: więc tak... 02.06.05, 14:17 Boszszsz jaka una mądra ta Pszoła się znowu pobeczałam, Nituś, bo święte Jej słowa som Odpowiedz Link
bania79 Re: więc tak... 02.06.05, 14:21 zachichoczę się tutaj na śmierć... Moja praca jest zanowu ciekawa od kiedy spotykam w niej Was codziennie hi hi Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: więc tak... 02.06.05, 14:35 Jagoduś a powiedz mi czy znasz kogos, kto jest z siebie absolutnie zadowolony? bo ja nie... i proszę Cię nie pieprz mi tu głupot, o jakimś pontonie... nie zapomnij, ze widziałam foto))) Odpowiedz Link
jedna_chwilka Re: więc tak... 02.06.05, 14:41 nie strasz mnie, bo Ci powiem, ze to były koleżanki foty u mnie w firmie ok 95% jest najpiękniejsza i najmundrzejsza, stanowię mniejszość Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: więc tak... 02.06.05, 14:42 ściemniasz.... nie będę tego komentowac nawet.... ja wieriu tiebja i tyla))) Odpowiedz Link