Dodaj do ulubionych

jak poderwac na przystanku nieznajoma??/

15.03.06, 16:58
pytanie to kieruje do kobiet, jak poderwac nieznajoma ktora sie widzi 1 raz w
zyciu, np na przystanku, w sklepie-ona tam pracuje,na ulicy itp co powiedziec
zeby nie wyjsc na debila, byc konkretnym i odrazu o numer zapytac czy
najpierw o godzine np?? jak ty bys zareagowala gdyby podszedl nieznajomy
facet i zapytal sie prosto z mostu czy dasz mu swoj nr tel?
Obserwuj wątek
    • madfashion Zignorowała :) 15.03.06, 17:12
      • Gość: Alter_Egon Re: Zignorowała :) IP: 217.153.99.* 16.03.06, 20:50
        Ktos tu juz napisal, ze nie ma gotowej recepty. Niektore kobiety twierdza, ze
        nie dalyby sie poderwac w ten sposob. Zabawne. KAZDA kobiete mozna poderwac na
        ulicy. Oczywiscie musialoby sie zgrac cale mnostwo wlasciwych ku temu czynnikow.

        Mocno uogolniajac musialbys najpierw wzbudzic jej zaufanie. Jesli Ci sie uda -
        dalej bedzie z gorki. Nie da sie ukryc, ze aparycja moze stanowic atut lub
        przeszkode ;)

        Jesli jestes pewny siebie (albo przynajmniej nie jestes chorobliwie niesmialy),
        po prostu improwizuj i zachowaj zimna krew, a wszystko bedzie dobrze.

        Pamietam jak kiedys jechalem autobusem do pracy i w pewnym momencie w oko
        wpadla mi pewna sliczna niewiasta. Na ktoryms z przystankow zauwazylem, ze ona
        jest na zewnatrz i po prostu wyskoczylem za nia. To byla spontaniczna decyzja
        (niech bedzie, ze uswiadomilem sobie, iz drugiej szansy moge nie miec).
        Wertowala rozklad jazdy kilka krokow ode mnie, a ja - wiedziony impulsem -
        zapytalem czy poswieci mi kilka sekund. Nastepnie sie jej przedstawilem, a
        pozniej...

        ...zapytalem czy jest zakochana. Dalej potoczylo sie samo. Ja nie dotarlem do
        pracy (w kazdym razie nie w godzinach pracy), ona na uczelnie. Popoludnie
        spedzilismy w pobliskim parku, wieczor w moim biurze. Wynikiem tego byl
        kilkumiesieczny, calkiem udany zwiazek.

        Tak wiec powodzenia chlopie. A jesli nie masz doswiadczenia - idz na zywiol. A
        nuz Twoj debiut bedzie niezdarny w ten "uroczy" sposob i to ja rozbroi...Jesli
        jednak bedzie inaczej - trudno. Wyciagnij wnioski, przypomnij sobie, ze - mimo
        wszystko - zyjesz i probuj dalej ;)
        • business3 Dziś w D.G. taka fajna weszła do jacuzzi... Nago! 16.03.06, 23:14
          Dziś w D.G. taka fajna weszła do jacuzzi... Nago!
          • Gość: mich Re: Dziś w D.G. taka fajna weszła do jacuzzi... N IP: 194.204.148.* 17.03.06, 08:17
            Dąbrowa Górnicza?
            • Gość: max bb Re: Dziś w D.G. taka fajna weszła do jacuzzi... N IP: *.eranet.pl 17.03.06, 11:33
              :-)
        • Gość: Gregor Re: Zignorowała :) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 12:34
          Rewelacja. To jest coś!
    • Gość: Grażynka Lubicz [...] IP: *.racsa.co.cr 15.03.06, 17:23
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
      • Gość: feelgood Polecam link IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.03.06, 11:54
        www.zarywanie.tk
    • Gość: ma_j Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.core.lanet.net.pl / *.core.lanet.net.pl 15.03.06, 17:26
      tu chyba niema gotowcow-specjalnych sprawdzonych rad typu
      zrob to a to-powiedz to i w miedzyczasie...
      zalezy na kogo trafisz
      jaki ten ktos ma dzien-humor-zycie :)

      szczerze - jesli bylo by to "cos" co mnie urzeknie
      cokolwiek
      to ja tam nie byla obojetna
      powodzenia
      ma_j

      • Gość: Arecki Z własnego doświadczenia: IP: *.hutalw.com.pl 17.03.06, 11:12
        Jadąc do pracy autobusem, zauważyłem, że stoję koło bardzo ładnej dziewczyny.
        Zastanawiałem się, czy jest jakiś sposób, żeby ją pozanć. Nagle kichneła.
        Natychmiast odpowiedziałem "Na zdrowe" i wyciągnąłem chusteczki. Niestety miała
        swoje i podziękowała. Powiedziałem coś w stylu: "życzę zdrowia, proszę dbać o
        siebie". Wtedy pierwszy raz sie uśmiechnęła. Po 2 przystankach niby od
        niechcenia prowadzilismy zdawkowy dialog na temat pogody (był grudzień).
        Cały czas starałem sie byc na maksymalnym luzie, usmiechałem się, niby ot taka
        sympatyczna gatka dla zabicia czasu. W końcu udało mi sie ją rozbawić więc po 3
        przystanku przedstawiłem sie. Zrobiła to samo. Zapytałem dokąd jedzie, czy nie
        boi się spóźnienia ... że mam książki, które przydadzą jej się na studiach
        itp... Zanim wysiadła miałem już jej numer komórki. Odpowiedziałem dopiero po 2
        dniach, w piątek, że życzę miłego weekendu i co będzie porabiać. Potem nasza
        znajomość nabrała tempa. Bylismy razem na Sylwku itp... itd... Niestety
        kobieta, która ma tatuaż na pępku nie jest dla mnie autorytetem, jak jeszcze
        wyszło że jest 8 lat młodsza (ona 22, ja 30), przeszło mi. Wiem, że ją bardzo
        zawiodłem, ale cóż znajomości w autobusie to ryzyko...
        • Gość: tercet egzotyczny Re: Z własnego doświadczenia: IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 11:26
          Arecki, ale start miałeś dobry. brzmi fajnie. zaimprowizowałeś.
          • Gość: Arecki Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.hutalw.com.pl 17.03.06, 11:53
            Podobny sposób zastosowałem jeszcze w paciągu IC do Warszawy.
            I znowu to samo, początek wyśmienity, gatka na temat opóźnienia, śmiesznego
            wyglądu konduktora (wyjątkowy łachudra w pogniecionym mundurze) a potem znowu
            ta różnica wieku, tym razem 9 lat (ona 21) i znowu musiałem dyplomatycznie sie
            wycofywać, mimo że ona właśnie się rozkręciła. To jakieś fatum, jakbym nie mógł
            spotkać jakieś 28-29 latki.
            • Gość: tercet egzotyczny Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 12:00
              a czy one muszą koniecznie być w "odpowiednim" wieku? jesli psychicznie są
              dojrzałe, to nie widzę problemu jesli chodzi o to ze są młodsze, to chyba nawet
              lepiej :)
              no chyba ze miałeś pecha i były niezbyt dojrzałe.
              pozdrawiam, zycze owocnych poszukiwań
            • Gość: 29 latka Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.cable.mindspring.com 17.03.06, 12:21
              bo was interesuja tylko te piekne i mlode a nie pomarszczone i stargane
              trzydziestki
              • kotek1977 Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: 17.03.06, 13:12
                jak człowiek (dotyczy to zarówno kobiet i mężczyzn) dba o siebie to w wieku 30
                lat wygląda własnie najbardziej atrakcyjnie w ciagu calego życia :)

                a młode często nie wiedzą w ogole o co chodzi w życiu i nie potrafią zaplanować
                najblizszego weekendu a co dopiero wspolnego życia

                pozdrowienia dla 30-tek :)
              • Gość: tercet egzotyczny Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 13:19
                was czyli kogo???
                do wiadomości 29-latki, nie wiem jak Arecki, al ja jestem baba z krwi i kości.
                sama nie długo, zanim sie obejrze bede 30, i co dzien lustro mi o tym
                przypomina, ale włosów z głowy nie wyrywam z tego powodu, zdziwł mnie Arecki,
                ze mu przeszkadza młoda laska, ot co.

                nie denerwuj sie kobito, złość piękności szkodzi, choć niektórzy są też zdania
                ze nic tak nie konserwuje urody, jak "jad"
                pozdrawiam
                • Gość: tercet egzotyczny Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 13:31
                  dodam coś jeszcze, specjalnie dla 29-latki, nick sobie wpisałam "tercet
                  egzotyczny" bo doprawdy byłoby egzotycznie gdyby podrywający mnie wtedy na
                  przystanku koleś nie dał się zbić z pantałyku i nie uciekł z podkulonym ogonem.
                  jakby miał polot i inwencje twórczą to hasło, ze "mozemy sie umówić ale we
                  trójke z moim chłopakiem" i pociągnął temat, to bym miała niezły problem jak
                  sie wyplątać z tego trójkąta, vel "tercetu" ... mój post o przystankowym
                  podrywaniu zamieściłam w drugiej setce pt:
                  ""jak poderwac nieznajoma?-Ostrożnie!!! :) ""
              • Gość: ich11 Nieprawda!!! Moja przyjaciółka ma 38, ale ja IP: *.129.1511G-CUD12K-02.ish.de 19.03.06, 09:54
                mam 54! :)))))
            • Gość: ANIA Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.hoop.pl 17.03.06, 13:14
              mysle że takie znajomości sa świetne i orginalne zaskakujace. tylko że faceci
              sa jakos mało odważni......chociaż nie wszyscy
              • Gość: Arecki Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.hutalw.com.pl 17.03.06, 13:29
                Nie mam nic przeciwko "młodym laskom" , ale kobiety do 23-24 roku życia myślą
                głównie o zabawie i rozrywkach - z resztą bardzo słusznie - a facet w wieku 30
                lat myśli o czymś więcej, chce mieć kobietę przyjaciela patrzącego
                realistycznie i odpowiedzialnie na życie, z którą można pogadać o życiu (i
                imprezować). Dlatego dla mnie najlepsze są 27-29 latki. Z tym że w autobusie
                lub tramwaju trudno ocenić wiek, dlatego nawet najbardziej udany podryw może
                zakonczyć się klapą jeśli trafi sie na zbyt młode roczniki.
                pozdrawiam
                • Gość: tercet egzotyczny Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 13:39
                  aaaa, to "zwracam honor"
                  myślałam Arecki, ze pomimo swojego wieku-ale zabrzmiało, jakbyś miał 100
                  lat :) -nie myslisz poważnie o znajomościach tramwajowo-autobusowych,
                  przepraszam, doprawdy potraktowałam Cie stereotypowo---> "wieczny chłopiec"
                  niemniej jednak w dalszym ciągu podtrzymuje swoje zdanie, nie wszystkie 22-
                  latki marzą o dyskotece co kazdy weekend, i zakupie rózowej spódniczki,
                  ewentualnie białych kozaczków :)
                  ja tak nie miałam, ale to stare dzieje, juz dawno nie mam 20 lat
                  pozdrawiam
                  ..........................
                  ps teraz sie pewnie zbuntują wszystkie miłosniczki rózowego i białych
                  kozaczków. to od razu pisze, ja rózowy tez lubie ale co za duzo to nie zdrowo,
                  a co do białych kozaczków, to nie dam sie przekonać, nie podobają mi sie i juz.
                • alfee Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: 17.03.06, 13:51
                  A ja mam 27 i żaden 30-latek jeszcze mnie nie poderwał w autobusie :)
                  Chociaż w IC się zdarzało, szczególnie na trasie Warszawa-Kraków. Czyli wniosek
                  jest jeden: 30-latkowie nie jeżdża autobusami, ale IC owszem:))
                • Gość: Kasia Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.internetdsl.tpnet.pl 19.03.06, 12:16
                  no własnie, ja ma 27, a podrywaja mnie tacy ok20:)))
                  dopiero jak padnie pytanie o studiach i mówie, ze juz po to wielkie zdziwnie:P
            • Gość: agatta Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.zaodrze.punkt.pl / *.zaodrze.punkt.pl 17.03.06, 14:12
              a pomiędzy mną a moim mężczyzną jest 6 lat różnicy i dogadujemy się świetnie.
              Poza tym mówi się że idealna partnerka musi być o 6 lat młodsza od pratnera.
              Słyszeliście też o tym? Pozdrawiam.
            • Gość: gadka Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.c.pppool.de 19.03.06, 15:14
              Arek, co to jest "gatka"?
              pewnie masz na mysli gadke;-)
            • Gość: po_cichutku Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.pc-help.com.pl 20.03.06, 10:04
              Arecki, a o co chodzi z tym tatuażem?jakies uprzedzenia? bo rozumiem,ze moze Ci
              sie nie podoac estetycznie / wizualnie ale co to ma wspolnego z autorytetem???
              bo ja mam dwa tatuaże i mam autorytet np. w miejscu gdzie
              pracuje,międzynarodowej fundacji, jestem expertem w wielu sprawach wyobraź
              sobie..

              wracajac do glownego watku: zawsze kiedy jakis facet usiłuje mnie zaczepic w
              knajpce, na przystanku..w jakimkolwiek miejscu publicznym, pierwsza reakcja, to
              obawa,ze to jakis swir..
              choc musze przyznac, ze kilka razy wyniknęły z tego jakies interesujące kawki
              itp.wiec może warto próbować..przynajmniej z odrobiną klasy...

            • Gość: brataniemawdomu Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: IP: *.zax.pl / *.zax.pl 20.03.06, 14:18
              > znowu ta różnica wieku, tym razem 9 lat (ona 21) i znowu musiałem
              dyplomatycznie > sie wycofywać, mimo że ona właśnie się rozkręciła. To jakieś
              fatum, jakbym nie
              > mógł spotkać jakieś 28-29 latki.

              Nigdy nie oceniaj kobiety po jej wieku!
              "Z własnego doświadczenia": osiem lat różnicy (podobnie tzn. też 30 vs. 20 z
              hakiem) i związek niemal idealny. Czwarty rok. Nie można tak z góry skreślać "bo
              młoda" :)
              Pzdr!
            • karmarys Re: Z własnego doświadczenia - cz.2 !!!!!!!!!!!: 20.03.06, 14:42
              wlasnie nie kumam jak mozna kasowac kobiete tylko dlatego ze nie jest w wg
              Ciebie odpowiednim wieku. To moze w pierwszym zdaniu powinienes o dowod prosic,
              zeby nie bylo potem, jak juz sie "rozkreca" nieporozumien, co?

              anyway ja poznalem fajna dziewczyne w samolocie (roznica wieku mysle jakies 12
              lat i jakos mi nie przeszkadza). pewnie wiecie, ze w tanich liniach lotniczych
              mozna siadac gdzie sie chce.... no to sobie usiadlem kolo niej i juz :)))
              zaczelo sie od smiechow ze stewarda, ktory mial rozkosznie beznadziejny akcent
              angielski no a potem juz juz poszlo. Ja mysle, ze podstawa sukcesu jest nie
              napalanie sie na nia tylko podejscie do niej jak do potencjalnego kumpla, z
              ktorym sie po prostu gada fajnie. Oboje wiecie, ze musieliscie sie sobie
              spodobac jesli rozmowa sie klei ale udawanie na poczatku, ze wcale nie chyba
              pomaga odstresowac sytuacje. :)
            • Gość: bpbeatrice do Arecki IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.03.06, 15:46
              o co chodzi z ta różnicą wieku??? Jakaś bzdura. Ja poznałam mojego ukochanego,
              9 lat starszy, mając 21 lat. Jestesmy od 6 lat razem, mieszkamy razem i
              planujemy wspólną przyszłość.
        • maciejous Re: Z własnego doświadczenia: 17.03.06, 14:59
          zdyskwalifikowales ja przez to ze ma tatuaz??? Ze nie jest autorytetem? To jak
          szukasz autorytetu, to sie umow z jakims profesorem. Widocznie nie szukasz
          dziewczyny. Nie podobalo sie ze mlodsza? Coz - wydawac by sie moglo, ze dla 30
          latka 22 - letnia dziwczyna to miodzio, a tu prosze - pan wybrzydza, wolalby
          starsza. Mam propozycje - poderwij jakas starsza nauczycielke ktora ci
          zaimponuje.
          Po cos ty jej wogole zwracal glowe?
          • Gość: hohonie Re: Z własnego doświadczenia: IP: *.12.11.univie.teleweb.at 19.03.06, 11:14
            Ej, no wiesz, jesli on na "gatki" podrywa to moze szuka wlasnie takiego
            autorytetu bez tatuazu "w pepku", hehe.
        • Gość: Zniechęcony Re: Z własnego doświadczenia: IP: *.kompania.net 19.03.06, 18:27
          Prędzej czy póżniej (raczej wcześniej) trafisz na k..wiszona i toto będzie się
          krygować, udawać na nie do zdobycia ,ale jednak da się dość łatwo zdobyć a Ty
          zdobędziesz trypla. Więc takie szybko zawierane znajomości na dyskotekach, na
          ulicy, czy przystankach są dość ryzykowne. Niektórzy jednak to lubią, podobnie
          jak ruletkę rosyjską.
      • Gość: dci ten sam temat... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.03.06, 15:51
        ftv.pl/forum/viewtopic.php?t=385
    • oxy_gen_86 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 15.03.06, 17:27
      h.u.n.t.e.rr napisała


      > najpierw o godzine np?? jak ty bys zareagowala gdyby podszedl nieznajomy
      > facet i zapytal sie prosto z mostu czy dasz mu swoj nr tel?


      Tak jak poprzedniczka - dala bym <ignora>!

      Chlopie jak chcesz ja poderwac to zrob to z glowa i przede wssytkim
      inteligentnie!!!

      • Gość: ciekawa zycia Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.chello.pl 15.03.06, 17:31
        ja ostatnio tak mialam ze podszedl koles na przystanku! zapytal czy pale?:>
        Mysle ze wystarczy byc milym i sie usmiechac:)
        • oxy_gen_86 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 15.03.06, 17:45
          Ale najbardziej zalosny sposob "na podryw" to:
          - przepraszam czy my sie nie znany...?/nie mieszkasz w/na.../nie bywasz w...( i
          tu pada nazwa klubu, pub'u itd). Tego nawet nie probuj!
          • Gość: look to jak ma zagaić IP: *.internetdsl.tpnet.pl 16.03.06, 17:17
            cze jestem chłopak a ty dziewczyna napijesz się ze mną wina?:/ja wiem jak mam to
            zrobić ale nie wiem czy inni wiedzą.
    • Gość: amlutka Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: 195.94.193.* 15.03.06, 17:52
      A może "Przepraszam czy ma Pani może mapę? Zagubiłem się w Pani oczach..." ;)
      • oxy_gen_86 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 15.03.06, 17:54
        Ale jesli dzziewczyna jest niesmiala to moze sie przestraszyc.
        A w najgorszym przypadku nie miec ochoty na takie znajomosci!! (moze nawet
        kogos ma?)

        Wiec lepiej zaczac "malymi kroczkami"...
        • Gość: TAnia Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.jgora.dialog.net.pl 15.03.06, 21:47
          Za trzy miesiące wychodzę za mąż, moj narzeczony poderwał mnie właśnie na
          przystanku :) :) Po prostu podszedł i zapytał: "Cześć, mógłbym z Tobą chwilkę
          porozmawiać? obserwuję cię od pewnego czasu i chciałbym, żebyśmy się troszkę
          lepiej poznali. Co bedziesz porabiać jutro po poludniu"? ja - nie chcąc wydać
          się specjalnie "chętna", odpowiedziałam, że jestem bardzo zajęta, on
          zaproponował kolejny termin - odmowilam i sama zaproponowałam randkę dosc
          odległą w czasie ;) pomyslalam, że jak mu zalezy, to cierpliwie poczeka ;)
          Różnica była taka, że z widzenia go znałam, bo na tym przystanku widywałam go
          od kilku miesiecy, wiedziałam, gdzie sie uczy i mieszka ;) Z facetem, ktorego
          widzę po raz pierwszy na oczy, nie umowilabym się raczej. W kazdym razie
          powodzenia.
          • Gość: 222 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.03.06, 21:59
            Sory...ale banał! Nawet nabardziej odjazdowemu gościowi bym sie nie dała złapać
            na taki tekst.
            • Gość: 222 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.03.06, 22:06
              Abym nie okazła sie osobą, która tylko krytykuje napisze mój pomysł:
              Pierwsze rozwiazanie: pojedź za tą osobą. Rozpracuj jej zwyczaje. Zobacz gdzie
              mieszka, gdzie bywa, poszukaj wspólnych znajomych. Jak Ci na niej zależy warto
              pobawić sie w detektywa. Jeżeli zagadnął byś ją w klubie, na dyskotece, w
              bibliotece - to już zupełnie co innego niz tekst na przystanku: przepraszam czy
              umówimy sie na kawe?
              Drugie rozwiązanie: spróbuj ją potrącić, wpasć na nia niby niechcący i sprawić,
              aby to był pretekst do rozmowy np. "zrobić sobie krzywdę" tzn rozbić niesiną
              butelką z sokiem, szklany wazon. Jak już zaczniecie rozmawiać, sprzątać szkła
              wówczas masz swoje 5 minut musisz ją zaczarować ;)
              Powiedz,: jejku ale ze mnie ofiara- zawsze tak działasz na facetów, że ręce im
              sie trzęsą? Teraz musisz podać mi swój telefon bo będe domagał sie
              odszkodowania za poniesione straty ;))
              • mariolka99 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 15.03.06, 22:16
                Gość portalu: 222 napisał(a):
                >pojedź za tą osobą. Rozpracuj jej zwyczaje. Zobacz gdzie
                > mieszka, gdzie bywa, poszukaj wspólnych znajomych. Jak Ci na niej zależy
                warto
                > pobawić sie w detektywa.

                Ja bym zadzwoniła na policję ze jakiś typ za mną łazi;)))
                • Gość: 222 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.03.06, 22:22
                  Boshe! To trzeba tak łazic aby nie zauważyła.
                  • mikams75 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 09:31
                    wiesz, ja jestem wyczulona na takich typow i nie da sie tak, zebz nie zauwazyl.
                    Jesli sie widuje te osobe regularnie na przystanku to mozna sie najpierw troche
                    pousmiechac, zwrocic dyskretnie na siebie uwage, ale nie pytac o nr, nie byc
                    nachalnym. Jak juz sie pousmiechasz przez jakisz czas to mozna zagadac - np. ze
                    milo widziec z rana te sama osobe itp. Nie wypytywac o szczegoly typu gdzie
                    mieszka, ile ma lat, gdzie pracuje, lepiej powiedziec cos o sobie np. dokad
                    jezdzisz z tego przystaku itp. Kolejnego dnia tez zagadac i tak przez dluzszy
                    czas az dziewczyna sie przezwyczai do towarzystwa na przystanku. Jak juz sama
                    bedzie cie witala usmiechem to mozesz zaproponowac kawe.
              • Gość: kobieta Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.echostar.pl 16.03.06, 16:35
                boże, te teksty sie sprawdzają w telenoweli...
              • Gość: greg Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 22:59
                Jak moze mu zalezec na kobiecie ktorej nie zna? Moze mu sie co najwyzej podobac.
                • Gość: pa Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.krakap.hor.net.pl 17.03.06, 12:14
                  całkowicie zgadzam sie z gregiem
              • Gość: asia Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 12:38
                Przyznam, ze nie chcialabym, zeby delikwent w chwili, gdy "przypadkowo" się ze mna zetknie, wiedzial, gdzie mieszkam, gdzie bywam, z kim sie przyjaznie: bylabym przerazona, ze ktos obcy tyle o mnie wie! Koszmarny pomysl... P.S. powodzenia w poznawaniu zjawiskowych kobiet:) Moze spontaniczna rozmowa, sytuacja dosc naturalna jest lepszym wyjciem:)
      • Gość: podrywacz Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.chello.pl 16.03.06, 23:05
        A moze po prostu: "Cześć. Często tu przychodzisz?" ;)
        Ja ta kiedyś poderwałem dziewczynę, i po 3 godzinach miałem jej telefon, i nawet buzi na dobranoc dostałem;) tylko, że to było w klubie, a nie na przystanku...
        Powodzenia
    • kragmel Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 15.03.06, 22:23
      najlepiej zareagowałabym na pytanie prosto z mostu, bo strasznie nie lubię
      podchodów / krętactw / chwytów na podryw / sprawdzonych tekstów /
      pseudoromantycznych "zgubiłem się w twoich oczach". jeszcze bardziej nie lubię
      chamstwa. ale najpewniej nie tylko nie dałabym numeru telefonu, ale
      poprosiłabym o zostawienie mnie w spokoju. i przestraszyłabym się, wcale nie
      dlatego, że jestem nieśmiała, tylko dlatego, że zbyt wielu kręci się po świecie
      psychopatów.
      btw gdyby ktoś za mną szedł / śledził mnie, zadzwoniłabym po policję.
      • Gość: 222 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.03.06, 22:41
        Jeżeli ją widzi na przystanku, to tam stoi sporo osób, w autobusie twż jest
        dużo ludzi i tyle samo z niego wysiada. Wystarczy raz pojechać w to samo
        miejsce gdzie ona i zobaczyć np gdzie mieszka. W liceuma tak własnie
        podrywałyśmy chłopaków. Trzeba było dowiedzieć sie gdzie mieszka i posukać
        wspólnych znajomych. Potem pocztą pantoflowa obczaić zwyczaje upatronego
        faceta, a potem zjawic sie w tym samym pubie czy dyskotece. Przecież nie radzę
        facetowi żeby łaził za dziweczyną niczym cień prze dwa tygodnie.
        • waztre Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 15.03.06, 22:48
          Oczywiście że absolutnie nie zaczepiaj wprost! Pamiętam faceta w moim mieście,
          który w ten sposób nagabywał: żenada. Podoba mi sie pomysł 222- za mna kiedyś
          łaził pewien facet. Bardzo mi sie podobał, ale sęk w tym ze jestem meżatką a
          ten wariat podjeżdżał pod moje okna i obserwował,przyjeżdżał pod kluby, gdzie
          sie bawiłam z kumpelą a jak wyszłam na zewnatrz to wypadął z ciemności i łapał
          mnie w ramiona, albo w ciągu dnia dzwonił i sprawdzał gdzie jestem i okazywało
          sie ze jest bardzo blisko bo mnie sledził. I wiecie co - w życiu sie nie
          zorientowałam :))
          Poza tym rada do autora wątku: najlepszą rzeczą jest mowa ciała. Spojrzenia,
          gesty, uśmiechy- i będzie Twoja!
          • mikams75 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 09:35
            jakby mnie obcy facet lapal w ramiona w ciemnosciach, wydzwanial, sprawdzal
            gdzie jestem, szpiegowal, wystawal pod oknem to bym poinformowala policje.
            • heart_of_ice Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 09:53
              > jakby mnie obcy facet lapal w ramiona w ciemnosciach, wydzwanial, sprawdzal
              > gdzie jestem, szpiegowal, wystawal pod oknem to bym poinformowala policje.

              ja tez... a waztre sie nie zorientowala nawet...;)))

              Pauli
              --
              Mężczyźni są z Marsa, a kobiety ze... Snickersa;)
              • kragmel Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 10:10
                heart_of_ice napisała:


                > > gdzie jestem, szpiegowal, wystawal pod oknem to bym poinformowala policje
                > .
                >
                > ja tez... a waztre sie nie zorientowala nawet...;)))

                a jak się zorientowała to była zadowolona. ot i de gustibus non est
                disputandum... ;)
          • justa_79 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 11:17
            jakby mnie jakiś obcy facet złapał w ramiona, to gorzko by tego pożałował... a
            jakby mnie wcześniej śledził przez jakiś czas, to miałabym okazję wyżyć się za
            cały ten stres bycia prześladowaną przez jakiegoś maniaka... takie metody to
            były dobre, jak się miało naście lat.

            nie wiem, czy istnieje dobry sposób na podryw na przystanku. gdy mnie
            nieznajomy facet prosi o nr tel. albo pyta, czy nie umówię się z nim na kawę,
            to odpowiadam, że nie - ot, tak, po prostu, dla zasady :)
    • Gość: Lenka Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.chello.pl 16.03.06, 10:15
      Dużo zależy od dziewczyny.
      Ja nie lubię takich natrętów co to we mnie gały wlepiają,chodzą za mną krok w
      krok czy walą jakieś dziwne teksty.Raczej wątpliwe bym obcemu facetowi dała na
      ulicy swój numer tel.
      • Gość: waztre Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 15:30
        NIe musicie mi ubliżać. Ten facet to był mój znajomy. Zawsze szaleńczo mi sie
        podobał (zresztą jest to dość znana w Polsce osoba i kobiety za nim
        szaleją ;)), ale tak sie złożyło on jest 10 lat starszy i ma rodzinę. Ja też
        mam męża więc dla mnie nie wchodził w grę jakikolwiek związek z nim. Mówiłam mu
        że nic z tego, ale on cóż...uparcie nie dawał za wygraną. Muszę przyznać, że
        troche mi to imponowło, ale facet z rodziną to dla mnie mężatki ziemia
        zakazana...a że nie zauważyłam że mnie śledzi hmmmmm....gapa ze mnie i tyle.
        • Gość: espejo do wztre IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 16.03.06, 21:27
          przepraszam ale czy ty przypadkiem jestes blondynką?

          heh swoja droga to niezly tekst na podryw na przystanku..

    • Gość: hawerflok Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.mikoland.net 16.03.06, 16:31
      Nie wiecie jak sie to robi?
      Trzeba puścic w obieg SMSa.
    • Gość: look ja mam czasami ochote IP: *.internetdsl.tpnet.pl 16.03.06, 17:12
      zaprosić jakąś poznaną dziewczyne na kawe do restauracji czy coś w tym stylu
      zwyczjnie pogadać ale jeszcze się nie odważyłem ani razu choć niektóre dają mi
      wyraźnie do zrozumienia że się im podobam.
    • kazikowa Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 17:18
      jako 25-letnia kobieta a wiec juz z jakims doswiadczeniem zyciowym:) powiem Ci
      tak; jezeli gosciu wyglada na normalnego goscia tzn. ma czyste schludne
      ubranie, ladnie pacjnie a nie zionie alhololem, to miejsce poznania sie nie
      odgrywa dla mnie wiekszego znaczenia. i na Twoim miejscu nie przejmowalabym sie
      gdybys byl zestresowany przed podejsciem :) nawet lepiej zeby dziewczyna
      widziala ze sie denerwujesz, bylby to znak ze nie jestes typem pewnego siebie
      macho-mena tylko normalnym gosciem ktory chce poznac normalna dziewczyne.
      mozesz powiedziec: wiem ze to dosc nietypowa sytuacja ale bardzo chcialbym
      pania zaprosic na kawke:) i na Twoim miejscu nie wyskakiwalabym z pytaniem o nr
      tel. za bezposrednio jak dla mnie. wiec propozycja kawy wydaje mi sie jak
      najbardziej normalna. jesli nie bedzie mogla teraz lub tego samego dnia to
      wtedy mozesz zapytac. takze odwagi chlopie :)
      • lukasgld popieram 16.03.06, 17:32
        mam 22 lata i mniej doświadczeń życiowych od mojej poprzedniczki ale poprostu
        idź za głosem serca i poprostu coś powiedz nie ma sprawdzonej recepty najwyżej
        się zbłaźnisz.ja wogóle nie lubie rozmawiać z dziewczyną sam na sam w miejscu
        publicznym ale jak trzeba to trzeba. Poza tym myśle że jak dziewczyna też coś do
        ciebie czuje to załatwi to tak żebyś sie z nią umówił,choć na początku wszystkie
        mówią NIE,albo że się zastanowi co już rokuje jakieś nadzieje jak mówi że się
        zastanowi to zazwyczj znaczy TAAAK,ale mósisz dalej o nią walczyć. Dlatego
        trzeba być konsekwentym w działaniu co nie leży w mojej naturze ale dla tej
        jedynej jestem gotów zrobić wszystko.
    • Gość: Blanka H.u.n.t.e.r, to Ty chciałeś mnie wczoraj poderwać? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 17:24
      Łódź, al. Kościuszki. Tak?
      • Gość: espejo Re: H.u.n.t.e.r, to Ty chciałeś mnie wczoraj pode IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 16.03.06, 21:30
        ale numer! to dopiero nam sie telenowela wkrecila na maksa!! heh ale mamy
        przynajmniej gotowa odpowiedz na pytanie - trzeba napisac posta na forum gazety
        hahahah

        pozdrawiam wszystkich szukajacych swoich drugich polowek! idzie wiosna czas
        ruszyc do akcji! ;)
    • vicacora Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 17:33
      to forum nie jest poswiecone poradom randkowym!
    • lukasgld walisz taki tekst: 16.03.06, 17:38
      "czesc od dawna cię obserwuje podobasz się mi chciałbym cię bliżej poznać(nie
      znacie się w ogóle zazwyczaj w takiej sytuacji dziewczyna ucieka,ale istnieje
      iskierka nadzieji że się zgodzi bo dalej mówisz)czciałbym cię zaprosić na kawe
      do restauracji(zakładając że sie w ogóle nie znacie i nie macie wspólnych
      znajomych marne twoje szanse,ale jak sie zgodzi i bliżej się poznacie jest twoja
      przynajmniej na pewien czas)Powodzenia>
      • Gość: jeżdżąca tramwajem A może tak zrobić coś śmiesznego?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.03.06, 18:05
        Nie mam tu na myśli czegoś wulgarnego lub głupiego, ale coś słodkiego. Mnie
        pewien koleś zdobył w dziwny sposób... Stałam na przystanku, z przeciwnej
        akurat nadjechał tramwaj. W pewnym momencie zauważyłam, że fajny koleś
        energicznie do mnie macha. Może sposób banalny, ale wierzcie mi humor od razu
        mi się poprawił. Odwzajemniłam mu się uśmiechem, a on już po chwili wysiadł i
        tak został ze mną przez 4 miesiące... Naprawdę, panowie czasami to co wyda wam
        się kiepską metodą podrywu najszybciej zadziała ;))
    • Gość: macho Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 17:43
      Jak wiadomo najważniejsze jest uzyskanie efektu zaskoczenia i wzbudzenie
      silnych emocji, a więc proponuję wyjechać z czachy, a potem wziąć koteczka na
      laczki;)
      PS
      "laczki" to w gwarze ślaśkiej lakierki czy coś w tym guście, choć nie jestem
      pewny.
      • Gość: eleganckipodrywacz Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.aster.pl 16.03.06, 18:29
        Jeżeli widujesz ją regularnie to przez parę spotkań nawiązuj z nią kontakt
        wzrokowy i uśmiechnij się, ale nie nachalnie. Potem podejdź, ukłoń się lekko i
        powiedź: "bardzo przepraszam, że Cię (nie na pani, tylko od razu) zaczepiam,
        nazywam się (wymień swoje imię, ale bez nazwiska), jestem (np. studentem
        bułgarystyki, hydraulikiem, zootechnikiem, konserwatorem aparatury ciśnieniowej,
        nie zmyślaj powiedz koniecznie prawdziwy zawód). Koniecznie zacznij od tego, że
        przepraszasz i się przedstawisz - imię i profesja, ewnet. coś jeszcze np.
        nazywam się Piotrek, znajomi wołają na mnie ..., jestem zawód, przepraszam, że
        Cię zaczepiam (nie zawadzi raz jeszcze) . Nieswojo mi z tego powodu, ale
        postanowiłem zebrać się na odwagę. Nie chcę sprzedawać Ci jakiegoś kitu, bajeru,
        po prostu bardzo mi się podobasz, fascynujesz mnie. Raz jeszcze przepraszam za
        śmiałość… czy moglibyśmy się umówić gdzieś na kawę, czy jak wolisz na cokolwiek
        innego. Ja wołałbym kawę, ale dostosuję się... Ważne uśmiechaj się, sprawiaj
        wrażenie raczej onieśmielonego (pewnie nie trudno Ci to przyjdzie;-), ale nie
        unikaj kontaktu wzrokowego, choć i nie wlepiaj się cały czas w nią. Kontakt
        wzrokowy, spojrzenie w dół, znów kontakt i nieśmiały uśmiech. Broń Boże nie proś
        o telefon!!! Najwyżej wciśnij jej na koniec do ręki karteczkę czy wizytówkę ze
        swoim telefonem. To byłoby na tyle na początek.
        • wajdeczka Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 18:33
          a może tak odrobinę własnej inwencji:)
          • Gość: krzyszto Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 18:57
            proponuje
            czesc
            czesc
            ładna pogoda
            idziemy do mnie czy do ciebie
            • Gość: b Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 19:02
              Nie zadziała
            • Gość: eeeee Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.wolfson.cam.ac.uk 16.03.06, 19:44
              Gość portalu: krzyszto napisał(a):

              > proponuje
              > czesc
              > czesc
              > ładna pogoda
              > idziemy do mnie czy do ciebie



              czesc
              czesc
              pada deszcz
              gdzie sie schronimy u mnie czy u ciebie?
        • Gość: rysia Cudowneeeeee:) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 18:42
          Ech, że też mnie nikt nigdy na przystanku nie podrywa w opisany sposób...
          Najbardziej podoba mi się szczerość, oczywistość i zerkanie w dół. Cudowne i
          już;) No, ale jestem coraz starsza i szanse na podryw maleją, maleją i maleją.
          Mój target to czterdziestak po przejściach, a tacy na przystankach nie
          podrywają, chyba, że są na potężnej bani.
          • Gość: eleganckipodrywacz Re: Cudowneeeeee:) do RYSI IP: *.aster.pl 16.03.06, 23:27
            Gość portalu: rysia napisał(a):
            > Ech, że też mnie nikt nigdy na przystanku nie podrywa w opisany sposób...
            > Najbardziej podoba mi się szczerość, oczywistość i zerkanie w dół. Cudowne i
            > już;) No, ale jestem coraz starsza i szanse na podryw maleją, maleją i maleją.
            > Mój target to czterdziestak po przejściach, a tacy na przystankach nie
            > podrywają, chyba, że są na potężnej bani.
            Rysiu...
            jaką linią jeździsz? W jakim mieście??
            p.s. nie bywam na bani, choć i owszem, po przejściach...
            • Gość: Rysia Re: Cudowneeeeee:) do RYSI IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 09:39
              Hunterr, czytaj i ucz się: zaraz połknę haczyk, chociaż podrywacz nawet nie
              zdradził mi swojego imienia i zawodu;). Zwyczajnie, prosto i szczerze przyznał
              się do przejść. I ja od ręki mu to wybaczam. Bo najważniejsze dla kobiety jest
              wiedzieć, na jakich danych się pracuje. Jeśli jeszcze zaraz się okaże, że
              obszary występowania Rysi i Podrywacza choć częściowo się pokrywają - masz
              modelową sytuację udanego podrywu;)

              Podrywaczu, jestem Łodzianką, mieszkam w centrum i lubię unikać komunikacji
              miejskiej. No i niebawem mam nadzieję sfinalizować kurs prawa jazdy.
              (teraz podrywacz może wyrazić żal, bo jest na przykład z Poznania, ale
              zaproponuje mi pomoc w kupnie używanego samochodu i tym podobne)

              Hunterr, działaj, nie pytaj!
              • Gość: Eleganckipodrywacz Re: Cudowneeeeee:) do RYSI IP: *.aster.pl 17.03.06, 10:59
                Gość portalu: Rysia napisał(a):

                > Podrywaczu, jestem Łodzianką, mieszkam w centrum i lubię unikać komunikacji
                > miejskiej. No i niebawem mam nadzieję sfinalizować kurs prawa jazdy.
                > (teraz podrywacz może wyrazić żal, bo jest na przykład z Poznania, ale
                > zaproponuje mi pomoc w kupnie używanego samochodu i tym podobne)
                Witaj Rysiu!!
                Ja nie jak suponujesz ;-) z Poznania, znacznie gorzej... z... Warszawy :-( Na
                pocieszenie dodać trzeba, że między m.st. a Łodzią przestrzeń nie taka znów
                straszna. No i gg czy inne komunikatory szansą dla rozdzielonych.
                Do miasta Łodzi mam dużo sentymentu, jako młodzianek peregrynowałem tam byłem
                wielokrotnie, a to sprawą Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
                • Gość: Rysia Re: Cudowneeeeee:) do RYSI IP: *.181.rev.vline.pl 17.03.06, 11:52
                  No i znowu strzał w dziesiątkę! Muzeum, sztuka, peregrynacje, supozycje...
                  Starannie mówisz, jeśli do tego ładnie jesz i pachniesz, to moje kolana
                  rozważają propozycję mózgu, by zmięknąć. (Hunterr, czytasz?)
                  Jeśli do mózgu miałabym realną szansę dorzucić jeszcze garść pozytywnych doznań
                  zmysłowych, to już byłabym gotowa zaproponować, żebyś rozszerzył zakres
                  peregrynacji Łodzi. (mam nadzieję, że zabrzmiało choć trochę dwuznacznie)
                  (HUNTERR, CZYTAJ!)
                  • Gość: bxp Re: Cudowneeeeee:) do RYSI IP: *.cofund.org.pl 17.03.06, 17:08
                    Nie chce sie wtracac... ale Rysia sie marnuje na forum... hmmm... chyba tez
                    zaczne penetrowac bardziej... miasto Lodz ;-)
                  • Gość: eleganckipodrywacz Re: Cudowneeeeee:) do RYSI IP: *.aster.pl 17.03.06, 20:26
                    Gość portalu: Rysia napisał(a):
                    > No i znowu strzał w dziesiątkę!
                    Trochę mnie ta militarna (militarystyczna?) frazeologia zaniepokoiła...
                    > Muzeum, sztuka,
                    Przebacz, to dawno zapomniane błędy młodości. To się już nie powtórzy przyrzekam.
                    > Starannie mówisz
                    Wybacz! To po Tatusiu. Ale czy peregrynacje, supozycje to staranna (stara Anna?)
                    mowa? Raczej ssletka manieryczna i auto ironiczna mniemam.
                    > jeśli do tego ładnie jesz i pachniesz,
                    Czy ja ładnie jem i pachnę? Nie wiem czy ładnie jem. Słyszałem o piciu do
                    lustra, ale o jedzeniu? Nigdy. Z żadnej restauracji mnie nie wyproszono jeszcze
                    - konsumuję nie abominacyjnie tuszę zatem.
                    Czy ładnie pachnę? Mój aZorrek zdaje się uważać, że nadzwyczaj atrakcyjnie.
                    > to moje kolana rozważają propozycję mózgu, by zmięknąć.
                    > Jeśli do mózgu miałabym realną szansę dorzucić jeszcze garść pozytywnych
                    > doznań zmysłowych, to już byłabym gotowa zaproponować, żebyś rozszerzył zakres
                    > peregrynacji Łodzi. (mam nadzieję, że zabrzmiało choć trochę dwuznacznie)
                    Trochę??!
                    serdeczności
                    marynarz Jan
          • Gość: red.moon Re: Cudowneeeeee:) IP: *.vline.pl / *.105.rev.vline.pl 17.03.06, 10:57
            .... a to ciekawe co mówisz. Ja też jestem z Łodzi i jakoś nie mogłem Ciebie
            wypatrzyc na zadnym z przystanków mimo że zawsze jestem trzeżwy..." Świat jest
            taki jaki myslisz że jest" ( No, ale jestem coraz starsza i szanse na podryw
            maleją, maleją i maleją.).... podchodząc tak do Siebie i zycia bedziesz miała
            tylko narastajaca frustracje ... Usmiechnij sie do zycia a ono odpowie tym samym ..
            • Gość: Rysia Re: Cudowneeeeee:) IP: *.181.rev.vline.pl 17.03.06, 12:17
              No widzisz, a ja Ciebie widziałam;)
              Frustracje i depresje są nie z mojego słownika, zaręczam.
              Pozdrawiam również!:)
        • Gość: Dr Po co podawać zawód? Ja jestem ginekologiem. IP: *.adsl.inetia.pl 16.03.06, 20:18
          .
          • Gość: eleganckipodrywacz Re: Po co podawać zawód? Ja jestem ginekologiem. IP: *.aster.pl 16.03.06, 23:12
            Wystarczy powiedzieć, że jesteś lekarzem (o ile jesteś)...
            • Gość: Rysia Re: Po co podawać zawód? Ja jestem ginekologiem. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 09:45
              Nie, nie! Niech powie od razu, że jest lekarzem kobiecym. Niech użyje właśnie
              takiego określenia, nie ginekolog (za tym od razu kryje się wyrzut niezrobionej
              od 3 lat cytologii i wyrazisty obraz tysięcy, milionów kobiecych sromów, które
              ten facet widział, "to po co mu jeszcze mój?") To jest sytuacja, z którą
              kobieta musi oswajać się od razu.
              • enjo Re: Po co podawać zawód? Ja jestem ginekologiem. 17.03.06, 10:57
                Poplakalam sie ze smiechu :-)))
                Gratuluje trafnosci! Kobieto, Ty nie czekaj na przystankach... zostan np.
                felietonistka - bedziesz miala kolejke facetow napalonych na Twoj humor :-)
                powodzenia i pzdr
                e.
          • lea110 Re: Po co podawać zawód? Ja jestem ginekologiem. 17.03.06, 11:41
            W ogole scena w autobusie w stylu " dzien dobry, Waclaw jestem, robie w
            fabryce" albo " zenek, magister" jest chyba w dzisiejszych czasach nie do
            pomyslenia ;))) jezeli ma dojac do wymiany zdan, to zapewne beda to banalne
            ogolniki i nie widze miejsca na podawanie zawodu juz natychmiast w autobusie
            czy na przystanku. takie informacje pojawiaja sie na pozniejszych etapach
            znajomosci. a "zawod ginekolog", coz, czesc kobiet zachwyci i zacheci a na inne
            podziala odstraszajaco. a w ogole to po co ginekologowi (o ile nim naprawde
            jestes) rozgladac sie na przystanku lub w autobusie. nie lepiej zakrecic sie
            dobrze we wlasnym gabinecie? ;))))
            pzdr.;)
        • marigold1 Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 21:14
          Aaa, czemu mnie nikt tak nie podrywa? ;) Nie miałabym nic przeciwko :)) Odwagi!
          Ja miałam trochę inny przypadek-super przystojniak ale taki "normalny" a nie
          macho, u mnie na roku, popatrywaliśmy na siebie przez caly semestr,
          usmiechalismy sie, nawet zamienilismy ze soba kilka zdan ;), a gdy w koncu
          postanowilam sie zebrac na odwage (jestem dosc niesmiala...) okazalo sie ze na
          sylwestra poznal jakas laske, i od tamtego czasu przestal sie pokazywac na
          zajeciach. No i d*pa blada. Wiec nie ma co zwlekac, tylko zebrac sie na odwage
          i sprobowac.
        • Gość: dzieczynydowziecia Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.dyn.optonline.net 16.03.06, 22:06
          cos w stylu

          "dzien dobry..inzynier"
          "dzien dobry..magister jestem"

          klasyka, hehe
        • Gość: zrazik Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.osiedle.net.pl 17.03.06, 08:14
          Dziwne że nikt jeszcze nie wspomniał o mail'ach. W takiej sytuacji sprawdzają się prawie bez pudła.
        • Gość: dci podrywacz twój sposób nie zawsze jest skuteczny... IP: *.aster.pl 17.03.06, 16:36
          fajnie ale to nie działa...tzn nie zawsze...ja się tak zjarałem w ten sposób
          zaczepiłem dziewczynę na chodniku przedstawiłem się powiedziałem,ze pracuję
          tutaj obok i że bardzo mi siępodoba spytałem czy nie wybrałaby sięze mną do
          kina?to powiedziała że to miłe ale jest zajeta...:-(tu musiałem wyjąć gaśnicę i
          ją odbezpieczyć żeby się cały trawnik nie zapalił ode mnie...)to tylko
          odpowiedziałem że w takim razie nie będę przynajmniej nigdy żałował że tego nie
          zrobiłem dałem jej swoją wizytówkę i to koniec bajki...nie zadzoniła...i pewnie
          nie zadzwoni i jak tu poderwać dziewczynę?...wiem podjadę na białym koniu pod
          jej okno i zaśpiewam serenade....
      • Gość: tercet egzotyczny Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 11:39
        hehehehehehehehehehehe, dla mnie bomba
        świetny numer, gratuluje macho!

        mam nadzieje, ze nie sprawdzałeś tego w praktyce
        pozdro
    • Gość: FreakyMisfit Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.dialog.net.pl / *.dialog.net.pl 16.03.06, 18:03
      Wal prosto z mostu, i szczerze: chcę cię przelecieć, co ty na to?
      • Gość: maRtini Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: 195.117.241.* 16.03.06, 22:53
        Krótko, zwięźle i na temat :):):):):)
        • Gość: FreakyMisfit Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.dialog.net.pl / *.dialog.net.pl 17.03.06, 14:52
          No może trochę przesadziłem. Ale nie oszukujmy się, w gruncie rzeczy do tego to się sprowadza :) Ja nie jestem kobietą, ale gdybym był, to wkurzyłbym się niezmiernie, gdyby jakiś gość próbował klepać mi utarte dyrdymały, frazesy, itp...
    • Gość: Casamutra Skoro pytasz, to może lepiej nie próbuj. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 18:24
      Jeszcze sobie wydrukujesz odpowiedzi i będziesz podrywał z kartką w ręce ;)
      • Gość: eM Re: Skoro pytasz, to może lepiej nie próbuj. IP: 195.117.241.* 16.03.06, 22:55
        To może być całkiem sexy :D:D urocze takie z karteczką
    • Gość: Esiek Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.com / 195.136.49.* 16.03.06, 18:29
      Opracowałem prosta formułkę, do wykorzystania na całym świecie, mianowicie:

      'Hi! Sex?'

      ;)
      • kasienka_p Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 19:35
        Idąc kiedyś dość ruchliwą ulicą minął mnie mężczyzna, od razu na niego
        zwrociłam uwage,był przystojny, wysoki; po tym jak mnie minał zatrzymał sie na
        chwile i zaczął coś robić z telefonem,i wtedy ja go minęlam,chwile poźniej on
        pojawil się tuż obok mnie,przedstawił się i zapytał wprost-czy zostane jego
        kochanką.Osłupiałam.Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć.Poprosił mnie o numer
        telefonu.Nie chciałam zostać jego kochanką ale na spotkanie sie zgodziłam.Jak
        mi poźniej powiedział moj "nieznajomy" czesto tak podchodził do różnych kobiet
        z takim pytaniem,niektóre sie zgadzały a inne nie.Moj "nieznajomy " jednak
        robił wrażenie sam sobą, miał to coś.Jeżeli szukasz partnerki na stałe to myśle
        że to nie jest dobry pomysł na podryw bo jeżeli podejdziesz do jednej,ona moze
        pomyśleć ze równie dobrze możesz podejść do każdej napotkanej na twojej drodze
        kobiety...
      • Gość: espejo Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 16.03.06, 21:33
        no niezle niezle!!! najwazniejsze to szczerosc i oczywistosc heheh :)
    • Gość: mini Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 19:19
      Niektórzy faceci tak mają, że nie muszą zadawać drętwych pytań typu która
      godzina itp - które chyba i tak radzej nie działają, a to za sprawą ich
      wrodzonego lub nabytego "uroku osobistego" i "gadanego".
      Mnie zaczepił facet całkiem (nie w moim typie) w taki sposób:
      "gdzie takie piękne kobiety się rodzą?" jak dla mnie dość oryginale. Trzeba
      mieć odwagę żeby wogóle podejść i powiedzieć coś co będzie miłe, wzbudzi
      zainteresowanie, może lekko zaskoczy i będzie naturalne. Muszę przyznać że
      całkiem fajnie jak ktoś tak fajnie "zaczepia", może to rozpocząć całkiem udaną
      znajomość. Życzę odwagi i powodzenia
      • Gość: papaja Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.03.06, 11:52
        byłam ze znajomymi na dicho, moje kumpelka miała do nas dojechać, wyszłam przed
        budynek, zaraz obok jest przystanek, miałam na nią poczekać. zanim Olka,
        dojechała tym tramwajem , to juz zaczepił mnie koleś: "fajne łydki, gdzie
        opalałaś?" rozśmieszył mnie, fakt dopiero co wróciłam znad morza, były opalone.
        miałam na sobie mini, więc łydki tez było widać :) potem tak jakoś od słowa do
        słowa, zaczeliśmy gadać. był bardzo przystojny i i symaptyczny, choć sporo ode
        mnie starszy.
        ze znajomości nic co prawda nie wyszło, ale tekst był dobry
      • Gość: dci a może cześć dasz się uwieść? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.03.06, 14:59
    • Gość: zebur Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 20:00
      pyta znajomy znajomego i pyta: jak ty to robisz, że masz tyle kobiet?
      po prostu podchodzę i pytam: chcesz się kochać?
      i co, pewnie dostajesz w mordę!
      zazwyczaj dostaję...
      • Gość: annnka Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.03.06, 16:08
        Bedac w klubie,saczac drinka podszedl do mnie chlopak-niczego sobe-zapytał
        prosto z mostu bez zadnego przedstawiania sie czy byłam na Kubie,odpowiedzialm
        ze nie,a on ze dobrze sie składa Kuba jestem(troche porazkowe),odpowiedzialam
        ze nie korzystam z wycieczek last minute:)
        • Gość: Młoda lekarka Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 19.03.06, 16:37
          Będąc młoda lekarką wszedł raz do mnie pacjent...
    • Gość: Maria Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.kotinet.com 16.03.06, 20:32
      Podejsc i przedstawic sie.
    • xanaka ;) 16.03.06, 20:33
      Ale TEN tramwaj z TĄ dziewczyną to już chyba odjechał?? ;)

      Puść w obieg SMS, podobno działa ;)
      • Gość: ale problemy ale problemy robicie kobiety IP: *.direct-adsl.nl 16.03.06, 21:01
        czyli lepiej dac sie poderwac na glupi tekst facetowi w knajpie niz na
        kulturalny przystanku?
        Prosze kobiety o wytlumaczenie jaka przewage ma pub (dyskoteka, klub, itd) nad
        tytulowym 'przystankiem'?
        Bo co? od 7 rano do 19 to jestem niedostepna, a dostepna jestem po 19-ej?
        Bo w okreslonych godzinach mam dobry humor?
        Bo do 16-ej pracuje/ucze sie i nie wolno mej pieknej glowy zajmowac 'bzdurami'?

        Do facetow: jest dziewczyna do ktorej podchodzisz na ulicy i mowisz jej jakis
        'kulturalny bajer' a ona ma mine jakby chciala cie zabic i nazwac CHAM-EM i
        PROSTAKIEM i ignoruje cie nic nie odpowiadajac. Czy taka jest jeszcze warta
        staran? nie sadze....
        Niech taka spada na drzewo, przynajmniej wiesz ze jest zołzą i dac sobie z nia
        spokój.
    • Gość: Vvoi Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: 81.193.34.* 16.03.06, 20:45
      proponuję napisać na kartce cokolwiek chciałbyś jej powiedzieć, i podać kartkę z
      długopisem. wtedy nie ma wyjścia, musi odpowiedzieć, albo będzie źle wychowana.
      ooooooooooo
      new-art.blogspot.com
      • czarna.mucha wszystkim... 16.03.06, 21:35
        tak naprawde wiele zalezy od faceta... Niektorzy sa po prostu bardzo
        pociagajacy i juz. Cokolwiek zrobia i cokolwiek powiedza (odpadaja "zakochalem
        sie w twoich oczach", "jestes taka piekna..." i inne bzdety, wole otwarcie i
        szczerze), maja wielkiego plusa juz na wejsciu.

        Ja kiedys calkiem przypadkiem poznalam faceta w kolejce podmiejskiej - bo raz
        do lez usmialam sie z jednej kobiety, przedzial byl pusty, on siedzial po
        przeciwnej stronie i tez sie zasmiewal. Potem przez jakis czas usmiechalismy
        sie na swoj widok, a ktoregos razu on poczekal na mnie na peronie i po prostu
        powiedzial, ze usmiechamy sie do siebie wystarczajaco dlugo, zeby wreszcie
        pogadac. Dodam, ze jest super facetem, zupelnie nie w moim guscie (20 cm
        nizszy...), ale znajomosc ciagnelam dlugo.
        • Gość: me Re: wszystkim... IP: *.75.58.133.brzesko58.ptc.pl 16.03.06, 23:23
          o!o! o właśnie! ja w tej sprawie. jak to jest, czy facet musi być wyższy od swojej kobiety? pytanie w zasadzie skierowane do pań, ale wypowiedzi panów niższych od swoich pań też będą mile widziane. :)
    • irini Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ 16.03.06, 22:44
      No więc, najlepiej być ze służb specjalnych. Ona odchodzi, a ty i tak zaraz ją
      namierzysz przez laptopa z netem, zobaczysz, gdzie mieszka, poznasz jej dane
      osobowe i potem niby przypadkiem zagadasz na czacie. Poznasz ją po IP.
      • Gość: woo Re: jak poderwac na przystanku nieznajoma??/ IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.03.06, 22:52
        ja swoja kobiete poznalem w noc sylwestrowa, dokladnie po polnocy. skladaj Jej
        zyczenia moj znajomy (sciskali sie), z ktorym przez przypadek trafilem na tamta
        impreze. Gdy skonczyl, podszedlem do Niej i powiedzialem: "musisz byc wyjatkowa
        osoba, skoro xx sklada Ci tak pieknie zyczenia.." potem.. potem bylo juz z gorki..

        wczesniej kilka razy w zyciu podszedlem do kobiety, ktorej zupelnie nie znalem,
        przewaznie bez wiekszych sukcesow ;)co dowoszi nie tyle, czy probowac w taki
        sposob, ale raczej, ze trzeba trafic na ta wlasciwa osobe :-)

        na twoim miejscu podszedlbym na przystanku i byl soba. mam taka zasade: lepiej
        wiedziec na czym sie stoi.

        powodzenia!

    • Gość: bhrutal:P [...] IP: *.zab.nat.hnet.pl 16.03.06, 22:49
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
      • magdaksp Re: prosto i na temat:P 16.03.06, 23:07
        ja pracuje w sklepie i zwykle jak ktos mnie zaczepia to pyta czy mozna sie
        umówic na co ja odpowiadam ze to niemozliwe.ijuz.
        • Gość: limal Re: prosto i na temat:P IP: *.centertel.pl 16.03.06, 23:34
          podejdź i spytaj czy lubi sex

          jeśli potwierdzi to jest Twoja

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka