Dodaj do ulubionych

Palec pod budkę

27.06.05, 22:27
No dobra, dosc tego leniuchowania. Najgorsze za mną - to znaczy - odeszłam z
jednej pracy, bo dostałam w drugiej etat. Walczyłam o niego półtora roku, ale
się opłaciło :) Jesli chodzi o studia - z 13 egzaminów do zaliczenia pozostał
jeden (w piątek), reszta na piątki :) Więc rozumiecie, że zajęta nieco byłam.
Ale dość. Wlasnie dziś nastąpił powrót. Jestem cięższa o 4 nadprogramowe
kilogramy i zamierzam je zwalczyć. Przestałam jesc węglowodany, jeździłam na
rowerze stacjonarnym, przeleciałam się szybkim marszem po mieście i się
foliowałam godzinę. Mam nadzieję, ze te 4 kg zgubię do końca wakacji, choć
nie ukrywam, że wolałabym do 23 lipca, kiedy znowu mam doroczną imprezę
miejską, na której rok temu wzbudziłam zachwyt będąc 10 kg lżejsza.
Pytanie brzmi - kto się dołącza? Czekam na chętne, mające ochotę na poczucie
się lżejszymi dziewczyny. Pozdrawiam gorąco.
Monika
Obserwuj wątek
    • aariel Re: Palec pod budkę 28.06.05, 12:22
      moonika_l napisała:

      > Pytanie brzmi - kto się dołącza? Czekam na chętne, mające ochotę na poczucie
      > się lżejszymi dziewczyny. Pozdrawiam gorąco.
      > Monika

      Ja, ja, ja!
      Jestem dzis 6 dzien na kopenhaskiej, mam nadzieje, ze dotrwam do konca. A jesli
      dotrwam to boje sie co bedzie dalej! Tzn chcialabym sie nie rzucic na wszystko
      co mozna zjesc :) I jakos sie pilnowac i utrzymac tendencje spadkowa.
    • balbina11 Re: Palec pod budkę 29.06.05, 12:55
      Ja ciągle jestem na stanowisku. Teraz przede mną jakieś 4-5 kg do stracenia.
      Zmieniłam sposób odrzywiania na polecony przez homeopatę i to się sprawdza jak
      się tego trzymam, czyli jakiś 1 kg mniej tygodniowo. Moja przemiana materii po
      odstawieniu hormonów i na suszonych śliwkach wraca do normy. Teraz jeszcze
      muszę się ruszać...
      • aariel Re: Palec pod budkę 30.06.05, 08:29
        balbina11 napisała:

        > Ja ciągle jestem na stanowisku. Teraz przede mną jakieś 4-5 kg do stracenia.
        > Zmieniłam sposób odrzywiania na polecony przez homeopatę i to się sprawdza
        jak
        > się tego trzymam, czyli jakiś 1 kg mniej tygodniowo. Moja przemiana materii
        po
        > odstawieniu hormonów i na suszonych śliwkach wraca do normy. Teraz jeszcze
        > muszę się ruszać...


        A co to za sposb? I czy zostal dobrany indywidualnie do Ciebie?
        • balbina11 Re: Palec pod budkę 30.06.05, 12:05
          Pewnie trochę indywidualnie, ale to nic skomplikowanego, ale na mnie działa:
          1. na śniadanie jem co chcę w tym chleb, makaron i inne takie,
          2. 4-5 posiłków dziennie (posiłek to też kilka rodzynek)
          3. po śniadaniu już nie wolno mi jeść węglowodanów, łączę warzywa z mięsem,
          serami i rybami
          4. nie wolno jabłek i bananów, wolno pestki i orzechy bez przesady
          5. po 18- 19 już nic
          6. dużo wody mineralnej
          Głodna nie chodzę, w sumie niczego sobie nie odmawiam i coraz ładniej wyglądam.
          • moonika_l Re: Palec pod budkę 30.06.05, 18:10
            Grunt to efekty!
            Ja zaraz zamierzam pojezdzic rowerkiem ucząc się do jutrzejszego egzaminu.
            Efekty tez mam, ale ochota jest na większe. Jakos udaje mi się przeżyc bez
            chleba, wczoraj na parapetówie w pracy częstowalam wszystich ciaste wlasnej
            roboty i nie skusiłam się na nawet jeden kawalek. Mysle, ze to zwycięstwo.
            Obiecuję sobie, że jak będę ważyć 61 kg - to kupię sobie taki jeden piękmy
            ozdabiacz do paznokci (sama sobie robie ozdabiane, wszyscy myślą, ze mam
            akrylowe robione u profesjonalistki ;)), na który do tej pory się nie skusiłam,
            bo drogi - 14 zł kosztuje. Na razie nie mam pomysłu na następną nagrodę (czyli
            za 60kg), bo w głowie mam w kółko tylko torebki nowe, ale torebkę obiecuję
            sobie na 59 kg.
            Trzymam za Was kciuki i czekam na meldunki.
            Monika
            • moonika_l trzymajcie kciuki 02.07.05, 08:48
              jadę zaraz na targi kulinarne... jak sie powstrzymac od zjedzenia przysmaków?
              Nie mam pojęcia. Ale postaram się byc twarda.
              Monika
              • aariel Re: trzymajcie kciuki 02.07.05, 19:04
                A ja dzis nie ide na impreze, troche dlatego, zeby mnie nie kusilo, a troche
                dlatego, ze nie mam nastroju... ale mam nadzieje, ze wyjdzie mi na dobre


                moonika_l napisała:

                > jadę zaraz na targi kulinarne... jak sie powstrzymac od zjedzenia przysmaków?
                > Nie mam pojęcia. Ale postaram się byc twarda.
                > Monika
    • margolka123 Re: Palec pod budkę 03.07.05, 10:54
      Monika, obiecuje kıbıcowac. Waze sobıe 64 kg (waga sprzed pol tygodnia). Teraz
      jestem na wakacjach w turcjı, bycze sie nieprawdopodobnie, ale aktywnie -
      rowerek. bieznia, gımnastyka w basenie, masaze. Mam nadzieje wrocıc chudsza o 3
      kg.

      margolka
    • luiza301 Re: Palec pod budkę 04.07.05, 15:24
      od dziś pappa drogi chlebku i jeszcze droższa mojemu podniebieniu bułeczko ech,
      co najmniej setka brzuchów dziennie i tenis dwa razy w tygodniu, no rower do
      pracy tami z powrotem, bez zimnego piwa w nagrode chyba nie dam rady :-))) ale
      tylko w piątki pozwolę sie nagrodzić tak kalorycznie. plan jak każdy z planow
      nie jest zły mam nadzieję że uda mi sie wytrwać. Pozdrwiam wszystkich na forum,
      całkiem świeża forumowiczka
      • moonika_l Re: Palec pod budkę 04.07.05, 21:19
        Dzięki Margolka, zazdroszcze Ci tej Turcji, bo ja w pracy, jak zwykle. Wlasnie
        wróciłam z siłowni :) Jestem obolała nieco, bo dałam sobie troche wycisku na
        steperze, ale jutro to dopiero bedzie ból... oj, już się boję.
        Trzymam kciuki niezmiennie.
        M.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka