Sierpień 2022

[megs2412]

U nas sierpień wyjątkowo drogi...wyprawka dwójki dzieci,jedno do żłobka,drugie do przedszkola,wesele w rodzinie,mam nadzieję że mąż szybko znajdzie pracę,bo narazie to wszystko na styk...

[czekolada72]

Z ciekawości - jak wygląda wyprawka dla dziecka do żłobka 🤔😱

[megs2412]

Tak właściwie to się sama zastanawiam,zebranie dopiero 30 sierpnia,ale z tego co czytałam to kołderką,poduszka,kubek,musze tez kupić nowe ubranka,kapcie...zapewne drugi zestaw pieluch i chusteczek

[czekolada72]

Pytam tak, bo moja wnuczka już rok prawie dreptam,i nic specjalnego nie było kupowane. Pieluchy - jak nie zużyje w domu zużyje w żłobku, ilościowo na to samo wyjdzie, tak samo chusteczki. Żadnych specjalnych kołderkę, poduszek, CHYBA, że dziecko/rodzic chce. Żadnych naczyń. Ubranka - dreptam w tym co ma w domu, chodzą w skarpetkach, dokupowanie jest cały czas na bieżąco, nic specjalnie się żłobkowo nie zniszczyło, owszem, ma drugi komplet na zmianę,no jak się czymś oblało lub zwymiotowała.to brudne ubranko poszło do prania, tak samo jak w domu. A już parę razy tata odebrał w cudzych ciuchach, zapewne inne dziecko przyszło w naszych 😁Ta więc nic specjalnie i dosłownie nie było nabywane "do żłobka" dlatego tak z czyciekawosci dopytuję 🙂

[mycha9292]

Moje dziecko chodzi do żłobka miejskiego, więc pierdoły typu kołderki i poduszki zapewnia palcówka +pranie tez placówka. Poza czesnym co miesiąc przynosimy chusteczki suche i mokre. Natomiast do przedszkola to już kołderki, poduszka, składki na Radę Rodziców, wyprawka na papiery, kleje itp, książki ( w tym roku są za 180zł - dla dziecka 5-letniego) i ubezpieczenia.. jeszcze do tego rytmika pierwsza rata x 2 i gimnastyka korekcyjna ( podobno wszystkie dzieci z grupy córki chodzą więc co zrobić)
My już w lipcu zaczęliśmy odkładać na wyprawkę wrześniową, bo przy trójce to z 1000 pójdzie lekką ręką - dwójka przedszkolaków i jeden do zlobka miejskiego (oczywiście płatnego).

[mycha9292]

Za tydzień wyjeżdżamy, ale już mamy kasę odłożoną w całości. W sierpniu musimy odłożyć właśnie na te wyprawki wrześniowe, ubezpieczenie drugiego auta wypada w listopadzie więc już coś odłożymy, żeby nie było niespodzianki, w październiku urodziny córki więc też już coś odłożymy. Drobna naprawa w aucie,ale mąż sam to zrobi więc nie powinno już być żadnych nieplanowanych wydatków.

[twoja-siostra]

Ja w sierpniu też kupuje wyprawkę dla mojego pierwszoklasisty i do przedszkola. Idziemy na roczek, urodziny x2 i na koniec miesiąca wyjeżdżamy na wesele. Sierpień musi być skromny

[randomstory]

U mnie sierpień straszny.
Muszę opłacić trzy rodzaje wakacji. Dobrego wypadła mi plomba wiec idę do dentysty i jak tam juz będę to pewnie wyjdzie jeszcze coś innego i będę się bujać z leczeniem jeszcze we wrześniu.

Już przelałam kasę z oszczędnościowego bo z pensji będzie dużo brakować

[randomstory]

Było gorzej niż myślałam
Wszyscy chorowaliśmy więc w aptece zostawiłam około 300 zł
Auto się popsuło, naprawa 2 tys
Pies wymagał nagłej interwencji nocnej, koszt 150

Niech ten miesiąc się już skończy

[098qwerty]

Ja na sierpień mam zaplanowany ostatni już wyjazd wakacyjny. Muszę pouzupełniać garderobę do szkoły starszemu synowi, młodszy nadal ma ciuchy po bracie plus to co dostał, więc pewnie kupię tylko kapcie bo noga mu szybko rośnie. Z imprez wypadają tylko urodziny młodszego, więc kupię jakiś tort + może jakiegoś grilla dla rodzinki zrobimy. A no i prezent trzeba jakiś kupić, ale on mówi co chce więc problemu z wymyślaniem nie będzie.
Bardziej obawiam się o wyjazd, założyłam 5 tys. na tydzień za wszystko (kwatery, jedzenie i wszelkie wejściówki, bilety itp.) ale po cenach jednej z atrakcji dla naszej 4 widzę, że chyba będzie mało. Dokupiłam jeszcze dla młodego nosidło turystyczne bo widzę, że na tych szlakach którymi chcę przejść wózka nie pociągnę.

[agpagp]

Sierpień to po styczniu najgorszy miesiąc. Kumuluje nam się wszystko: podatek, śmieci, ubezpieczenia auta i domu. Chyba nie mamy szansy na jakiekolwiek wakacje w tym roku. A udałoby mi się wyrwać całe 3 dni by gdzieś pojechać i zresetować się. Bardzo tego potrzebuję bo na wakacjach nie byliśmy od lat. A widzę że niestety coraz cieżej mi wstać i działać.

[martini-7]

Łączę się w bólu, my też w zasadzie bez wakacji.

[pralinka07]

Dawno mnie na forum nie było, ale widzę, że stali bywalcy nadal aktywni, bardzo mnie to cieszy.
Sierpień zapowiada się jako wielki chaos.
Jedziemy do Polski na krócej niż planowaliśmy. Niestety, siła wyższa. Jedyny plus to może mniej wydamy.
Trzeba kupić parę książek do szkoły, parę przyborów.
Po zmianie pracy zarabiam mniej, ale jest perspektywa, że za jakiś czas będzie lepiej więc trzymam się tego miejsca, zwłaszcza, że pozwala mi pogodzić wiele rzeczy na raz.
Jest opał do kupienia więc trzeba zacisnąć trochę pasa bo, ceny się różnie kształtują.
My mamy ogrzewanie niezależne, znajomi którzy mają ze spółdzielni dostali już pisma o obniżeniu temperatury grzania.

[pralinka07]

Ps. Może nie znacie tego loginu bo, tylko was do tej pory tylko was czytałam.

[karakura]

U nas na razie sytuacja jest jako tako stabilna, ale nadal się boję że na jesień zacznie sie zaciskanie pasa ;/

[martini-7]

I to jest stresujące, że niewiadomo dokładnie co i ja będzie. U nas na jesień zapowiadają podwyżki pensji, ale ceny też idą w górę więc na plus raczej nie wyjdzie.

[mycha9292]

W firmie, w której pracuje (duża znana firma, producent) sprzedaż spadła znacząco, kilkadziesiąt osób już zwolnili... I nie widać szans na poprawę, przynajniej na razie.

Jutro czeka mnie tankowanie auta - cały bak paliwa więc pozbędę się sporej ilości gotówki 😏
W sobotę wyjezdzamy więc wyjadamy owoce, warzywa, które już w domu mamy. Wykorzystałam wszystkie vouchery i znowu mam zapas kasz, makaronów, w razie w mam także paczkę pierogów (ale to tak na wypadek nagłej sytuacji).

[martini-7]

Tankowanie to ta magiczna krótka chwila, która ekspresowo pozbawia mnie znacznej kwoty. Tankuje do pełna i staram się mieć to do następnej wypłaty.

[czekolada72]

Ciezko. Oszczedzamy na czym sie da, jednoczesnie starajac sie nie dopuscic do obnizenia tzw dotychczasowego konfortu. I to jest trudne....
Co kilka dni robie kolejna czystke lodowko-zamrazalnikowo-szafkowa, zeby wyjadac to co ma najkrotszy czas , zeby nie wyrzucac, a jednoczesnie zostawiac to co moze dluzej lezec. Zakupy - zawsze byly, i są, z kartką, ale teraz ta lista robi się coraz krotsza....
Na szczescie nie musimy dokupywac kosmetykow, tzw chemii gospodarczej czy ciuchow.
Na biezaco papier toaletowy i pasta do zębów, cala reszta jest jeszcze .....
Jednoczesnie usiłuję kolejny raz ogarnac i pozbyc sie mnostwa przydasi, ktore sie rozmnazaja w szalonym tempie. Niestety, mam troche ciuchow i rzeczy, ktore pozbylam sie za symboliczna kwote oraz troche tego samego, co bym komus oddala, bo szkoda wyrzucac w kosz, ale w zadnej wersji nie ma chetnych. Wiec te pierwsze beda dalej lezec i czekac, a te drugie - przy nastepnych workach jednak niestety pojda w kosz, bo nie chce zginac pod przydasiami. w lipcu bylo pelno chetnych a teraz....
We wrzesniu jedziemy w koncu na wakacje - 4 tygodnie, 2 dorosle osoby, garsoniera z balkonem, od kilku lat ta sama, w tym roku znacznie podrozala - 5 tysiecy. Do tego z 1000 zl na benzyne. Jedzenie sami robimy, na pewno jakas rybka bedzie, ale blizej nam do nabycia swiezo zlowionej i zrobienia samemu.
No a potem juz do konca roku mega oszczedzanie, bo w przyszlym roku nie ma zmiluj - trza dokonczyc remont.

[agpagp]

Czekolado - a grupa na FB Kraków-oddam za darmo? Tam chyba nie ma rzeczy która nie znalazłaby nowego właściciela.

[czekolada72]

A widzisz😁jednak się takie rzeczy znalazły 😁

[agpagp]

Popłaciliśmy dziś rachunki. Nie mamy kredytów. Tylko media i abonamenty. Zostało 600 zł . Kasa znika jak szalona. Przez weekend o ile będzie pogoda pewnie coś nam jeszcze wpadnie ale już nie chciałam dołować niemęża że do zapłacenia nie zostały tylko ubezpieczenie na życie ( samo się ściąga), telefon i canal+. W tym miesiącu mamy jeszcze ubezpieczenie domu.

[mycha9292]

My już spakowani. Zupa na dwa dni w słoikach, mięso a potem pewnie obiady w lokalach. Rzeczy typu sałatka, jajka, wędlina, ser żółty i biały, warzywa bierzemy z domu, więc nie będziemy robić dużych zakupów na miejscu. Szkoda na to czasu i wolę potem wykorzystać już, to co mam. Bak pełny, bilety całoroczne do parku rozrywki dla dzieci(od maja byliśmy już z dziećmi 5 razy) i można szaleć 😅 oby tylko pogoda dopisała...
Rata na kredyt za sierpień już zapłacona. Wypłata męża za sierpień będzie sporo niższa bo przez 3 tygodnie nie zrobi ani jednej nadgodziny, ale raz w roku można przetrwać oczywiście standardowo chce odłożyć na konto tyle co zawsze.

[oszczedzam06]

Nie chcieliście skorzystać z wakacji kredytowych? Widzę jak ceny idą w górę z tygodnia na tydzień. Zwykłe płatki owsiane, zwykle krakersy po prawie 0.50 gr w górę,ale jakoś trzeba sobie radzić. W pierwszej kolejności ograniczyliśmy ,a częściowo przestaliśmy kupować,głupoty, słodycze , picie itp.

[mycha9292]

My póki co nawet tego nie rozważaliśmy. Rata kredytu nam wzrosła właściwie to poziomu z miesiąca, keidy braliśmy kredyt, czyli jakieś 70zł więcej. Oczywiście nie raz myślę, żeby spłacić kapitał i mieć z głowy, ale z drugiej strony nie chce pozbyć się części oszczędności. Kapitał nam został ok 40tys ( teraz nawet mniej). Problemy z finansami i płatnościami i finansami więc póki co płacimy co miesiąc.

[mycha9292]

Problemu z finansami i płatnościami poki co nie mamy, więc płacimy do miesiąc*

[kamarow69]

Nie wiem, w jskiej wysokości masz ratę, ale możesz 8 rat nie płacić, a przeznaczyć na nadpłatę. Rata 1000 zł x 8 i masz prawie 25% mniej kapitału bez ruszania oszczędności. Rata się zmniejszy do 750 zł. Co miesiąc 250 zł więcej na życie albo nadpłacenie kapitału.

[czekolada72]

Dziecko moje tak właśnie zrobiło.
A ja sama nadplacam cały czas, i dobrze że robiłam tak do tej pory, bo przy obecnych podwyżkach byłoby nie miło, gdyby rata była wyjściowa.

[twoja-siostra]

Rachunki popłacone, staram się bardzo w tym miesiącu pooszczedzac prąd, może inaczej- od tego miesiąca.... Rachunek nam przyszedł 300 zl/na miesiąc. Ja z dziecmi jesteśmy cały dzień w domu. Przeszliśmy na taryfę z tańszymi godzinami, nocami i weekendami, zobaczymy jak to będzie. Wody też nam coś dużo wyszło ale w taki upał kąpiemy się po 3 razy dziennie... Mąż z pola wracał to też się przebierał po kilka razy więc pranie never ending story.
Muszę pojechac do sklepu i kupić brakujące rzeczy dla dzieci do szkoły i przedszkola.
No i na koniec najgorsze- w ostatni weekend sierpnia idziemy na wesele. 2 miesiące temu też byliśmy na jednym, więc ciuchy mamy. Jedynie koperta, nocleg, paliwo bo jedziemy 60 km w jedną stronę, makijaż.

[czekolada72]

No ale zawsze mozna odmówic i pojsc tylko do koscioła czy urzędu.
Tak sobie własnie od 3 lat dumam, że ludzie tak się straszliwie poświecaja bedac zaproszonym na czyjes wesele, i garstka, ktora woli w ogole zrezygnowac, niz szarpnac sie na bukiet kwiatów czy butelke wina (góra 50 zł) i pojsc do koscioła i stac sie swiadkiem czyjegos slubu; ewentualnie wysłac np kurierem do innego miasta. Tak sobie mysle, iluz młodym się czkawkom odbijaja ci goscie, i nie pisze konkretnie do ciebie, tylko tak ogólnie, nie pamietam przez te 3 lata, zeby ktos mowiac , ze idzie na wesele - nie lamentowal.

Co do taryfy tansze godziny plus weekendy i swieta - ja bardzo polecam, pod warunkiem, ze rodzinka umie sie dostosowac i wykonuje prace zwiazane z wlaczeniem pradu w okreslonych godzinach - odkurzanie, pralka, zmywarka, ladowarki, no to do czego potrzebny prad. Inaczej - tzw kicha.

[twoja-siostra]

W pierwszej chwili chciałam się zbulwersować a wiesz co- masz dużo racji. Też zawsze jak jest wesele w moim otoczeniu to wszyscy narzekają, że trzeba iść, wydać kasę...
W temacie taryfy- to ja w domu w zasadzie rządzę- w sensie wstawiam pralkę, zmywarkę, robie obiad. Więc teraz sie mocno pilnuje i trochę jest to lekko upierdliwe ale cóż, zobaczymy jak wyjdziemy finansowo

[czekolada72]

Wchodzi w nawyk, a domowników trzeba przeszkolic i egzekwowac, by sie nauczyli!

To nie miało byc narzekanie na ciebie, ale spotkalas sie nawet tu, z radosnym ogloszeniem typu "hurra idziemy na wesele, owszem, bedzie troche nas to kosztoawc, ale co tam, jest uroczystosc!"
Z drugiej strony - przeciez kiedys nasze dzieci tez beda zapraszac na slub czy wesele.....

[mysz1978]

wrociłam z wakacji No i jestem pozytywnie zaskoczona. 2 tygodnie w dużym nadmorskim mieście - noclegi, śniadania i kolacje w domu, a obiady tak w 2/3 poza domem i koszt to około 6000zł (z noclegami i podróżą pociągiem). Generalnie to 2000zł za osobę. Za granicą raczej dwóch tygodni za taką cenę nie spędziłabym w porządnym (czystym!) hotelu, tak więc dla mnie wciąż wakacje w Polsce są tańsze niż te zagraniczne... Chyba, że faktycznie mega tania oferta byłaby, ale to pewnie coś za coś, a bałabym się najtańszych hoteli...

Tak więc - jestem zadowolona, bo nie mam poczucia jakiegoś nadmiernego oszczędzania podczas wyjazdu, a jednak nie było źle
Zakupów do szkoły trochę zrobionych, ale generalnie to niewiele trzeba

[mysz1978]

Aha - tanio dośc wyszło, bo dzięki cudownej pogodzie siedzieliśmy na miejscu

[smiechupara]

To faktycznie tanio. Mega. Aż nie do uwierzenia,że 2 tygodnie za taką sumę.

[mysz1978]

noclegi to 3600, podróż pociągiem nieco ponad 300. Dwa razy bilety na tramwaj to 40. Reszta na jedzenie i kilka razy gałka loda dla mnie Dzieci sobie same kupowały lody za swoje, ale tez nie codziennie, więc wydali może po 70zł na to. Innych atrakcji nie było właściwie, bo Gdańsk znamy na tyle, że nie chciało nam się jechać do centrum Na dmuchańce itp dzieci mam za duże Jakby pogoda była brzydka, to pewnie wyszłoby więcej, ale też chyba tragedii nie byłoby.

[czekolada72]

Przeliczając , to nam w takim razie powinny wakacje wynieść 8 tys... Jak nie zglupieje w Karlsie to może się uda 🤣
Ja za każdym razem będąc w Trójmieście mam kilka miejsc, do których nie wyobrażam sobie nie wrócić, przede wszystkim muzeum bursztynu. No i zawsze znajdę coś czego jeszcze nie widziałam, nie zwiedziłam, albo... Byłam przedawno 😁

[czekolada72]

Myszo, 2000 / osobę / nocleg + przejazd + wyżywienie + atrakcje. Tak?
My wybywamy za 2 tygodnie i zaczynam wpadać, tradycyjnie, w lekka nerwicę, bo wiadomo, wszystko się przed wyjazdem kumuluje.

[mycha9292]

My też dzisiaj wróciliśmy, tydzień na Podhalu, w tym 3 dni w Zakopanem. Noclegi - apartamenty z prywatną łazienką i aneksem kuchennym w sumie wyszły 1500zl. Uważam, że jak na naszą 5 to bardzo dobra cena. Pogoda była cudowna, więc codziennie były lody, bilety do parku rozrywki całoroczne wykupione w maju ( wydatek 720zł, ale wykorzystany w 200%, w maju,teraz w sierpniu i jeszcze na weekend wyskoczymy).
4 razy obiad 'na mieście ' i jeszcze inne wydatki typu przejazdżki konikiem, drobne zakupy, wejściówki i ostatecznie wydaliśmy dużo mniej niż zakładałam.

[mycha9292]

Dodam, że rezerwacje robiłam w styczniu. Szukałam na bookingu, dzwoniłam i robiłam rezerwacje poza bookingiem i wychodziło nawet trochę taniej. Stąd te ceny.

[kaga9]

U nas 5 noclegów w Gdańsku, 6 dni na plaży (pogoda idealna – ciepło, ale nie upalnie), rezerwowane w lipcu, wyszło ok. 2100. Dwie osoby dorosłe, samochód na gaz, pobyt ze śniadaniami (hotel 2*), obiady – dwa razy rybka, reszta bary, raz klopsiki w Ikejce 😉, bo się spieszyliśmy.

Wieczorami spacery, raz grill, raz festiwal wina – pobyt bardzo udany 😊

[kaga9]

kaga9 napisała:

> U nas 5 noclegów w Gdańsku, 6 dni na plaży (pogoda idealna – ciepło, ale nie up
> alnie), rezerwowane w lipcu, wyszło ok. 2100. Dwie osoby dorosłe, samochód na g
> az, pobyt ze śniadaniami (hotel 2*), obiady – dwa razy rybka, reszta bary, raz
> klopsiki w Ikejce 😉, bo się spieszyliśmy.
>
> Wieczorami spacery, raz grill, raz festiwal wina – pobyt bardzo udany 😊

To znaczy, dodam: całość wyjazdu wyniosła nas 2100, nie same noclegi. Bo teraz widzę, że dwuznacznie można było to odebrać.

[anita_6789]

ja z mężem też wróciłam z Zakopać - 5 nocy - 780zł. Myślę, że spoko cena jak na pokój z prywatną łazienką i aneksem

[anita_6789]

Zakopanego*

[kaga9]

Bardzo dobra cena, choć wciąż mnie przeraża, że prywatna łazienka to jest ciągle opcja, o którą trzeba dopytać, a nie standard.

[czekolada72]

A mnie rozbawia okreslenie "prywatna łazienka" )
Mieszkanie albo pokój z kuchnia i łazienką. Jak takie coś się wynajmuje, to z odgórnym założeniem, przeciez w blokach czy innych apartamentowcach nie ma wspolnych zbiorczych lazienek na korytarzach. W willach - predzej wspolna kuchnia, niz łazienka.W starszych - owszem bywaja, choc coraz mniej, i wtedy to jest specjalnie znaczone.

[kaga9]

czekolada72 napisała:

> W starszych - owszem bywaja, choc coraz mniej, i wtedy to jest spec
> jalnie znaczone.
>
Otóż właśnie nie zawsze jest to zaznaczone. Nad morzem szukam także wśród prywatnych kwater i tam informacja typu „mamy do dyspozycji X pokoi“ nie mówi jednoznacznie, czy każdy ma swoją łazienkę. To znaczy: ciągle jesteśmy na etapie, że istnieje zagrożenie 😉 wspólną, nie jest oczywiste, że każdy pokój ma własną. Naturalnie, jak już się dodzwoni, to zwykle się okazuje, że owszem, każdy ma, ale jednak ciągle trzeba dopytać.

No i z moich doświadczeń nie wynika, żeby były to miejsca od 20 lat nieremontowane. Nie są to nówki, ale też i nie nory: po prostu miejsca, których właścicieli nie stać na przebudowę domu.

[czekolada72]

kaga9 napisała:


> No i z moich doświadczeń nie wynika, żeby były to miejsca od 20 lat nieremontow
> ane. Nie są to nówki, ale też i nie nory: po prostu miejsca, których właściciel
> i nie stać na przebudowę domu.

Dla mnie dodanie łazienek/przerobienie pokoju na pokoj z lazienka - to jednak remont, nie zas przebudowa domu.
Natomiast takze remontem nie jest pomalowanie - odswiezenie pokoju, wymiana mebli czy poscieli, zaslon, dywanu.

Ja szukam głównie wsrod prywatnych kwater, a najwyrazniej mamy odmienne doswiadczenia

[kaga9]

czekolada72 napisała:

> Dla mnie dodanie łazienek/przerobienie pokoju na pokoj z lazienka - to jednak r
> emont, nie zas przebudowa domu.
> Natomiast takze remontem nie jest pomalowanie - odswiezenie pokoju, wymiana meb
> li czy poscieli, zaslon, dywanu.
>

A to faktycznie, zupełnie inaczej nazywamy te same działania 🙂

[czekolada72]

No, tak na marginesie - jak sobie kupujesz nowa posciel, zasłonki czy dywan we własnym domu - to mówisz ze remont robisz??

[kaga9]

czekolada72 napisała:

> No, tak na marginesie - jak sobie kupujesz nowa posciel, zasłonki czy dywan we
> własnym domu - to mówisz ze remont robisz??
>

Nie, ale malowanie (całości, a nie tego, co widać poza meblami; takie ze zmywaniem ścian i skrobaniem) uważam za remont. Ale to pewnie dlatego, że mam tylko mieszkanie, a w takim mieszkaniu to co za remont 😂
Natomiast za bardzo interesujące uważam równanie ze sobą malowania mieszkania i kupna nowej pościeli, przy okazji pierwszego wpisu pościel i zasłonki uznałam za literacką przenośnię, muszę Cię za to serdecznie przeprosić 🙂

[kamarow69]

To zależy czy szukasz wg klucza od najniższej ceny :p jeśli nie to nie trafiasz na miejsca nieremontowane od kilkudziesięciu lak. Chociaż takie też mają swój urok. Np. Nocleg w jakimś klasztorze, schronisku.

[czekolada72]

kamarow69 napisał:

. Chociaż takie też mają swój
> urok. Np. Nocleg w jakimś klasztorze, schronisku.
Zgadza się! Ale wtedy tez zakładam wspolna łaźnie i jadalnie

[kaga9]

kamarow69 napisał:

> To zależy czy szukasz wg klucza od najniższej ceny :p jeśli nie to nie trafiasz
> na miejsca nieremontowane od kilkudziesięciu lak.

Szukam wg klucza noclegi+miejscowość 😉

Chociaż takie też mają swój
> urok. Np. Nocleg w jakimś klasztorze, schronisku.

A to nie. Nie biorę pod uwagę. Nie jest to urok, jakiego bym poszukiwała na którymkolwiek etapie 😁

[czekolada72]

Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie... trza było nabyć nowa lodówkę....

[mycha9292]

My w zeszłym tygodniu musieliśmy kupić akumulator do auta bo padł na amen z dnia na dzień, ale i tak nie jest źle. Stałą kwotę comiesięczną uda się odłożyć i jeszcze powinno zostać z zaplanowanych wydatków.
Do lata przyszłego roku chcemy na działce postawić domek letniskowy, porządny plac zabaw. W związku z tym, jakie są aktualnie ceny i koszty budowy domu (a także kredyt) odkładamy to na później, ale działkę chcemy zagospodarować tak, żeby można było sobie jechać, przenocować i zeby dzieci się nie nudziły. Może jakaś grządka z eko warzywami.

[mycha9292]

Domek oczywiście drewniany. Taki z 30metrów.

[agpagp]

no i jeszcze umówiona a zapomniana wizyta u ginekologa ( 200 zł - rok temu było 150) i koniec miesiąca