moonika_l
27.06.05, 22:27
No dobra, dosc tego leniuchowania. Najgorsze za mną - to znaczy - odeszłam z
jednej pracy, bo dostałam w drugiej etat. Walczyłam o niego półtora roku, ale
się opłaciło :) Jesli chodzi o studia - z 13 egzaminów do zaliczenia pozostał
jeden (w piątek), reszta na piątki :) Więc rozumiecie, że zajęta nieco byłam.
Ale dość. Wlasnie dziś nastąpił powrót. Jestem cięższa o 4 nadprogramowe
kilogramy i zamierzam je zwalczyć. Przestałam jesc węglowodany, jeździłam na
rowerze stacjonarnym, przeleciałam się szybkim marszem po mieście i się
foliowałam godzinę. Mam nadzieję, ze te 4 kg zgubię do końca wakacji, choć
nie ukrywam, że wolałabym do 23 lipca, kiedy znowu mam doroczną imprezę
miejską, na której rok temu wzbudziłam zachwyt będąc 10 kg lżejsza.
Pytanie brzmi - kto się dołącza? Czekam na chętne, mające ochotę na poczucie
się lżejszymi dziewczyny. Pozdrawiam gorąco.
Monika