kat_inka
15.02.15, 01:27
W większości domów mężczyzna zajmuje się takimi rzeczami jak: naprawa i konserwacja sprzętu, brudzenie się smarem, grzebanie w samochodzie, noszenie ciężkich rzeczy, skręcanie mebli, sprawy hydrauliczne i wykonywanie innych "brudnych" albo technicznych czynności.
Często słyszę kobiety narzekające, że od dawna nie mogą się doprosić, żeby mężczyzna wykonał w domu jakąś prostą pracę, którą równie dobrze same mogłyby wykonać. Czy można postawić na równi kobietę stojącą z założonymi rękami, kiedy mężczyzna wykonuje którąś z "brudnych" czynności i mężczyznę, który czeka, aż kobieta przygotuje mu kolację?
W takim razie, czy uważacie, że kobieta powinna dzielić z mężem wszystkie obowiązki domowe, a mężczyzna ma prawo się tego domagać, czy może jednak podział obowiązków na męskie i kobiece nie jest taki zły?