STYCZEŃ 2023

[twoja-siostra]

Witam w Nowym 2023 Roku!
Styczeń to urodziny syna- robimy je w sali zabaw, ale to ostatni raz. Następne będzie świętował tylko z najlepszymi kumplami.
Co jeszcze w styczniu... jutro prywatna wizyta u laryngologa z córką bo ma zapalenie ucha a lek przepisany przez pediatre nie pomaga a w dodatku wyraźnie gorzej słyszy.
Oprócz standardowych rachunków będzie faktura za grudzień i styczen za prąd. Dzieci mają ferie w drugiej połowie,chciałam zarezerwować coś na weekend ale od 2 miesięcy na zmianę chorują więc aż się boję bukować. Jeśli będą zdrowe to pojedziemy sobie do aqua parku i kina. Pod koniec miesiąca jedziemy z córką do Warszawy do ortodonty- to jest zawsze ekstra bak paliwa

[agpagp]

Dostaliśmy już rozliczenie za prąd i dopłaty mamy na każdym liczniku ok 60zł . Rachunek za 1 licznik wyższy o 5zł , za drugi o 2zł mniej (??!!). Na pewno czeka mnie duży wydatek samochodowy. Nie wiem jeszcze tylko czy w styczniu czy lepiej w lutym - ale regeneracja maglownicy trochę mnie będzie kosztowała + zamek w drzwiach z tyłu które zatrzasnęły się na amen. Powinnam na pewno jeszcze sprawdzić stan amortyzatorów i je też zapewne wymienić.

[czekolada72]

Jakoś tak sie dziwnie porobiło z moim syczniem. ale to chyba juz kwestia peselu i sklerozy.
Mialo byc idealnie, czyli wiadome rachunki, prezent na okragle urodziny Mamy, wraz z przyjeciem; leki dla Kudłatej, i w sumie tyle.
a tu nagle olsnienie - przecie przeglad auta (koszt), ale zanim - trza do mechanika, zeby przegladnal ) (koszt). No i paliwo kosztuje (koszt). I przyszlo powiadomienie, OMG, ze ubezpieczenie auta tez w styczniu (a nie w marcu - koszt).
Chyba jakies zacmienie mialam wielkie....

[mysz1978]

Hmmm.... O dziwo styczeń zapowiada się dość spokojnie. Za ferie dla dzieci nie płacę (nie byłoby mnie stać ), a jeszcze przez tydzień jak ich nie będzie, to przyoszczędzę na jedzeniu
Wydatki okołomedyczne nie powinny mnie w tym miesiącu dobić.
Zapasy chemii mam, jedzenia w zamrażalniku trochę też, sypkie też, więc będziemy zjadać.
Zobaczymy jak to będzie,,,,

[twoja-siostra]

Dojdzie nam jeszcze trochę wizyt prywatnych- wizyta u laryngologa (to będzie dłuższą historia) już umówiona na 30ego 220 zł, muszę umówić syna na usg brzucha i ja piersi- myślę że w 300 zł sie zamknę.
Czeka mnie tez ginekolog i kardiolog syna,dentysta córki ale to na luty.

[twoja-siostra]

Halo, co tutaj tak pusto?? Nikt nie oszczędza?

[kaga9]

Ja dziś oszczędziłam 50 zł – lekarka wzięła ode mnie o tyle mniej za wizytę 😉☺️

[twoja-siostra]

Mnie kusi kupic sobie torebkę. Moja już jest zniszczona i stara. Nowa taka jak mi się podoba kosztuje około 500 zl, oglądam sobie na vinted- kupiłabym taka gdzieś za połowę ceny, może nawet mniej

[czekolada72]

Ja właśnie wyrzuciłam stare torbiszcze, w ramach oszczędności skrupulatnie powycinałam zamki i rozmaite metalowe szpeje 😁

[agpagp]

Za mną też taka chodzi ... DROGA...dlatego pocieszyłam się inną za 3 zł z szmaciaka I trwa akcja tylna ścianka. Niby tylko dokupujemy to co trzeba a i tak już kupa kasy poszła.

[austenka]

Styczeń rozpoczęty uregulowaniem rachunków. Czekam na roczne rozliczenie mediów... I zaczynamy prywatne wizyty. Z planów ograniczenie słonych przekąsek, jak ostatnio policzyłam wydaje na to zdecydowanie za dużo.

[czekolada72]

Miałam dokupić kawał sztruksu do mojej paczworkowej narzuty - idę na strych po nalewki i.. leży sobie piękny kawał, idealnie pasujący 😁👌Że 100 zł w kieszeni 😁👌

[czekolada72]

Dostałam dziś przelew od ubezpieczyciela za pęknięta płytę ceramiczną 👌

[bominka]

Doszliśmy do takiego momentu w gospodarce,że chyba nie ma już na czym oszczędzać.
Od stycznia mąż przesiadł się z samochodu na komunikację i tak dojeżdża do pracy. Odejdzie mi 700-800 zł mcznie. Szlag by trafił te ceny..

[agpagp]

Ciężki jest ten styczeń. Ciągnie się i wlecze. Kasa znika w jakiś niewyjaśnionych okolicznościach. Mamy akcję tylna ścianka i dokupuję tylko to co potrzebne a i tak kasa na koncie się skończyła. Miało być oszczędniej ale przez te ceny w sklepach wyszło drożej

[kamarow69]

W styczniu bez niespodzianek. Pod koniec miesiąca dużo wydałam na ubrania i bieliznę. Córka, już 1.02, odbierając zamówienie internetowe w sklepie wyparzyła obok przymierzalni sukienkę i też wzięła. Rodzinka się zdziwiła, że tylko stwierdziłam - bierz, ładna. Do tej pory wszystko było z listą i zaplanowane, bo budowa. Fajnie tak móc funkcjonować nieco inaczej. W sumie to nie jest specjalnie trudne przekonanie mojego wewnętrznego sknerusa, że nadeszła pora odpuścić. Trochę się boję, żeby nie wpaść w drugą skrajność i że zacznę wszystko przepuszczać na pierdoły. Z fajnych rzeczy jeszcze kupiliśmy bilety na operetkę na marzec. W styczniu były duże urodziny i weekendowy wyjazd. Udany miesiąc.

[pepsi.only]

Zrobiłam podsumowanie miesiąca- tra-ge-dia, tak dużo pieniędzy chyba nigdy nie wydaliśmy, popłynęliśmy
co to za wydatki?- głównie choroba kota (2 razy sie z nim żegnaliśmy, ale wybronił się, więc było warto walczyć!)
dentysta- do zobaczenia za rok, dokupienie ciuchów, butów (na szczęście z wyprzedaży, bo tak to nie wiem jak by było) coś do domu, jakaś apteka, to to to tamto...

Od roku zapisuję wydatki, i wreszcie mogę porównywać miesiąc do miesiąca - styczeń do stycznia, i tak:
jedzenie o 340zł więcej
rzeczy do domu (śrubka, hiacynt, ziemia do kwiatka, takie same duperele, nie że remont) ,skok o 200zł
kosmetyczka/fryzjer- o 100zł podrożało.
Każda z pozycji zdrożała, od kilku do 50zł,
tylko w tym roku żadnych prezentów styczniu nie kupiłam, ta pozycja 0.

Załamka!